rzucam palenie!!! Kto ze mną???

[dra]

ja pale,ale dużo mniej,raz rzuciłam nie paliłam 2,5msc,ale niestety nie udało mi się przetrwać wróciłam do tego,ale pale mniej,zawsze paliłam paczkę dziennie,a teraz paczka starcza mi na 2,3 lub 4 dni zależy,ale chcę w końcu rzucić raz na zawsze,ale to nie będzie jutro bo zawsze się przedłuża,odrazu trzeba...

[SanDru]

Rzuciłam nie pale od 3 miesięcy i nie zapale

[Copykat]

Ja na razie nie mysle o rzucaniu, zreszta i tak malo pale. Rzuce jak bede w ciazy albo jak pall malle beda kosztowac 10zl (co jest bardziej prawdopodobne w nablizszym czasie)

[aaniaa_aa]

ja nie pale nalogowo...ale jak jestem gdzies na imprezie to za cholerke nie moge sie oprzec i musze zapalic ;( probowalam z tym walczyc ale to jest silniejsze ode mnie a na nastepny dzien umieram:P ale dziekuje bogu ze to tylko na imprezach... no i kiedy sie zdenerwuje :P

[basia_81]

Ja paliłam z 5 lat.Teraz nie palę równo rok.Czasem mam straszną ochotę zapalić ale wiem że jak znowu zaczne to już mam z głowy.Już raz tak miałam..

Napisane przez aaniaa_aa

ja nie pale nalogowo...ale jak jestem gdzies na imprezie to za cholerke nie moge sie oprzec i musze zapalic ;( probowalam z tym walczyc ale to jest silniejsze ode mnie a na nastepny dzien umieram:P ale dziekuje bogu ze to tylko na imprezach... no i kiedy sie zdenerwuje :P

Aniu to chyba jednak masz z tym problem

[aaniaa_aa]

Napisane przez basia_81

Ja paliłam z 5 lat.Teraz nie palę równo rok.Czasem mam straszną ochotę zapalić ale wiem że jak znowu zaczne to już mam z głowy.Już raz tak miałam..



Aniu to chyba jednak masz z tym problem

z tymi imprezami tak chociaz nieduzo imprezuje hehe ale ogolnie to nawet nie mysle w tyg o szlugach.. no chyba ze moj przy mnie pali..;/

[taka_sobie_jedna]

dzisiaj moj kolejny dzien..
jakos marnie sie widze w tym rzucaniu.. strasznie mnie ciagnie to papierosow ale jak na razie twarda jestem ciekawe jak dlugo

[$Luna$]

dołączam sie ja w sumie juz tydzień nie pale rzucamy z tż-tem

[taka_sobie_jedna]

$Luna$ masz o tyle fajnie ze rzucasz "w parze". a moj tz dalej kopci ale z papierosami wywalam go za drzwi i w efekcie z psem wychodzi 10 razy dziennie
ja dzisiaj mam 6 dzien i wcale mi latwiej nie jest. zapalilabym bardzo chetnie nawet teraz. ale trzeba byc twardym

[edit23]

ja nie mam silnej woli palę około 15 na dzień - jak jest nerwowy dzień Może macie jakieś sprawdzone sposoby, chociaż żeby ograniczyć się troszkę

[Mondzia]

Palę (paliłam?) od około 5 lat z częstotliwością naprawdę różną: czasem ramę na dzień, czasem kilka dni, tydzień bez fajek i nie było mi tak źle...
Dodam iż nie paliłam WOGÓLE w domu, co spowodowane było faktem, iż moja mama nie wiedziała o moim nałogu, a czego oczy nie widzą tego sercu nie żal Zauważałam owszem negatywne skutki kopcenia, jak smród.. na włosach, na ciuchach, o zdrowotnych nie wspomnę... Nieraz myślałam o rzuceniu, ale jakoś na myśleniu się skończyło...
Do czasu...
W czwartek niespodziewanie straciła przytomność bliska mi osoba... została przewieziona do szpitala... nie odzyskała przytomności... zmarła w nocy z soboty na niedzielę ... nowotwór płuc ...

