Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 34 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-12-22, 20:13   #991
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja miałam kilka bardzo intensywnych dni ostatnio, dosłownie padam z nóg. W sobotę poszłyśmy do pubu oblewać urodziny koleżanki i poznałam fajnego faceta, który okazał się być obcokrajowcem umówiliśmy się następnego dnia i było całkiem miło , nawet szło się dogadać pomimo że mój angielski po paru latach przerwy jest iście żenujący (zdecydowanie muszę go poćwiczyć). Właśnie się zastanawiam czy nie zaczepić go na fb żeby spytać jak mu minęła podróż powrotna
Dziś ledwo wytrzymałam w pracy, chyba ciśnienie spada bo pomimo 2 mocnych kaw cały dzień byłam do niczego. Jeszcze ćwiczyłam teraz więc tymbardziej jestem zmęczona, chyba się zaraz położę
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-22, 20:35   #992
theoneandonly
Wtajemniczenie
 
Avatar theoneandonly
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 275
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Witajcie napiszcie coś o sobie i o swoich celach/planach
Oj ja tu lubię pisać o sobie, ale spróbuję.
Studiuję zaocznie filologię, jestem optymistką i to jest idealny wątek dla mnie, bo moją chyba największą wadą jest to, że rzadko kiedy doprowadzam sprawy do końca i generalnie od momentu kiedy wpadnę na jakiś nawet najprostszy do zrealizowania pomysł do momentu kiedy rzeczywiście go zrealizuję często mijają lata świetlne.
Ale mam nadzieję, że udzielanie się w tym wątku zobowiązuje i zdopinguje mnie do zmian i, że niedługo będę się mogła pochwalić jakimiś pierwszymi sukcesami.
A moje cele na najbliższy czas to:
1) Odwiedzić kilka sklepów z racji tego , że mamy wyprzedaże( zawsze staram się chodzić i szukać okazji, ale niektóre sklepy są tak daleko, że nawet nie chce mi się jechać, a tam zawsze znajduję najlepsze rzeczy)
2) Umówić się w końcu na brafitting i dobrać porządną bieliznę( ten pomysł zaświtał mi już w głowie z miesiąc temu, ale oczywiście jeszcze nie zdążyłam zrealizować. Daję sobie czas do końca stycznia)
3) Zabrać się w końcu za naukę hiszpańskiego, bo to wstyd, że po tylu latach nauki w szkole mało co umiem
4)Nauczyć się prządnie do sesji, która już się zbliża
5) Poprzypominać sobie Excela, liznąć chociażby teoretycznie podstawy księgowości co jest niestety dzisiaj potrzebne do prawie każdej pracy
6) Więcej ćwiczyć, może zapisać się na jakiś fitness
7) Ustalić sobie codzienne rytuały pielęgnacyjne i się ich trzymać
8) Zakupić produkty do pielęgnacji włosów tym bardziej, że odkąd zaczęłam prostować włosy przydałaby im się jakaś większa ochrona( a sporo tego jest, trzeba będzie się kiedyś wybrać na duże pięlegnacyjne zakupy)
9) Nauczyć się w końcu gotować( mam o tyle utrudnioną sytuację, że u mnie w domu nikt nigdy nie potrafił dobrze gotować)
10) Być bardziej zorganizowaną
11) Zrobić generalny porządek w swoim życiu i w swoich rzeczach a w szczególności w ciuchach i kosmetykach

a mój cel na jutro to wysprzątanie domu i mam nadzieję, że się uda

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
Dopięłam swego! Z połowy wszystkich zajęć mam już 5!!!

sajonara SESJO, mam Cię gdzieś będziesz taka krótka że normalnie śmiać mi się chce : )

moja determinacja mnie rozwala niesamowite ile rzeczy zrobiłam do tej pory, jak dużo się uczyłam z rewelacyjnymi skutkami, jak dużo spotykałam się ze znajomymi, ile chwil przeżyliśmy przez te 2 tygodnie ! jak cudowny nadszedł czas... satysfakcja na wielu płaszczyznach, nie mogę w to uwierzyć! Nie mogę uwierzyć że mogę się bawić w takich ilościach i jednocześnie być na bieżąco z materiałem, nie mogę uwierzyć że wreszcie nie zawalam szkoły na rzecz przyjaciol i odwrotnie.

Zbliża się Wigilia, święta,sylwester. Wracam do domu i tam mam zamiar odpocząć, zatęsknić za mordeczkami ale i pospotykać z dawnymi twarzyczkami nie mogę sie doczekać!!!


- brak kompa
- brak portali i komunikatorów
- ogólny brak stałego neta
- brak telewizora
MI SŁUŻY : ) : ) podtrzymam ten stan najdłużej jak się da : ) : )
Wow, gratuluję

Cytat:
Napisane przez fen_ Pokaż wiadomość
Przyłączam się do gratulacji

U mnie dzisiaj całkowicie bezproduktywnie, ale trochę czasu zajęła podróż do domu.
Jutro czeka mnie zakup prezentów już widzę ten tłum
Oj tak, tłumy w sklepach teraz rzeczywiście duże

Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Ja miałam kilka bardzo intensywnych dni ostatnio, dosłownie padam z nóg. W sobotę poszłyśmy do pubu oblewać urodziny koleżanki i poznałam fajnego faceta, który okazał się być obcokrajowcem umówiliśmy się następnego dnia i było całkiem miło , nawet szło się dogadać pomimo że mój angielski po paru latach przerwy jest iście żenujący (zdecydowanie muszę go poćwiczyć). Właśnie się zastanawiam czy nie zaczepić go na fb żeby spytać jak mu minęła podróż powrotna
Dziś ledwo wytrzymałam w pracy, chyba ciśnienie spada bo pomimo 2 mocnych kaw cały dzień byłam do niczego. Jeszcze ćwiczyłam teraz więc tymbardziej jestem zmęczona, chyba się zaraz położę
a jeśli mogę spytać to skąd ten obcokrajowiec?
Życzę powodzenia, bo moja koleżanka też poznała kilka miesięcy temu na imprezie obcokrajowca i są razem do dzisiaj
theoneandonly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-22, 20:55   #993
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez theoneandonly Pokaż wiadomość
a jeśli mogę spytać to skąd ten obcokrajowiec?
Życzę powodzenia, bo moja koleżanka też poznała kilka miesięcy temu na imprezie obcokrajowca i są razem do dzisiaj
Z Niemiec, ale w połowie Hiszpan. Napewno nic z tego nie będzie bo był w Warszawie tylko na weekend i już wrócił do siebie niby powiedział że chciałby jeszcze się spotkać i przyjedzie wiosną/latem do Polski, albo żebym ja przyjechała do niego ale to pewnie takie gadanie tylko
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 09:59   #994
Chocoblue
Raczkowanie
 
