"Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania" - Strona 31 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-29, 13:38   #901
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Przede wszystkim nie myśl o tym, i nie myśl, że masz jakiekolwiek prawo, myśl pozytywnie, że to już za Tobą i, że umiesz to kontrolować no i się nie poddawaj. Jak przyjdzie ochota, ubierz się i wyjdź z domu no , gdy rodzina będzie chciała Cię gdzieś zabrać to nie odmawiaj i nie zostawaj sama
No i zapisz się do psychologa !

Spróbuję o tym nie myśleć. Napady zazwyczaj zaczynały się u mnie albo rano, albo w pracy... A w drodze do/z pracy mijam sporo sklepów i cukierni, więc miałam ułatwione "zadanie"...
Co do wyjść masz rację. Nie moge zostawać sama w domu.
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 13:39   #902
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Spróbuję o tym nie myśleć. Napady zazwyczaj zaczynały się u mnie albo rano, albo w pracy... A w drodze do/z pracy mijam sporo sklepów i cukierni, więc miałam ułatwione "zadanie"...
Co do wyjść masz rację. Nie moge zostawać sama w domu.
I psycholog !!!
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 13:47   #903
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
I psycholog !!!
jesli się odważę...
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 13:55   #904
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
jesli się odważę...
Daj spokój przecież nikt Cię tam nie zje, czego się boisz? Że źle o Tobie pomyśli? Tam ludzie mówią gorsze rzeczy niż jesteś w stanie sobie wyobrazić.
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 14:14   #905
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Daj spokój przecież nikt Cię tam nie zje, czego się boisz? Że źle o Tobie pomyśli? Tam ludzie mówią gorsze rzeczy niż jesteś w stanie sobie wyobrazić.
Nie wiem czego się boję, czuję jakąś blokadę i tyle. Że to mi w ogóle nie pomoże bo nie potrafię się otworzyć przed kimś.
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 15:05   #906
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Nie wiem czego się boję, czuję jakąś blokadę i tyle. Że to mi w ogóle nie pomoże bo nie potrafię się otworzyć przed kimś.
No ale co Ci szkodzi spróbować ?
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 21:00   #907
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Czysty dzień W końcu Nawet zrobiłam 15km na rolkach choć oczywiście nie musiało obyć się bez głupich myśli Jeżdżąc na rolkach 2 razy minął mnie mój były na motocyklu z jakimiś małolatami... Nie jestem zazdrosna, nie chciałabym do niego wrócić, ale przypomniały mi się czasy kiedy miałam do kogo się przytulić, pocałować...

A w dodatku poczułam "wstyd" za to jak wyglądam. Gdy z nim zrywałam byłam po całkowitej metamorfozie - schudłam, czułam się pewnie i zakończyłam ten chory związek... Teraz on wyrywa małolaty, a ja wstydzę się spojrzeć w lustro, a co dopiero w oczy przystojnego faceta...

Chore myśli
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-06-29, 21:21   #908
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Czysty dzień W końcu Nawet zrobiłam 15km na rolkach choć oczywiście nie musiało obyć się bez głupich myśli Jeżdżąc na rolkach 2 razy minął mnie mój były na motocyklu z jakimiś małolatami... Nie jestem zazdrosna, nie chciałabym do niego wrócić, ale przypomniały mi się czasy kiedy miałam do kogo się przytulić, pocałować...

A w dodatku poczułam "wstyd" za to jak wyglądam. Gdy z nim zrywałam byłam po całkowitej metamorfozie - schudłam, czułam się pewnie i zakończyłam ten chory związek... Teraz on wyrywa małolaty, a ja wstydzę się spojrzeć w lustro, a co dopiero w oczy przystojnego faceta...

Chore myśli
No skoro wyrywa małolaty to znaczy, że nie ma zbyt udanego życia uczuciowego ...
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 21:37   #909
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
No skoro wyrywa małolaty to znaczy, że nie ma zbyt udanego życia uczuciowego ...
Tu nawet nie chodziło mi o to, czy ma udane życie uczuciowe czy nie... Bardziej o to, że on ciągle ma powodzenie, dobrze wygląda, układa mu się w życiu itd...

A poza tym jest młodszy ode mnie o 2 lata, więc (najprawdopodobniej) będzie szukał młodszej od siebie partnerki, która będzie duużo młodsza ode mnie...
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 21:51   #910
Reavela
Zadomowienie
 
Avatar Reavela
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 186
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Czysty dzień W końcu Nawet zrobiłam 15km na rolkach choć oczywiście nie musiało obyć się bez głupich myśli Jeżdżąc na rolkach 2 razy minął mnie mój były na motocyklu z jakimiś małolatami... Nie jestem zazdrosna, nie chciałabym do niego wrócić, ale przypomniały mi się czasy kiedy miałam do kogo się przytulić, pocałować...

A w dodatku poczułam "wstyd" za to jak wyglądam. Gdy z nim zrywałam byłam po całkowitej metamorfozie - schudłam, czułam się pewnie i zakończyłam ten chory związek... Teraz on wyrywa małolaty, a ja wstydzę się spojrzeć w lustro, a co dopiero w oczy przystojnego faceta...

