Rozstanie z facetem, część XLI

[anna_joanna]

[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;87948004]]
Jesli Japonka nie wyjdzie za maz do pelnego wieku, musi sie skupic na karierze, a i tak uchodzi to za powod ogromnego wstydu. Dla niej.[/QUOTE]

Oj tak, to fakt Japonia (choć nie ona jedna) ogólnie jest mocno szczególna pod wieloma względami, niby ciekawa, ale ma też w sobie coś przytłaczającego.

Napisane przez magda2291

Hahaha aż mi poprawiłaś humor w ten dzisiejszy beznadziejny dzień, gdzie prawie do nikogo się nie odzywam, bo mi się nie chce. Jednak warto mieć blisko siebie wizaż

Co gorsza, ja to naprawdę widzę, jak sobie zaczesuję te swoje siwe zakola i naciągam mocniej antygwałty randkowe i pod nosem daję - no maleńka, Antek z tindera jest tego wart, to dziarski 75 latek, jeszcze trzy machnięcia laską i już będziesz u niego, nigdy się nie poddawaj

[niezapominajka012]

Napisane przez anna_joanna

Oj tak, to fakt Japonia (choć nie ona jedna) ogólnie jest mocno szczególna pod wieloma względami, niby ciekawa, ale ma też w sobie coś przytłaczającego.



Co gorsza, ja to naprawdę widzę, jak sobie zaczesuję te swoje siwe zakola i naciągam mocniej antygwałty randkowe i pod nosem daję - no maleńka, Antek z tindera jest tego wart, to dziarski 75 latek, jeszcze trzy machnięcia laską i już będziesz u niego, nigdy się nie poddawaj

Hahaha, nawet się szczerze uśmiechnęłam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magda2291]

Napisane przez anna_joanna

Oj tak, to fakt Japonia (choć nie ona jedna) ogólnie jest mocno szczególna pod wieloma względami, niby ciekawa, ale ma też w sobie coś przytłaczającego.



Co gorsza, ja to naprawdę widzę, jak sobie zaczesuję te swoje siwe zakola i naciągam mocniej antygwałty randkowe i pod nosem daję - no maleńka, Antek z tindera jest tego wart, to dziarski 75 latek, jeszcze trzy machnięcia laską i już będziesz u niego, nigdy się nie poddawaj

Omg dobre nigdy w ten sposób nie myślałam

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Też łapiecie takie doły przez tą pogodę? Mi się nawet gadać z nikim nie chce

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Wolę deszcz niż piękną pogodę, kiedy muszę siedzieć w domu.

[magda2291]

Mnie słońce jakoś tak napawa pozytywną energią no i mogę sobie wyjść pobiegać, kiedy nie pada, a tak to tylko siedzę i smęcę

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Randkować można w każdym wieku... chyba wszyscy wiedzą co się dzieje w sanatoriach

[magda2291]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87948717]Randkować można w każdym wieku... chyba wszyscy wiedzą co się dzieje w sanatoriach [/QUOTE]

Ale w pewnym wieku przy tym randkowaniu już nie wszystko da się zrobić, tak jakby się marzyło

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ja własnie wróciłam do domu.



Byłam dziś w galerii, gdzie była moja wystawa, pomóc zdejmować pracę. I potem na chwilę spotkalam sie z chlopakiem, ktory kiedyś za mną szalał , bo chciał dostać zdjęcie do powieszenia w mieszkaniu. Koleżanka też sobie powiesiła i wysłała mi zdjęcie już powieszonych prac. To mega miłe uczucie!


W ogóle wpadłam na pomysł żeby zrobić taką mini wystawę swoich zdjęć w takiej jednej kawiarni, która ma mega klimat. Często tam wiszą jakieś zdjęcia/grafiki i można je kupować. Ja bym chciała żeby ludzie po prostu mogli sobie te zdjęcia/pocztówki wziąć.


Poczułam kopa pozytywnej mocy, jak wczoraj wyszłam na zdjęcia. Uwielbiam to, chciałabym kiedyś pójść do jakiejś szkoły z tym związanej...


A potem widziałam się z facetem z którym się kiedyś spotykałam... chyba czuję się gotowa otwierać na męską energię
A na koniec sernik na zimno u przyjaciółki.


