Czas opuścić ciepłe brzuszki, na swiecie pojawiły się już pierwsze Maluszki-I/II 2011

[Magiczna Konstelacja]

Napisane przez _MONIKA_G4

postaraj sie odstawic mleko, nabial i wszystkie pochodne przetworow mlecznych.. nawet pasztet z dodatkiem mleka w proszku, jogutry, serwatka etc odpada...
I koniecznie odstaw wolowinke i cielecine

bez masla-tylko cos 100 % roslinnego/

u nas bylo tak samo jak opisujesz-pieniace sie zielonkawe -nawet strzelajace kupki- i płacz, prezenie sie podczas karmienia, a jednoczesnie caly czas szukala cyca

a teraz jest lepiej... 4x dziennie 10 kropel espumisanu

juz nie płacze jak dotychczas-zadowolona Niunia

I w ogole nie jesz nabialu, ani nic z mleka? Czym uzupelniasz wapn? Konsultowalas to z kims? A ten espumisan ktos Ci zalecil?

Ja wlasnie nie wiem o co chodzi, bo w dzien jest zwykle spokojny i robi zolte kupki, a wieczorem, tak od 16:00, 19;00 sie zaczyna... koncert parogodzinny i te kupki wlasnie zielonkawe i to prezenie i szukanie cyca wlasnie. Wiec w dzien jest dobrze, a wieczorem zle? A uwazam na to co jem, na razie nie wprowadzam nic nowego, ale jogurty czy sery owszem zjadam.

[_MONIKA_G4]

Napisane przez Magiczna Konstelacja

I w ogole nie jesz nabialu, ani nic z mleka? Czym uzupelniasz wapn? Konsultowalas to z kims? A ten espumisan ktos Ci zalecil?

Ja wlasnie nie wiem o co chodzi, bo w dzien jest zwykle spokojny i robi zolte kupki, a wieczorem, tak od 16:00, 19;00 sie zaczyna... koncert parogodzinny i te kupki wlasnie zielonkawe i to prezenie i szukanie cyca wlasnie. Wiec w dzien jest dobrze, a wieczorem zle? A uwazam na to co jem, na razie nie wprowadzam nic nowego, ale jogurty czy sery owszem zjadam.

...to wszystko zalecenia lekarza-pediatry. "zajadam" sie FALVITEM MAMA :P
Jesli chodzi o miesko to tylko krolik, indyk, kurczak (sprawdzony) i swinka -ale to tez kupuje np.szynke, pieke ja w rekawie i potem zjadam na zimno na kanapce.
Jem owoce, pije mleko sojowe z wapniem i deserki sojowe (brzoskwiniowe nie sa zle )
Espumisan jest dla takich malenst w kroplach. I nalezy odstawic wszystko co z koperkiem jesli kupki sa wzburzone.

Postaraj sie przez jeden dzien nie jesc bialka zwierzecego i poobserwuj malenstwo... moze bedzie lepiej
bardzo duzo dzieciaczkow ma niewykształcony uklad pokarmowy i nie toleruje np.laktozy. co oczywiscie mija... po 3 lub 5 miesiacach najczesciej...

[Chantalle]

Mam pytanie do mam karmiących butlą. Jak czesto i ile i jak długo karmicie maluchy? moje baby jedzą w polowie moje mleko w polowie NAN,bo az dla 2 nie mam i nie moge cos rozkręcic laktacji dla obu. Co mnie dziwi, to to, że jedzą godzinę-półtora, zjadają po 120-160ml. Karmienie co 4 h,z czego jak skonczą jeść to w sumie czekają na nast 2 h. czy to prawidlowo?

[_MONIKA_G4]

a gdyby byla poprawa i okazaloby sie ze Dzidek nie toleruje wlasnie laktozy jak m.in.jest u nas, to pomoc w 100 % mozesz mu odciagajac pokarm, zakrapiajac ten odciagniety DELICOLEM, ktory zawiera laktaze, ktora to pomaga strawic laktoze i po 4 h w lodowce podgrzewac mleko i podac Dzidziusiowi .
w ten sposob bedzie mialo Twoje mleczko a z laktoza nie bedzie musial sobie radzic sam brzuszek maluszka, tylko kropelki zrobia to za niego.
Ale to juz tak ekstremalnie poswiecajac sie maleństwu

powodzenia.. oby twojej Dzidzi tez przeszlo
ps.moja mala corcia tez caly dzien byla grzeczna a wieczorem brzydka kupa (zielonkawa, z odrobina sluzu, prezenie, bol brzuszka i czasem nawet glosne gazy w jelitkach (takie, ze sama je slyszalam).

