Moc pozytywnego myślenia - część II

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

To już taki mały daje czadu?

hyhy może nowe pokolenie utalentowanych piłkarzy nam rośnie?

[doriiska]

Napisane przez Celestia

To już taki mały daje czadu?

Aaaaaa jak! Nic, że przewróci się przy tym paręnaście razy, ale kto by na to zwracał uwagę

Nie mówcie nic o piwkowaniu.. <ała>

[Celestia]

Napisane przez doriiska

Aaaaaa jak! Nic, że przewróci się przy tym paręnaście razy, ale kto by na to zwracał uwagę

Haha, co go to tam obchodzi, jedzie dalej

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

Aaaaaa jak! Nic, że przewróci się przy tym paręnaście razy, ale kto by na to zwracał uwagę

Nie mówcie nic o piwkowaniu.. <ała>

az tak bylo dobrze?

maly bohater rosnie wszystko zniesie

[doriiska]

Napisane przez ewe_jodko

az tak bylo dobrze?

maly bohater rosnie wszystko zniesie

Zniesie krew, pot i łzy :p

Jak można się tak kiepsko czuć po jednym piwie, porażka. Co prawda miało 9% no ale.. Nigdy więcej.

[Celestia]

Napisane przez doriiska

Zniesie krew, pot i łzy :p

Jak można się tak kiepsko czuć po jednym piwie, porażka. Co prawda miało 9% no ale.. Nigdy więcej.

No jedno piwko to faktycznie nie duzo

[doriiska]

Napisane przez Celestia

No jedno piwko to faktycznie nie duzo

Może dlatego, że miało aż tyle %. Kiedyś tak się strułam, że teraz niewiele mi potrzeba, żeby znów bolał mnie żołądek..

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

Zniesie krew, pot i łzy :p

Jak można się tak kiepsko czuć po jednym piwie, porażka. Co prawda miało 9% no ale.. Nigdy więcej.

dzielne dziecko szkoda ze takich chlopcow w Naszej Piłkarskiej Reprezentacj nie ma wiem jestem paskudna :P

a co do piwka, jak przeczytalam twoje zdanie o nim to mi alkoholem zalecialo przed nosem i teraz w pokoju czuje procenty: brzydal:

a tak powaznie, to nie tylko ty masz z tym problem :| ja nie moge w ogole gazowanego pic :| chociaz nie ukrywam ze cole ubostwiam, ale po piwie zoladek mi wywraca do gory nogami :|

[doriiska]

Napisane przez ewe_jodko

a co do piwka, jak przeczytalam twoje zdanie o nim to mi alkoholem zalecialo przed nosem i teraz w pokoju czuje procenty: brzydal:

a tak powaznie, to nie tylko ty masz z tym problem :| ja nie moge w ogole gazowanego pic :| chociaz nie ukrywam ze cole ubostwiam, ale po piwie zoladek mi wywraca do gory nogami :|

Ani słowa o procentach! Własnie ja mam największy problem z żołądkiem, w sumie nie chce mi się pić, głowa mnie nie boli. Kiedyś wypiłam to samo piwo i nic mi nie było, może to zależy od dnia.
Ale na czystą z kieliszka to mnie nikt nie namówił od ponad roku.

[Mocny Akcent]

Napisane przez doriiska

Może dlatego, że miało aż tyle %. Kiedyś tak się strułam, że teraz niewiele mi potrzeba, żeby znów bolał mnie żołądek..

Biedronkowy V.I.P ? hehe,na mnie takie browary działąją mózgotrzepiąco ja wypiłam wczoraj 4....

[doriiska]

Napisane przez Mocny Akcent

Biedronkowy V.I.P ? hehe,na mnie takie browary działąją mózgotrzepiąco ja wypiłam wczoraj 4....

