Karmienie piersią w miejscach publicznych - opinie.

[_vixen_]

u

Napisane przez iizabelaa

a myślisz że babsztyle ze szpitala w którym rodziłam wiedzą ze ktoś sie skarzy

ja nikomu nic nie probuj wmowic, pisze tylko swoje zdanie, i nawet przez mysl mi nie przeszło że wmówię je komuś, i to tutaj, w miejscu pelnym terrorystek, nie mam takich ambicji

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------




Pomódl się najpierw o kochanka, proszę

No tak tylko biorąc pod uwagę twoje układy z Bogiem to nic atrakcyjnego mi nie wymodlisz.

Myślę, ze skoro Bogu nie zawracalam glowy co chwile swoimi nudnymi zwierzeniami, problemami i interesami, to dozna takiego szoku i jeszcze z rozpędu mi jakiegoś fajnego kochanka dorzuci.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

obrzydliwe to normalne słowo, nie jest wulgarne

wulgarne nie,tak jak bachor np.też nie jest słowem wulgarnym ,a jednak nie używa się go na określenie dziecka
są słowa nie uznawane za wulgarne,a jednak powodują dyskomfort u drugiej osoby

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

To wyobraź sobie,że kolezanka chce Ci się pochwalić nowym autem i to VW.I walisz jej tekstem o obrzydzaniu. Jak się czuje?

Moja koleżanka mi by się nigdy VW nie pochwaliła.
Więc to by musiala być obca osoba, chyba bym nie musiała nic mówić odczytała by z wyrazu mojej twarzy, a jak by byla natretna to by bardziej odpychające teksty usłyszała.

Na prawdę jest możliwa taka sytuacja że ktoś do mnie podejdzie zeby sie pochwalić kp?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

Moja koleżanka mi by się nigdy VW nie pochwaliła.
Więc to by musiala być obca osoba, chyba bym nie musiała nic mówić odczytała by z wyrazu mojej twarzy, a jak by byla natretna to by bardziej odpychające teksty usłyszała.

Na prawdę jest możliwa taka sytuacja że ktoś do mnie podejdzie zeby sie pochwalić kp?

No,w jakiś sposób pewnie tak chociazby w przychodni ktoś może zagadać. Albo poznasz gdzieś kobietę,która nie tylko kp ale powiedzmy kp w tandemie albo długo kp i dyskusja zejdzie na dzieciowe tematy i ona rzuci tekstem o kp.W środowisku matek to temat dość popularny.

[iizabelaa]

Nie jestem polonista, ale wydaje mi się że bachor to inny typ słowa niz obrzydliwe.

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:43 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

No,w jakiś sposób pewnie tak chociazby w przychodni ktoś może zagadać. Albo poznasz gdzieś kobietę,która nie tylko kp ale powiedzmy kp w tandemie albo długo kp i dyskusja zejdzie na dzieciowe tematy i ona rzuci tekstem o kp.W środowisku matek to temat dość popularny.

Hmm nie, myślę ze nic bym nie powiedziała. Po prostu zakończyła rozmowę i odeszła. Ciekawe co taka by powiedziała na moj zniesmaczony wyraz twarzy.

dzięki panie boże za przychodnie z wizytami na godziny

To ja żyje w normlanym swiecie, nigdy temat jeszcze na kp nie zszedl z obcą kobieta, czy znajoma.

[Iwa_iw]

Napisane przez iizabelaa

Moja koleżanka mi by się nigdy VW nie pochwaliła.
Więc to by musiala być obca osoba, chyba bym nie musiała nic mówić odczytała by z wyrazu mojej twarzy, a jak by byla natretna to by bardziej odpychające teksty usłyszała.

Na prawdę jest możliwa taka sytuacja że ktoś do mnie podejdzie zeby sie pochwalić kp?

gdyby mi się udało karmić piersią i byłabyś moją koleżanką to tak pochwaliłabym się
zwłaszcza np, że przy 1 dziecku miałam z tym spore problemy i wiem, że jak przy drugim by mi się udało to byłabym szczęśliwa i pochwaliłabym się koleżance czy przyjaciółce
umiałabyś się cieszyć wtedy moim szczęściem czy usłyszałabym, że czynię Twoim zdaniem najobrzydliwszą rzecz na świecie?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

Nie jestem polonista, ale wydaje mi się że bachor to inny typ słowa niz obrzydliwe.