[s_a_j]

Napisane przez mika_am

Pochwale się zachowaniem mojego męża: kiedy wróciliśmy ze szpitala czekał na mnie bukiet kwiatów: tulipany, róże storczyk śliczy i dostałam pierścionek z białego złota z brylancikiem

jejku, jaka super niespodzianka, zazdroszczę pozytywnie

Napisane przez make_up_istka

S_a_j nie poddawaj się i nie dopajaj mm jak masz nawał. Mały się denerwuje bo przez to że piersi są twarde nie może prawidłowo złapać brodawki i się zassać. Sprawdzony sposób: przed karmieniem odciągnij odrobinę pokarmu, żeby piersi nie były tak strasznie pełne i dopiero wtedy przystaw małego Zapewniam że działa! U mnie zdziałało cuda.

właśnie dziś u mnie poszedł w ruch laktator, poodciągałam z obu piersi żeby takie twarde nie były, z prawą jest w porządku, ale lewa nadal twarda; i się zastanawiam, czy nie mam czegoś podobnego do Ciebie, czy to nie jakieś zapalenie wyczuwam zgrubienie właśnie w kierunku lewej pachy, co z tym robić? próbować rozmasować? jakieś tabletki można wziąć czy konieczna jest wizyta u lekarza? dodam, że ta lewa pierś boli... w czwartek będzie położna u mnie to jej pokaże, jeśli nie przejdzie... za rady wszystkie dziękuję

[lilijka3]

Napisane przez s_a_j

jejku, jaka super niespodzianka, zazdroszczę pozytywnie




właśnie dziś u mnie poszedł w ruch laktator, poodciągałam z obu piersi żeby takie twarde nie były, z prawą jest w porządku, ale lewa nadal twarda; i się zastanawiam, czy nie mam czegoś podobnego do Ciebie, czy to nie jakieś zapalenie wyczuwam zgrubienie właśnie w kierunku lewej pachy, co z tym robić? próbować rozmasować? jakieś tabletki można wziąć czy konieczna jest wizyta u lekarza? dodam, że ta lewa pierś boli... w czwartek będzie położna u mnie to jej pokaże, jeśli nie przejdzie... za rady wszystkie dziękuję

męża zatrudnij do rozmasowania piersi.... mój mi tak pomógł i podziałało

[Chantalle]

Napisane przez s_a_j

jejku, jaka super niespodzianka, zazdroszczę pozytywnie




właśnie dziś u mnie poszedł w ruch laktator, poodciągałam z obu piersi żeby takie twarde nie były, z prawą jest w porządku, ale lewa nadal twarda; i się zastanawiam, czy nie mam czegoś podobnego do Ciebie, czy to nie jakieś zapalenie wyczuwam zgrubienie właśnie w kierunku lewej pachy, co z tym robić? próbować rozmasować? jakieś tabletki można wziąć czy konieczna jest wizyta u lekarza? dodam, że ta lewa pierś boli... w czwartek będzie położna u mnie to jej pokaże, jeśli nie przejdzie... za rady wszystkie dziękuję

ja nie mam termoforu,wiec do plastikowej butli nalałam mocno gorącej wody i przykładałam "kulając" do bolącego,zgrubionego miejsca. Na drugi dzien nie bylo sladu po tym cholerstwie. Dodam, że zebieg robilam przed karmieniem/odciaganiem kazdorazowo.

[weraa11]

