Dzieci wrzesień-październik-listopad 2006

[Bafi@Home]

Napisane przez paslik

Znikam na jakiś czas. Potrzebuję ciszy i spokoju. Muszę pomyśleć nad życiem. Włąśnie się dowiedziałam, że w niedzielę wieczrem w wypadku samochodowym zginęła moja przyjaciółka z dzieciństwa (spłonęli z mężem w samochodzie)

to strasznie smutna wiadomość

[Helena]

Napisane przez Bafi@Home

to strasznie smutna wiadomość

Bafi - jak samopoczucie? ja się Mała chowa? Pozdrowienia

[Melonka]

a o to jedno z osiągnięć Mai

[Sucha_]

Paslik smuteczek... ech

Melonka - malutka jest super


Dziewczyny - dziś Lenka jadła pierwszy raz tarte jabłuszko Rwała się do łyżeczki i protestowała że mało Wielki dzień - oj wielki

[linijka]

Pasliku

Sucha ja też Filipkowi jabłko daję od tygodnia, choć nasza pediatra stanowczo mówi NIE dla wprowadzania stałych posiłków przed ukończeniem sześciu miesięcy. Wyczytałam, że jak dzieci szybko przybieraja na wadze, to można wcześniej prowadzać jedzonko.
Oj męczymy się z tym spaniem okropnie, ale już malutenkie (tyci tyci) postępy widzę. Wczoraj usypianie wieczorne 40 min, a dzis już tylko 25, ale i tak pewnie sąsiedzi mnie nienawidzą

[watka]

Tak czytam tę Tracy Hogg i się załamuję z wolna
Linijko, jakie właściwie próby podejmujesz w kierunku usamodzielnienia Filipka w zasypianiu ??? Ja chyba też będę w końcu musiała
No i to spanie 12 godzin... to jakiś mit.
Marianka czasem mi śpi od 11 do 6, ale co drugi-trzeci dzień budzi się dodatkowo ok. 3. Wg. Tracy to bujda - nie powinna być głodna, a więc coś źle robię... załamać się można.

No i jeszcze jeden problem - od 6 do wstania budzi się co chwilę, i w końcu i tak jestem wiecznie niewyspana. Ze smoczkiem wypadającym jakoś docieramy do tej 9, bo ja np. przy kolejnej pobudce o 7 nie jestem już w stanie jej porządnie uśpić bo mam już kryzys.
Ale widzę że niektóre z was w ogóle rano mają hocki-klocki i nie śpią wcale

[watka]

A może przez tą kupę siedmiodniową zalegającą w brzuchu ona zjada mniej niż mi się wydaje, i dlatego się budzi w nocy, chociaż w dzień od ok 15 już karmię ją co godzinę-półtorej (też za często wg. Tracy)
Buueee!

[linijka]

Watko Filip do tej pory usypiał tylko przy piersi, nie było szans, żeby inaczej usnął. Poza tym ostatnio to usypianie trwało coraz dłuzej i moje biedne brodawki zaczęły pekać, no i postanowiłam coś z tym zrobić. Przeczytałam tę książkę i pomyślałam, że spróbuję wprowadzić Łatwy plan, który łatwym wcale nie jest Zapisuję godziny karmienia, drzemek, każdej pobudki w nocy i okazało się że jest tragicznie, bo takie budzenie jak Ty masz od 6, u nas jest od 3- dosłownie co godzinkę. Dziś od 3 do 5 Filip chciał się bawić w najlepsze. Zazwyczaj brałam go już do łóżka i tam już sam się tym, cycem obsługiwał, ale teraz twarda jestem. Przede wszystkim przestrzegam godzin karmienia, nie częściej niż co 3 godzinki. Usypianie wygląda tak, że karmię małego, potem chwila zabawy, ziewanko, do łóżeczka i się zaczyna ło matko!!! Nie wiem czy mi się uda nad tym zapanować, ale dopóki mam siłę to próbuję.
Kciuki mi tam trzymać

[linijka]

Napisane przez watka

A może przez tą kupę siedmiodniową zalegającą w brzuchu ona zjada mniej niż mi się wydaje, i dlatego się budzi w nocy, chociaż w dzień od ok 15 już karmię ją co godzinę-półtorej (też za często wg. Tracy)
Buueee!

