Absurdy i zdziwka z grup na fejsie - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-01-28, 11:06   #961
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że większym zagrożeniem jest człowiek

Zamknięty kot to jak więzień
Muszę kotce mamy powiedzieć że jest jak więzień bo głupia nie kuma tego i bardzo się cieszy, że siedzi w ciepłym mieszkanku

Kotka jak miała niecały rok zabrana od toksycznej osoby, która uważała, że może z kotem zrobić co chce - bić, strzelać śrutem, zamykać w śmietniku.

Kotka dotychczas panicznie się boi halasujacych kluczy i transportera - no nie ma szans, do weterynarza tylko na smyczy.

Na klatce czasem uciekała, ale to dlatego, że wyżej jest kocur parę razy na spacerze na smyczy była, ale średnio jej się podobało - boi się aut, innych ludzi (o dziwo psy to atakować chciała ) do domu gnała jak szalona, po schodach biegnie do drzwi jakby jej się ogon palił

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 11:16   #962
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Kalindaa Pokaż wiadomość
Z resztą jak rozpoznaje się tego szczęśliwego kota, bo wychodzi? Mój nie wychodzi i jest bardzo szczęśliwy. Może jakby nie wychodziły dalej by były szczęśliwe.
Mnie też to zawsze zastanawia, co ludzie mają na myśli mówiąc o szczęśliwym kocie. Tak na logikę, szczęśliwe zwierzę to takie, które ma zaspokojone wszelkie potrzeby, a więc:

1. Jest najedzony. Jak najbardziej do zrobienia w domu, ma się nad tym większą kontrolę, niż w przypadku kota wychodzącego, bo może zjeść na dworze jakieś świnstwo i się rozchorować.

2. Jest zdrowy, nic go nie boli. I znowu. U kota wychodzącego trudniej zauważyć pierwsze objawy chorób. Może się zatruć, wpaść☠pod samochód, walczyć z innymi kotami lub psami, zarazić się od innych kotów, np kocią białaczką, ect. Nieraz biorą się z tego problemy behawioralne.

3. Poczucie bezpieczeństwa. No kot na ulicy na pewno nie czuje się w pełni bezpiecznie, bo patrz pkt 2/

4. Popęd seksualny, bijatyki u kocurów i znaczenie terenu. Eliminuje to kastracja, a w domu, gdzie wszędzie jest zapach kota, to jak najbardziej czuje się on panem na dzielni.

5. Instynkt gonienia, polowania, zabijania. Jak najbardziej do realizacji w bezpiecznych domowych warunkach. Na zewnątrz to polowanie może skończyć się wpadnięciem pod samochód albo zjedzeniem zatrutej myszy, zawiśnięciem na drzewie, płocie itepe itede.

6. Potrzeby socjalne. Kot tworzy więzi z człowiekiem, a najlepiej mieć minimum dwa koty

No mi wychodzi, że kot niewychodzący może być nawet bardziej szczęśliwy, niż ten wychodzący. Już nawet nie porównuje z kotami wolnożyjącymi, bo od razu widać, że to szczęście kotów wolno żyjących to bzdura.
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 11:29   #963
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Można się tak przerzucać argumentami, bez problemu mogłabym napisać kolejnych 10 zalet wypuszczania kota vs trzymania w domu. Nie każdy kot będzie „szczęśliwy” trzymany wewnątrz, nie każdy lubi wychodzić. Te stworzenia maja różne charaktery i upodobania, tak jak i ludzie.

Dla zainteresowanych podrzucam link, gdzie omówione są wszystkie zagrożenia wynikające z obu trybów życia. Nie ma jednoznacznego rozstrzygnięcia czy lepiej wypuszczać czy nie. Niech każdy robi tak, jak uważa dla jego kota najlepiej.

https://www.cats.org.uk/media/1023/e...tdoor_cats.pdf


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 11:40   #964
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 11:58   #965
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
Można się tak przerzucać argumentami, bez problemu mogłabym napisać kolejnych 10 zalet wypuszczania kota vs trzymania w domu. Nie każdy kot będzie „szczęśliwy” trzymany wewnątrz, nie każdy lubi wychodzić. Te stworzenia maja różne charaktery i upodobania, tak jak i ludzie.

Dla zainteresowanych podrzucam link, gdzie omówione są wszystkie zagrożenia wynikające z obu trybów życia. Nie ma jednoznacznego rozstrzygnięcia czy lepiej wypuszczać czy nie. Niech każdy robi tak, jak uważa dla jego kota najlepiej.

https://www.cats.org.uk/media/1023/e...tdoor_cats.pdf


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No niestety, ale tam albo piszą bzdury albo mają stare informacje. Choćby o tym, że kocie polowania nie wpływają na populację ptaków, bo zabijają tylko stare i chore. Albo o tym, że koty regulują populację szkodników. Badania z ostatnich kilkunastu lat - również z UK mówią coś zupełnie innego.
https://www.animal-expert.pl/artykul...go-na-przyrode
https://www.animal-expert.pl/artykul...szczac-czy-nie

A wymienione zalety wychodzenia są do realizacji w domu, a niektóre są trochę no bzdurne. Np. możliwość ucieczki z domu, jak kot będzie miał dość domowników, innych zwierząt, albo ktoś obcy przyjdzie. No trochę WTF. Dwulatek też ma mieć możliwość spierdzielenia z domu, jak przyjdzie upierdliwa ciocia? W taki celu robi się kotyfikację domu. Kot powinien mieć swoje miejsca, np. wysokie drapaki, gdzie będzie mógł sobie siedzieć i gdzie nikt mu nie będzie przeszkadzał.

Pozostałe wymienione kwestie to ćwiczenia i spełniane swoich naturalnych instynktów, a o tym już pisałam wcześniej. Jak się z kotem bawisz, to jak najbardziej spełnia swoje instynkty. Zabawa z wędką. Chowasz ją za meblem, pod poduszką - kot czai się na ofiarę. Potem polowanie - kot biega (ćwiczenia), potem ją łapie, ale ona mu ucieka, więc schemat się powtarza. W końcu łapie ją raz a porządnie, skopie, ofiara nie żyje, a kot dostaje jeść. Jak w naturze i tak właśnie bawimy się z naszymi kotami. Kilka razy dziennie, zazwyczaj przed posiłkiem. Schemat hunt, catch, kill and eat wypełniony.
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 12:13   #966
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88469712]No niestety, ale tam albo piszą bzdury albo mają stare informacje. Choćby o tym, że kocie polowania nie wpływają na populację ptaków, bo zabijają tylko stare i chore. Albo o tym, że koty regulują populację szkodników. Badania z ostatnich kilkunastu lat - również z UK mówią coś zupełnie innego.

https://www.animal-expert.pl/artykul...go-na-przyrode

https://www.animal-expert.pl/artykul...szczac-czy-nie



A wymienione zalety wychodzenia są do realizacji w domu, a niektóre są trochę no bzdurne. Np. możliwość ucieczki z domu, jak kot będzie miał dość domowników, innych zwierząt, albo ktoś obcy przyjdzie. No trochę WTF. Dwulatek też ma mieć możliwość spierdzielenia z domu, jak przyjdzie upierdliwa ciocia? W taki celu robi się kotyfikację domu. Kot powinien mieć swoje miejsca, np. wysokie drapaki, gdzie będzie mógł sobie siedzieć i gdzie nikt mu nie będzie przeszkadzał.



