Bo my jestesmy super babki! Matki - Wariatki cz I

[migotka03]

Napisane przez eveewe

u nas godzine temu dopiero zaczelo padac

Chwale sie. jedziemy nad jezioro Białe na pare dni w trakcie urlopu jestem tak zadowolona ze szok jedzie z nami moja kolezanka (bylam starsza u nich na slubie) z 2 letnia corka wiec moja mala bedzie miala za kim raczkowac plus mojego tz kuzynka z mezem i ciotka z mezem

O super! Dużo was będzie. A macie tam jakiś domek czy będziecie wynajmować? Kiedy jedziecie?

[eveewe]

Napisane przez migotka03

O super! Dużo was będzie. A macie tam jakiś domek czy będziecie wynajmować? Kiedy jedziecie?

zarezerwowalam dwa domki. jedziemy 19-23 sierpnia

[migotka03]

Napisane przez eveewe

zarezerwowalam dwa domki. jedziemy 19-23 sierpnia

To dosyć późno. Życzę w takim razie udanej pogody.
A można spytać jaki jest koszt takich domków?

[anulka4771]

eveewe zazdraszczam CiAle jednocześnie życzę udanego urlopu

Witajcie u nas bez zmian,Filip narazie zdrowy.Kręgosłup M ma zdrowy przyczyny bóli trzeba szukac w biodrze.Stracilismy 6m-cy na to zeby się tego dowiedziec-szllllaaak.

[eveewe]

Napisane przez migotka03

To dosyć późno. Życzę w takim razie udanej pogody.
A można spytać jaki jest koszt takich domków?

pozno bo tak mamy urlopyale oby pogoda byla. Koszt domku 220 zl za domek/doba i w koncu jedziemy w 6 osob doroslych i 2 dzieci

Napisane przez anulka4771

eveewe zazdraszczam CiAle jednocześnie życzę udanego urlopu

Witajcie u nas bez zmian,Filip narazie zdrowy.Kręgosłup M ma zdrowy przyczyny bóli trzeba szukac w biodrze.Stracilismy 6m-cy na to zeby się tego dowiedziec-szllllaaak.

mielismy nigdzie nie jechac, a to wyszlo na spontanie. A co do diagnozy - polska, pol roku i nie potrafili zdiagnozowac??

[anulka4771]

Napisane przez eveewe

mielismy nigdzie nie jechac, a to wyszlo na spontanie. A co do diagnozy - polska, pol roku i nie potrafili zdiagnozowac??

a to najpierw RTG pózniej Tk i na końcu rezonans.Jak wiadomo na każde z tych ostatnich badań czeka sie średnio 3m-ce i tak wyszło że nic nie wyszło bo dalej nic nie wiemy

[migotka03]

Witajcie!
Widzę że znowu przerwa w nadawaniu
Alez miałam dzisiaj zalatany dzień, i jeszcze do tego TZ mnie wkurzył. A co ciekawe jeszcze mam siły żeby coś robić Nieeee, idę zaraz spać Dziecko właśnie padło bo późną drzemkę dzisiaj miała.

A co tam u was Babki? Zagląda tu ktoś jeszcze poza stałymi bywalczyniami??

[eveewe]

Widze ze nas porzucily - szkoda. MIalam nadzieje na rozkrecenie watku. Ja wypompowana jeste - tata i jego sytuacja nie najlepsza wiec i ja z sil opadlam.

[anulka4771]

Dzień Dobry-kawusia się robi
U mnie dzisiaj pogoda pod psem-leje,czyli siedzimy w domku.
Szymonka chrzcimy 16wrześniaTylko chrzestny musi przyleciec z Irlandii i będzie ok,imprezka kameralna.

