Klub Adeptek Doskonałej Organizacji Czasu - cz. II

[morrigan1986]

LoveMessages, dostałam taki aparat retencyjny na noc. Na początku nie dałam rady w nim spać, ale teraz już jest ok. Za to TŻ ma zabawę, za cholerę nie rozumie co do niego mówię, kiedy zakładam tą swoją "sztuczną szczękę". A co do wybielania, to chyba sobie zafunduję, ale jak zdejmą mi dolny aparat.
Regularkate, dzięki za gratulacje. My też wynajmujemy, wiele rzeczy bym zmieniła, ale cóż.

Dziś mam popołudnie w pracy, ludzi mało to siedzę nad angielskim (ten mój kurs on-line). Wszyscy uczestnicy kursu dostali od prowadzącego maila pt. "Ambicja i honor". Okazuje się, że jest grupa osób, która odrabia prace domowe za pomocą translatora google (5 zdań do przetłumaczenia, słownictwo z danego działu). Również większość robi zadania tylko z gramatyki, nie tykając słownictwa. Strasznie mnie to dziwi. Kurs jest on-line, mamy 2 tygodnie na przerobienie lekcji, zadań nie jest tak dużo, na forum zawsze można zadać prowadzącemu pytanie. Poza tym ja zapisałam się na ten kurs właśnie ze względu na słownictwo branżowe, żadna szkoła językowa mnie tego nie nauczy. I choćbym nie wiem jak znała gramatykę to w sprawie zawodowej nie dogadam się bez znajomości słownictwa.

[LoveMessages]

Ja pierdziele to są właśnie ludzie. Po jaką cholerę się zapisywali skoro NIE CHCĄ SIĘ NAUCZYĆ? Nawet nie wiecie jak mnie taka postawa denerwuje. Tak samo na studiach połowę bym wywaliła bo się nie nadawają do studiowania. Wstawiałas gdzieś linka do tego kursu on-line?

[morrigan1986]

Napisane przez LoveMessages

Ja pierdziele to są właśnie ludzie. Po jaką cholerę się zapisywali skoro NIE CHCĄ SIĘ NAUCZYĆ? Nawet nie wiecie jak mnie taka postawa denerwuje. Tak samo na studiach połowę bym wywaliła bo się nie nadawają do studiowania. Wstawiałas gdzieś linka do tego kursu on-line?

Nie wstawiałam, bo to płatny kurs dla bibliotekarzy.

[orzech_w_karmelu]

Napisane przez LoveMessages

Ja pierdziele to są właśnie ludzie. Po jaką cholerę się zapisywali skoro NIE CHCĄ SIĘ NAUCZYĆ? Nawet nie wiecie jak mnie taka postawa denerwuje. Tak samo na studiach połowę bym wywaliła bo się nie nadawają do studiowania. Wstawiałas gdzieś linka do tego kursu on-line?

Pytanie nie do mnie, ale podzielę się moimi "kursami"
www.etutor.pl - bardzo bardzo lubię
http://www.esl-lab.com/
http://www.podcastsinenglish.com/pages/level3.shtml
http://www.bbc.co.uk/news/video_and_audio/

Pewnie znasz, ale na wszelki wypadek podaję, bo warto z tego skorzystać.

[LoveMessages]

Super dzięki!
Od siebie polecę https://www.coursera.org

[morrigan1986]

Nie wiem czy oglądacie Nissiax83 na jutubie, ale ma fajny filmik o organizacji czasu http://www.youtube.com/watch?v=TUPNq...TuVNh2PWm-o8Ww

[LoveMessages]

Lista na dziś
1. Napisać notkę na bloga o motywacji
2. Nauczyć się 20 słówek
3. Założyć konto w banku
4. Posprzątać

[regularkate]

Napisane przez LoveMessages

Też bym chciała wybielenie ząbków oooo tak baaardzo To jest mega sexy. Ładny uśmiech dodaje z 60 punktów na 100 do seksapilu.
regularkate dopiero co zaczęłas nową pracę więc daj sobie czas na ochłonięcie