Avatar Chocoblue
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 344
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
Dopięłam swego! Z połowy wszystkich zajęć mam już 5!!!
No no

Pomyślałam, że podzielę się z wami moim małym odkryciem, które pomaga mi szybciej czytać artykuły w internecie i bardziej się na nich skupiać. To jest rozszerzenie do przeglądarki Chrome https://chrome.google.com/extensions...fmdfcjn?hl=pl# Klikam na przycisk i myk wszystkie rozpraszacze na stronie znikają, zostaje sam tekst i zdjęcia dotyczące artykułu. Korzystam z niego już dłuższy czas i jestem zadowolona.

Poza tym nareszcie poszłam na fitness a raczej trafiłam na siłownię, ale jestem zadowolona. Trener pokazał mi co i jak się robi z którymi sprzętami, dostałam mały harmonogram ćwiczeń i z jakim obciążeniem. A dziś mam małe zakwasy już zapomniałam jakie to uczucie.
Teraz jak już wiem co i jak i gdzie, zamierzam chodzić na fitness częściej
__________________
"Człowiek musi przebywać z samym sobą,
powinien więc zadbać, aby było to dobre towarzystwo."

Chocoblue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 12:14   #995
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Witam wszystkie wizażanki

Hmm mam wiele kłębiących się myśli w głowie więc może zacznę od początku: Pewnego dnia wstałam, powiedziałam sobie "dość", że nie chcę tak dalej żyć i że muszę zrobić, bo jak nie to będzie tylko gorzej.

Coraz częściej czułam się nieszczęśliwa, szukałam sensu życia i zastanawiałam się co jest nie tak. Problem nie tkwił tak naprawdę w ludziach którzy mnie otaczają tylko we MNIE SAMEJ W końcu dotarło do mnie (w sumie to wiedziałam chyba już to dawno) że to głownie ja wpływam tak na swoje życie, nastrój itd w sposób który nie prowadzi mnie do niczego dobrego. Doszłam do ściany i wszystko było albo byle jakie albo bez sensu... Nadszedł czas na zmiany bo przecież w dużej mierze to własnie my jesteśmy panami i kowalami swojego losu.



Z dnia na dzień coraz bardziej dochodziło do mnie, że nie żyję takim życiem jakim bym chciała, że nie jestem do końca tym kim chciałabym być . Oczywiście nie stanie się cud i nie zdarzy się tak, ze pewnego dnia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki my staniemy się idealni a świat będziemy widzieć tylko w różowych barwach. Nie o tym "mówię". Zdałam sobie sprawę, że po prostu tylko egzystuje, moje życie toczy się gdzieś z boku mnie, gdzieś obok. Powiedziałam sobie, że muszę coś z tym zrobić . Nie zmienię wszystkiego i wszystkich, ale wiele rzeczy mogę zmienić w sobie na lepsze

Do tej pory określiłabym siebie jako osobę 'pasywną' . Nigdy nie lubiłam się wyróżniać, podejmować wyzwań, zgłaszać do projektów. Często uciekałam od wielu możliwości i wyzwań bo wmawiałam sobie, że jestem za słaba, że zbyt nerwowa. Robiłam wiele jak nie wszystko aby unikać jakichkolwiek dodatkowych stresów, nawet jeśli miałyby w przyszłości przynieść mi coś pozytywnego. Problemy wolałam omijać niż stawiać im czoła. Wiele czasu marnowałam bo nie potrafiłam się nigdy zorganizować. Po zajęciach (nawet jednych!!) wolałabym się położyć i odpoczać niż zajać się czyms pożytecznym-tzn obowiązkami lub czymś co srawiłoby mi trochę przyjemności i poprawiło nastrój. Żyłam chyba z podejściem "żeby jakoś to było", "ale mi się nie chce", "oby tylko przeżyć i mieć to z głowy"... Nawet zaczęłam unikać wyjśc ze znajomymi, bo zwyczajnie mi się nie chciało i wolałam zostać w domu.

Wile odkładałam na potem. Wizyta u dentysty? -kiedyś pójdę, zrobienie badać krwi? -niedługo zrobię. Nawet "zwykłe" czynności którzy inni traktują jako coś normalnego, normalny element życia, ja odkładałam na później. Miałam problemy z ciśnieniem, źle się czułam, ale nie potrafiłam się zmotywować by wybrać się do lekarza. Chciałam zmienić troche styl ubierania się na taki który zawsze mi sie podobal, ale po co skoro nie mam idealnej wagi. Nie byłam wytrwała w diecie, bo po co się starać skoro nie mam fajnych ubrań i tak koło się zamykało. Przykładów takich moich zachowań jest mnóstwo i oczywiście mogłabym wymieniać i wymieniać...
Zawsze z zazdrością patrzyłam na innych, szczególnie kobiety które zawsze były zadbane, aktywne, zadowolone, ambitne itd... Postanowiłam małymi kroczkami zmieniać pewne rzeczy w swoim nastawieniu, w swoim światopoglądzie i zachowaniu. Zmian dokonuję nawet w najmniejszych rzeczach, które do tej pory wyglądały zupełnie inaczej. Powiedziałam sobie, że co mam zrobić jutro mogę zrobić dziś, że nie moge dalej tylko egzystować tylko muszę wziąć się w garść i czasami trochę na przekór sobie dokonywać zmian, robić coś co do tej pory zawsze odkładałam "na potem". W końcu chciałam mieć poczucie, że to ja kreuję w dużej mierze kim jestem, jak się czuję, co osiągam i jak przeżyje swoje życie.