[eveewe]

Napisane przez anulka4771

Dzień Dobry-kawusia się robi
U mnie dzisiaj pogoda pod psem-leje,czyli siedzimy w domku.
Szymonka chrzcimy 16wrześniaTylko chrzestny musi przyleciec z Irlandii i będzie ok,imprezka kameralna.

hej u nas juz nie lepje ale kolo 4 bylo oberwanie chmury - wszystko fruwalo. A my dzis auto do mechanika oddajemy, TZ na skuterze pojechal - mowi ze caly mokry byl.
Co do chrztu - super. A ja jestem za imprezami kameralnymi, al eniestety mojego TZ rodzina by sie smiertelnie obrazila jakbysmy ich np na roczek nie zaprosili i takim to sposobem bede miala okolo 25 osob

[anulka4771]

Napisane przez eveewe

hej u nas juz nie lepje ale kolo 4 bylo oberwanie chmury - wszystko fruwalo. A my dzis auto do mechanika oddajemy, TZ na skuterze pojechal - mowi ze caly mokry byl.
Co do chrztu - super. A ja jestem za imprezami kameralnymi, al eniestety mojego TZ rodzina by sie smiertelnie obrazila jakbysmy ich np na roczek nie zaprosili i takim to sposobem bede miala okolo 25 osob

Im mniej ludzi tym mniej robotyFilip co prawda taka impreze z prawdziwego zdarzenia miał dopiero na 4 latka,bo w swoje urodziny był wiecznie chory,ba my nawet spędziliśmy każdego sylwestra dokładnie 3 w szpitalu a Filip jest z 28grudnia.To na 4 lata miał ok 20 osób i to najbliższa rodzina no i dzieci.

U mnie przestało padac,wyszło słoneczko więc jest szansa na spacer

[eveewe]

Napisane przez anulka4771

Im mniej ludzi tym mniej robotyFilip co prawda taka impreze z prawdziwego zdarzenia miał dopiero na 4 latka,bo w swoje urodziny był wiecznie chory,ba my nawet spędziliśmy każdego sylwestra dokładnie 3 w szpitalu a Filip jest z 28grudnia.To na 4 lata miał ok 20 osób i to najbliższa rodzina no i dzieci.

U mnie przestało padac,wyszło słoneczko więc jest szansa na spacer

u nas ta liczba to sa osoby starsze, dzieci nie wliczam, a i tak masa roboty. Ode mnie bedzie 4 osoby reszta to TZ rodzina. No coz niektorych rzeczy nie przeskocze.

U nas tez pogoda sie poprawila, sloneczko sie wychyla niesmialo. Auto odstawilam do mechanika, szwgaierka ma mnie do pracy zawiezc - na szczescie, bo nie mam doobrego polaczenia z domu do pracy. Marysie oddalam do drugiego dziadka. TZ w pracy, do niewiadomo ktorej

[migotka03]

Napisane przez eveewe

Widze ze nas porzucily - szkoda. MIalam nadzieje na rozkrecenie watku.

No szkoda, szkoda

Napisane przez anulka4771

Dzień Dobry-kawusia się robi
U mnie dzisiaj pogoda pod psem-leje,czyli siedzimy w domku.
Szymonka chrzcimy 16wrześniaTylko chrzestny musi przyleciec z Irlandii i będzie ok,imprezka kameralna.

U mnie też leje, chociaż teraz trochę przestało. Wczoraj jak wracałam do domu, to taki deszcz mi wprał, że wycieraczki mi nie wyrabiały
Do tego burza była i komuś w okolicy stodoła sie spaliła.

Napisane przez eveewe

A ja jestem za imprezami kameralnymi, al eniestety mojego TZ rodzina by sie smiertelnie obrazila jakbysmy ich np na roczek nie zaprosili i takim to sposobem bede miala okolo 25 osob

No u nas też sie nie da zaprosić mniejszej ilosci osób. TZ ma troje rodzeństwa, a oni gromadki dzieci, i nie wypada ich nie zapraszać. A do tego chrzestna przyjeżdża z rodzeństwem i rodzicami i zbiera sie banda Czasem chcemy zaprosić samych dziadków, ale siostra TZ często przyjeżdża do rodziców jak ma wolne, no i potem będzie zazdrość że ona była, a inni nie

[phoebehalliwell]

Witamy
Jeśli pozwolicie to się dołączymy z synkiem

[anulka4771]

Napisane przez phoebehalliwell

Witamy
Jeśli pozwolicie to się dołączymy z synkiem

Hello witajcie napisz cos o was?

