córka zaczyna gotować-przepisy i zdjęcia

[adrijah]

Napisane przez karolinka86

Nie ma za co Właściwie przepis jest banalny Fajne te placuszki są, takie sycące i puszyste
Jasne na sniadanko też mogą być

nie dostałam maślanki, a chcę spróbować z nią, więc może w przyszłym tygodniu ale zrobię je

- - -

Coraz bardziej lubię cukinię, a do wersji faszerowanej przymierzałam się już od jakiegoś czasu. Opierałam się trochę na przepisie Kuchareczki58, trochę dostosowałam do zawartości lodówki i własnego smaku. Bardzo proste danie, a dosyć efektowne, pyszne i sycące Gorąco polecam. Aha, jak widać, ja nie solę, radzę zwrócić na to uwagę
Została mi jeszcze połowa farszu, więc wychodzi na to, że spokojnie starczy go na 2 średnie cukinie, a ja wzięłam tylko jedną dużą, z czego będę i tak miała 2 obiady. Resztę farszu zamierzam wykorzystać do makaronu

CUKINIA FASZEROWANA

składniki na 4 porcje:
- 2 średnie cukinie
- 25dkg mielonego mięsa (u mnie cielęcina)
- 1 cebula
- czosnek
- 1/2 szkl mrożonej marchewki
- 1/2 szkl startego sera
- kilka łyżek pikantnego ketchupu
- bazylia
- majeranek
- łyżka oliwy

Cukinię umyć, przekroić na pół, środek wydrążyć łyżeczką. Cebulę pokroić w kostkę, marchewkę lekko rozmrozić. Rozgrzać oliwę na patelni, wrzucić mięso, cebulę, przeciśnięty czosnek i przyprawy. Dobrze usmażyć rozdrabniając mięso. Dodać marchewkę, ketchup i ewentualnie doprawić. Można po zdjęciu z patelni wmieszać część sera żółtego. Napełnić wydrążone połówki cukinii farszem, posypać serem, przykryć i wstawić na 30-40 minut do piekarnika rozgrzanego do 180°C. Po tym czasie zdjąć folię/przykrywkę i dopiekać chwilę do zrumienienia się sera.

[karolinka86]

No to daj znać jak smakowało

[adrijah]

nadal nie mam maślanki wymiotło ze sklepów?

- - - -

Wspominałam przy okazji faszerowanej cukinii, że został mi farsz. Starczyłoby mi go na połówkę jeszcze jednej dużej cukinii, którą miałam w lodówce, ale postanowiłam go wykorzystać trochę inaczej. Z proporcjami będzie ciężko, bo każdemu może zostać inna ilość farszu. Gdyby ktoś zamierzał od początku zrobić tylko tagliatelle, a nie jeszcze faszerować cukinie po drodze, to podanych wcześniej składników powinno starczyć na 3-4 porcje, wystarczy dodać trochę więcej ketchupu i makaron

CUKINIOWE TAGLIATELLE

składniki na 1 porcję:
- farsz do cukinii (pojemność ok 2/3-1 szkl)
- 2 łyżki pikantnego ketchupu
- 1/2 łyżeczki oliwy
- garść makaronu tagliatelle
- 1/2 cukinii
- sól

Zagotować wodę z solą. Wrzucić makaron i zmniejszyć ogień. Cukinię umyć i pokroić w cienkie paski. Po 5 minutach dorzucić do gotującego się makaronu, cukinię. Po następnych 5 minutach odcedzić, ale w tym czasie rozgrzać tłuszcz na patelni. Zrobić od początku lub wrzucić już gotowy farsz. Dodać ketchup i dokładnie wymieszać. Można makaron z cukinią wrzucić na patelnię i wymieszać z farszem/sosem. Ewentualnie posypać startym żółtym serem.

[karolinka86]

Nigdzie nie ma?
To zrobisz innym razem Z jogurtem naturalnym też są dość dobre

[mischievous]

Adrijah podczytuje Twoj bllog, swietne przepisy wszystko wyglada smacznie.