Pozostałe wymienione kwestie to ćwiczenia i spełniane swoich naturalnych instynktów, a o tym już pisałam wcześniej. Jak się z kotem bawisz, to jak najbardziej spełnia swoje instynkty. Zabawa z wędką. Chowasz ją za meblem, pod poduszką - kot czai się na ofiarę. Potem polowanie - kot biega (ćwiczenia), potem ją łapie, ale ona mu ucieka, więc schemat się powtarza. W końcu łapie ją raz a porządnie, skopie, ofiara nie żyje, a kot dostaje jeść. Jak w naturze i tak właśnie bawimy się z naszymi kotami. Kilka razy dziennie, zazwyczaj przed posiłkiem. Schemat hunt, catch, kill and eat wypełniony.[/QUOTE]


RSPCA, Battersea i inne pro zwierzęce organizacje charytatywne maja dokładnie takie same zalecenia, ale dla Ciebie to bzdury, aha. Nie widzę powodu się spierać. Pozostaje nic innego tylko przyjąć do wiadomości, ze w innych krajach podejście do wychodzących kotów jest zupełnie inne.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 12:21   #967
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 982
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Trzepotka Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Traktują mnie jak dziwaka jak mówię, że kot może być w domu.
Obrożę mają wszystkie znane mi koty domowe, również te w Polsce i te niewychodzące ( nie wiedziałam, że to coś złego ).

Największym zdziwkiem dla mnie i tak pozostanie fakt, iż tutaj psy nie mogą szczekać, tak dobrze czytacie szczekać ! Psy przechodzą trening mający na celu oduczenie ich szczekania. Jeśli pies szczeka i sąsiedzi sie poskarżą, to po prostu przyjeżdżają odpowiednie służby i już nie masz psa. To wyczytałam na fb, ale to jest prawda, dopytałam sąsiadki.
__________________
18 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-01-28, 12:27   #968
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
RSPCA, Battersea i inne pro zwierzęce organizacje charytatywne maja dokładnie takie same zalecenia, ale dla Ciebie to bzdury, aha. Nie widzę powodu się spierać. Pozostaje nic innego tylko przyjąć do wiadomości, ze w innych krajach podejście do wychodzących kotów jest zupełnie inne.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No u nas też różne prozwierzęce organizacje powtarzają stare mity i kierują się wiedzą z lat 80, bo wtedy np. w książkach pisali, że koty nie zagrażają ptakom. Co ja poradzę, że nie chcą słuchać naukowców i przyjąć do wiadomości wyników ich współczesnych badań. No w sumie nie aż tak współczesnych, bo zaczęto je kilkanaście lat temu. Jak pojawiły się nowe możliwości choćby monitorowania aktywności kotów, np poprzez instalowanie im kamer. Dzięki temu można było zobaczyć, jak rzeczywiście wygląda polowanie kotów, na co polują i jak często.

Widzisz, ja sobie tego nie wymyśliłam. Przyjmuję☠do wiadomości, co mówią biolodzy, ornitolodzy i inni naukowcy. Zapoznałaś się w ogóle z tymi artykułami?

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
Największym zdziwkiem dla mnie i tak pozostanie fakt, iż tutaj psy nie mogą szczekać, tak dobrze czytacie szczekać ! Psy przechodzą trening mający na celu oduczenie ich szczekania. Jeśli pies szczeka i sąsiedzi sie poskarżą, to po prostu przyjeżdżają odpowiednie służby i już nie masz psa. To wyczytałam na fb, ale to jest prawda, dopytałam sąsiadki.
Zszokowałam się. No jeśli w Norwegii mają takie pomysly, to tym bardziej nie uznaję ich zdania w temacie wypuszczania kotów.

Tzn, jak tego szczekania jest za dużo, to też niedobrze, bo może wynikać z różnych behawioralnych problemów, czy lęków, np. separacyjnego ale no bez przesady. Przecież pies się w ten sposób komunikuje.
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 12:32   #969
czekooczekolada
Zakorzenienie
 
Avatar czekooczekolada
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
Traktują mnie jak dziwaka jak mówię, że kot może być w domu.
Obrożę mają wszystkie znane mi koty domowe, również te w Polsce i te niewychodzące ( nie wiedziałam, że to coś złego ).

Największym zdziwkiem dla mnie i tak pozostanie fakt, iż tutaj psy nie mogą szczekać, tak dobrze czytacie szczekać ! Psy przechodzą trening mający na celu oduczenie ich szczekania. Jeśli pies szczeka i sąsiedzi sie poskarżą, to po prostu przyjeżdżają odpowiednie służby i już nie masz psa. To wyczytałam na fb, ale to jest prawda, dopytałam sąsiadki.
ja pieprzę
__________________
.

Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need.
🤍


______________________
czekooczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 15:52   #970
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-28, 19:21   #971
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 289
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Mój kocur wychodzi, a jak bym go nie wypuściła to wszyscy w domu byliby nieszczęśliwi tak by darł jape
Na szczęście trzyma się domu, a ja znam ryzyko i ciagle się o niego boje, no ale niestety nie idzie go nie wypuścić ... na szczęście mieszkam daleko od drogi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-01-28, 23:46   #972
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 849
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88469184]ciekawe czy chociaz wykastrowane/wysterylizowane te koty...?

Rodzice mojego partnera tez na wsi wypuszczają swoje koty (wykastrowane przynajmniej) - przygarniete z jakiejś stodoły, - taki chyba niestety zwyczaj na wsiach. dla niech takie odpowiedzialne podejście do zycia kotów to coś egzotycznego i 'wymysly'
Koty mają chociaż tyle 'szczescia', że faktycznie daleko od drogi jezdnej mieszkają, wkoło duzy obszar pól i lasek. Plus tego taki, mam wrażenie, ze uzupełnią sobie braki żywieniowe naturalnym pożywieniem , bo niestety sa karmione najtanszymi chrupkami i resztkami z obiadu.