U nas kupki codziennie, a też tak karmiłam bo wydawało mi się, że Filip głodny cały czas. Od trzech dni moje piersi wariuja, bo nie wiedzą co jest grane, no i mały też Sama już nie wiem, ale krzywdy mu chyba nie robię jak go trochę z tym jedzeniem ograniczę, tzn. nie częściej niż co 3 godziny.

[ejeczka]

Witajcie mamusie. Strasznie się opuszczam w pisaniu ale to wszystko przez sesję i pracę, której część muszę oddać w niedzielę a mam wielkie NIC .
Od niedzieli czekamy na kupę, coś tam w nocy wyszło ale to niewiele, stęka biedactwo ogromnie.
Śpi cudownie- ostatnio od 22 do 5 30, potem papu i do 7.
Powiedzcie kiedy po cesarce można zacząć ćwiczenia. Mój brzuch jest tragiczny- mało że cały w rozstępach, to obwisły. Uda powiększone na maksa, katastrofa. Jak wróciłam ze szpitala troszkę ćwiczyłam ale rana zaczynała boleć więc przestałam, teraz boję się żeby mi już te obwisy nie pozostawały.
Linijka też bym chciała żeby Zuza jadła co 3 godziny ale nie wiem co zrobić jak ona chce jeść i zaczyna marudzić. Nosić na rękach? Tego nie chcę nadużywać. Masz jakiś patent? Chętnie skorzystam.

[Melonka]

znalazłam fajniusi artykuł na temat płaczu niemowląt oto stronka:

http://www.babyboom.pl/niemowleta/ro..._niemowle.html

[Melonka]

Maja miała wczoraj napad płaczu nie mogliśmy jej uspokoić więc postąpiliśmy troszkę drastycznie położylismy ją z mężem do łożeczka płakała okropnie aż serduszko mnie bolało ale po 20 minutach uspokoiła się i zasneła obudziła się dopiero o 1 a potem o 4.30 nareszcie się wyspałam

[maczkinka]

Czesc dziewczyny

Paslik trzymaj sie


Z tym spaniem to chyba kazdy ma problemy, na szczescie w moim zwiazku to maz jest twardziel i uczy dziecko spac w lozeczku i nie usypiac na rekach i wyobrazcie sobie ze sie udaje, mala zasypia w lozeczku albo na lozku ewentualnie jak ma zly dzien to idzie w ruch fotelik samchodowy co by na rekach nie bujac. Je zazwyczaj co 4 h - tylko ja karmie odciagnietym mlekiem butelka i wiem ile zjada i czy jej wcisnac jeszcze troszke czy nie. Nocy tez mi nie przesypia jak zasnie o 20-21 po kapieli to sie budzi 24-1 potem 4-5, a zjada czasem nawet duzo bo o tej 24 to udaje sie wcisnac nawet 130ml zeby zjadla.

Melonka i jak probowalas klasc dzidzie na drugi boczek?

Ejeczka nie martw sie brzusio sie wsysnie a cwiczyc mozesz tylko ostroznie i nie za duzo sklonow od razu, ja mam zamiar zaczac cwiczyc, ale na zamiarach na razie stanelo, a moj brzusio strasznie wisi, w dzien nie mam czasu na swiczenie a wieczorem jestem troche padnieta wiec nie wiem kiedy zaczne cwiczyc, musze sie jakos zmobilizowac, moze predzej na aerobik pojde bo samej to sie nie chce w grupie razniej

Linijka trzymam kciuki

[watka]

Ejeczko, strasznie nas zaniedbujesz
Jak wasze bioderka?