słowo 'bachor' jest nacechowane pejoratywnie ,tak jak 'obrzydliwe'

Można wyrażać swoje zdanie na tym się skupiając 'mnie się to nie podoba,nie lubię tego,nie mogłabym tego robić' lub oceniać 'to jest...', Ta druga opcja zwykle odbierana jest negatywnie i nie wierzę,że nie masz świadomości tego.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez iizabelaa

Hmm nie, myślę ze nic bym nie powiedziała. Po prostu zakończyła rozmowę i odeszła. Ciekawe co taka by powiedziała na moj zniesmaczony wyraz twarzy.

dzięki panie boże za przychodnie z wizytami na godziny

To ja żyje w normlanym swiecie, nigdy temat jeszcze na kp nie zszedl z obcą kobieta, czy znajoma.

a na butelkę ? zycie jest nieprzewidywalne

Hm,gdybym zobaczyła czyjś zniesmaczony wyraz twarzy na wzmiankę o kp w luźnej rozmowie ,to pomyślałabym,że jest dziwny,ale w sumie lottałoby mi to.

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Można wyrażać swoje zdanie na tym się skupiając 'mnie się to nie podoba,nie lubię tego,nie mogłabym tego robić' lub oceniać 'to jest...', Ta druga opcja zwykle odbierana jest negatywnie i nie wierzę,że nie masz świadomości tego.

to dawaj rzuć politycznie poprawne określenie na "obrzydliwe" "obrzydza mnie to",

---------- Dopisano o 00:51 ---------- Poprzedni post napisano o 00:50 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

a na butelkę ? zycie jest nieprzewidywalne

zdarzyło się, ostatnio w pracy z dziewczyna spotkana w kuchni

---------- Dopisano o 00:53 ---------- Poprzedni post napisano o 00:51 ----------

Napisane przez Iwa_iw

gdyby mi się udało karmić piersią i byłabyś moją koleżanką to tak pochwaliłabym się
zwłaszcza np, że przy 1 dziecku miałam z tym spore problemy i wiem, że jak przy drugim by mi się udało to byłabym szczęśliwa i pochwaliłabym się koleżance czy przyjaciółce
umiałabyś się cieszyć wtedy moim szczęściem czy usłyszałabym, że czynię Twoim zdaniem najobrzydliwszą rzecz na świecie?

gdybys byłam moja koleznaką to bys wczesniej wiedziala ze czynisz taka czynnosc, a nie dopiero po drugim dziecku

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

to dawaj rzuć politycznie poprawne określenie na "obrzydliwe" "obrzydza mnie to",

mnie by np. stwierdzenie 'obrzyda mnie to' nie uraziło,ale 'to jest obrzydliwe' już tak

Mnie np. obrzydzają motyle. Zwiewam od nich jak mogę i nie chcę mieć z żadnym kontaktu. Ale obiektywnie patrząc motyl nie jest obrzydliwy,tylko budzi we mnie takie odczucia.Moje odczucia,moja sprawa,ale co mi biedny motyl winny,żeby go od obrzydliwych wyzywać.

[iizabelaa]

aaaaaaaaaaa nie wierze, cos nas łączy mnie też odrzucają motyle

uwielbiam "okrągle" teksty, zamiast napisac jak krowie na rowie, faktycznie straszna roznica z tym obrzydza mnie a jest obrzydliwe.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

gdybys byłam moja koleznaką to bys wczesniej wiedziala ze czynisz taka czynnosc, a nie dopiero po drugim dziecku

a pisałaś,że w zyciu realnym nie dyskutujesz na temat kp

czyli stosujesz terror butelkowy,bo np. Twoja znajoma bałaby się powiedzieć,że kp w obawie przed 'zniesmaczeniem'

słaba ze mnie terrorystka laktacyjna w takim razie,bo mam wśród znajomych i mamy kp i karmiące mm,a nawet jedną z wyboru mm,i owszem,ona wie,że mam hysia na tle kp,ale to mój hyś,nijak nie dałam jej odczuć,że karmienie mm jest obrzydliwe

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez iizabelaa

aaaaaaaaaaa nie wierze, cos nas łączy mnie też odrzucają motyle

uwielbiam "okrągle" teksty, zamiast napisac jak krowie na rowie, faktycznie straszna roznica z tym obrzydza mnie a jest obrzydliwe.