W miescie - na osiedlu domków jednorodzinnych znajomi tak wypuszczali koty i kazdy po roku - góra 2 im gdzie zaginął albo zginął, dopiero po 4-5? z kolei następne koty zaczęli w domu trzymać.[/QUOTE]Tak wysterylizowane. Dopoki nie byly to nie byly wypuszczane. Teraz najstarszy kot ma chyba 9 lat. Oczywiscie ze to ryzyko, ale wierzcie mi oni z kotami rowniez sie bawia, ale od poczatku kazdy z nich chcial tez wychodzic na dwor i sprawia im to ogromna radosc. Moj chlopak normalnie pochodzi z Warszawy i tam mieszkali i tak nie ma jak wypuszczac i nie wypuszczali ale udalo sie przeprowadzic do domu ale robia tak. W sumie wiecie ze wszystkim w zyciu jest ryzyko. Jednak oni czuja ze te koty sa szczesliwe. Daja im tez dobra karme. Jednak jak ktos nie chce to nie wypuszcza i to tez rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Kot może i jest szczęśliwy, za to zwierzęta, które po drodze skrzywdził, raczej już niekoniecznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jakie masz na mysli? Czy chodzi o myszy? Rozumiem ale taka jest przyroda. To nie oznacza ze swiat przyrody jest zly. Taka natura kotow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 08:47   #973
Nimfa20Melman
Rozeznanie
 
Avatar Nimfa20Melman
 
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Jelenia Góra/Montaña de Ciervos
Wiadomości: 971
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
Ufam, bo widze nie raz, ze przy byle zabawie z innym kotem (w sensie bijatykach) gubi obroze. Srednio 3x w miesiacu gubil, ostatnio jedna juz nosi pare tygodni i dziwne, ze jeszcze nie zaprzepascil gdzies.

To co piszesz o okrucienstwie wobec kotow dla mnie jest bardzo dziwne. Tu, gdzie mieszkam niemal w kazdym domu ludzie trzymaja po 2-3 koty. Moj kot czesto wraca z dworu caly cieply, znaczy ze u kogos byl. Tak samo koty sasiadow czesto przychodza do mnie, i do ogrodu i domu. Nawet by mi przez mysl nie przeszlo, ze pobicie czy inne dreczenie jest realnym zagrozeniem. Oczywiscie jakbym mieszkala w okolicy, gdzie takie rzeczy maja miejsce podeszlabym do tematu inaczej.

Wlasnie obroze pomagaja odroznic koty bezdomne od "domnych". Nie bede dokarmiac kotow sasiadow, ale bezdomniaki juz tak.
Wydaje mi się, że co innego zabawa w domu, a co innego zagrożenie typu skakanie przez płot, wchodzenie na drzewa itp.
Twój kot, Twój wybór, ja osobiście bym nie ryzykowała.

Moje koleżanki też wypuszczają koty, też żyją już sporo, nie jest powiedziane, że każdego wychodzącego kota czeka śmierć pod kołami, pobicie czy zagryzienie przez psa, ale ryzyko jest.
U mnie -odpukać- lepiej się traktuje zwierzęta niż ok. 20 lat temu.
Ja też dokarmiałam bardzo dużo kotów- ogółem kociaki kotki sąsiadki. Ta kotka przyprowadzała wszystkie koty do mojego ogródka, miała do mnie zaufanie Od niej mam 2, z resztą nie wiem co się stało. A jak się sprowadził syn tej sąsiadki to wszystkie koty powywoził- nie wiem gdzie i chyba wolę nie wiedzieć

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Jako psiara wrzucę swoje trzy grosze - ja za psa płacę podatek, jest stale pod moją opieką i odpowiadam za niego, zbieram kupy itd. i zwyczajnie wkurza mnie, że ktoś sobie przygarnie kilka! kotów i je wypuszcza a najlepiej jeszcze jak nie kastruje :/ nie mam ochoty żeby mi obce koty sikały i nie tylko pod domem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jak kocham koty to też się nieraz wkurzałam, jak mi porozgrzebywały kwiaty i się w tym miejscu załatwiały albo jak to samo robiły z nasionami dopiero co wysianymi Trzeba było kombinować z siatkami na wierzch.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Monia284 Pokaż wiadomość
Moj chlopak jeszcze mieszka z rodzicami w domu jednorodzinnym na wsi (no ale bez gospodarstw rolnych) sa laki i blisko las. Od wielu lat juz wypuszczaja koty. Oczywiscie to ryzyko, ale odpukac wracaja i jest ok. Widac jakie sa szczesliwe. Mysle ze takie ryzyko jest wkalkulowane i po prostu oni sa w stanie je podjac. Jednak rozumiem odmienne zdanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
'Oni' to znaczy kto? Koty czy właściciele? Moim zdaniem właściciele nie podejmują żadnego ryzyka, bo to nie oni włóczą się nocami po lasach i łąkach, więc czym mają ryzykować? Jakoś średnio widzi mi się lis atakujący dorosłego człowieka...
Nimfa20Melman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 09:06   #974
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Jeśli ktoś ma dom na wsi, to tym bardziej nie rozumiem wypuszczania kotów samopas, bo można im piękną wolierę zbudować, żeby sobie siedziały na dworze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 09:49   #975
Nimfa20Melman
Rozeznanie
 
Avatar Nimfa20Melman
 
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Jelenia Góra/Montaña de Ciervos
Wiadomości: 971
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
To nie jest moja opinia, a organizacji zajmujących się m.in. adopcją kotów i innych zwierząt. Nie dostanie się kota, któremu nie zapewni się możliwości wyjścia.
To ja się spotykam z odwrotnym podejściem: fundacje i schroniska nie wydadzą kota, który będzie mógł wychodzić. Oddają do domów niewychodzących.
Gdzie tu logika: ratować kota, leczyć itd. i wypuszczając go stwarzać nowe lub podobne zagrożenia?

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88469568]Mnie też to zawsze zastanawia, co ludzie mają na myśli mówiąc o szczęśliwym kocie. Tak na logikę, szczęśliwe zwierzę to takie, które ma zaspokojone wszelkie potrzeby, a więc:

1. Jest najedzony. Jak najbardziej do zrobienia w domu, ma się nad tym większą kontrolę, niż w przypadku kota wychodzącego, bo może zjeść na dworze jakieś świnstwo i się rozchorować.

2. Jest zdrowy, nic go nie boli. I znowu. U kota wychodzącego trudniej zauważyć pierwsze objawy chorób. Może się zatruć, wpaść☠pod samochód, walczyć z innymi kotami lub psami, zarazić się od innych kotów, np kocią białaczką, ect. Nieraz biorą się z tego problemy behawioralne.

3. Poczucie bezpieczeństwa. No kot na ulicy na pewno nie czuje się w pełni bezpiecznie, bo patrz pkt 2/

4. Popęd seksualny, bijatyki u kocurów i znaczenie terenu. Eliminuje to kastracja, a w domu, gdzie wszędzie jest zapach kota, to jak najbardziej czuje się on panem na dzielni.