Chore myśli
zazdroszczę umiejętności jazdy na rolkach to chyba musi być bardzo fajne, ale dla mnie nie do opanowania no i nie mam warunków.
ja też tak mam...


uff, już po wszystkim - tzn po tym dniu. Zaraz kłade się spać. Cały dzień spędziłam w towarzystwie, nie obyło się bez zgrzytów, ale głównie wyolbrzymionych przez moje kompleksy. Nadwaga nie pomaga w obracaniu się wśród znajomych.
Strasznie mi przeszkadza to, że jestem tak niepoważnie traktowana. Jakby każda moja decyzja miała rujnować moje życie. Może rujnuje...? nie wiem.

I tak strasznie potrzebuję kogoś, kto by mnie kochał i kogoś, kogo ja bym mogła pokochać... eh, utopijne, wieczne marzenia.



p.s nie wiem, czy chce wam się to wszystko czytać, ale jest mi lepiej jak sobie tak napiszę tutaj i wyślę, więc piszę
Reavela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 22:11   #911
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
zazdroszczę umiejętności jazdy na rolkach to chyba musi być bardzo fajne, ale dla mnie nie do opanowania no i nie mam warunków.
ja też tak mam...

uff, już po wszystkim - tzn po tym dniu. Zaraz kłade się spać. Cały dzień spędziłam w towarzystwie, nie obyło się bez zgrzytów, ale głównie wyolbrzymionych przez moje kompleksy. Nadwaga nie pomaga w obracaniu się wśród znajomych.
Strasznie mi przeszkadza to, że jestem tak niepoważnie traktowana. Jakby każda moja decyzja miała rujnować moje życie. Może rujnuje...? nie wiem.

I tak strasznie potrzebuję kogoś, kto by mnie kochał i kogoś, kogo ja bym mogła pokochać... eh, utopijne, wieczne marzenia.


p.s nie wiem, czy chce wam się to wszystko czytać, ale jest mi lepiej jak sobie tak napiszę tutaj i wyślę, więc piszę
Dla mnie jazda na rolkach jest odskocznią... Nieraz w nerwach ubierałam rolki i jechałam przed siebie jak najszybciej byle rozładować złość... Częściej jednak jest to dla mnie jeden z niewielu momentów prawdziwej swobody w ciągu dnia... Słuchawka z muzyką w uchu, wiatr, słońce, prędkość i ja... Mogę "potańczyć" w rytm muzyki, uśmiechać się do samej siebie... Nie zwracam uwagi na nic i na nikogo (poza samochodami)... To jestem w 100% ja

Dlaczego nie masz warunków?? Jazda na rolkach nie jest taka trudna, choć nie wiem jak się jej uczy w dorosłym wieku, bo jeżdżę od ok. 18 lat , ale na pewno można się nauczyć


Kto traktuje Cię niepoważnie? Znajomi? Z powodu wagi??
Zgadzam się z tym, że wyolbrzymiamy swoją nadwagę, kompleksy, wygląd... I to wszystko nam komplikuje życie i relacje z innymi :/

Musimy wierzyć, że znajdziemy swoje drugie połówki Oni gdzieś tam na nas czekają


Pisz, pisz co tylko chcesz tym bardziej jeśli to Ci pomaga. Każdy nieraz potrzebuje się wygadać, a tu jest takie bezpieczne miejsce gdzie możemy to zrobić.
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-06-29, 22:24   #912
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Tu nawet nie chodziło mi o to, czy ma udane życie uczuciowe czy nie... Bardziej o to, że on ciągle ma powodzenie, dobrze wygląda, układa mu się w życiu itd...

A poza tym jest młodszy ode mnie o 2 lata, więc (najprawdopodobniej) będzie szukał młodszej od siebie partnerki, która będzie duużo młodsza ode mnie...
Oj gadasz ja jestem brzydka, gruba a mój TŻ jest moim 11 partnerem to chyba nie tak źle jak na 20 latkę

Liczy się charakter nie wygląd, też miałam wiele ładniejszych ode mnie koleżanek, które zawsze patrzyły na mnie z żalem, słyszałam wiele kąśliwych komentarzy na temat mojego wyglądu, że jestem mała, gruba mam świński ryj ale ten świński ryj od ponad 3 lat ma kogoś kto go kocha a one są samotnymi mamusiami

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
zazdroszczę umiejętności jazdy na rolkach to chyba musi być bardzo fajne, ale dla mnie nie do opanowania no i nie mam warunków.
ja też tak mam...


uff, już po wszystkim - tzn po tym dniu. Zaraz kłade się spać. Cały dzień spędziłam w towarzystwie, nie obyło się bez zgrzytów, ale głównie wyolbrzymionych przez moje kompleksy. Nadwaga nie pomaga w obracaniu się wśród znajomych.
Strasznie mi przeszkadza to, że jestem tak niepoważnie traktowana. Jakby każda moja decyzja miała rujnować moje życie. Może rujnuje...? nie wiem.

