Scent Bar VI

[Hisoka]

Sabbath-dopijam ci się w wątku kosmetykowym na targowisku :P

[Sabbath]

Napisane przez Hisoka

Sabbath-dopijam ci się w wątku kosmetykowym na targowisku :P

Oj, to ten watek jeszcze dycha?
Już biegnę sprawdzać, ale znaczna część już nieaktualne chyba...
Zaraz odpowiem.

[vesenka]

Napisane przez lavenderfay

Vesenko kup Mr Muscle Hydraulik. U mnie przeczyścił naprawdę beznadziejnie zapchaną rurę a spiralą to się tylko niesamowicie umordujesz a efekt może być mizerny

nie wiedziałam,że coś takiego istnieje Oby pomogło, bo Kret poległ w walce Na wszelki wypadek kupię to i to,żeby dwa razy nie biegać i oby pomogło

[a8tpk]

Napisane przez vesenka

nie wiedziałam,że coś takiego istnieje Oby pomogło, bo Kret poległ w walce Na wszelki wypadek kupię to i to,żeby dwa razy nie biegać i oby pomogło

Kret poległ????? Niemożliwe.... Powiem Ci, że ja zawsze wlewam wrzątek do rur i wtedy wsypuje kreta. U mnie działa rewelacyjnie- zawsze.
Tylko, że ja zawsze wsypuje koło pół kilo tego specyfiku... (a na opakowaniu piszę 30-40gram)

[agnyska81]

Napisane przez Mendosita

A tak, można to do tego porównać Ogromna przestrzeń i jakieś sto osób siedzących w rzędach...

O matko, w życiu Ja to bym się czuła obserwowana i na pewno by mi się niedobrze pracowało.

Napisane przez melkmeisje

Jeździłam. Przeżyłam. Wróciłam.

A zaczyna Ci się już podobać?

Napisane przez madziczka

Nie będzie jutro milionów... Nie mam na jutro kuponu, tata przywiózł dwa z tego tygodnia - zero trafień Nie będzie Tanzanii, Jamajki, Australii, Nowego Jorku.. Echhh

Ojej, a takie piękne plany były
Przyznam, że z wypiekami na twarzy śledziłam rozwój sytuacji pomiędzy Madzik a Grysiem, propozycje tu padały, że hoho. Ale z ósemką dzieci to przesadził zdrowo

Madziczko, w sprawie kotów trzymam kciuki i bez komentarza słownego będzie

W nocy prowadziłam nasłuch
Po dwunastej już było, jak pies zaczął ujadać na podwórku, jakoś tak podejrzanie. No to otwieram okno w łazience i słucham co się dzieje. A tam zaraz za płotem dziki sobie ryją na łące. Siedziałam w tym oknie z pół godziny w ciemnościach i nasłuchiwałam. A tam dźwięki cos jak rwanie trawy, mlaskanie, chrząkanie i kwiki.
Szkoda, że byłam sama, bo bałam się wyjść i przyjrzeć towarzystwu. Może dziś znów przyjdą?

[Favkes]

Napisane przez a8tpk

Świata nie zmienisz sama... A poza tym nie sądzę, żeby środki o ktorych mówisz miały szersze zastosowanie. Może ktoś gdzieś ich raz użył i się zrobiło wielkie halo.
Sądzę, że w powszechnym stosowaniu są substancję po prostu trujące i szybko uśmiercające gryzonie.

No niestety - tu się mylisz. Są w zastosowaniu na co dzień. Moja Babcia nawet mi zachwalała, jakie to fajne, bo taka zatruta mysz nie gnije tylko usycha i już. Nic nie śmierdzi. Fakt, że w moim przypadku miałoby to znaczenie - bo trudno by mi było rozbierać dach, żeby wyciągać gnijące ciałka gryzoni - głównie zamieszkują mój sufit.
Ja jednak wolałam kota, dzięki któremu myszki nie wychodzą " na mieszkanie" niż trucie ich. Z kota mam jeszcze dużo więcej radości, myszki sobie biegają nad głową, ale nie wychodzą bo się boją. I wszyscy są zadowoleni - na razie, bo my przestaniemy być szczęśliwi jak nam wszamią całą watę izolacyjną ze stropu - no ale to wizja przyszłości
I tak kiedyś będzie trzeba odremontowac ten dach - wtedy się zabezpieczy - żeby nie wchodziły wogóle. Ale trucizna ? N E V E R !!!!!