Motyle mają paskudne twarze

wbrew pozorom to jest różnica
można powiedzieć 'uważam,że trochę przytyłaś' albo 'spasłaś się jak świnia'

[Iwa_iw]

Napisane przez stokrotka_to_ja

a pisałaś,że w zyciu realnym nie dyskutujesz na temat kp

czyli stosujesz terror butelkowy,bo np. Twoja znajoma bałaby się powiedzieć,że kp w obawie przed 'zniesmaczeniem'

słaba ze mnie terrorystka laktacyjna w takim razie,bo mam wśród znajomych i mamy kp i karmiące mm,a nawet jedną kp z wyboru mm,i owszem,ona wie,że mam hysia na tle kp,ale to mój hyś,nijak nie dałam jej odczuć,że karmienie mm jest obrzydliwe

co więcej znajoma bałaby się w obecności iizabelii nakarmić swoje dziecko piersią

a terror kp też tak działa nie?
że kobieta czuje się zastraszona wyciągnąć butelkę z mlekiem

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Iwa_iw

co więcej znajoma bałaby się w obecności iizabelii nakarmić swoje dziecko piersią

a terror kp też tak działa nie?
że kobieta czuje się zastraszona wyciągnąć butelkę z mlekiem

ano,tylko z reguły to chyba jest w jej głowie,bo nie spotkałam nigdy takiej sytuacji,żeby ktoś piętnował matkę wyciagającą z torby butlę z mm

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

a pisałaś,że w zyciu realnym nie dyskutujesz na temat kp

czyli stosujesz terror butelkowy,bo np.

To był żart, tzn głupie pytanie głupia odpowiedź.

Nie dyskutuje na ten temat w życiu prywatnym wogóle.

Tylko moje siostry i 2 przyjaciółki wiedzą ze mnie to obrzydza. A nawet z nimi dyskusji nie było, tylko stwierdzenie faktu bo żadna z piątki nie kp, więc temat nie istnieje.

[tworazka]

Ja pierdykam idzcie dziewczyny na watek poglady ktore dziwia, obsmarujcie sobie tylki, niektorym to pomaga

A co jest nie tak z ta chusta? Jakby karmiaca matka zalozylaby sobie taki kokon, to nikt by wymietolonego suta nie zobaczyl, dziecko by sie spokojnie najadlo, nie udusi sie chyba przeciez? Wilk syty i owca cala nie?

[Iwa_iw]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ano,tylko z reguły to chyba jest w jej głowie,bo nie spotkałam nigdy takiej sytuacji,żeby ktoś piętnował matkę wyciagającą z torby butlę z mm

ale ja też nigdy osobiście nie słyszałam piętnowania matek karmiących piersią poza Wizażem oczywiście

---------- Dopisano o 01:10 ---------- Poprzedni post napisano o 01:08 ----------

Napisane przez iizabelaa

To był żart, tzn głupie pytanie głupia odpowiedź.

Nie dyskutuje na ten temat w życiu prywatnym wogóle.

Tylko moje siostry i 2 przyjaciółki wiedzą ze mnie to obrzydza. A nawet z nimi dyskusji nie było, tylko stwierdzenie faktu bo żadna z piątki nie kp, więc temat nie istnieje.

a słyszałaś o tym, że głupich pytań nie ma?
odpowiedzi za to owszem?

żart pierwsza klasa

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Iwa_iw

ale ja też nigdy osobiście nie słyszałam piętnowania matek karmiących piersią poza Wizażem oczywiście

ja też nie

[Hvid]

Ktoś wpadł na fajny pomysł, żeby zamiast wysyłać karmiące mamy do toalet, w kilku sklepach w CH zorganizować kącik dla mamy i dziecka. W wielu z nich są przecież przymierzalnie, więc łatwo byłoby coś takiego zorganizować. Parawan, brak luster, wygodne krzesło. I odpowiednia informacja widoczna dla ludzi, żeby nie było zaskoczeń.