Linijko, jakbym Mariankę odłożyła do łóżeczka to ona by się wściekała i wierciła i żadała smoka. I pewnie by sobie z nim w końcu zasnęła, ale tego staram się unikać - przy piersi puszcza pierś i zasypia bez niczego w buzi.
Musiałabym więc zacząć od odstawienia smoczka, a na to wydaje mi się za wcześnie - ona ma jeszcze za małą świadomość własnych łapek. Wy nie używacie smoka, więc ten etap macie z głowy zostają za to ryki?

Ja od urodzenia Marianki zapisuje wszystko. Rysuję schemat całego dnia na pokratkowanym papierze: linia ciągła - spanko, przerywana - czuwanie, cycek - cycek (ściągnęłam z książki Largo). Pewnie dzięki temu gdzies od trzeciego tygodnia Marianka zaczęła przesypiać noce, bo ja cały czas miałam świadomość czy już pora na jedzenie czy spanie itd. Jeśli chodzi o częste popołudniowe karmienia to również stosowałam ten sposób z sukcesem (podobnie każe Tracy - zagęścić popołudniowe karmienia do co 2 godziny). Ale wydaje mi się że to było dobre dla noworodków, a teraz nasze dzieci funkcjonują bardziej po dorosłemu, np. moja mała nie siusia w nocy, więc i jeść nie powinna ().

Karmienie co 3 godziny... sama Hogg podaje przykład, że niemowlę jest w stanie bawić się przez 20 minut, potem jest zmęczone i chce się zdrzemnąć, a więc potem karmienie i tak w kółko. U nas te cykle po południu są właśnie maksimum 1,5-2 godzinne, nie wiem jak mogłybyśmy wytrzymać trzy godziny

Melonko, może zamiast zostawiać Majeczkę do wypłakania spróbuj właśnie sposób Tracy Hogg: płacze - bierzesz na ręce, jak się uspokoi - odkładasz, i tak w kółko aż do zaśnięcia. To jest mniej drastyczny sposób, a wychowawczy przy okazji.
A z odwracaniem główki proponuję kłaść w drugą stronę w łóżeczku, albo przestawić łóżeczko.

Maczkinko, ciekawa jestem ile zjada każdorazowo twoje maleństwo? Ile w sumie przez dobę tych literków produkujemy ?

[maczkinka]

Watka z tego co wyliczylam Amelka zjada okolo 600 ml (dokladnie ile zje dzisiaj napisze Ci jutro rano) w ciagu doby, ja sciagam okolo 1l dziennie, zapasy gromadze w zamrazalniku

[kiciamała]

Ciągle mi muli i mam już dosyć, co wejde to mnie wywali
Witam Melonka

Borsuk spi ładnie 10-12 godzin w nocy. Ja jej nie przewijam w nocy od jakiegoś miesiąca. Tylko boje się czy ona nadrobi to co przesypia. Mam 7 karmień w ciągu dnia, zobaczymy u lekarza za tydzień. Minus jest taki że od 17 mam przechlapane. Zasypia sama między 22-23, ale wszyscy musimy iść spac.To troszke mi nie odpowiada.Bo jeszcze tak do 12 to coś bym ogarneła w domu. Powoli się nie wyrabiam.

Ejeczka po cesarce 10 tygodni i można cwiczyć.Ale w czasie ciąży rozchodzą się mięśnie brzucha, tak jak idzie brązowa linia. Robi się wolna przestrzeń tak na dwa palce. Lepiej żeby się mięśnie same zeszły.A skóra też musi odpocząć,9 miesięcy się rozciągała to wchłanianie też musi potrwać.
Dziewczyny polecają piling kawowy, potem bicze prysznicowe zimo ciepło. Następnie masaż olejkiem z wit E, krem wyszczuplający itp.Jak się chce to owinąć się folią spożywczą i pochodzić. Można też wskoczyć pod kocyk.
A można sammu zrobić miksturke z olejków po pare kropelek do bazy z rozmarynowego,geraniowego ,lawendowego i jałowcowego
Wyjec wyje

[toolos]

Witajcie

Melonka moze Twoje malenstwo mialo kolke jak tak plakalo? Co do glowki, to przestaw lozeczko, albo jego poduszke z drugiej strony, dzieci sie przyzwyczajaja ze z jednej strony zawsze ktos sie pojawia i pozniej maja glowke w jedna strone, Paniw szkole rodzenia mowila zeby zmieniac co 2-3 tygodnie.