5. Instynkt gonienia, polowania, zabijania. Jak najbardziej do realizacji w bezpiecznych domowych warunkach. Na zewnątrz to polowanie może skończyć się wpadnięciem pod samochód albo zjedzeniem zatrutej myszy, zawiśnięciem na drzewie, płocie itepe itede.

6. Potrzeby socjalne. Kot tworzy więzi z człowiekiem, a najlepiej mieć minimum dwa koty

No mi wychodzi, że kot niewychodzący może być nawet bardziej szczęśliwy, niż ten wychodzący. Już nawet nie porównuje z kotami wolnożyjącymi, bo od razu widać, że to szczęście kotów wolno żyjących to bzdura.[/QUOTE]
Otóż to. To chyba właściciel jest szczęśliwy, bo jak ktoś wcześniej wspomniał- otworzy drzwi i ma kota z głowy, wróci to fajnie, nie wróci- cóż, taki koci los


Koty są jak chipsy: nigdy nie kończą się na jednym

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
Można się tak przerzucać argumentami, bez problemu mogłabym napisać kolejnych 10 zalet wypuszczania kota vs trzymania w domu. Nie każdy kot będzie „szczęśliwy” trzymany wewnątrz, nie każdy lubi wychodzić. Te stworzenia maja różne charaktery i upodobania, tak jak i ludzie.
Tu chodzi o rozsądek właściciela i jak podejdzie do zagrożeń. Jeden będzie się o kota bał, a drugi podejdzie do tematu 'luźniej' .
Koty są sprytniejsze od psów, ale to nie znaczy, że są w stanie uniknąć każdego niebezpieczeństwa. Koty nie są świadome konsekwencji.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
Traktują mnie jak dziwaka jak mówię, że kot może być w domu.
Obrożę mają wszystkie znane mi koty domowe, również te w Polsce i te niewychodzące ( nie wiedziałam, że to coś złego ).

Największym zdziwkiem dla mnie i tak pozostanie fakt, iż tutaj psy nie mogą szczekać, tak dobrze czytacie szczekać ! Psy przechodzą trening mający na celu oduczenie ich szczekania. Jeśli pies szczeka i sąsiedzi sie poskarżą, to po prostu przyjeżdżają odpowiednie służby i już nie masz psa. To wyczytałam na fb, ale to jest prawda, dopytałam sąsiadki.
Spoko, nie tylko Ciebie
Mam koleżankę, która o koty dba-szczepienia, kastracja itd, ale wychodzą. Też była-hmm- oburzona, zdziwiona, że jak można trzymać kota w domu. Podałam jej swoje argumenty. Ona podała m.in. , że jej kocice do tej pory wracają. Ok. Kiedyś wzięła kocura po zmarłym koledze. Kot wychodził do czasu dopóki nie wrócił... Ślad po nim zaginął.
Mieliśmy jechać na wycieczkę do Berlina. Ona i jej mąż nie pojechali, bo tego dnia rano ich kotka przyszła z przetrąconą łapą.
Szczęście w nieszczęściu, że byli wtedy w domu i mogli zareagować, no i oczywiście, że zrezygnowali z wycieczki, żeby zająć się kotem.

O Boziu, biedne psy

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Mój kocur wychodzi, a jak bym go nie wypuściła to wszyscy w domu byliby nieszczęśliwi tak by darł jape
Na szczęście trzyma się domu, a ja znam ryzyko i ciagle się o niego boje, no ale niestety nie idzie go nie wypuścić ... na szczęście mieszkam daleko od drogi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Na pewno by darł się jakiś czas, ale jest szansa, że by mu przeszło.
Niektórzy to tak właśnie wezmą kota na dwór, bo słoneczko świeci, fajnie jest, ale niestety koty szybko się uczą i domagają wyjścia.
Moje 2 od mamy też zabrałam parę razy, ale one się bały, nie były szczęśliwe-tak się wyrażę- i przestałam ich brać.
Za to obecna kotkę biorę regularnie jak robi się ciepło.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Jeśli ktoś ma dom na wsi, to tym bardziej nie rozumiem wypuszczania kotów samopas, bo można im piękną wolierę zbudować, żeby sobie siedziały na dworze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dokładnie. Kot będzie szczęśliwy i... bezpieczny Ja planuję wolierę w tym roku
Nimfa20Melman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 10:30   #976
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 849
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Nimfa20Melman Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że co innego zabawa w domu, a co innego zagrożenie typu skakanie przez płot, wchodzenie na drzewa itp.
Twój kot, Twój wybór, ja osobiście bym nie ryzykowała.

Moje koleżanki też wypuszczają koty, też żyją już sporo, nie jest powiedziane, że każdego wychodzącego kota czeka śmierć pod kołami, pobicie czy zagryzienie przez psa, ale ryzyko jest.
U mnie -odpukać- lepiej się traktuje zwierzęta niż ok. 20 lat temu.
Ja też dokarmiałam bardzo dużo kotów- ogółem kociaki kotki sąsiadki. Ta kotka przyprowadzała wszystkie koty do mojego ogródka, miała do mnie zaufanie Od niej mam 2, z resztą nie wiem co się stało. A jak się sprowadził syn tej sąsiadki to wszystkie koty powywoził- nie wiem gdzie i chyba wolę nie wiedzieć

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------



Jak kocham koty to też się nieraz wkurzałam, jak mi porozgrzebywały kwiaty i się w tym miejscu załatwiały albo jak to samo robiły z nasionami dopiero co wysianymi Trzeba było kombinować z siatkami na wierzch.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------



'Oni' to znaczy kto? Koty czy właściciele? Moim zdaniem właściciele nie podejmują żadnego ryzyka, bo to nie oni włóczą się nocami po lasach i łąkach, więc czym mają ryzykować? Jakoś średnio widzi mi się lis atakujący dorosłego człowieka...
W sensie wlasciciele podejmuja ryzyko. Tak samo z dziecmi jak masz nastolatka to gdzies mu tam juz pozwalasz chodzic mimo ryzyka. Chociaz moze nieadekwatne porownanie, bo zwierzeta raczej maja umysl malego dziecka, a wiadomo malych dzieci samych sie nie puszcza. No ale oni puszczaja, odpukac nic sie nie stalo, koty sa szczesliwe i ja to rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 11:18   #977
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 289
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Nimfa20Melman Pokaż wiadomość
Na pewno by darł się jakiś czas, ale jest szansa, że by mu przeszło.
Niektórzy to tak właśnie wezmą kota na dwór, bo słoneczko świeci, fajnie jest, ale niestety koty szybko się uczą i domagają wyjścia.
Moje 2 od mamy też zabrałam parę razy, ale one się bały, nie były szczęśliwe-tak się wyrażę- i przestałam ich brać.
Za to obecna kotkę biorę regularnie jak robi się ciepło.[COLOR="Silver"]
hmmm... nie twierdzę, że nie, ale jak mi się kot o 3 w nocy drze, to nie będę czekać 3 godziny aż mu przejdzie (kiedyś miałam wolne i próbowałam go wziąć na obojętność), bo jednak zależy mi na śnie...
Kot ma 11 lat a jeszcze nie udało mi się z nim wygrać jak czegoś chce - miauczy przeraźliwie aż dostanie to co mu do głowy przyjdzie - jedzenie, głaskanie, wychodzenie.. jest kochanym kotem, ale lubi być panem sytuacji...

