Spadków oczekujemy bo dzielnie dietujemy- Dieta South Beach część XV

[Kretka666]

Napisane przez content

Apfff! Poleciłabym Mary i Max, animacja, jeden z moich ulubionych filmów, ale bezwartościowym go nazwać nie mogę nijak. Tak czy siak - bardzo dobry, i jeżeli nie Tobie, to polecam reszcie przy okazji. Tylko nie dajcie się zwieść i nie oglądajcie go z dziećmi raczej.

Oczywiście, że lubię wartościowe, no przecież. Ten post nawiązywał była do posta Lady, ja nie lubię zwykle dramatów, tym bardziej biograficznych, ssą jak dla mnie Wolę inne kino. A jest przecież mnóstwo innych gatunków z równie dobrymi jak dla mnie filmami. Ja jestem prosty tępak najwyraźniej.
A Mary i Max chciałam obejrzeć właśnie, bardzo ładnie wygląda animacja

Napisane przez content

Porwałam się na samodzielność i bez opinii i przepisu Kretki, wykopałam go, O, i już nawet zdążyłam zjeść. To się nazywa deser. Taki puszysty, jak pianka. Tylko zrobiłam taką większą miseczkę i w takiej ilości był już trochę mdły. Ożywiłabym go chętnie jakąś truskawką, borówką, albo coś. On by wytrzymał w niezmienionej formie wzięty do szkoły, czy nie ma szans?

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Hm, Dziewczyny, co o TYM myślicie?

Mus jest mega Wątpię, żeby przetrwał w szkole, bo pianka zniknie, ona jest bardzo delilkatna, nietrwała, nawet mieszać trzeba delikatnie.

Jak dla mnie to takie blablanie, urban legends i te sprawy. Rozumiem sprawę z ogórkiem i pomidorem, ale nie umiera się od pozbawienia raz na jakiś czas tych 2% dziennego zapotrzebowania na wit. C przez zjedzenie chleba z ogórem i pomidorem

[content]

Napisane przez Kretka666

Oczywiście, że lubię wartościowe, no przecież. Ten post nawiązywał była do posta Lady, ja nie lubię zwykle dramatów, tym bardziej biograficznych, ssą jak dla mnie Wolę inne kino. A jest przecież mnóstwo innych gatunków z równie dobrymi jak dla mnie filmami. Ja jestem prosty tępak najwyraźniej.
A Mary i Max chciałam obejrzeć właśnie, bardzo ładnie wygląda animacja


Mus jest mega Wątpię, żeby przetrwał w szkole, bo pianka zniknie, ona jest bardzo delilkatna, nietrwała, nawet mieszać trzeba delikatnie.

Jak dla mnie to takie blablanie, urban legends i te sprawy. Rozumiem sprawę z ogórkiem i pomidorem, ale nie umiera się od pozbawienia raz na jakiś czas tych 2% dziennego zapotrzebowania na wit. C przez zjedzenie chleba z ogórem i pomidorem

No to ja bardzobardzo polecam! Animacja jest piękna nie tylko pod względem technicznym. Bardzo mnie przekonuje też jej humor.

Tak właśnie myślałam, to zdradliwe białko. Możemy jeść kaszę mannę? O TO bym zjadła. I robiłyście jakieś pizze na SB? Tak sobie pomyślałam, że to całkiem miła obiadowa odmiana by była.

No, w sumie to fakt - przecież nie każdy pomidor, jakiego jem, jest jedzony z ogórkiem. Z drugiej strony, o większości połączeń nie słyszałam (ryba/brokuł, twaróg/pomidor). Kiedyś wyczytałam za to o osadzającym się w mózgu aluminium z herbaty z cytryną i od tamtej pory nie piję tak do dziś.

Się zastanawiam, czy grzecznie siedzieć i pracować, czy pójść sobie na Heya na 22.30. Darmo, 10min od domu.

[Kretka666]

Napisane przez content

No to ja bardzobardzo polecam! Animacja jest piękna nie tylko pod względem technicznym. Bardzo mnie przekonuje też jej humor.

Tak właśnie myślałam, to zdradliwe białko. Możemy jeść kaszę mannę? O TO bym zjadła. I robiłyście jakieś pizze na SB? Tak sobie pomyślałam, że to całkiem miła obiadowa odmiana by była.

No, w sumie to fakt - przecież nie każdy pomidor, jakiego jem, jest jedzony z ogórkiem. Z drugiej strony, o większości połączeń nie słyszałam (ryba/brokuł, twaróg/pomidor). Kiedyś wyczytałam za to o osadzającym się w mózgu aluminium z herbaty z cytryną i od tamtej pory nie piję tak do dziś.

Się zastanawiam, czy grzecznie siedzieć i pracować, czy pójść sobie na Heya na 22.30. Darmo, 10min od domu.

W takim razie w weekend obejrzym

Nie wiem czy można, nigdy doktor nie wspomina o kaszy mannie (chyba w ju-es-ej nie używa się jej zbyt często), ma ig 60 - podobnie jak inne kasze czy skrobie, więc w sumie... Ojej, jakby można było to bym sobie ugotowała na deser kiedyś, z malinami

Poza tym witamina C jest także w innych produktach, nie tylko w pomidorze Ja herbatę z cytryną czasem piję, rybę na oleju smażę, kawę czy herbatę z mlekiem piję. A co tam.