Mam pytanie.. co mozna zrobic na kolacje walentynkowa? Mysalam o czyms co nie bedzie bomba kaloryczna ale chyba tego nie unikne, myslalam o tej faszerowanej cukinii ale sama nie wiem? podpowiedzcie cos prosze

na deser to chyba nalesniki z nutella i bananem, to dopiero bomba no nic trudno, jeden dzien niech taki bedzie.

[adrijah]

Napisane przez karolinka86

Nigdzie nie ma?
To zrobisz innym razem Z jogurtem naturalnym też są dość dobre

w okolicznych sklepch niet, ale jutro ide na duze zakupy do jakiegos marketu przed impreza, postaram sie pamietac

Napisane przez mischievous

Adrijah podczytuje Twoj bllog, swietne przepisy wszystko wyglada smacznie.

Mam pytanie.. co mozna zrobic na kolacje walentynkowa? Mysalam o czyms co nie bedzie bomba kaloryczna ale chyba tego nie unikne, myslalam o tej faszerowanej cukinii ale sama nie wiem? podpowiedzcie cos prosze

na deser to chyba nalesniki z nutella i bananem, to dopiero bomba no nic trudno, jeden dzien niech taki bedzie.

dziękuję

Sama obmyślałam walentynkowe menu jakiś czas temu, ale nie zdążyłam się na nic zdecydować, bo mi TŻ rzucił hasło, że mnie gdzieś porwie i tyle z mojego wykazywania się

imho faszerowane cukinie będą idealne są szybkie, proste i mozesz je sobie przygotować wcześniej. Jak nie dasz za dużo sosu, nie będą wcale takie strasznie kaloryczne, serio.
Co do deseru-naleśników, to ja osobiście wolałabym lżejsze - np. kakaowe, bo te z nutellą i orzechami są bardzo ciężkie i słodkie i deser okaże się cięższy od dania głównego

[mischievous]

no wlasnie, bo one tak ladnie wygladaja tyko pytanie potem czy ta cukinia to raczej jaka ozdoba potraktowac czy ja tez trzeba zjesc?;p glupie pytanie ale oboje nie przepadamy za cukinia i tak nei wiadomo co zrobic;p

pomyslalam ze moglabym to bardziej wydrazyc i z miesem pomieszac ryz czy makaron brazowy, wtedy cukinia posluzyla by jako naczynie a w srodku bylo by to danie ladnie by wygladalo, cos innego.

hm to nalesniki faktycznie moga byc za ciezkie.. ale na razie nie mam pomyslu na jakis szybki i dobry deser

[adrijah]

Napisane przez mischievous

no wlasnie, bo one tak ladnie wygladaja tyko pytanie potem czy ta cukinia to raczej jaka ozdoba potraktowac czy ja tez trzeba zjesc?;p glupie pytanie ale oboje nie przepadamy za cukinia i tak nei wiadomo co zrobic;p

pomyslalam ze moglabym to bardziej wydrazyc i z miesem pomieszac ryz czy makaron brazowy, wtedy cukinia posluzyla by jako naczynie a w srodku bylo by to danie ladnie by wygladalo, cos innego.

hm to nalesniki faktycznie moga byc za ciezkie.. ale na razie nie mam pomyslu na jakis szybki i dobry deser

no właśnie cukinie też są do zjedzenia a nie wiem czy sama skóra jest na tyle twarda żeby utrzymać swój kształt. Może lepiej zrobić połówki papryki wypełnione tym farszem? Żółta czy zielona też będzie bardzo ładnie wyglądać Opcja z ryżem, z tego co czytam, jest bardzo popularna, także śmiało
Nie jestem za dobra jeśli chodzi o desery, moim aktualnym guru jest Szarlotek

[adrijah]