I tak strasznie potrzebuję kogoś, kto by mnie kochał i kogoś, kogo ja bym mogła pokochać... eh, utopijne, wieczne marzenia.



p.s nie wiem, czy chce wam się to wszystko czytać, ale jest mi lepiej jak sobie tak napiszę tutaj i wyślę, więc piszę
No ale jak to niepoważnie traktowana
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 22:26   #913
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Oj gadasz ja jestem brzydka, gruba a mój TŻ jest moim 11 partnerem to chyba nie tak źle jak na 20 latkę

Liczy się charakter nie wygląd, też miałam wiele ładniejszych ode mnie koleżanek, które zawsze patrzyły na mnie z żalem, słyszałam wiele kąśliwych komentarzy na temat mojego wyglądu, że jestem mała, gruba mam świński ryj ale ten świński ryj od ponad 3 lat ma kogoś kto go kocha a one są samotnymi mamusiami
Skoro liczy się głównie charakter to już w ogóle kaplica...
__________________

Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 22:27   #914
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Dziewczyny ale tak szczerze to nie rozumiem waszych kompleksów, jeżeli znajdziecie facetów wtedy kiedy waszym zdaniem wyglądacie najgorzej, to oznacza to dla was ogromny + bo kiedy wam przejdzie, będziecie znów wyglądać tak jak chcecie nie będziecie snuły obaw, że gdy przyjdzie starość, cellulit, rozstępy itp itd zostawi was dla młodszej i ładniejszej a z takim postrzeganiem siebie jako człowieka drugiej kategorii bo macie tam 70 kg a nie 57 to żaden facet z wami nie wytrzyma...
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 07:12   #915
Reavela
Zadomowienie
 
Avatar Reavela
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 186
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Dla mnie jazda na rolkach jest odskocznią... Nieraz w nerwach ubierałam rolki i jechałam przed siebie jak najszybciej byle rozładować złość... Częściej jednak jest to dla mnie jeden z niewielu momentów prawdziwej swobody w ciągu dnia... Słuchawka z muzyką w uchu, wiatr, słońce, prędkość i ja... Mogę "potańczyć" w rytm muzyki, uśmiechać się do samej siebie... Nie zwracam uwagi na nic i na nikogo (poza samochodami)... To jestem w 100% ja

Dlaczego nie masz warunków?? Jazda na rolkach nie jest taka trudna, choć nie wiem jak się jej uczy w dorosłym wieku, bo jeżdżę od ok. 18 lat , ale na pewno można się nauczyć


Kto traktuje Cię niepoważnie? Znajomi? Z powodu wagi??
Zgadzam się z tym, że wyolbrzymiamy swoją nadwagę, kompleksy, wygląd... I to wszystko nam komplikuje życie i relacje z innymi :/

Musimy wierzyć, że znajdziemy swoje drugie połówki Oni gdzieś tam na nas czekają


Pisz, pisz co tylko chcesz tym bardziej jeśli to Ci pomaga. Każdy nieraz potrzebuje się wygadać, a tu jest takie bezpieczne miejsce gdzie możemy to zrobić.
dziękuję

niee, nie z powodu wagi, to im jest zupełnie obojętne. Raczej z powodu moich zainteresowań, decyzji, planów.

a co do rolek - mam tutaj same górki i maleńki park, w którym jest płasko, także warunki dość ekstremalne, wg mnie dla mnie takimi Twoimi rolkami jest bieganie. Wtedy się wyładowuję, oczyszczam.
Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość


No ale jak to niepoważnie traktowana
hm, ciężko to wytłumaczyć bez wdawania się w szczegóły, ale to jest tak, że ja mówię swoje, a oni "aha ok, rób co chesz, ale zrób tak i tak..."
Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Skoro liczy się głównie charakter to już w ogóle kaplica...
dokładnie
Reavela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 08:18   #916
Immoral
Rozeznanie
 
Avatar Immoral
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 580
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Tak w ogóle to ile z was czytało brain ocet binge? Bo wiem, ze książka juz sie przez wątek przewinęła, ale bez większego komentarza, na który, uważam, zasługuje.
Immoral jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 09:17   #917
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

U mnie tragicznie, mdłości mnie męczą dzisiaj nawet i biegunka przez co nie byłam w stanie wyjść z domu a na prawdę próbowałam, nic mi nie pomogło. No to zaczęła się afera z moją matką, powiedziała mi dokładnie co myśli o mnie i mojej chorobie i tak dalej w końcu wyszło, że ma żal, że pracować przeze mnie nie może a moja choroba ją tyle obchodzi co zeszłoroczny śnieg -_-` zawsze spoko.
Generalnie była ostra awantura, doprowadziła mnie do furii choć na prawdę długo starałam się w nią nie wpaść ale mojego TŻ też zdążyła do tej furii doprowadzić więc coś w tym musiało być.
Dzisiaj chyba pójdę do szpitala bo nie mam już siły, brzuch boli jak nie wiem, niedobrze mi strasznie, wygląda na to, że niedługo znów zacznę wymiotować po wszystkim co zjem... eh...
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 10:45   #918
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Dziewczyny ale tak szczerze to nie rozumiem waszych kompleksów, jeżeli znajdziecie facetów wtedy kiedy waszym zdaniem wyglądacie najgorzej, to oznacza to dla was ogromny + bo kiedy wam przejdzie, będziecie znów wyglądać tak jak chcecie nie będziecie snuły obaw, że gdy przyjdzie starość, cellulit, rozstępy itp itd zostawi was dla młodszej i ładniejszej a z takim postrzeganiem siebie jako człowieka drugiej kategorii bo macie tam 70 kg a nie 57 to żaden facet z wami nie wytrzyma...
Nie dziwię się, że nie wytrzyma... Ten chłopak z którym się spotykam (a raczej spotykałam) już ma mnie dosyc, ale to też dlatego, że ja się odsunęłam od niego, bo szczerze mówiąc nie chcę z nim byc i nawet nie chce spróbować...

Powtórka z rozrywki - zawsze ten sam scenariusz. Niezależnie od tego ile ważę itd... Coś ze mną jest nie tak.

