Jesień idzie więc się odchudzamy i sporty uprawiamy!

[Hankaak]

U mnie ok. Zaliczyłam wczoraj dzień głodówki, dziś wracam do "normy". Waga zatem za dwa dni do zważenia, jak sie już wszystko unormuje


Hula hop opanowane w dwie strony, z pasem trochę trudniej się kręci. Ale po 20 minut co dziennie na każdą stronę jest

[mindless]

A gdy robisz glodowke to zupelnie nic nie jesz czy jak to wyglada?

za opanowanie hula.


Sent from my iPhone

[Hankaak]

Napisane przez mindless

A gdy robisz glodowke to zupelnie nic nie jesz czy jak to wyglada?

za opanowanie hula.

Ogólnie jestem w tzw ketozie. Zatem moja głodówka trwa 3-4 dni tak naprawdę, bo nie można tak z dnia na dzień stwierdzić - nie jem jutro. Będziesz się fatalnie czuła. W dniu glodówki nie jem nic, piję tylko czystą wodę i to jeszcze w temp. pokojowej lub ciut podgrzaną do temp. ciała. Żadnych supli ani tabletek, prócz tych co niestety muszę wziąć. Choć przyznam, że przez te upały też źle zniosłam tą głodówkę, bo bolała mnie głowa, a wieczorem miałam jakby torsje (ostatnio miałam w nocy po całym dniu) ale zasnęłam, spałam nawet dobrze i rano czułam się też dobrze że aż się zastnawiałam czy nie zrobić 2 dnia



Dzień przed a nawet dwa piję w dużych ilościach rosół (a w sumie to wywar z kości gotowany min. 4-5h), który zastępuje mi w sumie często posiłki, piję kuloodporną - dzień przed staram się by był właśnie płynny i pastowy, nie jem już żadnych stałych posiłków, dwa dni przed pozwolę sobie jeszcze na jakieś śniadanie z jajek i jakiś kawałek mięsa na obiad w dużej ilości warzyw. No i podjadam kiszonki - tym razem ogórki kiszone własnej roboty
a wychodzę tak samo jak dzień przed - rosół na dzień dobry, jak się przyjmie to pasta z awokado i jajka, potem obiad też rosół, ewentualnie trochę mięska gotowanego, kolacja warzywa.
Potem już jem normalnie.



Na keto taka głodówka jest fajna, bo gubię jakieś 2,5 kg przez te 2 dni (dzień przed i głodówka) ale nadrabiam tylko jakiś 1,5kg z powrotem. Podejrzewam, że taka głodówka w keto pomaga zgubić wodę i tylko ciut tłuszczu. Jak robiłam gdy byłam na zwykłej diecie, to dwa dni po ważyłam zawsze tyle samo co przed głodówką.
No ale każdy organizm jest inny i może inaczej reagować

[mindless]

Hankaak, sorry ze tak Cie mecze pytaniami, ale strasznie dla mnie jest interesujace to co piszesz i widac, ze wiesz co robisz i masz wiedze.

Ja sie zwazylam kontrolnie i stanelo na 63,5kg czyli mam -11kg w trzy miesiace. Moge powiedziec, ze cel osiagnelam, bo wchodze we wszystkie ubrania juz, a co najwazniejsze wchodze w te w ktorych bylam rok temu na urlopie wiec jestem gotowa na wakacje. Mam jeszcze 3 tygodnie i nadal bede sie trzymac mojej diety, jak cos poleci to super.

A dzis sobie robie luzniejszy dzien, niech bedzie ze na dzien dziecka.


Sent from my iPhone

[Hankaak]

Napisane przez mindless

Hankaak, sorry ze tak Cie mecze pytaniami, ale strasznie dla mnie jest interesujace to co piszesz i widac, ze wiesz co robisz i masz wiedze.

A męcz. Przeszłam już różne diety, z róznych się dokształcałam, już robiąc mgr stwierdziłam, że dietetycy za dużo nie wiedzą i zamykają się na ramy zalecane przez Instytut Żywności i Zywienia oraz WHO. A gdyby nie wpajali im (mi zresztą też wpajano) że jedyna słuszna dieta to dieta optymalna/zbilansowana to wielu z nas by się nie borykało z problemem jojo.
Każdy organizm jest inny. Na jednych będzie działać racjonalna o obniżonej kcal, na innych będzie działać ketogeniczna, na innych Paleo a na jeszcze innych wege czy bezgluten. Ważne by odnaleźć swój własny "sposób odżywiania", zacząć obserować swój organizm, nauczyć się "dobrych nawykow żywieniowych" (choć z niektórymi się nie zgadzam jak np. z jdzeniem 5 posiłków dziennie) i się już go trzymać. Konsekwentnie.

