Perwersyjne figle są Nam znane, a włosy offtopowo pielęgnowane - cz. XXXII

[XminorXlosX]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48120872]
Jeśli dzisiejszy dzień będzie taki jak poranek, to albo trzasnę drzwiami, albo pójdę sobie w cholerę[/QUOTE]
I tak na 90% będzie lepszy od mojego wczorajszego popoludnia a co się dzieje?

[deszczowypies]

Co tam się dzieje dziewczyny?

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez XminorXlosX

I tak na 90% będzie lepszy od mojego wczorajszego popoludnia a co się dzieje?

To jest dłuższa kwestia, ale zdenerwowałam się, bo arcyksiążę od rana leży tyłkiem do góry i pytanie o pomoc traktuje jako czepianie się. Dlatego dziewczyny, mieszkanie przed ślubem to moim zdaniem idealny sprawdzian dla potencjalnego kandydata, nic tak dobrze nie odkrywa kart i nie weryfikuje wszystkich bzdur, jakie nawciskali i chowali po kątach

[kwrobel2]

Napisane przez izaa29

Dom już posprzątany niedługo zarzucę vatikę na włos i polenichuje sobie troszeczkę

Ja dopiero wóciłam z pracy i z zakupów. Pije kawę i biorę się za pieczenie chleba i sprzątanie, bo wieczorem przychodzą znajomi rodziców.

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122032]To jest dłuższa kwestia, ale zdenerwowałam się, bo arcyksiążę od rana leży tyłkiem do góry i pytanie o pomoc traktuje jako czepianie się. Dlatego dziewczyny, mieszkanie przed ślubem to moim zdaniem idealny sprawdzian dla potencjalnego kandydata, nic tak dobrze nie odkrywa kart i nie weryfikuje wszystkich bzdur, jakie nawciskali i chowali po kątach [/QUOTE]

Szlaban na seks i od razu ruszy tyłek.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez kwrobel2

Ja dopiero wóciłam z pracy i z zakupów. Pije kawę i biorę się za pieczenie chleba i sprzątanie, bo wieczorem przychodzą znajomi rodziców.



Szlaban na seks i od razu ruszy tyłek.

Uu, a masz dobry przepis na pełnoziarnisty chleb? Jeśli tak, bardzo proszę o podzielenie się

Za późno, na najbliższe kilka dni ma chyba dość, a do tego czasu mi przejdzie

[kascysko]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122032]To jest dłuższa kwestia, ale zdenerwowałam się, bo arcyksiążę od rana leży tyłkiem do góry i pytanie o pomoc traktuje jako czepianie się. Dlatego dziewczyny, mieszkanie przed ślubem to moim zdaniem idealny sprawdzian dla potencjalnego kandydata, nic tak dobrze nie odkrywa kart i nie weryfikuje wszystkich bzdur, jakie nawciskali i chowali po kątach [/QUOTE]
True story

Napisane przez kwrobel2

Szlaban na seks i od razu ruszy tyłek.

Na takich metodach kobieta zwykle się przejedzie, wcześniej czy później

[deszczowypies]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122032]To jest dłuższa kwestia, ale zdenerwowałam się, bo arcyksiążę od rana leży tyłkiem do góry i pytanie o pomoc traktuje jako czepianie się. Dlatego dziewczyny, mieszkanie przed ślubem to moim zdaniem idealny sprawdzian dla potencjalnego kandydata, nic tak dobrze nie odkrywa kart i nie weryfikuje wszystkich bzdur, jakie nawciskali i chowali po kątach [/QUOTE]

Ech, dlatego my z TŻ w ciągu kilku miesięcy zamierzamy zamieszkać razem, by nie kupować obustronnie kota w worku .

Napisane przez kascysko

True story

Na takich metodach kobieta zwykle się przejedzie, wcześniej czy później

Też mi się tak wydaje, zresztą widziałam wczoraj wątek na Intymnym, gdzie kobiecie facet nie dawał pieniędzy dopóki nie było seksu kilka razy dziennie .

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez deszczowypies

Też mi się tak wydaje, zresztą widziałam wczoraj wątek na Intymnym, gdzie kobiecie facet nie dawał pieniędzy dopóki nie było seksu kilka razy dziennie .