Zmian dokonuję naprawdę nawet w najmniejszych rzeczach. Zapisałam się na fitness, zaczęłam zmieniać nawyki żywieniowe. Odkładam sobie do skarbonki kasę na zakupy odzieżowe Zaczęłam bardziej o siebie dbać. Zaprzestałam drzemek dziennych. Zdecydowałam sie na zabieg, który w pewnym sensie zmieni moje życie, co też wiązało sie z lataniem do lekarzy itd. Zaczęłam być bardziej aktywna na zajęciach i bardziej otwarta do ludzi. Staram sie nie tracić czasu lecz lepiej go sobie organizować. Nie chce już być pasywna lecz aktywna. Wielu rzeczy się bałam w życiu, ale wiem, że to nie jest dobre podejście.

Mam nadzieję, że nie jestem sama w tych moich nowych przeświadczeniach i podejściu. Widzę pierwsze rezultaty- częściej się uśmiecham, jestem bardziej zadowolona. Przede wszystkim częściej myślę o sobie a nie o innych. Kiedyś jakiś problem przysłaniał mi wszystko i sprawiał że byłam w stanie zawieszenia, takiego "przeczekania". Teraz już wiem, że w dorosłym życiu problemy są obecne każdego dnia, ale nie oznacza to, że tak bardzo skupiamy się na danym problemie, że zapominamy o innych aspektach życia i zapominamy o sobie.

Chcę nadal zmieniać pewne rzeczy, które zmienić mogę i które zależą ode mnie. Jeśli któraś z Was ma podobne problemy lub też chce coś zmienić- odezwijcie się. Razem będzie raźniej. Można sie wygadać, pożalić, motywować Odzywać się kobitki!

pozdrawiam!
wlasnie niedawno tez zaczelam myslec o zmianach. ale tak na powaznie.
bo zmienic sie, chcialam juz od okolo 3,4 lat..
niedawno koleżanka uświadomiła mi, że włąsnie ja sam ajestem kowalem losu i sama ciągle sobie mowie ze moje zycie to porazka itd..że jakby zgadzam się na to. tez jestem bierna..

to do dzieła!
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 12:41   #996
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej

Witam wszystkie nowe dziewczyny w wątku.
Zajrzałam na chwilę między świątecznymi obowiązkami. Mam do Was pytanie- jaki jest Wasz stosunek do Świąt Bożego Narodzenia? lubicie czy raczej nie? Ze mną to jest tak, że ja nie mogę stwierdzić że uwielbiam święta. Na pewno w jakiś sposób lubię atmosferę przed (głownie chyba stworzoną przez media i sklepy), ale od kiedy tylko pamiętam Święta kojarzyły mi się z nerwami, stresem w kuchni, kolejkami w sklepach. Nie podoba mi się cały ten szał z prezentami (często drogimi...) co innego jakies symboliczne upominki. U mojego Tż w domu to już chyba w listopadzie mówili co chcą na Święta. U nich wszyscy zrzucają się na wszystkich czyli każdy dostaje jeden prezent na który składaja się wszyscy pozostali po ok 5ozł. U mnie w domu różnie bywało z prezentami, ale raczej jakieś małe, niedrogie i symboliczne. Czasmi rodzice mi i siostrze dawali po prostu kasę. Wigilę spedzam tylko z rodzicami i siostrą oraz moją babcią, które mieszka z nami od prawie 3 lat. Nigdy nigdzie nie wyjeżdzałam, ani nikt do nas nie przyjeżdzał.
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 13:43   #997
Elladorea
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 915
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Witajcie napiszcie coś o sobie i o swoich celach/planach
Moje plany:
- wybrać w końcu życiową ścieżkę i zdecydować, co właściwie najbardziej mnie interesuje,
- zabrać się za fitness, jak sporo dziewczyn w wątku Mam tylko nadzieję że nie schudnę, bo i tak ważę za mało. Chciałabym być jednak silniejsza i bardziej wysportowana. Myślę też o kupnie karnetu na siłownię.
- znaleźć pracę.
- bardziej się przykładać do nauki języków.
- przestać rezygnować z różnych rzeczy - przez nieśmiałość, obawy, jak wypadnę, brak czasu... bo po prostu, nie odkłądać niczego na potem

Mam nadzieję, że uda mi się tego dotrzymywać

Cytat:
Mam do Was pytanie- jaki jest Wasz stosunek do Świąt Bożego Narodzenia? lubicie czy raczej nie?
Bardzo lubię Boże Narodzenie Kojarzy mi się z ciepłem (choć na dworze zimno ), z czymś przyjemnym. Bardzo lubię dźwięki kolęd, pasterkę, przygotowywania wigilijne, ubieranie choinki, nawet porządki, ładne zapachy w domu no i jedzenie
To dla mnie święto bardzo rodzinne - samą Wigilię spędzam tylko z najbliższą rodziną, w święta odwiedzamy dalszych krewnych.
Co do prezentów, mam takie samo zdanie jak little brown. U mnie nie ma na szczęście tradycji wielkiego obdarowywania się, dajemy sobie tylko symboliczne upominki. I dobrze, bo nigdy nie lubiłam kupować prezentów, nie wiem nigdy, co wybrać, a tłumy ludzi w sklepach odstraszają od zakupów.
Trochę drażni mnie cała medialna otoczka, wszechobecny wizerunek św. Mikołaja i masa często kiczowatych dekoracji. Ale staram się nie zwracać uwagi.
Aha, te święta kojarzą mi się z końcem roku, co akurat nie jest przyjemne. Ale ogólnie, lubię.
Elladorea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 14:27   #998
fen_
Rozeznanie
 
