|
|
#991 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
__________________
Synek: 28.08.2015 ! |
|
|
|
|
#992 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 437
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
generalnie nie dziwie się, że z nikim Ci nie wyszło skoro nie jesteś sobą od początku do końca. Wiesz, przegadanie sprawy, szczera rozmowa, WYBACZENIE sprawi, że nie będzie potrzeby udawania, że jest dobrze, bo będzie dobrze. Osobiście potrafiłabym dać drugą szansę, drugą pulę zaufania, bo plułabym sobie w brodę gdybym ją zmarnowała. Szanse przecież nie wracają.
__________________
|
|
|
|
|
#993 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 57
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
|
|
|
|
|
#994 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
A ja bym mimo wszystko nie mogła wybaczyć, przegadać spawy ot tak po prostu. Facet mnie zranił a ja mam niby przyjść na kawkę i spokojnie przegadać sprawę a potem wybaczyć? Nic z tych rzeczy. Jeśli czuję urazę to czuję ją do końca i słodkie rozmówki i ta cała szopka z wybaczaniem byłaby dla mnie czymś obrzydliwie sztucznym i fałszywym. Niestety, taka już jestem
|
|
|
|
|
#995 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Jestem podobnego zdania co Ty - nie wiem, czy walczyłabym o cokolwiek, gdyby coś naprawdę złego się wydarzyło, w ogóle nie lubię słowa "walka" - kojarzy mi się to z wysiłkiem, żeby było dobrze, a przecież w dobrze dobranym związku z natury jest dobrze. Chyba. Oczywiście nie chodzi mi o to, by przy każdym konflikcie o byle pierdołę od siebie odchodzić, tylko rozgraniczyć rzeczy, w których da radę się dogadać od tych, których zmienić się nie da, albo będą wymagać nadludzkich wysiłków - przez co nie będzie to ani trochę naturalne. ---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ---------- Cytat:
A jeśli jakieś pierdoły typu miał nastawić pralkę i po raz kolejny tego nie zrobił - to nie wiem, czy jest to odpowiedni powód do zerwania.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
||
|
|
|
#996 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Bo tak plakal, tak mowil, ze chce mnie jeszcze zobaczyc :/ Ale widze, ze on to teraz wykorzystuje :/ Ze on mysli, ze bedzie mial humorki to i tak bede. Bylo mi go szkoda, serce mnie zaklulo jak mowil o tej calej chorobie. Ale teraz? Widze, ze ma sie dobrze wiec niech da sobie siana bo w chorobie bede przy nim, tak bede bo go kocham ale nic wiecej. Porazka. Najlepiej bedzie jak sie w sumie od niego odetne, bede sie dowiadywac jak sie czuje, w razie potrzeby przyjde gdy bede zle ale to tyle, nie chce miec z nim kontaktu, ktory jest zbedny.
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
|
|
#997 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Nawet jeśli jest chory, to nie zwalnia go to z szanowania kogoś, kogo uważał za swoją dziewczynę.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
|
|
|
#998 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Po prostu chodzi tylko i wylacznie o to, ze gdy mi to mowil plakalam, nie da sie inaczej, no po prostu sie nie da, nie da sie byc obojetnym gdy ktos ukochany takie cos ci mowi. On w ogole sie nie liczy ze mna, prosi mnie bym byla, mowi mi o tym - OBARCZAJAC MNIE TYM PRZY OKAZJI. Niestety powiedzial i tego sie juz nie odkreci ale niech nie gra na moich uczuciach. On dobrze wie jaka jestem slaba dlatego to wykorzystuje. Niestety martwic sie bede czy tego chce czy nie , chyba pozostaje kontakt co u niego , jak sie czuje przez mame. Nie moge z nim rozmawiac, bo pozniej wyjdziem, ze i tak moje serce sobie pomyslalo swoje
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
|
|
|
#999 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Kwiatek ,weź się w garść. Nie warto dla niego. Mało miałaś upokorzeń? Koleś jest dziwny raz tak, raz tak, sam nie wie czego chce. Zacznij wreszcie godnie żyć, z szacunkiem dla samej siebie.