To już mi podlatuje pod ukrytą prostytucję, serio. Nawet jeśli to małżeństwo.
Poza tym nie wyobrażam sobie być zależną finansowo od mężczyzny. Nie wyobrażam sobie dopuścić trwale do takiej sytuacji. Wiadomo, są wspólne wydatki i część finansów, ale tak, by ktokolwiek mi wydzielał, że tyle dostanę a tyle nie...? Nie ma mowy.

[Mahila]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122475]
To już mi podlatuje pod ukrytą prostytucję, serio. Nawet jeśli to małżeństwo.
Poza tym nie wyobrażam sobie być zależną finansowo od mężczyzny. Nie wyobrażam sobie dopuścić trwale do takiej sytuacji. Wiadomo, są wspólne wydatki i część finansów, ale tak, by ktokolwiek mi wydzielał, że tyle dostanę a tyle nie...? Nie ma mowy.[/QUOTE]

Dostawała wyliczoną kasę na dwa-trzy dni, a gdy mu odmawiała seksu- kasy nie widziała, a on kupował sobie żarcie na mieście i przynosił coś dla dziecka. Fajnie.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Mahila

Dostawała wyliczoną kasę na dwa-trzy dni, a gdy mu odmawiała seksu- kasy nie widziała, a on kupował sobie żarcie na mieście i przynosił coś dla dziecka. Fajnie.

To jest dla mnie tak nie do pojęcia, że po prostu...Jak tak można robić swojej partnerce i jak partnerka może doprowadzić siebie do takiego stanu i takiej zależności?!

[kwrobel2]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122366]Uu, a masz dobry przepis na pełnoziarnisty chleb? Jeśli tak, bardzo proszę o podzielenie się [/QUOTE]

mogę CI podesłać, ale późnej a najszybciej to jutro, bo muszę go przepisać. Ja robię na drożdżach z różnych rodzajów mąki i z dużą ilością ziarenek wszelkiej maści.

Napisane przez deszczowypies

Ech, dlatego my z TŻ w ciągu kilku miesięcy zamierzamy zamieszkać razem, by nie kupować obustronnie kota w worku .



Też mi się tak wydaje, zresztą widziałam wczoraj wątek na Intymnym, gdzie kobiecie facet nie dawał pieniędzy dopóki nie było seksu kilka razy dziennie .

Przeczytałam, żeby nie kupować dwóch kotów.

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122475]
To już mi podlatuje pod ukrytą prostytucję, serio. Nawet jeśli to małżeństwo.
Poza tym nie wyobrażam sobie być zależną finansowo od mężczyzny. Nie wyobrażam sobie dopuścić trwale do takiej sytuacji. Wiadomo, są wspólne wydatki i część finansów, ale tak, by ktokolwiek mi wydzielał, że tyle dostanę a tyle nie...? Nie ma mowy.[/QUOTE]

Dla mnie to nie prostytucja, ale szantaż i wykorzystywanie seksualne, nawet i gwałt. Zresztą nie mnie to oceniać, ale nie wyobrażam sobie doprowadzić do takiej sytuacji. I nie chodzi tu nawet o zależność finansową (bo gdybym mogła sobie na to pozwolić, to z przyjemnością zajęłabym się domem i nie pracowała zawodowo), ale o szacunek do drugiej osoby.

[Kathinna]

kamiliah jak nie chce sprzątać daj mu wyliczenie: http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2014/09...e_original.jpg

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez kwrobel2

mogę CI podesłać, ale późnej a najszybciej to jutro, bo muszę go przepisać. Ja robię na drożdżach z różnych rodzajów mąki i z dużą ilością ziarenek wszelkiej maści.

Dla mnie to nie prostytucja, ale szantaż i wykorzystywanie seksualne, nawet i gwałt. Zresztą nie mnie to oceniać, ale nie wyobrażam sobie doprowadzić do takiej sytuacji. I nie chodzi tu nawet o zależność finansową (bo gdybym mogła sobie na to pozwolić, to z przyjemnością zajęłabym się domem i nie pracowała zawodowo), ale o szacunek do drugiej osoby.