Avatar fen_
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: to tu to tam:)
Wiadomości: 860
GG do fen_
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny,
u mnie dzisiaj pracowicie, pracowicie, ale póki co wszystko idzie dobrze.
Prezenty kupiłam (co prawda pojechałam zaraz po otwarciu centrum handlowego, żeby uniknąć tłumów i... udało się
Posprzątane w pokoju, umyta klatka schodowa, zakupy zrobione

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Hej

Witam wszystkie nowe dziewczyny w wątku.
Zajrzałam na chwilę między świątecznymi obowiązkami. Mam do Was pytanie- jaki jest Wasz stosunek do Świąt Bożego Narodzenia? lubicie czy raczej nie? Ze mną to jest tak, że ja nie mogę stwierdzić że uwielbiam święta. Na pewno w jakiś sposób lubię atmosferę przed (głownie chyba stworzoną przez media i sklepy), ale od kiedy tylko pamiętam Święta kojarzyły mi się z nerwami, stresem w kuchni, kolejkami w sklepach. Nie podoba mi się cały ten szał z prezentami (często drogimi...) co innego jakies symboliczne upominki. U mojego Tż w domu to już chyba w listopadzie mówili co chcą na Święta. U nich wszyscy zrzucają się na wszystkich czyli każdy dostaje jeden prezent na który składaja się wszyscy pozostali po ok 5ozł. U mnie w domu różnie bywało z prezentami, ale raczej jakieś małe, niedrogie i symboliczne. Czasmi rodzice mi i siostrze dawali po prostu kasę. Wigilę spedzam tylko z rodzicami i siostrą oraz moją babcią, które mieszka z nami od prawie 3 lat. Nigdy nigdzie nie wyjeżdzałam, ani nikt do nas nie przyjeżdzał.
Mnie święta też kojarzą się w dużej mierze z kolejkami w sklepach, wiecznym pośpiechem i siedzeniem w kuchni, żeby wszystko ugotować, przygotować itp. itd.
Osobiście wydaje mi się, że trochę nie o to chodzi żeby nie wiadomo jak się "przypinać" w przygotowywaniu świąt. Wiadomo, że jest to inny dzień niż wszystkie pozostałe, ale moim zdaniem nie ma sensu najpierw denerwować się, kłócić z całą rodziną, bo np. brakuje śmietany a potem siadać wspólnie do stołu, kiedy nikt już nie ma na to ochoty.
Dla mnie to powinien być spokojny czas, kiedy wszyscy odnoszą się do siebie z życzliwością, a nie kłócą i śpieszą, tylko po to, żeby potem usiąść za stołem i jeść przez 2 dni.
fen_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 15:06   #999
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Lubię sobie odpocząć, troszkę pojeść uszek z barszczem ale nie lubie tej całej nagonki, widoku 'basenów' z biednymi karpiami na mrozie , szaleństwa zakupowego itp. Lubię choinkę, zapach pomarańczy i mandarynek i ciasto z galaretką
fen zgadzam się z Tobą

Chciałabym się dziewczyny podzielić z Wami moimi planami i postanowieniami na nowy rok (w sumie zaczynam od zaraz) Będę pisać o tych mniejszych i większych. A więc:

1) Chcę być bardziej systematyczna w nauce a nie odkładać na 1-2 dni przed kolokwium lub ostatecznym terminem oddania jakiejś pracy.
2) Napisać pracę magisterską do końca marca- byłoby super
3) Nie kupować ubrań (nawet w sh) przez 6 miesięcy. To może być trudne
4) Starać się być bardziej wyrozumiałą i mniej irytować przez ludzi (moja irytacja zazwyczaj była 'wewnętrzna' i rzadko kiedy ją ujawniałam)
5) Wznowić chodzenie na Fitness (4 wejścia tylko 34zł więc nie powinno być ciężko jeśli chodzi o kasę)
6) Nauka Business English
7) Nie obcinam włosów!!
8) Biorę magnez codziennie
9) Później chodzić spać i później wstawać
10) Nadal (w miarę) zdrowo się odżywiać
11) Oszczędzać i zapisywać wydatki
12) Zbierać na dentyste chirurga
13) Co miesiąc kupować magazyn psychologiczny "Charaktery" oraz co tydzień "Newsweek" lub "Politykę"
14) Być bardziej systematyczna w dbaniu o cerę.

Jak o czymś sobie przypomnę to dopiszę

Co do zaznaczonego przeze mnie punktu to niestety muszę przyznać, że mimo iż jestem osobą daleką od konfliktów i anty- kłótliwą to chyba nie jest jakoś specjalnie trudno wyprowadzić mnie z równowagi, zirytować i zdenerwować. Jest chyba wiele zachowań które irytują mnie u innych . Zapewne ma to jakieś pozytywne strony ale i negatywne. Ogólnie rzecz biorąc bardzo razi mnie w zachowaniu innych brak logiki, brak logicznego myślenia, wiara w zabobony, zamknęcie się i nieumiejętnośc takiego trzeźwegio i szerszego myślenia. Nie chodzi mi o wykształcenie czy jego brak. Dla mnie jedno z drugim nie za wiele ma wspólnego. Jakie zachowania innych ludzi Was denerwują i irytują? Może podam kilka przykładów konkretnych co do mojego poirytowania innymi :

-marnotrawienie zasobów typu prąd, woda. Moja współlokatorka, która studiuje ochronę środowiska nigdy nie wyłącza swojego laptopa. Jeśli wychodzi z domu to włączą stan czuwania, czyli nadal komp pobiera prąd.
- gdy dorosłym ludziom sprzątają rodzice i traktowanie przez niektórych rodziców swoich dorosłych dzieci jak małych bobasów
- pogląd, że choroby są spowodowane wizytami u lekarza
- totalne lenistwo i żerowanie na pracy innych

jest tego o wiele więcej...
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 15:56   #1000
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

zgadzam się co do tej irytacji i konkretnych przypadków.
mnie też wkurza jak siora wychodzi z pokoju i nie wyłącza radia, zostawia zapalone światło i kompa i otwarte drzwi..ehh...
ale sama nie jestem lepsza.

po spowiedzi zrozumiałam że trzeba kochać i ludzi i cieszyć się takimi jacy są. nie można im mieć za złe, że są inni niż my (;
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 18:07   #1001
biala17a
Zadomowienie
 
Avatar biala17a
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 1 476
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Uff, od czasu powrotu do domu na swieta prawie nie korzystalam w internetu i juz mi tego watku brakowalo robie wlasciwie wszystko i nic, a czas leci w domu jak szalony...

