ZAZDROŚNICE VIII - majowy sabat Zazdrośnic!

[sweetish]

Napisane przez Rebelious

Tak I wygładzające. Ja stosowałam kiedyś na całe ciało, od szyi, aż po stopy.

Obojętnie jaką kawę do tego stosujecie?
A co, jesli sie ma wrażliwą skórę?

[E.J.]

Napisane przez sweetish

W moim rozumieniu oznacza to- nie wiem tak naprawde co to znaczy milosc i zwiazek... mowiac kocham, nie wiem co mowie.

W moim też

[sweetish]

Napisane przez E.J.

Dziękuję za wyjaśnienie dobrze wiedzieć

Jestem rok starsza ale mam podobną deficjencję miłości, a to co Magda pisze to brzmi jak jakiś związek-poczekalnia na tego jedynego/jedyną....dla mnie nie ma to nic wspólnego, ich miłość z tą definicją....

Bo to jest zwykłe chodzenie ze sobą, a nie zwiazek.

[marcia1003]

Napisane przez magda1706

tego zdania? Moj TZ dawno stwierdzil ze nie bedziemy razem do konca zycia. Po prostu ja jestem mloda, on tez i predzej czy pozniej po prostu sie rozstaniemy. Nie przekreslamy siebie mowiac 'ej to jak tak to ja nie pakuje sie w zwiazek' tylko dajemy sobie szanse bo jest milo, kochamy sie i zyjemy ze soba. nie jest powiedziane za ile sie rozstaniemy ile bedziemy ze soba. Po prostu zyjemy chwila i cieszymy sie soba. gdy poznamy byc moze kogos innego; inne uczucie nas zlapie to wszystko moze sie zmienic i oby dwoje mamy tego swiadomosc

mając 16 lat sama zaczynałam swój związek.. też nie mówiliśmy sobie że aż do śmierci, ale nigdy w życiu ani ja ani mój tŻ nie stwierdziliśmy że się na pewno rozstaniemy.. nie byliśmy ze sobą, o tak dla zabicia czasu czy coś takiego.. ja traktowałam ten związek poważnie i nadal traktuje, mój tŻ tak samo.. dopiero niedawno pojawiły się plany odnośnie przyszłości.. co do ślubu itp.

Jesteś młoda, jesteście ze sobą , ale wydaje mi się, że nie gotowi na prawdziwy związek.. bo sama zastanawiasz się nad pójściem z jakimś kolesiem na wesele, bo jest fajny itp, a może z myślą, że będzie lepszy od tego obecnego.. Dobrze w ogóle się znacie?

[E.J.]

Upiekłam biszkopt, nawet wyszedł
Po obżerałam się słodkim, aż mi niedobrze...

[magda1706]

Napisane przez sweetish

Skad wiesz, że mnie to drazni? Nigdy Ci tego chyba nie okazywałam....

Mam 24 lata i wybacz, ale nikt nigdy nie wyznawał mi miłosci w ten sposob (czyt. kocham cie na zawsze). Kocham w moim słowniku oznacza : chciałbym z toba juz byc na dobre i złe, wspierac cie, gdy tego potrzebujesz, byc po prostu obok.... tak długo, jak długo bedzie nam z sobą dobrze*.

* i tu dopisujemy nasze rozumienie słowa dobrze

mmm.. skad wiem ze ciebie to drazni? Bo zawsze krytykujesz moje podejscie do zycia

Napisane przez sweetish

W moim rozumieniu oznacza to- nie wiem tak naprawde co to znaczy milosc i zwiazek... mowiac kocham, nie wiem co mowie.

eh.. wiem co to zwiazek wiem co to kochac. Moze jeszcze nie tak jak wy, ale na swoj wiek wiem co to jest kochac. Tak, definicje milosci mam podobna. Ale po prostu nigdy nie obiecuje ze na zawsze.
Nie uznaje slowa 'na zawsze' 'nigdy' te slowa w slowniku u mnie nie istnieja.
Stad moje podejscie ze sie rozstane kiedys z moim TZ.