Jasne, będę bardzo wdzięczna

W pełni się zgadzam. Mnie zupełnie coś takiego nie mieści się w głowie. Natomiast odniosę się do innej kwestii, mianowicie do tego, by móc tak w pełni poświęcić się domu, nawet gdy sytuacja finansowa by na to pozwalała, trzeba mieć też bardzo pewnego i mądrego emocjonalnie partnera, który nie wyrzuci ci kiedykolwiek, że on pracuje na dom, a ty nic nie robisz, bądź będzie Ci wydzielał środki. Potrzeba tu prawdziwego partnerstwa, zrozumienia dwóch stron i jak mówię, mądrego mężczyzny.

Nie chcę wnikać w szczegóły, ale ja po 2 latach wspólnego mieszkania widzę, że mój partner jest własnie w stanie silnego wzburzenia wygarnąć mi, że np. on pracuje (mimo że mnie nie utrzymuje, za mieszkanie także płacimy wspólnie i po połowie) i z tego tytułu ma "większe prawa"- olewać kogoś przez cały tydzień, nawet gdy druga osoba potrzebuje rozmowy, ciepła czy chwili razem (oczywiście w drugą stronę to nie działa, inaczej jest wojna), mniej pomagać, mniej się angażować, uważać, że więcej się mu należy z racji, że czasem gdzieś razem jedziemy czy zaprasza. Ale jak mówię, to nie wyszło od razu, zamieszkaliśmy razem gdy jeszcze oboje studiowaliśmy i zanim pieniądze i coraz większe pieniądze go nie pochłonęły. To człowiek silnie dominujący, tyle że ja także mam mocny charakter i często nie odpuszczam. Najgorsze jest to, że w pewnym momencie zapragnął mnie ustawiać, czytaj: uznawać moje studia za bezsensowne, mnie za mniej zdolną, a każdą moją próbę pójścia dalej za "bycie karierowiczką". Zauważyłam, ze chciałby, bym najchętniej była miłym dodatkiem, a nie równorzędnym partnerem.

[Kathinna]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122672]Jasne, będę bardzo wdzięczna

W pełni się zgadzam. Mnie zupełnie coś takiego nie mieści się w głowie. Natomiast odniosę się do innej kwestii, mianowicie do tego, by móc tak w pełni poświęcić się domu, nawet gdy sytuacja finansowa by na to pozwalała, trzeba mieć też bardzo pewnego i mądrego emocjonalnie partnera, który nie wyrzuci ci kiedykolwiek, że on pracuje na dom, a ty nic nie robisz, bądź będzie Ci wydzielał środki. Potrzeba tu prawdziwego partnerstwa, zrozumienia dwóch stron i jak mówię, mądrego mężczyzny.

Nie chcę wnikać w szczegóły, ale ja po 2 latach wspólnego mieszkania widzę, że mój partner jest własnie w stanie silnego wzburzenia wygarnąć mi, że np. on pracuje (mimo że mnie nie utrzymuje, za mieszkanie także płacimy wspólnie i po połowie) i z tego tytułu ma "większe prawa"- olewać kogoś przez cały tydzień, nawet gdy druga osoba potrzebuje rozmowy, ciepła czy chwili razem (oczywiście w drugą stronę to nie działa, inaczej jest wojna), mniej pomagać, mniej się angażować, uważać, że więcej się mu należy z racji, że czasem gdzieś razem jedziemy czy zaprasza. Ale jak mówię, to nie wyszło od razu, zamieszkaliśmy razem gdy jeszcze oboje studiowaliśmy i zanim pieniądze i coraz większe pieniądze go nie pochłonęły. To człowiek silnie dominujący, tyle że ja także mam mocny charakter i często nie odpuszczam. Najgorsze jest to, że w pewnym momencie zapragnął mnie ustawiać, czytaj: uznawać moje studia za bezsensowne, mnie za mniej zdolną, a każdą moją próbę pójścia dalej za "bycie karierowiczką". Zauważyłam, ze chciałby, bym najchętniej była miłym dodatkiem, a nie równorzędnym partnerem. [/QUOTE]
bardzo współczuję sytuacji :kawsny:
liczysz jeszcze na to, że się ogarnie?

[kascysko]

Napisane przez deszczowypies

Też mi się tak wydaje, zresztą widziałam wczoraj wątek na Intymnym, gdzie kobiecie facet nie dawał pieniędzy dopóki nie było seksu kilka razy dziennie .