Trzymaj się
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
|
|
#1000 | |
|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
![]() I nie, nie udaję cudu natury, by pokazać się z jak najlepszej strony. Jeśli tak robisz, to czas się zastanowić, czemu Ci się nie udaje.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
|
|
|
#1001 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Ja dzisiaj pomagałam poprzewozić rzeczy byłego. Zobaczyłam, jego mamę miło było. Bylo do widzenia-ale i tak juz sie pewnie nigdy nie zobaczymy.
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
|
|
#1002 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Koles to masakra. Zjechana psycha i odchyly na maksa ... Mam wrazenie, ze cos sie wypalilo i tak miedzy nami... Zalezy mi ale mam wrazenie, ze to juz nie to. Takze matce przekaze rzeczy i jak cos to z nia bede rozmawiac
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
|
|
|
#1003 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 437
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Taaak, on jest taki zły, do bani, ojoooj, a Ty nadal wiążesz z nim nadzieje, proszę Cię, kogo chcesz oszukać? siebie, jego czy nas?
__________________
|
|
|
|
#1004 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
|
|
|
|
|
#1005 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Chcialam przy nim byc i zmieklo mi serce ponownie po wczorajszej jego rozmowie. Skonczylam z nim gdy tylko wycztalam na jego fb jakimi klamstwami mnie karmil - on oczywiscie o tym wciaz nie wie dlatego chodzi taki pewny Czuje ze cos sie miedzy nami skonczylo nawet jesli mialby sie zmienic, przykladowo przez chorobie, czuje, ze to juz nie to . Ja nie chce cierpiec, cierpialam tyle, a on twierdzi i tak, ze ja wcale nie czekalam.
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
|
|
|
#1006 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Gdyby nie był chory, byłby to nałóg (który i tak jako uzależnienie - jest też chorobą).
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
|
|
|
#1007 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 217
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Niestety trafilam na czlowiek niezrownowazonego psychicznie... Szkoda, ze to jest moj pierwszy partner na powaznie, pierwsza moja milosc po pierwszym zakochaniu... Szkoda, ze bede miala takie niemile doswiadczenia z mieszkania razem, szkoda, ze bede miala takie niemile doswiadczenia z wkroczenia w dorosle wspolne zycie. Dokladnie, gdyby nie choroba, tlumaczylby sie, ze jest taki bo narkotyki, ze on nie umie inaczej a chce, tak wlasnie by bylo. Mam tego dosc ;( Obym miala sily wytrzymac to wszystko, bo nie chce zeby to wplynelo na moje myslenie, na moje przyszle zycie. Mam nadzieje, ze sie on niie zmieni, ze nie bede z nim zyla. Zycie plata nam figle, ludzie sie zmienia, ale prosze, zeby on sie nie zmienil, chce byc szczesliwa. A jesli z nim to na prawde prosze boga ze jesli musze byc z nim chce byc szczesliwa. Nie chce juz cierpiec. Jesli los jest pisany nam, to spraw Boze zebym byla z nim z rozumu i z serca, a nie tylko z serca. Niech los mi sie odwdzieczy. Na dzien dzisiejszy mam nadzieje, ze to wszystko skonczy sie tak, ze on bedzie zdrowy a ja uloze sobie zycie. Nie chce byc z kims kto cpa i sie nawet do tego nie przyznaje, kto robi to za plecami i nie umie sie przyznac !!! Nie chce byc z kims kto tak na prawde gdy bede okazja pojdzie do innej dziewczyny a mi bedzie klamal ze nie! Nie chce kogos kto gra na moich uczuciach. Chce zaczac zyc
__________________
W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... |
|
|
|
|
#1008 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Somewhere
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
