Wymarzony pierścionek część XIX:)

[twin--maid]

Napisane przez sanetka

gratuluje ja się będę stresować w środę. mają się takie upały utrzymać więc mam nadzieję że TZ będzie mógł mnie zawieźć samochodem a najgorsze jest że chociaż znam pytania,mam je opracowane to mam wrażenie że im więcej czytam tym mniej wiem

Dzięki Sanetko, ja też tak miałam. Im więcej się uczyłam to wydawało mi się, że mniej wiem. We wtorek wieczorem nie umiałam sobie nic przypomnieć a na obronie jak usłyszałam pytania od razu miałam przed oczami odpowiedzi

[hania811]

Napisane przez sanetka

gratuluje ja się będę stresować w środę. mają się takie upały utrzymać więc mam nadzieję że TZ będzie mógł mnie zawieźć samochodem a najgorsze jest że chociaż znam pytania,mam je opracowane to mam wrażenie że im więcej czytam tym mniej wiem

Norma Będzie dobrze
Już za moment będziesz miała z głowy te uciążliwe studia. Satysfakcja że udało się przez nie przebrnąć- nie nie?

Napisane przez Madzialenka12344321

Ja takich bliskich osób miałam 141 hehe

No właśnie...wiedząc ilu miałaś gość post o selekcji i zapraszaniu najbliższych śmiesznie brzmi

[jodie]

Napisane przez hania811

Ostatni ex Jodie nie był jej mężem

Jodie życzę powodzenia i jak najszybsze zakończenie sprawy.
W jakich układach żyjesz z byłym mężem?? kosa jest czy już minęło i zgoda panuje??

Haniu rozmawiałam z nim, zadeklarował ze nie będzie robił problemów, przysłał nawet oświadczenie o parafii i adresie korespondencyjnym do skargi. i to co boli - mimo że było minęło - rozmawialiśmy jak za dwanych lat, śmialiśmy się , żartowaliśmy. pewnie urazy już przeszły albo raczej nie bolą i naprawdę dobrze się rozmawiało

Napisane przez zuzaneczka

no to już wszystko rozumiem

Napisane przez asiuk

Jodie, podziwiam za odważny krok

dzięki, chociaż nie wiem czy jest za co podziwiać, teraz to ja myślę skąd ja na to siłę wezmę...

Asiuk zapomniałam napisać -cieszę się że z dzidzią wszystko ok i trzymam kciuki za wyniki badań

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

No właśnie...wiedząc ilu miałaś gość post o selekcji i zapraszaniu najbliższych śmiesznie brzmi

To były osoby, które chciałam mieć tego dnia przy sobie. Nic na siłę, nie brałam bo wypada. Nawet było tak, że jedną siostrę cioteczną zaprosiłam a innej (jej rodzonej) juz nie bo miałam z nią mały kontakt

[asiuk]

Napisane przez jodie

Asiuk zapomniałam napisać -cieszę się że z dzidzią wszystko ok i trzymam kciuki za wyniki badań

Dzięki

Jeśli były nie ma zamiaru robić problemów, to myślę, że nie będzie tak strasznie. Koleżanka mojej siostry unieważniła małżeństwo, trwało to niestety długo.

[sanetka]

Napisane przez hania811

Norma Będzie dobrze
Już za moment będziesz miała z głowy te uciążliwe studia. Satysfakcja że udało się przez nie przebrnąć- nie nie?

no nie powiem. chyba nawet jestem dumna z tej końcówki jak już byłam w ciąży, że pomimo pobytu w szpitalu, później leżenia w domu i naprawdę kiepskiego samopoczucia udało się zdać wszystkie egzaminy i napisać pracę

powiem szczerze że kusi mnie iść na magisterkę (czym jest te 1,5 roku wobec tych 4 lat). ale trochę się boję znając plan, przedmioty, nie wiadomo jak będę się czuła. kwestia finansowa też robi swoje- chyba nie będzie nas stać na opłacenie czesnego.

[hania811]

Napisane przez jodie

Haniu rozmawiałam z nim, zadeklarował ze nie będzie robił problemów, przysłał nawet oświadczenie o parafii i adresie korespondencyjnym do skargi. i to co boli - mimo że było minęło - rozmawialiśmy jak za dwanych lat, śmialiśmy się , żartowaliśmy. pewnie urazy już przeszły albo raczej nie bolą i naprawdę dobrze się rozmawiało

No ale to chyba dobrze że urazy minęły i rozmawiacie jak za dawnych lat Czemu ma Cię boleć że teraz tak jest?

Napisane przez sanetka

no nie powiem. chyba nawet jestem dumna z tej końcówki jak już byłam w ciąży, że pomimo pobytu w szpitalu, później leżenia w domu i naprawdę kiepskiego samopoczucia udało się zdać wszystkie egzaminy i napisać pracę

powiem szczerze że kusi mnie iść na magisterkę (czym jest te 1,5 roku wobec tych 4 lat). ale trochę się boję znając plan, przedmioty, nie wiadomo jak będę się czuła. kwestia finansowa też robi swoje- chyba nie będzie nas stać na opłacenie czesnego.

Magisterka nie ucieknie..najwyżej zrobisz za jakiś czas..jak urodzisz dziecko podrośnie a Wy będziecie mieli lepszą sytuację finansową.

[Madzialenka12344321]

a co się stało z Dori, że jej znowu nie ma? Gdzieś wyjechała, czy co??

[hania811]

Napisane przez Madzialenka12344321

a co się stało z Dori, że jej znowu nie ma? Gdzieś wyjechała, czy co??

wyjeżdza dopiero 31 lipca..także powinna być w pracy
Też już od wczoraj sie martwię

Mam nadzieję że jej sytuacja sie nie pogorszyła, a po prostu nie ma weny na pisanie aktualnie.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hania811

wyjeżdza dopiero 31 lipca..także powinna być w pracy
Też już od wczoraj sie martwię

Mam nadzieję że jej sytuacja sie nie pogorszyła, a po prostu nie ma weny na pisanie aktualnie.

Tez mam taką nadzieję. Choć nie wiem dokładnie co się stało, ale trzymam za nią kciuki.

[L_V]

Napisane przez hania811

wyjeżdza dopiero 31 lipca..także powinna być w pracy
Też już od wczoraj sie martwię

Mam nadzieję że jej sytuacja sie nie pogorszyła, a po prostu nie ma weny na pisanie aktualnie.

Pewnie tak

[ButterBear]

Kurcze, dużo mam pracy ostatnio...

Faktycznie, Dori znowu zniknęła. Mogłaby się odezwać i dać jakiś znak, że wszystko ok

[emi_lka]

Dziewczyny, wspomóżcie, szukam w Warszawie klubu/pubu ze strefą dla niepalących. Znacie jakieś, polecacie? Nie musi być wielki, ważne, żeby był przytulny, klimatyczny, z muzyką i miejscem do potańczenia... Organizuję niewielki wieczorek panieński, brak dymu do determinant wyboru miejsca... inne atrakcje już wymyśliłam.

[kotekk81]

Czesc

ale mialam wczoraj fatalny dzien nie dosc ze samopoczucie fatalne to potluklam bratowej kubek, zlamalam taka silikonowa lopatke, ryczalam prawie caly dzien i jeszcze na dobranoc ulamalam zeba na pestce od nektaryny a moja dentystka jest do konca miesiaca na urlopie (a chce isc do niej bo bede miala to w ramach reklamacji zrobione) no poprostu fantastyczna srode mialam
i dzis humor rowniez nie najlepszy jakies glupie mysli mnie nachodza...chyba powinnam isc sie przespac moze mi przejdzie bo z tymi hormonami nie daje juz rady (Asiuk witaj w klubie buzujacych hormonow ) nie dosc ze jestem zdolowana to jeszcze wsciekla na caaly swiat bez wyjatkow (niestety nazbieralo sie we mnie sporo zalu do niektorych osob i teraz jak jestem sama w domu to rycze bo tak daje upust emocjom)

doobra juz nie bede Wam marudzic ide zjesc arbuza i bede szukac jakiegos fajnego przepisu na deser bo mam w planach zrobic mamie na urodziny

[ANITKA79]

Tez myslalam o Dorince Moze po prostu nie ma nastroju do pisania i miejmy nadzieje ze to tylko o to chodzi Niebawem pewnie do nas zajrzy ponownie

Madziu ja nawet tak wielkiej rodziny nie mam Zreszta nie potrzeba mi tylu osob. Chce zeby bylo kameralnie i tyle.

Sanetko juz niedlugo sama zobaczysz ze obrona nie taka straszna :d i bedziesz to wspominac z usmiechem na ustach...Nie ma co sie bac

Pamietam swoja obrone: jak Tz marudzilam ze jejku jak zapomne jak nie bede wiedziala co powiedziec itd.. Tz szybko mnie uspokoil slowami ktore powiedzial.. Ze doszlam tak daleko i ze nie moge sie wycofac ze wierzy we mnie itd... On zawsze wie jak mnie uspokoic
No i na obronie tak sie rozgadalam ze pamietam jak komisja tylko powiedziala: Pani Anito dziekujemy i 5 A Tz w tym dniu byl oddac krew i czekal na mnie pod uczelnia z czekolada

[Madzialenka12344321]

Kotku ciązowe hormonki szaleją

Anitko to ja tez się mega stresowałam przed obroną. Pamiętam, że nie podali nam pytan (w innych grupach podali) i z pracy czy z metodologii sie tak nie bałam jak tego jednego pytania z całego toku (5 lat) studiów, bo za chiny nie wiedziałam czego mogą się zapytać.
Jak weszłam, to mi głos odebrało. Na pytanie jak sie nazywam pokazałm dowód. Ale komisja zaczeła mnie uspokojać. Jak zobaczyłam pytania... chwila oddechy i poszło. Po kazdym pytaniu słyszałam :juz dziękujemy, nastepne: a ja dalej :ale jeszcze chciałam coś dodać" i oczywiscie było 5

[jodie]

Napisane przez hania811

No ale to chyba dobrze że urazy minęły i rozmawiacie jak za dawnych lat Czemu ma Cię boleć że teraz tak jest?

Haniu niby tak, ale boli że się nie udało.. może to też kwestia tego że nauczyłam się już żyć nie patrząc się na przeszłość, a teraz mam taki trudny powrót do spraw o których chciałam zapomnieć ..

myślę że Dorinka nie ma nastroju na pisanie, w świetle jej oostatnich postów wcale się nie dziwię..mam nadzieję że spokojnie wszystko sobie układa, w każdym bądź razie trzymam za nią mocno kciuki

[sanetka]

Napisane przez ANITKA79

Sanetko juz niedlugo sama zobaczysz ze obrona nie taka straszna :d i bedziesz to wspominac z usmiechem na ustach...Nie ma co sie bac

Pamietam swoja obrone: jak Tz marudzilam ze jejku jak zapomne jak nie bede wiedziala co powiedziec itd.. Tz szybko mnie uspokoil slowami ktore powiedzial.. Ze doszlam tak daleko i ze nie moge sie wycofac ze wierzy we mnie itd... On zawsze wie jak mnie uspokoic
No i na obronie tak sie rozgadalam ze pamietam jak komisja tylko powiedziala: Pani Anito dziekujemy i 5 A Tz w tym dniu byl oddac krew i czekal na mnie pod uczelnia z czekolada

Napisane przez Madzialenka12344321

Kotku ciązowe hormonki szaleją

Anitko to ja tez się mega stresowałam przed obroną. Pamiętam, że nie podali nam pytan (w innych grupach podali) i z pracy czy z metodologii sie tak nie bałam jak tego jednego pytania z całego toku (5 lat) studiów, bo za chiny nie wiedziałam czego mogą się zapytać.
Jak weszłam, to mi głos odebrało. Na pytanie jak sie nazywam pokazałm dowód. Ale komisja zaczeła mnie uspokojać. Jak zobaczyłam pytania... chwila oddechy i poszło. Po kazdym pytaniu słyszałam :juz dziękujemy, nastepne: a ja dalej :ale jeszcze chciałam coś dodać" i oczywiscie było 5

ja mam o tyle dobrze ze znam pytania. ze specjalizacji jest 5, do tego nie takie znowu trudne wiec na pewno coś powiem. z całego toku studiów jest 40 i są przeróżne-albo trafi się coś fajnego albo nie.
a z pracy zobaczymy jaki humor będzie miała promotorka-czy będzie łatwe czy dokopie (a miałam z nią na koniec spięcia małe)

ja nie moge sie bronic na 5 taki regulamin na uczelni ze jesli srednia z calych studiow jest ponizej 4 (ja taka mam) to moge sie na max 4 bronic. (zeby na 5 to musialabym miec...ponad 4,5)

właśnie policzyłam..mam srednia 3,45 wiec moge się max na 3 bronic

[Madzialenka12344321]

Napisane przez sanetka

ja mam o tyle dobrze ze znam pytania. ze specjalizacji jest 5, do tego nie takie znowu trudne wiec na pewno coś powiem. z całego toku studiów jest 40 i są przeróżne-albo trafi się coś fajnego albo nie.
a z pracy zobaczymy jaki humor będzie miała promotorka-czy będzie łatwe czy dokopie (a miałam z nią na koniec spięcia małe)

ja nie moge sie bronic na 5 taki regulamin na uczelni ze jesli srednia z calych studiow jest ponizej 4 (ja taka mam) to moge sie na max 4 bronic. (zeby na 5 to musialabym miec...ponad 4,5)

eee to skoro znasz pytania to bęzie dobrze.

U nas też był taki regulamin. Ja miałam srednią z 5 lat studiów 4,60, z pracy 5, z obrony 5 i w dyplomie na koniec też mam 5

[hania811]

Napisane przez kotekk81

Czesc

ale mialam wczoraj fatalny dzien nie dosc ze samopoczucie fatalne to potluklam bratowej kubek, zlamalam taka silikonowa lopatke, ryczalam prawie caly dzien i jeszcze na dobranoc ulamalam zeba na pestce od nektaryny a moja dentystka jest do konca miesiaca na urlopie (a chce isc do niej bo bede miala to w ramach reklamacji zrobione) no poprostu fantastyczna srode mialam
i dzis humor rowniez nie najlepszy jakies glupie mysli mnie nachodza...chyba powinnam isc sie przespac moze mi przejdzie bo z tymi hormonami nie daje juz rady (Asiuk witaj w klubie buzujacych hormonow ) nie dosc ze jestem zdolowana to jeszcze wsciekla na caaly swiat bez wyjatkow (niestety nazbieralo sie we mnie sporo zalu do niektorych osob i teraz jak jestem sama w domu to rycze bo tak daje upust emocjom)

doobra juz nie bede Wam marudzic ide zjesc arbuza i bede szukac jakiegos fajnego przepisu na deser bo mam w planach zrobic mamie na urodziny

Oł noł!! te hormony są straszne skoro o złamaną silikonową łopatkę za parę złoty płakałaś cały dzień
Z zębem trochę gorzej..ale się naprawi. Byle nie bolał bardzo

Napisane przez jodie

Haniu niby tak, ale boli że się nie udało.. może to też kwestia tego że nauczyłam się już żyć nie patrząc się na przeszłość, a teraz mam taki trudny powrót do spraw o których chciałam zapomnieć ..

..a boli że się nie udało.
Wiesz często jest tak że ludzie mogę się lubić i w relacjach kumpelskich i sporadycznych jest super...ale jak wchodzi w grę związek to po kilku chwilach mają ochotę się pozabijać.

Powrót do niezbyt szczęśliwej przeszłości jest zawsze bardzo bolesny....trzymaj się. Przetrwasz to i będziesz w 100% wolna

[ANITKA79]

Duchota Nie daje juz rady....

Tz znowu w tym roku chce jechac na woodstock
A ja sie chyba starzeje :p

[kotekk81]

Madzia no szaleja szaleja i czasami juz sama ze soba nie moge wytrzymac

Hania no tragedia byla z ta lopatka jeszcze zadzwonilam do mamy do pracy jej powiedziec i taki lament byl do slychawki ze normalnie sie zanosilam placzem az sie mama wystraszyla co sie stalo
ale teraz przynajmniej bede miala pretekst zeby jechac do Ikei na zakupy hehe
no a z zebem kapa bo wygladam jak menelka jakas bo centralnie gorna jedynka po skosie ulamana

[hania811]

A właśnie Zuza jeszcze raz dziękuję za pomysł z Tą ramką....bratowa sie cieszyła. Tylko głupia jestem że nie pomyślałam o ich córeczce..ale już bład naprawiłam i zamówiłam 2 ramkę.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Mam kryzys od tego upału

[zuzaneczka]

Napisane przez kotekk81

Madzia no szaleja szaleja i czasami juz sama ze soba nie moge wytrzymac

Hania no tragedia byla z ta lopatka jeszcze zadzwonilam do mamy do pracy jej powiedziec i taki lament byl do slychawki ze normalnie sie zanosilam placzem az sie mama wystraszyla co sie stalo
ale teraz przynajmniej bede miala pretekst zeby jechac do Ikei na zakupy hehe
no a z zebem kapa bo wygladam jak menelka jakas bo centralnie gorna jedynka po skosie ulamana

hihi ciężarówa jak nic

Napisane przez hania811

A właśnie Zuza jeszcze raz dziękuję za pomysł z Tą ramką....bratowa sie cieszyła. Tylko głupia jestem że nie pomyślałam o ich córeczce..ale już bład naprawiłam i zamówiłam 2 ramkę.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Mam kryzys od tego upału

cieszę się bardzo, że prezent się spodobał, kierownica też pewnie ucieszyła chrześniaka?
ja ostatnio przymierzyłam stópkę synka do tego odcisku (robiony 3 mies. temu) - i jest sporo większa strasznie te dzieciaki szybko rosną

[emi_lka]

Napisane przez hania811

A właśnie Zuza jeszcze raz dziękuję za pomysł z Tą ramką....bratowa sie cieszyła. Tylko głupia jestem że nie pomyślałam o ich córeczce..ale już bład naprawiłam i zamówiłam 2 ramkę.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Mam kryzys od tego upału

Dobrze Cię rozumiem. Ja jestem niezdolna do jakiegokolwiek wysiłku fizycznego, po zmywaniu naczyń czuję się jak po ciężkich robotach...

Widzę, że dominuje tu ostatnio temat dzieci...
Muszę się przyglądać poradom, właśnie się dowiedziałam, że dwie moje bardzo bliskie koleżanki będą mamami. Wprawdzie za 6 miesięcy, ale przynajmniej później nie będę musiała się zastanawiać co kupić

[twin--maid]

U mnie domu od strony południa nie da się wysiedzieć... od strony północy jest w miarę ale tylko dzięki wentylatorowi.
Zaczęłam ogarniać mieszkanie i na początku odkurzania wciągnęłam połówkę jajka od kinder niespodzianki. Utknęło mi ch... w rurze i nie mogę wyciągnąć

[Madzialenka12344321]

Twin a wy zaczynacie już remont w mieszkanku??

[twin--maid]

Napisane przez Madzialenka12344321

Twin a wy zaczynacie już remont w mieszkanku??

Dzisiaj musimy ustalić w końcu dokładnie ile nam potrzeba płytek, podłogi i kupujemy materiały,szukamy ekipy i zaczynamy.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez twin--maid

Dzisiaj musimy ustalić w końcu dokładnie ile nam potrzeba płytek, podłogi i kupujemy materiały,szukamy ekipy i zaczynamy.

fajnie ciekawe jak z terminami będzie u was. Nasz majster ma nam w tym tygodniu podać termin (bo teraz ma wielką fuchę w warszawie - prawie 2 miesiące gdzies robi) ale wstępnie na listopad się umówilismy.

[twin--maid]

Napisane przez Madzialenka12344321

fajnie ciekawe jak z terminami będzie u was. Nasz majster ma nam w tym tygodniu podać termin (bo teraz ma wielką fuchę w warszawie - prawie 2 miesiące gdzies robi) ale wstępnie na listopad się umówilismy.

Pewnie sporo będzie zajętych ale w końcu kogoś znajdziemy. Poza tym teść dał nam namiary na swojego kolegę, który wykańcza mieszkania i domy i robi to ładnie i solidnie więc może z nim się uda szybciej terminowo. Zobaczymy.

I musimy jeszcze w jakąś sobotę na Bartycką się wybrać, żeby mozaikę wybrać do kuchni.