Napisane przez marcia1003

mając 16 lat sama zaczynałam swój związek.. też nie mówiliśmy sobie że aż do śmierci, ale nigdy w życiu ani ja ani mój tŻ nie stwierdziliśmy że się na pewno rozstaniemy.. nie byliśmy ze sobą, o tak dla zabicia czasu czy coś takiego.. ja traktowałam ten związek poważnie i nadal traktuje, mój tŻ tak samo.. dopiero niedawno pojawiły się plany odnośnie przyszłości.. co do ślubu itp.

Jesteś młoda, jesteście ze sobą , ale wydaje mi się, że nie gotowi na prawdziwy związek.. bo sama zastanawiasz się nad pójściem z jakimś kolesiem na wesele, bo jest fajny itp, a może z myślą, że będzie lepszy od tego obecnego.. Dobrze w ogóle się znacie?

a teraz o kogo pytasz? o kolege czy o TZ?

[KroplaDeszczu]

Napisane przez sweetish

Bo to jest zwykłe chodzenie ze sobą, a nie zwiazek.

Pomiędzy jednym a drugim jest ogromna różnica
Pamiętam, że kiedy miałam 15,16 lat "chodziłam" z facetem przez pół roku, żeby miło przeczekać okres do znalezienia lepszego chłopaka. Wiem, żenada

[E.J.]

Napisane przez magda1706

Stad moje podejscie ze sie rozstane kiedys z moim TZ.

Ale skąd te pewność? nie chciałabyś by był to TEN? nie masz myśli, że może to coś na dłużej co Was łączy?
Dla mnie to i tak nie jest miłość, tylko takie chodzenie by było miło, fajnie, nie nudno...

[sweetish]

Napisane przez magda1706

mmm.. skad wiem ze ciebie to drazni? Bo zawsze krytykujesz moje podejscie do zycia



eh.. wiem co to zwiazek wiem co to kochac. Moze jeszcze nie tak jak wy, ale na swoj wiek wiem co to jest kochac. Tak, definicje milosci mam podobna. Ale po prostu nigdy nie obiecuje ze na zawsze.
Nie uznaje slowa 'na zawsze' 'nigdy' te slowa w slowniku u mnie nie istnieja.
Stad moje podejscie ze sie rozstane kiedys z moim TZ.



a teraz o kogo pytasz? o kolege czy o TZ?

Prosze cie, NIE PRZESADZAJ.
Zawsze krytykuje Twoje podejscie? eh....

Dziewczyny, Wy tez tak na to patrzycie?

[marcia1003]

o tego co Cię zaprosił na wesele..
bo tŻ to wiem, że znasz dość dobrze.

[KroplaDeszczu]

Napisane przez sweetish

Obojętnie jaką kawę do tego stosujecie?
A co, jesli sie ma wrażliwą skórę?

Stosuję taką kawę jaką akurat mam pod ręką
Skóry wrażliwej nie mam, więc na ten temat się nie wypowiem.

[E.J.]

Miłego wieczorku Dziewczyny

[PurBlanka]

Od jednego mojego pytania rozpoczęła się dyskusja
Madziu, ja podobnie jak większość dziewczyn, trochę Twojego podejścia nie rozumiem..no ale każdy ma swoje więc masz do tego prawo

Nie chce mi się uczyć

[magda1706]

Napisane przez E.J.

Ale skąd te pewność? nie chciałabyś by był to TEN? nie masz myśli, że może to coś na dłużej co Was łączy?

laczy nas wiele. Oczywiscie ze bym chciala.. ale po prostu raczej nie realne.

Napisane przez sweetish

Prosze cie, NIE PRZESADZAJ.
Zawsze krytykuje Twoje podejscie? eh....

Dziewczyny, Wy tez tak na to patrzycie?

no moze troche przesadzilam. Ale zazwyczaj krytykujesz moje podejscie. Nie mam ci tego za zle, wrecz przeciwnie. Po prostu mowie jak odbieram twoje wypowiedzi czasami

Napisane przez marcia1003

o tego co Cię zaprosił na wesele..
bo tŻ to wiem, że znasz dość dobrze.