dzisiaj po 3 latach bycia razem zostałam rzucona dla innej .dostając sms typu ''Jutro idę do niej na noc to będzie coś niesamowitego'' '' dziś spędziłem z nią cudowny dzien'' dostając takie smsy poczułam jak się jak nic nie warte gówn*
Poznał inna i z dnia na dzień stracił dla niej głowe , mnie miał gdzieś .byłam na uboczu i jeszcze te smsy chyba żeby naprawde mnie dobić .Był moim najlepszym przyjacielem ![]() ![]() przysięgam związek z nim najlepszym co mnie w życiu spotkało , jestem załamana ;( ;( mówił że mnie kocha aż do śmierci że będziemy mieć dzieci weźmiemy ślub ;( czuje się nic nie warta ;( nic ;( boli jeszcze nigdy nic mnie tak nie bolało ;( ;( nie mogę przestać płakać , musiałam aż wyciągnąć karte i ją złamać bo dostając takie sms umierałam z bólu. mam ochote zrobić sobie krzywde ;( ;( dlaczego dlaczego tak mnie potraktował ;( jednego dnia byłam dla niego wszystkim a potem co ? ;( ;( błagam pomożcie mi zapomnieć co ja mam robić ? nie chce się go prosić nie chce ;( ;( dodam że mam 20 lat ;( ;( wiem że jestem młoda ale to były 3 lata dla mnie to bardzo dużo ;( ;( ;( nie moge przeboleć że teraz będzie sypiał z inna....dotykał ją...mówił że kocha...nie moge tego znieść !!!! ;( ;( ;(
__________________
„...kiedy odchodzi ktoś, kogo pragniesz, usiłujesz go powstrzymać, wyciągasz do niego ręce, masz tym samym nadzieję, że uda ci się zatrzymać jego serce. Ale nic z tego. Serce ma niewidzialne nogi.” |
|
|
|
#1009 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Kolega zaprosil mnie na wesele przed sylwestrem, zgodzialm sie, pozniej okazalo sie ze oni tez ida. Kolega mowil, ze zrozumie jak nie bede chciala w takiej sytuacji isc. Ale ja postanowilam. Ide. Musze stawic temu czola, wiem, ze ja zadnej scenki nie odwale. A jak im nie pasuje moje towarzystwo to niech nie ida na wesele
|
|
|
|
|
#1010 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
To przykre. Bardzo przykre. Nie ma w takich sytuacjach złotego środka. Trzeba to przejść, przecierpieć , nie da sie nic zrobić. Niestety, skoro facet tak postąpił-jest czystym hu!em jak dla mnie. Będzie ciężko to przeboleć i zapomnieć, ale skoro tak sie stało, to znaczy, że to nie jest facet dla Ciebie. Nie jest Ciebie wart. To dobrze ,że jesteś młoda, pewnie zakochasz sie jeszcze nie raz. Mam wrażenie,ze takie pierwsze miłości bolą nas najbardziej... ---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ---------- Cytat:
Idź jak masz ochotę, najlepiej to sobie przygruchaj jakiegoś kolegę, faceta na ten czas... zrób się na bóstwo , żeby tamtemu gały wyszły i się baw...a z nich się śmiej...
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
||
|
|
|
#1011 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 1 289
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Musisz przez to przejść... Wiem ze łatwo sie mowi ale nie warto płakac przez takiego typa bezczelnego....a juz na pewno robić sobie krzywdy.... Było juz tu pisane - że w momencie rozstania zawsze myslimy ze juz nikogo nie pokochamy....ale to bzdura, zakochasz sie jeszcze i bedziesz szczesliwa.... Po drugie nie obniżaj sobie własnej wartosci laską, ktora niedawno poznanego faceta juz zaprasza na noc....Bo TO NIC NIE WARTA LASKA |
|
|
|
|
#1012 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Troszke sie boje, ze bede miala pzoniej chandre. Ale nie moge rezygnowac z zycia przez nich! ---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ---------- Cytat:
widzisz ja tez dostawalam takie mile smsy. jak sie pozniej okazalo to ona pisala z jego telefonu, a nie on... |
||
|
|
|
#1013 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 1 289
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
|
|
|
|
|
#1014 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: gdzieś tam........