Dziś tak zmokłam, że po prostu ze mnie kapało. Jeden pan na przystanku zrobił wśród ludzi zbiórkę chusteczek dla mnie, mojego telefonu i okularów Było to mega miłe i w sumie zabawne


Dobra, ale do sedna.
Odezwała się do mnie dawna koleżanka. Ta, która zapoznała mnie z byłym. To ta sama, która stwierdziła, że jako singielka dostałaby depresji na kwarantannie


No i od niej to można takie teksty usłyszeć... "oooo, skończyłaś w bibliotece",

"tak coś czułam, ze wam nie wyjdzie, twój X. patrzył na mnie z takim pożądaniem ostatnio...".


Odpisałam jej bardzo zdawkowo, a ona zapytala czy dalej wlasnie pracuje w biblio w Wawie. Napisałam, że nie, a ona "uuuu coś czuję, że musiał wydarzyć się jakiś kryzys..." bla bla bla.


Dziś znowu napisała z propozycją spotkania (a nie gadałyśmy od kwietnia...) i do tego były dziś polubił mi zdjęcie.


Trochę mam mindfuck, ale w 99% nie mogę się z nią spotkać, bo po prostu nie chcę. Trochę mnie ciekawi, a z drugiej strony trochę się boję i nie chcę prowokować losu.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez magda2291

Ale w pewnym wieku przy tym randkowaniu już nie wszystko da się zrobić, tak jakby się marzyło

czy ja wiem... coś za coś. jesteś starsza - masz wywalone co ludzie sobie o tobie pomyślą i można sobie pozwolić na ten fajny egozim tak to widzę. Ale oczywiście nie chcę czekać do 70 na randkę... chcę szybciej

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

W środę w końcu spotkam się z tym facetem z liceum z którym mnie sparowało na tinderze. Liczę na fajny wieczór. On ma świetne poczucie humoru.

[Milagros_90]

Kurde, Pandora, ta koleżanka brzmi jak jakiś wampir energetyczny!
Albo nie, lepiej... ona brzmi jak Rebecca! Alarm, meduza na wolności! (wiem, że wiesz, co mam na myśli )

Z tymi zdjęciami to mega miłe!

Anna Joanna, zrobiłaś mi wieczór wizją Ciebie zakładającej antygwałtki i na to te zwiewne ulubione kiecki i biegnącej z laską do HotAntka z Tindera

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Milagros_90

Kurde, Pandora, ta koleżanka brzmi jak jakiś wampir energetyczny!
Albo nie, lepiej... ona brzmi jak Rebecca! Alarm, meduza na wolności! (wiem, że wiesz, co mam na myśli )

Z tymi zdjęciami to mega miłe!

Anna Joanna, zrobiłaś mi wieczór wizją Ciebie zakładającej antygwałtki i na to te zwiewne ulubione kiecki i biegnącej z laską do HotAntka z Tindera

Czyli odpuścić, co nie? Wiem jaka ona jest... od 2,5 roku nie jest ze swoim byłym, a go stalkuje ciągle; prosi swoje koleżanki żeby zaglądały na jego insta itp, bo on ją wszędzie zablokował. A, oczywiście ona jest w szczęśliwym związku teraz a ja biedna singielka umieram z samotności


No i ten były, ja wiem, ze to tylko lajk, ale oni się znają, spotykają, a ja nie chcę żeby do niego dotarło cokolwiek z mojego życia, szczególnie z ust tej koleżanki...

[Milagros_90]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87948811]Czyli odpuścić, co nie? Wiem jaka ona jest... od 2,5 roku nie jest ze swoim byłym, a go stalkuje ciągle; prosi swoje koleżanki żeby zaglądały na jego insta itp, bo on ją wszędzie zablokował. A, oczywiście ona jest w szczęśliwym związku teraz a ja biedna singielka umieram z samotności


No i ten były, ja wiem, ze to tylko lajk, ale oni się znają, spotykają, a ja nie chcę żeby do niego dotarło cokolwiek z mojego życia, szczególnie z ust tej koleżanki...[/QUOTE]
Wydaje mi się, że masz zerową chęć na spotkanie z nią, więc chyba najlepiej odpuścić. Zdecydowanie fajnie jest robić co jakiś czas przesiew znajomości i te toksyczne odsuwać od siebie, szkoda nerwów. To spotkanie da Ci jakąś przyjemność? Z tego o piszesz, to raczej nie.