Ja staram sie nie doprowadzac Oliego do placzu, jak tylko sie rozkreca to biore go na raczki, pogadam do niego itd. oczywiscie chyba kazde dziecko uwielbia byc na raczkach, ale gdy tylko sie uspokoji albo zasne to go odkladam.

Powiem szczerze, ze moj maly budzi sie w nocy tak o 12, 3-4, a potem 6-7 na jedzenie, ale juz sie przyzwyczailam do tego, ale tak jak wasze malenstwa z rana u niego to punkt 8 nie chce spac i chce sie bawic gadac itd, wtedy tez wkladam mu smoczka, klade kolo siebie jak najblizej on tam gada gada az w koncu zasypia
Jesli chodzi o karmienie to tez go karmilam co 1,5-2h, ale stwierdzilam ze tak nie mzoe byc ze musi jadac o stalych porach, kiedy plakal wkladalam mu smoczka, trzymalam na raczkach, no i teraz wytrzymuje 3 godziny i tak sie budzi. Ogolnie to caly czas prawie spi, wiec bardzo sie ciesze.
robi kupki co 3-4 dni, dzis zrobil az 2 ale ta druga to byla taka jak nigdy bylo jej strasznie duuuuzo

Jak go czasami nakarmie butelka to zjada najwiecej 110ml, Pani doktor powiedziala ze powinien wiecej juz jesc, wasze ile jedza? Widocznie mojemu tyle wystarcza, dziwne

a to moj Oliwier, na ostatnim zdjeciu ze swoja przyszla matka chrzestna Aleksandra (chrzciny 24 lutego)

[linijka]

Hej dziewczynki Ejeczko żadnych patentów Filip też chce co chwilę jeść, albo chociaz się do cycusia przytulić i jak tu być konsekwentnym? Wymyślam ciągle nowe zabawy, zmieniam mu miejsca, zabawki, śpiewam, tańczę, recytuję itp. w końcu i tak noszę na rękach

Maczkinko dzięki za kciuki

Watko no to ładnie jesteś zorganizowana Ja tam wieczna bałaganiara jestem i teraz dopiero po mału to wszystko zaczynam porządkować. Filip też się drze w niebogłosy kiedy go do łóżeczka wkładam, a smoczka za nic w świecie nie chce. Może potem to będzie plus, że nie muszę go odzwyczajać, ale teraz bardzo mi brakuje takiej zapchajbuźki

Melonko ja raz spróbowałam z tym odłożeniem do łóżeczka i wyryczeniem, ale nie wytrzymałam do końca, bo mi serduszko nie pozwoliło.

[watka]

No tak, to teraz rozumiem dlaczego trzeba dużo pić...
Ja jakoś w ogóle nie mam świadomości swojego mleka - nie widuję go

No i gdzies wyczytałam że chyba 500-600 kalorii dziennie na to idzie. To juz wiadomo po co te słodycze

[Carya]

Paslik, trzymasz się?


Czytam tą książkę i się tak trochę zastanawiam... w sumie to nie mam jakiegoś uciążliwego dziecka (wyszedł rażliwiec ) i nie wiem czy warto ją stresować wprowadzaniem "łatwych planów", które jak zauważyła Linijka wcale łatwe nie są Dziś obserwuję i zapisuję godziny wszystkich zajęć. Marudzenie u nas zaczyna się o 18ej (trochę wczesnawo) no i niechcący nauczyłam małą zasypiania przy piersi - to by trzeba było zmienić. I nauczyć zasypiania w łóżeczku... Resztę mamy w miarę porządkowaną.
Linijka, jak ci ten plan wychodzi?

Maczkinka, a po cóż ci tyle pokarmu??? Mała tego nigdy nie przeje

[linijka]

Jaki słodziutki Oli

[watka]

Kiciu a dlaczego od 17 masz przechlapane?