Dokładnie! Śnieżnobiały uśmiech jest piękny i zazdroszczę osobom, które maja naturalny bardzo jasny odcień uzębienia. Ja nie piję dużo kawy (jedynie herbatę w ilościach czasem ponadprzeciętnych), wino jak mi się zachce (ale bez przesady), myję zębiska jak tylko zjem coś, co mi może przyciemnić odcień, a i tak mam szczenę jaką mam

Chciałabym nie musieć wybielać zębów kontrastem czerwonej szminki, tylko pomalować się nude i nadal mieć ładne

Love, właśnie staram się jakoś 'osiąść' porządnie w moich zadaniach i dziś nawet mi to idzie, ale niestety, po ostatnich trzech miesiącach intensywnego zakuwania do egzaminu koncentracja mi tak siadła, że do tej pory nie mogę jej odzyskać. Ale ale, długoterminowe plany są m. in. takie:

- 'ulepszać się' systematycznie żeń-szeniem
- zadbać o swoją skórę na jesień/zimę (mam odwieczny problem z pilnowaniem nawilżenia i gładkości ciała - przez 2-3 tygodnie peelinguję się i balsamuję, a potem przez miesiąc albo lepiej mi sie nie chce )
- pobawić się troche makijażem (nakupowała Kasia mazideł w Inglocie, poużywała, a teraz, jak ma wstać rano i zrobić najprostszą kreskę/coś, to woli 15 minut dłużej udawać, że śpi )
- rozejrzeć się za praktyką w podatkach (wybrałam działkę, w której chciałabym się specjalizować w przyszłości, ewentualnie jeszcze telekomunikacja)
- regularne spacery z TŻ lub sama, które potem powinny przerodzić się w nie mniej regularne bieganie (bez forsowania, ze względu na czasem niedomagające kolaniska)
- dołączyć do aqua aerobiku, którego fajne zajęcia są w moim mieście (ale to odkładam do czasu, gdy stanę na nogi finansowo)
- w związku z powyższym - ogarnąć jakiś skuteczny sposób na unikanie niepotrzebnych wydatków (choć jest ich u mnie coraz mniej) i odłożenie przynajmniej kilku złotych z każdej wypłaty (czekają mnie w przyszłym roku wydatki rzędu X tysięcy złotych naraz, więc to bardzo ważne )

Mogę też Wam polecić, jeśli poszukujecie fajnego kalendarza na 2014, taki rarytas jak Pan Kalendarz Jest niewielki nakład Pana Kalendarza i trzeba się spieszyć, żeby go zdobyć, ale Wam, kochane, mogę się tym cudeńkiem podzielić z nadzieją, że dla nas wszystkich wystarczy W tym roku bardzo mało używałam kalendarza, bo mam niefajny i nieporęczny, w którym nie da się wygodnie notować (Pani...), a Pan Kalendarz jest nie dość, że świetnie zaprojektowany funkcjonalnie, to ma ekstra okładki i wnętrze. Poszukajcie na stronie i facebooku

[nicci]

stwierdziłam ostatno,że do końca roku już niewiele dni i odkopałam moją listę postanowień noworocznych, o dziwo w tym roku całkiem sporo udało mi się wykonać
jest jeszcze kilka punktów, które mogłabym uznać za zrealizowane do końca roku jeśli porządnie się sprężę,
Przede wszystkim:
- zrzucić 7,5kg
- przeprosić się z nauką języka francuskiego
- odstawić kawę, którą pijałam w ilościach hurtowych - dziś 5 dzień detoksu
- odstawić niezdrowe przekąski
- planować, planować, planować!!!
- nie bimbać sobie cały weekend,a później narzekać,że nie mam czasu...
- częściej wychodzić z domu
- zdać ciężki egzamin związany z pracą

W weekend zaczynam kurs angielskiego na który zbierałam się od czasu utraty kontaktu z językiem na studiach (zajęło mi to dobre 5 lat ) i strasznie się stresuję,że nie dam rady...Przez ten czas miałam do czynienia z ang tylko w filmach,serialach,książka ch i co nieco w pracy, ale gramatyka i mówienie leżą i kwiczą

Rozglądam się intensywnie za kalendarzem, bo chciałabym taki, który ma wszystko,ale jedyny, który mi się podoba musiałabym ściągać z Ebaya...