Jak lubisz to oczywiście, że idź, się zastanawiasz jeszcze

Nie mogę jeść chyba sałaty. Zjadłam na obiad sałatkę (sałata, pomidor, rzodkwiewka, pieczony indyk) i mam okropne wzdęcie, boli Często mam tak po warzywach, najczęściej właśnie surowych. Co to może powodować, wiecie?

TŻ upiekł wczoraj indyka (cały wielki cyc, połowa już pocięta na plasterki leży w plastikowych opakowaniach w zamrażarce, bo aż tyle tego wyszło ), żeby jako wędlinki używać, jakie to pyszne Odkąd piecze wędlinki już nie chcę sklepowej, ona jest najlepsza na świecie. Indyk i szynka, bo schab za suchy trochę.

[asmenaa]

Nic, po prostu nie umiem trzymac diety w 100%. Odmawiam sobie wszystkiego, efektow nie ma, motywacji też nie i kupa

[Kretka666]

asmenaa, w takim razie trzymaj się diety w 90%. I ja bym spróbowała z wpowadzeniem większej ilości węgli. Ćwiczysz godzinę, 3 porcje to za mało. Co najmniej 2 bym dorzuciła, ale nie jestem znawca, więc się nie znam na tym. Tak sobie głośno myślę.

[asmenaa]

Napisane przez Kretka666

asmenaa, w takim razie trzymaj się diety w 90%. I ja bym spróbowała z wpowadzeniem większej ilości węgli. Ćwiczysz godzinę, 3 porcje to za mało. Co najmniej 2 bym dorzuciła, ale nie jestem znawca, więc się nie znam na tym. Tak sobie głośno myślę.

Staram się. Do obiadu jest okej a potem już nie tak pięknie jakbym chciala
Też mi się tak wydaje. I wegle i bialko, tego jest za malo. Zreszta tluszczy też ale dorzucilam orzechy codziennie.

Mam marudzące dni!!!!



wlasnie odrabiam zadanie domowe wiecie

aha i redds ananas do mnie przyjedzie za dwa tyg 4 !
i wycheleje wszystkie!

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Kretko mi się np okropnie odbija po papryce surowej, porażka

[Kretka666]

Napisane przez asmenaa

Staram się. Do obiadu jest okej a potem już nie tak pięknie jakbym chciala
Też mi się tak wydaje. I wegle i bialko, tego jest za malo. Zreszta tluszczy też ale dorzucilam orzechy codziennie.

Mam marudzące dni!!!!



wlasnie odrabiam zadanie domowe wiecie

aha i redds ananas do mnie przyjedzie za dwa tyg 4 !
i wycheleje wszystkie!

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Kretko mi się np okropnie odbija po papryce surowej, porażka

Oj, doskonale Cię rozumiem. Do obiadu u mnie zawsze jest ślicznie - śniadanie owies z owocami, II śniadanie jogurt i owoc, obiad skrobia, mięsko i warzywa, a po obiedzie... zaczyna mi się chcieć różnych rzeczy Dlatego też po obiedzie jeszcze jem deser (coś typu ten mus waniliowy, serek z kakao czy koktajl), żeby zaspokoić tą chętkę.

Mało tłuszczu masz w menu? Mogę Ci oddać trochę z mojego, bo mam zwykle w granicach 30-35% Jem dużo nabiału i to nie odtłuszczonego, to pewnie dlatego.
Dorzuć jakieś skrobie. Chociażby więcej chleba jak nie lubisz kasz czy ryżu. Może waga ruszy. A nawet jak nie to będziesz szczęśliwsza, bo więcej będziesz jadła

Marudo Ty nasza

Jakie to zadanie?

Z tym, że ja mam wzdęcia, cholera, jak w zaawansowanej ciąży się czuję I wiem, że w ciąży bym być nie mogła, po prostu. Od samego wzdęcia i wypchania brzucha boli mnie kręgosłup, ciężko mi. A co jakby naprawdę doszło kilkanaście kg i tak przez 9 miesięcy (a nie kilka godzin), nieeee, nie ma mowy Jeszcze coś by mi się stało (jest taka możliwość) i miałabym żal do dziecka, że mnie "zepsuło". Chciałabym być bezpłodna

[content]

Napisane przez Kretka666

W takim razie w weekend obejrzym

Nie wiem czy można, nigdy doktor nie wspomina o kaszy mannie (chyba w ju-es-ej nie używa się jej zbyt często), ma ig 60 - podobnie jak inne kasze czy skrobie, więc w sumie... Ojej, jakby można było to bym sobie ugotowała na deser kiedyś, z malinami

Poza tym witamina C jest także w innych produktach, nie tylko w pomidorze Ja herbatę z cytryną czasem piję, rybę na oleju smażę, kawę czy herbatę z mlekiem piję. A co tam.

Jak lubisz to oczywiście, że idź, się zastanawiasz jeszcze

Nie mogę jeść chyba sałaty. Zjadłam na obiad sałatkę (sałata, pomidor, rzodkwiewka, pieczony indyk) i mam okropne wzdęcie, boli Często mam tak po warzywach, najczęściej właśnie surowych. Co to może powodować, wiecie?

