Offtopowe zapuszczanie,XLVII- Chociaż liście z drzew spadają, włosy nam nie wypadają!

[Bellitudoo]

Wybrałam maskę. Kolejne dwie godziny i może zdecyduję się na wcierkę!

[xsyskax]

Napisane przez Smerfetkaa

No niezła ciotka

Mi też czasem coś tam sie przyśni takiego, że się zastanawiam czy to sie w jakiś sposób pokryje choć przypadkiem z tym co się stanie. Śniło mi się, że w śnie gadałam z exem. Mówił, że miał jakiś tam lekki wypadek autem, trochę poparzył sobie rękę (nie sprawdzałam tego w senniku więc nie wiem jaka jest symbolika). Za jakiś czas okazało się, że miał wypadek, niegroźny, raczej stłuczka, ale auto do kasacji. Jemu nic się nie stało.
Myślę, że mogło mi się to śnić dlatego, że może w głębi duszy uważam go za nierozważnego kierowcę

Wg mnie zasada jest taka:

Podświadomie, bądź mniej lub bardziej świadomie boisz się np czegoś. No dla przykładu masz schorowaną ciotkę, wujka. Możesz się nawet bać ich śmierci.
||
Śnią Ci się te zęby wypadające, czy coś
||
Obawiasz się, że się to sprawdzi. No bo zęby się śnią - no to musi się coś stać! Łojesuuu!!

No i może się stać, ale nie musi. Skoro ciotka jest chora to może się bardziej rozchorować czy nawet umrzeć ("a nie mówiłam, śniły mi się zęby!")
Ale nie musi, bo może wyzdrowieć - i sen idzie w zapomnienie.

Śni się coś nie dlatego, że to się wydarzy, a dlatego, że np boisz się że to sie wydarzy.

Wg mnie właśnie dlatego nie jest to kwestia wiary, bardziej psychologii.

Dla mnie sen, to taki stan pozaświadomy, coś jak hipnoza, dzięki której możesz odkryć jakąś malutką cząstkę swoich podświadomych lęków. Zatem dla mnie to bardziej kwestia wkraczająca do nauki o ludzkiej psychice niż kwestia wiary - sprawdzi się, czy nie sprawdzi

Są ludzie, którzy traktują to jak przepowiednie (moja ciotka ) Zapytałaś co to znaczy wierzyć w senniki, podałam przykład, ktory wcale nie oznacza, że ja uważam tak samo. Zgadzam się z Twoja teoria chociaż na mnie się nie sprawdza

[Maryha_ah]

Napisane przez Smerfetkaa

Ja dziś też siedzę w domu, nigdzie się nie ruszam. Może coś tam posprzątam po obiedzie, ale to jak ibuprom zadziała na bóle @

Ale się łuszczę po tym Epiduo. Pojutrze idę na parapetówę, muszę ogarnąć jakoś tę twarz.

A właśnie, co kupić na parapetówkę??? Idę do mojej siostry i dwóch koleżanek bo wynajmują razem.

Ja też się po nim łuszcze. Własnie do niego wróciłam bo zima i stan mojej cery jak zwykle się pogarsza, i pierwszy raz mam taki efekt że się łuszczę.

A wiesz jakie ma mieszkanie? Może jakiś wazon bądź ładny świecznik? Zawsze na to pieniędzy brakuje. Może ładne filiżanki albo ładne kubki? A jak nie to coś praktycznego. Moim zdaniem lepiej kupić dobrą kawę czy dobrą herbatę niż kolejne pół litra, bo i tak nie ma komu tego później wypić.

Napisane przez Bellitudoo

Ja nie wiem jak można było dopuścić do takich pomyłek ciał. To jest dla mnie niepojęte.. Nikt nie identyfikował?[COLOR="Silver"]

Jak dla mnie można, ponieważ te ciała były zmasakrowane i w 10 kawałkach. To katastrofa lotnicza.