Nie chcę żeby to zabrzmiało jak czepianie się, ale skoro nie chcesz, żeby dotarło do niego cokolwiek z Twojego życia, to czemu nie masz go zablokowanego i on ma możliwość lajkowania zdjęć?

[anna_joanna]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87948783]W środę w końcu spotkam się z tym facetem z liceum z którym mnie sparowało na tinderze. Liczę na fajny wieczór. On ma świetne poczucie humoru.[/QUOTE]

Pandora, taka moja refleksja, która może brzmieć trochę jak przytyk, ale zupełnie nie taki mi cel przyświeca, bardziej to wnioski płynące do mnie samej i jakieś zaciekawienie.
Wiem, że w literkach to zwykle wygląda bardziej kolorowo i pomijając różnicę wieku między nami, ale czytam często, jak piszesz - byłam tu, tu, tu, rozmawiałam z tym i tamtym, randka z kimś, a potem z kimś i jeszcze plany na kolejną... nigdy, nie miałam takiej umiejętności i od zawsze zastanawiało mnie jak ludzie utrzymują kontakt z tuzinem ludzi jednocześnie, nawet taki zdawkowy, już pal licho randkowanie, ale tak ogólnie - obupłciowo u mnie z góry jest fokus na jednego człowieka, mężczyznę, partnera, przyjaciela/przyjaciółkę, wszystko jedno i czuję się zmęczona słuchając choćby jak ktoś opowiada, jak jednego dnia był na spotkaniu ze znajomymi, odpękał 2 randki, pracę i jeszcze na obiad do mamy wpadł. Mój mózg nie posiada tej funkcji, wchodzę w pierońsko głębokie relacje, ale koszt tego jest wysoki, bo jak ten znaczący człowiek znika, to powstaje wielka pustka (*edit jaki do diaska pustak ) w tym miejscu, ale za żadne skarby świata nie potrafię inaczej.

A co do koleżanki, mam identyczne zdanie co Mili - rachunek zysków i strat, po co to i co wymiernego może dać Ci utrzymywanie takiej znajomości?

Napisane przez Milagros_90

Anna Joanna, zrobiłaś mi wieczór wizją Ciebie zakładającej antygwałtki i na to te zwiewne ulubione kiecki i biegnącej z laską do HotAntka z Tindera

tylko wiesz, nieduża jestem, to mi antygałtki prawie, że za pończochy mogą robić

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Macie rację... w sumie ja od początku byłam pewna, że odmówię, gdy zaproponuje spotkanie. Odpiszę jej tylko i już ci odpisuję na temat tych spotkań


A co do byłego - ja na fb nie wrzucam w sumie nic z prywatnego życia, mogę go tam sobie mieć i generalnie raczej nie blokuję nikogo (zrobilam to raz, bo po prostu to bylo toksyczne i musialam jakos nauczyc sie nie kontaktowac z jednym panem).


Z mojego fb nie wywniosuje się gdzie pracuje, gdzie podróżuję, z kim sie spotykam. Więc tutaj mam pełen zen.


A on polubił zdjęcie na moim fan page, gdzie też o mojej prywacie nic nie ma.


A tam, szkoda gadać.

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez anna_joanna

Pandora, taka moja refleksja, która może brzmieć trochę jak przytyk, ale zupełnie nie taki mi cel przyświeca, bardziej to wnioski płynące do mnie samej i jakieś zaciekawienie.
Wiem, że w literkach to zwykle wygląda bardziej kolorowo i pomijając różnicę wieku między nami, ale czytam często, jak piszesz - byłam tu, tu, tu, rozmawiałam z tym i tamtym, randka z kimś, a potem z kimś i jeszcze plany na kolejną... nigdy, nie miałam takiej umiejętności i od zawsze zastanawiało mnie jak ludzie utrzymują kontakt z tuzinem ludzi jednocześnie, nawet taki zdawkowy, już pal licho randkowanie, ale tak ogólnie - obupłciowo u mnie z góry jest fokus na jednego człowieka, mężczyznę, partnera, przyjaciela/przyjaciółkę, wszystko jedno i czuję się zmęczona słuchając choćby jak ktoś opowiada, jak jednego dnia był na spotkaniu ze znajomymi, odpękał 2 randki, pracę i jeszcze na obiad do mamy wpadł. Mój mózg nie posiada tej funkcji, wchodzę w pierońsko głębokie relacje, ale koszt tego jest wysoki, bo jak ten znaczący człowiek znika, to powstaje wielka pustak w tym miejscu, ale za żadne skarby świata nie potrafię inaczej.

