Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część V i 1/2 ;)

[zoskasamoska]

I ja Wam bardzo dziękuję za te wszystkie wypowiedzi, które oczywiście sprawiają, że jest mi smutno, ale piszecie całkowitą rację, ale mimo to są budujące. Zanim zaszłam w ciaze to wiedziałam ,ze nie chce z nim byc, nie bylismy razem, a potem sie dowiedziałam ,że bedziemy mieli dziecko i non stop szukam jego bliskości, na nic się to zdaje ...

[Patiisia]

Kurcze, ja tu wracam, a tu taki bojowy nastrój Słuchajcie no, jeśli kogoś stać, to będzie kupował te rzeczy dla dziecka droższe, najlepsze, markowe, gdybym miała kasę to bym nie żałowała dziecku dobrych pampersów, taka prawda. Niestety nie każdy może sobie na to pozwolić więc radzimy sobie jak możemy A pampersy i tak idą zaraz do wyrzucenia, bo one w końcu nie mają wyglądać, mają dobrze spełniać swoją rolę. Jeśli te z dady u mnie się sprawdzą na pewno będę kupować, bo to jednak zawsze jakaś oszczędność.

A co do wyboru mleka.. jak to mówi mój tż 'co ma być to i tak będzie', tak więc zapobieganie zbyt wczesne (albo wręcz przeciwnie) i tak czy siak może sprawić że dziecko będzie miało alergię, i my nic na to raczej nie poradzimy..

Napisane przez aguu00

martynka89 co do karmienia piersią to ja boje się ze jedynie dziecku zaszkodzę i tak jest w sumie teraz bo ja nie jem mięsa, ryb czy czegos i boje się że jak będę jadła inne rzeczy to tym zaszkodzę dziecku więc wole chyba dać butelkę.

Ja też nie jem mięsa, grzybów ani ryb, jestem na wpół wegetarianką.. powinno się jeść dużo fasoli, produktów sojowych zamiast mięsa itp. Oj czeka mnie niestety rozmowa z położną na ten temat

Napisane przez martynka89

Znalazlam fragment art na temat mleka:
Mleko dla początkujących
Zdrowemu noworodkowi, urodzonemu o czasie, należy podawać tzw. Mleko początkowe, czyli mieszankę oznaczoną cyfrą 1. Jeżeli jednak w najbliższej rodzinie ktoś ma alergię, to lepiej podawać dziecku mieszankę hipoalergiczną (oznaczoną literami HA). Noworodki najczęściej jadają od sześciu do ośmiu razy na dobę, od 50 do 70 ml. Jest to jednak sprawa indywidualne, dzieci mają różny apetyt i karmienia trzeba dostosowywać do potrzeb konkretnego malucha.

zrodlo:http://www.kochanemaluchy.pl/dziecko...e-butelka.html

O kurcze, u mnie w rodzinie ja mam alergię, moi kuzyni, babcia, a więc chyba mój maluch będzie musiał mieć to specjalne mleko

Napisane przez zoskasamoska

I znów wolny dzień w samotności, bo dla niego najważniejsi są kumple. Co za przerobiony genetycznie dupek! Tak bardzo bym chciała mu jakos dopiec,ale tylko się za nim jak wariatka uganiam. Ból nerek troche już przeszedł, wygrzałam się w łozku, jest ok.

Napisałam mu przedtem czy mnie do szpitala zawiezie, napisał ,ze go nie ma. Jak zwykle, nie ma czasu.

Napisane przez zoskasamoska

Miałam, ale ja nie mam nikogo tak na prawde z kim moge pogadać. Żadnej nawet kolezanki, a i tak niektore pojechały teraz na wakacje. Siedze w tych czterech scianach jedynie ...