Powiedziałam sobie "KONIEC"!!!!! Nie chcę skończyć tak samo...

W sobotę zapaliłam swojego ostatniego papierosa... gdy pomyślę np dziś o fajce, to się wściekam... jak mogłam palić, zatruwać swój organizm :/

Życzę Wam dziewuszki (zwracam się do palących), żeby powodem dla którego w końcu rzucicie ten nałóg nie była kolejna śmierć...

[Aggie125]

Ja już mam ostatnią paczkę... mam nadzieję. Sęk w tym, że jak mam dużo pracy, to nie myślę o fajkach. Ale jak w podpisie, postanowiłam sobie odbudować piękne włosy i dlatego muszę rzucić fajki, bo przecież dym niszczy włosy, nie mówiąc o tym, że tlen i składniki odżywcze słabiej docierają do cebulek. Trzymajcie kciuki, oby sie udało. Podliczyłam sobie, że za kase wydaną miesięcznie na fajki mogłabym sobie kupić butelke perfum (moja wielka pasja).

[madzia_g]

ja mysle o rzuceniu palenia... no MYSLĘ
moj TZ od dzis nie pali... mam nadzieje ze mu wyjdzie i to mnie skolonilo do przemyslen na temat rzucenia palenia
chce rzucic bo:
nie chce umrzec na raka
nie chce smierdziec papierosami
nie chce zuzywac masy dezodorantow w blyskawicznym tempie
nie chce wyrzucac kasy zwlaszcza ze drozeja fajki
nie chce kusic do fajek TŻta
nie chce aby calowanie za mna byla dla TZ nieprzyjemne z racji zapachu ust po papierosach
nie chce sie tajniaczyc przed rodzicami

nie wiem czy rzuce bo:
jestem uzalezniona- probowalam rzucic milion razy chcec palenia jest ogromna
pale paczke dziennie a tu wytrzymac bez jednego nawet porannego
na uczelni juz mam taki nawyk ze pale i nie ma innej opcji
to wielka przyjemnosc zapalic wreszcie rano papierosa jak mi sie tak bardzo chce
uwielbiam palic jak jestem zestresowana smutna zla itp

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez madzia_g

ja mysle o rzuceniu palenia... no MYSLĘ
moj TZ od dzis nie pali... mam nadzieje ze mu wyjdzie i to mnie skolonilo do przemyslen na temat rzucenia palenia
chce rzucic bo:
nie chce umrzec na raka
nie chce smierdziec papierosami
nie chce zuzywac masy dezodorantow w blyskawicznym tempie
nie chce wyrzucac kasy zwlaszcza ze drozeja fajki
nie chce kusic do fajek TŻta
nie chce aby calowanie za mna byla dla TZ nieprzyjemne z racji zapachu ust po papierosach
nie chce sie tajniaczyc przed rodzicami

nie wiem czy rzuce bo:
jestem uzalezniona- probowalam rzucic milion razy chcec palenia jest ogromna
pale paczke dziennie a tu wytrzymac bez jednego nawet porannego
na uczelni juz mam taki nawyk ze pale i nie ma innej opcji
to wielka przyjemnosc zapalic wreszcie rano papierosa jak mi sie tak bardzo chce
uwielbiam palic jak jestem zestresowana smutna zla itp

rozumiem doskonale i podpisuje sie pod tym co napisalas..