[Andziusiaech]

Cześć

nie odzywam się bo zupełnie nie wychodzi mi ani z dietą ani z ćwiczeniami. Zero regularności, zero motywacji. Same imprezy się przeplatają ostatnio+ grille.

Na wadze 69 kg a było 67 w najlepszym momencie, czyli w kwietniu.

Napisane przez mindless

Ja sie zwazylam kontrolnie i stanelo na 63,5kg czyli mam -11kg w trzy miesiace. Moge powiedziec, ze cel osiagnelam, bo wchodze we wszystkie ubrania juz, a co najwazniejsze wchodze w te w ktorych bylam rok temu na urlopie wiec jestem gotowa na wakacje. Mam jeszcze 3 tygodnie i nadal bede sie trzymac mojej diety, jak cos poleci to super.

A dzis sobie robie luzniejszy dzien, niech bedzie ze na dzien dziecka.
Sent from my iPhone

dla Ciebie, gratulacje za spadki. Super Ci idzie.

Napisane przez Hankaak

Każdy organizm jest inny. Na jednych będzie działać racjonalna o obniżonej kcal, na innych będzie działać ketogeniczna, na innych Paleo a na jeszcze innych wege czy bezgluten. Ważne by odnaleźć swój własny "sposób odżywiania", zacząć obserować swój organizm, nauczyć się "dobrych nawykow żywieniowych" (choć z niektórymi się nie zgadzam jak np. z jdzeniem 5 posiłków dziennie) i się już go trzymać. Konsekwentnie.

ciekawa jestem co na mnie by dobrze podziałało. U mnie problemem jest to że jak zaczynam dietę i nie widzę za szybko efektów to zniechęcam się szybko. Do tego jak faktycznie trzymam się kurczowo rozpiski to waga spada powoli... Brak mi konsekwencji.

[Hankaak]

Napisane przez Andziusiaech

Cześć

nie odzywam się bo zupełnie nie wychodzi mi ani z dietą ani z ćwiczeniami. Zero regularności, zero motywacji. Same imprezy się przeplatają ostatnio+ grille.

Na wadze 69 kg a było 67 w najlepszym momencie, czyli w kwietniu.

dla Ciebie, gratulacje za spadki. Super Ci idzie.

ciekawa jestem co na mnie by dobrze podziałało. U mnie problemem jest to że jak zaczynam dietę i nie widzę za szybko efektów to zniechęcam się szybko. Do tego jak faktycznie trzymam się kurczowo rozpiski to waga spada powoli... Brak mi konsekwencji.

ale grill jest świetny!! ale ja jem tylko to co z grilla i warzywa do tego, żadnych piw, alko i chipsów czy innych słonych przegryzek. I mogę jeść

Co do konsekwencji i efektów - czasami za efektami trzeba czekać trochę dłużej niż 2 tygodnie. Niektóre diety ruszą 3 tygodnia z efektem.

[mindless]

Ale bym zjadla grilla!🤤


Sent from my iPhone

[Hankaak]

I jak Wam dziewczątka idzie?


Ja wczoraj miałam pomiarowkę i jestem bardzo zadowolona!
w 2 m-ce 6 kg mniej, w pasie 9cm mniej i w biodrach 8 cm mniej.

[mindless]

Napisane przez Hankaak

I jak Wam dziewczątka idzie?


Ja wczoraj miałam pomiarowkę i jestem bardzo zadowolona!
w 2 m-ce 6 kg mniej, w pasie 9cm mniej i w biodrach 8 cm mniej.

Wow, super Ci polecialo! Gratuluje! Jaki masz plan teraz? Dalej redukcja, czy utrzymanie?

U mnie ok, nadal sie trzymam mojej diety, choc zeszly weekend byl grzeszny, ale juz sie ogarnelam. Nie wazylam sie ostatnio wiec nie wiem ile waze. Planuje sie zwazyc 22 czerwca dopiero i to bedzie moje ostatnie wazenie przed urlopem. Wtedy tez chce sie pomierzyc dokladnie i zobaczyc ile spadlo przez te 4 miesiace.

A u reszty jak?