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość

. Mam do Was pytanie- jaki jest Wasz stosunek do Świąt Bożego Narodzenia? lubicie czy raczej nie? Ze mną to jest tak, że ja nie mogę stwierdzić że uwielbiam święta. .
U mnie jest tak, ze chwilami po prostu nie cierpie tego swieta, starania się, krecenia, pospiechu, sprzeczek o *******y, negocjacji o ktorej sie spotykamy, rozmow o niczym. w szczerych rozmowach z innymi czlonkami rodziny wychodzi ze kazdy ma takie odczucia i pytanie po co te swieta wlasciwie robimy

Regularkate - nie sledzilam ostatnio watku o tym huskim, czy byla juz rozprawa albo cos ruszylo w tej sprawie?
biala17a jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-23, 19:26   #1002
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Czy któraś z Was wie dlaczego na niektórych avatarach w małym dolnym rogu widnieje ikonka wizażu a na innych nie?
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 20:06   #1003
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Słuchajcie, fryzjerka zniszczyła mi włosy, a miałam takie piękne Cały dzień chodzę i płaczę, nie mogę patrzeć na siebie...
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 20:30   #1004
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

ejj nie mart się kochana
odrosną to po 1. a po 2 musisz się oswoić.
ja też płakałam jak byłam u fryzjera i obcięła za dużo..ale po tygodniu polubiłam swoje włosy, odnalazłam nowe możłiwości ukłądania ich i jest lepiej!
u ciebie tez bedzie ok, musisz po prostu przyzwyczaić się

u mnei święta....mama jak zwykle drze się o wszystko, że nic nie robie a robie tyle że ho ho. zawsze taka była ciągle jej coś nie pasuje a chwali inne osoby z okolicy że one pomagają a ja nic.......EHHH : | po za tym lubię patrzeć na choinkę, światełka , bombki...lubię bo to przypomina mi jakiś taki dziecinny świat..wracam do pięknych chwil w moim życiu, mogę sie zatrzymać na chwilę....
uwielbiam śnieg i mróz też..trochę mi smutno, że jutro ma być tak ciepło, no ale co zrobić.. śniegu i tak jest dużo ! love it.
święta wyglądają tak, że zjemy coś, a po jakichs 3h idę do siebie na kompa, bo nie ma co robić. nie gadam ze swoją rodziną generalnie. oni mają mnie gdzieś..
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 20:54   #1005
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez moniaszelki Pokaż wiadomość
ejj nie mart się kochana
odrosną to po 1. a po 2 musisz się oswoić.
ja też płakałam jak byłam u fryzjera i obcięła za dużo..ale po tygodniu polubiłam swoje włosy, odnalazłam nowe możłiwości ukłądania ich i jest lepiej!
u ciebie tez bedzie ok, musisz po prostu przyzwyczaić się
dziękuję, ale wiesz co... zaniosłam jej zdjęcie... był tam kolor, miodowy blond (chciałam o jeden odcień przyciemnić), , a ta mi zrobiła prawie czarne, z GRAFITOWYMI końcówkami, miała podciąć końcówki, obcięła 10 cm!! wycieniowała, chciał prosiłam by tego nie robiła i nie wycieniowała mi grzywki (a zawsze mi cieniowała), ale już płakałam na fotelu, ryczałam jak bóbr i nie mogłam słowa z siebie wydobyć... mama na pocieszenie kupiła mi czapkę i związuje mi włosy w ciasnego kokona, a ja noszę chustkę, tylko szkoda, że przed świętami... nigdy więcej nie dam się oszpecić... a nie wiem iel będę musiała znów schodzić do blondu... powiedziała , że ok pół roku

a czemu nie gadasz ze swoją rodziną? i czemu myślisz, że mają cię gdzieś? dużo was jest na święta? bo u mnie ja jestem najmłodsza i w sumie jedyna ze swojego pokolenia (a mam 22 lata) a zwracają na mnie uwagę aż za bardzo

Edytowane przez chryja_bez_ryja
Czas edycji: 2010-12-23 o 20:56
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-23, 22:08   #1006
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

nie martw się i tak na pewno jesteś piękna!
ja wogle kocham kobiety (braterską miłością) za to że nimi są. bo są piękne, wzruszają, są delikatne, wrażliwe, pełne tajemnic i piękna które inspiruje.

no ja tez jestem najmlodsza, mam 2 siostry, brata z żoną. ahh dlugo by opowiadać..długo już z tym walczę i postanowiłam być obojętna co do tego, niedługo wyjadę na studia mam nadzieję i wierzę że będzie inaczej
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-24, 08:09   #1007
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 415
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Witam!