[LoveMessages]

Nie umiem się doczekać na nowy rok aby zrobić podsumowanie osiągnięć, zrobić nowe plany, KUPIĆ ORGANIZER

Dzis spotkałam się z takim artrykułem http://www.washingtonpost.com/blogs/...to-foreigners/ na prawdę jesteśmy tak mało przyjaźni i otwarci?

[morrigan1986]

Napisane przez regularkate

Mogę też Wam polecić, jeśli poszukujecie fajnego kalendarza na 2014, taki rarytas jak Pan Kalendarz Jest niewielki nakład Pana Kalendarza i trzeba się spieszyć, żeby go zdobyć, ale Wam, kochane, mogę się tym cudeńkiem podzielić z nadzieją, że dla nas wszystkich wystarczy W tym roku bardzo mało używałam kalendarza, bo mam niefajny i nieporęczny, w którym nie da się wygodnie notować (Pani...), a Pan Kalendarz jest nie dość, że świetnie zaprojektowany funkcjonalnie, to ma ekstra okładki i wnętrze. Poszukajcie na stronie i facebooku

No właśnie znalazłam te kalendarze na jakimś blogu, ale sklepik na razie nieczynny. Ja też mialam nieporęczny kalendarz na 2013 (Twój Styl), prawie go nie używałam. Teraz chcę większy, w którym wszystko będę mogła spokojnie rozpisać.

[gagateczkaaa]

U mnie powolutku, mam duzo do zrobienia w tym roku akademicki + nauka nowego jezyka, a ciagle wszystko jest przekladane, nie z mojej winy... Chce, ale nie moge sie wykazac jeszcze w ten weekend mam urodziny i wiecie jak to przy takich rocznicach... Zyciowe przemyslenia hehe

Jesli mowa o wybielaniu to bardzo polecam paski Crest Supreme. Maja najwieksze stezenie srodka wybielajacego, wiekszego nie znajdziecie u mnie daje swietne efekty, ale niestety nadwrazliwosc u mnie wygrywa

Chce Pana Kalendarza! Mam nadzieje, ze uda mi sie zdobyc!

[LoveMessages]

Ahhhh urodziny ja już wchodzę w fazę rozumowania urodzin jako starzenia i już nie wyczekuje na to jak będę starsza. Dodatkowo jak mówię swój wiek to podaje aktualnie a nie rocznikowo (urodziny mam w grudniu). Będąc nastolatką zawsze mówiłam rocznikowo a teraz już nie! Ba ja się zatrzymałam w rozwoju tzw: jak mi się ktoś zapyta o wiek to nie wiem dlaczego ale instynktownie mówię 22 a to przecież bzdura bo w tym roku kończę 24

[Jutte]

Napisane przez LoveMessages

Lista na dziś
1. Napisać notkę na bloga o motywacji
2. Nauczyć się 20 słówek
3. Założyć konto w banku
4. Posprzątać

gdzie zakładasz? wlasnie szukam jakiegos korzystnego konta, które będzie bezpłatne i nie będę musiala płacić za kartę ( mimo że z niej korzystam,a to nie jest ubezpieczenie karty;//)

[Apelly]

Napisane przez LoveMessages

jak mi się ktoś zapyta o wiek to nie wiem dlaczego ale instynktownie mówię 22 a to przecież bzdura bo w tym roku kończę 24

Haha, nieźle A u mnie z tą zmianą wieku jest tak, że też nie wyczekuję jakoś tak bardzo urodzin, zawsze podoba mi się wiek, ktory aktualnie mam i tez sobie myslę, że jakoś nie bardzo będzie mi pasować ten wiek o rok wyżej, a już dzien po urodzinach się przyzwyczajam i lubię swój wiek

[LoveMessages]

Jutte HSBS wiem, że jest odział w Warszawie. Prowadzenie konta bezpłatne, ale poszukaj jakiś bardziej popularny bank w Polsce.