[pani22ka]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Każdy ma swoje dziwactwa i luz,gorzej,jesli ktoś próbuje wmówić innym,że to co normalne jest nienormalne,lub przekonywać,że czarne jest białe.

i to jest pointa...klask i:

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez tworazka

Ja pierdykam idzcie dziewczyny na watek poglady ktore dziwia, obsmarujcie sobie tylki, niektorym to pomaga

A co jest nie tak z ta chusta? Jakby karmiaca matka zalozylaby sobie taki kokon, to nikt by wymietolonego suta nie zobaczyl, dziecko by sie spokojnie najadlo, nie udusi sie chyba przeciez? Wilk syty i owca cala nie?

czasem tak,czasem nie,nie kazde dziecko będzie chciało jeść okryte

[Klarissa]

Napisane przez wika82

Nie do końca jest to wyjście, bo przez takie postępowanie wcale nie zmieni się mentalności ludzi i zwiększenia miejsc do nakarmienia dziecka, anstrahuję od tego, czy kp czy mm. Tak samo z przewijakami.
I znowu wychodzi na to, że rodzice z dziećmi niech siedzą w domach, a nie mają czelność załatwiać sprawy urzędowe, czy zwyczajnie wyjść na kawę. Nie zawsze jest z kim zostawić dziecko, a niektóre sprawy po prostu załatwić trzeba.

No ale z drugiej strony jakie działania mają to zmienić? Przypomniałaś mi jak jakiś czas temu był protest matek karmiących w warszawskim metrze - rozsiadły się na ziemi i grupowo karmiły. Nie dość, że nic to nie dało, to sam pomysł moim zdaniem niedorzeczny. Nie wyobrażam sobie swojego dziecka karmić siedząc na brudnej podłodze w miejscu, gdzie w powietrzu lata tysiące niekoniecznie wartych przygarnięcia drobnoustrojów, sama też nie poszłabym w tym miejscu spożywać.

Ja mam dla swoich dzieci standardy jak dla siebie - nie mam ochoty korzystać z brudnej toalety to i dziecka tam nie poślę, nie mam ochoty jeść w nieprzychylnym otoczeniu to i dziecka nie będę zmuszała, nawet jeśli dziecko jest jeszcze na tyle małe, że zasadniczo jest mu wszystko jedno.

Napisane przez Luba

Widzisz, dziwie Ci sie, ze wiedzac jak Twoj syn reaguje zabaralas go na te zakupy.
Tak jak Ty napisalas w kwestii karmienia, to wiesz, musisz sobie jakos radzic. Kobietom karmiacym polecasz brac butle czy wychodzic tylko tam gdzie moga karmic, wiec Ty tez wychodz tylko tam, gdzie Twoj syn nie wyje. Po co w ogole poszlas do tego sklepu, moglas nie isc, moglas kupic buty przez internet, mogl ojciec czy babcia z dzieckiem zostac itd.

Widzisz, ludziom placzace dzieci tez przeszkadzaja.
Ale to latwo radzic komus, ze moze sobie poradzic tak czy inaczej. Ale sama wiesz, ze czasem cos trzeba zrobic albo, kurcze, zwyczajnie gdzies sie zwyczajnie chce pojsc.
I wtedy

A wierz mi, że jakbym wiedziała wcześniej, że taki numer odwali to stanęłabym na głowie żeby go zostawić z kimś innym w domu. Wydawało mi się, że 30-40 minut (to już razem z czasem dotarcia do sklepu) to każde dziecko wytrzyma. No nie wytrzymał i od tego czasu go nie biorę co by i jemu, i sobie, i otoczeniu nie utrudniać życia.

Co do pogrubionego - trudno, żeby moja córka chodziła boso bo jej brat ryczy w sklepach, kupno czegokolwiek z tatą lub babcią nie wchodzi w grę, a buty przed kupieniem zawsze mierzymy No i jeszcze raz powtórzę - wydawało mi się, że nie będzie problemu.

Napisane przez drabineczka

no ja tam nie kumam co jest złego w toaletach. w galerii do której dzisiaj poszłam, wygląda to tak: wchodzisz do przestronnego pomieszczenia z lustrami i umywalkami oraz kanapami. za kolejnymi drzwiami jest pomieszczenie gdzie znajdują się toalety.
więc karmiąc dziecko siadasz sobie na kanapce w pomieszczeniu z umywalkami i nie widze serio problemu, a porównywanie tego do jedzenia - no nie, nie zjadłabym tam kanapki. ale moje jedzenie kanapki nie wymaga obnażania którejkolwiek części ciała. rozumiem poczucie godności, nie siadłabym na kiblu żeby nakarmić dziecko, ale jest wiele ustronnych miejsc.