Się wczułam w walentynkowe menu i zapomniałam o wczorajszym przepisie

- - -

Podobno wczoraj był Dzień Pizzy Z racji, że miaam zły dzień, niewiele brakowało, a zamówiłabym pizzę i olała. Nic mi wczoraj nie wychodziło... Ale postanowiłam sprawdzić czy pizzowe roladki mi pasują i czy zrobię je na piątkową imprezę. Powiem tak... nie zachwyciły mnie i mój piekarnik sobie średnio z nimi radzi. Trochę za dużo zabawy (Tzn za długo to trwa Ciasto wyszło lepsze w formie tradycyjnej pizzy. Z dodatkami nie zaszalałam, bo nie zdobyłam składników, na które miałam ochotę. Jednak podaruję je sobie w piątek. Nadal nie jestem fanką ciast drożdżowych, poza tym na zimno już smakują średnio. Choć nie wykluczam, że zrobię jeszcze jedno podejście z innymi składnikami. Jak będę miała lepszy dzień i nie zasypię już połowy kuchni mąką


PIZZA - ROLADKI

składniki na ciasto:
- 10 dkg drożdży
- 400 g mąki
- 1/2 szkl wody mineralnej
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cukru (najlepiej pudru, ale nie koniecznie)
farsz
- pikantny ketchup
- szynka
- ser żółty
- oregano

Wodę troszeczkę podgrzać żeby nie była zimna, ale też nie gorąca. Wymieszać drożdże z cukrem, łyżką mąki i łyżką wody. Odstawić w ciepłe miejsce. Trzeba uważać, żeby całość nie wykipiała. Do dużej miski wsypać mąkę, dodać zaczyn, trochę wody (nie całą, bo może się okazać, że do Twojej mąki i przy aktualnej pogodzie wystarczy mniejsza ilość wody), oliwę, sól. Wyrobić ciasto. Ma być elastyczne, nie powinno kleić się do rąk. Jeżeli ciasto wyszło zbyt rzadkie - dodać mąkę; jeśli zbyt gęste - dodać wodę. Z ciasta uformować kulę, włożyć do miski i przykryć folią spożywczą. Postawić w ciepłym miejscu (u mnie pod grzejnikiem). Po upływie pół godziny ciasto powinno podwoić objętość. Znowu wyrobić ciasto. Podzielić na dwie części. Każdą cienko rozwałkować na prostokątne placki. Blachę wyłożyć pergaminem lub posypać mąką lub posmarować oliwą.
Ketchup rozsmarować wzdłuż dłuższego boku placka. Na tym rozłożyć plastry szynki. Wszystko posypać startym żółtym serem i oregano. Wszystko zwinąć w roladę. Pokroić ją w kilkucentymetrowe kawałki. Każdy kawałek układać na blasze pionowo. Niezbyt ściśle, bo jeszcze urosną. Piec przez 10 minut w 230°C, a potem zmniejszyć temperaturę do 200-210°C i piec jeszcze kilka minut, aż ciasto będzie ładnie zrumienione.

Można też np. z połowy upiec zwykłą pizzę

[mavika]

jaki masz piekarnik?

[adrijah]

Napisane przez mavika

jaki masz piekarnik?

MPM model KT-H34/T

nieszczelny bardzo

[adrijah]

zrobiłam maślankowe placki Miałam się trzymać przepisu, ale jak zobaczyłam w sklepie maślankę o smaku pieczonego jabłka to momentalnie zmieniłam zdanie, dlatego sypnęłam trochę cynamonu. Nie żałuję Myślę, że dorzucenie drobno pokrojonego jabłka też byłoby w tym zestawie niegłupie. Ogólnie bardzo przypominają mi w konsystencji i smaku typowe pancakesy. Są dosyć ciężkie i syte. A takie niepozorne

CYNAMONOWE PLACKI MAŚLANKOWE

składniki na ok. 9 szt:
- łyżka roztopionego masła lub oleju
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 100g mąki pszennej
- łyżeczka proszku do pieczenia
- jajko
- szczypta soli
- 2 łyżki cukru
- 100 ml maślanki (smak: pieczone jabłko)
- płaska łyżeczka cynamonu

Jajko roztrzepać widelcem, dodać płynne składniki, następnie suche. Mieszać na jednolitą masę. Na patelnię nakładać łyżką ciasto. Smażyć na niewielkiej ilości tłuszczu, oczywiście po dwóch stronach. Podawać np z serkiem homo

[mavika]

Napisane przez adrijah

MPM model KT-H34/T

nieszczelny bardzo

pytam bo u mnie pizza zawsze wychodzi blada z wierzchu a twoja jest taka jakiej nie moge osiagnac! mam stary gazowy piekarnik w ktorym numeracja na pokretle to 1, 2 i 3

[adrijah]

w moim studenckim mieszkaniu nie było w ogóle piekarnika, więc kupiłam taki wolnostojący elektryczny cudem techniki nie jest, ale daje radę jak się reczniczkami papierowymi go uszczelni akurat górną grzałkę ma niezłą, może dlatego mi się pizza przyrumieniła z wierzchu. Niestety na gazowych piekarnikach się nie znam, bo ostatnio z takim obcowałam chyba 11 lat temu, kiedy jeszcze daleka byłam od gotowania

[rafantynka1]

adrijah muszę zrobić kilka potraw korzystając z Twoich przepisów tak smakowicie wyglądają ze aż ślinka cieknie

[karolinka86]

No Dario fajnie mój przepis zmodyfikowałaś
Ja kiedyś zamiast zwykłej maślanki dałam taką o smaku straciatella i też było fajnie

[adrijah]

Napisane przez rafantynka1

adrijah muszę zrobić kilka potraw korzystając z Twoich przepisów tak smakowicie wyglądają ze aż ślinka cieknie

dziękuję i zachęcam do próbowania

Napisane przez karolinka86

No Dario fajnie mój przepis zmodyfikowałaś
Ja kiedyś zamiast zwykłej maślanki dałam taką o smaku straciatella i też było fajnie

taką też kupiłam ale jeszcze nie otwierałam. może dzisiaj sobie zrobię z nią te placki

[adrijah]

Trochę się spóźniłam, ale zrobiłam sałatkę z drugiego baru sałatkowego Peli. Żeby było śmieszniej, to nadal mam w planach jedną z pierwszego zaproszenia Ale do tego niedługo wrócę Tymczasem zostańmy przy tej sałatce. Musiałam niestety ser zastąpić zwykłym żółtym rottdamerem. Sos wyszedł ostry, nieco piekący i nie wymieszałam z nim warzyw, tylko nim polewałam. Zastanawiam się czy nie przydałaby się tu łyżeczka cukru. Poza tym super Tylko siekać warzyw mi się nie chciało i są duże kawałki

SAŁATKA Z CZERWONEJ KAPUSTY

Składniki:
- 1/2 główki czerwonej kapusty
- 2 marchewki
- 2 jabłka
- 1 czerwona cebula
- 10 dkg żółtego sera typu cheddar
- 1 łyżka soku z cytryny
Sos:
- 3 łyżki majonezu
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 ząbek czosnku
- przyprawy: sól, mielony czarny pieprz, mielona papryka, chili, pieprz cayenne

Z kapusty usunąć głąb, drobno posiekać. Marchewkę obrać i zetrzeć na grubej tarce. Z jabłek usunąć gniazda nasienne, pokroić w paski (razem ze skórką). W osobnej miseczce wymieszać je z sokiem z cytryny. Cebulę obrać, drobno posiekać. Żółty ser zetrzeć na tarce. W dużej misce wymieszać wszystkie składniki.
Sos: wymieszać majonez z jogurtem, dodać zmiażdżony czosnek oraz wszystkie przyprawy.
Przygotowany sos wymieszać z warzywami i wstawić do lodówki na godzinę.

[adrijah]

Ciągle twierdziłam, że zrobię tego indyka na Czekoladowy Weekend Bei. I tym razem w końcu się udało Nie miałam pojęcia czego się spodziewać, nie próbowałam wyobrażać sobie jego smaku. I dobrze. Indyk jest zdecydowanie wytrawny, absolutnie nie słodki, za to trochę ostrawy. Jednak nadal nie jestem fanką połączenia czekolady z chilli, ale nie narzekam Niestety trochę się zagapiłam i zostawiłam indyka na ogniu bez przykrywki w czasie, kiedy robiłam sos do sałatki i odcedzałam ryż, dlatego sos w większości wyparował... A przepis jest z jednego z segregatorów Wyborczej.

INDYK W SOSIE CZEKOLADOWYM

składniki na 6 porcji:
- 1 duża pierś z indyka
- 2 posiekane cebule
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki słodkiej papryki
- 1 łyżeczka sambalu
- szklanka płatków migdałowych
- 40g gorzkiej czekolady
- oliwa do smażenia
- sól, pieprz

Pierś pokroić na mniejsze części. Włożyć do garnka, zalać taką ilością wody, aby mięso było przykryte, zagotować. Posolić, gotować na małym ogniu ok. 30 minut. W tym czasie podsmażyć cebulę, dodać do mięsa. Przyprawić czosnkiem, słodką papryką i sambalem. Dodać płatki migdałowe i czekoladę. Przykryć i dusić na małym ogniu, aż mięso będzie miękkie. Podawać z ryżem.

[adrijah]

Przyjechałam sobie do rodziców. Z tej okazji kupili mi dwa dzwonka z łososia i zaczęło się kombinowanie - co z nimi zrobić? Miałam ochotę na coś ostrego, ale też na warzywa. Wykombinowałam na szybko coś takiego. I jadłam to łącznie 3 dni

ŁOSOŚ ALLA DIAVOLA Z WARZYWAMI

składniki na 2 porcje:
- 1 duże dzwonko z łososia (lub 2 małe)
- 1 op mrożonych warzyw (kalafior, brokuły, marchewka)
- przyprawa spaghetti alla diavola (z Lidla)
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek
- 2-3 łyżki śmietanki 12%

Rozgrzać piekarnik do 180°C. W naczyniu żaroodpornym ułożyć folię aluminiową. Położyć na środku łososia, posypać przyprawą. Wrzucić warzywa, skroplić oliwą z oliwek, doprawić. Przykryć folią i wstawić do piekarnika. W zależności od wielkości dzwonka, na 30-40 minut. Po tym czasie wyjąć naczynie, odchylić folię, polać wszystko śmietaną, przykryć znowu folią i dopiekać 15-30 minut. Podawać np. z makaronem.

[adrijah]

Mówiłam, że mam w planach sałatkę jeszcze z pierwszego zaproszenia, więc ją zrobiłam Nie pomyślałam, że to wszystko może być takie słone... a że ja nie solę, to ta sałatka mocno podrażniła moje kubki smakowe. Nie mówię, że jest zła, bo czuję pozostałe smaki i są ok, ale niestety sól przeważa i cieszę się, że zrobiłam tylko połowę. Choć podobno po nocy w lodówce łagodnieje, ale ja nie miałam tyle cierpliwości

MAKARONOWA SAŁATKA Z SUSZONYMI POMIDORAMI

składniki na 2 porcje:
- 150g penne
- 100g suszonych pomidorów w oleju (bez octu)
- 50g czarnych oliwek
- 1 łyżka oleju
Sos:
- 1/2 tuby pasty tuńczykowej (ok 70g)
- 1/2 łyżeczki octu balsamicznego
- 2 łyżeczki oleju z suszonych pomidorów
- pieprz

Makaron ugotować al dente w osolonej wodzie z dodatkiem oleju, ostudzić. Pomidory odcedzić z zalewy i pokroić na paseczki, oliwki przekroić na połówki. Pastę tuńczykową wycisnąć do garnuszka i wymieszać z łyżeczką wody, 2 łyżeczkami zalewy z pomidorów i octem. Makaron wymieszać z sosem tuńczykowym, połączyć z pomidorami i oliwkami, doprawić pieprzem i dobrze wymieszać. Wstawić na 2 godz do lodówki.

[rafantynka1]

adrijah podziwiam Cię kochana za te wszystkie przepisy tyle musisz włożyć pracy w przygotowanie tych dań ehh dań SUPR DAŃ co jedno to wymyślniejsze aż slinka cieknie chwilowo jestem na małej diecie ale juz nie moge się doczekać końca bo ugotuję sobie coś z Twoich propozycji bo nie sztuka im się oprzeć mniam mniam pozdarwiam buziaki

[adrijah]

Napisane przez rafantynka1

adrijah podziwiam Cię kochana za te wszystkie przepisy tyle musisz włożyć pracy w przygotowanie tych dań ehh dań SUPR DAŃ co jedno to wymyślniejsze aż slinka cieknie chwilowo jestem na małej diecie ale juz nie moge się doczekać końca bo ugotuję sobie coś z Twoich propozycji bo nie sztuka im się oprzeć mniam mniam pozdarwiam buziaki

Życzę powodzenia w dietce i pochwal się proszę na co się skusisz po niej i jakie będą wrażenia
ja jestem na etapie "zero słodyczy, gazowanych napojów i fastfoodu", bo wspieram TŻta, który jadł tego sporo. Ja co prawda sporadycznie, ale jak mam go dobrze wspierać to też nic z tych rzeczy nie ruszam

- - -

Znowu nawiedziłam Rodziców i znowu jem u Nich rybę tym razem na śniadanie. Tata mnie mocno przekonywał do wędzonej makreli i się w końcu skusiłam, ale w wersji Aarici. Mama jak usłyszała, że robię pastę, kazała mi zrobić mało, tylko dla siebie. Tak też zrobiłam. Nie wiem dlaczego, ale wyszła mi w smaku nieco cierpka. Polecam z ogórkami konserwowymi.

PASTA Z MAKRELI I CURRY

składniki na 1 porcję:
- 1/4 średniej makreli
- ok 1 łyżki serka topionego śmietankowego
- łyżeczka musztardy (chrzanowej)
- łyżeczka curry
- pieprz

Makrelę obrać, wrzucić do miski, dodać resztę składników i rozgnieść dokładnie widelcem do uzyskania jednolitej masy.

[adrijah]

Kiedyś już taką zrobiłam, tylko w mniejszej ilości. W oryginale to jest warstwowa sałatka, ale mnie wtedy naszło na tortille. Tak mi zasmakowało, że aż o zdjęciach wtedy zapomniałam. Tym razem nadrobiłam

SAŁATKA Z SURIMI W TORTILLI

składniki na 3 porcje:
- 6 placków tortilli
- 2 średnie pomidory
- 3 jajka na twardo
- 1/2 puszki kukurydzy
- średni ogórek
- ser żółty
- mały por
- kilka paluszków krabowych (surimi)
- 3 łyżki majonezu majonezu
- pieprz
- ew. szczypiorek

Rozłożyć każdą tortillę. Rozsmarować po 1/2 łyżki majonezu. Pomidory pokroić w cienkie plasterki, jajka obrać i podzielić na plasterki w krajalnicy do jajek. Ogórka obrać, pokroić w cienkie plasterki, paluszki krabowe i pora pokroić, ser zetrzeć na tarce.
Układać wszystko w dowolnej kolejności na tortilli (u mnie pomidor, jajko, kukurydza, ogórek, ser żółty, por, surimi), na koniec posypać pieprzem. Zawinąć tortille. Jeśli się nie trzymają, obwiązać szczypiorkiem. Można przekroić na pół.

[rafantynka1]

Zrobiłam KASZNIAKA mmmmmmmm pychotka zjadłam tylko mały kawałeczek rany jaki był pyszny ale jak tylko dietka mi sie skończy to zrobię jakies mięsko z tych przepisów może kurczaczka i oczywiście ciasteczko czekoladowe już mam ochotę od samego pisania

[karolinka86]

Też tego ciasta ciekawa jestem Powiedz czy kasza manna jest bardzo wyczuwalna? Całe lata jej nie jadłam, ale pamiętam, że kiedyś jej nie lubiłam

[rafantynka1]

Zawiozłam kawałek Cioci i nie wyczuła manny moja mama kucharka jak tylko spróbowała to od razu poznała...ale jak dla mnie to nie jest jakoś strasznie wyczuwalna tym bardziej że dochodzą herbatniki budyń naprawde pyszne

[adrijah]

Napisane przez karolinka86

Zebra ok

W tym przepisie można użyć też jogurtu naturalnego zamiast maślanki, ja tak kiedyś zrobiłam

No więc daję przepis: jest to mała porcja, wyjdzie Ci ok. 8 sztuk placuszków

Placuszki maślankowe

Łyżka roztopionego masła lub oleju
łyżka mąki ziemniaczanej
100 g mąki pszennej
łyżeczka proszku do pieczenia
jajko
szczypta soli
2 łyżki cukru
100 ml maślani

Jajko roztrzepać widelcem, dodać płynne składniki, następnie suche. Mieszać na jednolitą masę. Na patelnię nakładać łyżką ciasto. Smażyć na niewielkiej ilości tłuszczu (ja używam margaryny kasi) oczywiście po dwóch stronach
Podawać np z serkiem homo

Dla mnie to fajny pomysł na podwieczorek Mam nadzieję,że jasno napisałam wszystko Życzę smacznego! I jeśli masz pytania to pisz

Wczoraj zrobiłam sobie ciasto z maślanką brzoskwiniową, która sama w sobie jakoś nie bardzo mi smakuje, dorzuciłam 2 łyżki płatków migdałowych, rozgrzałam piekarnik do 180°C, masę wylałam na papier do pieczenia na blasze i piekłam ~30min. Super się przyrumienił placek z wierzchu, był chrupiący i nie był nasiąknięty tłuszczem. Fajna opcja Będę tak robić częściej. I następnym razem zrobię zdjęcie Wczoraj już mi się trochę za bardzo spieszyło

[karolinka86]

Napisane przez rafantynka1

Zawiozłam kawałek Cioci i nie wyczuła manny moja mama kucharka jak tylko spróbowała to od razu poznała...ale jak dla mnie to nie jest jakoś strasznie wyczuwalna tym bardziej że dochodzą herbatniki budyń naprawdę pyszne

To zrobię któregoś dnia Oby wyszło...

Napisane przez adrijah

Wczoraj zrobiłam sobie ciasto z maślanką brzoskwiniową, która sama w sobie jakoś nie bardzo mi smakuje, dorzuciłam 2 łyżki płatków migdałowych, rozgrzałam piekarnik do 180°C, masę wylałam na papier do pieczenia na blasze i piekłam ~30min. Super się przyrumienił placek z wierzchu, był chrupiący i nie był nasiąknięty tłuszczem. Fajna opcja Będę tak robić częściej. I następnym razem zrobię zdjęcie Wczoraj już mi się trochę za bardzo spieszyło
[/LEFT]
[/CENTER]

Moje nigdy nie są nasiąknięte tłuszczem...Ale ja daję tego masełka odrobinę... Super są te placuszki wg mnie
A w piekarniku będę musiała spróbować Sprawdzałas patyczkiem czy ciasto w środku jest ok czy piekłaś na oko tzn tak, żeby się zarumieniły?

[adrijah]

Napisane przez karolinka86

To zrobię któregoś dnia Oby wyszło...


Moje nigdy nie są nasiąknięte tłuszczem...Ale ja daję tego masełka odrobinę... Super są te placuszki wg mnie
A w piekarniku będę musiała spróbować Sprawdzałas patyczkiem czy ciasto w środku jest ok czy piekłaś na oko tzn tak, żeby się zarumieniły?

Piekłam na oko, zrobiłam jednego dużego placka następnym razem zrobię kilka mniejszych, upieką się szybciej. A chrupiący był tylko z zewnątrz, w środku mięciutki. pycha

Jak smażyłam też nie były nasiąknięte tłuszczem, bo tylko przecierałam patelnię ręczniczkiem trochę nasączonym oliwą, ale w tej - pieczonej - wersji mi jakoś bardziej odpowiada