[Aragonte]

Napisane przez madziczka

Mama postanowiła, że zadzwoni na policję ale bez podawania nazwisk - to jednak ryzykowne. Chce jednak zgłosić, że ktoś truje koty, i że ktoś wywala sobie trutkę koło bloku ot tak (a niech podejdzie pies czyiś, na smyczy i zje - i co wtedy? ) Z tego co mi mówiła, lokatorzy nie mogą wywalać sobie trutki ot tak, o deratyzacji decyduje spółdzielnia mieszkaniowa - daje wtedy ogłoszenia, wynajmuje kogoś do sypania.

Madziczko, trzymam kciuki, żeby dało się coś z tym zrobić.
Słów mi brakuje, jak pomyślę o ludzkiej wredności i bezmyślności

Napisane przez Sabbath

Pies, powiadasz?
Niech podejdzie czyjeś dziecko i pomyśli, że to jakaś granulowana oranżada albo ryż preparowany...
Ogólnie rozsypywanie trucizny gdzie popadnie powinno chyba wzbudzić zainteresowanie policji.

Ano właśnie. Dlatego piszę też o bezmyślności. To trutka, a nie żelki

Napisane przez Sabbath

Nie trują zwierzaka, nie usypiają, tylko powodują długo trwające i bolesne odwodnienie - zwierzątko wydala całą wodę z tkanek w wielkich męczarniach. Oczywiście wszystko to ze względów praktycznych - żeby mysie i szczurze ciałka nie gniły w kątach...

Niedobrze mi

Napisane przez Zuziunia

Jejku...jakie to nie ludzkie.

Ludzkie. Właśnie ludzkie, Zuziuniu

Napisane przez vesenka

Fantastyczny dzień W nocy wyłączyli prąd, rano była awaria wody. Jak włączyli wodę, to ciśnienie poluzowało jakąś uszczelkę i mam zalane pół kuchni, a woda leciała ciurkiem z szafki To jeszcze nie koniec, zapchała się rura odpływowa i gdy puszczam wodę, to w jednym zlewie stoi i nie odpływa, a w drugim wybija jakiś syf Naczynia myłam pod prysznicem niech już będzie jutro

Vesenko, mam nadzieję, że już lepiej? U mnie kret działa zazwyczaj, ale parę razy musiałam przepychać kibelek przy użyciu rozmontowanego wieszaka na ubrania, rozkręcać kolanko pod zlewem i wydłubywać to, co go zapychało.
Uroki samodzielnego życia i braku faceta

Napisane przez agnyska81

W nocy prowadziłam nasłuch
Po dwunastej już było, jak pies zaczął ujadać na podwórku, jakoś tak podejrzanie. No to otwieram okno w łazience i słucham co się dzieje. A tam zaraz za płotem dziki sobie ryją na łące. Siedziałam w tym oknie z pół godziny w ciemnościach i nasłuchiwałam. A tam dźwięki cos jak rwanie trawy, mlaskanie, chrząkanie i kwiki.
Szkoda, że byłam sama, bo bałam się wyjść i przyjrzeć towarzystwu. Może dziś znów przyjdą?

Ja bym chyba wyszła się poprzyglądać
Kiedyś miałam wartować na "ambonie" z kuzynem leśniczym, kiedy zasadzał się na dzika, ale jakoś nic z tego nie wyszło.

[hecate]

Vesenko - trzymam kciuki za rozwiazanie pomyslne tej twojej mieszkaniowej katastrofy.

Spalam 12 godzin i glowa mi peka.


w ramach - ucze sie asertywnosci (dluuuuuuuga droga przede mna) wczoraj jechalam wieczorem zobaczyc sie z Si. To tak bez korkow 25 minut autobusem, akurat juz bylo pustko, spokojnie. Jakis koles z Afryki zaczal nawijac w autobusie, grzecznosciowo odpowiedzialam poczatkowo. Szybko pozalowalam bo nawijal juz cala droge, ja nawet nie udawalam, ze slucham. Przy koncowie juz tam wszedl na tematy 'lovely, beautiful, u're bf is lucky, tell him that' wiec mowie do niego 'bedzie czekal to sam mu to powiedz'

To w moim zamysle miala podzialac odstrzaszajaco i zimnoprysznicowo. Taaaaa. Jak zobaczylam Si na przystanku tom sie ucieszyla 2 razy bardziej, wyskoczylam z autobusu, podazam w jego kierunku a za mna ten kolo. Podaje reke mu, nawija wlasnie te farmazony 'take good care of her...' Ja wbijalm mu palec pod zebra.