TŻ upiekł wczoraj indyka (cały wielki cyc, połowa już pocięta na plasterki leży w plastikowych opakowaniach w zamrażarce, bo aż tyle tego wyszło ), żeby jako wędlinki używać, jakie to pyszne Odkąd piecze wędlinki już nie chcę sklepowej, ona jest najlepsza na świecie. Indyk i szynka, bo schab za suchy trochę.

Daj znać jak się podobało!

No, ja ją bardzo lubię, jak wszystkie kasze zresztą, ale jakoś istynktownie unikałam, bo jest taka biała. Właśnie na dietetycznych blogach się pojawia, więc może można? Kupiłabym jeszcze jutro.

Tylko właśnie mam taką furę pracy, że tracenie czasu w jeszcze większych ilościach, niż już to zrobiłam, jest mocno nieodpowiedzialne. No i na weekend jadę do domu. Będę się pewnie nosić z decyzją do samego końca i w końcu pójdę. Bardzo lubię Nosowską, absolutnie mnie ta kobieta urzeka.

O kurczę, ale lipa. Ja dziennie wsuwam takie pudełko sałaty z lidla, bo sałatka to zawsze kolacja albo obiad. Dorzucam też do twarogu, kładę na omleta, jem z jajkiem. Non stop mam zielone plamy na talerzu, jak jem na słono, ciężko by mi było bez surowych warzyw, bo ja z kolei nie jem praktycznie przetworzonych wcale. Ciekawe czemu tak reagujesz?

Taki normalany cyc, którego można równie dobrze rzucić na patelnię? To jest mega pomysł! Jak go marynujecie? Musi w czymś pływać, czy tylko nacieracie? Bo ja bym chyba spróbowała, bo brzydzę się tych sklepowych, mam wrażenie, że mięso to tam jest w śladowych ilościach.

Napisane przez asmenaa

Staram się. Do obiadu jest okej a potem już nie tak pięknie jakbym chciala
Też mi się tak wydaje. I wegle i bialko, tego jest za malo. Zreszta tluszczy też ale dorzucilam orzechy codziennie.

Mam marudzące dni!!!!



wlasnie odrabiam zadanie domowe wiecie

aha i redds ananas do mnie przyjedzie za dwa tyg 4 !
i wycheleje wszystkie!

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Kretko mi się np okropnie odbija po papryce surowej, porażka

Co Ci zadali? I w ogóle, czego się tam uczysz? Podoba Ci się?

[asmenaa]

Napisane przez Kretka666

Oj, doskonale Cię rozumiem. Do obiadu u mnie zawsze jest ślicznie - śniadanie owies z owocami, II śniadanie jogurt i owoc, obiad skrobia, mięsko i warzywa, a po obiedzie... zaczyna mi się chcieć różnych rzeczy Dlatego też po obiedzie jeszcze jem deser (coś typu ten mus waniliowy, serek z kakao czy koktajl), żeby zaspokoić tą chętkę.

Mało tłuszczu masz w menu? Mogę Ci oddać trochę z mojego, bo mam zwykle w granicach 30-35% Jem dużo nabiału i to nie odtłuszczonego, to pewnie dlatego.
Dorzuć jakieś skrobie. Chociażby więcej chleba jak nie lubisz kasz czy ryżu. Może waga ruszy. A nawet jak nie to będziesz szczęśliwsza, bo więcej będziesz jadła

Marudo Ty nasza

Jakie to zadanie?

Z tym, że ja mam wzdęcia, cholera, jak w zaawansowanej ciąży się czuję I wiem, że w ciąży bym być nie mogła, po prostu. Od samego wzdęcia i wypchania brzucha boli mnie kręgosłup, ciężko mi. A co jakby naprawdę doszło kilkanaście kg i tak przez 9 miesięcy (a nie kilka godzin), nieeee, nie ma mowy Jeszcze coś by mi się stało (jest taka możliwość) i miałabym żal do dziecka, że mnie "zepsuło". Chciałabym być bezpłodna

No wlasnie... u mnie do obiadu jest ladnie.
Sniadanie chleb i jaja, drugie owsiane i owoce, potem mieso i warzywa...
No i po obiedzie sie zaczyna ochota na to, na to. A nawet jak nie mam ochoty na slodycze to kurrr nie mam pomyslu na posilki poobiednie. Tzn inaczej: pomysly mam ale nie przelkne tych rzeczy. Nie lubie jesc samych warzyw bez skrobi, jest mi niedobrze albo sera bialego z warzywami albo wiejskiego... no nie i już.

Dlatego też zawsze ubolewałam nad fazą I bo mi niedobrze po jajku samym, ble. Nigdy nie moglabym byc na diecie bialkowej!!

Zadanie oczywiscie z angielskiego dziwnie się uczyć angielskiego po angielsku

Takie wzdęcia to ja mam po fasolce, kalafiorze wiec ich unikam niestety ... co tez troche ogranicza moje spozycie warzyw jakby nie patrzec mam mniejszy wybor. Kapusta brokul kalafior fasola u mnie odpadaja

A pomysl, ze jeszcze jakis czas temu mialas te 'kilkanascie' kilo wiecej
Ja bezplodna nie ale jakbym z mezem zdecydowala, ze chcemy tylko jedno dziecko (czy ile tam) i koniec to podwiązanie nasieniowodów a nie meczenie sie z tabsami czy co gorsza gumkami

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

content jestem na kursie ESOL, w lipcu mam egzamin, potem bede miala certyfikat

[Kretka666]

Napisane przez content

Daj znać jak się podobało!