Z tamtym bylam na oazie. 2 tyg.. A wtedy naprawde sie ludzi poznaje. Moze z lepszej strony.. ale troche go znam. Nie tak dobrze jak TZ.

Zreszta co do wesela stwierdzilam ze raczej pojde na komers. Ze wzgledu na to ze wesel bede miec duzo, ze wzgledu na TZ.

[sweetish]

Napisane przez E.J.

Miłego wieczorku Dziewczyny

A ty gdzie śmigasz ?

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

Napisane przez magda1706

laczy nas wiele. Oczywiscie ze bym chciala.. ale po prostu raczej nie realne.



no moze troche przesadzilam. Ale zazwyczaj krytykujesz moje podejscie. Nie mam ci tego za zle, wrecz przeciwnie. Po prostu mowie jak odbieram twoje wypowiedzi czasami



Z tamtym bylam na oazie. 2 tyg.. A wtedy naprawde sie ludzi poznaje. Moze z lepszej strony.. ale troche go znam. Nie tak dobrze jak TZ.

Zreszta co do wesela stwierdzilam ze raczej pojde na komers. Ze wzgledu na to ze wesel bede miec duzo, ze wzgledu na TZ.

Żeby było jasne.... nie tylko Twoje podejscie krytykuję

[E.J.]

Napisane przez magda1706

laczy nas wiele. Oczywiscie ze bym chciala.. ale po prostu raczej nie realne.

Dlaczego nie realne? Magda ja Ciebie nie rozumiem...
Nie wiem dla mnie jest taka sprawa, że jak kogoś kocham, wyznaję mu miłość to znaczy, że chce z nim być może już na zawsze, jak tylko jest dobrze między nami to tym bardziej chce z nim być na całe życie, nie zakładam z góry, że nie jest to realne tylko jak kocham to nastawiam i robię tak by nigdy się to nie skończyło, wiem że jak będzie możliwość to będę walczyć o związek, o miłość... Jednocześnie wiem, że może być różnie, że mogę nie być z nim ale nie czynię tego punktem centralnym w związku.... nie sprowadzam to tego wszystkiego....no bo po co się starać czy coś tam zrobić, zmienić skoro i tak nie będziemy razem bo sobie znajdę kogoś innego? Ja tego nie pojmuje, dla mnie to niezrozumiałe podejście...Nie wiem może przez wiek i przez to, że późno zaczęłam mieć facetów i nie znam takiego chodzenia z facetem w wieku nastu lat.
I tak mimo wszystko lubię Cię

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez sweetish

A ty gdzie śmigasz ?

Idę poczytać mam "Rekolekcje beskidzkie"

[sweetish]

A ja układam własnie sprawdzian dla dzieciaków... musi być w miare łatwy, bo aż mi ich szkoda chwilami Tak ich męczę, że szok

[E.J.]

Napisane przez sweetish

A ja układam własnie sprawdzian dla dzieciaków... musi być w miare łatwy, bo aż mi ich szkoda chwilami Tak ich męczę, że szok

No jak możesz być taka okrutna

[magda1706]

Napisane przez E.J.

Dlaczego nie realne? Magda ja Ciebie nie rozumiem...
Nie wiem dla mnie jest taka sprawa, że jak kogoś kocham, wyznaję mu miłość to znaczy, że chce z nim być może już na zawsze, jak tylko jest dobrze między nami to tym bardziej chce z nim być na całe życie, nie zakładam z góry, że nie jest to realne tylko jak kocham to nastawiam i robię tak by nigdy się to nie skończyło, wiem że jak będzie możliwość to będę walczyć o związek, o miłość... Jednocześnie wiem, że może być różnie, że mogę nie być z nim ale nie czynię tego punktem centralnym w związku.... nie sprowadzam to tego wszystkiego....no bo po co się starać czy coś tam zrobić, zmienić skoro i tak nie będziemy razem bo sobie znajdę kogoś innego? Ja tego nie pojmuje, dla mnie to niezrozumiałe podejście...Nie wiem może przez wiek i przez to, że późno zaczęłam mieć facetów i nie znam takiego chodzenia z facetem w wieku nastu lat.
I tak mimo wszystko lubię Cię