W koncu sie zmyl, jedno krotkie pytanie 'co to bylo?' moja odpowiedz 'przyzwyczaj sie'.

[melkmeisje]

Napisane przez agnyska81

A zaczyna Ci się już podobać?

Może odpowiem na to pytanie dziś wieczorem, jak już będę po kolejnych dwóch godzinach :P
Nie było źle. Ale nie wiem, na ile to ja jechałam, a na ile pan instruktor Poza tym byłam tak zaaferowana samym faktem, że j a d ę, że nawet nie zwracałam uwagi na takie szczegóły jak znaki czy światła Aż mi było głupio. Szczerze mówiąc, to czuję, że opornie mi będzie szło to wszystko. Ale przynajmniej poziom stresu znacznie spadł od piątku.


Wczoraj odwaliłam kolejną głupotę z autobusem w roli głównej
Wymyśliłam sobie, że pojadę wieczorem na cmentarz.
Autobus na cmentarz dosłownie odjechał mi sprzed nosa. Wsiadłam w następny na tę dzielnicę, który - jak byłam przekonana - też przejeżdża koło cmentarza. Nie przejeżdżał
Wylądowałam na jakimś totalnym zadupiu. Myślę sobie "ok, pójdę sobie kawałek na piechotę, ale chyba trafię stąd sama na ten cmentarz". Nie trafiłam
Zanim się zorientowałam, że idę w ogóle nie w tę stronę, było już za późno, żeby wracać. Musiałam iść jakieś 40 minut, żeby wrócić do jakiejkolwiek cywilizacji i podjechać z powrotem do centrum, tzn. po godzinie wrócić do punktu wyjścia. Chciałam jeszcze pojechać na ten cmentarz, ale czekanie na kolejny autobus znudziło mi się po 15 minutach. Poza tym było już późno. Wróciłam wściekła na siebie i z niesamowicie obolałymi nogami. A naprawdę liczyłam na klimatyczny wieczór

Nie potrafię korzystać z komunikacji miejskiej, no nie potrafię
Zawsze są dwie opcje: albo wsiadam w zły autobus, albo wysiadam ładnych parę przystanków za daleko.

[vesenka]

Napisane przez a8tpk

Kret poległ????? Niemożliwe.... Powiem Ci, że ja zawsze wlewam wrzątek do rur i wtedy wsypuje kreta. U mnie działa rewelacyjnie- zawsze.
Tylko, że ja zawsze wsypuje koło pół kilo tego specyfiku... (a na opakowaniu piszę 30-40gram)

Z wrzątkiem nie próbowałam, bo kret mi się skończył Zapamiętam na przyszłość A z tym pół kilogramem bym uważała...Kret potrafi tak rozgrzać rurę,że może ją nawet stopić, albo dla odmiany, jak dasz za mało wody, to z kreta potrafi się zrobić korek o konsystencji i właściwościach związanego betonu...A wtedy kucie i rurka do wymiany

Napisane przez Aragonte

Vesenko, mam nadzieję, że już lepiej? U mnie kret działa zazwyczaj, ale parę razy musiałam przepychać kibelek przy użyciu rozmontowanego wieszaka na ubrania, rozkręcać kolanko pod zlewem i wydłubywać to, co go zapychało.
Uroki samodzielnego życia i braku faceta

Napisane przez hecate

Vesenko - trzymam kciuki za rozwiazanie pomyslne tej twojej mieszkaniowej katastrofy.

Już lepiej Mr Muscle Hydraulik poległ co prawda obok Kreta, ale spirala hydrauliczna dała radę Kosztuje toto dwadzieścia parę złotych, a jak ułatwia życie. Warto kupić, jest praktyczniejsza niż wieszak (sama wczoraj kombinowałam, co by tu wetknąć w tą rurę, ale wszystko było za krótkie. A jak uroczo śmierdziałam ja i wszystko wokół Mr Muscle będzie używany zapobiegawczo , bo nie chcę drugi raz takiej niespodzianki.

Napisane przez Aragonte

Ja bym chyba wyszła się poprzyglądać
Kiedyś miałam wartować na "ambonie" z kuzynem leśniczym, kiedy zasadzał się na dzika, ale jakoś nic z tego nie wyszło.