Jakiś browar z Kauflandu, królewski czy coś takiego :p

4?! Ja już bym nie wstała

[Celestia]

O żesz

[Mocny Akcent]

Napisane przez doriiska

Jakiś browar z Kauflandu, królewski czy coś takiego :p

4?! Ja już bym nie wstała

nooo, bywało, że wychodziłam po 5...., albo i po 6....ale wtedy życie marne i pamięci brak... A po 4 jeszcze stoję

[doriiska]

Napisane przez Mocny Akcent

nooo, bywało, że wychodziłam po 5...., albo i po 6....ale wtedy życie marne i pamięci brak... A po 4 jeszcze stoję

Jesteś wprawiona w boju


Oooo, mój piłkarz właśnie przyszedł na boisko chyba obudził się we mnie instynkt i musze sobie takiego zrobić :p

[ewe_jodko]

Napisane przez Mocny Akcent

nooo, bywało, że wychodziłam po 5...., albo i po 6....ale wtedy życie marne i pamięci brak... A po 4 jeszcze stoję

no wlasnie jeszcze nigdy przenigdy nie kupuje w Biedronce piwa NIGDY ehh i pomyśleć,że w Biedronce piwo Leżajsk sprzedają koniec świata

doriiska - bedzie ciezko

[Celestia]

Napisane przez Mocny Akcent

nooo, bywało, że wychodziłam po 5...., albo i po 6....ale wtedy życie marne i pamięci brak... A po 4 jeszcze stoję

Dobry masz "łeb"

[Mocny Akcent]

Szczerze to ja nie umiem pić tzn....piję i potem na drugi dzień wyliczam straty w pamięci, albo cierpię męki z powodu kaca...no taki typ

[Celestia]

Napisane przez Mocny Akcent

Szczerze to ja nie umiem pić tzn....piję i potem na drugi dzień wyliczam straty w pamięci, albo cierpię męki z powodu kaca...no taki typ

Zupełnie jak ja kiedyś w LO

[paula-zla]

Aaaaa, moja głowa, aaaaaa.

Pamiętacie barmana z zeszłego tygodnia? Dałam mu swój numer

Gdy tylko przyszłam to od razu wszyscy mnie poznali, a on pierwszy mnie wyhaczył z tłumu, uśmiechaliśmy się do siebie.
Rozmawiałam później z gościem, który tam pracuje, sympatyczny typ po 30stce i nie pamiętam w jaki sposób, ale powiedziałam mu, że mam upatrzonego barmana tutaj, jednak w życiu się nie odezwę do niego w celu umówienia się gdziekolwiek, że to pewnie standard dla nich itd. Powiedział mi tylko: "słuchaj, on jest wolny, rób co chcesz, możesz coś zyskać, ale nic nie stracisz - decyzja jest Twoja, zrób jak uważasz, ale przydałoby Ci się więcej pewności siebie".
Więc podeszłam i zaczęłam gadać jakieś głupoty o tym, że zdaję sobie sprawę, że to dla niego to pewnie standard, ale czy jest szansa, że kiedyś moglibyśmy się spotkać
Jąkałam się i kręciłam, a on powiedział, że pewnie, ale pod warunkiem, że po jego robocie i przyniósł mi karteczkę na numer.
Sprzątał cały czas i gdy miał chwilę przerwy to musnął mnie po ramieniu i powiedział, że zaraz do mnie przyjdzie, ale idzie zapalić. A ja moment później wyszłam na tramwaj.

Jak ja bym chciała, żeby się odezwał!!!! Aaaaa, czego ja się spodziewam...

[Celestia]

Napisane przez paula-zla

Aaaaa, moja głowa, aaaaaa.

Pamiętacie barmana z zeszłego tygodnia? Dałam mu swój numer

Gdy tylko przyszłam to od razu wszyscy mnie poznali, a on pierwszy mnie wyhaczył z tłumu, uśmiechaliśmy się do siebie.
Rozmawiałam później z gościem, który tam pracuje, sympatyczny typ po 30stce i nie pamiętam w jaki sposób, ale powiedziałam mu, że mam upatrzonego barmana tutaj, jednak w życiu się nie odezwę do niego w celu umówienia się gdziekolwiek, że to pewnie standard dla nich itd. Powiedział mi tylko: "słuchaj, on jest wolny, rób co chcesz, możesz coś zyskać, ale nic nie stracisz - decyzja jest Twoja, zrób jak uważasz, ale przydałoby Ci się więcej pewności siebie".
Więc podeszłam i zaczęłam gadać jakieś głupoty o tym, że zdaję sobie sprawę, że to dla niego to pewnie standard, ale czy jest szansa, że kiedyś moglibyśmy się spotkać
Jąkałam się i kręciłam, a on powiedział, że pewnie, ale pod warunkiem, że po jego robocie i przyniósł mi karteczkę na numer.
Sprzątał cały czas i gdy miał chwilę przerwy to musnął mnie po ramieniu i powiedział, że zaraz do mnie przyjdzie, ale idzie zapalić. A ja moment później wyszłam na tramwaj.

Jak ja bym chciała, żeby się odezwał!!!! Aaaaa, czego ja się spodziewam...

A ze mnie się śmiałyście gdy wspomniałam, że kiedyś poprosiłam barmana o numer

[doriiska]

Napisane przez paula-zla

Aaaaa, moja głowa, aaaaaa.

Pamiętacie barmana z zeszłego tygodnia? Dałam mu swój numer

Gdy tylko przyszłam to od razu wszyscy mnie poznali, a on pierwszy mnie wyhaczył z tłumu, uśmiechaliśmy się do siebie.
Rozmawiałam później z gościem, który tam pracuje, sympatyczny typ po 30stce i nie pamiętam w jaki sposób, ale powiedziałam mu, że mam upatrzonego barmana tutaj, jednak w życiu się nie odezwę do niego w celu umówienia się gdziekolwiek, że to pewnie standard dla nich itd. Powiedział mi tylko: "słuchaj, on jest wolny, rób co chcesz, możesz coś zyskać, ale nic nie stracisz - decyzja jest Twoja, zrób jak uważasz, ale przydałoby Ci się więcej pewności siebie".
Więc podeszłam i zaczęłam gadać jakieś głupoty o tym, że zdaję sobie sprawę, że to dla niego to pewnie standard, ale czy jest szansa, że kiedyś moglibyśmy się spotkać
Jąkałam się i kręciłam, a on powiedział, że pewnie, ale pod warunkiem, że po jego robocie i przyniósł mi karteczkę na numer.
Sprzątał cały czas i gdy miał chwilę przerwy to musnął mnie po ramieniu i powiedział, że zaraz do mnie przyjdzie, ale idzie zapalić. A ja moment później wyszłam na tramwaj.

Jak ja bym chciała, żeby się odezwał!!!! Aaaaa, czego ja się spodziewam...

Kochana, szalejesz, szalejesz Odezwie się, skoro by nie chciał mieć z Tobą kontaktu, to by nie dał Ci kartki na numer telefonu. Wiem coś o tym, jak byłam barmanką to ile ja sie nasłuchałam, żeby dać komuś numer tel


Ja to w LO byłam tak wprawiona, że żaden alko nie był mi straszny

[Mocny Akcent]

Na studiach miałam lepszy łeb do picia, w LO były zgony

paula....co ma być to będzie i jestem szczęśliwa, że ty jesteś acha....jak szaleć to szaleć, póki żeś młoda

[doriiska]

A ja wypiłam herbate z cytryną i miodem - powiem Wam, że czuje się o wiele lepiej

Dokładnie - trzeba szaleć, poki jest się młodym.

[paula-zla]

Celestia, widzisz, zmieniłam zdanie

Chyba za bardzo się nim podniecam, spokojnie, chillout. Muszę sobie zrobić konkretne śniadanie, bo głowa mi pęka i nie pojechałam na zajęcia, zaspałam, a teraz już się nie opłaca.

[ewe_jodko]

Napisane przez paula-zla

Aaaaa, moja głowa, aaaaaa.

Pamiętacie barmana z zeszłego tygodnia? Dałam mu swój numer

Gdy tylko przyszłam to od razu wszyscy mnie poznali, a on pierwszy mnie wyhaczył z tłumu, uśmiechaliśmy się do siebie.
Rozmawiałam później z gościem, który tam pracuje, sympatyczny typ po 30stce i nie pamiętam w jaki sposób, ale powiedziałam mu, że mam upatrzonego barmana tutaj, jednak w życiu się nie odezwę do niego w celu umówienia się gdziekolwiek, że to pewnie standard dla nich itd. Powiedział mi tylko: "słuchaj, on jest wolny, rób co chcesz, możesz coś zyskać, ale nic nie stracisz - decyzja jest Twoja, zrób jak uważasz, ale przydałoby Ci się więcej pewności siebie".
Więc podeszłam i zaczęłam gadać jakieś głupoty o tym, że zdaję sobie sprawę, że to dla niego to pewnie standard, ale czy jest szansa, że kiedyś moglibyśmy się spotkać
Jąkałam się i kręciłam, a on powiedział, że pewnie, ale pod warunkiem, że po jego robocie i przyniósł mi karteczkę na numer.
Sprzątał cały czas i gdy miał chwilę przerwy to musnął mnie po ramieniu i powiedział, że zaraz do mnie przyjdzie, ale idzie zapalić. A ja moment później wyszłam na tramwaj.

Jak ja bym chciała, żeby się odezwał!!!! Aaaaa, czego ja się spodziewam...

a teraz czekaj cierpliwie

[Celestia]

Napisane przez paula-zla

Celestia, widzisz, zmieniłam zdanie

No własnie widzę nigdy nie mów nigdy.

Ja pamiętam, że gdy poprosiłam barmana o numer, to bylam podjarana, ale nic do niego ostatecznie nie napisałam. Potem okazało się, że bardzo dobrze, bo nasz wspólny znajomy oznajmił mi, że w momencie gdy dawał mi numer to miał dziewczynę super po prostu.

[paula-zla]

Akurat tutaj mam pewność, że nie jest zajęty, ale teraz wszystko zależy od niego. Zobaczymy.

[Still_Alive]

nie no ja w LO o wiele więcej mogłam wypić i na początku studiów też.

a wczoraj kupiliśmy sobie z TŻ tekile i pierwszy raz piłam tekilke z solą i cytryną rano nas łepek bolał oczywiście ehhe ale jest fajnie wypiliśmy kurde pół butelki
i stwierdziliśmy że za starzy jesteśmy na jakieś większe picie hehhe

dobra ja idę się nacieszyć moim panem

[Celestia]

Napisane przez Still_Alive

nie no ja w LO o wiele więcej mogłam wypić i na początku studiów też.

a wczoraj kupiliśmy sobie z TŻ tekile i pierwszy raz piłam tekilke z solą i cytryną rano nas łepek bolał oczywiście ehhe ale jest fajnie wypiliśmy kurde pół butelki
i stwierdziliśmy że za starzy jesteśmy na jakieś większe picie hehhe

dobra ja idę się nacieszyć moim panem

Tequila...kurde dla mnie mocna jest piję to od wielkiego święta.

[paula-zla]

O dobry Jezu, tequila w ogóle mi nie smakowała, brrr, mocna strasznie...
Wczoraj piłam shoty i czuję się wykończona, ale były bardzo dobre i strasznie mocne, a wypiłyśmy po osiem shotów na łeb, w międzyczasie ktoś nam coś stawiał, więc same rozumiecie. W drodze powrotnej gadałam takie głupoty w tramwaju, że koleżanka tylko chichotała, a ja trajkotałam jak słowik Nie pamiętam jak doszłam do domu, ale dobrze, że dotarłam bezpiecznie.