[phoebehalliwell]

hej
mamusią jestem już od 15 nastu lat Mam dwie córki(15 lat i prawie 10) i rodzyneczka-syneczka Szymonka urodzonego w maju 2011.Siedzę z moim terrorystą w domku ale od września biorę się porządnie za szukanie pracy(niestety muszę bo kasa potrzebna i z jednej pensji ciężko utrzymać pięcioosobową rodzinkę)
Postaram się zaglądać w miarę regularnie co przy moim terroryście niestety graniczy z cudem bo zrobił się ostatnio nie-do-wy-trzy-ma-nia...

[migotka03]

Napisane przez phoebehalliwell

hej
mamusią jestem już od 15 nastu lat Mam dwie córki(15 lat i prawie 10) i rodzyneczka-syneczka Szymonka urodzonego w maju 2011.Siedzę z moim terrorystą w domku ale od września biorę się porządnie za szukanie pracy(niestety muszę bo kasa potrzebna i z jednej pensji ciężko utrzymać pięcioosobową rodzinkę)
Postaram się zaglądać w miarę regularnie co przy moim terroryście niestety graniczy z cudem bo zrobił się ostatnio nie-do-wy-trzy-ma-nia...

Witaj!
Twój synek jest w tym samym wieku co moja córka. Z którego maja dokładnie?
Z kim zamierzasz zostawić tego terrorystę jak wrócisz do pracy?
No i powiedz dlaczego jest taki absorbujący?

[eveewe]

Witam nowa kolezanke - fajnie masz 3 dzieciaczko, a twoj maly terrorysta super go nazwalas, ja na swoja mowie poldiable

Ja niestety rzadko bywam, w poniedzialek zmarl mi tato, zalatwiania mialam co nie miara, a jutro mamy roczek Marys - nie chcialam przekladac dziecka urodzin, bo pozniej nie mam juz na kiedy. W czwartek pogrzeb - straszne to wszystko...

[migotka03]

Napisane przez eveewe

Witam nowa kolezanke - fajnie masz 3 dzieciaczko, a twoj maly terrorysta super go nazwalas, ja na swoja mowie poldiable

Ja niestety rzadko bywam, w poniedzialek zmarl mi tato, zalatwiania mialam co nie miara, a jutro mamy roczek Marys - nie chcialam przekladac dziecka urodzin, bo pozniej nie mam juz na kiedy. W czwartek pogrzeb - straszne to wszystko...

Strasznie ci współczuję

[eveewe]

Napisane przez migotka03

Strasznie ci współczuję

dzieki
tlumacze sobie to tak, ze juz nie cierpi, ze juz mu dobrze i ze jest przy nas ale w innej formie. Marys wykapana, ja tez, lece spac bo rano musze wstac wczesnie bo o 9 msza za Marysie, pozniej imprezka, przylatuje moj brat na pogrzeb z rodzina i czwartek pozegnanie.

[phoebehalliwell]

migotka03 mój Szymon jest z 5 maja.Mój małż pracuje na nocki i powiedział,że się poświęci i będzie siedział z terrorystą(jakby co to jest jeszcze teściowa-ale to nie koniecznie i moja sis bo też siedzi w domku ze swoim dzieciem).Ogólnie mój syn nie jest taki złyOstatnio tylko zrobił się taki synuś-mamuni z Niego...Wdrapuje się na mnie cały czas,domaga się uwagi i psoci
eveewe bardzo Ci współczuję...

[anulka4771]

Napisane przez eveewe

Witam nowa kolezanke - fajnie masz 3 dzieciaczko, a twoj maly terrorysta super go nazwalas, ja na swoja mowie poldiable

Ja niestety rzadko bywam, w poniedzialek zmarl mi tato, zalatwiania mialam co nie miara, a jutro mamy roczek Marys - nie chcialam przekladac dziecka urodzin, bo pozniej nie mam juz na kiedy. W czwartek pogrzeb - straszne to wszystko...