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
dziękuję

niee, nie z powodu wagi, to im jest zupełnie obojętne. Raczej z powodu moich zainteresowań, decyzji, planów.

a co do rolek - mam tutaj same górki i maleńki park, w którym jest płasko, także warunki dość ekstremalne, wg mnie dla mnie takimi Twoimi rolkami jest bieganie. Wtedy się wyładowuję, oczyszczam.

hm, ciężko to wytłumaczyć bez wdawania się w szczegóły, ale to jest tak, że ja mówię swoje, a oni "aha ok, rób co chesz, ale zrób tak i tak..."

dokładnie
To Twoje plany/decyzje sa dla nich tak szokujące/ odbiegają od ich toku myślenia?? Wg mnie najlepiej robić swoje i nie patrzec na innych.

To gdzie Ty mieszkasz, że masz same górki?? Ja jeżdżę po normalnych drogach (podrzędnych) i też mam sporo górek, ale mi to nie przeszkadza I tez biegam (w planach maraton we wrześniu... )

Widzę, że mamy podobne charaktery


Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
U mnie tragicznie, mdłości mnie męczą dzisiaj nawet i biegunka przez co nie byłam w stanie wyjść z domu a na prawdę próbowałam, nic mi nie pomogło. No to zaczęła się afera z moją matką, powiedziała mi dokładnie co myśli o mnie i mojej chorobie i tak dalej w końcu wyszło, że ma żal, że pracować przeze mnie nie może a moja choroba ją tyle obchodzi co zeszłoroczny śnieg -_-` zawsze spoko.
Generalnie była ostra awantura, doprowadziła mnie do furii choć na prawdę długo starałam się w nią nie wpaść ale mojego TŻ też zdążyła do tej furii doprowadzić więc coś w tym musiało być.
Dzisiaj chyba pójdę do szpitala bo nie mam już siły, brzuch boli jak nie wiem, niedobrze mi strasznie, wygląda na to, że niedługo znów zacznę wymiotować po wszystkim co zjem... eh...
Współczuję Jak można nie miec wspracia w rodzicach?! Rozumiem jakby nie wiedziała o problemie, ale w takiej sytuacji...
Wiesz co może być przyczyną tych dolegliwości?
__________________


Edytowane przez Linn13
Czas edycji: 2014-06-30 o 10:49
Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 13:47   #919
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Nie dziwię się, że nie wytrzyma... Ten chłopak z którym się spotykam (a raczej spotykałam) już ma mnie dosyc, ale to też dlatego, że ja się odsunęłam od niego, bo szczerze mówiąc nie chcę z nim byc i nawet nie chce spróbować...

Powtórka z rozrywki - zawsze ten sam scenariusz. Niezależnie od tego ile ważę itd... Coś ze mną jest nie tak.

Współczuję Jak można nie miec wspracia w rodzicach?! Rozumiem jakby nie wiedziała o problemie, ale w takiej sytuacji...
Wiesz co może być przyczyną tych dolegliwości?
Może jesteś za bardzo zmęczona psychicznie ? Dlatego nie masz siły na rozpoczynanie związku...

No mnie też jest przykro zwłaszcza, że ja się o nią troszczę, przeżywam jej stan zdrowia a ona potrafi czasami w stosunku do mnie zachować się tak okrutnie... Jeszcze jest święcie przekonana, że ma racje. Ona uważa chyba, że ja potrzebuje kopa by myśleć niestety ja potrzebuję wsparcia, robiłam co mogłam by dzisiaj wyjść i to nie chodziło nawet o strach jak o to, że miałam biegunkę na 7 zagon ona uważa, że jeżeli miałam dokumenty do wypełnienia przez lekarza to z kurcze kupą w gaciach powinnam jechać i jestem dziwna, że nie myślę podobnie -_-`

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
dziękuję

niee, nie z powodu wagi, to im jest zupełnie obojętne. Raczej z powodu moich zainteresowań, decyzji, planów.

a co do rolek - mam tutaj same górki i maleńki park, w którym jest płasko, także warunki dość ekstremalne, wg mnie dla mnie takimi Twoimi rolkami jest bieganie. Wtedy się wyładowuję, oczyszczam.


hm, ciężko to wytłumaczyć bez wdawania się w szczegóły, ale to jest tak, że ja mówię swoje, a oni "aha ok, rób co chesz, ale zrób tak i tak..."

dokładnie
Ale... jesteś w 100% pewna, że nie majom racji? Jak właśnie napisałaś nie znam szczegółów tak mi tylko się przypomniała koleżanka, który miała wiecznie jakieś destrukcyjne plany xd głodziła się, nie chciała iść na studia mimo dobrych ocen, potem się rozchorowała i też nie chciała dbać o siebie itp. itd i też się na nas pruła non stop, że nie rozumie wtrącania się z naszej str w jej sprawy itd.
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 15:26   #920
Paula_95
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula_95
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Hej, dwa dni, a tyle żeście naskrobały ;D

Widzę, że znowu się temat psychologa rozwinął. Już nie będę nikogo na terapię namawiać, bo zaraz zostanę zjechana albo coś, ale powiem wam, że jeśli człowiek nie daje sobie rady, nie ma wsparcia od rodziny (często tak jest), nie ma partnera (to też) to u kogo on ma szukać pomocy? plus chodzenie na terapię to nie jest przymus. Można iść raz, jeżeli Cię to nie satysfakcjonuje, czujesz, że to nie dla Ciebie, nikt nie będzie kijem przymuszał po prostu rezygnujesz i szukasz dalej. Albo wracasz do domu i znowu jesteś ze wszystkim sam/sama.