Wiadomości: 3 604
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Moj eks mowil mi czasem, ze ejstem dziecinna. Myslalam, ze kobiety w jej wieku są madrzejsze, ale jak widać nie zawsze wiek idzie w parze z rozumem.
|
|
|
|
#1015 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: punkt w przestrzeni
Wiadomości: 930
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
[QUOTE=isiaczekk;37871865]Troszke sie boje, ze bede miala pzoniej chandre. Ale nie moge rezygnowac z zycia przez nich![COLOR="Silver"]
Zrozumiałe, może być Ci przykro, możesz rozmyślać, porównywać...ale nie dajmy się zwariować. A to on jest z laską, która wysyłała do Ciebie sms-y z jego telefonu? Jesli tak to jej powinno być głupio, jak Ciebie zobaczy...
__________________
"...bo ona ona różne ma imiona jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona bo ona ona imiona różne ma jedni wołają ją szczęście niepojęte inni pani na K." Początki bloga http://okiembehemotkota.blogspot.com Moje amatorskie fotki: http://kasita.flog.pl/ |
|
|
|
#1016 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Somewhere
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
czuje się taka nic nie warta teraz myślałam ze mnie kocha ;((((
najgorsze jest to że mi tak bardzo zależy ;((
__________________
„...kiedy odchodzi ktoś, kogo pragniesz, usiłujesz go powstrzymać, wyciągasz do niego ręce, masz tym samym nadzieję, że uda ci się zatrzymać jego serce. Ale nic z tego. Serce ma niewidzialne nogi.” Edytowane przez SweetCherryCoke Czas edycji: 2012-11-29 o 10:25 |
|
|
|
#1017 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 215
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
To to jest jakiś po**b za przeproszeniem. Zablokuj jego numer, albo zmień Ty numer telefonu i już. Co za debil. Skąd się tacy ludzie biorą? Chyba w ogóle empatii nie mają.
|
|
|
|
#1018 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 60
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cytat:
Musisz swoje przeboleć, niestety nie ma na to rady. Wiem, że dzisiaj wydaje Ci się to nierealne, niemożliwe. Ale z każdym dniem będzie coraz lepiej Kwiatuszku- Twój eks to psychopata. Olejo go, naprawdę olej. Może pójdę za to do piekła ale ja nie wierzę mimo wszystko w jego chorobę. Może na coś tam jest chory ale tak się nie zachowuje umierający człowiek. |
|
|
|
|
#1019 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 21
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
Cześć dziewczyny. Nie wierzę, że tu wylądowałam, nawet konto osobne założyłam. Chciałam napisać już tydzień temu, ale jakaś głupia nadzieja kazała mi się zamknąć, bo bałam się zapeszyć. No ale nic to nie dało.
Historia wygląda tak. Poznaliśmy się kiedy on był facetem mojej przyjaciółki, potem się rozstali, a jakiś czas później między nami coś zaskoczyło. Żeby to wypaliło dużo poświęciłam, popsuły się relacje między mną, a moimi przyjaciółkami (chociaż od pewnego czasu wszystko sobie wyjaśniłyśmy i jest między nami tak jak było, więc o tyle dobrze). W sumie byliśmy 3 miesiące ze sobą - wiem, że to tak naprawdę bardzo krótko, ale naprawdę od momentu kiedy zaczęliśmy się spotykać wszystko strasznie szybko się potoczyło i byłam z nim bardziej zżyta, bardziej się przed nim otworzyłam po tych kilku miesiącach niż po 3 latach z eksem eksem. Parę tygodni temu zaczął myśleć o wyjeździe za granicę (bo tutaj nie może od kilku miesięcy znaleźć pracy, a tam ma już ją zapewnioną, ja ten wyjazd jak najbardziej rozumiem i gdyby miał