Zosiu na Twoim miejscu zrobiłabym tak jak mówiła jedna z wizażanek, w ciąży nie można niczego lekceważyć! I polecam Ci przeczytanie książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy", dość fajna lekturka. A na tego dupka brak mi słów, najbardziej mu dopieczesz jeśli olejesz wszelkie rozmowy z nim, sms, nie daj mu okazji do nawiązania z Tobą jakiegokolwiek kontaktu, staraj się żyć tak jakby go nie było. Już za jakiś czas będziesz mamą, będziesz miała dla kogo żyć, kim się zajmować, na kogo przelać swoją miłość. Trzymam kciuki za wytrwałość

[KarlaNobody]

ja sie odizolowalm i teraz jest jak w niebie. bylo to ciezkie, bolesne ale dalo mu do myslenia

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

a ja polecam ksiazke " kobiety ktore kochaja za bardzo"

[zoskasamoska]

Napisane przez KarlaNobody

ja sie odizolowalm i teraz jest jak w niebie. bylo to ciezkie, bolesne ale dalo mu do myslenia

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

a ja polecam ksiazke " kobiety ktore kochaja za bardzo"

Karla a jak było z Tobą? Wrócil do Ciebie, poszedł sie leczyc? Skonczył z piciem? Ja zauwazyłam ,ze moj mówi o leczeniu tylko wtedy jak widzi, ze mnie traci, w innym przypadku nie. Bo skoro przy nim jestem, to po co ma sie leczyc.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

obie ksiazki spróbuje gdzies wypozyczyc , lub kupic

[martynka89]

Napisane przez zoskasamoska

nic, bo dostał w pysk, mi go było szkoda, i to ja go przepraszałam ,zamiast on mnie za to wszystko ...

Ja bym z tym laniem po pysku uwazala bo kiedys ci moze tak oddac, ze z ziemi nie wstaniesz. To nie jest metoda a uwierz mi nacpanemu i pijanemu wszystko moze przyjsc do glowy. Wystarczy, ze bedzie mial gorszy humorek i mozesz zaliczyc jakas sciane.

Ja nie mowie, ze mam teraz idealnie bo sie z moim kluce, czasem zdarzy sie ze ma jakies glupie pretensje itp ale nie pije wogole ponad pol roku i chociaz bywalo, ze przez swojego focha nie szedl ze mna na wizyte do lekarza, to wiem, ze gdyby cos mi sie stalo i musialabym jechac do szpitala na pewno by tam ze mna pojechal. Nikt tu nie mowi, ze ma byc idealnie, ale powinno byc tak, zeby dalo sie jakos zyc a codzienne bycie pijanym i nacpanym to patologia i tak sie zyc nie da. Spieprzysz zycie sobie i co najwazniejsze dziecku.

[Patiisia]

Napisane przez martynka89

Nikt tu nie mowi, ze ma byc idealnie, ale powinno byc tak, zeby dalo sie jakos zyc a codzienne bycie pijanym i nacpanym to patologia i tak sie zyc nie da. Spieprzysz zycie sobie i co najwazniejsze dziecku.

Zgadzam się z tym w 100%

[zoskasamoska]

Napisane przez martynka89

Ja bym z tym laniem po pysku uwazala bo kiedys ci moze tak oddac, ze z ziemi nie wstaniesz. To nie jest metoda a uwierz mi nacpanemu i pijanemu wszystko moze przyjsc do glowy. Wystarczy, ze bedzie mial gorszy humorek i mozesz zaliczyc jakas sciane.

Ja nie mowie, ze mam teraz idealnie bo sie z moim kluce, czasem zdarzy sie ze ma jakies glupie pretensje itp ale nie pije wogole ponad pol roku i chociaz bywalo, ze przez swojego focha nie szedl ze mna na wizyte do lekarza, to wiem, ze gdyby cos mi sie stalo i musialabym jechac do szpitala na pewno by tam ze mna pojechal. Nikt tu nie mowi, ze ma byc idealnie, ale powinno byc tak, zeby dalo sie jakos zyc a codzienne bycie pijanym i nacpanym to patologia i tak sie zyc nie da. Spieprzysz zycie sobie i co najwazniejsze dziecku.

