Lipcowe Panny Młode - część II

[Kalpana]

Napisane przez kakunia6

Kochana niestety to nie są moje włosy Miałam doczepiane na zaciski. Nie na stałe, bo takich nie chciałam. Fryzjerka mi tak doradziła. Swoje też mam dość długie, ale nie aż tak, a do tego mam dość rzadkie niestety. Efekt był świetny po doczepieniu i nie żałuję. Wyglądałam jak istna cyganka
Naprawdę warto, choć nawet nie miałam próbnej z tymi doczepianymi ale poszłam na żywioł.!
Co do odstawienia antykoncepcji pół roku przed planowanym zajściem to wiem i z racji tego nie wiem czy nie odstawie za kilka miesięcy. My byśmy strasznie chcieli dzidziusia już. Ja mam 22 lata, Mąż (jeszcze się nie przyzwyczaiłam, że Go tak nazywam ) ma 25 lat.
W przyszłym roku jakbym zaszła to byłoby idealnie mi się wydaje. Może na wiosnę coś zmajstrujemy No, o ile wytrzymamy
Dobrze, że myślicie przyszłościowo, żeby zapewnić jakiś byt dziecku. My też troszkę się odbijemy finansowo i pomyślimy.

Nie widać, że doczepiane. Szkoda, że i ja o tym nie pomyślałam, bo chciałam taką fryzurę, ale za późno już.... W sumie moja nie była taka zła, próbna była o wiele gorsza i miałam się już przepisać do innej, bo fryzjerka, która robiła mi próbną w ogóle nie słuchała tego co do niej mówiłam, ale ślubna już była mniej więcej taka jaką chciałam, tyle że się po pewnym czasie zaczęła rozwalać, bo też miałam loki.
Mój TŻ chce jeszcze zaczekać, bo się boi, że sobie nie poradzi... Typowy facet Ja tak myślę, że za 2 lata możemy się zacząć starać, ale nie wiem czy wytrzymamy, bo jak patrzę na takie maleństwa, to chcę już
W sumie to zawsze możecie przejść na prezerwatywy i nie będziesz się bała, że coś będzie nie tak po plastrach..... A choćbyście nawet niespodziewanie zostali rodzicami, to przecież chcecie, więc tragedii by nie było My się w ogóle nie zabezpieczamy od cywilnego, czyli prawie 8 miesięcy i do tej pory nie jestem w ciąży Tabletek anty brać nie chcę, bo się boję, że mogę mieć później jakieś problemy.

[kakunia6]

Napisane przez Kalpana

Nie widać, że doczepiane. Szkoda, że i ja o tym nie pomyślałam, bo chciałam taką fryzurę, ale za późno już.... W sumie moja nie była taka zła, próbna była o wiele gorsza i miałam się już przepisać do innej, bo fryzjerka, która robiła mi próbną w ogóle nie słuchała tego co do niej mówiłam, ale ślubna już była mniej więcej taka jaką chciałam, tyle że się po pewnym czasie zaczęła rozwalać, bo też miałam loki.
Mój TŻ chce jeszcze zaczekać, bo się boi, że sobie nie poradzi... Typowy facet Ja tak myślę, że za 2 lata możemy się zacząć starać, ale nie wiem czy wytrzymamy, bo jak patrzę na takie maleństwa, to chcę już
W sumie to zawsze możecie przejść na prezerwatywy i nie będziesz się bała, że coś będzie nie tak po plastrach..... A choćbyście nawet niespodziewanie zostali rodzicami, to przecież chcecie, więc tragedii by nie było My się w ogóle nie zabezpieczamy od cywilnego, czyli prawie 8 miesięcy i do tej pory nie jestem w ciąży Tabletek anty brać nie chcę, bo się boję, że mogę mieć później jakieś problemy.

Ja swoją próbną miałam zupełni inną Były całe pokręcone i upięte, tylko gdzieśniegdzieś pejsiki były wypuszczone. Ale wiele osób mówiło, że za bardzo mnie postarza. A, że ja wyglądam na młodszą niż jestem w rzeczywistości to chciałam bardziej dziewczęcą fryzurkę
Mi też się loki nie chciały trzymać, w szczególności na tych doczepianych włosach. Były ciężkie i się prostowały ale wcale się tym nie przejmowałam. Jeszcze na poprawinach je miałam. W poniedziałek je odczepiłam, umyłam włosy, te doczepiane wyprostowałam, doczepiłam, wpięłam kwiatka i pojechaliśmy na sesję Też wyglądało ładnie

Co do tych prezerwatyw to myśleliśmy nad tym , ale problem w tym, że żadne z nas nie lubi. Ale jeszcze tą opcję przedyskutujemy, bo zdrowie dzidziusia w przyszłości jest priorytetem. U nas wszyscy już znajomi mają dziecko, tylko nie my. I dlatego tak bardzo byśmy chcieli już swoje. Bo to jest taka ciekawość jak będzie wyglądało, do kogo będzie podobne

[lusesita23]

Napisane przez kakunia6

Witam dziewczynki.
Nie pisałam baaaardzo długo, za co niezmiernie przepraszam!
No, ale w końcu jestem
W sobotę wróciliśmy z Polski. Jest mi żal że już po wszystkim. Półtorej roku oczekiwań, przygotowań, nerwów, radości, płaczu...
A potem jedna noc i już po wszystkim.
To niesamowite wręcz!
Ogólnie wszystko było cudownie, poza kilkoma szczegółami, ale to Wam już opiszę przy odrobinie wolnego czasu w recenzji z naszego cudownego dnia Tymczasem dodaje focie abyście miały chociaż mały przedsmak Duże buziaki

ślicznie

z pleneru piękne zdjęcia

nam plener robiła moja siostra, tylko trwał krótko bardzo (dopiero o 18 mogliśmy) i nie zrealizowała wszystkich pomysłów....
ale efektem jesteśmy zachwyceni

[kakunia6]

Napisane przez lusesita23

ślicznie

z pleneru piękne zdjęcia

nam plener robiła moja siostra, tylko trwał krótko bardzo (dopiero o 18 mogliśmy) i nie zrealizowała wszystkich pomysłów....
ale efektem jesteśmy zachwyceni

Dziękuję

Bardzo zdolną masz siostrę! I wcale nie trzeba wydawać kasy na fotografa jak się ma taką zdolniachę do wykorzystania Zdjęcia faktycznie świetne!

[minini]

śliczne te wasze plenery ja zaraz spróbuję wrzucić kilka naszych fotek do klubu, nareszcie mam trochę czasu

[lusesita23]

Napisane przez kakunia6

Dziękuję Wam kochane za miłe słowa Przyznam, że wszyscy byli zaskoczeni moim wyglądem i moim opanowaniem Byłam non stop uśmiechnięta. Niemal na każdym zdjęciu mam banana na buzi I wydaję mi się, że tak powinno być.
Jedna z cioć powiedziała, że powinnam naszą płytę z wesela dać do Wedding TV, żeby wszystkie przyszłe Panny Młode brały ze mnie przykład

Kalpana ja mam identycznie, chciałabym jeszcze raz!
Teraz następną rzeczą jaka nas będzie cieszyć, to moment w którym zajdę w ciążę
Ale to już nie w tym roku. Troszkę ochłoniemy po ślubie i dopiero pomyślimy
Na razie mam jeszcze plastry na następne pół roku, a potem zobaczymy
A jak jest u Was? Staracie się już o potomstwo?

i ja:love :

co do dzidziusia ja mam 25,M. 26. myślę,że jeszcze rok i zaczniemy się starać...teraz ogarniamy kredyt na mieszkanie no i w grudniu kończy mi się umowa o pracę

[MagdaLena8504]

Kakunia6- wyglądałaś prześlicznie
Ja niestety nie zasłużyłam sobie żeby należeć do klubu, ale może kiedyś
Ja mam 26 lat, mąż 28 jak się przeprowadzimy do swojego domu to i o dziecku pomyślimy

Lusesita23 twoje zdjęcia również są przepiękne

[gajqa]

Napisane przez kakunia6

Kalpana ja mam identycznie, chciałabym jeszcze raz!
Teraz następną rzeczą jaka nas będzie cieszyć, to moment w którym zajdę w ciążę
Ale to już nie w tym roku. Troszkę ochłoniemy po ślubie i dopiero pomyślimy
Na razie mam jeszcze plastry na następne pół roku, a potem zobaczymy
A jak jest u Was? Staracie się już o potomstwo?

my z mężem staramy się prawie 2 lata i nic..

