Lipcowe Panny Młode - część II

[(kicia)]

Napisane przez zochawks

Dlatego nie zrobimy podziekowań na sali. Nie ma bata nie chce i już. Moi rodzice tez nie chcą wyciskacza łez. Taniec w kółku niczym w przedszkolu i 100par oczu gapi sie na ciebie..bleee. Chciałabym równiez uniknąć błogosławieństwa ale wiem ze z tym bede musiała sie pogodzic bo na pewno sie odbedą (jakiś nerwosol sobie kupie i łykne z 5 tabletek)
I u nas nie bedzie typowych oczepin. 2-3 zabawy i wsio żadnego żebrania na wózek itp (ojciec powiedział ze da nam kase byl byśmy tego nie robili) Na weselu u znajomego staliśmy z TŻ i trzymaliśmy miski do ktorych wrzucali ludzie kasę za taniec. Kurde nawet 2 zł wrzucali albo przychodzili na bezczela rozmieniac forse żenada. I tak nie zebrali dużo bo ledwo 200złbujali sie z pół godziny i kazdy był znudzony tym wszystkim.

U mnie podziękowań też nie będzie ale mam jedną piosenkę która chce zadedykować moim rodzicom chyba nic w tym złego. Co do zbierania na wózek to może to dla ciebie żebranie ale nikt nikogo nie zmusza do tańca. Jeszcze nie byłam na weselu na którym by nie było tego zwyczaju. Więc każdy dobrowolnie wrzuca tam kasę nikt nikogo na siłę nie ciągnie. A nie jak w niektórych rodzinach jest zwyczaj że koszyczek chodzi między gośćmi i każdy musi wrzucić pieniądze za jakiś wierszyk czy coś to można uznać za żebranie.

[npg88]

U nas było normalne podziękowanie i nikt nie płakał. Uważam, że podziękować należało, bo rodzice raz, że nas wychowali, dwa, że wspierali, a trzy, że wesele zrobili.
Jeśli chodzi o wózek to w pełni zgadzam się z kicią.

[(kicia)]

u mnie nie będzie podziękowań ze względu na TŻ który niestety ich nie ma i było by trochę głupio

[npg88]

u mnie nie będzie podziękowań ze względu na TŻ który niestety ich nie ma i było by trochę głupio

to akurat rozumiem. Ale swoim rodzicom chyba w zaciszu domu podziękujesz? Czy raczej nie?

[(kicia)]

Napisane przez npg88

to akurat rozumiem. Ale swoim rodzicom chyba w zaciszu domu podziękujesz? Czy raczej nie?

dla rodziców planujemy kolację po ślubie i wtedy podziękowania. Jest tak że mój TŻ zgodził by się na te podziękowania w czasie wesela bo on bardzo lubi moich rodziców a moi rodzice traktują go jak syna i on o tym wie. Ale jego chrzestny powiedizał że jak zrobimy podziękowania on wyjdzie z wesela. Niby nei ma nic do gadania ale nie chcę robić nie przyjemnej atmosfery na weselu. Więc zabierzemy ich w jakieś ładne zdjęcie kupimy jakis prezent i będzie ok

[npg88]

Ale jego chrzestny powiedizał że jak zrobimy podziękowania on wyjdzie z wesela

Sorry, ale co do licha ciężkiego ma do tego jego chrzestny?!
Ogólnie pomysł z kolacją bardzo mi się podoba. Popieram, popieram!

[(kicia)]

Napisane przez npg88

Sorry, ale co do licha ciężkiego ma do tego jego chrzestny?!
Ogólnie pomysł z kolacją bardzo mi się podoba. Popieram, popieram!

bo to jego najbliższy żyjący krewny i na dodatek kolega mojego taty. Wiem że jak on wyjdzie to zmyje się też reszta rodizny TŻ a będzie ich raptem z 15 osób więc nie chcę żeby mojemu TŻ było przykro. A ma konkretnie to że oni nie mają zbyt dobrych stosunków a że on jest chrzestnym to w czasie podziękowań były by także dla niego a on sobie nie życzy. Więc ustąpię głupszemu bo szkoda gadać. Trochę zrzęda z tego faceta stary kawaler i wiecznie coś jest nie tak. A zabronił tych podziękowań przy moich rodzicach więc oni wiedzą że po prostu z tego rezygnujemy i jakoś inaczej to rozegramy, Chcę się cieszyć tym dniem a nie wywoływać skandale czy coś

[npg88]

kicia, no z czymś takim to się jeszcze nie spotkałam. Ale są ludzie, taborety, fotele i krzesła... :/ Macie rację z tymi podziękowaniami po weselu. Na waszym miejscu też bym tak zrobiła.