Współczuje Ci strasznie

Ja przez dwa dni robiłam ogórki mam 35 słoików sałatki.

[migotka03]

Napisane przez phoebehalliwell

migotka03 mój Szymon jest z 5 maja.Mój małż pracuje na nocki i powiedział,że się poświęci i będzie siedział z terrorystą(jakby co to jest jeszcze teściowa-ale to nie koniecznie i moja sis bo też siedzi w domku ze swoim dzieciem).Ogólnie mój syn nie jest taki złyOstatnio tylko zrobił się taki synuś-mamuni z Niego...Wdrapuje się na mnie cały czas,domaga się uwagi i psoci
eveewe bardzo Ci współczuję...

A to fajnie, że ma kto się zająć dzieckiem.
Moja córa też czasem ma takie momenty, że tylko rączki wyciąga i jęczy

Anulka poszalałaś a jaką sałatkę robiłaś?

[anulka4771]

Napisane przez migotka03

A to fajnie, że ma kto się zająć dzieckiem.
Moja córa też czasem ma takie momenty, że tylko rączki wyciąga i jęczy

Anulka poszalałaś a jaką sałatkę robiłaś?

http://www.gotujmy.pl/surowka-do-slo...isy,97213.html
bardzo dobra robiłam ja w zeszłym roku.

[migotka03]

Napisane przez anulka4771

http://www.gotujmy.pl/surowka-do-slo...isy,97213.html
bardzo dobra robiłam ja w zeszłym roku.

Moja mama robi taką sałatkę od lat. Smaczna jest, lubię ją, tylko ona daje korzeń pietruszki zamiast natki i ogórków nie obiera i zostawia sałatkę na noc w misce.

[eveewe]

Witam
Dziekuje dziewczynki trzymam sie jakos - choc jutro zobaczymy....
Marysia miala dzis swoj roczek, jak pokaze Wam zdjecia to padniecie jakie Minki strzelalana razie zdjecia u siostry, bo ma wypasiony aparat i jak zgra od razu sie pochwale.
lece spac, jutro ciezki dzien przede mna...

[gorzka_czekolada1]

Witajcie dziewczyny. Dawno mnie nie było. U mnie po staremu. Wojtek zaczyna coraz więcej mówić. Ostatnio ciągle na wszystko mówi nie ma, jak coś proszę żeby znalazł to od razu mówi nie ma . Ogólnie to ja było z mowa u waszych dzieci zwłaszcza syneczków. Bo Wojtuś ma 14 miesięcy 2 wrzesnia i nie garnie się zbytnio. Mówi tam takie jak; mama, tata, baba, bum, na krowe mu, na pieska hauhau, na kota miau. Nie ma, jedzie, idzie, mam. Czy to aby nie za mało? Bo moja mam mówi ciągle że mało mówi.
Ogólnie mam doła własnie z powodu matki. Tragedia i jeszcze raz tragedia.
Budowa znowu ruszyła, prze zimą chcemy zrobić instalacje. A na wiosnę wykańczac i się na lato wprowadzić. Jeżu jakby to było dobrze gdyby sie udało. Uwolnię sie od mieszkania z matką i nerwicy z tym związanej.
Najgorsze jest to, że sie wpycha w sprawy mojego dziecka. Na przykład idę z nim na dwór a ona "ubierz mu to, ubierz mu tamto. Albo idź z nim na spacer. Kurna to kto jest jego matka ja czy ona!!!!
Rozmowy nie skutkują, groźby tez nie. Po prostu się rządzi. A juz wyprowadza mnie z równowagi fakt że co dziennie sie pyta czy mu dałam jeść, czy jadł owoce, a ile zjadł. A dałam mu to, lub tamto. Kurna jakbym łodziła własne dziecko

A! Ostatnio postanowiłam piec chleb bo Wojtuś wykazał zainteresowanie jedzeniem chlebka. I nie chce mu kupowac sklepowego syfu więc będę piekła. Jqak mi się spodoba to zrezygnuję wogóle z kupowania chleba i bede piekła. Ostatnio tez udało mi się upolować od gospodarza 5 kg cielęcinki. Prosto z uboju. I mam od sąsiadki marchewki, buraczki wszystko swojskie. I jajeczka i mleczko (Wojtek wypija 7 litrów mleka w tydzień). W ogóle wszystko co je ma swojskie. I dążę do tego ja głupia.

[migotka03]

Napisane przez gorzka_czekolada1

Witajcie dziewczyny. Dawno mnie nie było. U mnie po staremu. Wojtek zaczyna coraz więcej mówić. Ostatnio ciągle na wszystko mówi nie ma, jak coś proszę żeby znalazł to od razu mówi nie ma . Ogólnie to ja było z mowa u waszych dzieci zwłaszcza syneczków. Bo Wojtuś ma 14 miesięcy 2 wrzesnia i nie garnie się zbytnio. Mówi tam takie jak; mama, tata, baba, bum, na krowe mu, na pieska hauhau, na kota miau. Nie ma, jedzie, idzie, mam. Czy to aby nie za mało? Bo moja mam mówi ciągle że mało mówi.
Ogólnie mam doła własnie z powodu matki. Tragedia i jeszcze raz tragedia.
Budowa znowu ruszyła, prze zimą chcemy zrobić instalacje. A na wiosnę wykańczac i się na lato wprowadzić. Jeżu jakby to było dobrze gdyby sie udało. Uwolnię sie od mieszkania z matką i nerwicy z tym związanej.
Najgorsze jest to, że sie wpycha w sprawy mojego dziecka. Na przykład idę z nim na dwór a ona "ubierz mu to, ubierz mu tamto. Albo idź z nim na spacer. Kurna to kto jest jego matka ja czy ona!!!!
Rozmowy nie skutkują, groźby tez nie. Po prostu się rządzi. A juz wyprowadza mnie z równowagi fakt że co dziennie sie pyta czy mu dałam jeść, czy jadł owoce, a ile zjadł. A dałam mu to, lub tamto. Kurna jakbym łodziła własne dziecko

A! Ostatnio postanowiłam piec chleb bo Wojtuś wykazał zainteresowanie jedzeniem chlebka. I nie chce mu kupowac sklepowego syfu więc będę piekła. Jqak mi się spodoba to zrezygnuję wogóle z kupowania chleba i bede piekła. Ostatnio tez udało mi się upolować od gospodarza 5 kg cielęcinki. Prosto z uboju. I mam od sąsiadki marchewki, buraczki wszystko swojskie. I jajeczka i mleczko (Wojtek wypija 7 litrów mleka w tydzień). W ogóle wszystko co je ma swojskie. I dążę do tego ja głupia.

Specjalistką nie jestem, ale każde dziecko rozwija się w swoim tempie, a Wojtuś jeszcze ma czas żeby nauczyć się mówić. Moja Paulina zna podobne słówka, co raz uczy się nowego. Znam dzieci które w wieku kilku lat mówiły nie wiele wiecej co twój synek, i w końcu się nauczyły.
Co do mamy to współczuję. Ze mną miałaby gorzej bo moja Paulina to straszny niejadek. Pewnie nauczyłaby jeść moje dziecko
Dajesz już Wojtusiowi mleko od krowy?
My też mamy swojskie jajka, od własnych kur, ale Paulina nie lubi jajek, chociaż ostatnio jak daje jej jajecznicę to nawet troszeczkę zje.

[gorzka_czekolada1]

Napisane przez migotka03

Specjalistką nie jestem, ale każde dziecko rozwija się w swoim tempie, a Wojtuś jeszcze ma czas żeby nauczyć się mówić. Moja Paulina zna podobne słówka, co raz uczy się nowego. Znam dzieci które w wieku kilku lat mówiły nie wiele wiecej co twój synek, i w końcu się nauczyły.
Co do mamy to współczuję. Ze mną miałaby gorzej bo moja Paulina to straszny niejadek. Pewnie nauczyłaby jeść moje dziecko
Dajesz już Wojtusiowi mleko od krowy?
My też mamy swojskie jajka, od własnych kur, ale Paulina nie lubi jajek, chociaż ostatnio jak daje jej jajecznicę to nawet troszeczkę zje.