Zyje z nim juz dwa lata, jedno jest pewne , ze by mnie nie uderzył. On nalezy do tych co wykończą psychicznie, a to nie raz i jest gorsze.

Wiadomo, ze nie ma zwiazkow idealnych, ja nie marze o jakims księciu z bajki, chciałabym po prostu faceta,który nie siega po narkotyki, nie pije i nie uderzy mnie. Resztę da się przeboleć , tak myślę.
Nie piszę już do niego i tak nie reaguje na te moje docinki, ale on przyjedzie,a wtedy mu na dzien dobry chlastne w pysk i wywale za drzwi. Szczerze? To bym na prawde wolała zeby to nie on był ojcem dziecka. No,ale innej mozliwosci nie ma. Nie chce juz nawet od niego pieniedzy , nawet gdybym ja miala cierpiec z powodu braku czegos.

[KarlaNobody]

moj nie cpal ale lubil wypic z kolegami i to bardzo.

jak dowiedzial sie o ciazy to szok i w ogole nie moglismy sie dogadac i postanowilam sie rozstac bo nie mialam w nim wsparcia. wolal melanz.

i jak go zostawilam, nie odbieralam itd to zaczal przyjezdzac. nie wpuszczalam go do domu. szlismy na spacer, po 20 min wracalam do domu. nie dalam sie dotknac ani nie wierzylam w obietnice ktore skladal ( ze sie ogarnie itp) po 2 tygodniach zaczal remont u siebie... zerwal kontakt z kolegami, ogolnie kazdy zauwazyl ze cos jest na rzeczy i wtedy powiedzialam ze ma ostatnia szanse. ( przyjechal i prosil o nia powiedzial ze on to dla nas i ze potrzebuje mojego wsparcia bo to dla niego tez trudna sytuacja itp itd)

no i teraz jest bosko wychodzi do kolegow ( akceptuje tylko dwoch hehe) ale bardzo rzadko a tak to pracuje albo konczy nam mieszkanko.
no i jestesmy szczesliwi

[martynka89]

Napisane przez zoskasamoska

Zyje z nim juz dwa lata, jedno jest pewne , ze by mnie nie uderzył. On nalezy do tych co wykończą psychicznie, a to nie raz i jest gorsze.

Wiadomo, ze nie ma zwiazkow idealnych, ja nie marze o jakims księciu z bajki, chciałabym po prostu faceta,który nie siega po narkotyki, nie pije i nie uderzy mnie. Resztę da się przeboleć , tak myślę.
Nie piszę już do niego i tak nie reaguje na te moje docinki, ale on przyjedzie,a wtedy mu na dzien dobry chlastne w pysk i wywale za drzwi. Szczerze? To bym na prawde wolała zeby to nie on był ojcem dziecka. No,ale innej mozliwosci nie ma. Nie chce juz nawet od niego pieniedzy , nawet gdybym ja miala cierpiec z powodu braku czegos.

Jestes z nim TYLKO dwa lata. Znam przypadki, gdzie pijany facet potrafil uderzyc zone nawet po kilku latach. I to niby spokojni faceci, zero awantur po alkoholu. Nigdy nie wiesz co takiemu odbije a juz wogole jak laczy alkohol z narkotykami- taki czlowiek nie panuje nad tym, co robi. Dlatego nigdy nie mow nigdy majac do czynienia z takim delikwentem.

Jak chcesz faceta, ktory nie pije nie cpa i nie bije, to niestety ale w chwili obecnej nie po drodze ci do tego jesli czegos nie zrobisz z tym czlowiekiem.
Albo sie go pozbadz albo zacznij go olewac kompletnie- wtedy moze przejrzy na oczy i zmadrzeje, ale jak go nie olejesz,to radze przywyknac do chlania, cpania i braku szacunku jakiegokolwiek.