Ehh...a mnie ostatnio jakis dol chce dopasc...ale cos sie u mnie zmienilo i az tak latwo sie nie daje moim nastrojom...
Ale tez musze sie Wam wyzalic
TŻ ze mna mieszka...mialo byc fajnie...mielismy tworzyc szczesliwa rodzine...a on mnie traktuje jak obca osobe...nawet mi buziaka nie da, w nocy siedzi przed tv lub przed kompem, zasypia odwrocony do mnie plecami, dzis spal pod kocem zeby nie byc ze mna pod koldra... Powiedzialam mu juz kilka razy, ze brakuje mi go chociazby jako faceta (pomijam fakt ze w ciagu dnia unikamy siebie i w ogole nie gadamy, ewentualnie o sprawach dotyczacych Oliwki), obiecal mi, ze chociaz w nocy poswieci mi chwile i jakos sie nie doczekalam...kolejnej nocy sie o to przypomnialam i dalej nic... Wiec juz nie bede nalegac... Trudno... Dojde do siebie, wygonie go i znajde innego oczywiscie to tylko taki zart...bo nie mam ochoty na kolejny zwiazek... W ciagu dnia sobie po porstu poplacze kilka razy, bo naprawde jest mi przykro, ze stal sie dla mnie zupelnie obca osoba i to z dnia na dzien... W szpitalu mi gadal, ze nie moze sie doczekac kiedy wrocimy, ze teskni za nami...wrocilysmy...a on ma mnie gdzies... Dobre, ze chociaz mala kocha...chociaz ja wciaz nie moge zapomniec mu tego, ze prawie by jej z nami przez niego nie bylo...
Jest mi ciezko, bo ostatnio zdalam sobie sprawe,ze on mi w ogole nie pomaga... To ja jestem ta od przewijania, karmienia, sprzatania, wstawania w nocy... A on...tylko ja zabawia, a jak go poprosze zeby jej zmienil pieluche, to obrazony... Rzuca do niej dziwne teksty typu "Co ryczysz jak jakas baba?" itp.
Ja juz jestem naprawde na skraju...i nie wiem ile dni wytrzymam...ale juz mysle o tym, zeby mu powiedziec, zeby sie wyprowadzil...ale nie wiem co wtedy ze spotkaniami z dzieckiem... Nie chce jej pozbawiac ojca...ale tez kiedy pdejme decyzje o rozstaniu, to nie chcialabym go przez jakis czas widziec...wiec juz nie wiem,..
Ale juz teraz mam wiecej sil...bo mam dla kogo zyc... Ona tak wypelnila moje serce, ze jestem w stanie dla niej wszystko zrobic i poswiecic sie tylko jej

Napisane przez mysiopez

odkryłam, że przyczyną tego są chusteczki z rosmanna. WIęc mam na sprzedaż 5 opakowań chusteczek, bo mój maz kupił 6pak

Te chusteczki sa straszne ;/ ja najpierw kupilam 1 opakowanie, potem mialam huggisy, ale jak zobaczylam ze 1 opak. huggisow kosztuje tyle co 5 tych babydream to znowu sie skusilam na te z rossmanna wiec chyba tak jak Cytrynka, uzyje je do czegos innego

Napisane przez cytrynka3002

Bo rodziłam od 16 do 22, ale Mały nie chciał główką się ustawić i lekarz podjął decyzję o cc. Po cesarce okazało się, że Małemu pępowina okręciła się w okół nóżki i prawdopodobnie dlatego nie mógł się ustawić.
Szkoda tylko, że tyle godzin z mężem się męczyliśmy rodząc sn, miałam bóle krzyżowe, więc cały czas chodziłam po ścianach prawie, skurcz za skurczem, wody chlustały...no, nie ważne.
Na początku nie mogłam się z tą cesarką pogodzić, doły łapałam, ale teraz już się z tym pogodziłam, dochodzę do siebie, zresztą nie ważne, jak Karola urodziłam - ważne, ze jest z nami już.

Ojej, to sie nameczylas... Ale, tak jak piszesz-wazne, ze juz Karol jest z Wami
Chociaz z jednej strony sa tez plusy zakonczenia cesarka... Ja lezalam po porodzie z taka dziewczyna na sali, ktorej akcja zatrzymala sie na 5cm rozwarcia...i mi opowiada jak to ona z bolu wyrobic nie mogla i sie strasznie cieszy ze jednak miala ta cesarke... A ja wlasnie milo porod wspominam do tego 5cm rozwarcia... Bo dopiero potem zaczela sie ostra jazda a najgorsze...8-10cm... ją to ominelo...wiec tu tego jej zazdroscilam

Napisane przez s_a_j

Po pierwsze karmienie. Cały czas staramy się piersią, ale mały jest dokarmiany również sztucznym. Moje pytanie, czy mm musi być wybrane przez pediatrę? Bo my wybraliśmy sami, bez konsultacji, położna ma przyjść do nas dopiero w czwartek, do przychodni małego mąż pojechał zapisać dziś, tak więc póki co nie mam z kim skonsultować wyboru tego mleczka. I jeszcze jedno, do mam karmiących mm. Jakimi mleczkami (firma) karmicie? Pytam z ciekawości.

Po drugie krocze. Czy ranę można czymś smarować? Co Wam przyniosło ulgę? Boli jak skurczybyk Tantum rosa nie pomaga, w ogóle nie siadam, jem na stojąco, małego też mi się ciężko karmi bo usiąść z nim spokojnie nie mogę. Rzućcie jakieś dobre rady, czym płukać, smarować.

Ja ogolnie staram sie nie dokarmiac...zdarzylo mi sie 2x od kiedy jestem w domu i uzywam NAN 1 i jestem zadowolona, malej chyba nic od tego nie jest, ale tak jak mowie, uzywalam tylko 2x...