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------


Idę poczytać mam "Rekolekcje beskidzkie"

milo
po to sie starac ze teraz sie kochamy i chcemy zeby bylo dobrze a to ze wiemy ze sie kiedys rozstaniemy to swoja droga. Zyjemy teraz, mamy siebie jest fajnie, staramy sie. Przyjdzie czas jak sie rozstaniemy. Po prostu mamy tego swiadomosc

[Lagunaaa]

Napisane przez sweetish

A ja układam własnie sprawdzian dla dzieciaków... musi być w miare łatwy, bo aż mi ich szkoda chwilami Tak ich męczę, że szok

Jesteś ostrą nauczycielką czy taką pobłażliwą?? u mnie moja mama powiedziała żebym nie brała specjalizacji pedagogicznej bo zamorduję te biedne dzieci

[marcia1003]

magda no i dobrze , że nie idziesz

[MadameButterfly6]

Napisane przez Rebelious

Welcome

Kawa może być byle jaka, też kiedyś robiłam z żelem pod prysznic i skórą się nacieszyć nie mogłam, taka gładziutka!

Od dziś co najmniej raz w tygodniu będę go robić, głównie na pupę, uda i biust.

Tez musze go zaczac stosowac. I nie podrazni skory na biuscie i dekolcie?

Ja wlasnie jestem u TZta. Wczoraj umowil sie z kumplem na piwo i odwolal to spotkanie zeby ze mna posiedziec, bo zachorowalam
A teraz mi zrobil moja ukochana herbatke z sokiem malinowym.

U mnie tez juz zaliczenia sie zaczynaja i sesja tuz tuz

Dziewczyny czy Was tez tak masakrycznie dzis boli glowa czy mnie jeszcze bardziej przeziebienie lapie?

[Caroline1920]

Napisane przez magda1706

Nafi.. tak ja zakladam ze nie bedziemy razem w dalszej przyszlosci. Poki co jestesmy ale potem nie wiem co bedzie i z tad takie cos. Ja to sama wiem po sobie. Ja chce probowac czegos innego, a nie teraz zastac sie przy jednym facecie ze stwierdzeniem 'jedyny na wiecznosc'
ja podziwiam zwiazki ktore przetrwaly od 16 lat po x wieki. Ale ja znam siebie, znam TZ. Po prostu. Ja wiem ze to dla was szokujace. Ale naprawde ja takie mam teraz podejscie do tego.
Przestaje planowac ze bede z nim nie wiadomo ile. Po prostu jestem.

magda co do pogrubionego to sie zastanow co mowisz bo jedno drugie wyklucza, raz piszesz ze zakladasz ze nie bedziecie razem w dalszej przyszlosci a zaraz potem piszesz ze nie wiesz co bedzie... a jeszcze potem piszesz ze Ty chcesz sprobowac czegos innego i "NIE CHCESZ ZASTAC SIE PRZY JEDNYM FACECIE"!!!!!

no na litosc boska, w mojej glowie sie to nie miesci... to po co wogole byc ze soba... gdy jest sie para to sie zaklada ze bedzie dobrze, mysli sie pozytywnie, a nie ze ja wiem i Ty wiesz ze i tak sie rozstaniemy... no masakra

juz sie moze wiecej nie bede wypowiadac w tym temacie bo jeszcze powiem za wiele...