Widziałam kiedyś w Świnoujściu, jak mi się zachciało wschód słońca oglądać i w okolicy czwartej nad ranem po plaży zaczęła biegać locha z młodymi. Bałam się ruszyć, ale widok był niesamowity

[hecate]

Napisane przez melkmeisje

Nie potrafię korzystać z komunikacji miejskiej, no nie potrafię
Zawsze są dwie opcje: albo wsiadam w zły autobus, albo wysiadam ładnych parę przystanków za daleko.

Biedna

W krk sie raczej nie zgubie, wiem co i jak. Tu bym sie nieco bala pomylic autobusik.

Nici z klimatycznego wieczoru - szkoda. Pieknie to wyglada.

Ja znow zajety tydzien - jutro jazda, wtorek koncert, sroda urodziny wiec pewnikiem gdzies z kims wyjde, czwartek amatorskie koncerty - chyba pojde z bylym, piatek mam wolny i marza mi sie zakupy i cichy dink wieczorkiem, sobota jak zawsze 'balety'.

[lavenderfay]

Napisane przez vesenka

Już lepiej Mr Muscle Hydraulik poległ co prawda obok Kreta, ale spirala hydrauliczna dała radę Kosztuje toto dwadzieścia parę złotych, a jak ułatwia życie. Warto kupić, jest praktyczniejsza niż wieszak (sama wczoraj kombinowałam, co by tu wetknąć w tą rurę, ale wszystko było za krótkie. A jak uroczo śmierdziałam ja i wszystko wokół Mr Muscle będzie używany zapobiegawczo , bo nie chcę drugi raz takiej niespodzianki.

Vesenko dobrze, że chociaż spirala pomogła, będę musiała pójść za Twoim przykładem i też kupić

[irsin]

Kolejny weekend i jutro koeljny poniedziałek z obietnicą odchudzania się
Co zrobić dziewczyny,żeby wytrzymać co? chociaż parę dni

[lavenderfay]

Napisane przez irsin

Kolejny weekend i jutro koeljny poniedziałek z obietnicą odchudzania się
Co zrobić dziewczyny,żeby wytrzymać co? chociaż parę dni

Irsin to nigdy nie jest łatwe, może najpierw ograniczyć białe pieczywo i słodycze

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Jak jego właściciel

No wiesz...

Ośmioro:drzw i-strach:

Nie ze mną te numery

No przynajmniej troje

Napisane przez Sabbath

Oł łał! Dwa samotne wieczory!
Miałabym ze sto pomysłów dobrych. I ze cztery złe.

Napisane przez Betty83

W temacie Halloween'owym, w załączniku nieukończony jeszcze projekt pod nazwą roboczą Hard Core Brutal Lolita

Super!

Napisane przez madziczka

Nie śpimy z mamą od 6.00. Ktoś wysypał na talerzyk kotów na dworze, trutkę na szczury - tak ostetntacyjnie...

Ludzka podłość i okrucieństwo zwalają mnie z nóg...

Napisane przez vesenka

A jacyś z sąsiedzi zacięli się w windzie. Ci to dopiero mieli Halloween Współczuję...

Ja tam bym już wiedział, co w takiej windzie robić

Tzn. chodzi mi o wspólne śpiewanie piosenek, ofkors

Napisane przez agnyska81

Przyznam, że z wypiekami na twarzy śledziłam rozwój sytuacji pomiędzy Madzik a Grysiem, propozycje tu padały, że hoho. Ale z ósemką dzieci to przesadził zdrowo

A cóż to za defetyzm?

Na dzień dzisiejszy stanęło na trójce

Napisane przez vesenka

A z tym pół kilogramem bym uważała...Kret potrafi tak rozgrzać rurę,że może ją nawet stopić, albo dla odmiany, jak dasz za mało wody, to z kreta potrafi się zrobić korek o konsystencji i właściwościach związanego betonu...A wtedy kucie i rurka do wymiany

O tym samym wspominali faceci ze spółdzielni mieszkaniowej, którzy przepychali kiedyś rury u mojej siostry W jednym z mieszkań kret zbił się w taki "korek" właśnie, dlatego trzeba uważać (nie wspominając o częstych "gejzerach" z odpływu zlewu przy stosowaniu kreta z wrzątkiem).