Są też sytuacje odwrotne, gdy kobieta odmawia seksu, bo mężczyzna czegoś tam nie zrobił. I to jest dla mnie kupczenie tyłkiem.
[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122475]
Poza tym nie wyobrażam sobie być zależną finansowo od mężczyzny. Nie wyobrażam sobie dopuścić trwale do takiej sytuacji. Wiadomo, są wspólne wydatki i część finansów, ale tak, by ktokolwiek mi wydzielał, że tyle dostanę a tyle nie...? Nie ma mowy.[/QUOTE]
Mam dokładnie tak samo.
[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122672]
Nie chcę wnikać w szczegóły, ale ja po 2 latach wspólnego mieszkania widzę, że mój partner jest własnie w stanie silnego wzburzenia wygarnąć mi, że np. on pracuje (mimo że mnie nie utrzymuje, za mieszkanie także płacimy wspólnie i po połowie) i z tego tytułu ma "większe prawa"- olewać kogoś przez cały tydzień, nawet gdy druga osoba potrzebuje rozmowy, ciepła czy chwili razem (oczywiście w drugą stronę to nie działa, inaczej jest wojna), mniej pomagać, mniej się angażować, uważać, że więcej się mu należy z racji, że czasem gdzieś razem jedziemy czy zaprasza. Ale jak mówię, to nie wyszło od razu, zamieszkaliśmy razem gdy jeszcze oboje studiowaliśmy i zanim pieniądze i coraz większe pieniądze go nie pochłonęły. To człowiek silnie dominujący, tyle że ja także mam mocny charakter i często nie odpuszczam. Najgorsze jest to, że w pewnym momencie zapragnął mnie ustawiać, czytaj: uznawać moje studia za bezsensowne, mnie za mniej zdolną, a każdą moją próbę pójścia dalej za "bycie karierowiczką". Zauważyłam, ze chciałby, bym najchętniej była miłym dodatkiem, a nie równorzędnym partnerem. [/QUOTE]
Skąd ja to znam

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Kathinna

bardzo współczuję sytuacji :kawsny:
liczysz jeszcze na to, że się ogarnie?

Potrzebuję w związku partnerstwa, nie dominacji jednej osoby w każdej kwestii i nie odpuszczania dla świętego spokoju. Myślę, że jest to bardzo trudny do życia człowiek i czasem potrafi być rewelacyjny, a czasem dać strasznie drugiej osobie w kość. Na razie przeważa ta druga kwestia i bacznie go obserwuję, ale jak mówię, nie jestem osobą, która potrafi się w związku męczyć i rezygnować z siebie.

[kwrobel2]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122862]Potrzebuję w związku partnerstwa, nie dominacji jednej osoby w każdej kwestii i nie odpuszczania dla świętego spokoju. Myślę, że jest to bardzo trudny do życia człowiek i czasem potrafi być rewelacyjny, a czasem dać strasznie drugiej osobie w kość. Na razie przeważa ta druga kwestia i bacznie go obserwuję, ale jak mówię, nie jestem osobą, która potrafi się w związku męczyć i rezygnować z siebie.[/QUOTE]

dobrze, ze jesteś silna.
Mój jak na razie jest partnerem idealnym. A czy po ślubie tak będzie to nie mam gwarancji. Mogę mieć tylko nadzieję.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez kwrobel2

dobrze, ze jesteś silna.
Mój jak na razie jest partnerem idealnym. A czy po ślubie tak będzie to nie mam gwarancji. Mogę mieć tylko nadzieję.

Bardzo trzymam za was kciuki Powiem tak, moim zdaniem człowieka można dość szybko wyczuć, tylko wiele kobiet sporo maskuje przez pryzmat uczuć, zaangażowania i ślepej wiary, że coś się zmieni. Czasem to się udaję, ale czasem trafimy na kamień i albo skręcimy sobie na nim kostkę, albo odsuniemy na bok, ewentualnie zaadaptujemy do własnego ogródka i tam się wpasuje

[XminorXlosX]

Jak tak to czytam... To nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że jakakolwiek kobieta w obecnej Polsce może być tak zależna finansowo od mężczyzny Oczywiście mając na myśli zdrową osobę, bo w innych przypadkach to wiadomo Nawet życie za śmieszne pieniądze za pół etatu jest godniejsze niż kieszonkowe za seks

[f88fd72a1baff1f55628bb9023d16cbac19cdced_65c025028a53e]

Napisane przez deszczowypies

Ech, dlatego my z TŻ w ciągu kilku miesięcy zamierzamy zamieszkać razem, by nie kupować obustronnie kota w worku .



