"Oryginalne" imię - frajda dla rodzica i krzywda dla dziecka?

[201605300922]

Napisane przez cornflower_girl

Nadis Rodzice Luthien są wielbicielami Tolkiena? Ciekawe, jak to imię przeszło w urzędzie.

I do tego są też fanami Andersena i Lindgren, bo bracia tej dziewczyny mają (z tego co pamiętam, bo teraz nie mogę ich znaleźć na fb) na imię Olle i Kaj. Nie powiem, imiona są bardzo ładne wszystkie trzy, ale fantazję mieli rodzice niespotykaną.

[kisielova]

Napisane przez pannaatopowa

Na imię mi Agata, często ludzie je skracają do "Aga", a jak mi "agują" to wychodzi im Agnieszka

Troszkę mnie to bawi jak poznaję nowa osobę przedstawiam się a potem wychodzi jej Agnieszka, niby najprostsze i najnudniejsze imię na świecie a i tak ludzie mają problem :P. Gwoli ścisłości nie przedstawiam się nigdy "aga" bo uważam że to nie jest skrót od mojego imienia. No Agata jest za krótkie i proste aby je skracać.

też jestem Agata. Od małego mama uczyła mnie, że "Aga" to skrót od mojego imienia, nie od Agnieszki. I w sumie do dziś się trochę zastanawiam dlaczego Anieszka jest Agą, chociaż to przecież trzy pierwsze litery imienia Agata

swoją droga, koszmarne mamy imię.

[Icannotfly]

Ja jestem Agnieszka i od zawsze mówią na mnie Aga. Czasami spotykałam się z tym, że myśleli przez to, że mam na imię Agata.

[201607111004]

Napisane przez cornflower_girl

To jeszcze nie jest tak źle. Ksiądz odmówił nadania mojej mamie pewnego imienia, bo niechrześcijańskie. No i mama została ochrzczona imieniem świętym, ale i tak wszyscy do niej mówili inaczej.

Może to głupie pytanie, ale rodzice nie mogli tego pierwszego imienia potem wpisać w urzędzie? Musieli ten ze chrztu?
Jak to działa, bo nie wiem?

[Michalina83]

Napisane przez pannaatopowa

Na imię mi Agata, często ludzie je skracają do "Aga", a jak mi "agują" to wychodzi im Agnieszka

Troszkę mnie to bawi jak poznaję nowa osobę przedstawiam się a potem wychodzi jej Agnieszka, niby najprostsze i najnudniejsze imię na świecie a i tak ludzie mają problem :P. Gwoli ścisłości nie przedstawiam się nigdy "aga" bo uważam że to nie jest skrót od mojego imienia. No Agata jest za krótkie i proste aby je skracać.

Z tymi skrótami to też czasem ludzie przesadzają. Ja to sie na to nieźle złapałam kiedyś. Jedna z bliskich kuzynek mojego męża ma na imię Anita ale wszyscy w rodzinie nazywali ją Anka. Byłam pewna że ma na imię Anna i np jak podpisywałam jakieś zdjęcie z nią to podpisywałam Anna, Ania. Rodzicom też ją przedstawiłam jako Anię, bo byli u mnie kiedyś. A wszystko wyszło jak pisałam zaproszenia na ślub (prawie 4 lata) napisałam Dla Anny X i towarzyszącego. Tylko na szczęście kazałam mojemu wywiedzieć się jak ma na nazwisko towarzyszący bo to już taki stały chłopak był, a mąż patrzy w zaproszenie i pyta się mnie kto to jest Anna X. Mówię że Anka przecież. A on mi że nie Anna tylko Anita . W życiu by mi nie przyszło do głowy żeby Anitę skrócić do Anki tym bardziej, że to jest mylące i że Anita to i tak krótkie imię. Zrobiłabym gafę na całego jakbym dała takie zaproszenie i kazałam mu posprawdzać wszystkie zaproszenia czy aby na pewno czegoś jeszcze nie przekręciłam. Teraz kuzynka jest już po ślubie i jej mąż nazywa ją Anita, albo Anitka, za każdym razem jak do niej mówi. Ja też od tamtego wydarzenia zaczęłam na nią mówić Anita, chociaż na początku mi się jeszcze myliło.

[Nimfa20]

Napisane przez Farizah

Ja miałam kolegę Doriana jakieś 20 lat temu.

Ja też

[201607111004]

Mam ciocię na którą każdy mówi inaczej. Ja używam jej pierwsze imię (I.) i raczej cała rodzina też. Wielu ludzi drugie (M.) a niektórzy jeszcze inaczej.
Ci którzy nie wiedzą, że M. to tak naprawdę I. bywają zdziwieni, gdy mówię im o I. Zastanawiają się kto to a ja ich wtedy uświadamiam. Tyle lat w błędzie

[201607111028]

Mam wujka, który ma na imię Mariusz. Mówią na niego Mariusz, Maciek, czasem też Marek. Co ciekawe, wszyscy w rodzinie zawsze wiedzą, o kogo chodzi .