Teraz zimą raczej siedzi w domu, chyba, że na 30 minut wyjdzie, załatwi swoje sprawy i wraca... latem natomiast większość czasu spędza na dworze, ale raczej w zasięgu wzroku, głosu... nie będę mu życia wywracać do góry nogami na stare lata, ale mam świadomość tego, że coś mu się może stać
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 11:24   #978
Domcziiik
Raczkowanie
 
Avatar Domcziiik
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 132
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

A nie myślałaś o tym by chodzić z kotem na spacery???? Zawsze jest to pogodzenie jednego i drugiego. Może jakby się chodził sobie na spacery, zmęczył się z lekka to może by był nie jęczał i nie wymuszał wychodzenia latem???
Domcziiik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 11:25   #979
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 982
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Nimfa20Melman Pokaż wiadomość
To ja się spotykam z odwrotnym podejściem: fundacje i schroniska nie wydadzą kota, który będzie mógł wychodzić. Oddają do domów niewychodzących.
Gdzie tu logika: ratować kota, leczyć itd. i wypuszczając go stwarzać nowe lub podobne zagrożenia?

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------


Otóż to. To chyba właściciel jest szczęśliwy, bo jak ktoś wcześniej wspomniał- otworzy drzwi i ma kota z głowy, wróci to fajnie, nie wróci- cóż, taki koci los


Koty są jak chipsy: nigdy nie kończą się na jednym

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------



Tu chodzi o rozsądek właściciela i jak podejdzie do zagrożeń. Jeden będzie się o kota bał, a drugi podejdzie do tematu 'luźniej' .
Koty są sprytniejsze od psów, ale to nie znaczy, że są w stanie uniknąć każdego niebezpieczeństwa. Koty nie są świadome konsekwencji.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------


Spoko, nie tylko Ciebie
Mam koleżankę, która o koty dba-szczepienia, kastracja itd, ale wychodzą. Też była-hmm- oburzona, zdziwiona, że jak można trzymać kota w domu. Podałam jej swoje argumenty. Ona podała m.in. , że jej kocice do tej pory wracają. Ok. Kiedyś wzięła kocura po zmarłym koledze. Kot wychodził do czasu dopóki nie wrócił... Ślad po nim zaginął.
Mieliśmy jechać na wycieczkę do Berlina. Ona i jej mąż nie pojechali, bo tego dnia rano ich kotka przyszła z przetrąconą łapą.
Szczęście w nieszczęściu, że byli wtedy w domu i mogli zareagować, no i oczywiście, że zrezygnowali z wycieczki, żeby zająć się kotem.

O Boziu, biedne psy

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------


Na pewno by darł się jakiś czas, ale jest szansa, że by mu przeszło.
Niektórzy to tak właśnie wezmą kota na dwór, bo słoneczko świeci, fajnie jest, ale niestety koty szybko się uczą i domagają wyjścia.
Moje 2 od mamy też zabrałam parę razy, ale one się bały, nie były szczęśliwe-tak się wyrażę- i przestałam ich brać.
Za to obecna kotkę biorę regularnie jak robi się ciepło.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------



Dokładnie. Kot będzie szczęśliwy i... bezpieczny Ja planuję wolierę w tym roku
Logiki bym się nie doszukiwała niestety, bo tutaj wiele rzeczy nie jest logicznych.
Leczenie nie jest płacone przez te fundacje, a osoby adoptujące zwierzaki.
__________________
18 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-01-29, 11:30   #980
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
hmmm... nie twierdzę, że nie, ale jak mi się kot o 3 w nocy drze, to nie będę czekać 3 godziny aż mu przejdzie (kiedyś miałam wolne i próbowałam go wziąć na obojętność), bo jednak zależy mi na śnie...
Kot ma 11 lat a jeszcze nie udało mi się z nim wygrać jak czegoś chce - miauczy przeraźliwie aż dostanie to co mu do głowy przyjdzie - jedzenie, głaskanie, wychodzenie.. jest kochanym kotem, ale lubi być panem sytuacji...

Teraz zimą raczej siedzi w domu, chyba, że na 30 minut wyjdzie, załatwi swoje sprawy i wraca... latem natomiast większość czasu spędza na dworze, ale raczej w zasięgu wzroku, głosu... nie będę mu życia wywracać do góry nogami na stare lata, ale mam świadomość tego, że coś mu się może stać
11 lat to żadne stare lata dopiero półmetek życia.

Jak masz ogród i jednak boisz się, że coś mu się stanie, to naprawdę są rozwiązania, by temu zapobiec. Wspomniane już woliery, specjalne ogrodzenia. Jak się rzeczywiście chce, to da się to zrobić.

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Domcziiik Pokaż wiadomość
A nie myślałaś o tym by chodzić z kotem na spacery???? Zawsze jest to pogodzenie jednego i drugiego. Może jakby się chodził sobie na spacery, zmęczył się z lekka to może by był nie jęczał i nie wymuszał wychodzenia latem???
To się nie zawsze sprawdza. Są koty, które rzeczywiście wychodzą na spacer i dają spokój, ale niektóre, jak im pokażesz spacerowanie, to chcą to robić cały czas. I dalej jojczą. Też nie każdy kot chodzi spokojnie na smyczy. Naszą kotkę próbowaliśmy tak wyprowadzać, ale niestety nie dało się. Zrywała się, wbiegała na drzewo. Trzeba było ją ściągać. Może jeszcze jest za młoda i musi się trochę ogarnąć.
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 11:44   #981
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 982
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Domcziiik Pokaż wiadomość
A nie myślałaś o tym by chodzić z kotem na spacery???? Zawsze jest to pogodzenie jednego i drugiego. Może jakby się chodził sobie na spacery, zmęczył się z lekka to może by był nie jęczał i nie wymuszał wychodzenia latem???
Znam osoby, które biorą kota, a nie pasa, bo z kotem właśnie na spacery nie muszą wychodzić
__________________
18 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 12:33   #982
czekooczekolada
Zakorzenienie
 
Avatar czekooczekolada
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88472228]11 lat to żadne stare lata dopiero półmetek życia.

Jak masz ogród i jednak boisz się, że coś mu się stanie, to naprawdę są rozwiązania, by temu zapobiec. Wspomniane już woliery, specjalne ogrodzenia. Jak się rzeczywiście chce, to da się to zrobić.

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------



To się nie zawsze sprawdza. Są koty, które rzeczywiście wychodzą na spacer i dają spokój, ale niektóre, jak im pokażesz spacerowanie, to chcą to robić cały czas. I dalej jojczą. Też nie każdy kot chodzi spokojnie na smyczy. Naszą kotkę próbowaliśmy tak wyprowadzać, ale niestety nie dało się. Zrywała się, wbiegała na drzewo. Trzeba było ją ściągać. Może jeszcze jest za młoda i musi się trochę ogarnąć.[/QUOTE]

11 letni kot to nie kot na półmetku, tylko młody staruszek.
2 lata temu zdechł mi 13 letni kot, który od paru dobrych lat już był typowym staruszkiem, z powolnymi ruchami, roznymi dolegliwościami. srednia dlugosc zycia kota to 16 lat, półmetek to 7-8. a rok czy dwa lata to dla kota spora różnica
__________________
.

Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need.
🤍


______________________
czekooczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 12:58   #983
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez czekooczekolada Pokaż wiadomość
11 letni kot to nie kot na półmetku, tylko młody staruszek.

2 lata temu zdechł mi 13 letni kot, który od paru dobrych lat już był typowym staruszkiem, z powolnymi ruchami, roznymi dolegliwościami. srednia dlugosc zycia kota to 16 lat, półmetek to 7-8. a rok czy dwa lata to dla kota spora różnica

Czy ja wiem? Zależy od rasy, dachowce zwykle żyją dłużej niż rasowe. Mam w domu 19-latka, owszem ma swoje dolegliwości, ale nie wyglada jakby się wybierał na tamten świat. Poprzedni kot umarł w wieku 20 lat. Nie spotkałam się, żeby 11 letni kot był „typowym staruszkiem”.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 13:38   #984
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 289
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
Czy ja wiem? Zależy od rasy, dachowce zwykle żyją dłużej niż rasowe. Mam w domu 19-latka, owszem ma swoje dolegliwości, ale nie wyglada jakby się wybierał na tamten świat. Poprzedni kot umarł w wieku 20 lat. Nie spotkałam się, żeby 11 letni kot był „typowym staruszkiem”.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja bym mojego określiła jako kota w kwiecie wieku. Jest już poważniejszy, nie w głowie mu polowania czy jakaś niewiadomo jaka zabawa, ale nadal jest królem osiedla i żaden inny mu nie podskakuje.

Moja mama ma kota 14 letniego, który jest już rzeczywiście starawy z wyglądu i zachowania i 13 latka, który potrafi się bawić jak kociak i w ogóle po nim wieku nie widać - także różnie to bywa.

Oprócz kota mam również psy i zdarza się, że kot idzie z nami na spacer na łąkę. Nigdy też nie widziałam, żeby się oddalał od podwórka sam - raczej chodzi po najbliższych sąsiadach, potrafi nawet wejść komuś do domu

Szczerze to jak się przeprowadzaliśmy to sprawdzałam różne rozwiązania zabezpieczania podwórka, ale nie do końca to widzę, szczególnie, że on już wie co to znaczy wolność i potrafi się głośno domagać swoich praw.

Jak mieszkałam w mieszkaniu to miałam zabezpieczony balkon i okna.

Edytowane przez pempek
Czas edycji: 2021-01-29 o 13:39
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 13:52   #985
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez czekooczekolada Pokaż wiadomość
11 letni kot to nie kot na półmetku, tylko młody staruszek.
2 lata temu zdechł mi 13 letni kot, który od paru dobrych lat już był typowym staruszkiem, z powolnymi ruchami, roznymi dolegliwościami. srednia dlugosc zycia kota to 16 lat, półmetek to 7-8. a rok czy dwa lata to dla kota spora różnica
Ðlugość życia kota wynosi 20 lat, niczym dziwnym nie są też koty ponad 20-letnie. Fakt, mówię o kotach nierasowych, bo na temat rasowych nie mam zbyt dużej wiedzy. Te 16 lat, czyli średnia wieku kota niewychodzącego, wynika m.in z tego, że nie każdy kot jest niestety odpowiednio zaopiekowany. Wielu właścicieli karmi koty szkodliwymi dla nich zbożami, którymi napakowane są wszystkie te marketowe karmy, Whiskasy i inne. No i karmione są często suchymi chrupkami, a stąd bierze się dosłownie plaga różnych chorób układu moczowego, aż do ostrej niewydolności nerek, na którą koty często umierają. Dodajmy do tego brak badań profilaktycznych, a koty świetnie maskują złe samopoczucie. Przez to ta średnia jest trochę zaniżona, bo jakby lepiej zadbać o ich dietę, czy zdrowie to mogłyby dłużej pożyć.

Nie mówiąc już o sytuacjach związanych z chorobami dziedzicznymi, czy zaraźliwymi jak HIV, białaczka. One też skracają życie, no i to wciąż choroby, a nie smierc ze starości.
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-29, 22:15   #986
Nimfa20Melman
Rozeznanie
 
Avatar Nimfa20Melman
 
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Jelenia Góra/Montaña de Ciervos
Wiadomości: 971
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
hmmm... nie twierdzę, że nie, ale jak mi się kot o 3 w nocy drze, to nie będę czekać 3 godziny aż mu przejdzie (kiedyś miałam wolne i próbowałam go wziąć na obojętność), bo jednak zależy mi na śnie...
Kot ma 11 lat a jeszcze nie udało mi się z nim wygrać jak czegoś chce - miauczy przeraźliwie aż dostanie to co mu do głowy przyjdzie - jedzenie, głaskanie, wychodzenie.. jest kochanym kotem, ale lubi być panem sytuacji...