No, ja ją bardzo lubię, jak wszystkie kasze zresztą, ale jakoś istynktownie unikałam, bo jest taka biała. Właśnie na dietetycznych blogach się pojawia, więc może można? Kupiłabym jeszcze jutro.

Tylko właśnie mam taką furę pracy, że tracenie czasu w jeszcze większych ilościach, niż już to zrobiłam, jest mocno nieodpowiedzialne. No i na weekend jadę do domu. Będę się pewnie nosić z decyzją do samego końca i w końcu pójdę. Bardzo lubię Nosowską, absolutnie mnie ta kobieta urzeka.

O kurczę, ale lipa. Ja dziennie wsuwam takie pudełko sałaty z lidla, bo sałatka to zawsze kolacja albo obiad. Dorzucam też do twarogu, kładę na omleta, jem z jajkiem. Non stop mam zielone plamy na talerzu, jak jem na słono, ciężko by mi było bez surowych warzyw, bo ja z kolei nie jem praktycznie przetworzonych wcale. Ciekawe czemu tak reagujesz?

Taki normalany cyc, którego można równie dobrze rzucić na patelnię? To jest mega pomysł! Jak go marynujecie? Musi w czymś pływać, czy tylko nacieracie? Bo ja bym chyba spróbowała, bo brzydzę się tych sklepowych, mam wrażenie, że mięso to tam jest w śladowych ilościach.

Oczywiście

Właśnie ja też tak unikałam, tym bardziej, że zwykle ją na słodko jadłam i tak się niedietetycznie kojarzyła Może asmenaa będzie wiedziała czy można? Wywołuję!
Niech będzie można

A co masz za pracę?

Warzywa mnie nie lubią Jak gotowane to ok, nigdy mi krzywdy nie zrobiły to surowe w dużych ilościach zjedzone... tragedia. Brzuch wzdyma, boli, dużo zjeść nie mogę, bo już w trakcie jedzenia mnie zapycha. Na kolację jedynie jem, ale to w ilości jeden pomidor, jeden ogórek, pęczek rzodkiewek czy kilka marchewek (oczywiście nie wszystko, a po prostu coś z tej listy ). Nie za dużo. A tak to gotowane jem - przecier czy pomidory w puszce, wszystkie moje kochane strączki, kalafior, brokuły, cukinia, bakłażan, włoszczyzna. To mi służy.

Tak TŻ naciera cyca () duuużą ilością przypraw, wkłada do pojemnika i cyc odpoczywa kilka godzin w lodówce, a potem do rękawa, trochę wody dodać i piecze się. Pychota, mówię Ci, koniecznie zrób

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez asmenaa

No wlasnie... u mnie do obiadu jest ladnie.
Sniadanie chleb i jaja, drugie owsiane i owoce, potem mieso i warzywa...
No i po obiedzie sie zaczyna ochota na to, na to. A nawet jak nie mam ochoty na slodycze to kurrr nie mam pomyslu na posilki poobiednie. Tzn inaczej: pomysly mam ale nie przelkne tych rzeczy. Nie lubie jesc samych warzyw bez skrobi, jest mi niedobrze albo sera bialego z warzywami albo wiejskiego... no nie i już.

Dlatego też zawsze ubolewałam nad fazą I bo mi niedobrze po jajku samym, ble. Nigdy nie moglabym byc na diecie bialkowej!!

Zadanie oczywiscie z angielskiego dziwnie się uczyć angielskiego po angielsku

Takie wzdęcia to ja mam po fasolce, kalafiorze wiec ich unikam niestety ... co tez troche ogranicza moje spozycie warzyw jakby nie patrzec mam mniejszy wybor. Kapusta brokul kalafior fasola u mnie odpadaja

A pomysl, ze jeszcze jakis czas temu mialas te 'kilkanascie' kilo wiecej
Ja bezplodna nie ale jakbym z mezem zdecydowala, ze chcemy tylko jedno dziecko (czy ile tam) i koniec to podwiązanie nasieniowodów a nie meczenie sie z tabsami czy co gorsza gumkami

Po samych warzywach i białku też mi niedobrze, rozumiem Cię doskonale. Słuchaj, to jak się tak męczysz tymi wieczorami z posiłkami to wrzuć porcję skrobii na kolację. Będzie Ci łatwiej przetrwać ten ciężki czas po obiedzie kiedy wiesz, że już nie możesz i Ci się bardziej chce tym samym. Nie jest to dobry pomysł?

Prawidłowo!

Przynajmniej było równomiernie rozmieszczone, a dziecko to w jednym miejscu
Szkoda, że tak młodemu mężczyźnie jak mój nikt wazektomii czy podwiązania nie zrobi I będę się stresować pół życia. Już nawet doszłam do takiego momentu, że nie wiem czy w przypadku niedalekiego zajścia w ciążę nie usunęłabym jej. Dla dobra wszystkich. Nie wiem, sama nie wiem. Po prostu rozważam taką możliwość, a to już dużo.

[content]

Napisane przez asmenaa

Dlatego też zawsze ubolewałam nad fazą I bo mi niedobrze po jajku samym, ble. Nigdy nie moglabym byc na diecie bialkowej!!