[cornflower_girl]

Napisane przez Nadis

I do tego są też fanami Andersena i Lindgren, bo bracia tej dziewczyny mają (z tego co pamiętam, bo teraz nie mogę ich znaleźć na fb) na imię Olle i Kaj. Nie powiem, imiona są bardzo ładne wszystkie trzy, ale fantazję mieli rodzice niespotykaną.

Ciekawie. A ktoś wie, jak dało się przeskoczyć nadanie takiego imienia dla dziewczynki? Nie dość, że niespotykane, to zakończone na "n", przepisy kwestionowały takie rozwiązanie.

Napisane przez kisielova

też jestem Agata. Od małego mama uczyła mnie, że "Aga" to skrót od mojego imienia, nie od Agnieszki. I w sumie do dziś się trochę zastanawiam dlaczego Anieszka jest Agą, chociaż to przecież trzy pierwsze litery imienia Agata

swoją droga, koszmarne mamy imię.

U nas w rodzinie jest i Agnieszka i Agata - raczej przyjęło się, że Aga jest od Agnieszki. Szczerze to wolę Agatę

Napisane przez Michalina83

Z tymi skrótami to też czasem ludzie przesadzają.

Zgadzam się. W temacie skrótów nie ogarniam, dlaczego jedne dziewczyny dostają białej gorączki, jak nieodpowiednio zdrobni się imię. Np. powiesz takiej "Magda" zamiast "Madziu" i jest foch.

Napisane przez SweetHusky

Może to głupie pytanie, ale rodzice nie mogli tego pierwszego imienia potem wpisać w urzędzie? Musieli ten ze chrztu?
Jak to działa, bo nie wiem?

To było 70 lat temu, dzikie czasy i miejsce. Sama nie wiem, jak wtedy coś takiego działało (swoją drogą dziwna historia - wtedy na chrzcie rzadko bywali rodzice biologiczni, w tym przypadku też tak było - tylko rodzice chrzestni i ksiądz pleban). Sprawa się wydała, kiedy mama poszła do szkoły, bo chrzestni nie wygadali się, że wcześniej ksiądz zbojkotował pogańskie imię. Mama w dowodzie i innych dokumentach ma imię chrzcielne, więc chyba w tamtych czasach księża mogli dzieci zgłaszać.

[201605300922]

Napisane przez cornflower_girl

Ciekawie. A ktoś wie, jak dało się przeskoczyć nadanie takiego imienia dla dziewczynki? Nie dość, że niespotykane, to zakończone na "n", przepisy kwestionowały takie rozwiązanie.

Z tego co wiem, Luthien (wymawiane Lusien) jest francuskim imieniem, nie tylko tolkienowskim. Może matka tego rodzeństwa była cudzoziemką? Nie mam pojęcia. Albo potężne wtyki w USC

[201607111040]

Napisane przez kamikadzeee

Ta, ja kiedy kiedyś się dowiedziałam, że wujo Waldek to tak naprawdę wujo Paweł

Ja ze ciocia Danka to naprawde Lucja.

[Ammia]

Napisane przez cranberry juice

Ja jeszcze wrócę do problemu nazywania polskich dzieci za granicą. Mea culpa, jeżeli już o tym było, ale nie czytałam całego wątku
Znam sporo osób, które, mieszkając za granicą, nadają dziecku imię takie na maksa polskie (greckie, litewskie, inne - bo to nie tylko Polacy). Tak żeby podkreślić jego pochodzenie itp. Na przykład - Krzysztof, Stanisław, Małgorzata, Andrzej. Nic to, że lokalsi i inni imigranci za nic nie potrafią tego przeczytać ani zapisać ze słuchu - wszak Polacy nie gęsi, swe imiona mają, i polskie dziecko ma polskie imię.

Co o tym myślicie? Bo mnie trochę szkoda tych dzieci w zasadzie... Nie znam np. żadnej zamieszkałej za granicą dorosłej Agnieszki, która byłaby zadowolona z literowania swoejgo imienia. No ale cóż, rodzice nie przewidzili, że kiedyś córcia zamieszka za granicą. Ale skoro dziecko się rodzi za granicą... to serio nie lepiej poszukać jakiegoś imienia uniwerslanego, jak Anna, albo chociaż takiego bez polskich znaków, "sz" i "cz" (jak Magdalena np.)?