Napisane przez Bellitudoo

Bo ja rozumiem,ze te ciała mogły być w strasznym stanie.. No, ale to mogli chyba jakieś badania zrobić? Teraz mogą.. skąd w ogóle zaczęły się te ekshumacje, od kogo to się zaczęło? Bez powodu sobie nei zaczęli..

Zaczęło się od tego, że podajrze Gosiewski w trumnie miał 20 cm więcej wzrostu bo dali mu nie te nogi. Zdarza się. Z resztą, ja nie rozumiem problemu. Chodzi o to że niektórzy dostali nie swoją rękę, nogę, itd. No i? Gdzie jest problem? Z tego powodu zakłócać im spoczynek? debilizm. Ci którzy to badali mieli kazdego palca, każdą stopę badać testami DNA? Bez przesady. Znowu narodowa paranoja. Przecież tego nie da się poskładać tak, żeby wszystko pasowało. I teraz rozkopują groby bo ktoś dostał czyjąś stopę a ktoś czyjś palec. Co za kraaaaaaaaaaaaaaaaaj

Ja byłam na cmentarzu całe 5 minut. Zapaliłam świeczkę dziadkowi,po czym powiedziałam że ☠☠☠☠☠☠☠ę tę zabawę (bo oczywiście cała rodzina się zbiera, łażą po wszystkich możliwych grobach, plotkują i udają że słuchają mszy na cmentarzu) wsiadłam do auta i pojechałam odwiedzić babcię. Mam jedną babcię, wolałam wypić z nią herbatę czas póki jeszcze żyje niż łazić po cmentarzu w tłumie i wydawać kasę na i tak już zastawione groby. Nie akceptuję tego święta. Dobrze że mieszkam już z TŻ, mamy swoje auto, i mogłam powiedzieć że ☠☠☠☠☠☠☠e te cmentarze i jadę zrobić przyjemność żywej. Martwym to i tak wszystko jedno ile zniczy dostaną, a babcia skacze z radości jak ją wnuki odwiedzają. Ma 85 lat i przeżyła wywózkę na sybir. Miała bigos i ciasto bo po cichu liczyła że ktoś zajrzy A mój pomysł podłapała moja siostra i kuzyn, też się zawinęli i pojechali za nami, także babcia miała imprezkę.

[Bellitudoo]

Skoro tak im na tym zalezy i taki szum wokol tego teraz robia to moim zdaniem juz lepiej byloby badac te ciala zanim złożono je do grobów, niż teraz..

[xsyskax]

Napisane przez Maryha_ah

Ja byłam na cmentarzu całe 5 minut. Zapaliłam świeczkę dziadkowi,po czym powiedziałam że ☠☠☠☠☠☠☠ę tę zabawę (bo oczywiście cała rodzina się zbiera, łażą po wszystkich możliwych grobach, plotkują i udają że słuchają mszy na cmentarzu) wsiadłam do auta i pojechałam odwiedzić babcię. Mam jedną babcię, wolałam wypić z nią herbatę czas póki jeszcze żyje niż łazić po cmentarzu w tłumie i wydawać kasę na i tak już zastawione groby. Nie akceptuję tego święta. Dobrze że mieszkam już z TŻ, mamy swoje auto, i mogłam powiedzieć że ☠☠☠☠☠☠☠e te cmentarze i jadę zrobić przyjemność żywej. Martwym to i tak wszystko jedno ile zniczy dostaną, a babcia skacze z radości jak ją wnuki odwiedzają. Ma 85 lat i przeżyła wywózkę na sybir. Miała bigos i ciasto bo po cichu liczyła że ktoś zajrzy A mój pomysł podłapała moja siostra i kuzyn, też się zawinęli i pojechali za nami, także babcia miała imprezkę.