[zoskasamoska]

Napisane przez KarlaNobody

moj nie cpal ale lubil wypic z kolegami i to bardzo.

jak dowiedzial sie o ciazy to szok i w ogole nie moglismy sie dogadac i postanowilam sie rozstac bo nie mialam w nim wsparcia. wolal melanz.

i jak go zostawilam, nie odbieralam itd to zaczal przyjezdzac. nie wpuszczalam go do domu. szlismy na spacer, po 20 min wracalam do domu. nie dalam sie dotknac ani nie wierzylam w obietnice ktore skladal ( ze sie ogarnie itp) po 2 tygodniach zaczal remont u siebie... zerwal kontakt z kolegami, ogolnie kazdy zauwazyl ze cos jest na rzeczy i wtedy powiedzialam ze ma ostatnia szanse. ( przyjechal i prosil o nia powiedzial ze on to dla nas i ze potrzebuje mojego wsparcia bo to dla niego tez trudna sytuacja itp itd)

no i teraz jest bosko wychodzi do kolegow ( akceptuje tylko dwoch hehe) ale bardzo rzadko a tak to pracuje albo konczy nam mieszkanko.
no i jestesmy szczesliwi

Aż Ci zazdroszcze. Bo w życiu nie uwierze, że mój mógłby zerwać kontakt z kumplami. W życiu, on ich zna przeszło 10 lat niektórych i nigdy z nich nie zrezygnuje to wiem na pewno. A kumpluje sie najbardziej z tymi ćpunami. Teraz się wozi z jedyn i z jego dziewczyna, pewnie jeszcze jej kolezanka jakas. jak ja sobie tylko o tym pomyslę, to już mam ochotę mu strzelić w pysk. Tak się ma zachowywac 25 letni facet?

Mój niby tez remontuje mieszkanie, niby mamy tam zamieszkać , aż ze smiech unie mogę. Przeciez zanim sie wezma do roboty, bo oczywiscie mu super pomocni kumple pomagaja, to wciagna se kreche , zajaraja blanty, wypija po piwku i robota się konczy. Ja dziękuje za ten cały cyrk, wole u siebie mieszkac z dzieckiem na jednym pokoju, niz z tym narkomanem na 180mkw. Niech sie wypcha z tą całą swoją kasą, chałupką . W ogóle niech zjeżdza.

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez martynka89

Jestes z nim TYLKO dwa lata. Znam przypadki, gdzie pijany facet potrafil uderzyc zone nawet po kilku latach. I to niby spokojni faceci, zero awantur po alkoholu. Nigdy nie wiesz co takiemu odbije a juz wogole jak laczy alkohol z narkotykami- taki czlowiek nie panuje nad tym, co robi. Dlatego nigdy nie mow nigdy majac do czynienia z takim delikwentem.

Jak chcesz faceta, ktory nie pije nie cpa i nie bije, to niestety ale w chwili obecnej nie po drodze ci do tego jesli czegos nie zrobisz z tym czlowiekiem.
Albo sie go pozbadz albo zacznij go olewac kompletnie- wtedy moze przejrzy na oczy i zmadrzeje, ale jak go nie olejesz,to radze przywyknac do chlania, cpania i braku szacunku jakiegokolwiek.

Nie, nie chce takiego faceta. Ale z każdą chwilą, kiedy on zachowuje się normalnie, kiedy wrescie o mnie dba to mam nadzieje, ze w koncu mądrzeje. Gówno prawda...

[KarlaNobody]

moj tez ma takich ze od pampersa sie znaja... ale teraz powiedzial, ze ma inne priorytety i nie bedzie z nimi stal i walil wodki... bylam w szoku no ale jak widac mozna

[zoskasamoska]

Napisane przez KarlaNobody

moj tez ma takich ze od pampersa sie znaja... ale teraz powiedzial, ze ma inne priorytety i nie bedzie z nimi stal i walil wodki... bylam w szoku no ale jak widac mozna

Wielkie postanowienie

Ja wątpię żeby mój zmądrzał. Narazie zrobię tak jak wszystkie radzicie, ale w pysk i tak dostanie.

[KarlaNobody]

jak sie postawisz i olejesz to sama bedzesz zdziwiona jego zachowaniem

[martynka89]

Napisane przez KarlaNobody

jak sie postawisz i olejesz to sama bedzesz zdziwiona jego zachowaniem

[martita_891]

A mi się wydaje, że zoskasamoska sama nic nie zrobi bo jest zbyt słaba. Powinnaś mieć duże wsparcie w rodzinie i pomoc psychologa. Nie powinnaś przez jakiś czas w ogóle utrzymywać z nim kontaktu.

[zoskasamoska]

Napisane przez KarlaNobody

jak sie postawisz i olejesz to sama bedzesz zdziwiona jego zachowaniem

Juz nie raz widziałam to zachowanie. Tylko, ze szybko odpuszczałam i przyjmowałam go spowrotem,a potem była powtórka. I tak w kolko. Teraz doszly do mnie sluchy, ze siedzi w naszej pizzeri, a ponoc jak wczoraj był to sie nia zatruł i dzis mu zycze tego samego

[aguu00]

Napisane przez zoskasamoska

Wiadomo, ze nie ma zwiazkow idealnych, ja nie marze o jakims księciu z bajki, chciałabym po prostu faceta,który nie siega po narkotyki, nie pije i nie uderzy mnie. Resztę da się przeboleć , tak myślę.

To teraz najważniejsze pytanie, po co Ci facet? Nie musisz odpowiadać mi ale odpowiedz sobie. Czy tylko po to żeby mieć się do kogo przytulić, pocałować itp.? Jeśli tak to jest sens cierpieć przez tego, którego już masz? Pomyśl tak teraz będziesz mieć dziecko, może jeszcze z pół roku kiedy zaczniesz myśleć o kupowaniu łóżeczka, wózka itp. Przez te pół roku będziesz jak na razie jeszcze Ty sama.. (moze nie do konca)później zacznie się myślenie tylko o dziecku czego ci jeszcze potrzeba dla niego itp. (tak mi się wydaje żę takie są ostatnie 3 miesiące) i wkoncu pytanie czy znajdzie sie w tym czasie miejsce dla faceta? czy uwazasz ze bedziesz chciala pozwolic wybierac sukienki dla córki albo ogrodniczki dla chłopca? to bedzie twoje dziecko, w tym momencie budujesz już sobie jakies wyobrażenie o nim i pewnie nie pozwolisz nikomu innemu mówić ci jak ono ma wyglądać ( przynajmniej tak jest u mnie.. ;x ) dziecko stało się najważniejsze nic wiecej nie jest mi potrzebne do szczęścia.. owszem martwię sie jak to bedzie, jak bede musiala wstawiac do niego w nocy, potem w dzien ze bede zmeczona bo bede sama.. ale mam rodzicow ktorzy w miare mozliwosci mi pomoga, ty tez masz mame ktora na pewno ci pomoze, chociaz teraz moze cie denerwować, później okaże się najlepsza przyjaciółką i pomocniczka. Poza tym myślę że jak urodzi się dziecko nie będziesz miała cierpliwości i chęci mierzenia się jeszcze z nim, z jego zachowaniem, bedziesz zmeczona i bedziesz oczekiwala od niego pomocy, on ci jej nie da i co wtedy? zaczniesz znów cierpiec skoro i tak mowisz ze gdyby nie dziecko to bys z nim nie byla.. to pomysl czy pozniej sie to zmieni? w ciazy zaczynasz inaczej patrzec na swiat, wiekszosc rzeczy zaczyna byc błahe, a przed ciążą myślałaś ze są bóg wie jak ważne.. dobra pogubiłam się już. ;>

Patiisia
sojowe, nie próbowałam ale pewnie jest ohydne. ;x reszta myślę że może byc.

nie wiem czy nie przesoliłam kapusty. ;x

teraz koleżanka mi powiedziała że on spotyka się z jakąś laską ( takim.. kur.. ) która ma dziecko.. nie wiem czy jest mi przykro czy nie.. czy w ogóle coś czuje.. chciałabym żeby zniknął z moje życia raz na zawszę, żebym nie musiała słuchać już co on robił z kim itp. nie sprawia mi to przykrości, chyba nie. ale później o tym myślę. i po co? eh,może gdybym miała skończony już ten rozdział i nie musiała jechać po rzeczy czy coś.. to było by mi łatwiej. nie musiałabym myśleć bądź coś tego typu. nawet w snach go nienawidzę. ;x

[martynka89]

aguu ja tez kiedys myslalam, ze sojowe produkty sa ochydne, ale jak sprobowalam, to zmienilam zdanie. Uwielbiam kotlety i mleko sojowe smakowe.
Sprobuj, moze akurat ci podpasuje.

[aguu00]

możliwe, jak gdzieś mi się trafi to spróbuje, tak myślę.

[zoskasamoska]

mmm kotlety sojowe , bardzo lubie

Własnie zamówiłam sobie pizze, bo jakos smaczki dostałam, a dzis prawie nic nie jadłam tylko spałam. Ale am ochotę na ayrana , mmm

[muffinka90]

Martita nie chcialam cie urazic, po prostu odnioslam sie tylko do jednego aspektu dyskusji.

Zoska a ja ci tylko opowiem taka historie, ktora ma miejsce nadal w mojej rodzinie. Moj wujek jest alkoholikiem (obecni nie pije, ale tego nie da sie wyleczyc) Ma on doroslego syna, pare lat temu zdazylo im sie po prostu wpasc. Wujek mial wtedy niezly ciag, ciotka cala ciaze przeplakala, bieda byla okrutna u nich bywaly dni, ze nie mieli co jesc, wszyscy staralismy sie im pomoc, ale widac bylo, ze jest jej wstyd brac od nas pieniadze. No i mala sie urodzila, niby zdrowe dziecko, ale do dzis pamietam jej placze calodobowe, pol godziny snu i godziny na rekach, masakra. Jak miala mniej wiecej pol roku wypadly jej wszystkie wlos, lacznie z brwiami i rzesami. Kilka lat jezdzili po lekarzach po calutkiej Polsce, leki, diety, cuda, nic nie pomogla, bo fizycznie nic jej nie dolega. Skutki nerwow ciotki, dzisiaj dziewczyna ma 10 lat i dalej nie ma wlosow... pomysl na soba i zrob cos z tym dla dobra dziecka...

[aguu00]

Napisane przez muffinka90

Martita nie chcialam cie urazic, po prostu odnioslam sie tylko do jednego aspektu dyskusji.

Zoska a ja ci tylko opowiem taka historie, ktora ma miejsce nadal w mojej rodzinie. Moj wujek jest alkoholikiem (obecni nie pije, ale tego nie da sie wyleczyc) Ma on doroslego syna, pare lat temu zdazylo im sie po prostu wpasc. Wujek mial wtedy niezly ciag, ciotka cala ciaze przeplakala, bieda byla okrutna u nich bywaly dni, ze nie mieli co jesc, wszyscy staralismy sie im pomoc, ale widac bylo, ze jest jej wstyd brac od nas pieniadze. No i mala sie urodzila, niby zdrowe dziecko, ale do dzis pamietam jej placze calodobowe, pol godziny snu i godziny na rekach, masakra. Jak miala mniej wiecej pol roku wypadly jej wszystkie wlos, lacznie z brwiami i rzesami. Kilka lat jezdzili po lekarzach po calutkiej Polsce, leki, diety, cuda, nic nie pomogla, bo fizycznie nic jej nie dolega. Skutki nerwow ciotki, dzisiaj dziewczyna ma 10 lat i dalej nie ma wlosow... pomysl na soba i zrob cos z tym dla dobra dziecka...

o boże ! serio? ;<
to ja zaczynam się martwić o swoją dzidzię. ;< masakra.

[zoskasamoska]

Napisane przez muffinka90

Martita nie chcialam cie urazic, po prostu odnioslam sie tylko do jednego aspektu dyskusji.

Zoska a ja ci tylko opowiem taka historie, ktora ma miejsce nadal w mojej rodzinie. Moj wujek jest alkoholikiem (obecni nie pije, ale tego nie da sie wyleczyc) Ma on doroslego syna, pare lat temu zdazylo im sie po prostu wpasc. Wujek mial wtedy niezly ciag, ciotka cala ciaze przeplakala, bieda byla okrutna u nich bywaly dni, ze nie mieli co jesc, wszyscy staralismy sie im pomoc, ale widac bylo, ze jest jej wstyd brac od nas pieniadze. No i mala sie urodzila, niby zdrowe dziecko, ale do dzis pamietam jej placze calodobowe, pol godziny snu i godziny na rekach, masakra. Jak miala mniej wiecej pol roku wypadly jej wszystkie wlos, lacznie z brwiami i rzesami. Kilka lat jezdzili po lekarzach po calutkiej Polsce, leki, diety, cuda, nic nie pomogla, bo fizycznie nic jej nie dolega. Skutki nerwow ciotki, dzisiaj dziewczyna ma 10 lat i dalej nie ma wlosow... pomysl na soba i zrob cos z tym dla dobra dziecka...

Dziękuję Ci, że mi to napisałaś. Czasem lepiej wiedzieć jakie konsekwencje może mieć nerwowe zycie w ciazy. Od niego chce sie uwolnić. Jest mi niepotrzebny, finansowo tez sobie bez niego poradzę.

Teraz musze pomyślec o wszystkich badaniach, nerki zbadać, pojsc załozyc karte ciazy, bo jeszcze nie byłam. Nawet nie wiem co u szkraba słychać.

[Patiisia]

Napisane przez muffinka90

Zoska a ja ci tylko opowiem taka historie, ktora ma miejsce nadal w mojej rodzinie. Moj wujek jest alkoholikiem (obecni nie pije, ale tego nie da sie wyleczyc) Ma on doroslego syna, pare lat temu zdazylo im sie po prostu wpasc. Wujek mial wtedy niezly ciag, ciotka cala ciaze przeplakala, bieda byla okrutna u nich bywaly dni, ze nie mieli co jesc, wszyscy staralismy sie im pomoc, ale widac bylo, ze jest jej wstyd brac od nas pieniadze. No i mala sie urodzila, niby zdrowe dziecko, ale do dzis pamietam jej placze calodobowe, pol godziny snu i godziny na rekach, masakra. Jak miala mniej wiecej pol roku wypadly jej wszystkie wlos, lacznie z brwiami i rzesami. Kilka lat jezdzili po lekarzach po calutkiej Polsce, leki, diety, cuda, nic nie pomogla, bo fizycznie nic jej nie dolega. Skutki nerwow ciotki, dzisiaj dziewczyna ma 10 lat i dalej nie ma wlosow... pomysl na soba i zrob cos z tym dla dobra dziecka...

O żesz kurde! Serio To ja chyba też się zacznę martwić, bo pierwsze 4 miesiące ciąży często płakałam i się denerwowałam


Ech a jak już mowa o zamartwianiu się.. to mój brzuch jest za mały Jestem w 6mc a tego w ogóle po mnie nie widać Wizytę mam dopiero za 2 tyg, do tego czasu chyba oszaleję z nerwów ech...

[zoskasamoska]

Myślicie, ze moge sie fastumem posmarowac te nerki? Na ulotce pisze, ze tylko w koniecznosci. I tak mysle czy sie posmarować czy nie zanim pojde do lozka.

[Patiisia]

Napisane przez zoskasamoska

Dziękuję Ci, że mi to napisałaś. Czasem lepiej wiedzieć jakie konsekwencje może mieć nerwowe zycie w ciazy. Od niego chce sie uwolnić. Jest mi niepotrzebny, finansowo tez sobie bez niego poradzę.

Teraz musze pomyślec o wszystkich badaniach, nerki zbadać, pojsc załozyc karte ciazy, bo jeszcze nie byłam. Nawet nie wiem co u szkraba słychać.

Jak zobaczysz swojego dzidziusia na usg, zrozumiesz co tak na prawdę w Twoim życiu powinno liczyć się dla Ciebie najbardziej I cały czas w Ciebie wierzę, że w końcu dasz sobie radę i zrobisz z tym związkiem to co należy. Zobaczysz że samej będzie Ci lepiej, mimo że na początku pewnie będzie Ci ciężko. Ale od czego masz rodzinę, nas, możesz iść zawsze do psychologa porozmawiać.. Będzie dobrze, musisz tylko uwierzyć w siebie, że potrafisz to zrobić.

[zoskasamoska]

Napisane przez Patiisia

Jak zobaczysz swojego dzidziusia na usg, zrozumiesz co tak na prawdę w Twoim życiu powinno liczyć się dla Ciebie najbardziej I cały czas w Ciebie wierzę, że w końcu dasz sobie radę i zrobisz z tym związkiem to co należy. Zobaczysz że samej będzie Ci lepiej, mimo że na początku pewnie będzie Ci ciężko. Ale od czego masz rodzinę, nas, możesz iść zawsze do psychologa porozmawiać.. Będzie dobrze, musisz tylko uwierzyć w siebie, że potrafisz to zrobić.

Chciałabym w to uwierzyc, ojj chciałabym.

Powoli uciekam do łozka, bo trzeba sie wyspac, zeby jutro znow nie spac w pracy :P

[Patiisia]

Napisane przez zoskasamoska

Myślicie, ze moge sie fastumem posmarowac te nerki? Na ulotce pisze, ze tylko w koniecznosci. I tak mysle czy sie posmarować czy nie zanim pojde do lozka.

Ja bym nic nie smarowała Najlepiej by było jakbyś pojechała na pogotowie, czy jak dziewczyny pisały czy do sor (btw, nie śmiejcie się, ale co oznacza ten skrót?), bo to nie ma co.. W ciąży nie wolno niczego lekceważyć.

[aguu00]

Napisane przez zoskasamoska

Myślicie, ze moge sie fastumem posmarowac te nerki? Na ulotce pisze, ze tylko w koniecznosci. I tak mysle czy sie posmarować czy nie zanim pojde do lozka.

Albo zadzwoń nie wiem na pogotowie czy do jakiegoś lekarza i się zapytaj, nie jeżdżąc na marne ^^.

Patiisia to z tego wynika że większość z nas miała jakieś zmartwienia itp na początku. co do wielkości brzucha, nie wiem wydawało mi się że przybywa mi 2 cm tygodniowo, wczoraj jak zmierzyłam było tak samo więc tez nie wiem czy mam się martwić, w sumie nie martwie się.

[martynka89]

Napisane przez Patiisia

Ja bym nic nie smarowała Najlepiej by było jakbyś pojechała na pogotowie, czy jak dziewczyny pisały czy do sor (btw, nie śmiejcie się, ale co oznacza ten skrót?), bo to nie ma co.. W ciąży nie wolno niczego lekceważyć.

Szpitalny Oddzial Ratunkowy

Zgadzam sie, do szpitala jedz zoska. Po drugie fastum ci na bol nerki nie pomoze.

Dziewczyny dajcie sobie spokoj z tymi brzuchami!!!
Nie wkrecac nic sobie!!!
Wielkosc brzucha to sprawa indywidualna. Jedne rodza z malymi pileczkami a inne w 6 mies maja duze brzuchy.