I tak dla przykładu jak to odbierają obcokrajowcy, mam węgierską koleżankę o imieniu Gyöngyvér.

Znam to doskonale Znajoma urodziła za granicą dwóch synów, jeden ma na imię Grzegorz a drugi Arkadiusz- koszmarne do wymówienia dla obcokrajowców.

Ja miałam na studiach przeprawę z jednym wiekowym profesorem który upierał się że Anna i Hanna to to samo imię, wszystkie Anki na roku były Hankami.

[sylwiszon757]

U mnie też przyjęte że Aga to zdrobnienie od Agnieszki, a Agata to po prostu Agata i już
Dobrze, że mojego nie da się zdrobnić ani nic, z resztą mama do dzisiaj powtarza, że chciała imiona dla córek krótkie i treściwe. I tak jest

[201606270916]

Napisane przez sylwiszon757

U mnie też przyjęte że Aga to zdrobnienie od Agnieszki, a Agata to po prostu Agata i już

Też tak zawsze uważałam. Z Agą od Agaty spotkałam się pierwszy raz jakoś dwa lata temu i byłam szczerze zdumiona

[invisible_01]

Napisane przez Krolowa Julianna

Też tak zawsze uważałam. Z Agą od Agaty spotkałam się pierwszy raz jakoś dwa lata temu i byłam szczerze zdumiona

Ja jak żyję nie spotkałam się ze skrótem Aga od Agaty. Całe moje życie wszystkie Agi były Agnieszkami, a mieszkałam w wielu miastach

[201703241651]

To u mnie w rodzinie był zawsze "Andrzej, Andrzej", a się okazało, że to Jan Jan Andrzej.
Znam panią, która ma na imię Stanisława, a wszyscy mówią do niej Kasia. Wydaje mi się, że nie lubi swojego imienia.

I Jacenty z mojej rodziny był Jackiem na co dzień.

Moja mama to Renata, miała kilka sytuacji, kiedy ktoś myślał, że jest Reginą, a Renata to jakby zdrobnienie.

[Dikej]

Moja mama ma na imię Ludgarda.. Przedstawia się Lucyna, tak nie znosi swojego imienia. ^^ A "pretensje" do swojej mamy (gdzieś w duchu i w naszych rozmowach) to ma po dziś dzień.

[Cytrynowe_Marzenie]

Ojciec mojego kolegi to Metody. Mama kolezanki to Cecylia.
Moja babcia to Zenaida, a kuzynka dziadka to Zeneida.
Siostra dziadka jest Lubą.
Od strony ojca dziadek ma dwa imiona, ojciec też no i my z bratem także.
O ile do brata wszyscy zwracali sie pierwszym imieniem tak do mnie to już mieszanka. Teraz tak raz tak.

[Wieszczka]

Napisane przez Hadilan

To u mnie w rodzinie był zawsze "Andrzej, Andrzej", a się okazało, że to Jan Jan Andrzej.
Znam panią, która ma na imię Stanisława, a wszyscy mówią do niej Kasia. Wydaje mi się, że nie lubi swojego imienia.

I Jacenty z mojej rodziny był Jackiem na co dzień.

Moja mama to Renata, miała kilka sytuacji, kiedy ktoś myślał, że jest Reginą, a Renata to jakby zdrobnienie.

Ja znam panią Kazimierę, która przedstawia się Kasia zamiast Kazia. W sumie nie dziwię jej się i szanuję to

[Biky_Bike]

Też mam największy problem z imionami z innego języka i "upolszczonymi". Jessica w ameryce napewno jest pięknym imieniem, ale Polska Dżesika to już inna sprawa Ja tam bardzo lubię imiona od kwiatuszków: Róża, Dalia, Kalina, Oliwia, Lilianna. Oczywiście nie wszystkie Bo np. Rzepicha już jest raczej niepoważna )

[Kociaak]

Napisane przez kisielova

moja ciotka jest Mariolą. Ochrzczona jako Maria Jolanta, bo ksiądz nie chciał się na Mariolę zgodzić.

W "Znachorze" Dołęgi-Mostowicza córka głónego bohatera tak się nazywała- Maria Jolanta i zdrobniale wołano ją Mariola

Napisane przez kisielova

też jestem Agata. Od małego mama uczyła mnie, że "Aga" to skrót od mojego imienia, nie od Agnieszki. I w sumie do dziś się trochę zastanawiam dlaczego Anieszka jest Agą, chociaż to przecież trzy pierwsze litery imienia Agata

swoją droga, koszmarne mamy imię.

Napisane przez Krolowa Julianna

Też tak zawsze uważałam. Z Agą od Agaty spotkałam się pierwszy raz jakoś dwa lata temu i byłam szczerze zdumiona

Napisane przez invisible_01

Ja jak żyję nie spotkałam się ze skrótem Aga od Agaty. Całe moje życie wszystkie Agi były Agnieszkami, a mieszkałam w wielu miastach

Przez całe moje życie Aga była od Agnieszki a Agata to Agata (po co zdrabniać tak krótkie i zwięzłe imię?) a tu dwa lata temu się dowiedziałam, że koleżanka Aga nie jest Agnieszką tylko Agatą i jeszcze mi awanturę przy ludziach zrobiła, że ją przedstawiam nie jej imieniem... Bo w jej okolicach (Katowice) to normalne...

[pannaatopowa]

Napisane przez Dikej

Moja mama ma na imię Ludgarda.. Przedstawia się Lucyna, tak nie znosi swojego imienia. ^^ A "pretensje" do swojej mamy (gdzieś w duchu i w naszych rozmowach) to ma po dziś dzień.

I wcale się jej nie dziwię. Koszmarne imie!

[linaya]

Ciocia mojego męża w rodzinie jest znana jako Marylka. Jakież było nasze (i większości rodziny) zdziwienie, gdy przy obchodzeniu jakiegoś jubileuszu (i tortu z imiennym napisem) okazało się, że Marylka w rzeczywistości jest Marią

W moim otoczeniu jest też Magda, która w dowodzie osobistym ma Barbara. I Piotr, który formalnie jest Maciejem.

[cranberry juice]

Napisane przez linaya

Ciocia mojego męża w rodzinie jest znana jako Marylka. Jakież było nasze (i większości rodziny) zdziwienie, gdy przy obchodzeniu jakiegoś jubileuszu (i tortu z imiennym napisem) okazało się, że Marylka w rzeczywistości jest Marią

A Marylka to nie jest przypadkiem zupelnie normalne zdrobnienie Marii z lat 60.-70.? Znam co najmniej trzy Marie (w tym moją matke chrzestną) zdrabniane do Marylki.

[Cytrynowe_Marzenie]

Napisane przez cranberry juice

A Marylka to nie jest przypadkiem zupelnie normalne zdrobnienie Marii z lat 60.-70.? Znam co najmniej trzy Marie (w tym moją matke chrzestną) zdrabniane do Marylki.

Dla mnie Maryla to Maryla

[annic]

Znałam Bolesława, który nie lubił swojego imienia i mówił innym, żeby mówili do niego Bartek. Nauczyciele w liceum też zwracali się do niego Bartek mimo że w dzienniku było Bolesław.

[_Matilde_]

Napisane przez cranberry juice

A Marylka to nie jest przypadkiem zupelnie normalne zdrobnienie Marii z lat 60.-70.? Znam co najmniej trzy Marie (w tym moją matke chrzestną) zdrabniane do Marylki.

Tak jest, na moją mamę też tak mówią

[kate_rossi]

Moja szwagierka dla mnie przez pierwsze lata była Anią, jak zadzwoniłam do jej pracy i poprosiłam z Anią Iksińską to powiedzieli że Ania Iksińska tu nie pracuje, jest tylko Aneta. Co się okazało, cała rodzina męża zapomniała mi powiedzieć, że siostra męża tylko po rodzinie funkcjonuje jako Ania, na "zewnątrz" to Aneta :/

[velika]

U mnie były cyrki z imionami, jak zamawialiśmy zaproszenia ślubne, teść nie ogarnął, jak ma na imię jego brat. Zawsze mówiliśmy na niego Bogdan, to zaproszenie wydrukowane na Bogdana i dopiero po wydruku się kapnął, że on jest Bogusław. Czy Bogumił. Sama nie wiem
Tak samo z moim jednym wujkiem, znam go jako Tadeusza, a okazało się, że ma na imię Józef.
Mam też ciotkę Marylę, która naprawdę ma na imię Maria To chyba dosyć powszechne.

[anja415]

Napisane przez MalinowaMilka

Ja wam powiem tak... O gustach się nie dyskutuje ale gdybym była chłopakiem i dostała na imię Bożydar, Stoigniew albo Żyraf to nie chciałabym mieć z moimi rodzicami nic wspólnego. Z Żeńskich imion : Tania, Nadzieja, Arleta, Otylia - okropne!!!

Tania to Tatiana

Napisane przez Chatul

Bo dla wielu osób Paula to skrót imienia Paulina. Tak samo, jak Magda to Magdalena, a Ania to Anna

nie cierpię zdrobnienia Paula

Napisane przez invisible_01

Ja jak żyję nie spotkałam się ze skrótem Aga od Agaty. Całe moje życie wszystkie Agi były Agnieszkami, a mieszkałam w wielu miastach

dla mnie każda Agata to Aga