[madzia_g]

Napisane przez taka_sobie_jedna

rozumiem doskonale i podpisuje sie pod tym co napisalas..

ja sie decyduje na rzucenie
nie wiem co z tego wyjdzie ale chce byc dobrej mysli dzis pierwszy dzien... wstalam rano i chce mi sie palic ale nie wyjde na papierosa.. skupilam sie na wizazowaniu piciu kawki itp jeszcze musze sporo rzeczy zrobic zanim wyjde z domu wiec bedzie luz.. potem tylko musze przejsc obojetnie obok sklepu z papierosami na sztuki- wiem ze calej paczki nie kupie bo nie ale boje sie ze sie skusze na "tego jednego jedynego" eh ale mysle ze dam rade gorzej bedzie na wieczor bo jak nie pale dlugo to jestem strasznie zzzzzzzzzlllla eh ale jak mowie postaram sie wytrzymac

[madziunia80]

Ja też chcę rzucić, nie paliłam już 1,5 roku, ale wróciłam do tych wstręciuchów. Planuję rzucenie palenia już od przyszłego tygodnia. Zresztą rzucam wspólnie z TŻtem, nie wiem, co to by było, gdyby on ciągle palił, podczas gdy ja miałabym rzucać. Najbardziej motywujące dla nas jest chyba to, że przestaniemy tracić naprawdę ogromną kasę na fajki, szczególnie, że od stycznia mają być kolejne podwyżki cen papierosów, poza tym wiadomo wyjdzie nam to na zdrowie i co dla mnie ważne odzyskam swoją gładką skórę, bo przez fajki znowu mam jesień średniowiecza na twarzy.
Trzymam kciuki za Was dziewczyny i za nas również.

[madzia_g]

Napisane przez madziunia80

Ja też chcę rzucić, nie paliłam już 1,5 roku, ale wróciłam do tych wstręciuchów. Planuję rzucenie palenia już od przyszłego tygodnia. Zresztą rzucam wspólnie z TŻtem, nie wiem, co to by było, gdyby on ciągle palił, podczas gdy ja miałabym rzucać. Najbardziej motywujące dla nas jest chyba to, że przestaniemy tracić naprawdę ogromną kasę na fajki, szczególnie, że od stycznia mają być kolejne podwyżki cen papierosów. Trzymam kciuki za WAs dziewczyny i za nas również.

powodzenia

[madziunia80]

Napisane przez madzia_g

powodzenia

madziu_g nawzajem, czytając Twoje posty doskonale Cię rozumiem, cieszę się, że u mnie nigdzie w okolicy nie ma sklepu z papierosami na sztuki>

[madzia_g]

Napisane przez madziunia80

madziu_g nawzajem, czytając Twoje posty doskonale Cię rozumiem, cieszę się, że u mnie nigdzie w okolicy nie ma sklepu z papierosami na sztuki>

widac nie ja jedna tak mam 3mam za wszystkich rzucajacych kciuki i trzymajcie je za mnie.. jest 13;27 i nie zapalilam dzis

[taka_sobie_jedna]

dziewczynki moje drogie ja ostatnio sie przymierzalam i wytrzymalam bez dymka niewiele ponad tydzien.. mam chyba za slaba "silna wole" ale staram sie.. przynajmniej ograniczylam sie do okolo 5 papierosow dziennie ale niestety obejsc sie na razie bez papierosow nie potrafie..

[miphuhiz]

Napisane przez taka_sobie_jedna

dziewczynki moje drogie ja ostatnio sie przymierzalam i wytrzymalam bez dymka niewiele ponad tydzien.. mam chyba za slaba "silna wole" ale staram sie.. przynajmniej ograniczylam sie do okolo 5 papierosow dziennie ale niestety obejsc sie na razie bez papierosow nie potrafie..

Musisz byc silna. Ja jak rzucalam to praktycznie przez tydzien chodzilam po scianach, wylam przez caly dzien (nie plakalm, tylko wylam), pilam ogromne ilosci wody gazowanej, zezarlam chyba z kg slonecznika ale udalo sie Nie palilam rok. A po roku znowu wrocilam do palenia Ale juz za tydzien znowu rzucam. Mam nadzieje, ze skutecznie

[messy]