Wczoraj może to nie był kompuls, ale zjadłam sporo, a do tego wypiłam sama butelkę wina (). Zdałam maturę, a nawet nie było się z kim napić, żeby to uczcić (matematyka zdana na równo 30 %, bałam się, że będzie 28 % i to nie dawało mi spać dwa miesiące...). Moje ''koleżanki'' poszły razem na imprezę, robiąc tak, żebym ja o tym nie wiedziała, bo nie chciały mnie tam. Plus wczoraj siedziałam sama i skończyło się tak, jak skończyło. A od prawie pół roku już miałam kontrolę nad jedzeniem. Brawo, znowu zwaliłam.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć

Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
Paula_95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 15:43   #921
Little Mia
Raczkowanie
 
Avatar Little Mia
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 346
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cześć Kochani
Długo mnie nie było bo miałam udane dni pod kątem jedzenia. Ale ostatnio coś się stało że znowu zaczęłam pochłaniać masę jedzenia. Ostatnio znowu mi się aż ulało. Moja waga znowu idzie w górę, czuję to po spodniach, jeszcze trochę a przestanę się w nie mieścić.
A tak poza tym to jestem przeziębiona, całe dnie pada.
__________________
"jestem duża i silna, sama sobie wiążę sandały i w ogóle"
Little Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 15:51   #922
Reavela
Zadomowienie
 
Avatar Reavela
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 186
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość

To Twoje plany/decyzje sa dla nich tak szokujące/ odbiegają od ich toku myślenia?? Wg mnie najlepiej robić swoje i nie patrzec na innych.

To gdzie Ty mieszkasz, że masz same górki?? Ja jeżdżę po normalnych drogach (podrzędnych) i też mam sporo górek, ale mi to nie przeszkadza I tez biegam (w planach maraton we wrześniu... )

Widzę, że mamy podobne charaktery
może szokujące nie, ale tak, odbiegają od ich toku myślenia. Niby to akceptują, ale z ironią w głosie "i tak skończysz na bezrobociu" etc

ja mieszkam na samym końcu PL no i nie wiem w sumie jak zacząć, dość abstrakcyjne mi się wydaje jeżdżenie bez hamulców z górki

to ja na maraton się nie wybieram, bo mam czas 40 minut 5 km i raczej więcej niż 5 km nie biegam, ale może w te wakacje to się zmieni.


Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Ale... jesteś w 100% pewna, że nie majom racji? Jak właśnie napisałaś nie znam szczegółów tak mi tylko się przypomniała koleżanka, który miała wiecznie jakieś destrukcyjne plany xd głodziła się, nie chciała iść na studia mimo dobrych ocen, potem się rozchorowała i też nie chciała dbać o siebie itp. itd i też się na nas pruła non stop, że nie rozumie wtrącania się z naszej str w jej sprawy itd.
no nie, takiej postawy nie mam, chociaż muszę przyznać, że przez wszystkie problemy z psychiką totalnie nie mam motywacji, ani ochoty na robienie czegokolwiek... serio, już nie wiem jak zebrać. Mam określone cele, ale ciągle mi się wydaje, że i tak się nic nie uda...

po prostu nie wybieram się na żaden techniczny kierunek, więc jestem skazana na bezdomną przyszłość, to w takim kontekście
Cytat:
Napisane przez Paula_95 Pokaż wiadomość
Wczoraj może to nie był kompuls, ale zjadłam sporo, a do tego wypiłam sama butelkę wina (). Zdałam maturę, a nawet nie było się z kim napić, żeby to uczcić (matematyka zdana na równo 30 %, bałam się, że będzie 28 % i to nie dawało mi spać dwa miesiące...). Moje ''koleżanki'' poszły razem na imprezę, robiąc tak, żebym ja o tym nie wiedziała, bo nie chciały mnie tam. Plus wczoraj siedziałam sama i skończyło się tak, jak skończyło. A od prawie pół roku już miałam kontrolę nad jedzeniem. Brawo, znowu zwaliłam.
no, jak to zawaliłaś, jak sama napisałaś, że to nie był kompuls. Ruszasz do przodu. Ja też dzisiaj zjadłam 5 kawałków ciasta. Małych co prawda, więc też staram się nie mieć wyrzutów sumienia, chociaż oczywiście mam. Będzie ok!


I tak mi się dzisiaj nie chce iść biegać/na rower, cokolwiek, a powinnam za te ciasta... nie mam siły. psychicznej oczywiście.
Może jakieś dywanówki przynajmniej porobie, nie wiem... ._.
Reavela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 16:07   #923
Paula_95
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula_95
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
po prostu nie wybieram się na żaden techniczny kierunek, więc jestem skazana na bezdomną przyszłość, to w takim kontekście
Codziennie to słyszę
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć

Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
Paula_95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 17:03   #924
Linn13
Rozeznanie
 
Avatar Linn13
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 845
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Może jesteś za bardzo zmęczona psychicznie ? Dlatego nie masz siły na rozpoczynanie związku...