[sweetish]

Napisane przez Lagunaaa

Jesteś ostrą nauczycielką czy taką pobłażliwą?? u mnie moja mama powiedziała żebym nie brała specjalizacji pedagogicznej bo zamorduję te biedne dzieci

Spytałam kiedyś 'moją' klasę, czy jestem wymagającym nauczycielem, a oni jednym głosem : nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee ... Widząc moją minę (nie wiedziałam, czy śmiać sie, czy płakać) odpowiedzieli chórem: taaaaaaaaaaaaaaaaaaak, bo już się zorientowali, że podniosę poprzeczkę wyżej. Heh, dzieciaki

Wiesz, staram się ich NAUCZYĆ-po prostu. Nie jestem typem nauczyciela, na którego lekcjach jest drętwa atmosfera. Zazwyczaj jest wesoło, ale jak mnie wkurzą to krzyknąć potrafię

[PurBlanka]

Napisane przez MadameButterfly6

Tez musze go zaczac stosowac. I nie podrazni skory na biuscie i dekolcie?

Ja wlasnie jestem u TZta. Wczoraj umowil sie z kumplem na piwo i odwolal to spotkanie zeby ze mna posiedziec, bo zachorowalam
A teraz mi zrobil moja ukochana herbatke z sokiem malinowym.

U mnie tez juz zaliczenia sie zaczynaja i sesja tuz tuz

Dziewczyny czy Was tez tak masakrycznie dzis boli glowa czy mnie jeszcze bardziej przeziebienie lapie?

Ciśnienie szaleje Mnie też boli głowa

[m a d e i r a]

Napisane przez MadameButterfly6

Tez musze go zaczac stosowac. I nie podrazni skory na biuscie i dekolcie?

Ja wlasnie jestem u TZta. Wczoraj umowil sie z kumplem na piwo i odwolal to spotkanie zeby ze mna posiedziec, bo zachorowalam
A teraz mi zrobil moja ukochana herbatke z sokiem malinowym.

U mnie tez juz zaliczenia sie zaczynaja i sesja tuz tuz

Dziewczyny czy Was tez tak masakrycznie dzis boli glowa czy mnie jeszcze bardziej przeziebienie lapie?

Mnie też boli dziś głowa i ogólnie taka jakaś rozbita jestem. Ciśnienie.

[paprif]

Napisane przez szatanica1989

Rób na razie po 5 km, żeby się nie zniechęcić. Ja mam ten sam problem, bo w tygodniu rowerek jest, a w weekend go nie mam, bo jestem w domu. Dobrze, że teraz zostaję na weekend na stancji to nie będę przerwy w treningu robiła

Będziemy się wspierać! Codziennie i Ty i ja 5 km, plus peeling kawowy!

Zrobiłam jeszcze 1km czyli 6 razem... ale mnie boli tyłek od siodełka
Właśnie się wykąpałam i zrobiłam peeling Oczywiście, będziemy się wspierać.

[PurBlanka]

Napisane przez paprif

Zrobiłam jeszcze 1km czyli 6 razem... ale mnie boli tyłek od siodełka
Właśnie się wykąpałam i zrobiłam peeling Oczywiście, będziemy się wspierać.

Czujesz już delikatną skórkę Chwal się, może dam się namówić i zrobie grubaskom bałagan w łazience

[paprif]

Napisane przez PurBlanka

Czujesz już delikatną skórkę Chwal się, może dam się namówić i zrobie grubaskom bałagan w łazience

Po peelingu czuję bardzooo delikatną i miłą w dotyku skórę, ale to z pewnością nie zasługa rowerka- na efekty trzeba będzie poczekać, ponoć nogi są ładnie napięte
Tż u kolegi ;> , jutro się widzimy.

[PurBlanka]

Napisane przez paprif

Po peelingu czuję bardzooo delikatną i miłą w dotyku skórę, ale to z pewnością nie zasługa rowerka- na efekty trzeba będzie poczekać, ponoć nogi są ładnie napięte
Tż u kolegi ;> , jutro się widzimy.

Och ale reklama Namówiłaś mnie Po egzaminach zaczynam peelingowanie
Tż u kolegi, Paprif wieczór dla siebie, nie myśli, nie denerwuje się, oddycha spokojnie, nie czeka na sms