Ja generalnie nie przepadam za Świętami, lubię atmosfere, kreowaną przez markety i tym podobne Ale generalnie moja rodzina jest bardzo kłótliwa, zwłaszcza dziadek, który zawsze cos odwali przed Wigilią i atmosfera jest potem nieprzyjemna. Dlatego w tym roku Wiligie spędzam tylko z mamą i naszym kochanym psiakiem, którego wziełyśmy ze schroniska, robiąc prezent bożonarodzeniowy - sobie i jemu. Jakiś czas temu odkryłam dzięki Nigelli i Jamiemu uroki pichcenia, już 2 ciasta się udały, teraz lecę robic sernik. Myślę, że to będę mimo wszystko fajne Święta dla mnie, włąsnie wydrapałam ze zdrapki 150zł

Życzę Wesołych Świąt

Edytowane przez LoieFuller
Czas edycji: 2010-12-24 o 08:11
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-24, 08:38   #1008
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

chryja_bez_ryja jak ona mogła sie tak pomylić? przecież miodowy bląd a czarny to naprawdę spoooora róźnica Wydaje mi się, że spokojnie możesz ubiegać się o jakąs reklamację.
A ja muszę sie pochwalić, że właśnie wczoraj wróciłam do ciemniejszych włósów- tzn czekoladowy brąz. Przez 4 lata miałam czarne, później nie malowałam przez chyba 9 miesięcy, nastepnie kasztanowy brąz, ale niestety zaczął zmywać się do pomarańczowego rudego no i teraz czekoladowy brąz i naprawdę fajnie się czuję.

U mnie atmosfera w domu nigdy nie jest jakas super, nawet w świeta. Wszyscy raczej nerwowi ehh Zupełnie inaczej jest w domu mojego Tż- tam jest zawsze wesoło, miło itd aż czasami nie wiem czy nie zbyt miło
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-24, 09:55   #1009
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 435
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej;* Wesołych świąt I miłej atmosfery w domu
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-24, 10:37   #1010
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

ale to dziwne, gdzie na wątku jestem to wszyscy piszą o złej atmosferze w domu..:c

Ja też wam życzę tego co najlepsze i spełnienia marzeń, dążenia do swoich ideałów i żebyście się nigdy nie poddawały, bo jesteście piękne!
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-24, 11:17   #1011
fen_
Rozeznanie
 
Avatar fen_
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: to tu to tam:)
Wiadomości: 860
GG do fen_
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny,
przyłączam się do życzeń i życzę Nam wszystkim dużo uśmiechu, spokoju i wytrwałości w realizacji marzeń i postawionych sobie celów
fen_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-24, 17:13   #1012
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez biala17a Pokaż wiadomość
Regularkate - nie sledzilam ostatnio watku o tym huskim, czy byla juz rozprawa albo cos ruszylo w tej sprawie?
Ja też już mało bywam w tym wątku, po prostu nie mam czasu, ale wiem, że rozprawa jest 13 stycznia, a dziewczyny ostro zbierają podpisy i robią ogólny szum w mediach nt. traktowania zwierząt przez ludzi. Więc dużo 'się rusza'.

Jeśli chodzi o święta, to dość je lubie, co prawda wczoraj i dzisiaj to był jeden wykańczający maraton, ale dobrze zjadłam, pośpiewaliśmy kolędy, a teraz odpoczynek, więc generalnie na plus. Wkurza mnie tylko to, że zazwyczaj te święta są trochę, hmm, fałszywe, bo w ciągu roku dochodzi w rodzinie do różnych sytuacji, kłótni, słyszy się wiele przykrych słów, a nagle wigilia to cudowne pogodzenie. Niestety, tylko na te trzy dni, bo najczęściej, mimo szczerych chęci, starania, aby wszyscy się cały czas do siebie uśmiechali i byli przemili, spełzają na niczym. Jak to w rodzinie.

Życzę Wam mimo tego, dziewczyny, spokojnych i rodzinnych świąt! Nie objedzcie się za dużo, żeby potem fitness nie okazał się zbyt dużym wysiłkiem (jak to pewnie będzie w moim przypadku )!

PS. BJean, nie czytałam dokładnie, wywnioskowałam, że jak masz 5 z ćwiczeń, to nie piszesz/zdajesz egzaminu? Ja też tak chcę
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.

regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-25, 08:15   #1013
oonaa
Zakorzenienie
 
Avatar oonaa
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 085
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

No to teraz moja kolej
Święta przyszły, razem z refleksjami na temat mojego zachowania, moich celow w życiu, mojego wyglądu i stosunku do ludzi, postanowilam się więc radykalnie zmienić!
  • zaczynam ćwiczenia na kręgosłup
  • codziennie 40 brzuszków
  • zapuszczam włosy + wieksze dbanie o cere
  • zmieniam swoj stosunek do facetów = to oni maja sie o mnie starać
  • nie bede już taka wredna + bede walczyla ze złymi cechami mojego charakteru
  • poświęcę więcej czasu nauce
  • będę się częściej uśmiechać
  • będe optymistką

;*
oonaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-25, 14:56   #1014
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Moje cele? Ja muszę powolutku, także:
1. otworzyć się na ludzi tzn uśmiechać się, zagadywać, nie unikać kontaktu wzrokowego...
2. zaakceptować siebie: ale to już ZROBIŁAM! tak się cieszę!
3. nie garbić się.
4. kochać bliźnich takimi jacy są, przebaczać i nieść nadzieję. pomagać potrzebującym.
5. dawać groszaki dla ludzi w mieście, którzy grają na różnych instrumentach itd. Zawsze mówię sobie, że mam za mało kasy, albo że nie chce mi się szukać portfela. Zamierzam to zmienić i podarować uśmiech innym.
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 18:10   #1015
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 435
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej;*
Nic szczególnego nie osiagnęłam w te święta poza przeczytaniem lektur do szkoły i pójściem na pasterkę Wiem, że ta pasterka brzmi strasznie głupio, ale mam 18 lat i nigdy nie byłam na czymś takim. Zawsze byłam zmęczona, można było się wreszcie wyspać albo posiedzieć w ciepłym domku, a potem żałowałam bo dalej nie wiedziałam jak takie coś wygląda. W tym roku też ciągnęło mnie do odpuszczenia i przełożenia na rok następny;P
Aaa i jeszcze zrobiłam tablicę marzeń Jak kogoś interesuje, to na blog wrzuciłam
Cytat:
Napisane przez moniaszelki Pokaż wiadomość
Moje cele? Ja muszę powolutku, także:
1. otworzyć się na ludzi tzn uśmiechać się, zagadywać, nie unikać kontaktu wzrokowego...
2. zaakceptować siebie: ale to już ZROBIŁAM! tak się cieszę!
3. nie garbić się.
4. kochać bliźnich takimi jacy są, przebaczać i nieść nadzieję. pomagać potrzebującym.
5. dawać groszaki dla ludzi w mieście, którzy grają na różnych instrumentach itd. Zawsze mówię sobie, że mam za mało kasy, albo że nie chce mi się szukać portfela. Zamierzam to zmienić i podarować uśmiech innym.
W jaki sposób zaakceptowałaś siebie? To chyba jedno z najtrudniejszych wyzwań
Zbieram się czytać lekturę na historię, a od jutra ruszam z intensywną nauką na maturę
Miłego wieczoru
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 19:27   #1016
theoneandonly
Wtajemniczenie
 