Tak. Wojtuś bardzo dobrze toleruje do tej pory każde jedzeniowe nowinki. Najpierw wprowadziłam mu taki rzadki budyń na mleko po 9 miesiącu na żółteczku swojskim. Zjadał po parę łyżeczek. Jak stwierdziłam że nic mu nie ma po mleku wprowadziłam na podwieczorek kaszkę mannę na mleku z sokiem z naszych ogródkowych malin albo ze zmiksowanym owocem (poziomkami z ogródka, albo truskawkami z ogródka albo z jeżynami). Teraz łatwiej o owoce bo wcześniej tylko z sokiem. Zjadał mi tego cały kubek. Więc tak po 2 tygodniach wprowadziłam mu śniadanie na mleku (kaszkę mannę) a potem kolację. Teraz ma 3 posiłki mleczne, zupka i drugie śniadanie i drugi podwieczorek.
To znaczy je śniadanie mleczne po 7 rano. Po 9 idzie spać. Śpi do 11 (dziś troszkę dłużej bo pogoda senna ) potem je ćwiartkę jabłka albo banan. Potem je zupę (zwykle to albo zupa na cielęcinę lub króliku swoijskim, do tego daję mu buraka, brukselkę, ziemniaka, marchewkę, swojskiego pomidorka od tygodnia, czasem kalarepkę jak mi się uda dostać, a jutro dostanie kalafiorka troszkę bo zdobyłam swojskiego z ogródka, to ugotowane, zmiksowane do tego dodaje mu żółtko i kapkę oliwy z oliwek jak jest samo mięsko bez tłuszczyku i troszkę soli i troszkę cukru). Potem idzie spać o 13 śpi zwykle 2 godziny lub 1,5 godziny. Około 15:30 ma podwieczorek mleczny z sokiem lub miksowanym owocem. A potem około 17:30 ma owoc (banan lub jabłko, lub mus ze słoiczka chociaż teraz rzadko bo są ogrodowe). No i o 19:30 kolacja mleczna. Wszystkiego mlecznego i zupkę je po całym kubku. W między czasie wcina chrupki kukurydziane, albo biszkopciki mojego wypieku takie bez proszku do pieczenia, same jajka, cukier i troszkę mąki.
I w ogóle nic po nim nie widać że tyle je. Jest szczupły, taka żyła. Ale bardzo silny i takie żywe sreberko.
Próbowałam mu dawać jajecznice na parze ale tak go naciągało, że dałam sobie spokój. Spróbujemy za 2 tygodnie.
No i żeby ktoś nie myślał, że zmuszam go do jedzenia. Jak powie nie to mu już nie daje. Wychodzę z założenia, że jak nie doje mi jeden posiłek do doje w następnym i się wyrówna.
Ostatnio chcę mu zrobić też swojski makaron. Chociaż naszych zup nie za bardzo chce jeść, ani ziemniaczka. A ząbków ma już 14 prawie.
Tylko chlebek
Aaa! Macie może przepis na jakieś dzemiki np z moreli ale bez żelfiksów?
Bo mu chciałabym zrobić na zime do chlebka.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

A! I chciałam zapytać czy macie jakieś patenty na nocnik. To znaczy chcę go przyuczyć ale ciężko to idzie. Raz się wysika raz nie. Ale woli w pieluchę. Przeraża mnie wizja pampersów jeszcze półtora roku

[migotka03]