[madziczka]

Napisane przez gryx82

No przynajmniej troje

Noooooo, doooooooobra....:rolleyes : Ale będziesz musiał się mocno "wykazać". Inaczej czeka cię sroga kara a o dalszej dwójce będziesz mógł tylko pomarzyć

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Noooooo, doooooooobra....:rolleyes : Ale będziesz musiał się mocno "wykazać". Inaczej czeka cię sroga kara a o dalszej dwójce będziesz mógł tylko pomarzyć

Wykazać?! I jaka kara?

A w awku to my, jak rozumiem?

[madziczka]

Napisane przez gryx82

Wykazać?! I jaka kara?

Kara będzie okrutna i bolesna

Napisane przez gryx82

A w awku to my, jak rozumiem?

No wiesz, co Zaraz go zmieniam

[Yola]

I znowu tyle baru do nadrobienia....
Madziczko, to straszne co napisałaś o tej trutce. Po prostu brak słów. Rozwiązanie z policją bez podawania nazwisk dobre. Oby pomogło

A u mnie znów cały tydzień ujadania psa sąsiadów. Kilka miesięcy próbowałam się przyzwyczaić, myśląc, że biedny stary psiak i co oni poradzą, że tak szczeka, ale dłużej nie dam rady tego wytrzymywać. Przez cały tydzień codziennie pobudka o 6tej i aż do zmroku ujadanie takiego piskliwego małego pieska

Wczoraj tam poszłam, nikogo nie było. Dowiedziałam się, że sąsiadka jest w psychiatryku, sąsiad chyba w pracy. Wcześniejsze interwencje innych sąsiadów nie pomagały. Podobno zostawiali psa samego w domu nawet jak jechali na wczasy!
Czeka mnie jutro telefon do straży miejskiej - na początek wypytam się co mogą w tej sprawie zrobić i gdzie jeszcze mogę zadzwonić.

[madziczka]

Napisane przez Yola

I znowu tyle baru do nadrobienia....
Madziczko, to straszne co napisałaś o tej trutce. Po prostu brak słów. Rozwiązanie z policją bez podawania nazwisk dobre. Oby pomogło

A u mnie znów cały tydzień ujadania psa sąsiadów. Kilka miesięcy próbowałam się przyzwyczaić, myśląc, że biedny stary psiak i co oni poradzą, że tak szczeka, ale dłużej nie dam rady tego wytrzymywać. Przez cały tydzień codziennie pobudka o 6tej i aż do zmroku ujadanie takiego piskliwego małego pieska

Wczoraj tam poszłam, nikogo nie było. Dowiedziałam się, że sąsiadka jest w psychiatryku, sąsiad chyba w pracy. Wcześniejsze interwencje innych sąsiadów nie pomagały. Podobno zostawiali psa samego w domu nawet jak jechali na wczasy!
Czeka mnie jutro telefon do straży miejskiej - na początek wypytam się co mogą w tej sprawie zrobić i gdzie jeszcze mogę zadzwonić.

Biedny psiak Jak on musi tęsknić i się męczyć...

Co do "naszych" kotów - mama jest po rozmowie z sąsiadką - "podburzaczką". Powiedziała jej, to co wie o jej rozmowach z innymi o robieniu porządku z kotami. Nie oskarżała jej, nie posądzała. Powiedziała jej o trutce. Sąsiadka oczywiście obrażona, ale przyznała, że brała udział w takich rozmowach.
Od wczoraj trutki już nie było - chodzimy od wczoraj co jakiś czas i sprawdzamy, czy znowu ktoś nie wysypał. Na szczęście nie ma - i oby się już nie pojawiła.

[vesenka]

Napisane przez madziczka

Noooooo, doooooooobra....:rolleyes : Ale będziesz musiał się mocno "wykazać". Inaczej czeka cię sroga kara a o dalszej dwójce będziesz mógł tylko pomarzyć

cudny avek ale coś zepsuty, bo duszę na enter i nic, najlepszą część przeskakuje

Napisane przez gryx82

Wykazać?! I jaka kara?

A w awku to my, jak rozumiem?

no przecież Gryxiu ten jeden emotek wygląda dokładnie jak Ty w swoim avku (tylko przyznaj się co zrobiłeś ze swoją włócznią??? Wykazywałeś się i się zepsuła??? Albo zużyła??? A Madziczka aż zgubiła pompony)

edit: Madziczka, co się stało z Twoim avkiem?? Co Ci ten Gryxiu zrobił,że wybuchłaś??