Apelly to dobrze, że tak szybko się przyzwyczajasz

[regularkate]

Napisane przez Jutte

gdzie zakładasz? wlasnie szukam jakiegos korzystnego konta, które będzie bezpłatne i nie będę musiala płacić za kartę ( mimo że z niej korzystam,a to nie jest ubezpieczenie karty;//)

Ja też bym chciała zmienić, w ING wszystkie opłaty w najgorszym przypadku wynoszą mnie 11 zł/mc & zł za kartę, jeśli nie dokonam transakcji przynajmniej za 200 zł w danym miesiącu, a 2 zł to mój wybór - ubezpieczenie karty. No i 2 za prowadzenie.

Podobno bardzo dobre warunki są w Deutsche Banku.

[LoveMessages]

Myślałaś o WBK oferta do 30 lat prowadzenie konta za darmo? Ja miałam to konto bankowe i byłam bardzo zadowolona

[Lilly_Lilly]

hej wszystkim u mnie zaczyna sie 4 tydzien na uczelni no i tak zaczynaja sie moje rozmyslenia i na zajeciach praktycznie przysypiam , zastanawiam sie co ja tu robie, ze matma to jest moj słaby punkt a poszłam na ekonomie no i jest matma, w ogole juz sie grupki porobiły a ja nie naleze do zadnej i troszke samotna sie czuje zajecia mnie nie interesują zupelnie czuje ze trace czas. Juz mysle o tym kiedy te studia sie skoncza a dopiero co sie zaczeły.Kazdy dzien przeżywam, w nocy nie chce spac bo juz mysle co mnie czeka , ze musze tam jechac.... nie chce myslec o tym co sie bedzie dziac jak beda kolokwia i egzaminy

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

ja juz bym chciała miec koniec tych studiow , znalesc wreszcie prace , wyjsc za TŻ, zamieszkac z nim i miec z nim dzieci mnie studia w ogole nie rajcuja.. a i tak watpie zeby te studia mi pomogły w sprawie pracy

[LoveMessages]

Napisane przez Lilly_Lilly

hej wszystkim u mnie zaczyna sie 4 tydzien na uczelni no i tak zaczynaja sie moje rozmyslenia i na zajeciach praktycznie przysypiam , zastanawiam sie co ja tu robie, ze matma to jest moj słaby punkt a poszłam na ekonomie no i jest matma, w ogole juz sie grupki porobiły a ja nie naleze do zadnej i troszke samotna sie czuje zajecia mnie nie interesują zupelnie czuje ze trace czas. Juz mysle o tym kiedy te studia sie skoncza a dopiero co sie zaczeły.Kazdy dzien przeżywam, w nocy nie chce spac bo juz mysle co mnie czeka , ze musze tam jechac.... nie chce myslec o tym co sie bedzie dziac jak beda kolokwia i egzaminy

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

ja juz bym chciała miec koniec tych studiow , znalesc wreszcie prace , wyjsc za TŻ, zamieszkac z nim i miec z nim dzieci mnie studia w ogole nie rajcuja.. a i tak watpie zeby te studia mi pomogły w sprawie pracy

Może to nie ten kierunek? Z jakich powodów wybrałaś ekonomię? Jeżeli tylko pod względem "to da mi możliwość znalezienia dobrej pracy" to możesz się już wypisać.
Studia mają sens tylko wtedy gdy chodzimy na nie z zapałem spragnieni tych wykładów i pochłaniania wiedzy. Ja nie mogłam doczekać sie kolejnego zjazdu, byłam studentem z zamiłowania i czekałam na kolokwia oraz sesje. Nauka to moje hobby-czy jestem dziwna?
Porozglądaj sie za innymi kierunkami albo STUDIUM. Nie daj sobie wmówić, że musisz skończyć studia bo bez tego jesteś nikim. Teraz studia nie mają żadnego autorytetu bo prawie każdy coś tam sobie skończył a w glowie pusto.
Zastanów się co chcesz robić.
Ja bym chciała się przekwalifikować bo praca za biurkiem, z sztywnymi wytycznymi nie jest dla mnie. Ja bym chciała być treserem dla psów, fucha związana z pomocą innym ludziom albo zwierzętom więc może jakaś psychologia?