Sent from my iPhone

[aga024]

Hankaak, brawo, świetny wynik!
A ja się mało tu udzielam, bo mam kryzys (niestety bardzo często ostatnio). Lato mi nie służy, od wysokich temperatur puchną mi ręce i wypadają włosy. Do normy wracam w połowie jesieni. Do tego zaczęłam brać antybiotyk na trądzik. W wieku prawie 27 lat po wypróbowaniu setki sposób zdecydowałam się a coś mocniejszego i czekam na pozytywny efekt. Póki co mam wielki wysyp na plecach i brzuchu, jeszcze gorzej reaguję na słońce i ciągle jestem zmęczona. Czeka mnie długa kuracja, a pani dermatolog ostrzegła, że jak już słońce nie będzie tak groźne, dostanę coś mocniejszego. W dodatku sprawy prywatne i zmiany w pracy, wszystko na raz.
Coś tam czasem ćwiczę, ale nic szczególnego i wagę omijam najdalej jak mogę.

[Hankaak]

Napisane przez aga024

. Do tego zaczęłam brać antybiotyk na trądzik. W wieku prawie 27 lat po wypróbowaniu setki sposób zdecydowałam się a coś mocniejszego i czekam na pozytywny efekt.

A robiłaś testy alergenne? Bo trądziki w takim wieku to raczej tylko z powodu jakieś nietolerancji raczej są... moze warto spróbować odstawić i antybiotyk, i poszczególne jedzenie, np. nabiał i gluten (lub inne alergeny które jesz w dużych ilościach) a zacząć serwować sobie duże ilości probiotyków?



Ja jeszcze chcce zgubić 3 kg. I wtedy zacznę myśleć o tym, by iść w rzeźbę.

[mindless]

aga024, ja Cie doskonale rozumiem, bo sama mialam kryzys na wielu plaszczyznach, nie tylko dietetycznych, przez wiele wiele miesiecy. Jedyna rada to chyba tylko tyle, ze jakos musisz to przetrwac, a w koncu bedzie lepiej. Tego Ci zycze.


Sent from my iPhone

[aga024]

Hankaak, chodzę do nalepszego dermatologa w okolicy, więc chcę spróbować co z tego wyniknie. Listę badań mam do zrobienia dopiero na chwilę przed kolejną wizytą, czyli za 1,5 miesiąca. Co do nietolerancji pokarmowych, robiłam sama na sobie testy, ograniczając przez miesiąc do minimum i nabiał i gluten, i żadnych zmian ani na skórze ani w głowie nie zauważyłam Na tarczycę robiłam badania i jest wszystko ok. Wodę zatrzymuję w organizmie (mam jedną słabą nerkę, jestem już po pierwszym rodzeniu kamyka), nie solę, nawadniam się, ale to wszystko mało i w lecie jest mi bardzo ciężko. Należę też do bladziochów, bez brania tabsów fotouczulających muszę bardzo uważać na promienie, a teraz jeszcze bardziej. Jakoś nie mogę przyzwyczaić się do smarowania kremem z filtrem i noszenia kapelusza. Z tymi włosami mam tak co roku w tym samym czasie i zawsze też samo przechodzi.
Tak więc was czytam na bieżąco i czekam na powrót motywacji

[Hankaak]

Napisane przez aga024

Hankaak, chodzę do nalepszego dermatologa w okolicy, więc chcę spróbować co z tego wyniknie. Listę badań mam do zrobienia dopiero na chwilę przed kolejną wizytą, czyli za 1,5 miesiąca. Co do nietolerancji pokarmowych, robiłam sama na sobie testy, ograniczając przez miesiąc do minimum i nabiał i gluten, i żadnych zmian ani na skórze ani w głowie nie zauważyłam Na tarczycę robiłam badania i jest wszystko ok. Wodę zatrzymuję w organizmie (mam jedną słabą nerkę, jestem już po pierwszym rodzeniu kamyka), nie solę, nawadniam się, ale to wszystko mało i w lecie jest mi bardzo ciężko. Należę też do bladziochów, bez brania tabsów fotouczulających muszę bardzo uważać na promienie, a teraz jeszcze bardziej. Jakoś nie mogę przyzwyczaić się do smarowania kremem z filtrem i noszenia kapelusza. Z tymi włosami mam tak co roku w tym samym czasie i zawsze też samo przechodzi.
Tak więc was czytam na bieżąco i czekam na powrót motywacji

no to faktycznie masz przekichane... Mam nadzieję że kiedyś znajdziesz tego przyczynę i będzie już dobrze

[mindless]

Hankaak, to ile teraz wazysz?


Sent from my iPhone

[Andziusiaech]

Ja jestem dzisiaj cały dzień na diecie o samych jabłkach. Niby oczyszcza, zobaczymy. Najgorzej mi wytrzymać bez kawy.

[Hankaak]

Napisane przez mindless

Hankaak, to ile teraz wazysz?