[zochawks]

Napisane przez Mmedeah88

Przy 14 stopniach i bolerko Cię niewiele ogrzeje
No, ale "lepszy rydz niż nic", jak to mówią



O, dziewczyno, to Ty zawodowa płaczka jesteś
A tak serio- ja też byłam pewna, że będę ryczeć na ślubie, a nawet mi się oczy nie zaszkliły, taka twarda byłam Nawet mężuś się wzruszył w trakcie mszy i mi potem zaciągał nochalem, a ja nic



Ja błogosławieństwo miałam takie na szybko, bez klękania, bez całowania krzyży i obrazków oraz bez tłumu gapiów. Rodzice przed samym wejściem do kościoła pobłogosławili nas na nową droge życia, machnęli nam na czołach krzyzyk palcem i już
Podziękowania polegały tylko na wręczeniu kwiatów i wypowiedzeniu przez męża kilku słów. Nawet nie pamiętam, co mowił. To byl spontan z jego strony. Tańców w kółeczku i piosenki, której tytułu juz mi się nawet nie chce wymieniać- nie było
Oczepiny też skromne. Najpierw rzucanie bukietem i krawatem. Potem test na zgodność (polecam!) i odczytywanie na zmianę naszych nowych małżeńskich obowiązków. I wsio

No moze nie zawodowa płaczka ale czasem łzy same lecą z głupich powodów.

Widzę ze sie rozumiemy odnośnie oczepin i innych weselnych bajerów..moim zdaniem niepotrzebnych. Ja jako gość nigdy nie uczestniczę w zabawach (dla mnie to strata godziny z imprezy).

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Napisane przez (kicia)

Co do zbierania na wózek to może to dla ciebie żebranie ale nikt nikogo nie zmusza do tańca. Jeszcze nie byłam na weselu na którym by nie było tego zwyczaju. Więc każdy dobrowolnie wrzuca tam kasę nikt nikogo na siłę nie ciągnie. A nie jak w niektórych rodzinach jest zwyczaj że koszyczek chodzi między gośćmi i każdy musi wrzucić pieniądze za jakiś wierszyk czy coś to można uznać za żebranie.

No nikt nikogo nie zmusza tyle ze głupio jest jak pan młody stoi przez pierwsze minuty sam na parkiecie bo nik z nim nie chce tanczyć. Jak tanczą to jedna osoba sie z nim buja przez kolejne 5 minut. Dla mnie to jest bez sensu a na 200zł sie nie wzbogacę tylko mniej wstydu sie najem że tak mało ludzi do tanczenia było chętnych.

A co do podziękowań to wolę spotkać sie w inny dzień, przy kolacji i wręczyć rodzicom i teściom prezent w postaci albumów specjalnie przygotowanych na tę okazję.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Mmedeah88

A tak serio- ja też byłam pewna, że będę ryczeć na ślubie, a nawet mi się oczy nie zaszkliły, taka twarda byłam Nawet mężuś się wzruszył w trakcie mszy i mi potem zaciągał nochalem, a ja nic

Ja też się spodziewałam łez, a jednak nie - uśmiechałam się jak głupia

Napisane przez (kicia)

Co do zbierania na wózek to może to dla ciebie żebranie ale nikt nikogo nie zmusza do tańca. Jeszcze nie byłam na weselu na którym by nie było tego zwyczaju.

A to zależy od regionu chyba, nie wszędzie jest taki zwyczaj

[(kicia)]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;28885386]Ja też się spodziewałam łez, a jednak nie - uśmiechałam się jak głupia


A to zależy od regionu chyba, nie wszędzie jest taki zwyczaj [/QUOTE]

wiem że nie wszędzie choc myślę że to bardziej zależy od rodizny niż od regionu np u mnie w regionie jest coś takiego że pan młody wsadza PMce do bucika pieniądze u mnie w rodzinie czegoś takiego np nie ma

[npg88]

No nikt nikogo nie zmusza tyle ze głupio jest jak pan młody stoi przez pierwsze minuty sam na parkiecie bo nik z nim nie chce tanczyć. Jak tanczą to jedna osoba sie z nim buja przez kolejne 5 minut. Dla mnie to jest bez sensu a na 200zł sie nie wzbogacę tylko mniej wstydu sie najem że tak mało ludzi do tanczenia było chętnych.

Ale kto powiedział, że z panem młodym nikt nie chce tańczyć? Na jakim weselu bym nie była, gdzie było zbieranie na wózek, to zarówno pan młody, jak i pani młoda byli rozchwytywani. Poza tym u mnie na weselu też było zbieranie na wózek, nie trwało to godzinę, ale jakieś 10-15 min. i zdążyliśmy uzbierać 1000 zł, więc to też nie jest taka mała kwota, a goście rzucając po 10-50 zł nie zbiednieją i nie odczują... Bo na siłę też nie rzucają.
Jeśli chodzi o zabawy weselne, to jak najbardziej jestem za. Nie wyobrażam sobie wesela bez oczepin itp. U nas był taki wodzirej, że ludzie sikali ze śmiechu, a i goście chętnie brali udział w zabawach, sami się wygłupiali.

[Kalpana]

Napisane przez (kicia)

nie mów hop w t ym roku w lipcu było po 14 stopni w dzień . A że ja mam sklonności do tego że jak się denerwuję to mi zimno to cóż. Suknia w załączniku tylko moja będzie biała (ta jest ecru)

Miałam bardzo podobną górę sukni

[tenebrosa]

Napisane przez npg88

Ale kto powiedział, że z panem młodym nikt nie chce tańczyć? Na jakim weselu bym nie była, gdzie było zbieranie na wózek, to zarówno pan młody, jak i pani młoda byli rozchwytywani. Poza tym u mnie na weselu też było zbieranie na wózek, nie trwało to godzinę, ale jakieś 10-15 min. i zdążyliśmy uzbierać 1000 zł, więc to też nie jest taka mała kwota, a goście rzucając po 10-50 zł nie zbiednieją i nie odczują... Bo na siłę też nie rzucają.
Jeśli chodzi o zabawy weselne, to jak najbardziej jestem za. Nie wyobrażam sobie wesela bez oczepin itp. U nas był taki wodzirej, że ludzie sikali ze śmiechu, a i goście chętnie brali udział w zabawach, sami się wygłupiali.

Zgadzam się, na wszystkich weselach w lubelskim zawsze było zbieranie na wózek i dla mnie to normalny element wesela. Tańczy tylko ten, kto chce, nikt nikogo nie zmusza przecież ani nie żebrze kasy... Może jak ktoś się nie spotkał z takim zwyczajem to wygląda to dla niego dziwnie, ale ja zawsze idąc na wesele szykuję sobie tą dyszkę na taniec a Panem Młodym.

A co do samych oczepin to chyba dawno minęły już czasy, gdy były one żenujące i niesmaczne. Byłam teraz w sierpniu na dwóch weselach, jedno prowadził zespół, drugie wodzirej i na każdym oczepiny były bardzo fajne, ludzie pękali ze śmiechu, a zabawy i konkursy były kulturalne i oryginalne.

[npg88]

A co do samych oczepin to chyba dawno minęły już czasy, gdy były one żenujące i niesmaczne. Byłam teraz w sierpniu na dwóch weselach, jedno prowadził zespół, drugie wodzirej i na każdym oczepiny były bardzo fajne, ludzie pękali ze śmiechu, a zabawy i konkursy były kulturalne i oryginalne.

Poza tym para młoda może wybrać sobie zabawy do oczepin, uzgadniając to wcześniej z zespołem czy też djem.

[Liama]

Witam serdecznie drogie lipcówki pozwólcie że i ja się do was przyłączę
Ślub cywilny lipiec 2012 chyba piątek 13
Jedyny nasz ślub więc nie będzie skromnie i w garsonce

[(kicia)]

Napisane przez Liama

Witam serdecznie drogie lipcówki pozwólcie że i ja się do was przyłączę
Ślub cywilny lipiec 2012 chyba piątek 13
Jedyny nasz ślub więc nie będzie skromnie i w garsonce

witamy ja ślubuję dzień po Tobie i obiecałam sobie że 13tego się z domu nie ruszam co by nie kusić losu

[Liama]

Napisane przez (kicia)

witamy ja ślubuję dzień po Tobie i obiecałam sobie że 13tego się z domu nie ruszam co by nie kusić losu

A ja będę przekorna. A co
Jak na razie wysyłam maile do fotografów dowiaduję się o ceny.
Znalazłam fajny ośrodek w Zakopanem
Znalazłam wymarzoną fryzurkę i kwiatki
i to na tyle załatwiania...od stycznia się zacznie