Avatar theoneandonly
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 275
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Oj, no i Święta, Święta i po Świętach...

Cytat:
Napisane przez xxYashaxx Pokaż wiadomość
Hej;*
Nic szczególnego nie osiagnęłam w te święta poza przeczytaniem lektur do szkoły i pójściem na pasterkę Wiem, że ta pasterka brzmi strasznie głupio, ale mam 18 lat i nigdy nie byłam na czymś takim. Zawsze byłam zmęczona, można było się wreszcie wyspać albo posiedzieć w ciepłym domku, a potem żałowałam bo dalej nie wiedziałam jak takie coś wygląda. W tym roku też ciągnęło mnie do odpuszczenia i przełożenia na rok następny;P
Aaa i jeszcze zrobiłam tablicę marzeń Jak kogoś interesuje, to na blog wrzuciłam
W jaki sposób zaakceptowałaś siebie? To chyba jedno z najtrudniejszych wyzwań
Zbieram się czytać lekturę na historię, a od jutra ruszam z intensywną nauką na maturę
Miłego wieczoru
No co całkiem dużo jak na 2 czy 3 dni, podziwiam, bo mi w liceum już w ogóle się nie chciało czytać lektur.
A co do pasterki to super, że poszłaś, zawsze nowe doświadczenie.
Ja też byłam.
A co do nowych doświadczeń to mam nadzieję, że przyszły rok będzie obfitszy
theoneandonly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 20:00   #1017
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 435
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez theoneandonly Pokaż wiadomość
Oj, no i Święta, Święta i po Świętach...



No co całkiem dużo jak na 2 czy 3 dni, podziwiam, bo mi w liceum już w ogóle się nie chciało czytać lektur.
A co do pasterki to super, że poszłaś, zawsze nowe doświadczenie.
Ja też byłam.
A co do nowych doświadczeń to mam nadzieję, że przyszły rok będzie obfitszy
Mi też się nie chce Niektóre omijam, ale "Zdążyć przed Panem Bogiem" chciałąm przeczytać...a na historię przydałoby się, bo to jedyny przedmiot z którego mam 3 na koniec i mi psuje wizje świadectwa:P
Też mam taką nadzieję
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 21:05   #1018
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 929
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez xxYashaxx Pokaż wiadomość
Hej;*
Nic szczególnego nie osiagnęłam w te święta poza przeczytaniem lektur do szkoły i pójściem na pasterkę Wiem, że ta pasterka brzmi strasznie głupio, ale mam 18 lat i nigdy nie byłam na czymś takim. Zawsze byłam zmęczona, można było się wreszcie wyspać albo posiedzieć w ciepłym domku, a potem żałowałam bo dalej nie wiedziałam jak takie coś wygląda. W tym roku też ciągnęło mnie do odpuszczenia i przełożenia na rok następny;P
Aaa i jeszcze zrobiłam tablicę marzeń Jak kogoś interesuje, to na blog wrzuciłam
W jaki sposób zaakceptowałaś siebie? To chyba jedno z najtrudniejszych wyzwań
Zbieram się czytać lekturę na historię, a od jutra ruszam z intensywną nauką na maturę
Miłego wieczoru
Ja też nigdy nie byłam na pasterce, u mnie w rodzinie się raczej nie chodzi więc jak byłam młodsza to mnie nie ciągali, a teraz i tak jestem niewierząca więc pewnie już nigdy nie pójdę
Ogólnie strasznie się wynudziłam przez święta... wigilia była sympatyczna, ale krótka, wczoraj siedziałam w domu cały dzień, dziś byłam na obiedzie u dziadków i w zasadzie tyle. A od jutra znowu do roboty, gdzie czeka na mnie góra (dosłownie) papierów. Dobrze że przynajmniej szkoły na razie nie mam to będę mogła zostawać dłużej żeby ogarnąć ten burdel
Muszę się pochwalić że trochę się jednak wzięłam za siebie ostatnio staram się ćwiczyć na uda conajmniej 2-3 razy w tygodniu. Poza tym znalazłam podręcznik z kursu angielskiego, na który chodziłam jakieś 4 lata temu i powtarzam umiałam już całkiem nieźle (jakbym zrobiła jeszcze jeden poziom to mogłabym przystąpić do CAE), ale przez kilka lat nie miałam kontaktu z językiem (w pracy nie potrzebuję a za granicę raczej nie wyjeżdzam). A że ostatnio miałam okazję uświadomić sobie jak bardzo się uwsteczniłam to trochę mnie zmobilizowało
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 21:18   #1019
stokrotenka18
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotenka18
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 11 185
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

już wcześniej trafiłam na to forum, ale nie napisałam
więc może i ja napiszę
przyjmiecie mnie??