Napisane przez gorzka_czekolada1

Tak. Wojtuś bardzo dobrze toleruje do tej pory każde jedzeniowe nowinki. Najpierw wprowadziłam mu taki rzadki budyń na mleko po 9 miesiącu na żółteczku swojskim. Zjadał po parę łyżeczek. Jak stwierdziłam że nic mu nie ma po mleku wprowadziłam na podwieczorek kaszkę mannę na mleku z sokiem z naszych ogródkowych malin albo ze zmiksowanym owocem (poziomkami z ogródka, albo truskawkami z ogródka albo z jeżynami). Teraz łatwiej o owoce bo wcześniej tylko z sokiem. Zjadał mi tego cały kubek. Więc tak po 2 tygodniach wprowadziłam mu śniadanie na mleku (kaszkę mannę) a potem kolację. Teraz ma 3 posiłki mleczne, zupka i drugie śniadanie i drugi podwieczorek.
To znaczy je śniadanie mleczne po 7 rano. Po 9 idzie spać. Śpi do 11 (dziś troszkę dłużej bo pogoda senna ) potem je ćwiartkę jabłka albo banan. Potem je zupę (zwykle to albo zupa na cielęcinę lub króliku swoijskim, do tego daję mu buraka, brukselkę, ziemniaka, marchewkę, swojskiego pomidorka od tygodnia, czasem kalarepkę jak mi się uda dostać, a jutro dostanie kalafiorka troszkę bo zdobyłam swojskiego z ogródka, to ugotowane, zmiksowane do tego dodaje mu żółtko i kapkę oliwy z oliwek jak jest samo mięsko bez tłuszczyku i troszkę soli i troszkę cukru). Potem idzie spać o 13 śpi zwykle 2 godziny lub 1,5 godziny. Około 15:30 ma podwieczorek mleczny z sokiem lub miksowanym owocem. A potem około 17:30 ma owoc (banan lub jabłko, lub mus ze słoiczka chociaż teraz rzadko bo są ogrodowe). No i o 19:30 kolacja mleczna. Wszystkiego mlecznego i zupkę je po całym kubku. W między czasie wcina chrupki kukurydziane, albo biszkopciki mojego wypieku takie bez proszku do pieczenia, same jajka, cukier i troszkę mąki.
I w ogóle nic po nim nie widać że tyle je. Jest szczupły, taka żyła. Ale bardzo silny i takie żywe sreberko.
Próbowałam mu dawać jajecznice na parze ale tak go naciągało, że dałam sobie spokój. Spróbujemy za 2 tygodnie.
No i żeby ktoś nie myślał, że zmuszam go do jedzenia. Jak powie nie to mu już nie daje. Wychodzę z założenia, że jak nie doje mi jeden posiłek do doje w następnym i się wyrówna.
Ostatnio chcę mu zrobić też swojski makaron. Chociaż naszych zup nie za bardzo chce jeść, ani ziemniaczka. A ząbków ma już 14 prawie.
Tylko chlebek
Aaa! Macie może przepis na jakieś dzemiki np z moreli ale bez żelfiksów?
Bo mu chciałabym zrobić na zime do chlebka.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

A! I chciałam zapytać czy macie jakieś patenty na nocnik. To znaczy chcę go przyuczyć ale ciężko to idzie. Raz się wysika raz nie. Ale woli w pieluchę. Przeraża mnie wizja pampersów jeszcze półtora roku

Z tego co widzę to Wojtuś je dużo mleczka i owoców w ciągu dnia. Moze jakieś mięsko? Kanapkę?
Moja Paulina je juz to co my.
Co do dżemiku to kupuję jej taki bez sztucznych dodatków. Sama nie robie bo nie mam na to czasu, a i tak zawsze robiłam z żelfiksem.
Ale śpioch z twojego synka. To dobrze, masz więcej czasu dla siebie. Moja Paulina to już od dawna śpi tylko raz dziennie.
A ile ząbków, to już ma czym gryźć. U nas 12.
A co do nocnika, to u nas kilka miesiecy temu było lepiej, teraz Paulina nie chce za bardzo robić na nocnik, zazwyczaj kupę rano jak wstanie, a z siku to gorzej, zazwyczaj zrobi przed kąpielą jak wodę puszczam a tak to ciężko złapać i nie mam pomysłu jak ją przekonać.
A co do mleka (i innych nowości) to Paulina tez dobrze toleruje, dostaje czasem troszkę, ale na razie krowiego nie wprowadzam.