I takie podejście to ja rozumiem. Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami to na cmentarzach spedzalismy 10 minut i raczej wieczorem kiedy mszy nie ma żeby te wszystkie plotkary ominąć (zapalenie znicz, modlitwa) a potem jechało sie do rodziny na jakieś ciasto czy obiad i wspominalo się tą zmarłą osobę

[daria_z]

Odnośnie snów. Mnie najbardziej przeraża to, że podobno w snach widzimy tylko twarze osób które już kiedyś widzieliśmy. To mogła byś jedna chwila. Pół biedy gdybym w snach widziała tylko twarze, których wydaje mi się, że nigdy nie widziałam. Ale moja podświadomość tworzy połączenia, z kim taka osoba jest powiązana - zwykle z kimś kogo znam. Najgorzej, jeśli nigdy nie słyszałam jak wygląda ta osoba, nigdy jej w sumie świadomie nie widziałam, a się okazuje że powiązanie jest prawdziwe. Zdarzyło mi się tak już. Kilku nie miałam okazji sprawdzać jeszcze... Chyba padnę na zawał, jeśli się okaże że te najbardziej nieprawdopodobne powiązania są jednak prawdziwe...

[Maryha_ah]

Wzruszyłam się na myśl o babci taka fajna kobieta, dużo po niej mam, dzielna, silna, dziarska, wychowała piątkę dzieci, prawie do 80 lat jeździła na traktorze i pracowała w polu, a teraz taka maleńka starowinka z domu wychodzi tylko na imprezy dla sybiraków bo oszalała na tym punkcie Siedzi taka stara chora, ehh, szkoda mi jej bardzo bo widać że już zbliża się to co nieuniknione.

[Bellitudoo]

[url]http://wedding-fashion-world.blogspot.com//url] Góra tej pierwszej

[xxxMikixxx]

Napisane przez Bellitudoo

Wybrałam maskę. Kolejne dwie godziny i może zdecyduję się na wcierkę!

Jaką?


Byłam wcześniej na cmenatarzu brrr strasznie zimno i paskudnie wieje.

[Bellitudoo]

Ja nie wyobrażam sobie śmierci moich dziadków. Wiem,ze powinnam się na to przygotowywać, ale jestem z nimi tak mocno związana.. Szczególnie z tymi od strony mamy... Wiem,ze to już niestety bliżej niż dalej, ale.. Nie da się przygotować na śmierć bliskiej osoby.

[Smerfetkaa]

Napisane przez Bellitudoo

Wybrałam maskę. Kolejne dwie godziny i może zdecyduję się na wcierkę!

Maska bananowa Scandic jest całkiem całkiem. Polecam

Napisane przez xsyskax

Są ludzie, którzy traktują to jak przepowiednie (moja ciotka ) Zapytałaś co to znaczy wierzyć w senniki, podałam przykład, ktory wcale nie oznacza, że ja uważam tak samo. Zgadzam się z Twoja teoria chociaż na mnie się nie sprawdza

A no, są i ludzie, którzy wierzą we wróżki, w horoskop. Okazuje się, że w okolicy 10km jest niby jakaś "dobra" wróżka. Ciekawa jestem takiej osoby., Musi mieć niezłe zdolności interpersonalne. Nie wierzę we wróżki jako takie, ale wierzę w osoby posiadające duże zdolności interpersonalne, manipulacyjne. Coś w rodzaju mentalisty. Jest nawet taki serial Bardzo fajny, choc trochę przerysowane są zdolności głownego bohatera, bo wystarczy czasem, że dotknie jakąś osobą i jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki wprawia ją w stan hipnozy
Ale serial ciekawy.

Napisane przez Maryha_ah

Ja też się po nim łuszcze. Własnie do niego wróciłam bo zima i stan mojej cery jak zwykle się pogarsza, i pierwszy raz mam taki efekt że się łuszczę.

No ja też pierwszy raz się tak łuszczę, z tego co pamiętam, a to już moja trzecia tubka.