moja przygoda zmian odbyła się pół roku temu, kiedy chłopak mnie zostawił..
byłam poukładana, słodka, zawsze wszystko na czas, troche pedantka ale i niezły bałagan się czasami trafiał w pokoju(rok temu miałam depresję i miałam myśli samobójcze...) ale na szczęście otoczyła mnie garstka ludzi, których dziś nazywam przyjaciółmi, a szczególnie jedna osoba mi wszystko wytłumaczyła...
wracając..
gdy On mnie zostawił dla innej, ja się załamałam, płakałam i w końcu po tygodniu wylewania łez zaczęłam myśleć że już nie mogę być taka naiwna.
i tak się stało. Zmieniłam się szkoda że z dnia na dzien - bo zmiany były tak potrzebne że nie było czasu na stopniowe wprowadzanie ich w moje życie.
Stałam się szczera, wcześniej "owijałam w bawełnę" teraz mówię to co myślę, to że rzadko się uśmiecham nie znaczy że nie mam humoru - wczesniej zawsze byłam uśmiechnięta, pomimo problemów, teraz wiem że tak nie wolno!! trochę chamska, bo niektórym się należy. stałam się nerwowa.. co miłe nie jest.
niestety zmiany przyszły tak nagle że nie umiem ich cofnąć i chyba się cieszę bo nie chcę być taka jak wcześniej.
Czasami jestem taka że "bez kija nie podchodź" a czasami jest naprawdę świetnie. Cieszę się ze zmian bo to one otworzyły przede mną wrota do nowego etapu mojego życia.
Przyjaciółka powiedziała że moje zmiany są tak widoczne że czasami są straszne... nie ejstem już tka miła i spontaniczna tylko poważna i 10 razy przemyślę i będę miała ZA i PRZECIW.


troszkę się rozpisałam..
ale troche mi ulżyło że ktoś może te wypociny przeczyta i powie jaki jest jego punkt widzenia.
__________________
Dobro wraca


"Matka nie musi wszystkiego rozumieć – wystarczy, żeby kochała i ochraniała. No i była dumna."
Paulo Coelho
stokrotenka18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 21:27   #1020
theoneandonly
Wtajemniczenie
 
Avatar theoneandonly
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 275
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Ja też nigdy nie byłam na pasterce, u mnie w rodzinie się raczej nie chodzi więc jak byłam młodsza to mnie nie ciągali, a teraz i tak jestem niewierząca więc pewnie już nigdy nie pójdę
Ogólnie strasznie się wynudziłam przez święta... wigilia była sympatyczna, ale krótka, wczoraj siedziałam w domu cały dzień, dziś byłam na obiedzie u dziadków i w zasadzie tyle. A od jutra znowu do roboty, gdzie czeka na mnie góra (dosłownie) papierów. Dobrze że przynajmniej szkoły na razie nie mam to będę mogła zostawać dłużej żeby ogarnąć ten burdel
Muszę się pochwalić że trochę się jednak wzięłam za siebie ostatnio staram się ćwiczyć na uda conajmniej 2-3 razy w tygodniu. Poza tym znalazłam podręcznik z kursu angielskiego, na który chodziłam jakieś 4 lata temu i powtarzam umiałam już całkiem nieźle (jakbym zrobiła jeszcze jeden poziom to mogłabym przystąpić do CAE), ale przez kilka lat nie miałam kontaktu z językiem (w pracy nie potrzebuję a za granicę raczej nie wyjeżdzam). A że ostatnio miałam okazję uświadomić sobie jak bardzo się uwsteczniłam to trochę mnie zmobilizowało
No u mnie też Święta dość dziwne.
Jeśli chodzi o to co zrobiłam to przez Święta przeczytałam cały ten wątek i tak wyglądało moje świętowanie(a zwykle rzadko siedzę w Internecie-ale dzięki temu, że Was poczytałam jeszcze bardziej uświadomiłam sobie, że ten wątek pasuje do mnie jak ulał; tyle opisywanych przez Was sytuacji dotyczy mnie, że głowa mała)

Cytat:
Napisane przez stokrotenka18 Pokaż wiadomość
już wcześniej trafiłam na to forum, ale nie napisałam
więc może i ja napiszę
przyjmiecie mnie??

moja przygoda zmian odbyła się pół roku temu, kiedy chłopak mnie zostawił..
byłam poukładana, słodka, zawsze wszystko na czas, troche pedantka ale i niezły bałagan się czasami trafiał w pokoju(rok temu miałam depresję i miałam myśli samobójcze...) ale na szczęście otoczyła mnie garstka ludzi, których dziś nazywam przyjaciółmi, a szczególnie jedna osoba mi wszystko wytłumaczyła...
wracając..
gdy On mnie zostawił dla innej, ja się załamałam, płakałam i w końcu po tygodniu wylewania łez zaczęłam myśleć że już nie mogę być taka naiwna.
i tak się stało. Zmieniłam się szkoda że z dnia na dzien - bo zmiany były tak potrzebne że nie było czasu na stopniowe wprowadzanie ich w moje życie.
Stałam się szczera, wcześniej "owijałam w bawełnę" teraz mówię to co myślę, to że rzadko się uśmiecham nie znaczy że nie mam humoru - wczesniej zawsze byłam uśmiechnięta, pomimo problemów, teraz wiem że tak nie wolno!! trochę chamska, bo niektórym się należy. stałam się nerwowa.. co miłe nie jest.
niestety zmiany przyszły tak nagle że nie umiem ich cofnąć i chyba się cieszę bo nie chcę być taka jak wcześniej.
Czasami jestem taka że "bez kija nie podchodź" a czasami jest naprawdę świetnie. Cieszę się ze zmian bo to one otworzyły przede mną wrota do nowego etapu mojego życia.
Przyjaciółka powiedziała że moje zmiany są tak widoczne że czasami są straszne... nie ejstem już tka miła i spontaniczna tylko poważna i 10 razy przemyślę i będę miała ZA i PRZECIW.


troszkę się rozpisałam..
ale troche mi ulżyło że ktoś może te wypociny przeczyta i powie jaki jest jego punkt widzenia.
No witaj
Super, że się tak zmieniło na lepsze u Ciebie
tylko nie rozumiem z tym, że nie można się uśmiechać często
Uśmiechać się i być pozytywnie nastawionym do świata trzeba próbować jak najczęściej
theoneandonly jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.