[neonka28]

Kara boska mnie spotkala
Dreptać po luckyscencie zechciałam
Cudne flakony obejrzałam
Bożyszcze ujrzałam
Teraz siedze cichutko
Bardzo chcialabym malutko

Dajcie mi sponsora przecie
Inaczej zaplacze się jak dziecie


http://www.luckyscent.com/shop/detail.asp?itemid=16700

http://www.luckyscent.com/shop/detail.asp?itemid=44001 amaretto niom

[madziczka]

[quote=vesenka;9564148]cudny avek ale coś zepsuty, bo duszę na enter i nic, najlepszą część przeskakuje [/qutote]

Napisane przez gryx82

A Madziczka aż zgubiła pompony )

Neonko - poczekaj, może we wtorek będę miała te miliony

[Favkes]

Napisane przez neonka28

http://www.luckyscent.com/shop/detail.asp?itemid=44001 amaretto niom

neo

[neonka28]

No własnie "crajuje" ostro Favkes amaretto ukochane . Do WSPÓŁuŻYCIA zapraszam

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Kara będzie okrutna i bolesna

No wiesz, co Zaraz go zmieniam

Co jak co, ale papierosy się zgadzają

Mamy już jakiś wspólny punkt zaczepienia

Napisane przez vesenka

no przecież Gryxiu ten jeden emotek wygląda dokładnie jak Ty w swoim avku

Bo to ja jestem, jak żywy

(tylko przyznaj się co zrobiłeś ze swoją włócznią??? Wykazywałeś się i się zepsuła??? Albo zużyła???

Aby dostać się do Madzika, musiałem pokonać pewien wysoki płot, więc użyłem włóczni jako tyczki. Ino mi się złamała...

A Madziczka aż zgubiła pompony

A jutro mecz na wyjeździe

edit: Madziczka, co się stało z Twoim avkiem?? Co Ci ten Gryxiu zrobił,że wybuchłaś??

Ej... Co mnie ominęło?

Napisane przez madziczka

Neonko - poczekaj, może we wtorek będę miała te miliony

Madzik, ja Ciebie proszę - nie rozpędzaj się tak z wydawaniem naszych wspólnych, przyszłych pieniędzy Dzieciom będzie trzeba lokaty pozakładać

[Favkes]

Napisane przez neonka28

No własnie "crajuje" ostro Favkes amaretto ukochane . Do WSPÓŁuŻYCIA zapraszam

Neoniu - nasmarowałam PW

[madziczka]

Napisane przez gryx82

Co jak co, ale papierosy się zgadzają

Mamy już jakiś wspólny punkt zaczepienia

A tam , zostawię go, bo fajny jest Mam jeszcze jeden avek, ale Dzień Chłopaka już był, do Gwiazdki jeszcze trochę czasu ( acz nie wiem, czy to stosowny prezent w takie Święta)

Napisane przez gryx82

Aby dostać się do Madzika, musiałem pokonać pewien wysoki płot, więc użyłem włóczni jako tyczki. Ino mi się złamała...

Gryksiu - spokojnie, mieszkam na piętrze, a nie za płotem. Jakby co, to zrzucę ci mój warkocz

Napisane przez gryx82

A jutro mecz na wyjeździe

Mam zapasowe

Napisane przez gryx82

Madzik, ja Ciebie proszę - nie rozpędzaj się tak z wydawaniem naszych wspólnych, przyszłych pieniędzy Dzieciom będzie trzeba lokaty pozakładać

No proszę, jaki odpowiedzialny przyszły tatuś

[neonka28]

Napisane przez Favkes

Neoniu - nasmarowałam PW

A widzę,że jest...umieram chce wdychać amaretto

http://www.luckyscent.com/shop/detail.asp?itemid=44001

Ybris
Eau de Parfum
by Farmacia SS. Annunziata dal 1561
Ktoś chętny do spółkowania??

[gryx82]

Napisane przez madziczka

Gryksiu - spokojnie, mieszkam na piętrze, a nie za płotem. Jakby co, to zrzucę ci mój warkocz

OK

Mam zapasowe

Ufff...

Btw - idź już spać, musisz nabrać sił przed występami

No proszę, jaki odpowiedzialny przyszły tatuś

Cały ja