Zadanie oczywiscie z angielskiego dziwnie się uczyć angielskiego po angielsku


---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

content jestem na kursie ESOL, w lipcu mam egzamin, potem bede miala certyfikat

Dieta białkowa musi być potworna.

Eee, to sobie poradzisz, stary wyjadacz jesteś przecież językowo.

Napisane przez Kretka666

Oczywiście

Właśnie ja też tak unikałam, tym bardziej, że zwykle ją na słodko jadłam i tak się niedietetycznie kojarzyła Może asmenaa będzie wiedziała czy można? Wywołuję!
Niech będzie można

A co masz za pracę?

Warzywa mnie nie lubią Jak gotowane to ok, nigdy mi krzywdy nie zrobiły to surowe w dużych ilościach zjedzone... tragedia. Brzuch wzdyma, boli, dużo zjeść nie mogę, bo już w trakcie jedzenia mnie zapycha. Na kolację jedynie jem, ale to w ilości jeden pomidor, jeden ogórek, pęczek rzodkiewek czy kilka marchewek (oczywiście nie wszystko, a po prostu coś z tej listy ). Nie za dużo. A tak to gotowane jem - przecier czy pomidory w puszce, wszystkie moje kochane strączki, kalafior, brokuły, cukinia, bakłażan, włoszczyzna. To mi służy.

Tak TŻ naciera cyca () duuużą ilością przypraw, wkłada do pojemnika i cyc odpoczywa kilka godzin w lodówce, a potem do rękawa, trochę wody dodać i piecze się. Pychota, mówię Ci, koniecznie zrób

Teraz też bym jadła na słodko, ale już na dobrzesłodko. Uwielbiam to, że mogę wcinać słodycze i nic się nie dzieje. Niech będzie dozwolona, niech będzie!

Eghm, mam eseje do napisania, w tym dwa maturalne - z historii i polskiego. Poza tym, na TOK - teorię wiedzy - taki typowy dyskurs. Mimo że tematy bardzo ciekawe, to męczę się niemiłosiernie, bo łącznie, to jest jakieś 20 stron. I to tak na już, na zaraz. Bardzo nie lubię terminów.

E, najważniejsze, że nadrabiasz te warzywa. Mi by było ciężko w ogóle w jadłospisie bez surowych warzyw, we wszystko potrafią wprowadzić smak. Tylko czemu papryka jest taka droga, to nie rozumiem. Bardzo lubię i mnie nie stać.

Kurczę, jak tylko wrócę po weekendzie, to sobie kupię rękawy, cyca i to stestuję. Zrezygnowałam zupełnie z wędliny, a to przecież można po swojemu! Dziękuję.

W ogóle nie odpoczęłam w ten weekend, pierdzielę chyba, zakładam kamasze i idę.

[Kretka666]

Napisane przez content

Eghm, mam eseje do napisania, w tym dwa maturalne - z historii i polskiego. Poza tym, na TOK - teorię wiedzy - taki typowy dyskurs. Mimo że tematy bardzo ciekawe, to męczę się niemiłosiernie, bo łącznie, to jest jakieś 20 stron. I to tak na już, na zaraz. Bardzo nie lubię terminów.

W ogóle nie odpoczęłam w ten weekend, pierdzielę chyba, zakładam kamasze i idę.

Kochana, szybko na koncert leć, a nie się esejami przejmujesz Potem będziesz żałować. Ja mam do napisania licencjat, 25-30 stron + transkrypcje, jakoś na początku czerwca wypadałoby oddać, a ja jeszcze nic nie mam - to jest dopiero opie*dalactwo i prokrastynacja Lubię sobie życie utrudniać, a co.
Miłej zabawy

[asmenaa]

jaką kaszę jecie na slodko?

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez Kretka666

Oczywiście

Właśnie ja też tak unikałam, tym bardziej, że zwykle ją na słodko jadłam i tak się niedietetycznie kojarzyła Może asmenaa będzie wiedziała czy można? Wywołuję!
Niech będzie można

A co masz za pracę?

Warzywa mnie nie lubią Jak gotowane to ok, nigdy mi krzywdy nie zrobiły to surowe w dużych ilościach zjedzone... tragedia. Brzuch wzdyma, boli, dużo zjeść nie mogę, bo już w trakcie jedzenia mnie zapycha. Na kolację jedynie jem, ale to w ilości jeden pomidor, jeden ogórek, pęczek rzodkiewek czy kilka marchewek (oczywiście nie wszystko, a po prostu coś z tej listy ). Nie za dużo. A tak to gotowane jem - przecier czy pomidory w puszce, wszystkie moje kochane strączki, kalafior, brokuły, cukinia, bakłażan, włoszczyzna. To mi służy.

Tak TŻ naciera cyca () duuużą ilością przypraw, wkłada do pojemnika i cyc odpoczywa kilka godzin w lodówce, a potem do rękawa, trochę wody dodać i piecze się. Pychota, mówię Ci, koniecznie zrób

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------



Po samych warzywach i białku też mi niedobrze, rozumiem Cię doskonale. Słuchaj, to jak się tak męczysz tymi wieczorami z posiłkami to wrzuć porcję skrobii na kolację. Będzie Ci łatwiej przetrwać ten ciężki czas po obiedzie kiedy wiesz, że już nie możesz i Ci się bardziej chce tym samym. Nie jest to dobry pomysł?