To tylko literki i to tylko tak brzmi tak mi się wydaje. Teraz mam czas - nie mam pracy, mogę się pospotykać. A co najważniejsze - ja mam na to siłę i ochotę. Nie zawsze tak było, nie zawsze tak jest.



Mnie teraz nosi, w takim pozytywnym sensie i ciągnie mnie do ludzi.


Takich głębokich relacji o których piszesz... nie mam wiele. Ale to nie wyklucza się z tym żeby spotkać się z kimś na kawę, krótki spacer. Ja z tymi ludźmi nie rozmawiam codziennie Absolutnie nie. Coś takiego by mnie przytłoczyło.


Bardzo często nie odbieram telefonów i piszę dopiero wieczorem wiadomośc "co tam" Bo mi się nie chce.



Ja lepiej funkcjonuję poza domem. Gdziekolwiek i z kimkolwiek bym nie mieszkała - ja muszę wychodzić. I tak to się kręci.


Ale bardzo, bardzo często wychodzę sama. Jak normlanie działały kina/koncerty/teatry, to uwielbiałam prawie codziennie tam łazić. I żadnych rozmów przez kilka dni nie potrzebowałam.


Wiem, ze trochę odbiegłam od tematu, sorki! Ale dziś mam jakiś taki nastrój

[anna_joanna]

Pandora, rozumiem i mówię, że to bardziej ogólna refleksja, akurat przy Twojej okazji przypomniało mi się o tym - z uwagi na powyższy post, ale wiele razy wcześniej zatrzymywałam się przy postach innych dziewczyn, na zasadzie - widząc zdjęcia z wakacji na insta nie oznacza, że ktoś cały rok na nich spędza, ale rozumiesz ideę.
To jakiś rodzaj uproszczenia - i nie uważam, że to złe, albo dobre, tylko zupełnie inne od mojego, ale utrzymując taki typ relacji nie robimy sobie takiego kuku, jak w przypadku takich dzikisów, jak ja - (to wspomniane - wypada nam jeden człowiek i jest pustka), więc czasami bym nawet chciała mieć tą umiejętność, ale nie potrafię i tyle

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez anna_joanna

Pandora, rozumiem i mówię, że to bardziej ogólna refleksja, akurat przy Twojej okazji przypomniało mi się o tym - z uwagi na powyższy post, ale wiele razy wcześniej zatrzymywałam się przy postach innych dziewczyn, na zasadzie - widząc zdjęcia z wakacji na insta nie oznacza, że ktoś cały rok na nich spędza, ale rozumiesz ideę.
To jakiś rodzaj uproszczenia - i nie uważam, że to złe, albo dobre, tylko zupełnie inne od mojego, ale utrzymując taki typ relacji nie robimy sobie takiego kuku, jak w przypadku takich dzikisów, jak ja - (to wspomniane - wypada nam jeden człowiek i jest pustka), więc czasami bym nawet chciała mieć tą umiejętność, ale nie potrafię i tyle

luz, luz, ja tego nie odebrałam jakoś negatywnie


Czasami mam podobne refleksje mam wrażenie, że wszyscy po prostu codziennie otoczeni wianuszkiem znajomych. Ah te głupie social media

[anna_joanna]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87948958]l
Czasami mam podobne refleksje mam wrażenie, że wszyscy po prostu codziennie otoczeni wianuszkiem znajomych. Ah te głupie social media [/QUOTE]

wszyscy - zdecydowanie nie, ale jest grupka ludzi, która choćby z każdego wydarzenia rozsyła zdjęcia do setki znajomych i każdy z nas ma jakiegoś takiego znajomego, który całymi dniami wisi na telefonie.

a jak już odchodzimy od tematu, chodzi za mną od kilku dni jakaś piosenka zasłyszana w kafejce na dworcu i za nic w świecie nie potrafię wysilić swojej głowy, żeby sobie przypomniała - i nuciłam ją znajomej do telefonu na tymże dworcu, dzisiaj w drodze powrotnej, nie będąc świadomą, że mam kogoś za plecami, a zdolności wokalne mam dużo poniżej jakiegokolwiek poziomu - i nagle zza pleców słyszę grupkę przekrzykującą się pomysłami "marsz żałobny Chopina!" "chciałbym umrzeć z miłości!" "anielski orszak!"... dodam tylko, że to było jakiś rockowy, skoczny i pozytywny kawałek

[Dolczi]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87948740]Ja własnie wróciłam do domu.