Teraz zimą raczej siedzi w domu, chyba, że na 30 minut wyjdzie, załatwi swoje sprawy i wraca... latem natomiast większość czasu spędza na dworze, ale raczej w zasięgu wzroku, głosu... nie będę mu życia wywracać do góry nogami na stare lata, ale mam świadomość tego, że coś mu się może stać
Oj, zwariowałabym jakbym miała tak wstawać Miałam tak przez jakiś czas z sunią: coś usłyszała na dworze, jest bardzo czujna i chciała na dwór, a że nie wiedziałam czy chce siku czy poszczekać to tak biegałam, a w pracy byłam nieprzytomna

Cytat:
Napisane przez kaledonia Pokaż wiadomość
Logiki bym się nie doszukiwała niestety, bo tutaj wiele rzeczy nie jest logicznych.
Leczenie nie jest płacone przez te fundacje, a osoby adoptujące zwierzaki.
To w 'mojej' fundacji koszty leczenia pokrywają darczyńcy i osoby z fundacji.
Jak brałam sunię na DT to karmiłam ją z własnej kieszeni, bo chcieli dać jedzenie, ale jak gotowałam swojej to bez sensu byłoby brać od nich.
I jakby miała zostać na stałe-był taki plan, ale się nie udało- to pokryłabym koszty kastracji itd.
Nimfa20Melman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-30, 07:43   #987
9fe3753a27fdab91f294646f71f38ef6abf24fb7_615a35f24cb81
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 496
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88469832]

Tzn, jak tego szczekania jest za dużo, to też niedobrze, bo może wynikać z różnych behawioralnych problemów, czy lęków, np. separacyjnego ale no bez przesady. Przecież pies się w ten sposób komunikuje.[/QUOTE]

Przypuszczam, że problem nie polega na tym, że psy z natury szczekają, tylko na tym, że kretyni kupują takie z natury szczekające psy do bloków i mieszkań, gdzie to przeszkadza innym i psy też męczy.

W Polsce kotów i psów jest o jakieś 90% za dużo. To męczarnia i dla psów i dla sąsiadów.

Sama chciałam kupić psa w pandemii, ale po przeczytaniu artykułów specjalistów doszłam do wniosku, że by sie męczył, bo mieszkam w bloku, w dużym mieszkaniu, ale jednak. Plus, często mnie nie ma i pies musiałby zostawać sam. Nie będę znęcała się nad zwierzętami.

Mój sąsiad zza ściany ma (miał?) psa i cholery można było dostać. Codziennie o 6:00 wychodził z nim i ten pies szczekał na korytarzu. Codziennie o 6:00 miałam pobudkę.

Gdybym sądziła, że można to gdzieś donieść to bym doniosła.

Ale Polak wie lepiej i przecież zdrowym rozsądkiem nie będzie się kierował. Teraz tego psa od kilku tygodni nie ma - nie wiem, czy zdechł, czy co się stało - i przy całej sympatii dla zwierzaka mam nadzieję, że już nie wróci.
9fe3753a27fdab91f294646f71f38ef6abf24fb7_615a35f24cb81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-30, 08:35   #988
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 768
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[1=9fe3753a27fdab91f294646 f71f38ef6abf24fb7_615a35f 24cb81;88474094]Przypuszczam, że problem nie polega na tym, że psy z natury szczekają, tylko na tym, że kretyni kupują takie z natury szczekające psy do bloków i mieszkań, gdzie to przeszkadza innym i psy też męczy.

W Polsce kotów i psów jest o jakieś 90% za dużo. To męczarnia i dla psów i dla sąsiadów.

Sama chciałam kupić psa w pandemii, ale po przeczytaniu artykułów specjalistów doszłam do wniosku, że by sie męczył, bo mieszkam w bloku, w dużym mieszkaniu, ale jednak. Plus, często mnie nie ma i pies musiałby zostawać sam. Nie będę znęcała się nad zwierzętami.

Mój sąsiad zza ściany ma (miał?) psa i cholery można było dostać. Codziennie o 6:00 wychodził z nim i ten pies szczekał na korytarzu. Codziennie o 6:00 miałam pobudkę.

Gdybym sądziła, że można to gdzieś donieść to bym doniosła.

Ale Polak wie lepiej i przecież zdrowym rozsądkiem nie będzie się kierował. Teraz tego psa od kilku tygodni nie ma - nie wiem, czy zdechł, czy co się stało - i przy całej sympatii dla zwierzaka mam nadzieję, że już nie wróci.[/QUOTE]

Nie, pies wcale nie musi się męczyć w mieszkaniu. Jak się z nim spaceruje i spełnia jego potrzeby, to sobie jak najbardziej może mieszkać w bloku. Tak samo nie zawsze pies będzie miał tak super w domu z ogrodem. Jak ktoś wychodzi z założenia, że przecież jest ogród, więc nie musi ze zwierzakiem nigdzie wychodzić, to taki pies będzie bardziej nieszczęśliwy, niż ten żyjący w mieszkaniu.

Długotrwałe szczekanie wynika z problemów behawioralnych i można temu zaradzić. Natomiast w Twoim przykładzie, jeśli to było krótkotrwałe szczekanie, to sorry. No tak to już jest w bloku, że ludzie żyją i to życie słychać. Wychodzą wcześnie do pracy, zbiegają po schodach, trzaskają drzwiami. Chyba każdy tego doświadcza.

Mieszkałam kiedyś w bloku, w którym żyła też rodzina z małą dziewczynką. Codzienne, jak prowadzili ją do złobka/przedszkola/babci właśnie tak około 6, to był taki ryk na schodach, jakby ją ktoś mordował. Też miałam pobudki, no takie są uroki zycia w bloku.
837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-30, 11:09   #989
Nimfa20Melman
Rozeznanie
 
Avatar Nimfa20Melman
 
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Jelenia Góra/Montaña de Ciervos
Wiadomości: 971
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

Cytat:
Napisane przez Monia284 Pokaż wiadomość
W sensie wlasciciele podejmuja ryzyko. Tak samo z dziecmi jak masz nastolatka to gdzies mu tam juz pozwalasz chodzic mimo ryzyka. Chociaz moze nieadekwatne porownanie, bo zwierzeta raczej maja umysl malego dziecka, a wiadomo malych dzieci samych sie nie puszcza. No ale oni puszczaja, odpukac nic sie nie stalo, koty sa szczesliwe i ja to rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No właśnie dla mnie właściciele ryzyka nie podejmują, bo to nie oni są narażeni na niebezpieczeństwo. Ryzyko by podejmowali, gdyby sami się nocą puszczali w las, gdzie mogą ich zaatakować drapieżniki. Wtedy podejmują ryzyko na własny koszt, a nie na koszt kotów.

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88474242]Nie, pies wcale nie musi się męczyć w mieszkaniu. Jak się z nim spaceruje i spełnia jego potrzeby, to sobie jak najbardziej może mieszkać w bloku. Tak samo nie zawsze pies będzie miał tak super w domu z ogrodem. Jak ktoś wychodzi z założenia, że przecież jest ogród, więc nie musi ze zwierzakiem nigdzie wychodzić, to taki pies będzie bardziej nieszczęśliwy, niż ten żyjący w mieszkaniu.

Długotrwałe szczekanie wynika z problemów behawioralnych i można temu zaradzić. Natomiast w Twoim przykładzie, jeśli to było krótkotrwałe szczekanie, to sorry. No tak to już jest w bloku, że ludzie żyją i to życie słychać. Wychodzą wcześnie do pracy, zbiegają po schodach, trzaskają drzwiami. Chyba każdy tego doświadcza.