Oliwek bardzo apetyczny

[linijka]

Napisane przez Carya

Paslik, trzymasz się?


Czytam tą książkę i się tak trochę zastanawiam... w sumie to nie mam jakiegoś uciążliwego dziecka (wyszedł rażliwiec ) i nie wiem czy warto ją stresować wprowadzaniem "łatwych planów", które jak zauważyła Linijka wcale łatwe nie są Dziś obserwuję i zapisuję godziny wszystkich zajęć. Marudzenie u nas zaczyna się o 18ej (trochę wczesnawo) no i niechcący nauczyłam małą zasypiania przy piersi - to by trzeba było zmienić. I nauczyć zasypiania w łóżeczku... Resztę mamy w miarę porządkowaną.
Linijka, jak ci ten plan wychodzi?

Maczkinka, a po cóż ci tyle pokarmu??? Mała tego nigdy nie przeje

Na razie to mam jeszcze bardziej zestresowane dziecko, bo jak to nie można dostać cycusia kiedy się chce? Myślę, że najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek i bez przeginania. Jak bardzo płacze to cycusia dostaje i już. Sukcesem będzie nauczyć Filipka usypiać bez piersi to moje główne założenie

[IlonaP]

Napisane przez Melonka

teraz dostaje wodę z glukozą. A wy co dajecie swoim pociechom do picia?

Tylko pierś. Czemu podajesz wodę z glukozą, czy mała źle przybiera?

Pasliku bardzo mi przykro, trzymaj się!

Z tymi zaleceniami odnośnie częstotliwości karmienia to naprawdę można zwariować . Chyba też zacznę sobie zapisywać i zobaczę co z tego wyjdzie. Na razie wiem, że w nocy wystarczy Oli po 10 minut z każej piersi, a czsem tylko z jednej i przesypia conajmniej następne 3 godziny [zazwyczaj]. A poza tym mamy zimę, włączone grzejniki - suche powietrze i może dzieciakom po prostu chce się pić!
Oj muszę uciekać, bo mamy awarię kupkową tzn. wszystko do prania .

[Nita6]

Cześć dziewczyny tak właśnie czytam wasze wypowiedzi i pozwólcie że sie wtrące. Ja nie karmie piersią tylko daję Bebilon mała rośnie jak na drozdzach , na początku miałą problemy z kupką ale stosowałam Debridat i Nicola wypróżnia się średnio raz dziennie. Jeśli chodzi o zasypianie to nie mam z tym problemu kłąde maluszka do łóżeczka - sama sie pobawi troszkę tzn pogrucha powymachuje rączkami i nóżkami i w końcu uspypia, bez płaczu.

Jednak dzisiaj w nocy dała mi popalić - nie wiedziałam czemu płacze czy głodna czy co no i karmiłam ją co 2 godziny - to sie uspokajała na jakiś czas. Teraz za to odsypia dając mi pobuszować na wizażu.

[Carya]

Zgadzam się w 100% Linijka! Nie ma sensu bronić dziecku jedzenia jeżeli akurat ma ochotę na trochę - sama uwielbiam ciapać coś co chwilę i nie wyobrażam sobie żeby mi się lodówka otwierała jak w zegarku tylko co 3 godziny
Priorytety widzę mamy takie same może w tym nam "cudowna księga" pomoże wiadomo że nie trzeba zaraz korzystać z wszystkich rad - to co potrzeba wystarczy.

A mam jeszcze małe pytanie do Was, dziewczyny... tak myślałam o tym że mleko matki jest inne zależnie od długości ssania malucha i że do najbardziej wartościowej części dobiera sie dopiero po upływie jakiegoś czasu... natomiast Marta nigdy nie je dłużej niż 5 minut!!! Czy ona dostaje wszystko czego jej potrzeba?
Poza tymja jestem w stanie z 1 piersi ściągnąć 40ml. Niech ona wyciągnie dwa razy tyle - 80ml to nie za dużo jak na posilek w tym wieku, nie myślicie?