A wiesz jakie ma mieszkanie? Może jakiś wazon bądź ładny świecznik? Zawsze na to pieniędzy brakuje. Może ładne filiżanki albo ładne kubki? A jak nie to coś praktycznego. Moim zdaniem lepiej kupić dobrą kawę czy dobrą herbatę niż kolejne pół litra, bo i tak nie ma komu tego później wypić.

Myślałam o alkoholu
Ale własnie myslałam też, żeby kupić każdej podobą, ale inną filiżankę do kawy. I do tego jakaś kawa
Tylko w tym problem, że nie wiem kiedy ja to zrobię jak do miasta będę jechać dopiero na ich imprezę a tu nie ma co kupić. Może pogadam z chłopakiem siostry, bo z nim się zabiorę (mam nadzieję, bo inaczej nie mam jak), żeby zajechać do jakiegoś marketu

Jak dla mnie można, ponieważ te ciała były zmasakrowane i w 10 kawałkach. To katastrofa lotnicza.



Zaczęło się od tego, że podajrze Gosiewski w trumnie miał 20 cm więcej wzrostu bo dali mu nie te nogi. Zdarza się. Z resztą, ja nie rozumiem problemu. Chodzi o to że niektórzy dostali nie swoją rękę, nogę, itd. No i? Gdzie jest problem? Z tego powodu zakłócać im spoczynek? debilizm. Ci którzy to badali mieli kazdego palca, każdą stopę badać testami DNA? Bez przesady. Znowu narodowa paranoja. Przecież tego nie da się poskładać tak, żeby wszystko pasowało. I teraz rozkopują groby bo ktoś dostał czyjąś stopę a ktoś czyjś palec. Co za kraaaaaaaaaaaaaaaaaj

No ja widzę tu problem i to duży problem. Dla mnie ie do pomyślenia jest to, że w ogóle doszło do takiej sytuacji, do takich pomyłek. I to nie jest kwestia spokojnego spoczynku - te ciała nic nie czują, to są szczątki przecież. To jest bardziej kwestia spokoju dla rodzin ofiar. Może właśnie dla nich ważne jest, by przychodząc odwiedzić grób, przychodzili do grobu w którym leżą szczątki ich rodziny, a nie przypadkowej osoby, innej ofiary.

Można było dopuścić się takiego błędu? Owszem, jeśli ja albo Ty, albo kto inny kto nie jest specjalistą miałby się tym zająć.
A przecież szczątkami zajmują się (a przynajmniej każdy ma taką nadzieję) specjaliści czyli jacyś koronerzy, czy jacyś patomorfolodzy, lekarze medycyny sądowej. A przecież to, że ciała są rozczłonkowane nie oznacza, że nie da się ich zidentyfikować po częściach. Można, niekoniecznie badając każdą kostkę za pomocą testów DNA. A nawet jeśli, co to?

Lepiej zrobić fuszerkę, powrzucać do trumien różne członki ciał, byle do pary i jest ok? Nie wydaje mi się.

Gdyby procedury były przeprowadzone odpowiednio, przez odpowiednie osoby, to nie byłoby teraz tego skandalu, rozdrapania ran rodzin ofiar, wstydu itp

[Maryha_ah]

Bellitudo No nie wiem. Ja myślę trochę inaczej. Wiem że to nadejdzie dlatego staram się przyjechać do babci jak mam wolne, wycałować ją, wyprzytulać, tak żeby ostatnie lata życia miała jak najlepsze. Kiedy to nadejdzie, wiem że odejdzie kochana przez dzieci, wnuki, jakoś zadowolona z życia, w ciepłym mieszkaniu, pod dobrą opieką, jedząc pyszne rzeczy, mając ciepłą kołdrę i wygodne łóżko. I wiem że to jest nieuniknione. odkąd sobie to uświadomiłam bardziej "dbam" o babcię. Kiedy to się stanie będzie smutek, będzie płacz, ale będzie też świadomość że dbaliśmy o nią wszyscy i nie umarła sama, zapomniana, nieszczęśliwa.