Marika mam nadzieje ze juz wszystko dobrze z Twoim zdrowiem a tescie...no niestety to sa tacy ludzie, ktorzy zawsze maja wady na szczescie mozesz liczyc na wsparcie swojego meza, co innego gdyby on byl taki, ze co rodzice powiedza to dla niego wazniejsze od tego co Ty uwazasz...

Napisane przez JeSuisUnPapillon

A tam pomóc, ja mam czasem wrażenie że teściowa więcej szkód robi niż pomocy idzie ... Oddałabym wiele za to by mieszkać osobno, mamy możliwość a jednak TŻ ciężko się ogarnąć.

Z resztą muszę przyznac że nie ufam nikomu kto stoi przy moim dziecku prócz mnie, TŻ i mojej mamy. Mimo że mały czasem mnie zamęczy i już powoli się irytuję to nie potrafię żyć bez niego i pozwolić na to by ktoś inny się nim zajmował.
Z resztą teściowa ma dziwne pomysły które aktualnie przerażają mnie tj - kładzenie małego na brzuszku jak się naje, kąpiel od razu po jedzeniu...czy duża ilość oliwki na ciele niemowlaka to podstawa.


Jak tak czytam o tych porodach to aż nie dowierzam...i dziękuję niebiosom że mój był taki ekspresowy i obyło się bez większego bólu.

No moj porod tez byl szybki i nie taki zly... No i tak jak Marika pisala...porod da sie zniesc...nie jest tak zle, ale zalezy ile trwa...u mnie byly niecale 4h boli...ale gdyby trwalo dluzej, to byloby ciezko...
Az jestem ciekawa ile bedzie trwac moj kolejny porod skoro pierwszy byl taki szybki

A brzuszek masz super chudzielcu ja juz sobie smigam w jeansach sprzed ciazy ale 5kg mi jeszcze zostalo do zrzucenia...ale dopoki karmie, to nie patrze na to...

Napisane przez marleen32

Melduje sie na szybko z Katja
Urodzona 10.02.2011 SN aczkolwiek porod indukowany.
Waga 3370, wzrost 51 cm

gratuluje

Napisane przez lilijka3

Wczoraj mieliśmy 2 rocznicę ślubu i co nic...... jak zwykle siedziałam sama, bo on coś załatwiał, a potem zrzędził, że mu w łóżku nie wygodnie, że dziecko w nocy budzi się na jedzenie, że musi do niej wstać aż 2 razy. Już nie mówiąc o jakichś życzeniach, czy kwiatku.

Mowie Ci...przelej cala milosc na Natalke...mi zaczyna takie cos pomagac...

Napisane przez s_a_j

witam,
mały niedźwiedź śpi słodko, pomrukuje sobie tylko przez sen jak kotek

co do karmienia to zrobił mi się jakiś mega nawał, piersi jak kamienie, bolą jak cholera, przystawiam małego, ciamka, ciamka, zasypia, ciamka, ciamka, zasypia, budzę go, denerwuje się, gdy się denerwuje to wypluwa brodawkę, przystawiam raz, drugi, trzeci, aż jest zmęczony i znów zasypia, no mówię wam błędne koło. Potem odkładam to w ryk, że się nie najadł, w końcu dostaje 30 ml z butli i dopiero spokój, a piersi nie opróżnione i pęcznieją. Dziś idzie laktator w ruch

za wszystkie rady odnośnie rany - wielkie dzięki; dziś boli jakby trochę mniej, w czwartek położna będzie mi ściągać szwy, ałłłłłaaaaaa




ja się jakoś nieszczególnie ograniczam, jem raczej wszystko, słodkie, kwaśne, tłuste, lekkie, owoce, wodę, herbatę, kawę, czekoladki, ciasto, makarony, mięso, serki, szynkę, pomidory, ogórki; Naprawdę jakoś nieszczególnie przejmuję się dietą, jem tylko dużo mniej ale to już kwestia apetytu i braku czasu. Dziś rano zjadłam bułeczkę z ziarnami z polędwicą sopocką i ogórkiem zielonym, do tego kawa z mlekiem i mała czekoladka z bombonierki na deser. Na obiad robię bitki z łopatki wieprzowej w sosie z makaronem pełnoziarnistym.
Jeszcze się nie ważyłam po wyjściu ze szpitala, ale po ubraniach widzę, że prawie wszystko ze mnie zeszło, brzuszek jeszcze jest tylko taki mięciutki, ale juz prawie nawet nie wystaje. ja chyba dużo wody miałam w organizmie.

Jak dzieciak będzie dla mnie łaskawy to wieczorkiem może uda mi się wrzucić jakieś foto naszego słodkiego ancymonka

Z czasem by powinno sie wszystko z ta laktacja unormowac u mnie z dnia na dzien jest coraz lepiej...ale moja juz sie troche przyzwyczaila do butli dlatego taki len przy piersi sie z niej zrobil... Ale postanowilam teraz ze bede laktatorem sciagac pokarm i mrozic, a ja na biezaco bede przystawiac do piersi, jedynie w nocy biore butle, bo nie mam sil wisiec nad nia taka pol przytomna...

Napisane przez make_up_istka

S_a_j nie poddawaj się i nie dopajaj mm jak masz nawał. Mały się denerwuje bo przez to że piersi są twarde nie może prawidłowo złapać brodawki i się zassać. Sprawdzony sposób: przed karmieniem odciągnij odrobinę pokarmu, żeby piersi nie były tak strasznie pełne i dopiero wtedy przystaw małego Zapewniam że działa! U mnie zdziałało cuda.

A ja od wczoraj wieczorem leżę z temperaturą 38, potem rano 38,5, teraz po ibupromie znowu 37,9... Mam zdaje się jakiś stan zapalny jednej piersi, chyba zatkał się kanalik mleczny (a nie wiem czemu, bo małą karmię często, w różnych pozycjach) i to od strony mostka, a nie pachy, co zdarza się najczęściej. Pierś miękka, maleńkie zgrubienie, lekkie zaczerwienienie a boli jak cholera, Staram się częściej przystawiać małą do tej piersi, ale na razie efektów zero. Jak nie przejdzie to chyba zostanie mi lekarz i antybiotyk...

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Mi się kreska w czasie porodu dopiero zrobiła tak naprawdę - nadmiar hormonów i tak została. Nie chce zniknąć...

Ja odkryłam że małą wysypało na buzi po pomidorach... Koniec z nimi na razie.

Co do temperatury to ja mam tak samo!! Ale nawet jej nie meirzylam...czulam ze jest dosc wysoka wiec nie chcialam sie dolowac tym ile dokladnie... Ale zaczyna sie tak o 14...piers boli tak ze nawet reka nie moge ruszac...potem jestem nie do zycia...i dopiero w nocy jakos mija... Juz mam tak drugi raz... Wczoraj mialam dokladnie tak samo wiec zmusilam sie i siedzialam caly dzien z laktatorem i dzisiaj juz jest wszystko ok

A co do kreski... Ja mam ja tak ciemna ze chyba nigdy mi nie zejdzie...a juz na pewno nie do lata

[cytrynka3002]

Napisane przez s_a_j

dziś u mnie poszedł w ruch laktator, poodciągałam z obu piersi żeby takie twarde nie były, z prawą jest w porządku, ale lewa nadal twarda; i się zastanawiam, czy nie mam czegoś podobnego do Ciebie, czy to nie jakieś zapalenie wyczuwam zgrubienie właśnie w kierunku lewej pachy, co z tym robić? próbować rozmasować? jakieś tabletki można wziąć czy konieczna jest wizyta u lekarza? dodam, że ta lewa pierś boli... w czwartek będzie położna u mnie to jej pokaże, jeśli nie przejdzie... za rady wszystkie dziękuję

Mi masował mąż, no i jak karmiłam Małego, to też starałam się rozmasowywać pierś i te guzki "w dół" ściągać.

Ja teraz mam miękkie piersi.

Dziś od rana mamy jajca z Małym - krzyczy, jakbyśmy go ze skóry obdzierali...żal mi biedaka...myślałam, ze jest głodny, bo ciągle chciał do piersi, daliśmy mu mm, popił 20ml i znowu płakał...

Od wczoraj pępek wisiał mu na "włosku ostatnim", a przed godzinką odpadł...od tego czasu Mały śpi...zastanawiam się, czy to nie od tego tak płakał - pępek był cały czas pampersem i body drażniony, więc pewnie mu nieprzyjemnie było.

Kupę i siusiu robi, tempki nie ma, brzuszek miękki - mam nadzieję, że po odpadnięciu będzie lepiej.

[_havana_]

Melduje się rozpakowana!
Emilka przyszła na świat 12.02.2011 dokładnie w dzień terminu wg OM.
55cm i 3470kg
Znajdę chwilkę to się odezwę do Was.
Pozdrawiam wszystkie mamusie

[MARIKA.S]

Dziewczyny dzięki za wsparcie
Musiałam się komuś wygadać.....bo tak głupio mi mówić co mi na sercu leży mojemu mężowi. Już i tak z nim o tym dyskutowałam ostatnio przez pół nocy
Wiem, że jemu też jest przykro, że jego rodzice go tak traktują
Szukałam czegoś dla nas....ale skąd wziąć tyle kasy?? Jedynie kredyt wchodzi w grę....a tego wolelibyśmy uniknąć.
Są jeszcze TBS, ale akurat w Poznaniu nie ma nowych inwestycji
Cóż pożyjemy zobaczymy....

Widzę, że macie problem z piersiami. Mi najbardziej pomogło masowanie pod prysznicem z bardzo ciepłej wody. To co powoduje zastój w piersiach to tłuszcz więc ciepło go rozpuszcza i wtedy schodzi.
Raz na taką akcję wszedł mój mąż, ja tu się masuje a on mówi, że wejdzie do mnie pod prysznic i mi pomoże "masować" I w tym momencie jak mi siknęło z cycka Prosto w niego

Kreskę też jeszcze mam - 2,5 miesiąca po porodzie

_MONIKA_G4 ja też brałam Falvit mama i najprawdopodobniej od tego wylazło mi to zapalenie błony śluzowej żołądka. Żelazo jest ciężkostrawne i wydzielane w zwiększonej dawce kwasy żołądkowe uszkodziły mi błonę Nie mówię, że Tobie się tak może przydarzyć, bo to pewnie kwestia organizmu

lilijka nie chciałam wypowiadać się na temat Twojego męża ale tego czytać nie można
Ty go kochasz? Bo ja po takich akcjach jak ona Ci urządza chyba całą miłość bym wywaliła do kosza a jego kopnęła w zad.

make_up_istka jak tam piersi? Dałaś radę czy dowieźli Ci laktator?

U nas Mała od wczoraj jakaś marudna....i robi takie ciągnąc się kupki
Nie wiem czy to nie od tego, ze ja pije siemię lniane. W szpitalu zapisali mi tabletki osłonowe i kazali przerwać karmienie na 8 dni, jednak wolałam ją karmić piersią a po siemieniu mi też przechodzi.
Coś jest jednak nie tak. Boję się, że mam mało pokarmu, bo coś po karmieniu dalej marudzi jakby była głodna.
Dałam jej godzinkę temu MM żeby zobaczyć reakcję. Śpi teraz jak zabita

A poza tym szykujemy się do chrzcin. 19 marca. Muszę rozdać zaproszenia, kupić dla Sary jakiś ciuszek i pomyśleć nad menu Dla siebie kieckę już mam

[make_up_istka]

Mi na zastoje położna poradziła najpierw rozgrzać mocno pierś (np prysznicem lub tetrą) - to bolące miejsce - tak żeby odblokować kanaliki, mleko może zacząć cieknąć samo, potem nakarmić i po karmieniu schlodzić to miejsce np. mrożoną, roztłuczoną kapustą. Na razie spróbowałam raz. Zobaczymy.
Jak biorę ibuprom to temp wynosi jakieś 37,5 ale jak tylko zapomnę kolejnej tabletki to wraca do 38,5... Jak nie przejdzie do rana to do lekarza...

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

MARIKA Sara jest prześliczna!
Teściowa oczywiście nie dowiozła mi tego laktatora, bo spotkanie z koleżanką ważniejsze... Póki co robię okłady ale gorączka nadal...

[LadySith]

Napisane przez Chantalle

Mam pytanie do mam karmiących butlą. Jak czesto i ile i jak długo karmicie maluchy? moje baby jedzą w polowie moje mleko w polowie NAN,bo az dla 2 nie mam i nie moge cos rozkręcic laktacji dla obu. Co mnie dziwi, to to, że jedzą godzinę-półtora, zjadają po 120-160ml. Karmienie co 4 h,z czego jak skonczą jeść to w sumie czekają na nast 2 h. czy to prawidlowo?

moj pije tak ok 5 min, 10 w porywach jak marudzi... odstepy roznie, od 2,5 do max 5 godz

dzisiaj kupka koloru khaki, efekt chyba herbatki koperkowej...

MARIKA, pochwal sie sukienka

szwy rozp.ale dzis bylam usunacc wezelki... bol jak cholera :/

[agape]

Dziewczyny dzieciaczki cudowne każde inne i wyjątkowe kiedy ja do Was dołącze u nas już tak pusto...

[Chantalle]

Napisane przez LadySith

moj pije tak ok 5 min, 10 w porywach jak marudzi... odstepy roznie, od 2,5 do max 5 godz

dzisiaj kupka koloru khaki, efekt chyba herbatki koperkowej...

MARIKA, pochwal sie sukienka

szwy rozp.ale dzis bylam usunacc wezelki... bol jak cholera :/

'Lady,a jak duzo pije? zastanawiam sie,moze przyczyną są smoczki TT,kupilam juz o innym przepływie,ale za jakis tydzien bede je miec...

[muron]

Napisane przez Chantalle

Mam pytanie do mam karmiących butlą. Jak czesto i ile i jak długo karmicie maluchy? moje baby jedzą w polowie moje mleko w polowie NAN,bo az dla 2 nie mam i nie moge cos rozkręcic laktacji dla obu. Co mnie dziwi, to to, że jedzą godzinę-półtora, zjadają po 120-160ml. Karmienie co 4 h,z czego jak skonczą jeść to w sumie czekają na nast 2 h. czy to prawidlowo?

oo dużo baby jedzą. ile one mają? Moja ma 6 tyg jadła po nawet 140, ale skonczylismy bo zaczeła za bardzo tyc, dla jej wieku/wagi to 100-120 i koniec, reszta woda i herbatki, co 3h-3,5, w nocy śpi nawet 5, 5,5,

[sanetka]

Napisane przez muron

oo dużo baby jedzą. ile one mają? Moja ma 6 tyg jadła po nawet 140, ale skonczylismy bo zaczeła za bardzo tyc, dla jej wieku/wagi to 100-120 i koniec, reszta woda i herbatki, co 3h-3,5, w nocy śpi nawet 5, 5,5,

nasz je 100ml tak co 3,5- 4 godziny, w nocy budzi się co 5 godzin. a butlę opróżnia tak w 10 minut.

a u nas ogromny płacz. nie wiem już od czego podejrzewaliśmy że to po zabiegu nóżki ( w końcu ma ranę) ale to chyba jednak nie to. obstawiam brzuszek, niby kupa normalna ale wrzask teraz prawie ciągle. może to żelazo pogarsza bo musimy podawać, do tego mały ma całą buźkę w czerwonych krostkach
najgorsze jest to że mówię lekarce w poradni przyszpitalnej a ona olewka, nic nawet nie odpowiedziała, jakby nie słyszała w przychodni przed szczepieniem to samo, niby podawać kropelki, które g... dają. zapiszę małego jutro prywatnie do pediatry, może coś poradzi (usg brzuszka mamy dopiero w marcu).

ja wczoraj "walczyłam" w nfz o refundację dla maluszka. 10 minut musiałam się tłumaczyć po co 2-miesięcznemu niemowlakowi buty ortopedyczne no ale przyznali nam, przynajmniej część kasy zwrócą bo wydatek spory

[Justine1988]

Tu to wesoło...a u Nas takie pustki..tęskni się za Wami...no nic juz niedługo do Was dołacze..

Śliczne macie dzieciaczki...ja już się mojej doczekac nie moge...

Make_Up_istka zwracam honor. Pamiętasz jak Ci pisałam, że nie rozumiem jak Ty możesz mieć skurcze i tak spokojnie sobie zasnąc...da się..ja tez miewam skurcze ale poprostu przestałam sobie robic nadzieje. Załozyłam sobie, że te właściwe napewno bedą tak silne, że mnie obudza..
Jak się ma skurcze od kilku miesiacy ( ja jakos od 6) to mozna zwyczajnie przywyknąć i nie nakrecać sie nimi..fakt mam coraz czestsze i silniejsze..ale..nie ma sensu liczyc co ile wystepują...

Ja w czwartek się dowiem co bedzie ze mną...mozliwe, że dostane skierowanie na cc. A te co rodziły cc..to jak lekarze podjeli decyzje o cc to czekali do terminu czy od razu kierowali do szpitala??Nie wiem czego sie spodziewac na tej wizycie...

Pozdrawiam Was gorąco...

[Chantalle]

muron,one są z wigilii,ale urodzone o 7 tyg przed terminem. Jak długo zajmuje jedzenie twojej corci?

[JeSuisUnPapillon]

ale mam chec na pizze albo lody

[LadySith]

Napisane przez Chantalle

'Lady,a jak duzo pije? zastanawiam sie,moze przyczyną są smoczki TT,kupilam juz o innym przepływie,ale za jakis tydzien bede je miec...

czasem 90, czasem 120, tez mamy tt

[margaryt]

Napisane przez Chantalle

Mam pytanie do mam karmiących butlą. Jak czesto i ile i jak długo karmicie maluchy? moje baby jedzą w polowie moje mleko w polowie NAN,bo az dla 2 nie mam i nie moge cos rozkręcic laktacji dla obu. Co mnie dziwi, to to, że jedzą godzinę-półtora, zjadają po 120-160ml. Karmienie co 4 h,z czego jak skonczą jeść to w sumie czekają na nast 2 h. czy to prawidlowo?