[Lilly_Lilly]

Napisane przez LoveMessages

Może to nie ten kierunek? Z jakich powodów wybrałaś ekonomię? Jeżeli tylko pod względem "to da mi możliwość znalezienia dobrej pracy" to możesz się już wypisać.
Studia mają sens tylko wtedy gdy chodzimy na nie z zapałem spragnieni tych wykładów i pochłaniania wiedzy. Ja nie mogłam doczekać sie kolejnego zjazdu, byłam studentem z zamiłowania i czekałam na kolokwia oraz sesje. Nauka to moje hobby-czy jestem dziwna?
Porozglądaj sie za innymi kierunkami albo STUDIUM. Nie daj sobie wmówić, że musisz skończyć studia bo bez tego jesteś nikim. Teraz studia nie mają żadnego autorytetu bo prawie każdy coś tam sobie skończył a w glowie pusto.
Zastanów się co chcesz robić.
Ja bym chciała się przekwalifikować bo praca za biurkiem, z sztywnymi wytycznymi nie jest dla mnie. Ja bym chciała być treserem dla psów, fucha związana z pomocą innym ludziom albo zwierzętom więc może jakaś psychologia?

ekonomie wybrałam bo jestem po technikum ekonomicznym wiec stwierdzilam ze dalej bedę to "ciagnąc"
Daje sobie czas do konca semestru , czy dam rade z zaliczeniami itd i pozniej zdecyduje czy zostac czy nie

[Jutte]

Napisane przez regularkate

Ja też bym chciała zmienić, w ING wszystkie opłaty w najgorszym przypadku wynoszą mnie 11 zł/mc & zł za kartę, jeśli nie dokonam transakcji przynajmniej za 200 zł w danym miesiącu, a 2 zł to mój wybór - ubezpieczenie karty. No i 2 za prowadzenie.

Podobno bardzo dobre warunki są w Deutsche Banku.

właśnie myslalam o Deutsche Banku, albo o alior sync ale ostatnio czytałam ze na tym drugim wiele osób się nacieło;/

Napisane przez LoveMessages

Myślałaś o WBK oferta do 30 lat prowadzenie konta za darmo? Ja miałam to konto bankowe i byłam bardzo zadowolona

kiedyś poszłam do WBK pytając jakie mają możliwości jeśli chodzi o konto bo czytałam o tym w necie a chciałam uzyskać od nich informacje odnośnie płatności za kartę. Pan byl mooocno nachalny, nie odpowiedział mi na moje pytania, strasznie czułam się oblepiona sztuczkami marketingu;/.Konsultant wręcz aż chciał mi na siłę z torebki wyciągnąc dowód osobisty zeby zalozyc konto...
Wyszłam z niesmakiem i jakimś cudem podałam jemu swój numer, ale mówiłam ze jeszcze sie zastanowie i zostawiam decyzje na po urlopie. A koleś namiętnie do mnie wydzwaniał.
Odechcialo mi się u nich zakładać konta;p.

Chyba zdecyduje sie na Deutche Bank ,ale czekam jeszcze na wysyp ofert kont dla studenta, może z okazji początku roku jeszcze cos sie pojawi;p.

Napisane przez Lilly_Lilly

hej wszystkim u mnie zaczyna sie 4 tydzien na uczelni no i tak zaczynaja sie moje rozmyslenia i na zajeciach praktycznie przysypiam , zastanawiam sie co ja tu robie, ze matma to jest moj słaby punkt a poszłam na ekonomie no i jest matma, w ogole juz sie grupki porobiły a ja nie naleze do zadnej i troszke samotna sie czuje zajecia mnie nie interesują zupelnie czuje ze trace czas. Juz mysle o tym kiedy te studia sie skoncza a dopiero co sie zaczeły.Kazdy dzien przeżywam, w nocy nie chce spac bo juz mysle co mnie czeka , ze musze tam jechac.... nie chce myslec o tym co sie bedzie dziac jak beda kolokwia i egzaminy

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

ja juz bym chciała miec koniec tych studiow , znalesc wreszcie prace , wyjsc za TŻ, zamieszkac z nim i miec z nim dzieci mnie studia w ogole nie rajcuja.. a i tak watpie zeby te studia mi pomogły w sprawie pracy

uwierz mi że mam podobnie i na samym początku wmawiałam sobie,że przeciez to sa początki ,ze każdy na początku w jakims stopniu czuje sie zagubiony na zajęciach.
Ale wydaje mi się ze też tu zależy od tematyki studiów. Wiadomo, że kazdy ma inne zaitneresowania itd, ale często na studiach humianstycznych są przedmioty takie, na tkórych studenci oglądają z prowadzącym filmy, albo przeprowadza się jakieś doświadczenia( np.studenci medycyny w prosektorium :P) albo mówi się o rzeczach z życia wziętych.

A na ekonomicznych czy też technicznych kierunkach wiadomo że jest trudniej zaskakwiać ciekawą tematyką, bo często są to tematy na które trudno dyskutować, bo są to prawa fizyki , dowody matematyczne itd.
Na humanistycznych można sobie gdybać , a na technicznych jest było i będzie ( chyba że ktos ma zamiar obalić jakąs teorie:PP).

Nie mówię ze kierunki techniczne czy ekonomiczne są mniej ciekawe, ale wydaje mi sie,że są trudniejsze.

Jakie macie pomysły/plany na długie jesiennie wieczory?

u mnie często jakaś dobra herbata, czasem gęsta,gorąca czekolada na mieście( jako wynagrodzenie za wykonanie kilku zadan), zamierzam też wyrobić sobie nawyk czytania wieczorem ksiażek PAPIEROWYCH ( bo często wieczory spędzam przy komputerze;/)

[LoveMessages]

To miałaś pecha z tym konsultantem Czasami ludzie są tacy dziwni i na siłę wciskają ... ja już pracowałam w banku na systemie prowizyjnym i w Call Center i nigdy nie byłam taka nachalna. Czasami też kierownicy cisną i trzeba wykonać telefon, który się nie chce wykonywać no ale co zrobić?

Moje plany na wieczór to zazwyczaj wylegiwanie się na kanapie z Tż...

dziewczyny proszę o radę
Tak ciągle myślę w którą strone powinnam iść bo jestem w kropce więc może mi pomożecie.
Być może pamiętacie jak pisałam, że poznałam swojego Tż w czerwcu zeszłego roku? Lipiec zeszłego roku to ostatni miesiąc gdzie pracowałam w Polsce i skończyłam studia licencjackie. Potem wyjechałam na wizie turystycznej do tż i nie pracowałam. Od sierpnia tego roku mam wizę pracowniczą do roku 2015 na Bermudach gdzie obecnie mieszkamy. No i tutaj jest problem bo nie umiem znaleźć pracy.
Sytuacja wygląda tak ja skończyłam hotelarstwo, turystykę i rekreację w czym mam też doświadczenie i bardzo dobre referencje. Dodatkowo pracowałam w pożyczkach przez rok i kilka miesięcy w call center.
Wydawać by się moglo, że jestem stworzona dla tej wyspy gdzie są hotele i kurorty, ale tam pracują osoby, które się na wyspie urodziły. Tak samo z restauracjami, sekretarki, recepcjonistki- wszystkie pozycje "łatwiejsze" są dla tubylców. No i co mam zrobić?
Osoby z poza wyspy dostawają pracę na wysokich stanowiskach jak prezes, menager a ja nie mam ani doświadczenia, ani studiów ani umiejętności by aplikować na te stanowiska.
Myślałam aby iść na jakieś kursy- mam nadzieję że od nowego roku college mi coś "zaproponuje" i nie muszę czekac do kolejnego roku akademickiego Myślałam nad rachunkowością, ale kurs nie studia. Ogólnie ten cały college to nic nie ma w ofercie żadnych kierunków co by mi odpowiadały :/ Co byście zrobiły na moim miejscu? Jak to rozwiązać w jakim kierunku iść?

[Mitsukki]

Przyjmiecie mnie do swojego grona?
W posagu mogę wnieść dwa kalendarze i dużo kolorowych mazaków i znaczników (kłania się świr artykułów papierniczych do organizacji)

Ostatnio sobie strasznie odpuściłam i zagrzebałam się, a teraz przede mną MILION obowiązków i wiszą mi nad głową, a ja siedzę i stękam, że czasu nie mam.
Dzisiaj w końcu się ruszyłam do czegoś, pouczyłam się niemieckiego, teraz zapakowałam sobie maskę na twarz, zaraz zawijam się pod prysznic, sprzątnę walające się ubrania po pokoju i wracam do nauki

[morrigan1986]

Napisane przez Mitsukki

Przyjmiecie mnie do swojego grona?
W posagu mogę wnieść dwa kalendarze i dużo kolorowych mazaków i znaczników (kłania się świr artykułów papierniczych do organizacji)

Ostatnio sobie strasznie odpuściłam i zagrzebałam się, a teraz przede mną MILION obowiązków i wiszą mi nad głową, a ja siedzę i stękam, że czasu nie mam.
Dzisiaj w końcu się ruszyłam do czegoś, pouczyłam się niemieckiego, teraz zapakowałam sobie maskę na twarz, zaraz zawijam się pod prysznic, sprzątnę walające się ubrania po pokoju i wracam do nauki

Pewnie, że przyjmiemy

[dezire]

Napisane przez Lilly_Lilly

hej wszystkim u mnie zaczyna sie 4 tydzien na uczelni no i tak zaczynaja sie moje rozmyslenia i na zajeciach praktycznie przysypiam , zastanawiam sie co ja tu robie, ze matma to jest moj słaby punkt a poszłam na ekonomie no i jest matma, w ogole juz sie grupki porobiły a ja nie naleze do zadnej i troszke samotna sie czuje zajecia mnie nie interesują zupelnie czuje ze trace czas. Juz mysle o tym kiedy te studia sie skoncza a dopiero co sie zaczeły.Kazdy dzien przeżywam, w nocy nie chce spac bo juz mysle co mnie czeka , ze musze tam jechac.... nie chce myslec o tym co sie bedzie dziac jak beda kolokwia i egzaminy

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

ja juz bym chciała miec koniec tych studiow , znalesc wreszcie prace , wyjsc za TŻ, zamieszkac z nim i miec z nim dzieci mnie studia w ogole nie rajcuja.. a i tak watpie zeby te studia mi pomogły w sprawie pracy

Lilly, głowa do góry! studiowałam kierunek humanistyczny i ekonomiczny właśnie - i mialam ogromny kontrast. Na studiach humanistycznych pasjonowało mnie wszystko i dosłownie kazdy przedmiot byl przyjemnoscią, a na ekonomicznym hmmm no własnie przez 3 lata nie udało mi sie trafic na ani jeden 'pasjonujacy' przedmiot - co tu duzo kryć pieruńsko nudne były niektóre.

troche nastawienie zmieniłam kiedy dostałam prace, która idealnie pasowała pod profil specjalizacji na ekonomicznym - i nagle okazało sie, ze te przedmioty sa praktyczne i ciekawe i potrzebne - o ile mozna je wykorzystac w praktyce, w pracy. Tak jak moi znajomi nadal nudzili sie na konkretnych zajęciach - ja miałam milion pytan i nareszcie moglam dostac odpowiedzi.

Nie żałuje, ze przetrwalam kierunek ekonomiczny - zaluję że tak malo się przykładalam sie do niektórych spraw, tak wiele, tak szybko mi uleciało - ale w 70% ta wiedza jest praktyczna. Teraz pracuje z ludzmi, którzy nigdy z ekonomią nie mieli nic wspólnego i im sie wlos jezy na glowie, jak slysza 'przychody ze sprzedazy'

p.s. matma była problemem dla wielu osob, a studiowałam nawet z ososbami które miały 40+ i pozapominali matematykę licealną - oni tez pozdawali w końcu, wiele zalezało od determinacji, korepetycji itd.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez dezire

Lilly, głowa do góry! studiowałam kierunek humanistyczny i ekonomiczny właśnie - i mialam ogromny kontrast. Na studiach humanistycznych pasjonowało mnie wszystko i dosłownie kazdy przedmiot byl przyjemnoscią, a na ekonomicznym hmmm no własnie przez 3 lata nie udało mi sie trafic na ani jeden 'pasjonujacy' przedmiot - co tu duzo kryć pieruńsko nudne były niektóre.

troche nastawienie zmieniłam kiedy dostałam prace, która idealnie pasowała pod profil specjalizacji na ekonomicznym - i nagle okazało sie, ze te przedmioty sa praktyczne i ciekawe i potrzebne - o ile mozna je wykorzystac w praktyce, w pracy. Tak jak moi znajomi nadal nudzili sie na konkretnych zajęciach - ja miałam milion pytan i nareszcie moglam dostac odpowiedzi.

Nie żałuje, ze przetrwalam kierunek ekonomiczny - zaluję że tak malo się przykładalam sie do niektórych spraw, tak wiele, tak szybko mi uleciało - ale w 70% ta wiedza jest praktyczna. Teraz pracuje z ludzmi, którzy nigdy z ekonomią nie mieli nic wspólnego i im sie wlos jezy na glowie, jak slysza 'przychody ze sprzedazy'

p.s. matma była problemem dla wielu osob, a studiowałam nawet z ososbami które miały 40+ i pozapominali matematykę licealną - oni tez pozdawali w końcu, wiele zalezało od determinacji, korepetycji itd.

dzieki za motywujacy post

[Mitsukki]

Przed chwilą sąsiad mnie wyciągnął do ogrodu na herbatę, ustaliliśmy, że za dwie godziny spotykamy się uczyć

A w tym czasie podgonię kilka spraw

[Jutte]

ale dostałam ostatnie mi czasy kopa
to chyba przez tą jesienną pogodę ale jest teraz dużo słońca i te kolory <3.
Dzis zrobiłam rzeczy które ciązyły mi od początku roku a to byly drobiazgi..
W weekend skonczyłam tworzyć coś, co męczylo mnie przez 3 miesiące.
Działam!
Od jutra po wielkiej przerwie wracam do aktywności fizycznej.
Postanowiłam sobie,że będę cwiczyć z Chodakowską. Już 2 razy podchodziłam więc do trzech razy sztuka .Każdego dnia chcę inny zestaw , bym sie nie znudziła;P.
Wypożyczyłam sobie ostatnio ksiązkę do nauki hiszpańskiego, nie zaszkodzi aby podłapać jakieś podstawy,zaczynam od zera . Ale mój angielski kuleje więc jego tez trzeba wziąść w obroty.
Mam tyle energii tyle chęci i tyle radości w sobie.
W końcu! Po wielu miesiącach smutków i jakiegoś dziwnego doła.

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Mitsukki śliczne paznokcie na blogu !! ) super bardzo mi się podobają
< czekam aż urosną mi moje bo miałam ladne długie aż jeden sie złamal i to w połowie i wszystkie poszły do cięcia:P>

[dezire]

Napisane przez Jutte

Mam tyle energii tyle chęci i tyle radości w sobie.
W końcu! Po wielu miesiącach smutków i jakiegoś dziwnego doła.

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

zazdraszczam naprawdę !

Lily ! tak naprawdę to ja odczułam ulgę, jak przeczytałam, że Tobie tez przedmioty wydają się niepasjonujące - cos na zasadzie 'nie jessteeeeś saaaaamaa"