Byłam dziś w galerii, gdzie była moja wystawa, pomóc zdejmować pracę. I potem na chwilę spotkalam sie z chlopakiem, ktory kiedyś za mną szalał , bo chciał dostać zdjęcie do powieszenia w mieszkaniu. Koleżanka też sobie powiesiła i wysłała mi zdjęcie już powieszonych prac. To mega miłe uczucie!


W ogóle wpadłam na pomysł żeby zrobić taką mini wystawę swoich zdjęć w takiej jednej kawiarni, która ma mega klimat. Często tam wiszą jakieś zdjęcia/grafiki i można je kupować. Ja bym chciała żeby ludzie po prostu mogli sobie te zdjęcia/pocztówki wziąć.


Poczułam kopa pozytywnej mocy, jak wczoraj wyszłam na zdjęcia. Uwielbiam to, chciałabym kiedyś pójść do jakiejś szkoły z tym związanej...


A potem widziałam się z facetem z którym się kiedyś spotykałam... chyba czuję się gotowa otwierać na męską energię
A na koniec sernik na zimno u przyjaciółki.


Dziś tak zmokłam, że po prostu ze mnie kapało. Jeden pan na przystanku zrobił wśród ludzi zbiórkę chusteczek dla mnie, mojego telefonu i okularów Było to mega miłe i w sumie zabawne


Dobra, ale do sedna.
Odezwała się do mnie dawna koleżanka. Ta, która zapoznała mnie z byłym. To ta sama, która stwierdziła, że jako singielka dostałaby depresji na kwarantannie


No i od niej to można takie teksty usłyszeć... "oooo, skończyłaś w bibliotece",

"tak coś czułam, ze wam nie wyjdzie, twój X. patrzył na mnie z takim pożądaniem ostatnio...".


Odpisałam jej bardzo zdawkowo, a ona zapytala czy dalej wlasnie pracuje w biblio w Wawie. Napisałam, że nie, a ona "uuuu coś czuję, że musiał wydarzyć się jakiś kryzys..." bla bla bla.


Dziś znowu napisała z propozycją spotkania (a nie gadałyśmy od kwietnia...) i do tego były dziś polubił mi zdjęcie.


Trochę mam mindfuck, ale w 99% nie mogę się z nią spotkać, bo po prostu nie chcę. Trochę mnie ciekawi, a z drugiej strony trochę się boję i nie chcę prowokować losu.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------




czy ja wiem... coś za coś. jesteś starsza - masz wywalone co ludzie sobie o tobie pomyślą i można sobie pozwolić na ten fajny egozim tak to widzę. Ale oczywiście nie chcę czekać do 70 na randkę... chcę szybciej [/QUOTE]W życiu bym się z taką osobą nie spotkała jeśli nie musiałabym. Bo świadomie demotywuje i chyba sprawia jej to satysfakcję. Po co Ci to?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oh Mandy]

Pandorka, okropna koleżanka. Już Ci raz zrobiła krzywdę - zapoznała z byłym (), uważam że szkoda trącić czasu na takie osoby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez oh Mandy

Pandorka, okropna koleżanka. Już Ci raz zrobiła krzywdę - zapoznała z byłym (), uważam że szkoda trącić czasu na takie osoby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha w punkt. Napisałam jej, że nie i tyle już samo to, że do mnie napisała wywołało u mnie negatywne emocje. Teraz widzę jak często sprawiała, że czułam się od niej gorsza i potrafiła wmawiać, że to przecież moja sprawa, że to ja nie panikę nad swoimi emocjami. No coz. Empatia na poziomie rowu mariańskiego.

Wczoraj przed snem nawet jakoś smutno się czułam i wiem, że to ma związek z nią, z byłym, myśleniem o tym towarzystwie. Te osoby nie należą już do mojego życia, po prostu.


A co do naszego spotkania dziewczyny to mam nadzieję, że w wakacje uda nam się zorganizować taki zlot byłoby ekstra.