No mnie też jest przykro zwłaszcza, że ja się o nią troszczę, przeżywam jej stan zdrowia a ona potrafi czasami w stosunku do mnie zachować się tak okrutnie... Jeszcze jest święcie przekonana, że ma racje. Ona uważa chyba, że ja potrzebuje kopa by myśleć niestety ja potrzebuję wsparcia, robiłam co mogłam by dzisiaj wyjść i to nie chodziło nawet o strach jak o to, że miałam biegunkę na 7 zagon ona uważa, że jeżeli miałam dokumenty do wypełnienia przez lekarza to z kurcze kupą w gaciach powinnam jechać i jestem dziwna, że nie myślę podobnie -_-`
X lat byłabym zmęczona psychicznie? Niemożliwe... Wydaje mi się, że czekam na księcia z bajki... To się doczekam...

Nie rozumiem zachowania Twojej mamy... :/ Nie da się z nią porozmawiać na ten temat? Żeby Cię tak nie traktowała? Czy wybuchnie wtedy kolejna wojna?

Cytat:
Napisane przez Paula_95 Pokaż wiadomość
Widzę, że znowu się temat psychologa rozwinął. Już nie będę nikogo na terapię namawiać, bo zaraz zostanę zjechana albo coś, ale powiem wam, że jeśli człowiek nie daje sobie rady, nie ma wsparcia od rodziny (często tak jest), nie ma partnera (to też) to u kogo on ma szukać pomocy? plus chodzenie na terapię to nie jest przymus. Można iść raz, jeżeli Cię to nie satysfakcjonuje, czujesz, że to nie dla Ciebie, nikt nie będzie kijem przymuszał po prostu rezygnujesz i szukasz dalej. Albo wracasz do domu i znowu jesteś ze wszystkim sam/sama.

Wczoraj może to nie był kompuls, ale zjadłam sporo, a do tego wypiłam sama butelkę wina (). Zdałam maturę, a nawet nie było się z kim napić, żeby to uczcić (matematyka zdana na równo 30 %, bałam się, że będzie 28 % i to nie dawało mi spać dwa miesiące...). Moje ''koleżanki'' poszły razem na imprezę, robiąc tak, żebym ja o tym nie wiedziała, bo nie chciały mnie tam. Plus wczoraj siedziałam sama i skończyło się tak, jak skończyło. A od prawie pół roku już miałam kontrolę nad jedzeniem. Brawo, znowu zwaliłam.
Kilka miesięcy wytrzymałaś, więc to nie jest jakaś wielka porażka. Pomyśl ile osiągnęłaś przez ten czas. Czy warto znowu się obżerać i wracać do tego bagna? Trzymam kciuki, że nie wrócisz do tego, bo jesteś silna i dasz radę!

A co do psychologa, to masz rację. Raczej nie zaszkodzi, a spróbować warto. Trzeba się tylko odważyć i zadzwonić do poradni

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość
ja mieszkam na samym końcu PL no i nie wiem w sumie jak zacząć, dość abstrakcyjne mi się wydaje jeżdżenie bez hamulców z górki

to ja na maraton się nie wybieram, bo mam czas 40 minut 5 km i raczej więcej niż 5 km nie biegam, ale może w te wakacje to się zmieni.
A gdzie jest koniec Polski? Bez hamulców jeździć można Testowałam to przez jakieś 2-3 lata Chociaż po ostatnim wypadku kolegi (złamanie ręki z przemieszczeniem) na pewno bym już nie szalała jak wtedy.
Co do biegania... Jeszcze rok temu robiło mi się słabo na myśl o ciągłym biegu przez 10 minut. Obecnie przebiegłam półmaraton w marcu (po 3 dniach "lekkich" kompulsów) i choć ostatnio odpuszczam nieco bieganie wierzę, że uda mi się pokonac królewski dystans
__________________


Edytowane przez Linn13
Czas edycji: 2014-06-30 o 17:10
Linn13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 17:31   #925
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Nie dziwię się, że nie wytrzyma... Ten chłopak z którym się spotykam (a raczej spotykałam) już ma mnie dosyc, ale to też dlatego, że ja się odsunęłam od niego, bo szczerze mówiąc nie chcę z nim byc i nawet nie chce spróbować...

Powtórka z rozrywki - zawsze ten sam scenariusz. Niezależnie od tego ile ważę itd... Coś ze mną jest nie tak.
Moim zdaniem niska samoocena, ogromnie zaniżona, brak wiary w siebie. Ludzie to wyczuwają.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 17:34   #926
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Paula_95 Pokaż wiadomość
Hej, dwa dni, a tyle żeście naskrobały ;D

Widzę, że znowu się temat psychologa rozwinął. Już nie będę nikogo na terapię namawiać, bo zaraz zostanę zjechana albo coś, ale powiem wam, że jeśli człowiek nie daje sobie rady, nie ma wsparcia od rodziny (często tak jest), nie ma partnera (to też) to u kogo on ma szukać pomocy? plus chodzenie na terapię to nie jest przymus. Można iść raz, jeżeli Cię to nie satysfakcjonuje, czujesz, że to nie dla Ciebie, nikt nie będzie kijem przymuszał po prostu rezygnujesz i szukasz dalej. Albo wracasz do domu i znowu jesteś ze wszystkim sam/sama.