Moja Mała je różnie, czasem pół godziny czasem 10 min. Mam smoczek o małym przepływie, a Ty?

[s_a_j]

Wpadłam mamuśki na chwilkę przedstawić Wam naszego Michała juniora, naszego ancymonka najdroższego W białym pajacu w drugiej dobie życia, w rożku - w czwartej.

[JeSuisUnPapillon]

jak ogladam wasze pociechy to takie duze mi sie wydaja

moj okruszek w sumie tez juz rosnie ale tak maciupki byl ze az dziwilam sie jak widzialam inne dzieci prawie 2x wieksze od niego po porodzie

dzisiaj lezal przy mnie i marudzil, smoczek wyjal i trzymal w rączce...i staral sie go wlozyc do buzki, fajnie to wygladalo potem sie juz poddal i odlozyl go na brzuszek, pocieszne dziecko

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

ciastka dla karmicych mam http://www.wielkiezarcie.com/recipe17599.html

[make_up_istka]

Ja wlasnie wróciłam z IP... Dostalam w koncu 39st gorączki i pojechalismy do szpitala. Położna tak wymasowała mi pierś że mleko tryskało na pół gabinetu, a ja myślałam że zaczne tam jęczeć z bólu. teraz boli mnie cała prawa strona tułowia... Ale przynajmniej zastój częsciowo zlikwidowany. Dostałam w koncu antybiotyk...

Justine ja tez kiedys nie wiedzialam jak mozna przespac skurcze

[Chantalle]

Napisane przez margaryt

Moja Mała je różnie, czasem pół godziny czasem 10 min. Mam smoczek o małym przepływie, a Ty?

dokladnie tak...

[muron]

Napisane przez Chantalle

muron,one są z wigilii,ale urodzone o 7 tyg przed terminem. Jak długo zajmuje jedzenie twojej corci?

jak głodna to z 10 minut, a jak wariuje to do 15 minut
może nadganiają wagę? 140-150 to 3 miesięczne, dlatego nasza wygląda jak wygląda, ale tez miała wagę do nadgonienia

[zosik]

Napisane przez Chantalle

Jak długo zajmuje jedzenie twojej corci?

Moja Ala ma 18 dni, wypija po 100 ml co 3 godz. Pije min. pół godz., robi sobie przerwy. Czasami w nocy (jak mi się chce spać ) to pije godzinkę, ale tak się przy tym namęczy, że zaraz zasypia.

[cytrynka3002]

Witam z rana po przespanej nocy - nasz Karol chyba przestawił się na tryb dzienny, bo od kilku już dni budzi się w nocy co 3-3,5 godziny. Także nawet się wysypiamy. Teraz przewinęliśmy go, nakarmiliśmy i dalej poszedł w kimono, a Mama ma czas na prysznic i śniadanko.

Napisane przez s_a_j

Wpadłam mamuśki na chwilkę przedstawić Wam naszego Michała juniora, naszego ancymonka najdroższego W białym pajacu w drugiej dobie życia, w rożku - w czwartej.

Słodki ten Twój Michał. I pajacyk mega!

Napisane przez make_up_istka

Ja wlasnie wróciłam z IP... Dostalam w koncu 39st gorączki i pojechalismy do szpitala. Położna tak wymasowała mi pierś że mleko tryskało na pół gabinetu, a ja myślałam że zaczne tam jęczeć z bólu. teraz boli mnie cała prawa strona tułowia... Ale przynajmniej zastój częsciowo zlikwidowany. Dostałam w koncu antybiotyk...

Dobrze, że pojechałaś...może antybiotyk pomoże! Współczuję masażu - domyślam się, jak boleć musiało.


Ja dziś po położną muszę zadzwonić, bo wczoraj Małemu odpadł pępek i chcę zobaczyć, czy wszystko okej się goi.

[muron]

Napisane przez zosik

Moja Ala ma 18 dni, wypija po 100 ml co 3 godz. Pije min. pół godz., robi sobie przerwy. Czasami w nocy (jak mi się chce spać ) to pije godzinkę, ale tak się przy tym namęczy, że zaraz zasypia.

trochę duzo je....uważaj, żeby za bardzo nie zaczęła przybierać, bo to niezdrowe