[Ejva]

A ja nie nadazam z czytaniem
Dziekuje za limka do ksiazki - zaczelam czytac ale ciezko mi idzie... wl;asnie zrobilam test ale jeszcze wynikow nie zinterpretowalam.

Watka - ty to jestes super zorganizowana dziewczyna.
Ja sie nic nie umiem ogarnac ostatnio
Mala ciagle strasznie kaszle, wczoraj mnie juz nawet do szpitala odeslala lekarka. Na szczescie okazalo sie ze wciaz ma poziom tlenu OK, no i je ladnie i nie wymiotuje wiec pozwolili mi wrocic do domu.
Teraz jest nawet dobrze - lezy sobie pod ta swoja silownia i grucha ale jak dostaje ataku kaszlu, to mi sie serce kraje.
Do tego nie umiem sie pozbyc ciemieniuchy Probowalam zwyklej oliwy z oliwek, oliwki Bambino, teraz dostalam od lekarza szampon - ale jakis dziwny ma sklad
Teraz przerabiam nocki, bo Joasia budzi sie kolo 3 i nie umie za bardzo spac.
Z suchym powietrzem nie mamy problemu, my to raczej uzywamy w domu maszyny do sciagania wilgoci z powietrza. Jak na noc zostawiamy to rano jest zazwyczaj okolo litra wody w zbiorniku

Jak odciagam mleko z piersi - to wyciskam ok. 120-130 ml. Zaczynam robic zapasy

[Nita6]

moja mała nicola je bebilona i zjada co 3 godizny porcję 120ml. Urodzona 30listopada. A czy jest tu jakaś mama karmiąca butelką, ciekawa jestem ile wasze pociechy zjadają??

[Melonka]

maczkinkatak próbowałam to się tak kręciła że zawsze lądowała na pleckach ale główkę już miała nie na prawą tylko na lewą stronę

watkobyła brana na rączki ale płakała jeszcze bardziej było ciężko ale za to potem jak się obudziła(około 1)nie płakał przebrałam ją dałam cyca i poszła bez protestu spać

Melonka moze Twoje malenstwo mialo kolke jak tak plakalo? Co do glowki, to przestaw lozeczko, albo jego poduszke z drugiej strony, dzieci sie przyzwyczajaja ze z jednej strony zawsze ktos sie pojawia i pozniej maja glowke w jedna strone, Paniw szkole rodzenia mowila zeby zmieniac co 2-3 tygodnie. toolos nie miał kolki robi kupki bez zastrzeżeń puszcza bączki i nie miała twardego brzuszka ,dziękuję za radę z układaniem główki

IlonkoP karmię ją miesznie cycem i butelką bo wydaje mi się że mam mało pokarmu chyba zacznę odciągać to się wyjaśni ,jak nie chce ani cyca ani mleczka z butelki a mlaska to podaję jej wodę i przeważnie o to jej chodzi

Nita6 też daję mojej córce Bebilon ale masz fajnie że ci zasypia sama moja dopiero się uczy

[Ejva]

Napisane przez Carya

A mam jeszcze małe pytanie do Was, dziewczyny... tak myślałam o tym że mleko matki jest inne zależnie od długości ssania malucha i że do najbardziej wartościowej części dobiera sie dopiero po upływie jakiegoś czasu... natomiast Marta nigdy nie je dłużej niż 5 minut!!! Czy ona dostaje wszystko czego jej potrzeba?
Poza tymja jestem w stanie z 1 piersi ściągnąć 40ml. Niech ona wyciągnie dwa razy tyle - 80ml to nie za dużo jak na posilek w tym wieku, nie myślicie?

Mysle ze ona je wiecej tylko z tym odciagaczem to straszna robota. Joasia te zje w ciagu 5-10 min. a odciagniecie dla mnie to zazwyczaj 40 min. Nie zrazam sie ze poczatkowo nic nie leci, tylko cierpliwie pompuje. Robie sobie herbate z mlekiem i popijam w trakcie, w ktoryms momencie robi sie taki sik ze udaje mi sie to ok. 120 ml. wyciagnac.