Nie lubię oglądania sukienek ślubnych, wisi to nade mną, a mnie to kompletnie nie interesuje. Odkładam to na później, a powoli już zbliża się czas na wybór Moja koleżanka ma ślub tydzien przede mną, sukienkę ma już od pół roku

Smerfie, widzisz, każdy ma do tego inne podejście. Dla mnie grób to tylko symbol i szczerze mówiąc nie robiło by mi różnicy czy ciało mojego bliskiego jest kompletne, czy ma zamienioną kończynę. Poza tym nie jestem maniaczką grobów, siebie najchętniej bym kazała rozsypać nad jeziorem, i niech tam o mnie pomyślą.

[201612231846]

Ech. Pokłóciłam się z kolegą. Uważa ,że nie znam życia. Mam swoje różowe kredki itd. . Pomogłam mu jak rozstał się z dziewczyną po 4 latach. Ale nie byłam do końca szczera. Powiedziałam ,że jest przystojny pomimo tego ,że wygląda tak normalnie. Wiem ,źle zrobiłam . Podczas rozmowy jakoś wyszło. A on wziął to do siebie. W ogóle chce być sam. Określił to ,że sam wygląd go skreśla. To 1 wrażenie itd. A ja uważam ,że w życiu ważniejsze jest wnętrze człowieka niż wygląd. A on stwierdził ,że nie ma zamiaru biegać za dziewczynami. Póżniej i tak ktoś go zrani itd. Nie wiem jak mu pomóć?

[Smerfetkaa]

Napisane przez Bellitudoo

Skoro tak im na tym zalezy i taki szum wokol tego teraz robia to moim zdaniem juz lepiej byloby badac te ciala zanim złożono je do grobów, niż teraz..

No dokładnie. A tu takie niedopatrzenie. Ewidentny błąd w sztuce itp
To mają być specjaliści?

To podobnie jak lekarz źle złoży nogę, coś źle zaszyje, to jest to ok? No bo zszyte, złożone.

Wiadomo, tu mamy osoby żywe, a tu zmarłe, ale specjalista to specjalista, powinien wywiązywać się z obowiązków a nie odstawiać fuszerkę

[xxxMikixxx]

Ja niestety to przeżyłam w tym roku

[sylvi300]

kasiamajo fajnie wyglądałaś i włosów zazdroszcze

[Bellitudoo]

Napisane przez Maryha_ah

Bellitudo No nie wiem. Ja myślę trochę inaczej. Wiem że to nadejdzie dlatego staram się przyjechać do babci jak mam wolne, wycałować ją, wyprzytulać, tak żeby ostatnie lata życia miała jak najlepsze. Kiedy to nadejdzie, wiem że odejdzie kochana przez dzieci, wnuki, jakoś zadowolona z życia, w ciepłym mieszkaniu, pod dobrą opieką, jedząc pyszne rzeczy, mając ciepłą kołdrę i wygodne łóżko. I wiem że to jest nieuniknione. odkąd sobie to uświadomiłam bardziej "dbam" o babcię.

Nie lubię oglądania sukienek ślubnych, wisi to nade mną, a mnie to kompletnie nie interesuje. Odkładam to na później, a powoli już zbliża się czas na wybór Moja koleżanka ma ślub tydzien przede mną, sukienkę ma już od pół roku

Dlatego ja tak samo, odwiedzam bardzo często dziadków. Do drugiej babci mniej mnie ciągnie, ale uważam,ze to mój obowiązek, żeby ją odwiedzić ten raz na tydzień dwa tygodnie, nawet jak całą godzinę marudzi


Przyjedź do mnie, ja Ci wybiorę D:

[201607180946]