Prawidłowo!

Przynajmniej było równomiernie rozmieszczone, a dziecko to w jednym miejscu
Szkoda, że tak młodemu mężczyźnie jak mój nikt wazektomii czy podwiązania nie zrobi I będę się stresować pół życia. Już nawet doszłam do takiego momentu, że nie wiem czy w przypadku niedalekiego zajścia w ciążę nie usunęłabym jej. Dla dobra wszystkich. Nie wiem, sama nie wiem. Po prostu rozważam taką możliwość, a to już dużo.

Mnie warzywa też nie lubią
Wszystko jest be!! wszystko przeciwko mnieee aaaaaaa

Myslalam nad wrzuceniem porcji skrobiowej na wieczor ale oczywiscie sie boje, ze przytyje.
I to juz jest paranoja !!! ze zjem cos nie tak i sie boje, ze utyje, jak nie zjem wedlug określonego schematu to coś jest nie tak (oczywiscie w mozgu).
To jest chore.

A czemu mlodemu nie zrobią?? Tak z ciekawości pytam
Ja jakbym zaszla to bym urodzila... mimo, ze tutaj do 10tyg podają CI normalnie tabletkę jak tak zdecydujesz a ciąze traktują powaznie dopiero po 3 miesiącu
Ale jakby mi dziecko cialo zniszczyla to bym sie zachlastała ... może ktoś uzna to za płytkie no ale ja nie.

[Kretka666]

Mannę

[asmenaa]

Napisane przez Kretka666

Mannę

ona jest złaaa
a ja jej nigdy nie jadlam bo mnie brzydza takie papki

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

nigdy nie zapomne takiego deserku gdzieś na stolowce w przedszkoly kasza manna polana syropem malinowym
rzyg!!

[Kretka666]

Napisane przez asmenaa

Myslalam nad wrzuceniem porcji skrobiowej na wieczor ale oczywiscie sie boje, ze przytyje.
I to juz jest paranoja !!! ze zjem cos nie tak i sie boje, ze utyje, jak nie zjem wedlug określonego schematu to coś jest nie tak (oczywiscie w mozgu).
To jest chore.

A czemu mlodemu nie zrobią?? Tak z ciekawości pytam
Ja jakbym zaszla to bym urodzila... mimo, ze tutaj do 10tyg podają CI normalnie tabletkę jak tak zdecydujesz a ciąze traktują powaznie dopiero po 3 miesiącu
Ale jakby mi dziecko cialo zniszczyla to bym sie zachlastała ... może ktoś uzna to za płytkie no ale ja nie.

Wrzuć na wieczór i póki co niczym się nie martw. Jak zaczniesz tyć to zauważysz, odstawisz porcję i już tyć nie będziesz przecież Także spróbuj. Serio.

Bo młody, bezdzietny jeszcze może będzie się chciał rozpładzać Poza tym w Polsce świadome i celowe ubezpładnianie się jest karalne, więc trzeba jechać za granicę. I co to zrobić. Wolałabym, żeby któreś z nas, a najlepiej to oboje byli bezpłodni TŻ myślał czy nie zrobić testów na płodność właśnie, może któreś z nas jednak nie jest.
Ja bym mogła urodzić, ale bez tej 9-miesięcznej ciąży Bo generalnie dzieci chcę mieć, oczywiście, bardzo chcę. Tylko nie dość, że nie chcę mieć swoich, to jeszcze ogólnie dzieci nie w tym momencie, a do tego bez tej ciąży właśnie. Ciąża absolutnie nie. Ciało mi może niszczyć, nie wiem czy się bardziej jeszcze da, ale jakby mi zdrowie zepsuło... Nieee, nie zależy mi na własnym dziecku, więc i nie mogłabym się tak dla niego poświęcić, niestety, siebie i swoje egoistyczne uczucia cenię wyżej.
Takie tabsy nie są szkodliwe?
Czemu byś się zachlastała? Nie mam nic przeciwko płytkości w tym względzie, w końcu to Ty będziesz się z tym źle czuła, także po prostu ciekawa jestem. I według mnie gadanie (najczęściej matek), że ktoś jest okropny, bo nie chciałby stracić swojej sylwetki przez ciążę jest mało rozsądne, bo to lepiej jak kobieta urodzi, wymęczy się i potem będzie wyżywać się na dziecku w ramach zadośćuczynienia? Nie każda kobieta jest Matką Polką, urodzoną do bycia wspaniałą rodzicielką. I po co takim przeciwieństwom na siłę wpychać dzieci w brzuchy.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

A czemu zła?

Kasza manna z syropem malinowym

[asmenaa]

Tak, to nie mozna podwiązać nasieniowodów??
To czemu w "trudne sprawy" czy tam "dlaczego ja" czy gdzie tam byla sytuacja gdy facet to zrobil ?? (i oklamywal swoja partnerke a ona biedna robila testy )

Ja bym nie chciala rodzic bo mam wrazenie, że potem bym miala cipke rozklapiche, sorry.
Wiem, że to jest narząd, który się regeneruje ale jakoś mam takie ALE. No i potem krew wyplywajaca ze mnie przez czas pologu... mnie meczy @ raz w miesiacu a co dopiero to!
Niech mnie uspia, rozetną, wyjmą, zszyją i po klopocie

Zachlastalabym się jakby mi ciaza zniszczyla cialo bo pracuje na nie pol życia i byloby mi przykro, ze moje wysilki pojda na marne. I nie musialabym sie obajdac w ciazy czy cokolwiek, to zalezy od ciala a nie wiem jak moje zareaguje na ogromny brzuch.