Wczoraj może to nie był kompuls, ale zjadłam sporo, a do tego wypiłam sama butelkę wina (). Zdałam maturę, a nawet nie było się z kim napić, żeby to uczcić (matematyka zdana na równo 30 %, bałam się, że będzie 28 % i to nie dawało mi spać dwa miesiące...). Moje ''koleżanki'' poszły razem na imprezę, robiąc tak, żebym ja o tym nie wiedziała, bo nie chciały mnie tam. Plus wczoraj siedziałam sama i skończyło się tak, jak skończyło. A od prawie pół roku już miałam kontrolę nad jedzeniem. Brawo, znowu zwaliłam.
Nie nazywaj takich ludzi koleżankami...
Brawo Ja sierpień matma
Właśnie się jej uczę w dodatku

Oj tam czasem to i trzeba butelkę wina przechylić byle nie za często...
Nie łam się pójdziesz na studia i poznasz nowych ludzi
Może poznasz kogoś wyjątkowego ... albo jakąś fajną grupkę znajomych w której
będziesz szanowana
Mnie też się do dzisiaj co jakiś czas wracają kompulsy... Cieszę się i tak, że nie mam ich na co dzień.
Daj spokój na tym forum się nie jedziemy spokojnie
No chyba, że ktoś nam pisze, że głodzi się 2 tygodnie i właśnie zjadł kromkę chleba z masłem i nie wie czy nie przytyje od tego... to wtedy nam cierpliwość puszcza
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 17:43   #927
neska002
Zakorzenienie
 
Avatar neska002
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
X lat byłabym zmęczona psychicznie? Niemożliwe... Wydaje mi się, że czekam na księcia z bajki... To się doczekam...
Wiesz co, moja koleżanka miała podobnie, Tez szukała księcia, przebierała, wybierała, w jednym jej nie odpowiadało to, w drugim tamto i tak nieustannie. 3 miesiące temu poznała faceta, przeciętny, nie ma w nim c=niczego nadzwyczajnego, ani jakiś mega przystojniak, ani mega inteligentny (z całym szacunkiem dla niego), a jednak wybrała GO i są razem. Jest nim zachwycona. Dlatego sądzę, że kiedy się pozna tego jedynego to wszelkie ideały schodza na dalszy plan i ten ktoś po prostu ma to coś co sprawia, że się za nim szaleje. Uważam, że na pewno poznasz kogoś takiego... tylko to się dzieje we własnym czasie i tempie, niczego się nie przyspieszy.

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Witajcie,

nie było mnie zaledwie 2 dni, a tyle się tu dzieje...
Jestem dumna z tych, które ładnie się trzymają i budują wiarę w siebie. Jestem z tymi, którym idzie troszkę gorzej, wracajcie na dobre tory bo warto

Mascarpone: współczuję sytuacji w domu i ze zdrowiem. Jak tam się trzymasz? I co ze szpitalem?

Linn: Fajnie, że wróciłaś. Ale mam nadzieję, że nadal rozważasz pójście do psychologa.

U mnie tak: poszła dzisiaj do neurologa, znaczy pojechałam bo jestem juz u rodziców. Przejechałam 100 km po to żeby dowiedzieć się, że Pani doktor dzisiaj nie ma i moge przełożyć wizytę na jutro a jak nie to w sierpniu. Podziękowałam serdecznie za to i również za to, że mnie Panie uprzedziły, że nie ma dzisiaj tego lekarza (zostawiałam im swój numer telefonu w razie (wu) czyli w razie takich sytuacji). Reka mnie nie boli więc darowałam sobie to jezdzenie w kółko.

Od jutra wracam do sportu, ale delikatnie, zaczynam od 30 minut dziennie bo tak mi kazał fizjoterapeuta, do którego chodziłam.

Pogoda nieciekawa, leje u mnie. Także siedzę w domu. Mam nadzieję, że długo taka pogoda nie ma zamiaru się utrzymywać.

Kupiłam dzisiaj herbatkę z czystka w ramach mojej wakacyjnej akcji oczyszczania, w smaku okej ale tylko z dodatkiem cytryny bo sam jest dość cierpki.

Dzisiaj znowu olejowanie włosów;-)
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią.

Cel--> 60 kg - 15.12.2015



neska002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-06-30, 17:45   #928
MascarpOOne
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Wisteria Lane
Wiadomości: 4 236
GG do MascarpOOne
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Reavela Pokaż wiadomość

po prostu nie wybieram się na żaden techniczny kierunek, więc jestem skazana na bezdomną przyszłość, to w takim kontekście
Bo 90% prawdy w tym jest... Ja skończyłam ogólniaka i co? I nic, nic nie mam w ręku w dodatku walczę jeszcze z maturą...
Wystarczy wejść np. na tablicę.pl, jest od groma ogłoszeń jest dla techników...
Gdybym znów miała możliwość wyboru poszłabym do technikum.
Uwierzcie jeżeli po LO nie idziecie na prawo, medycyne, polibudę... to nie ma sensu tam iść zostaniecie na prawdę w gronie bezrobotnych jak ja i mój TŻ i wiele innych naszych znajomych, którzy harują na produkcjach za 1200 po odjęciu podatków za 900 ...
Dlatego przemyśl to sobie dobrze jeszcze raz.
MascarpOOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 18:19   #929
Paula_95
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula_95
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez Linn13 Pokaż wiadomość
Kilka miesięcy wytrzymałaś, więc to nie jest jakaś wielka porażka. Pomyśl ile osiągnęłaś przez ten czas. Czy warto znowu się obżerać i wracać do tego bagna? Trzymam kciuki, że nie wrócisz do tego, bo jesteś silna i dasz radę!