Dziś mają do mnie dzownic z informacją o tym czy przeszłam do ostatniego etapu rekrutacji czy też nie tak się napalilam na tą jedną pracę, że no nie widzę innej opcji

Już mnie wkurza niepracowanie, szczególnie, że jestem w domu rodzinnym i w ogóle nie mogę dogadać się z mamą

[oh Mandy]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87949350]Haha w punkt. Napisałam jej, że nie i tyle już samo to, że do mnie napisała wywołało u mnie negatywne emocje. Teraz widzę jak często sprawiała, że czułam się od niej gorsza i potrafiła wmawiać, że to przecież moja sprawa, że to ja nie panikę nad swoimi emocjami. No coz. Empatia na poziomie rowu mariańskiego.

Wczoraj przed snem nawet jakoś smutno się czułam i wiem, że to ma związek z nią, z byłym, myśleniem o tym towarzystwie. Te osoby nie należą już do mojego życia, po prostu.


A co do naszego spotkania dziewczyny to mam nadzieję, że w wakacje uda nam się zorganizować taki zlot byłoby ekstra.

Dziś mają do mnie dzownic z informacją o tym czy przeszłam do ostatniego etapu rekrutacji czy też nie tak się napalilam na tą jedną pracę, że no nie widzę innej opcji

Już mnie wkurza niepracowanie, szczególnie, że jestem w domu rodzinnym i w ogóle nie mogę dogadać się z mamą [/QUOTE]I bardzo dobrze, spotykanie sie z takimi ludźmi nie ma sensu. Też mialam taka koleżankę na studiach. Na szczęście już nie mamy kontaktu.

Trzymam w takim razie kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anna_joanna]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87949350]
A co do naszego spotkania dziewczyny to mam nadzieję, że w wakacje uda nam się zorganizować taki zlot byłoby ekstra.
[/QUOTE]

Tak a propos, dziewczyny, skąd jesteście? Kojarzę Wawę i Lublin, ale poza nim? Jestem ciekawa, jak bardzo jesteśmy porozrzucane po kraju

[Milagros_90]

Napisane przez anna_joanna

Tak a propos, dziewczyny, skąd jesteście? Kojarzę Wawę i Lublin, ale poza nim? Jestem ciekawa, jak bardzo jesteśmy porozrzucane po kraju

Ja Dolny Śląsk. A Ty Pomorze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[thankyounext_]

Ja Trójmiasto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez thankyounext_

Ja Trójmiasto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

co tam u ciebie

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Usunęłam tindera

[niezapominajka012]

Częściej moje zadupie, od czasu do czasu Łódź


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[anna_joanna]

Napisane przez Milagros_90

Ja Dolny Śląsk. A Ty Pomorze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pochodzę z Pomorza, ale teraz niestety dokładnie drugi koniec Polski - Krak... acz myślę, bardzo bardzo intensywnie nad powrotem i stąd wyjazd w ostatnim czasie do rodzinnego domu.
Nie byłam nigdy tak stricte na Dolnym Śląsku, w sensie gdzieś tam przejazdem, ale nie zatrzymując się, a bardzo mnie ciągnie w te rejony

Napisane przez thankyounext_

Ja Trójmiasto

właśnie, jak u Ciebie...?

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87950549]
Usunęłam tindera [/QUOTE]
skąd taka decyzja? jakieś zdarzenie, czy zmęczenie materiału

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Znużenie...

[Milagros_90]

Napisane przez anna_joanna

Pochodzę z Pomorza, ale teraz niestety dokładnie drugi koniec Polski - Krak... acz myślę, bardzo bardzo intensywnie nad powrotem i stąd wyjazd w ostatnim czasie do rodzinnego domu.
Nie byłam nigdy tak stricte na Dolnym Śląsku, w sensie gdzieś tam przejazdem, ale nie zatrzymując się, a bardzo mnie ciągnie w te rejony


właśnie, jak u Ciebie...?


skąd taka decyzja? jakieś zdarzenie, czy zmęczenie materiału

Polecam bardzo Dolny Śląsk, piękny region ale w Trójmieście to ja jestem te zakochana, Kraków również mi się podobał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Mnie Krakow zauroczylo, ale jakos nie bylo mi po drodze.


Gdansk jest cudownym miastem z kolei, zeby w nim mieszkac, acz psiakrew jak mieszkania poszly tam do gory.