Mieszkałam kiedyś w bloku, w którym żyła też rodzina z małą dziewczynką. Codzienne, jak prowadzili ją do złobka/przedszkola/babci właśnie tak około 6, to był taki ryk na schodach, jakby ją ktoś mordował. Też miałam pobudki, no takie są uroki zycia w bloku.[/QUOTE]
Miałam o tym pisać, a Ty mnie zawsze uprzedzisz
Oj tak, moja mama ostatnio też stwierdziła, że moja sunia ma duży ogród, a ja łażę z nią po polach i parkach Tylko że moja mama mówiła to pod kątem naszego bezpieczeństwa, więc jej wybaczyłam Też tłumaczyłam, że pies musi poznawać nowe zapachy, że każdy ślad przekazuje jakieś informacji i jest to trening umysłowy. Oraz to, że pies się tak 'męczy' umysłowo.
Aczkolwiek czasem mam wrażenie, że ona mogłaby spędzać czas tylko w ogródku, aby tylko ktoś jej kopał piłkę- ona kocha piłki chyba bardziej niż mnie

Moja zawsze rano jak ją wypuszczam to szczeka, ale ona jest pół borderem collie i pół wyżłem, więc jest bardzo czujna i musi zakomunikować wszystkim, że oto wstała i niech każdy ma się na baczności
Mimo to jak wychodzi o 4 to nie pozwalam jej szczekać, aby nie budzić sąsiadów, bo sama pamiętam jak pies sąsiadki od wiosny do jesieni ujadał na podwórku, że zasnąć nie mogłam A jak szłam na rano do pracy, to schodziłam na dół i zamykałam go w korytarzu, bo już nie wytrzymywałam
Nimfa20Melman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-01-30, 11:44   #990
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 849
Dot.: Absurdy i zdziwka z grup na fejsie

[1=9fe3753a27fdab91f294646 f71f38ef6abf24fb7_615a35f 24cb81;88474094]Przypuszczam, że problem nie polega na tym, że psy z natury szczekają, tylko na tym, że kretyni kupują takie z natury szczekające psy do bloków i mieszkań, gdzie to przeszkadza innym i psy też męczy.

W Polsce kotów i psów jest o jakieś 90% za dużo. To męczarnia i dla psów i dla sąsiadów.

Sama chciałam kupić psa w pandemii, ale po przeczytaniu artykułów specjalistów doszłam do wniosku, że by sie męczył, bo mieszkam w bloku, w dużym mieszkaniu, ale jednak. Plus, często mnie nie ma i pies musiałby zostawać sam. Nie będę znęcała się nad zwierzętami.

Mój sąsiad zza ściany ma (miał?) psa i cholery można było dostać. Codziennie o 6:00 wychodził z nim i ten pies szczekał na korytarzu. Codziennie o 6:00 miałam pobudkę.

Gdybym sądziła, że można to gdzieś donieść to bym doniosła.

Ale Polak wie lepiej i przecież zdrowym rozsądkiem nie będzie się kierował. Teraz tego psa od kilku tygodni nie ma - nie wiem, czy zdechł, czy co się stało - i przy całej sympatii dla zwierzaka mam nadzieję, że już nie wróci.[/QUOTE]Czasem ciezko przewidziec czy pies bedzie duzo szczekal. Jednak zauwazam ze te male psy czesto szczekaja wiecej. Mialam psa i ona dosc czesto szczekala nawet jak ktos szedl na klatce. Na szczescie nie non stop i nie w nocy. Ja akurat uwazam, ze to nic strasznego jak nie jest non stop. Taka natura niektorych psow i nie oburzam sie jak slysze w bloku szczekanie psa (chyba ze by szczekal caly dzien, ale to jednak nie takie czeste przypadki). Mysle ze oduczanie psa szczekania tak calkowicie to nie jest fajna sprawa. Czasem dla nich to sposob komunikacji. Co do blokow to wielu ludzi wypowiada sie i ja tez tak mysle, ze jak pies jest zadbany i duzo sie z nim wychodzi to i nie przeszkadza mieszkanie w bloku. Jezeli ktos mieszka w domu i tak tylko pusci psa w ogrodzie to tez kiepsko. Wazne sa wspolne spacery i kontakt z czlowiekiem. Jednak jak dlugo nas nie ma w domu i pies czesto jest sam to faktycznie ciezko i ja tez obecnie nie zdecydowalabym sie na psa, gdy mam dni ze pracuje 12 godzin dziennie, inne dni mam wolne, ale taty np tez do po poludnia chociaz nie ma w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Cytat:
Napisane przez Nimfa20Melman Pokaż wiadomość
No właśnie dla mnie właściciele ryzyka nie podejmują, bo to nie oni są narażeni na niebezpieczeństwo. Ryzyko by podejmowali, gdyby sami się nocą puszczali w las, gdzie mogą ich zaatakować drapieżniki. Wtedy podejmują ryzyko na własny koszt, a nie na koszt kotów.

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------


Miałam o tym pisać, a Ty mnie zawsze uprzedzisz
Oj tak, moja mama ostatnio też stwierdziła, że moja sunia ma duży ogród, a ja łażę z nią po polach i parkach Tylko że moja mama mówiła to pod kątem naszego bezpieczeństwa, więc jej wybaczyłam Też tłumaczyłam, że pies musi poznawać nowe zapachy, że każdy ślad przekazuje jakieś informacji i jest to trening umysłowy. Oraz to, że pies się tak 'męczy' umysłowo.
Aczkolwiek czasem mam wrażenie, że ona mogłaby spędzać czas tylko w ogródku, aby tylko ktoś jej kopał piłkę- ona kocha piłki chyba bardziej niż mnie

Moja zawsze rano jak ją wypuszczam to szczeka, ale ona jest pół borderem collie i pół wyżłem, więc jest bardzo czujna i musi zakomunikować wszystkim, że oto wstała i niech każdy ma się na baczności
Mimo to jak wychodzi o 4 to nie pozwalam jej szczekać, aby nie budzić sąsiadów, bo sama pamiętam jak pies sąsiadki od wiosny do jesieni ujadał na podwórku, że zasnąć nie mogłam A jak szłam na rano do pracy, to schodziłam na dół i zamykałam go w korytarzu, bo już nie wytrzymywałam
Z jednej strony tak, ale z drugiej strony tez troche widze to jako ryzyko wlascicieli. Tak samo jak masz dziecko 17 letnia, blisko pelnoletnosci, ale jeszcze nie. Powiedzmy ze puszczasz ja na impreze w gronie jej znajomych. Troche zawsze ryzykujesz. Zawsze moze cos jej sie stac a nie jest pelnoletnia, jestes za nia odpowiedzialna. No ale podejmujesz ryzyko, bo tez nie chcesz trzymac ja calkiem zamknieta w domu, bo to tez nie jest dobre. Tak to widze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-10-21 08:37:57


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:36.