Manna to wegle proste hm
Jesu ten glut z syropem malinowym mi sie tak zle kojarzy ...

[Arschen]

asmenaa Ja chodziłam i dziwnie sie było uczyć angielskiego po angielsku niestety musiałam wrocic do PL i zrezygnowałam
Jestes w entry2 czy juz w level'u ?

[Kretka666]

Napisane przez asmenaa

Tak, to nie mozna podwiązać nasieniowodów??
To czemu w "trudne sprawy" czy tam "dlaczego ja" czy jeszcze inne ścierwo byla sytuacja gdy facet to zrobil ?? (i oklamywal swoja partnerke a ona biedna robila testy )

Ja bym nie chciala rodzic bo mam wrazenie, że potem bym miala cipke rozklapiche, sorry.
Wiem, że to jest narząd, który się regeneruje ale jakoś mam takie ALE. No i potem krew wyplywajaca ze mnie przez czas pologu... mnie meczy @ raz w miesiacu a co dopiero to!
Niech mnie uspia, rozetną, wyjmą, zszyją i po klopocie

Zachlastalabym się jakby mi ciaza zniszczyla cialo bo pracuje na nie pol życia i byloby mi przykro, ze moje wysilki pojda na marne. I nie musialabym sie obajdac w ciazy czy cokolwiek, to zalezy od ciala a nie wiem jak moje zareaguje na ogromny brzuch.

Manna to wegle proste hm
Jesu ten glut z syropem malinowym mi sie tak zle kojarzy ...

Z tego co czytałam to nie, ale musiałabym się kogoś mądrzejszego jeszcze zapytać. A może ktoś tutaj będzie wiedział

Cesarka i po kłopocie Choć po cesarce się dłużej i gorzej dochodzi do siebie, to operacja w końcu. Ale też nie wiem jak jest z naturalnym porodem u starszych kobiet, których ciało wolniej się regeneruje. Bo takie 18-20 letnie dziewczyny to lepiej go znoszą, tak zauważyłam z relacji młodych. A sama nawet po operacjach szybko doszłam do siebie, szybciej niż starsze ode mnie osoby.

Mówisz o rozstępach? Przecież one to nie koniec świata Choć generalnie zasadę ogarniam, że jak bardzo starasz się utrzymywać ciało w stanie idealnym, mieszczącym się w ramach społecznego piękna to takie rozstępy mogą zrujnować samopoczucie.

Buuu, nie można

[moooniek]

Napisane przez content

Się zastanawiam, czy grzecznie siedzieć i pracować, czy pójść sobie na Heya na 22.30. Darmo, 10min od domu.

Juwenalia? Ach, ale zazdroszcze

Ja przebieglam dzis 4km co prawda po 3km byla przerwa i dopiero potem bieglismy dalej, no ale to i tak duzo jak na mnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[asmenaa]

Napisane przez Arschen

asmenaa Ja chodziłam i dziwnie sie było uczyć angielskiego po angielsku niestety musiałam wrocic do PL i zrezygnowałam
Jestes w entry2 czy juz w level'u ?

ja jestem w najwyzszym no dziwnie... ostatnio do dziewczyny obok mnie powiedzialam cos po polsku
w ogole slownik angielsko angielski...

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez Kretka666

Z tego co czytałam to nie, ale musiałabym się kogoś mądrzejszego jeszcze zapytać. A może ktoś tutaj będzie wiedział

Cesarka i po kłopocie Choć po cesarce się dłużej i gorzej dochodzi do siebie, to operacja w końcu. Ale też nie wiem jak jest z naturalnym porodem u starszych kobiet, których ciało wolniej się regeneruje. Bo takie 18-20 letnie dziewczyny to lepiej go znoszą, tak zauważyłam z relacji młodych. A sama nawet po operacjach szybko doszłam do siebie, szybciej niż starsze ode mnie osoby.

Mówisz o rozstępach? Przecież one to nie koniec świata Choć generalnie zasadę ogarniam, że jak bardzo starasz się utrzymywać ciało w stanie idealnym, mieszczącym się w ramach społecznego piękna to takie rozstępy mogą zrujnować samopoczucie.

Buuu, nie można

Ja pamietam wycinanie migdalkow. Mialam 17 lat i byla ze mna babka starsza 40-50. Tak samo mowili, ze mlodszy organizm sie szybciej regenruje a ze planuje dziecko pozniej niz 20 lat (juz za pozno ) to roznie to bywa...