Napisane przez domiwika93

Ech. Pokłóciłam się z kolegą. Uważa ,że nie znam życia. Mam swoje różowe kredki itd. . Pomogłam mu jak rozstał się z dziewczyną po 4 latach. Ale nie byłam do końca szczera. Powiedziałam ,że jest przystojny pomimo tego ,że wygląda tak normalnie. Wiem ,źle zrobiłam . Podczas rozmowy jakoś wyszło. A on wziął to do siebie. W ogóle chce być sam. Określił to ,że sam wygląd go skreśla. To 1 wrażenie itd. A ja uważam ,że w życiu ważniejsze jest wnętrze człowieka niż wygląd. A on stwierdził ,że nie ma zamiaru biegać za dziewczynami. Póżniej i tak ktoś go zrani itd. Nie wiem jak mu pomóć?

nie ogarniam

[Smerfetkaa]

Napisane przez xsyskax

I takie podejście to ja rozumiem. Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami to na cmentarzach spedzalismy 10 minut i raczej wieczorem kiedy mszy nie ma żeby te wszystkie plotkary ominąć (zapalenie znicz, modlitwa) a potem jechało sie do rodziny na jakieś ciasto czy obiad i wspominalo się tą zmarłą osobę

Mi te plotkary nie przeszkadzają. Bardziej te tony śmieci, to podejście - no jak to tu będzie mnie tego wszystkiego, jak na sąsiednim jest tyle wiązanek!
Albo ta jazda na złamanie karku. Co roku tyle ludzi ginie, bo wszyscy na raz zwalają się na cmentarz...

Napisane przez daria_z

Odnośnie snów. Mnie najbardziej przeraża to, że podobno w snach widzimy tylko twarze osób które już kiedyś widzieliśmy. To mogła byś jedna chwila. Pół biedy gdybym w snach widziała tylko twarze, których wydaje mi się, że nigdy nie widziałam. Ale moja podświadomość tworzy połączenia, z kim taka osoba jest powiązana - zwykle z kimś kogo znam. Najgorzej, jeśli nigdy nie słyszałam jak wygląda ta osoba, nigdy jej w sumie świadomie nie widziałam, a się okazuje że powiązanie jest prawdziwe. Zdarzyło mi się tak już. Kilku nie miałam okazji sprawdzać jeszcze... Chyba padnę na zawał, jeśli się okaże że te najbardziej nieprawdopodobne powiązania są jednak prawdziwe...

Ciekawie!

Napisane przez Bellitudoo

Ja nie wyobrażam sobie śmierci moich dziadków. Wiem,ze powinnam się na to przygotowywać, ale jestem z nimi tak mocno związana.. Szczególnie z tymi od strony mamy... Wiem,ze to już niestety bliżej niż dalej, ale.. Nie da się przygotować na śmierć bliskiej osoby.

Ja już nie mam dziadków
Od kiedy nie ma babci to jakoś już nie chce mi się tak często jeździć do rodziny, jak kiedyś. Wcześniej to co dwa tygodnie, co tydzień później. Babcia mieszkała blisko, 8km od nas.

Napisane przez Maryha_ah

Nie lubię oglądania sukienek ślubnych, wisi to nade mną, a mnie to kompletnie nie interesuje. Odkładam to na później, a powoli już zbliża się czas na wybór Moja koleżanka ma ślub tydzien przede mną, sukienkę ma już od pół roku

Nie dziwię Ci się. Sukienki ślubne są ciężkie, długie, białe - jednym słowem brzydkie, niewygodne itp

[201607180946]

Napisane przez sylvi300

kasiamajo fajnie wyglądałaś i włosów zazdroszcze

Całkiem nieźle się bawiliśmy, a jak u Ciebie?
Dziękuję

[xsyskax]

Widzę, że kolejne "jaja" ze Smoleńskiem. Myślałam, że po zdjęciach zmasakrowanych ciałnic gorszego się nie wydarzy ale jednak...