[misienka]

(kicia) pomyśl, że ja biorę ślub 13 lipca 2013
powodzenia dziewczyny niedługo może i ja tutaj dołączę, ale na razie Wy wiedźcie tutaj prym

[dudusiu]

Napisane przez misienka

(kicia) pomyśl, że ja biorę ślub 13 lipca 2013
powodzenia dziewczyny niedługo może i ja tutaj dołączę, ale na razie Wy wiedźcie tutaj prym

i ja w tym samym dniu

[zochawks]

No to lipcóweczki 2013 już niewiele czasu Wam zostało Pamiętam jak ja rok temu mówiłam że to jeszcze 2 lata...a teraz mówiąc brzydko sram po gaciach bo jeszcze 10miesięcy i 19dni do godziny ZERO Jednym słowem masakra. Teraz możecie rozglądać się juz za salą (restauracją) no i za zespołem. Rok wczesniej foto i kamera, kościół a reszta to kilka miesiecy przed ślubem

[(kicia)]

Napisane przez zochawks

No to lipcóweczki 2013 już niewiele czasu Wam zostało Pamiętam jak ja rok temu mówiłam że to jeszcze 2 lata...a teraz mówiąc brzydko sram po gaciach bo jeszcze 10miesięcy i 19dni do godziny ZERO Jednym słowem masakra. Teraz możecie rozglądać się juz za salą (restauracją) no i za zespołem. Rok wczesniej foto i kamera, kościół a reszta to kilka miesiecy przed ślubem

a czym konkretnie tak się stresujesz samą wizją małżeństwa czy tylko tym dniem ??

[Liama]

Napisane przez dudusiu

i ja w tym samym dniu

Coś już załatwiłaś??

[npg88]

Dziewczyny, zleci jak z bicza strzelił! My też salę zamawialiśmy na 2 lata przed ślubem. No i już od 1,5 miesiąca jesteśmy małżeństwem....

[Liama]

Masakra! Jak ten czas zasuwa co;/ Mnie się wydaje, że do lipca szmat drogi przed nami.
Umówiłam się na wtorek z fotografem, zobaczymy co ma do zaoferowania. Myślałam, ze wszystko zaczniemy załatwiać w styczniu, a ty nie ma że boli, trzeba tyłek ruszyć.
W tym miesiącu wybiorę się też do największego salonu sukien w mojej okolicy, żeby chociaż wiedzieć za jakim fasonem się rozglądać

[zochawks]

Napisane przez (kicia)

a czym konkretnie tak się stresujesz samą wizją małżeństwa czy tylko tym dniem ??

Wizją że mi sie wszystko ukróci..zero disco, wyjść z kumplami ogolnie to ja dusza towarzystwa i główny wodzirej na imprezie a tak Pancio mnie bedzie w domu trzymał bo on mało rozrywkowy. Tytuł ŻONY do czegoś zobowiązuje

[Liama]

A ja mam zły dzień, czuję się jakbym sama ze sobą ten ślub brała

[(kicia)]

Napisane przez zochawks

Wizją że mi sie wszystko ukróci..zero disco, wyjść z kumplami ogolnie to ja dusza towarzystwa i główny wodzirej na imprezie a tak Pancio mnie bedzie w domu trzymał bo on mało rozrywkowy. Tytuł ŻONY do czegoś zobowiązuje

a no ja mam taką sytuajce że mi TŻ powiedział że jeśli będę chciała wyjść z kumpelami do klubu to nie ma problemu po ślubie. Ja rozumiem że będziemy małżeństwem ale to chyba nie znaczy że póki jestem młoda nie mogę czasem pójść sobie potańczyć czy na piwo z kumpelami

[zochawks]

Napisane przez Liama

A ja mam zły dzień, czuję się jakbym sama ze sobą ten ślub brała

Głowa do góry. U mnie wygląda to tAk że moj ma tylko piłke w głowie (piłkarz) i jak były targi ślubne to on oczywiscie wolał być na turnieju Czasami lepsze jest mniejsze zaangażowanie partnera bo wszystko będzie po Twojemu i bez protestów TŻa

[misienka]

My na 2013 mamy już salę i zespół zastanawiamy się nad kamerzystą, ale ostateczna decyzja pewnie zapadnie maks w styczniu żebyśmy mieli tego, który nam się podoba
W ogóle jak słyszę to jednak wiele osób rezerwuje właśnie salę i zespół ok. 2 lat wcześniej
PM 2011 jak Wam się układa pożycie?