Mowie o wielkim obwislym brzuchu... zrujnowaloby to moja psychike na zawsze

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

a ja dzis bylam na rowerze godzine i mnie boli ... od siodelka

[Kretka666]

Napisane przez asmenaa

Mowie o wielkim obwislym brzuchu... zrujnowaloby to moja psychike na zawsze

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

a ja dzis bylam na rowerze godzine i mnie boli ... od siodelka

Może by się wciągnął, choć im później to gorzej. Moja mama po urodzeniu mnie miała ładny brzuch, płaski, super po prostu. Po urodzeniu mojego brata (w wieku 32 lat) jest kangurzycą

Ach ta siodełkowa przypadłość

Idę dziewczęta się myć i powoli spać. Jezu, jak duszno jest, nie lubię takiego ciepła i duchoty jednocześnie

[asmenaa]

Napisane przez Kretka666

Może by się wciągnął, choć im później to gorzej. Moja mama po urodzeniu mnie miała ładny brzuch, płaski, super po prostu. Po urodzeniu mojego brata (w wieku 32 lat) jest kangurzycą

Ach ta siodełkowa przypadłość

Idę dziewczęta się myć i powoli spać. Jezu, jak duszno jest, nie lubię takiego ciepła i duchoty jednocześnie

Cieplo jest super!

idź

ja spac ide bo rano musze wstac bajjj

[Indra83]

Hejka
Zaraz robię owsiankę, dziś z jabłkiem i suszonymi śliwkami.

Wczoraj bylismy z dziedzicem na lodach, ale sobie nie kupiłam, tylko pomagałam dziecku jak się nie wyrabiał z lizaniem i mu po rękach kapało

W Polsce podcinanie nasieniowodów jest dalej nielegalne?
Moi znajomi, są po trzydziestce, mają dwoje dzieci i nie chcą więcej i coś mówili, że się dowiadują właśnie na ten temat, bo słyszeli, ze można i są zdecydowani.

Ja jestem zdania, że jak ktoś nie chce dzieci, to nie powinien ich mieć.
Z własnego doświadczenia mogę powiedziec, że ja 2h po porodzie już normalnie poszłam do łazienki, czułam się dobrze, a dziewczyna w sali obok po cesarce musiała leżeć 24h plackiem, bo takie znieczulenie podają, że jak sie zbyt szybko wstanie, to potem można mieć w przyszłosci powikłania, ciężkie migreny itp. I ta dziewczyna tak leżała, a chłop jej musiał jak sparaliżowanej we wszystkim pomagać.

Jak TŻ przyszedł do mnie na kacu po opijaniu z rodziną potomka, to wyglądał o wiele gorzej niż ja, powinniśmy sie chyba zamienić, jego do łożka a ja do domu

I jeszcze wam powiem, ze miałam niezbyt duży brzuch i do ostatniego dnia jeździłam normalnie samochodem, byłam aktywna i w dobrej formie. Tylko ze spaniem miałam problemy pod koniec, bo trudno znaleźć wygodną pozycję.

[kala2505]

Ślicznoty moje !!!
Wróciłaaaaaaam !!!

Napisane przez Kretka666

Nie wiem czy można, nigdy doktor nie wspomina o kaszy mannie (chyba w ju-es-ej nie używa się jej zbyt często), ma ig 60 - podobnie jak inne kasze czy skrobie, więc w sumie... Ojej, jakby można było to bym sobie ugotowała na deser kiedyś, z malinami

Kasza manna jest pycha !!!
Też bym chciała żeby ją było można

Napisane przez asmenaa

aha i redds ananas do mnie przyjedzie za dwa tyg 4 !
i wycheleje wszystkie!

Leżę....

Napisane przez asmenaa

nigdy nie zapomne takiego deserku gdzieś na stolowce w przedszkoly kasza manna polana syropem malinowym
rzyg!!

Mniam

Napisane przez moooniek

Ja przebieglam dzis 4km co prawda po 3km byla przerwa i dopiero potem bieglismy dalej, no ale to i tak duzo jak na mnie

Brawo kochana
Ja wczoraj 4,8 km - bez przerwy chyba mój rekord
Interwałowo - czyli wolno, szybko Biegłam 30min
Byłam dumna z siebie bo w ogóle nie miałam ćwiczyć wczoraj


Wczoraj byłam u mamy i wołała mnie ta waga ale nie uległam i się nie zważyłam, zrobię to za tydzień jakiś

Ja już w pracy, po śniadanku
Specjalnie dziś wcześniej wstałam i robiłam sobie masło orzechowe bo już nie miałam, a owsianka bez masła to nie owsianka
I bijcie brawo i w ogóle gratulujcie bo mój blender nie popsuł się przy tym Juuuhuuuu

Dobrze ze już czwartek

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Indra83]

Kala, gratulacje
Oj będzie spadek znowu, czuję to

Też się cieszę, że już czwartek.

Kaszę mannę można zrobić na różne pyszne sposoby, też bym sobie zjadła, z owocami

[kala2505]

Hej Indra

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Hej Neyra

[asmenaa]

Ja jem i spadam na zajecia

Indra Ty po ciazy wygladasz lepiej niz nie jedena bez ciazy wiec wiesz

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Ponad tydzien na pewno, przeciez minelo dopiero kilka dni !

Chce juz moje reddsy ananasowe bede siedziec i pic i pic i pic

[kala2505]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Ciągle +2kg ???
Niemożliwe

Napisane przez Indra83

Kala, gratulacje
Oj będzie spadek znowu, czuję to

Mówisz...
Tak bym chciała to "6" z przodu
Moje marzenie

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Napisane przez asmenaa

Chce juz moje reddsy ananasowe bede siedziec i pic i pic i pic

Są pycha !
Dla mnie przynajmniej ale coś czuję że Tobie i Arschen podpasują
A ja jutro będę je piła na meczu lalallaaaaa