swoją decyzję uzależnić od tego co powiem to i tak bym powiedziała, żeby jechał), przeprowadziliśmy najpierw dwie rozmowy po których wniosek był taki, że spróbujemy na odległość i na siebie zaczekamy. Tydzień temu poinformował mnie, że musimy porozmawiać o jego wyjeździe, ja wpadłam w panikę, w końcu okazało się, że musi wyjechać wcześniej niż myślał no i musimy zdecydować co z nami. Ogólnie tamta rozmowa była straszna, on zrzucał tak naprawdę decyzję na mnie kiedy jednocześnie widziałam, że jego zdaniem to nie ma szans. I co do tego miała moja decyzja, skoro wiedziałam, że on nie wierzy, że to się uda? Później przeprowadziliśmy jeszcze jedną rozmowę, po której ja wpadłam w straszną histerię, nie potrafiłam przestać płakać Rano zapytałam go już na spokojnie, czy naprawdę uważa, że to takie bez sensu, żebyśmy po prostu na luzie i bez spiny spróbowali. I stwierdził, że dobrze, spróbujemy.No i tu już zaczęło się po całości sypać, między nami w sumie nic się nie działo, jak się spotykaliśmy to było kiepsko, bo ja nie chciałam już ciągnąć tematu w panice, że zmieni zdanie, on sam też nie zaczynał. Jendocześnie każde jego zachowanie czy jego brak już sobie w głowie analizowałam, że zdecydował się spróbować z litości czy nie wiadomo czego. Wczoraj po tygodniu codziennego ryczenia i jechania na lekach uspokajających nie wytrzymałam i zaczęłam temat, powiedziałam, że nie chcę być wyrzutem sumienia, że między nami się zmieniło i przecież oboje to widzimy. No i się zaczęło. Wczoraj się oficjalnie rozstaliśmy, ja w sumie już byłam na to przygotowana, więc nie kopnęło mnie to tak jak wcześniej. Jednocześnie dalej chcemy się widywać po kumpelsku, bo się lubimy, lubimy ze sobą spędzać czas. Za 1,5 miesiąca on wyjeżdża. Dotarło to do mnie już i jest mi tak cholernie źle. Wszystkie jego decyzje rozumiem, nie rozumiem tylko jak może komuś zależeć na drugiej osobie, a potem logicznie kalkulować czy wyjdzie czy nie wyjdzie. I po trzech za☠☠☠istych miesiącach nagle usłyszałam, że sorry, tak będzie najrozsądniej. Bez żadnego spróbowania. I to mnie tak cholernie boli I cały czas wisi mi jakaś głupia nadzieja, że może jednak on się zdecyduje spróbować, a jednocześnie wiem, że zdania nie zmieni ![]() I kurcze, wiem, że to trzy miesiące, nie jakoś długo, ale i tak jest mi beznadziejnie. Tak strasznie mnie boli, że najwyraźniej nie byłam tak ważna, nie liczyłam się na tyle, nie chciał na tyle, żeby po prostu spróbować. Wiem, że na odległość to mogło nie wypalić, nie mam złudzeń. Ale lepiej byłoby mi ze świadomością, że nie wyszło, bo coś, a nie, że nie wyszło, bo on nie chciał spróbować
|
|
|
|
#1020 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Somewhere
Wiadomości: 15
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV
dziękuje Dziewczyny że mnie pocieszacie ;(
najlepsze jest to że napisał sms na mój drugi numer że nie wie którą wybrać . No kur** nie będę tą drugą ! ;((( on mnie traktuje jakbym nie miała uczuć i nic nie czuła ;(( te sms że jest z nią że spędzą noc itp bardzo bolą ... ;(( brak słów.
__________________
„...kiedy odchodzi ktoś, kogo pragniesz, usiłujesz go powstrzymać, wyciągasz do niego ręce, masz tym samym nadzieję, że uda ci się zatrzymać jego serce. Ale nic z tego. Serce ma niewidzialne nogi.” Edytowane przez SweetCherryCoke Czas edycji: 2012-11-29 o 11:27 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:13.






generalnie nie dziwie się, że z nikim Ci nie wyszło skoro nie jesteś sobą od początku do końca.