[sylvi300]

Napisane przez Bellitudoo

Przyjedź do mnie, ja Ci wybiorę D:

i jaa lubię oglądać suknie ślubne

[otako]

Napisane przez Smerfetkaa

Maska bananowa Scandic jest całkiem całkiem. Polecam

Nic mi nie mów, zamówiłam ją na Allegro razem z innymi rzeczami, głównie dla koleżanek, zależało mi na niej najbardziej i oczywiście pominęli ją w paczce. Nawet do nich dzwoniłam w poniedziałek jak to rozwiążemy, pani sobie zapisała moje dane, miała oddzwonić i czekam do dzisiaj.

[Bellitudoo]

Kasiamajo, oglądasz Sonsów, czy nie przypadli Ci jednak do gustu?

[kocurzyca]

Robię kolejną chałkę.

[xsyskax]

Napisane przez Smerfetkaa

Mi te plotkary nie przeszkadzają. Bardziej te tony śmieci, to podejście - no jak to tu będzie mnie tego wszystkiego, jak na sąsiednim jest tyle wiązanek!
Albo ta jazda na złamanie karku. Co roku tyle ludzi ginie, bo wszyscy na raz zwalają się na cmentarz...

Ciekawie!

Ja już nie mam dziadków
Od kiedy nie ma babci to jakoś już nie chce mi się tak często jeździć do rodziny, jak kiedyś. Wcześniej to co dwa tygodnie, co tydzień później. Babcia mieszkała blisko, 8km od nas.

Nie dziwię Ci się. Sukienki ślubne są ciężkie, długie, białe - jednym słowem brzydkie, niewygodne itp

Wlasnie przeglądałam informacje z Polski i już 120 osób nie żyje.

Na obecną chwilę mam wszystkich dziadków i babcie, nigdy nie byłam na pogrzebie... staram się o tym nie myśleć, że oni mogą umrzeć, jestem kompletnie nieprzygotowana.

[otako]

Ej, i chyba "Misfits" ma kolejny sezon

[xxxMikixxx]

Napisane przez kasiamajo

Całkiem nieźle się bawiliśmy, a jak u Ciebie?
Dziękuję

A jak z Tż, pogodzeni już?

[Bellitudoo]

Otako, chyba dopiero w grudniu

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

a nie, jest już na iitv ale co to za sezon bez mojego ulubionego przystojniaka...

[201612231846]

Napisane przez Bellitudoo

Ja nie wyobrażam sobie śmierci moich dziadków. Wiem,ze powinnam się na to przygotowywać, ale jestem z nimi tak mocno związana.. Szczególnie z tymi od strony mamy... Wiem,ze to już niestety bliżej niż dalej, ale.. Nie da się przygotować na śmierć bliskiej osoby.

Ja mam tylko 1 babcię. Dziadków nie znałam. Mama nie znałam ojca ,a ojciec taty zmarł w wieku 30 lat. Tata miał wtedy 6 lat. Śmierć babci ,która mieszkała ze mną w 1 domu bardzo przeżyłam. Nie pamiętałam jej zdrowej. Ale ostatnie 5 lat jej życia to było cierpienie. Miała udar. Nie mogła chodzić. Tylko leżała. Nawet jeść nie mogła.2 lata spędziła pod kroplówkami. Leżała w szpitalu. Szkoda mi jej było niesamowicie. W ogóle jak przyjeżdżałam do szpitala to pomimo tego ,że nie mogła mówić w jej oczach było tyle emocji... Nie lubiłam tych wizyt. Przeżywałam to niesamowicie emocjonalnie. Myślałam jak tam leży i czeka na śmierć. Smutne było żyć z taką świadomością Druga babcia ma się w miarę ok. Chociaż nigdy nie była idealna to szanuję ją. Jak chodziłam do szkoły w jej miejscowości to codziennie ją odwiedziałam. Zawsze warto z nią pobyć ,jakoś pomóc. Zawsze była szczęśliwa ,że mogła mnie zobaczyć. Tymbardziej ,że ma tylko 1 wnuczkę.