Też mi się tak wydaje, zresztą widziałam wczoraj wątek na Intymnym, gdzie kobiecie facet nie dawał pieniędzy dopóki nie było seksu kilka razy dziennie .

Matko!

Napisane przez Mahila

Dostawała wyliczoną kasę na dwa-trzy dni, a gdy mu odmawiała seksu- kasy nie widziała, a on kupował sobie żarcie na mieście i przynosił coś dla dziecka. Fajnie.

Ręce mi opadły

Napisane przez kwrobel2

Dla mnie to nie prostytucja, ale szantaż i wykorzystywanie seksualne, nawet i gwałt. Zresztą nie mnie to oceniać, ale nie wyobrażam sobie doprowadzić do takiej sytuacji. I nie chodzi tu nawet o zależność finansową (bo gdybym mogła sobie na to pozwolić, to z przyjemnością zajęłabym się domem i nie pracowała zawodowo), ale o szacunek do drugiej osoby.

Dokładnie, ja też mogę zająć się domem, to też jest praca. Tez poświęca się swój czas, siłę. Jednak szacunek to jest podstawą wartością.


Wiecie co chyba odkryłam co jest przyczyną mojego łupieżu Pojawił się mniej więcej od momentu, gdy używałam szampon z Alterry. Na początku myślałam, że to stres, ostatnie wydarzenia, a teraz przeczytałam, że ktoś miał od niego łupież. Jak na ten monent jest podejrzanym nr 1
Jaki inny szampon polecacie?
(chodzi mi coś z Rossmanna, czy niemieckich kosmetyków, bo jeszcze prawie 2 tygodnie jestem u siebie w domu, a tutaj nie mam Hebe czy Natury)

[usmiechnieteoczy]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122950]Bardzo trzymam za was kciuki Powiem tak, moim zdaniem człowieka można dość szybko wyczuć, tylko wiele kobiet sporo maskuje przez pryzmat uczuć, zaangażowania i ślepej wiary, że coś się zmieni. Czasem to się udaję, ale czasem trafimy na kamień i albo skręcimy sobie na nim kostkę, albo odsuniemy na bok, ewentualnie zaadaptujemy do własnego ogródka i tam się wpasuje [/QUOTE]

Jak pięknie to napisałaś

Piesku gratulacje egzaminu i pracy!

Kaś! jak dobrze że jesteś!

[kwrobel2]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122950]Bardzo trzymam za was kciuki Powiem tak, moim zdaniem człowieka można dość szybko wyczuć, tylko wiele kobiet sporo maskuje przez pryzmat uczuć, zaangażowania i ślepej wiary, że coś się zmieni. Czasem to się udaję, ale czasem trafimy na kamień i albo skręcimy sobie na nim kostkę, albo odsuniemy na bok, ewentualnie zaadaptujemy do własnego ogródka i tam się wpasuje [/QUOTE]

Dziękuję Po tylu latach związku chyba potrafię już trzeźwo ocenić na czym stoję, a nie przez pryzmat motyli latających w brzuchu.
I mam nadzieję, że ten kamień pięknie wykorzystasz w swoim ogródku

[1=f88fd72a1baff1f55628bb9 023d16cbac19cdced_65c0250 28a53e;48123205]
Wiecie co chyba odkryłam co jest przyczyną mojego łupieżu Pojawił się mniej więcej od momentu, gdy używałam szampon z Alterry. Na początku myślałam, że to stres, ostatnie wydarzenia, a teraz przeczytałam, że ktoś miał od niego łupież. Jak na ten monent jest podejrzanym nr 1
Jaki inny szampon polecacie?
(chodzi mi coś z Rossmanna, czy niemieckich kosmetyków, bo jeszcze prawie 2 tygodnie jestem u siebie w domu, a tutaj nie mam Hebe czy Natury)[/QUOTE]

A Timotei z różą jerychońską? Ten taki w przeźroczystej butelce, różowy, albo zielony. U mnie oba kiedyś dawały radę.

[Kathinna]

matko jak mi się chce spać dziś

[versatille]

Napisane przez XminorXlosX

https://www.youtube.com/watch?v=Stw6AtBM9ec polecam zobaczyć jak trwałe jest to cudo z Catrice, o którym ostatnio wspominałam

Ale i tak za ciemne te pomadki. Ta laska ma mój lakier na paznokciach aż mnie skusiło, żeby pomalować.


Dałam na włosy Heenarę. Jeszcze mi wystarczy na max 2 użycia

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Kathinna

matko jak mi się chce spać dziś

Piąteczka. Czułam się tak rozmemłana, że aż zrobiłam makijaż, od razu trochę lepiej

Napisane przez versatille

Ale i tak za ciemne te pomadki. Ta laska ma mój lakier na paznokciach aż mnie skusiło, żeby pomalować.


Dałam na włosy Heenarę. Jeszcze mi wystarczy na max 2 użycia

Jak Ci się spracuje Heenara? Pamiętam, że lubiłam ją ale nie powaliła mnie na tyle, bym chciała do niej wracać.

[Kathinna]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48124322]Piąteczka. Czułam się tak rozmemłana, że aż zrobiłam makijaż, od razu trochę lepiej


Jak Ci się spracuje Heenara? Pamiętam, że lubiłam ją ale nie powaliła mnie na tyle, bym chciała do niej wracać.[/QUOTE]
u mnie zazwyczaj tak jest jak obudzę się i mi się wydaje, że nawet wyspana jestem, w ciągu dnia potem ziewam jak głupia

ja nie miałam jeszcze żadnego "włosowego" oleju i chyba mnie nawet nie ciągnie

[Scarrabeo]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48122950]Bardzo trzymam za was kciuki Powiem tak, moim zdaniem człowieka można dość szybko wyczuć, tylko wiele kobiet sporo maskuje przez pryzmat uczuć, zaangażowania i ślepej wiary, że coś się zmieni. Czasem to się udaję, ale czasem trafimy na kamień i albo skręcimy sobie na nim kostkę, albo odsuniemy na bok, ewentualnie zaadaptujemy do własnego ogródka i tam się wpasuje [/QUOTE]

.. między inne kamienie.



Mam dzisiaj dzień brzydkiego włosa. Chyba jednak trzeba będzie im dać jakąś porządną maskę pod worek i ręcznik.

[Kathinna]

Napisane przez Scarrabeo

.. między inne kamienie.



Mam dzisiaj dzień brzydkiego włosa. Chyba jednak trzeba będzie im dać jakąś porządną maskę pod worek i ręcznik.

już myślałam, że nożyczkami po końcach za nieposłuszeństwo

[kwrobel2]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;48124322]Piąteczka. Czułam się tak rozmemłana, że aż zrobiłam makijaż, od razu trochę lepiej
[/QUOTE]

Ja dzisiaj od 6 na nogach. Od 8 miałam lekcje. A teraz chleb już upieczony, teraz pieczeń, a ja kończę sprzątać i idę zaraz włosy umyć. Może nawet i odpocznę trochę sobie, bo nie pomagam dzisiaj rodzicom w sadzie.
Umówiłam się na jutro z przyjacielem na kawę, potem popracuję trochę i wieczór będę miała dla TŻa.
Zapowiada się fajny weekend.

Napisane przez Kathinna

ja nie miałam jeszcze żadnego "włosowego" oleju i chyba mnie nawet nie ciągnie

Ja miałam Vatikę i mi nie podeszła, więc u Ciebie pewnie też się nie sprawdzi. Mi ostatnio porowatość spadła, więc może teraz by się sprawdziła, ale jakoś nie mam ochoty tego sprawdzać.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Kathinna

u mnie zazwyczaj tak jest jak obudzę się i mi się wydaje, że nawet wyspana jestem, w ciągu dnia potem ziewam jak głupia

ja nie miałam jeszcze żadnego "włosowego" oleju i chyba mnie nawet nie ciągnie

Mam to samo, a kawy raczej pić nie powinnam, więc zostaje drzemka w dzień, która rozbudzi albo spowoduje, że prześpię całą dobę

Gdy zrobi się jeszcze trochę chłodniej muszę zapisać się na zabieg laserowy zamykania naczynek. To, co moja skóra odwaliła mi w ciągu lata to jakaś tragedia, pomimo stosowania kremów z fotostabilnymi filtrami 50+.