Ja bym się nie zdecydowała karmić w takiej toalecie. Już nawet nie chodzi o to, że to jest toaleta. Z reguły dzieci lubią jeść w ciszy i spokoju, nie wyobrażam sobie karmienia w miejscu gdzie stale trzaskają drzwi, leje się woda, ktoś wchodzi i wychodzi na okrągło, rozmawia itd.

Ikea ma świetnie zorganizowane pokoje do karmienia - cisza, spokój, delikatne światło, wygodne fotele lub kanapy, przewijak, umywalka w tym samym pomieszczeniu, możliwość zamknięcia się na klucz itd.

Ostatnio jak byłam z koleżanką to zauważyłam też, że w części restauracyjnej w rogu sali jest coś w rodzaju loży, gdzie również można dziecko nakarmić piersią (jest napis, że to miejsce do karmienia) a jednocześnie będąc niewidoczną dla kogokolwiek innego, super sprawa, nie trzeba nigdzie wychodzić i nikt nikomu nie przeszkadza.

Napisane przez Linka25

ale niby dlaczego mialabym szkodzić dziecku podając mu (jeszcze od początku o zgrozo) mm? pokarm z proszku? nie wiem moze Ty jesz jedzenie z proszku, ja nie i wcale nie mam ochoty :p

jelita po porcji mm wracają "do siebie" przez kilka tygodni więc..

Nie ma to jak przesadzać w drugą stronę.

To, że pokarm naturalny jest lepszy, nie znaczy, że mleko modyfikowane to trucizna po której dziecko dochodzi do siebie kilka tygodni... dla niektórych dzieci to jedyne wyjście żywieniowe i takie komentarze też się przykro czyta.

Poza tym statystki mówią, że większość dzieci karmionych piersią początkowo (najwięcej kobiet karmi do 6 msc. życia) potem i tak jest dokarmianych mlekiem modyfikowanym, to jak to jest, że ta trucizna nagle okazuje się być świetnym rozwiązaniem gdy matki mają już dość naturalnego karmienia?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Klarissa

Ikea ma świetnie zorganizowane pokoje do karmienia - cisza, spokój, delikatne światło, wygodne fotele lub kanapy, przewijak, umywalka w tym samym pomieszczeniu, możliwość zamknięcia się na klucz itd.

Ostatnio jak byłam z koleżanką to zauważyłam też, że w części restauracyjnej w rogu sali jest coś w rodzaju loży, gdzie również można dziecko nakarmić piersią (jest napis, że to miejsce do karmienia) a jednocześnie będąc niewidoczną dla kogokolwiek innego, super sprawa, nie trzeba nigdzie wychodzić i nikt nikomu nie przeszkadza.

zastanawiam się od dawna,dlaczego większe sklepy czy CH nie biorę z Ikei przykładu w tej kwestii,to nie jest duży koszt,a niesamowicie ułatwia funkcjonowanie matce z dzieckiem

Napisane przez Klarissa

To, że pokarm naturalny jest lepszy, nie znaczy, że mleko modyfikowane to trucizna po której dziecko dochodzi do siebie kilka tygodni... dla niektórych dzieci to jedyne wyjście żywieniowe i takie komentarze też się przykro czyta.

Poza tym statystki mówią, że większość dzieci karmionych piersią początkowo (najwięcej kobiet karmi do 6 msc. życia) potem i tak jest dokarmianych mlekiem modyfikowanym, to jak to jest, że ta trucizna nagle okazuje się być świetnym rozwiązaniem gdy matki mają już dość naturalnego karmienia?

MM to nie trucizna,nie przesadzajmy po prostu pokarm gorzej dostosowany do potrzeb dziecka.Jelita dziecka karmionego piersią są powiedzmy w lepszym stanie niż karmionego mm i żeby wrócić do pierwotnego stanu po jednorazowym podaniu mm potrzebują kilku tygodni.Dziecko na mm nie umrze ani się nie otruje,ale jeśli można lepiej,to po co gorzej? Przyznam,że nie podałabym mm po to,żeby ktoś obok nie poczuł się urazony samym faktem karmienia.
Z podobnych powodów dziecku mm rozszerza się dietę po 4 m-cu -jego jelita i tak są już 'rozszczelnione',więc można podawać coś poza mlekiem.(gdzie i tak korzystniejszą opcją dla zdrowia dziecka jest karmienie wyłącznie mlekiem -czy to matki czy modyfikowanym do 6 m-ca życia).

[Luba]

Napisane przez iizabelaa

obrzydliwe to normalne słowo, nie jest wulgarne

Normalne slowo.
Gdyby Ciebie ltos okreslil takim slowem? Lub Twoje dziecko?
Calkiem normalnie bys to przyjela, jak mniemam

[Klarissa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

zastanawiam się od dawna,dlaczego większe sklepy czy CH nie biorę z Ikei przykładu w tej kwestii,to nie jest duży koszt,a niesamowicie ułatwia funkcjonowanie matce z dzieckiem

Też mnie to zastanawia.

Z ciekawości rok temu podjęłam akcję zwiedzania miejsc do karmienia piersią przy okazji wizyt w różnych miejscach, może dlatego, że temat był dla mnie wtedy "na czasie". I w wielkim mieście Krakowie znam takie miejsca 2 - o obu tutaj wspomniałam, z jednego nawet skorzystałam.
W nieco mniejszym moim mieście rodzinnym z ciekawości również zajrzałam w jednym z większych centrów handlowych i jest co prawda miejsce do karmienia specjalnie przewidziane - ale był to mały pokój w białych kafelkach z ostrym światłem i leżanką jak u szkolnej higienistki za moich czasów, nie było ani umywalki, ani przewiajaka, ani kosza na śmieci, za to z głośniczka leciały dosyć głośno reklamy sklepów z tego centrum. Więc miejsce było, ale szału nie robiło. W jednej galerii w sklepie h&m obok działu dziecięcego widziałam też "pokój do karmienia" i miejsce do przewijania, dosyć mocno mnie to zaskoczyło, fajnie, że jest takie rozwiązanie, chociaż zrobione to było prawdopodobnie z nieużywanych przymierzalni, więc w rozmiarach mocno "mini".

Byłam też dwa razy w kawiarniach typu "dla mam z dziećmi" i muszę powiedzieć, że dla dzieci powyżej 3 lat ok, ale dla niemowląt i mniejszych dzieci kompletnie niedostosowane. Przewijaki lokowane tak, że np. matka zmieniająca pieluchę stoi w drzwiach wejściowych i uniemożliwa skorzystanie z pomieszczenia innym, lokowane np. w korytarzykach, przejściach itd. Toalety tak małe, że matka z dzieckiem nie wejdzie, a 2 latek sam nie skorzysta z dużej toalety bez pomocy dorosłego i kończy się na korzystaniu przy otwartych drzwiach, w jednej w ogóle nie było miejsca do karmienia piersią (co mnie wkurzyło, bo akurat mój syn wtedy był kp i zależało mi na takim miejscu, żeby nie było problemu z jedzeniem a tu zonk, a lokal się reklamował jako pro-dzieciowy i przystosowany dla małych dzieci), w drugiej był fotel w rogu sali zabaw dla dzieci jako miejsce do karmienia, też moim zdaniem słabo, nie chciałabym karmić piersią przy cudzych bawiących się dzieciach.

MM to nie trucizna,nie przesadzajmy po prostu pokarm gorzej dostosowany do potrzeb dziecka.Jelita dziecka karmionego piersią są powiedzmy w lepszym stanie niż karmionego mm i żeby wrócić do pierwotnego stanu po jednorazowym podaniu mm potrzebują kilku tygodni.Dziecko na mm nie umrze ani się nie otruje,ale jeśli można lepiej,to po co gorzej? Przyznam,że nie podałabym mm po to,żeby ktoś obok nie poczuł się urazony samym faktem karmienia.
Z podobnych powodów dziecku mm rozszerza się dietę po 4 m-cu -jego jelita i tak są już 'rozszczelnione',więc można podawać coś poza mlekiem.(gdzie i tak korzystniejszą opcją dla zdrowia dziecka jest karmienie wyłącznie mlekiem -czy to matki czy modyfikowanym do 6 m-ca życia).

Ja bym podała mm, ale nie dlatego, żeby nie urazić obcych kosztem swojego dziecka, tylko dlatego, że nakarmienie dziecka w niektórych sytuacjach byłby dla mnie sytuacją krępującą i nie do przeskoczenia. A ponieważ nie uważam mlek modyfikowanych za złe, to nie uważam, aby z tego powodu dziecku stała się krzywda gdyby jednorazowo dostało inne mleko.

To ostatnie - za taką teorię posypały się gromy na moją biedną głowę od pediatry zdziwionego dlaczego mój 5 miesięczny synek je tylko i wyłącznie mleko - a gdzie kaszka, a gdzie gluten, a gdzie zupa? Normalnie poczułam się jak jakaś wyrodna matka co to chciała dziecko zagłodzić i rzeczywiście zaczęłam dawać zupkę (młody był chudy jak dziecko niedożywione, do tej pory taki jest) co niestety wcale nam nie pomogło bo mój synek z refluksem tak samo zwracał zupę jak i mleko, tylko się męczyliśmy niepotrzebnie oboje ;(

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Powinny wiedzieć. Jeśli ktoś ma jakieś ale to należy to komunikować wprost,a nie wylewać gorzkie żale na internetach.W taki sposób nigdy nie uzyska się oczekiwanych standardów.

Nie należy, bo to jest bezsensu. Jeśli ktoś jest tak wyrachowanym człowiekiem, ze dzień w dzień poniża kobiety to nie wierze że coś do niego trafi.
Standardy można uzyskać tylko przez odgórne regulacje i kontrolowanie tego.

Kazda kobieta powinna byc swiadoma ze jak poprosi w szpitalu o mm, to pielęgniarka nie ma prawa jej odmówić, czy w inny sposób utrudniać dostęp do niego, zwlekac z jego podaniem, udawać że zapomniała itp.

A juz tym bardziej poniżać ją stosując takie metody jak opisane w innym wątku np. sadzanie na krzesełku czy tez wykłady.

To powinno być nadzorowane przez przełożonych/pracodawcę, czyli w tym wypadku dyrektor szpitala.

Napisane przez Luba

Normalne slowo.
Gdyby Ciebie ltos okreslil takim slowem? Lub Twoje dziecko?
Calkiem normalnie bys to przyjela, jak mniemam

A co ty myślisz, ze ja sobie wyobrażam ze dla wszystkich jestem atrakcyjna, i że nikt oglądając mnie w sytuacji typu seks czy wypróżnianie się nie określił by tego słowem obrzydliwe.
Tak, to jest normalne.

[201604181004]

Jak czytam wymagania klarissy to sie zastanawiam po co w ogole z domu wychodzi. Wszstko za male ma zle swiatlo brzydka lezanka etc

[Luba]

Napisane przez iizabelaa

A co ty myślisz, ze ja sobie wyobrażam ze dla wszystkich jestem atrakcyjna, i że nikt oglądając mnie w sytuacji typu seks czy wypróżnianie się nie określił by tego słowem obrzydliwe.
Tak, to jest normalne.

Ale jedzenie, to nie taka sama sytuacja jak seks czy wyproznianie, zastanawiam sie czasem, czy osoby podajace takie porownania nie myla sie czasami i np zamiast jesc ida do ubikacji, bo sie im pomylilo a w sumie co za roznica czy jesz czy robisz kupe

Mowimy tu (dla mylacych te pojecia powtarzam raz jeszcze)o JEDZENIU.

[wika82]

[/COLOR]Klarisso, Linka ma rację. Jelita dziecka po jednorazowej dawce mm wracają do stanu przed 4 aż tygodnie. To jest dowiedzione naukowo.
Jak ktos nie ma wyjścia, to karmi mm, a jeśli moźe i chce kp, to wybiera lepszy pokarm.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iizabelaa]

Napisane przez Luba

Ale jedzenie, to nie taka sama sytuacja jak seks czy wyproznianie, zastanawiam sie czasem, czy osoby podajace takie porownania nie myla sie czasami i np zamiast jesc ida do ubikacji, bo sie im pomylilo a w sumie co za roznica czy jesz czy robisz kupe

Mowimy tu (dla mylacych te pojecia powtarzam raz jeszcze)o JEDZENIU.

Oczywiście ze to nie taka sama sytuacja.
Na to nigdy nie chciałabym patrzeć a na seks atrakcyjnych osób nawet mam czasami ochotę popatrzeć.

[pani-jesień]

Nie straszcie z tymi jelitami po mm Okropność
Zazdroszczę mamom, które z powodzeniem kp, bez żadnych większych problemów.

Ja kp publicznie raz (pomijam karmienie w szpitalu czy przy rodzinie), w poczekalni do pediatry, zasłoniłam się pieluszką, ale i tak czułam straszny dyskomfort. Chyba z tych wstydliwych jestem