Napisane przez Kalpana

Nie widać, że doczepiane. Szkoda, że i ja o tym nie pomyślałam, bo chciałam taką fryzurę, ale za późno już.... W sumie moja nie była taka zła, próbna była o wiele gorsza i miałam się już przepisać do innej, bo fryzjerka, która robiła mi próbną w ogóle nie słuchała tego co do niej mówiłam, ale ślubna już była mniej więcej taka jaką chciałam, tyle że się po pewnym czasie zaczęła rozwalać, bo też miałam loki.
Mój TŻ chce jeszcze zaczekać, bo się boi, że sobie nie poradzi... Typowy facet Ja tak myślę, że za 2 lata możemy się zacząć starać, ale nie wiem czy wytrzymamy, bo jak patrzę na takie maleństwa, to chcę już
W sumie to zawsze możecie przejść na prezerwatywy i nie będziesz się bała, że coś będzie nie tak po plastrach..... A choćbyście nawet niespodziewanie zostali rodzicami, to przecież chcecie, więc tragedii by nie było My się w ogóle nie zabezpieczamy od cywilnego, czyli prawie 8 miesięcy i do tej pory nie jestem w ciąży Tabletek anty brać nie chcę, bo się boję, że mogę mieć później jakieś problemy.

My też się z TŻtem nie zabezpieczamy niczym i zawsze kochamy się do końca i niestety ciągle cisza.. a tak bardzo bym już chciała.. czasem mam takiego doła jak okres przychodzi albo dowiaduje się że kolejna koleżanka w ciąży.. lub też jak widze jakieś gówniary (nie obrażając nikogo) które idą z wózkiem i papieroskiem! że 'tacy' ludzie zasługują w ogóle na to..

[Kalpana]

Gajqa przykro mi A konsultowaliście się z lekarzem? Tak to niestety często jest, że Ci, którzy chcą mieć dziecko, starają się i nic, a tacy, którzy nie chcą- mają.... Szczególnie tacy, którzy nie zasługują, bo nie dorośli do tego....

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Kalpana

Oj tak... A najgorsze, że wtedy czas tak pędził.... Jak chodzimy na wesela, to po północy mi się piekielnie chce spać i się obawiałam, że na moim też tak będzie, a tu do samiutkiego rana wytrzymałam, wszyscy goście już wyszli, a ja siedziałam z chłopakiem druhny i gadałam, a potem zjadłam w końcu jakiś posiłek

Ja już ok. 21 byłam strasznie zmęczona. Dobrze, że to był już koniec przyjęcia

Napisane przez kakunia6

Teraz następną rzeczą jaka nas będzie cieszyć, to moment w którym zajdę w ciążę
Ale to już nie w tym roku. Troszkę ochłoniemy po ślubie i dopiero pomyślimy
Na razie mam jeszcze plastry na następne pół roku, a potem zobaczymy
A jak jest u Was? Staracie się już o potomstwo?

My się staramy

[kwiatuszekkk21]

Dziewczyny luknijcie czy w klubie pomiędzy moją relacją widać juz zdjęcia?
Wstawiałam je juz tydzien po weselu ale dopiero teraz dowiedziałam się, że ich nie widać...
Wiem, że jest ich dużo (pewnie ok 30 ) ale może komuś zechce się obejrzeć

[Kalpana]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Dziewczyny luknijcie czy w klubie pomiędzy moją relacją widać juz zdjęcia?
Wstawiałam je juz tydzien po weselu ale dopiero teraz dowiedziałam się, że ich nie widać...
Wiem, że jest ich dużo (pewnie ok 30 ) ale może komuś zechce się obejrzeć

Widać Pięknie wyglądałaś I świetną masz figurę

[minini]

Napisane przez MagdaLena8504

K
Ja niestety nie zasłużyłam sobie żeby należeć do klubu, ale może kiedyś

już wysłałam Ci zaproszenie, nie trzeba zasłużyć wystarczy się tu udzielać na forum

[Mmedeah88]

Kakunia, plener dopiero teraz, bo wcześniej albo nas nie było na miejscu, albo pogoda była do

Sesja była wspaniała! Cudownie było się znowu tak elegancko wymalować, uczesać, założyć suknię, zobaczyć męża wystrojonego w garnitur...
Troszkę żałuję, że nie udało się zrealizować na sesję żadnego z moich pomysłów... Chciałam zdjęcia w zbożu i w wodzie. Zboża już dawno nie ma, zostały tylko snopy. A zdjęcia w wodzie nie wypaliły z powodu strasznie niezadbanej fontanny Nawet fotografowie nasi byli zdziwieni, że jest w niej taki syf... Robili tam sesje przecież wiele razy. A my specjalnie targaliśmy ze sobą ręczniki, ciuchy na przebranie, worek na suknię, a na miejscu taka niemiła niespodzianka... No, ale trudno...
Za to kolejny raz mogliśmy się przekonać o tym, że podpisanie umowy z naszymi fotografami to był strzał w dziesiątkę.
Oprócz nas były jeszcze trzy pary. Oczywiście nieskromnie stwierdziliśmy, że moja suknia jest najpiękniejsza
Na zdjęcia przyjdzie nam poczekać do października, takie mają obłożenie... Ale uważamy, że naprawdę warto
Mam nadzieję, że chociaż garstka z Was czasami tu zajrzy, żeby miała komu się pochwalić naszymi fotami

Jeśli chodzi o dziecko... Ja bym już bardzo chciała, ale przed nami jeszcze ostatni rok studiów. Jeśli uda nam się po obronie od razu znaleźć jakąś pracę, to myślę, że w przyszłym roku zaczniemy staranka

Zakładamy w końcu ten wątek "PO"? Bo mam wrażanie, że robimy tu już jeden wielki off top

[gajqa]

to co zakładamy nowy wątek? ja mogę się tym zająć tylko trzeba jakiś tytuł zrobić... tak sobie myślę.. może

" Lipcóweczki ślub już brały, więc teraz będą sobie o wszystkim gadały"

[Kalpana]

Napisane przez gajqa

to co zakładamy nowy wątek? ja mogę się tym zająć tylko trzeba jakiś tytuł zrobić... tak sobie myślę.. może

" Lipcóweczki ślub już brały, więc teraz będą sobie o wszystkim gadały"

Super Zakładaj

[gajqa]

już założone https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=28831989 :P

[zochawks]

No to jak dziewczyny na swoim POślubnym to u nas sie pusto zrobi

[(kicia)]

E tam damy radę

[Mmedeah88]

zocha, kicia, nie bójcie się! Im bliżej ślubu, tym ruch na wątku będzie większy
Nie wiem, jak reszta Lipcówek, ale ja tu będę nadal regularnie zaglądać i służyć Wam radą

[zochawks]

Napisane przez Mmedeah88

zocha, kicia, nie bójcie się! Im bliżej ślubu, tym ruch na wątku będzie większy
Nie wiem, jak reszta Lipcówek, ale ja tu będę nadal regularnie zaglądać i służyć Wam radą

No to super. Dzieki Wam już wiem że suknia musi być wiązana i nie za długa bo można zająca złapać Mam nadzieje ze w dniu wesela bedzie wszystko ok bo ja straszny nerwus jestem i jak cos źle bedzie to bedzie to po mnie widać skwaszona mina na bank

[(kicia)]

a ja się zastanawiam czy kupować jakieś bolerko na ślub

[Mmedeah88]

Napisane przez zochawks

No to super. Dzieki Wam już wiem że suknia musi być wiązana i nie za długa bo można zająca złapać

Ja akurat miałam zapinaną na zamek i bardzo sobie do tej pory chwalę takie rozwiązanie. To, czy wybrać sznurowaną, czy zapinaną suknię, zależy tak naprawdę od Twojej sylwetki i od fasonu sukni.
A że nie może być za długa- no, z tym się nie mogę nie zgodzić

Napisane przez zochawks

Mam nadzieje ze w dniu wesela bedzie wszystko ok bo ja straszny nerwus jestem i jak cos źle bedzie to bedzie to po mnie widać skwaszona mina na bank

A ja Ci mowię, że na bank żadnej skwaszonej miny nie bedzie, bo wszystko uda się wspaniale. Poza tym będziesz wtedy taka rozemocjonowana i szczęśliwa, że chyba tylko trzęsienie ziemi będzie w stanie Cię wyprowadzić z równowagi

(kicia), a jaką masz kieckę?
Z zasady jestem uprzedzona do wszelkiej maści bolerek, więc z góry Ci odradzam Poza tym w lipcu na pewno nie będzie aż tak zimno, żebyś potrzebowała czegoś "na górę"

[(kicia)]

Napisane przez Mmedeah88

Ja akurat miałam zapinaną na zamek i bardzo sobie do tej pory chwalę takie rozwiązanie. To, czy wybrać sznurowaną, czy zapinaną suknię, zależy tak naprawdę od Twojej sylwetki i od fasonu sukni.
A że nie może być za długa- no, z tym się nie mogę nie zgodzić



A ja Ci mowię, że na bank żadnej skwaszonej miny nie bedzie, bo wszystko uda się wspaniale. Poza tym będziesz wtedy taka rozemocjonowana i szczęśliwa, że chyba tylko trzęsienie ziemi będzie w stanie Cię wyprowadzić z równowagi

(kicia), a jaką masz kieckę?
Z zasady jestem uprzedzona do wszelkiej maści bolerek, więc z góry Ci odradzam Poza tym w lipcu na pewno nie będzie aż tak zimno, żebyś potrzebowała czegoś "na górę"

nie mów hop w t ym roku w lipcu było po 14 stopni w dzień . A że ja mam sklonności do tego że jak się denerwuję to mi zimno to cóż. Suknia w załączniku tylko moja będzie biała (ta jest ecru)

[Mmedeah88]

Hmm... Na biodrach jest drapowanie, masz podwójny welon, więc sądzę, że bolerko sprawi, że tego materiału będzie dużo za dużo...
Poza tym mówi się, że panny młode nie marzną

[(kicia)]

Napisane przez Mmedeah88

Hmm... Na biodrach jest drapowanie, masz podwójny welon, więc sądzę, że bolerko sprawi, że tego materiału będzie dużo za dużo...
Poza tym mówi się, że panny młode nie marzną

welon mam akurat inny ale liczę że uda mi się odłożyć na ten

wiesz może nie marzną ale przy 14 stopniach to jest fizycznie nie możliwe żeby było mi ciepło albo jak by padało...

[zochawks]

Napisane przez Mmedeah88

A ja Ci mowię, że na bank żadnej skwaszonej miny nie bedzie, bo wszystko uda się wspaniale. Poza tym będziesz wtedy taka rozemocjonowana i szczęśliwa, że chyba tylko trzęsienie ziemi będzie w stanie Cię wyprowadzić z równowagi

W kosciele bede ryczeć na bank (informując rodziców ze sie zareczylismy też sie poryczałam kurde ryczałam nawet na mojej 18nastce dmuchając świeczki

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez (kicia)

welon mam akurat inny ale liczę że uda mi się odłożyć na ten

wiesz może nie marzną ale przy 14 stopniach to jest fizycznie nie możliwe żeby było mi ciepło albo jak by padało...

Bolerko lub jakiś szal warto mieć. Niech lezy gdzieś pod ręką aby w razie awarii pogodowej moc założyć bo nie ma co szczekać zębami podczas wypowiadania słów przysięgi. Moim zdaniem zwkłe satynowe białe i 3/4 rękawa bedzie ok ale to tylko w razie awarii. Kolezanki kumpela brała slub 2 tyg temu i 2 dni przed slubem przypomniała sobie ze nie ma bolerka ani nic cieplejszego do ubrania. Dzwoniła po kolezankach czy cos by sie dla niej znalazło białego

Kicia w salonie wyraźnie napisali że zdjęć nie wolno robić

[(kicia)]

Napisane przez zochawks

W kosciele bede ryczeć na bank (informując rodziców ze sie zareczylismy też sie poryczałam kurde ryczałam nawet na mojej 18nastce dmuchając świeczki

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------



Bolerko lub jakiś szal warto mieć. Niech lezy gdzieś pod ręką aby w razie awarii pogodowej moc założyć bo nie ma co szczekać zębami podczas wypowiadania słów przysięgi. Moim zdaniem zwkłe satynowe białe i 3/4 rękawa bedzie ok ale to tylko w razie awarii. Kolezanki kumpela brała slub 2 tyg temu i 2 dni przed slubem przypomniała sobie ze nie ma bolerka ani nic cieplejszego do ubrania. Dzwoniła po kolezankach czy cos by sie dla niej znalazło białego

Kicia w salonie wyraźnie napisali że zdjęć nie wolno robić

Też będę płakać od błogosławieństwa pewnie po sam pierwszy taniec a i jeszcze w czasie piosenki dla rodziców.

A co do zdjęć to ja się mierzy tako to nie wolno robić a jak się wpłaci zadatek to już można w tym salonie przynajmiej

[zochawks]

Napisane przez (kicia)

Też będę płakać od błogosławieństwa pewnie po sam pierwszy taniec a i jeszcze w czasie piosenki dla rodziców.

A co do zdjęć to ja się mierzy tako to nie wolno robić a jak się wpłaci zadatek to już można w tym salonie przynajmiej

Dlatego nie zrobimy podziekowań na sali. Nie ma bata nie chce i już. Moi rodzice tez nie chcą wyciskacza łez. Taniec w kółku niczym w przedszkolu i 100par oczu gapi sie na ciebie..bleee. Chciałabym równiez uniknąć błogosławieństwa ale wiem ze z tym bede musiała sie pogodzic bo na pewno sie odbedą (jakiś nerwosol sobie kupie i łykne z 5 tabletek)
I u nas nie bedzie typowych oczepin. 2-3 zabawy i wsio żadnego żebrania na wózek itp (ojciec powiedział ze da nam kase byl byśmy tego nie robili) Na weselu u znajomego staliśmy z TŻ i trzymaliśmy miski do ktorych wrzucali ludzie kasę za taniec. Kurde nawet 2 zł wrzucali albo przychodzili na bezczela rozmieniac forse żenada. I tak nie zebrali dużo bo ledwo 200złbujali sie z pół godziny i kazdy był znudzony tym wszystkim.

[Mmedeah88]

Napisane przez (kicia)

welon mam akurat inny ale liczę że uda mi się odłożyć na ten

wiesz może nie marzną ale przy 14 stopniach to jest fizycznie nie możliwe żeby było mi ciepło albo jak by padało...

Przy 14 stopniach i bolerko Cię niewiele ogrzeje
No, ale "lepszy rydz niż nic", jak to mówią

Napisane przez zochawks

W kosciele bede ryczeć na bank (informując rodziców ze sie zareczylismy też sie poryczałam kurde ryczałam nawet na mojej 18nastce dmuchając świeczki

O, dziewczyno, to Ty zawodowa płaczka jesteś
A tak serio- ja też byłam pewna, że będę ryczeć na ślubie, a nawet mi się oczy nie zaszkliły, taka twarda byłam Nawet mężuś się wzruszył w trakcie mszy i mi potem zaciągał nochalem, a ja nic

Napisane przez zochawks

Dlatego nie zrobimy podziekowań na sali. Nie ma bata nie chce i już. Moi rodzice tez nie chcą wyciskacza łez. Taniec w kółku niczym w przedszkolu i 100par oczu gapi sie na ciebie..bleee. Chciałabym równiez uniknąć błogosławieństwa ale wiem ze z tym bede musiała sie pogodzic bo na pewno sie odbedą (jakiś nerwosol sobie kupie i łykne z 5 tabletek)
I u nas nie bedzie typowych oczepin. 2-3 zabawy i wsio żadnego żebrania na wózek itp (ojciec powiedział ze da nam kase byl byśmy tego nie robili) Na weselu u znajomego staliśmy z TŻ i trzymaliśmy miski do ktorych wrzucali ludzie kasę za taniec. Kurde nawet 2 zł wrzucali albo przychodzili na bezczela rozmieniac forse żenada. I tak nie zebrali dużo bo ledwo 200złbujali sie z pół godziny i kazdy był znudzony tym wszystkim.

Ja błogosławieństwo miałam takie na szybko, bez klękania, bez całowania krzyży i obrazków oraz bez tłumu gapiów. Rodzice przed samym wejściem do kościoła pobłogosławili nas na nową droge życia, machnęli nam na czołach krzyzyk palcem i już
Podziękowania polegały tylko na wręczeniu kwiatów i wypowiedzeniu przez męża kilku słów. Nawet nie pamiętam, co mowił. To byl spontan z jego strony. Tańców w kółeczku i piosenki, której tytułu juz mi się nawet nie chce wymieniać- nie było
Oczepiny też skromne. Najpierw rzucanie bukietem i krawatem. Potem test na zgodność (polecam!) i odczytywanie na zmianę naszych nowych małżeńskich obowiązków. I wsio