A co do psychologa, to masz rację. Raczej nie zaszkodzi, a spróbować warto. Trzeba się tylko odważyć i zadzwonić do poradni
Dziękuję za miłe słowa
(do pogrubionego) przyznam, że to chyba trudniejszy krok, niż sama terapia ja dzwoniąc cała się spociłam, trzęsłam, miałam wrażenie, że albo uznają, że mój problem jest zbyt mały i powiedzą, że ''wyolbrzymiam'', albo od razu w pokoju bez klamek zamkną i ubiorą w stylowy kaftanik z tyłu wiązany serio, teraz jak sobie o tym pomyślę, to aż mi wstyd za siebie zostałam zrozumiana, dostałam pomoc i nie żałuję, że się zgłosiłam, CZEGO I TOBIE BARDZO SERDECZNIE ŻYCZĘ

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem niska samoocena, ogromnie zaniżona, brak wiary w siebie. Ludzie to wyczuwają.
Dokładnie. Wyczuwają i niestety, często wykorzystują...

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Nie nazywaj takich ludzi koleżankami...
Brawo Ja sierpień matma
Właśnie się jej uczę w dodatku

Oj tam czasem to i trzeba butelkę wina przechylić byle nie za często...
Nie łam się pójdziesz na studia i poznasz nowych ludzi
Może poznasz kogoś wyjątkowego ... albo jakąś fajną grupkę znajomych w której
będziesz szanowana
Mnie też się do dzisiaj co jakiś czas wracają kompulsy... Cieszę się i tak, że nie mam ich na co dzień.
Daj spokój na tym forum się nie jedziemy spokojnie
No chyba, że ktoś nam pisze, że głodzi się 2 tygodnie i właśnie zjadł kromkę chleba z masłem i nie wie czy nie przytyje od tego... to wtedy nam cierpliwość puszcza
Współczuję poprawki dasz radę! sama przyznam, że ta matura w tym roku to była jakaś masakra, robiłam np. z matematyki wszystkie arkusze od reformy z CKE w ramach przygotowania i nigdy nie miałam mniej jak 50 %. A w tym roku... dowalili, nie ma co...
A jak reszta przedmiotów? Co zdawałaś?
Ja polski p 69 %, polski r 88 %, angielski p 96 %, angielski r 63 % i historia r 60 % (z historii najlepszy wynik z całej szkoły, aż historyk kochany z gratulacjami dzwonił xD).
Dziękuję za słowa otuchy

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
U mnie tak: poszła dzisiaj do neurologa, znaczy pojechałam bo jestem juz u rodziców. Przejechałam 100 km po to żeby dowiedzieć się, że Pani doktor dzisiaj nie ma i moge przełożyć wizytę na jutro a jak nie to w sierpniu. Podziękowałam serdecznie za to i również za to, że mnie Panie uprzedziły, że nie ma dzisiaj tego lekarza (zostawiałam im swój numer telefonu w razie (wu) czyli w razie takich sytuacji). Reka mnie nie boli więc darowałam sobie to jezdzenie w kółko.
O matko i weź tu człowieku dbaj o zdrowie
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć

Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
Paula_95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 18:56   #930
Little Mia
Raczkowanie
 
Avatar Little Mia
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 346
Dot.: "Kompulsywne życie - codzienność zaburzeń odżywiania"

Cytat:
Napisane przez MascarpOOne Pokaż wiadomość
Bo 90% prawdy w tym jest... Ja skończyłam ogólniaka i co? I nic, nic nie mam w ręku w dodatku walczę jeszcze z maturą...
Wystarczy wejść np. na tablicę.pl, jest od groma ogłoszeń jest dla techników...
Gdybym znów miała możliwość wyboru poszłabym do technikum.
Uwierzcie jeżeli po LO nie idziecie na prawo, medycyne, polibudę... to nie ma sensu tam iść zostaniecie na prawdę w gronie bezrobotnych jak ja i mój TŻ i wiele innych naszych znajomych, którzy harują na produkcjach za 1200 po odjęciu podatków za 900 ...
Dlatego przemyśl to sobie dobrze jeszcze raz.
Dokładnie. LO to masakra. Ja chciałam iść do technikum ale mama powiedziała że to dla idiotów - to był jeszcze czas gdzie byłam zdominowana przez mamę i nie odważyłam się jej przeciwstawić. Teraz tego żałuję bo nie mogę znaleźć stałej pracy. A mąż jest po technikum i tylko zdał egzaminy to dostał pracę i pracuje w niej do tej pory.

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Cytat:
Napisane przez neska002 Pokaż wiadomość
U mnie tak: poszła dzisiaj do neurologa, znaczy pojechałam bo jestem juz u rodziców. Przejechałam 100 km po to żeby dowiedzieć się, że Pani doktor dzisiaj nie ma i moge przełożyć wizytę na jutro a jak nie to w sierpniu. Podziękowałam serdecznie za to i również za to, że mnie Panie uprzedziły, że nie ma dzisiaj tego lekarza (zostawiałam im swój numer telefonu w razie (wu) czyli w razie takich sytuacji). Reka mnie nie boli więc darowałam sobie to jezdzenie w kółko.
Przykra sytuacja z tym lekarzem.
__________________
"jestem duża i silna, sama sobie wiążę sandały i w ogóle"
Little Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-06-19 21:17:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.