Sent from my iPhone

61,5 przy wzroście 163

[mindless]

Napisane przez Hankaak

61,5 przy wzroście 163

Super waga!

Andzia, i jak wytrzymalas?


Sent from my iPhone

[mindless]

Co tu taka cisza? Jak Wam idzie?

Khloe, co u Ciebie?


Sent from my iPhone

[Hankaak]

Ja albo ćwiczę, albo uczę się czegoś albo ślę CV, a odkąd jest Rodo to wcale takie szybkie nie jest :/

[Andziusiaech]

Nie wytrzymalam. Wytrzymalam tylko do 17.30 za to cały tydzień nie jem mięsa i wędlin. Same warzywa, rybki owoce. Bułeczki ale mało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

61,5 super waga chciałabym taka. Byłam taka laska wtedy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hankaak]

Napisane przez Andziusiaech

Nie wytrzymalam. Wytrzymalam tylko do 17.30 za to cały tydzień nie jem mięsa i wędlin. Same warzywa, rybki owoce. Bułeczki ale mało.

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

61,5 super waga chciałabym taka. Byłam taka laska wtedy...

zastanawiam się często, dlaczego ludzie w dietach na redukcji rezygnują z mięsa i tluszczów? No powiedzcie mi, dlaczego?
Włącz mięso, wyrzuć owoce i pieczywo. Będzie lepszy efekt. Jeśli potrzeba owoców, to mało - porcja, czyli ok. 100-150g owocu dziennie.


eh. 61 kg to przy moim wzroscie nadal dużo

[mindless]

Andziusia, super ze duzo warzyw i owocow, i ryb jesz, ale tez mnie zaciekawilo czemu z miesa zrezygnowalas? Tak sobie o, czy cos to ma na celu? Jak Ci idzie?


Sent from my iPhone

[khloe]

Napisane przez mindless

Co tu taka cisza? Jak Wam idzie?

Khloe, co u Ciebie?


Sent from my iPhone

U mnie średnio. Raczej w stronę depresji, ehhhhh... Dużo by opowiadac... Bardziej to takie rozkminy emocjonalne które doprowadzają do wahań wagi...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hankaak]

Napisane przez khloe

U mnie średnio. Raczej w stronę depresji, ehhhhh... Dużo by opowiadac... Bardziej to takie rozkminy emocjonalne które doprowadzają do wahań wagi...

Ja mam to samo w tym tygodniu. Do tego przez @ nabrałam prawie 1,5 kg wody, czuję się jak balon i nie mam ochoty na trening - możliwe też że w week się przetrenowałam :/

[mindless]

Khloe, znam to doskonale. Obys sie poczula lepiej wkrotce!

~

U mnie 61,9kg i na tym na razie koniec. Postaram sie jak najmniej przytyc na wakacjach.


Sent from my iPhone

[Andziusiaech]

Cześć dziewczyny

Przykro mi bo dobijam znowu do 7 z przodu. Nie chce tak.

Nie zrezygnowałam z mięsa, nie umiałabym. Zamierzam na nowo wziąć się za siebie. Muszę bo nie chcę znowu się zapuścić

[aga024]

Andziusiaech, niestety mi też waga wzrosła A zmian w diecie nie wprowadzałam. Może faktycznie te ćwiczenia coś dają, bo jak ćwiczyłam regularnie, to nie tyłam W tym miesiącu gorzej z ruchem, więcej lenistwa. Od kilku dni wracam na dobre tory (trochę ćwiczeń siłowych, hula hop, orbitrek), ale tych kilka dni to za mało, żeby coś już zleciało z wagi.
Nie możemy się załamać, tylko jak znaleźć długoterminową motywację?!

[Ksiegowa85]

Napisane przez aga024

Andziusiaech, niestety mi też waga wzrosła A zmian w diecie nie wprowadzałam. Może faktycznie te ćwiczenia coś dają, bo jak ćwiczyłam regularnie, to nie tyłam W tym miesiącu gorzej z ruchem, więcej lenistwa. Od kilku dni wracam na dobre tory (trochę ćwiczeń siłowych, hula hop, orbitrek), ale tych kilka dni to za mało, żeby coś już zleciało z wagi.
Nie możemy się załamać, tylko jak znaleźć długoterminową motywację?!

Ja wykupilam sobie karnet na ćwiczenia, limfodrenaz, endo itd i to mnie w końcu zmotywowalo do codziennych ćwiczeń i trzymania diety. Teraz co prawda 8 dni urlopu, ale po powrocie wracam do pracy nad sobą

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka