Matki Polki i Diablice lecz czy wszystkie mają chcicę??? III-IV.2010r.

[megi-megi]

dzień dobry Paniom

Co tu dzisiaj taka cisza?
Pobudka!!!!!!!


W piękny listopadowy poranek warto wstać

[P0P70]

Witajcie,

Machaj - Kala ewidentnie uwielbia być fotografowana. Ma super te loki.

Ana - gratuluje następnej córeczki - śliczna brunetka. A z Niny to widać że urwis rośnie. Na tym pierwszym zdjęciu wygląda świetnie.

Sara - a Twoja mała to fajnie nosek marszczy i jak ładnie maluje
Zdrowia jej życzę.

A my objechaliśmy trochę Polski. Oliwce przeszło i była zdrowa więc pojechaliśmy z nią w trasę. Pochodziłą po grobach (dosłownie), pozapalała świeczki i była szczęśliwa. Byliśmy na 3 różnych cmentarzach w różnych miastach. No i przy okazji poodwiedzaliśmy rodzinę. Dobrze że to wszystko rozdzieliliśmy na te parę dni więc nie było to takie męczące dla nas.
Tylko w poniedziałek ja się rozchorawałam, jakieś przeziębienie mnie dorwało a do tego jeszcze ząb mnie boli. Idę o 12 do dentysty moze coś mi poradzi.

[blistex]

u mnie głuchota nie ustepuje choć wczoraj Tż stwierdził, że ja słyszę to co chcę

a tu cos na prezent dkla naszych maluchów
http://citeam.pl/oferty/kupony-alleg...gro-2011-11-02

Młoda ja serdecznie zapraszam w odwiedzinki, wszystko ma być gotowe mniej wiecej za dwa tygodnie, zanim to ogarnę, to tydzień minie, więc zapraszam pod koniec listopada Evitka Ciebie z Lenusią tak samo zaprasza, Aneczkę z Maciusiem i wszystkie pozostałe dziewczyny, które mają blisko, lub mają ochotę nas odwiedzić tez zapraszamy

Aneczka jak tam wasze mieszkanko? sprzedaliście już ?

Evitka te kropelki co podałąś, nie pomogły mi rano je zapóściłam, w poniedziałek kupiłam jeszcze 3 rodzaje innych i też nic nie pomogły no ale starość nie radość

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

co do zmiany czasu, to ja jestem jakby ze świata umarłych wczoraj padłam już o 20, Jula wariowała z Tżetem nawet nie wiem do której, w nocy on tez do niej wstawał, by dac jej pić, ja byłam nie przytomna, rano nie mogę sie podnieść z łóżka, o 9.00 zdaje mi sie jakbyu juz była 12-13 a jak przychodzi 18.00 to ja najchętniej zawinęłabym się w kokon i poszła spać
gdyby zrobili referendum to ja bym głosowałą przeciwko przestawianiu zagarków, tak jak jest w Rosji.

[sara 85]

Napisane przez anakazar

Jezu Sara te nasze dziewczyny to jak z jednego domu i od jednej matki.Skarpety te same,fura też identyczna,krzesło,dywan teżAż Nina mi pokazuję na Zosie i woła"łał"

A Twoja córka rozkoszna

hehe one chyba większość ubrań, zabawek itd mają takie same lub podobne

Napisane przez evitka21

l
sara, zośka fajowa, i jak je włoski urosły. Mały rysownik i internauta

Napisane przez libra777

Zosia słodka , chochliki ma w oczach

Napisane przez agnieszka09

c
ANA ,MACHAJ ,SARA piekne corcie minki robia boskie,hahaha male czorty:love :

u nas jak na razie dobrze,Adrian nadal przesypia prawie cale dnie i noce.
a przepraszam pol dnia to zajmuje mu wiszenie na butli.wiecznie glodny...dziwne uczucie bo Kainka taki niejadek wiecznie byla a tu taka roznica
Karinka grzeczna czasami a najczesciej chodzi,szkudzi i demoluje chate...czasami jak popatrzena mieszkanie to jakby tajfun przelecial...i ma manie wyciagania wszystkich garow z szafek a co najsmieszniejsze zanosi je do swojego pokoju...
koniec pisania...glod sie budzi...

a Karinka wazy 10,5kg...

możesz się wyspać kobieto po Tobie w ogóle nie widać, że rodziłaś

Napisane przez mloda1989

zosia sliczna i te skarpetki extra

Napisane przez izazula

sara - dużo zdrówka dla Zosi

ana, sara, machaj - dziewczynki są przecudne

Napisane przez ASIULEK_23

J-----

kala i zosia przeurocze no i Zosia faktycznie mała informatyczka

Napisane przez P0P70

Witajcie,


Sara - a Twoja mała to fajnie nosek marszczy i jak ładnie maluje
Zdrowia jej życzę.

A my objechaliśmy trochę Polski. Oliwce przeszło i była zdrowa więc pojechaliśmy z nią w trasę. Pochodziłą po grobach (dosłownie), pozapalała świeczki i była szczęśliwa. Byliśmy na 3 różnych cmentarzach w różnych miastach. No i przy okazji poodwiedzaliśmy rodzinę. Dobrze że to wszystko rozdzieliliśmy na te parę dni więc nie było to takie męczące dla nas.
Tylko w poniedziałek ja się rozchorawałam, jakieś przeziębienie mnie dorwało a do tego jeszcze ząb mnie boli. Idę o 12 do dentysty moze coś mi poradzi.

dziękujemy bardzo zostawiałam laptopa na chwile, żeby pójść po aparat, nie może nawet chwili stać żeby go nie ruszyła, a wie że jej nie wolno.

Zosia już mówi normalnie, jutro jedziemy do lekarza na kontrole.

Wczoraj piękna pogoda była, Zosie wzięliśmy na cmentarz. Mała zachwycona kwiatami, zniczami. Wszystkim mówiła, że baba aaa robi i pokazywała na niebo ( co znaczy, że jest w niebie )

[dusiaka]

Napisane przez ania p

kciuki będzie dobrze

Napisane przez libra777

Dusiaka ,trzymam kciuki

Napisane przez la_wenda

Dusiaka to i ja trzymam kciuki

Napisane przez evitka21

dusia, a co to za operacja (umknęło mi)?

Napisane przez machaj

dusia- trzymam kciuki.. a co to za operacja? nie pisałaś nic...

Dziękuję, trzymajcie, przydadzą się

Kiedyś Wam chyba pisałam, że Konradek w wieku 6-10 lat miał częste infekcje uszu. Nierzadko kończyło się przebiciem błony bębenkowej na pogotowiu. Dzięki przebiciu zgromadzony płyn wydostawał się na zewnątrz i juz po chwili dziecko przestawało cierpieć. Z drugiej strony - błona bębęnkowa po przebiciu musi się zrosnąć i takie zrosty powoduja, że zwiększa się znowu ryzyko, że za ta błoną znowu nagromadzi się płyn
Kiedy dzieci chorują na uszy KONIECZNIE trzeba każdą infekcję do końca zaleczyć i potem systematycznie kontrolować u laryngologa, czy nie zaczyna się jakiś stan zapalny. Mój synek "przyzwyczaił" się do pewnego progu bólu i nic mi nie mówił, że go znowu zaczyna głowa boleć. Dopiero, jak już nie mógł wytrzymać i leki przeciwbólowe nie pomagały. Wtedy właśnie na pogotowiu przebijaja błonę.

Podczas zabiegu, który już miał robiony dwa razy, teraz będzie trzeci raz (w znieczuleniu ogólnym) - po pierwswze usuwają mu ten płyn (przez który dziecko gorzej słyszy, a czasem nawet może słyszeć stały szum), a po drugie- wkładają takie maleńkie tubki, z wygladu przypominające szpulke nici (mikroskopijną). Dzięki niej do środka ucha dociera powietrze (normalnie dociera przez błone bębenkowa, ale konradek ma na niej zrosty po tych przebiciach ). A jak powietrze dociera, to i płyn się tam nie zbiera, tylko w razie czego wypływa- to jest właśnie ta woskowina, którą sobie z uszu czyścimy.
Takie tubki same mu wypadną w ciągu roku (nie poczuje, nie zobaczy bo to maleńkie). Po tym okresie trzeba mieć nadzieje, że błona bębenkowa zacznie pracować, przewodzić powietrze (można ją ćwiczyć: zatykać nos i mocno dmuchać aż w uszach puknie).

ot i tyle.
Przepraszam za chaos w mojej wypowiedzi, ale nerwy już mnie zżeraja. Za kilka godzin jedziemy do szpitala. Boję się o wyniki morfologii - moje dziecko bardzo urosło w ciągu roku, ale przy tym i mało je, może ma anemię I zauważyłam u niego jeszcze kilka siwych włosów :-(
Dlatego jeszcze raz bardzo Was proszę o kciuki

[ASIULEK_23]

Napisane przez P0P70

A my objechaliśmy trochę Polski. Oliwce przeszło i była zdrowa więc pojechaliśmy z nią w trasę. Pochodziłą po grobach (dosłownie), pozapalała świeczki i była szczęśliwa. Byliśmy na 3 różnych cmentarzach w różnych miastach. No i przy okazji poodwiedzaliśmy rodzinę. Dobrze że to wszystko rozdzieliliśmy na te parę dni więc nie było to takie męczące dla nas.
Tylko w poniedziałek ja się rozchorawałam, jakieś przeziębienie mnie dorwało a do tego jeszcze ząb mnie boli. Idę o 12 do dentysty moze coś mi poradzi.

Jak ja zazdroszczę tym których dzieci lubia jeździć samochodem. My z Werką mamy cyrki. Ona oczywiście najpierw krzyczy, że chce brum,brum a jak już jedziemy to pierwsze 2-3 minuty jest ok a potem tylko hopa i hopa- znaczy, ze chce wstać. Przy czym potrafi nieźle wrzeszczeć i sie wyrywać. nawet jak jedziemy do rodziców (jakieś 3-4 minuty samochodem) to pod koniec już się zaczyna hopa i hopa... nie wiem jak to będzie jak przyjdzie nam jechać gdzies dalej, np. do moich rodzicow... chyba jej coś na sen zapodam

Wracaj szybko do zdrówka bidulo!! Zęba nie zazdroszczę. ja jedną taka noc ostatnio przeżyłam, że myslałam, że będę walić głową w ścianę z bólu. To po wizycie u dentysty i po zatruciu. mam nerw na wierzchu...

Napisane przez sara 85

Wczoraj piękna pogoda była, Zosie wzięliśmy na cmentarz. Mała zachwycona kwiatami, zniczami. Wszystkim mówiła, że baba aaa robi i pokazywała na niebo ( co znaczy, że jest w niebie )

My małą wzięliśmy ostatniego na cmentarz do prababci. Najpierw pół drogi tłumaczylam, że na cmentarzu trzeba być cicho bo tam spoczywa dużo ludzi i że oni chca spokoju. Że trzeba chodzic za rączkę i być cichutko. Wiec cały pobyt szla za rękę, wachała kwiatki na grobach i mowiła "cicho, cicho" kładąc paluszek na buzi No i robiła amen do każdego krzyża A jak doszliśmy do samochodu to zrobila scenę histerii. Pytam jej wiec gdzie chce iśc a ona pokazuje na cmentarz i mówi "ciiiii..."

Co do mówienia zaczyna powtarzać coraz więcej. Wczoraj spytałam ją "idziesz" a ona" tak, idę"- byłam w szoku!! Kuzynkę Wiktorię nawołuje "Ika" (Wika).
A najlepiej wychodzi jej "oj tam, oj tam"

Strasznych nocyciąg dalszy. najbardziej zal mi malej bo ona się po prostu nie wysypia a chyba by chciała... Mam wrażenie, ze coś ją meczy... jak sie przebudzi to dluuuugo zasypia wiercąc się, miziając włosy, sciskając mój palec, wbijając mi nogi w brzuch, miaucząc... w koncu zaśnie ale pospi spokojnie z godzinę i znow zaczynają się jazdy... oczywiśce ja śpię z nią od około 1 w nocy wiec tez raczej nie śpie... masakra. Próbowalam ją na siłę przetrzymać w łóżeczku to zaczęła mi się zanosic z placzu i nie dalam rady. No i jakos tak mi zal sąsiadów... Nie wiem o co kaman...

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

dusia- trzymam kciuki

[blistex]

Dusiak i my trzymamy kciuki, by wszystko poszło po waszej myśli

Asiulek, a spróbuj Werci pod materacyk włóżyć płuciany woreczek z zuszoną lawendą, albo zawieś taki na szczebelkach łóżeczka, co kilka dni krop go wodą, a raz na 2 miesiące wymieniaj zawartość, bo lawenda wietrzeje. A ma do siebie to, że działa nasennie i uspokajająco, moja mama ma taki woerczek pod poduszką i od kąd go tam wsadziła, nie nażeka na nie przespane nocki

[ASIULEK_23]

No to jeszcze kilka foteczek zarzucę

1. oglądam bajeczkę (oczywiscie może ze 30 sekund )
2. wcinam marchewkę i zerkam na Elmo
3 i 4- ulubiona zabawa ostatnich dni
5. ulubiona książeczka
6. "pokaż jak się śmiejesz" (zainspirowana zdjęciem Zosi )
7. zamyślona...

[ASIULEK_23]

Napisane przez blistex

Dusiak i my trzymamy kciuki, by wszystko poszło po waszej myśli

Asiulek, a spróbuj Werci pod materacyk włóżyć płuciany woreczek z zuszoną lawendą, albo zawieś taki na szczebelkach łóżeczka, co kilka dni krop go wodą, a raz na 2 miesiące wymieniaj zawartość, bo lawenda wietrzeje. A ma do siebie to, że działa nasennie i uspokajająco, moja mama ma taki woerczek pod poduszką i od kąd go tam wsadziła, nie nażeka na nie przespane nocki

Dziękuję, spróbuję. Ale skąd mam ją wziąć?? Gdzie kupię??

Ja wczoraj przed snem pierwszy raz dalam malej do mleka neospasminę. Nie bijcię... wiem, że moze nie powinnam ale... i tak nie pomogło. Może za mało? Bo dałam jej łyżeczkę do mleka a ona chybe ze 60 zostawiła Mi lekarz przepisał dla malej ten syrop ale naczytałam się, że na alkoholu, że nie dla takich małych dzieci i nie dawalam. Ale dziś postanowilam sprobować żeby sie wyspać więcej niż 4-5 godzin nie pomoglo...

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

W ogóle się dołuję bo mam wrażenie, ze u nas najgorzej z tym spaniem. wasze dzieci tak nie 'kombinują". A moja... nie wiem. Przeciez spała cale noce... od koło 3 miesiecy zaczęla sie budzić zey spać ze mną ale spała juz ladnie (ze mna obok) a teraz nawet jak ja jestem obok to nie jest dobrze... zamiast lepiej- coraz gorzej... mam doła...

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

I jeszcze mam pytanie- czy takie dziecko jak nasze moze jeść ZA DUŻO owocow i warzyw?? Bo ona dziennie je naprawdę sporo... jablko, banan, winogrono, kiwi, marchewka, rzodkiewka, ogorek, pomidor... i to w dużych ilościach... ale jak jej nie dać jak widzi i chce?
W ogole ostatnio WCIĄŻ je. Zje obiad- woła am, wypije mleko, wola am... mam małego Boczka w domu (z Kiepskich jakby ktoś nie znał )

[blistex]

dostaniesz w każdym sklepie zielarskim

ja tam bym się cieszyła jakby Jula jadła dużo ważyw i owoców, bo ona z warzyw ostatnio to tylko marchewka, brokuła, kalafior surowy, rzepę, ogórka, ziemniaki, cebulę
owoce to banan, mandarynka, jabłko, gruszka, kiwi, winogron,

[ASIULEK_23]

Napisane przez blistex

dostaniesz w każdym sklepie zielarskim

ja tam bym się cieszyła jakby Jula jadła dużo ważyw i owoców, bo ona z warzyw ostatnio to tylko marchewka, brokuła, kalafior surowy, rzepę, ogórka, ziemniaki, cebulę
owoce to banan, mandarynka, jabłko, gruszka, kiwi, winogron,

To mało?? Co ma jeszcze jeść??

[sara 85]

Napisane przez dusiaka

Dziękuję, trzymajcie, przydadzą się

Kiedyś Wam chyba pisałam, że Konradek w wieku 6-10 lat miał częste infekcje uszu. Nierzadko kończyło się przebiciem błony bębenkowej na pogotowiu. Dzięki przebiciu zgromadzony płyn wydostawał się na zewnątrz i juz po chwili dziecko przestawało cierpieć. Z drugiej strony - błona bębęnkowa po przebiciu musi się zrosnąć i takie zrosty powoduja, że zwiększa się znowu ryzyko, że za ta błoną znowu nagromadzi się płyn
Kiedy dzieci chorują na uszy KONIECZNIE trzeba każdą infekcję do końca zaleczyć i potem systematycznie kontrolować u laryngologa, czy nie zaczyna się jakiś stan zapalny. Mój synek "przyzwyczaił" się do pewnego progu bólu i nic mi nie mówił, że go znowu zaczyna głowa boleć. Dopiero, jak już nie mógł wytrzymać i leki przeciwbólowe nie pomagały. Wtedy właśnie na pogotowiu przebijaja błonę.

Podczas zabiegu, który już miał robiony dwa razy, teraz będzie trzeci raz (w znieczuleniu ogólnym) - po pierwswze usuwają mu ten płyn (przez który dziecko gorzej słyszy, a czasem nawet może słyszeć stały szum), a po drugie- wkładają takie maleńkie tubki, z wygladu przypominające szpulke nici (mikroskopijną). Dzięki niej do środka ucha dociera powietrze (normalnie dociera przez błone bębenkowa, ale konradek ma na niej zrosty po tych przebiciach ). A jak powietrze dociera, to i płyn się tam nie zbiera, tylko w razie czego wypływa- to jest właśnie ta woskowina, którą sobie z uszu czyścimy.
Takie tubki same mu wypadną w ciągu roku (nie poczuje, nie zobaczy bo to maleńkie). Po tym okresie trzeba mieć nadzieje, że błona bębenkowa zacznie pracować, przewodzić powietrze (można ją ćwiczyć: zatykać nos i mocno dmuchać aż w uszach puknie).

ot i tyle.
Przepraszam za chaos w mojej wypowiedzi, ale nerwy już mnie zżeraja. Za kilka godzin jedziemy do szpitala. Boję się o wyniki morfologii - moje dziecko bardzo urosło w ciągu roku, ale przy tym i mało je, może ma anemię I zauważyłam u niego jeszcze kilka siwych włosów :-(
Dlatego jeszcze raz bardzo Was proszę o kciuki

trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze zobaczysz

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

Dziękuję, spróbuję. Ale skąd mam ją wziąć?? Gdzie kupię??

Ja wczoraj przed snem pierwszy raz dalam malej do mleka neospasminę. Nie bijcię... wiem, że moze nie powinnam ale... i tak nie pomogło. Może za mało? Bo dałam jej łyżeczkę do mleka a ona chybe ze 60 zostawiła Mi lekarz przepisał dla malej ten syrop ale naczytałam się, że na alkoholu, że nie dla takich małych dzieci i nie dawalam. Ale dziś postanowilam sprobować żeby sie wyspać więcej niż 4-5 godzin nie pomoglo...

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

W ogóle się dołuję bo mam wrażenie, ze u nas najgorzej z tym spaniem. wasze dzieci tak nie 'kombinują". A moja... nie wiem. Przeciez spała cale noce... od koło 3 miesiecy zaczęla sie budzić zey spać ze mną ale spała juz ladnie (ze mna obok) a teraz nawet jak ja jestem obok to nie jest dobrze... zamiast lepiej- coraz gorzej... mam doła...

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

I jeszcze mam pytanie- czy takie dziecko jak nasze moze jeść ZA DUŻO owocow i warzyw?? Bo ona dziennie je naprawdę sporo... jablko, banan, winogrono, kiwi, marchewka, rzodkiewka, ogorek, pomidor... i to w dużych ilościach... ale jak jej nie dać jak widzi i chce?
W ogole ostatnio WCIĄŻ je. Zje obiad- woła am, wypije mleko, wola am... mam małego Boczka w domu (z Kiepskich jakby ktoś nie znał )

Zosia też je bardzo dużo owoców,jutro będę z nią u pediatry to zapytam jak to jest.

A próbowałaś dać melisę do picia?

[megi-megi]

Dusiaka - trzymam kciuki - musi być dobrze.

[evitka21]

Napisane przez blistex

Evitka te kropelki co podałąś, nie pomogły mi rano je zapóściłam, w poniedziałek kupiłam jeszcze 3 rodzaje innych i też nic nie pomogły no ale starość nie radość

mi też nie pomogły. Lepiej idź do tego laryngologa od razu-mnie dopiero on pomógł
za zaproszenie dziękujemy-na pewno skorzystamy

duś, trzymamy mocno kciukasy
okropnie ten opis brzmi

Napisane przez ASIULEK_23

Dziękuję, spróbuję. Ale skąd mam ją wziąć?? Gdzie kupię??

I jeszcze mam pytanie- czy takie dziecko jak nasze moze jeść ZA DUŻO owocow i warzyw?? Bo ona dziennie je naprawdę sporo... jablko, banan, winogrono, kiwi, marchewka, rzodkiewka, ogorek, pomidor... i to w dużych ilościach... ale jak jej nie dać jak widzi i chce?
W ogole ostatnio WCIĄŻ je. Zje obiad- woła am, wypije mleko, wola am... mam małego Boczka w domu (z Kiepskich jakby ktoś nie znał )

w rosmanie jest taka seria "pachnąca szafa" (w tych większych rosmanach) i tam mają takie m.in. lawendowe woreczki

nie wydaje mi się żeby mogło by coś takiego jak za dużo warzyw, owoców prędzej (tak piszą w tych gazetach i książkach), ale nie wydaje mi się żeby u was było za dużo.

Moja jak wielokrotnie pisałam jada śladowe ilość warzyw (dobrze że w zupie je)i owoce w większość w kaszy (czasem banan., grucha, nektaryna saute-jak ma humor).

Także po mojemu tylko się cieszyć ze młoda tak ładnie wcina.

Moje też ostatnio ciągle "am am" jęczy, ale ona chce "mięsko"-tak gada, jak jej zaproponuje owoc lub coś na co nie ma ochoty, to jeszcze się drze.Każę jej delikatnie spadać, ale gęgać, gęga i mnie to denerwuje

Napisane przez sara 85

A próbowałaś dać melisę do picia?

w bierdonie jest taka melisa z pomarańczą i koleżanki dzieci piją-(moja to nie chce żadnej herbatki)

[sara 85]

Napisane przez evitka21

w rosmanie jest taka seria "pachnąca szafa" (w tych większych rosmanach) i tam mają takie m.in. lawendowe woreczki

nie wydaje mi się żeby mogło by coś takiego jak za dużo warzyw, owoców prędzej (tak piszą w tych gazetach i książkach), ale nie wydaje mi się żeby u was było za dużo.

Moja jak wielokrotnie pisałam jada śladowe ilość warzyw (dobrze że w zupie je)i owoce w większość w kaszy (czasem banan., grucha, nektaryna saute-jak ma humor).

Także po mojemu tylko się cieszyć ze młoda tak ładnie wcina.

Moje też ostatnio ciągle "am am" jęczy, ale ona chce "mięsko"-tak gada, jak jej zaproponuje owoc lub coś na co nie ma ochoty, to jeszcze się drze.Każę jej delikatnie spadać, ale gęgać, gęga i mnie to denerwuje


w bierdonie jest taka melisa z pomarańczą i koleżanki dzieci piją-(moja to nie chce żadnej herbatki)

bardzo dobra jest ta melisa, Zosia wszystko wypije, szklankę melisy to na raz wypije, tak samo herbatę zieloną. Nie daje jej często, ale od czasu do czasu wypije.

[dusiaka]

Dziękuję Wam bardzo, kochane jesteście

Napisane przez ASIULEK_23

W ogóle się dołuję bo mam wrażenie, ze u nas najgorzej z tym spaniem. wasze dzieci tak nie 'kombinują". A moja... nie wiem. Przeciez spała cale noce... od koło 3 miesiecy zaczęla sie budzić zey spać ze mną ale spała juz ladnie (ze mna obok) a teraz nawet jak ja jestem obok to nie jest dobrze... zamiast lepiej- coraz gorzej... mam doła...

Asiulek - wiem, że to Cie nie pocieszy, ale ja mam podobnie. Nie wiem, czy nie gorzej. Odpuściałam jej juz spanie w łóżeczku. Zdarzają się noce, kiedy wogóle w nim nie ląduje. Zasypia przy cycu, po około godzinie ją przenoszę, ale ostatnio tak się wierci i co chwila przebudza - muszę byc przy niej - smyram po główce, przytulam. Ola ręce, nogi musi mieć na mnie, przy mnie- zawsze tak, żeby mnie czuła, a ja leżę tak powyginana.
Gdybym ja w środku nocy przełożyła do łóżeczka, to jak sie obudzi, a budzi się często, urządziłaby taki krzyk, że byłoby jeszcze trudniej ją uspokoić.
Asiulek -nie miej doła, bo inaczej i ja powinnam. To wszystko przejdzie, zobaczysz.
Moja pije herbatkę z melisą Bobovity - nie zauwazyłam dobroczynnego efektu...

Aha- moje dziecko w dzień w dalszym ciągu zasypia w wózku (spacerówce Xlandera). Nogi jej wiszą, ale w łóżeczku nie chce
Alergia na łóżeczko, czy co?

[ASIULEK_23]

poję ją uspokajającą herbatką z Hippa przez pół dnia i nic...

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

dusia- no to mnie ciut pocieszyłaś. Mnie najbardziej męczy to, że ona sie tak nerwowo zachowuje. I mimo, że niby zaśnie (choć nie wiem czy wtedy spi bo nie widzę oczu) to jak tylko ja zmienię pozycję (powoli, delikatnie i cicho) to ona zaraz też się wierci i czasem wybudza... do tego ma zachowania jakby lunatykowała... wierci się, w koncu laduje na brzuchu z pupa w górze po czym nagle się w sekunde podnosi, staje na łóżku, wyciąga rękę w kierunku drzwi i na całego pcha się przeze mnie zeby wyjść... jakby mnie nie było to by spadła z łóżka... i to robi w takim amoku, na pół śpiaca... kłade ją i zasypia dalej a czesem niestety nie i zaczyna cyrk... wysiadam...
Moj tz co rano powtarza ze jak kiedyś przyjdzie mi ochota na drugie dzicko to mam sobie przypomnieć te noce i poranki (4-5 ostatnio się budzi po zmianie czasu. dziś dobiła do 6 ale z cyrkami i już o 4.30 mleko piła )

Wolalabym wrócic do cyrków z zasypianiem a przespanych nocy. Teraz odwrotnie- zasypia bez problemu a w nocy cuduje...

[Darusiaaaa]

ja to mialam wrazenie ze ta herbata jeszcze bardziej pobudza Oliwie,jak szalala to szok.

[sara 85]

Napisane przez Darusiaaaa

ja to mialam wrazenie ze ta herbata jeszcze bardziej pobudza Oliwie,jak szalala to szok.

Darusia dokładnie,na Zosie nic nie działała, a jeszcze bardziej pobudzała.

dziewczyny spróbujcie dać normalną melisę taką co się kupuje w saszetkach

[ASIULEK_23]

Napisane przez sara 85

Darusia dokładnie,na Zosie nic nie działała, a jeszcze bardziej pobudzała.

dziewczyny spróbujcie dać normalną melisę taką co się kupuje w saszetkach

spróbuję...

[sara 85]

Napisane przez ASIULEK_23

poję ją uspokajającą herbatką z Hippa przez pół dnia i nic...

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

dusia- no to mnie ciut pocieszyłaś. Mnie najbardziej męczy to, że ona sie tak nerwowo zachowuje. I mimo, że niby zaśnie (choć nie wiem czy wtedy spi bo nie widzę oczu) to jak tylko ja zmienię pozycję (powoli, delikatnie i cicho) to ona zaraz też się wierci i czasem wybudza... do tego ma zachowania jakby lunatykowała... wierci się, w koncu laduje na brzuchu z pupa w górze po czym nagle się w sekunde podnosi, staje na łóżku, wyciąga rękę w kierunku drzwi i na całego pcha się przeze mnie zeby wyjść... jakby mnie nie było to by spadła z łóżka... i to robi w takim amoku, na pół śpiaca... kłade ją i zasypia dalej a czesem niestety nie i zaczyna cyrk... wysiadam...
Moj tz co rano powtarza ze jak kiedyś przyjdzie mi ochota na drugie dzicko to mam sobie przypomnieć te noce i poranki (4-5 ostatnio się budzi po zmianie czasu. dziś dobiła do 6 ale z cyrkami i już o 4.30 mleko piła )

Wolalabym wrócic do cyrków z zasypianiem a przespanych nocy. Teraz odwrotnie- zasypia bez problemu a w nocy cuduje...

nie zazdroszczę Wam tych nieprzespanych nocy, ja jak nie prześpię kilka godzin bez pobudki to nie mogę w dzień normalnie funkcjonować.

A pytałaś lekarza o to wiercenie w nocy?

[ASIULEK_23]

Dziewczyny, kupiłam Werci te buty http://allegro.pl/ecco-kozaki-snowri...869980924.html w rozmiarze 23. Ciągle się zastanawiam czy nie powinnam kupić 24 Niby rozmiarówka w nich jest zaniżona. czy jeśli wyjęłam wkladkę, położylam na niej stopę Werci i miałam ok 1 cm luzu to wystarczy? W sumie są bardzo cieple więc jakis grubasnych skarpet nie musze jej wkladać. Większe byłyby chyba niewygodne, co?? i tak one wydaja mi się takie "duże"... myślicie ze centymetr wystarczy??

[megi-megi]

Dziewczynki - Igor ostatnio budzi się z ogromnym płaczem w środku nocy kilka razy. Nie ma możliwości, żeby spał w łóżeczku, więc już nawet się nie wydurniamy. Tak się zanosi bidulek płaczem. Wydaje mi się, że to te trójki, ale pewności nie ma.
A tak normalnie i tak nie zasypia w łóżeczku, tylko w łóżku z nami - przytula się i śpi.

[ASIULEK_23]

Napisane przez sara 85

A pytałaś lekarza o to wiercenie w nocy?

Pytałam, to pisałam co mi powiedziała- niektóre dzieci tak mają... żeby ograniczyć telewizję, wyciszać przed snem itp banialuki o ktorych dobrze wiem. Dala skierowanie do neurologa.

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

mrówuś- jak samopoczucie??

[megi-megi]

Takie gadanie z tym wierceniem. Dzisiaj dla odmiany spał ładnie i prawie się nie wiercił -więc co? czasem ma zmiany neurologiczne a czasem nie ma?

Myślę, że dzieci tak mają niektóre czasem, niektóre ciągle a inne w ogóle.

[ASIULEK_23]

Napisane przez megi-megi

Takie gadanie z tym wierceniem. Dzisiaj dla odmiany spał ładnie i prawie się nie wiercił -więc co? czasem ma zmiany neurologiczne a czasem nie ma?

Myślę, że dzieci tak mają niektóre czasem, niektóre ciągle a inne w ogóle.

Moja miała rózne etapy, potrafila i miesiac bez przerwy spać ładnie do rana a teraz juz w ciągu trzech miesiecy spała ladnie chyba 3 razy czy się wiercila- nie wiem- bo wtedy śpi sama w pokoju... ale jak z nią śpię bo sie wybudza to wierci sie zawsze i to bardzo...

[Darusiaaaa]

megi u nas bylo to samo!!!
4 trojki szly, przebily sie i wszystko poszlo sio.

[P0P70]

Dusiczku - ja także oczywiście trzymam kciuki coby wszystko się udało.

Napisane przez ASIULEK_23

Jak ja zazdroszczę tym których dzieci lubia jeździć samochodem. My z Werką mamy cyrki. Ona oczywiście najpierw krzyczy, że chce brum,brum a jak już jedziemy to pierwsze 2-3 minuty jest ok a potem tylko hopa i hopa- znaczy, ze chce wstać. Przy czym potrafi nieźle wrzeszczeć i sie wyrywać. nawet jak jedziemy do rodziców (jakieś 3-4 minuty samochodem) to pod koniec już się zaczyna hopa i hopa... nie wiem jak to będzie jak przyjdzie nam jechać gdzies dalej, np. do moich rodzicow... chyba jej coś na sen zapodam

U nas wcale tak nie jest że mała sie nie wścieka czy nie denerwuje. A nawet czasmi wychodzi na siłę z fotelika pomimo zapiętych pasów. Dlatego też przed jazdą staramy sie ją wymęczyć i jeździmy w tych godzinach w których ona śpi. co nie zawsze się nam udaje. Mamy DVD i puszczamy jej bajeczki. No i ona doś dużo jeździ od samego początku więc wie że jej wrzaski i tak nas nie ruszają. Ponadto my nie mamy wyjścia i musimy dużo jeździć a jak my nie mamy wyjścia to ona tym bardziej nie ma wyjścia.

Na zdjęciach to Wercia sama słodycz. Sliczna dziewczynka.


Ja juz po wizycie u dentysty. Niestaty ale mój dentysta warszawski już od roku nie pracuje więć byłam u innego. Tak samo zabawny jak poprzedni. Cała godzinę sie śmiałam a nie bardzo miałam jak z tymi rurkami. No i się trochę pozmieniało u nich - teraz to wszystko pokazywał mi na ekranie. Okropnie to w takim powiększeniu wygląda. Oczywiście bez znieczulenia mi zrobił zęba i to nie tego z którym poszłam. Bo ten co mnie boli to tam pod dziąsło prawdopodobnie weszło mi jakieś jedzenie i zapalenie mam dziąsła. Więć poczyścił i kazał płukankę robić coby zapalenie przeszło. Ale jak już byłam tam to kazałam mu zrobić innego zęba.

I oczywiście pogadaliśmy o dzieciach. I tu Dusiaczku coś dla Ciebie - powiedział ze ze względu na zęby u dzieci nie powinny być one karmione piersią dłużej nić do 1 rż. No i oczywiście wszystkie soczki typu Kubuś i napoje słodzone to najlepiej do zlewu wylewać.
Fajny taki młody dentysta też ma małe dziecko -2 letnie.

[madziwnia]

Hej!!

Asuila Wercia wcale na Boczka nie wygląda!! Słodziuchna jest i tyle super że ma apetyt!! a warzyw i owoców nigdy nie dośc.. a ona ci marchewki to surowe je starte czy jak? bo ja tre jej i wcina z jabłkiem albo samą..

a Michalina bardzo lubi surówki z kapusty ogórki i kapuste kiszona wsyztsko co kwasne!!! no inne warzywa tez wcina ale te kwasne szcegolnie! no i pomidorów jej podawac nie mogę.


Dusiaczku bardzo mocno zaciskam kciuki i wysyłam pozytywne fluidki



ehhhhh rozpisałam się i skasowałam.. w skrócie problemów finansowych ciag dalszy..

evitka.. ja codziennie czytam T. co twoja córunia mówi !!

[mrowak]

Napisane przez ASIULEK_23

W ogóle się dołuję bo mam wrażenie, ze u nas najgorzej z tym spaniem. wasze dzieci tak nie 'kombinują". )

nie macie najgorzej, uwierz mi...wyobraź sobie tylko tyle, ze u nas trwa to już kilka MIESIĘCY-pisałam o tym wielokrotnie i temat zdąrzył się na wątku przedawnić, a problem u nas jak był tak jest, zatem najgorzej na pewno nie jest u Was

Napisane przez ASIULEK_23

mrówuś- jak samopoczucie??

dziękujęjakoś leci, pracuję nad sobą, w tym tygodniu chyba lepiej
jeszcze długa droga przede mną, ale jak już raz na nią wlazłam to istnieje szansa, że nie zboczę z kursu...

Kiedy wybieracie się do Pleszewa? Spotkajmy się wreszcie
Wercie jest przesłodka na tych zdjęciach! Taka 100% dziewusia