A ja rzuciłam 14 września razem z TŻ kussssssilo mnie bardzo, oj bardzo! Ale przez ostatnie dni zpomnialam o paleniu, bo tak naprawde to chcialam palic z przyzwyczajenia. Po obiedzie palilam a pozniej brakowalo mi tego nawyku palenia. Teraz powoli zapominam i jest ok Wspomne ze juz pare razy rzucalismy, raz wytrzymalismy pol roku i wrocilismy do nalogu teraz nie wrocimy. Zwyczajnie nas nie stac na palenie. Powodzenia dla wszystkich rzucających

[madzia_g]

u mnie calkiem niezle bez palenia chce mi sie strasznie palic ale z drugiej strony sie czuje wolna ciesze sie ze wczoraj sie spryskalam perfumami i nimi pachnialam a nie papierosami
w ogole to od jakiegos czasu mam kaszel nie chce palic bo to chyba od tego.. nie jestem chora ale jakies pol roku juz kaszle.. eh :/ mama mojego TŻ pali 20 lat to jak jestem u niego i ona kaszle to szok takiego kaszlenia to nigdy nie slyszalam.. TŻ tez kaszle ale mam nadzieje ze rzucimy palenie
trzymam za wszystkich kciuki!!!!!!!!

[Mondzia]

Jak wiemy istnieje wiele pozytywnych skutków rzucenia palenia, międz yinnym... palenie papierosów niszczy nam cerę... wiadomo


Rzuciłam fajki tydzień temu.. wiem "dopiero" tydzień nie palę Dla mnie to ogromny sukces Nie miałam już dłuuuugo problemu z trądzikiem, owszem czasem mi coś wyskoczyło, ale były to pojedyńcze przypadki i szybko znikały... a teraz?? Myślałam, że jak rzucę fajki, to będę miała gładką cerę, a tu z dnia na dzień zauważam na swej twarzy jednego syfa więcej jeden nie zdąży mi zejść a już rano budzę się z kolejnym.. i następnym... nie dałabym sobie ręki uciąć że to przez fajki, ale hmm naprawdę dziwne...

poza tym jestem bardziej nerwowa... wiecznie rozdrażniona... nie wiem ja Wy aleja cieżko przeżywam rzucenie papierosów... Jak było u Was? Jak radziłyście sobie z chęcią na zapalenie? A może Was w ogóle nie ciągnęło? Jak się czułyście bez nikotyny na codzień?

Pozdrawiam i trzymam kciuki za rzucające i gratuluję tym, którym się udało

[tenarr]

Ja raz palę raz nie palę, problem w tym, że pracuję w knajpo - kawiarni gdzie i tak siedzę w chmurach dymu papierosowego, poza tym w zasadzie mam w pracy czas tylko na fajkę bo ciągle jest coś do zrobienia a pracuję w pojedynkę, więc nie ma się nawet do kogo odezwać...a dookoła przy każdym stoliku ludzie rozmawiają i palą. a jak pomyślę że na paczkę fajek muszę pracować półtorej godziny....to albo tak mnie to wkurza że nie pale albo palę z frustracji . No i jeszcze w dodatku jako pracownik mogę kupować na krechę, a wtedy łatwiej niestety przepuszczać pieniądze bo nie widzi się ich w momencie wydawania, tylko potem jakaś mała się pensja wydaje :P więc ciężko ciężko z tym paleniem:/

[madzia_g]

ja dzis nie wytrzymalam ale bede sie starac dalej... po porostu bylam w towarzystwie 3 osob palacych i nie wytrzymalam... jak jestem wsrod niepalacych lub sama to sie trzymam ale co zrobic jak inni w okol Ciebie pala a Ty rzucasz

[madziunia80]

Papierosy są chyba najgorszym ze wszystkich nałogów, ogólnie dostępne i to jest jednak największy problem przy rzucaniu. Zawsze jak czegoś nie chcesz to wkoło pojawiają się setki osób, które robią to, czego się tak boisz albo od czego uciekasz.
Madziu_g ja tak właśnie po półtora roku zaczęłam znowu palić...bo była impreza i towarzystwo palące i tak jakoś poszło. Palę od 3 miesięcy znowu, ale rzucę śmierdziele, choćbym miała uschnąć , nie będą mną jakieś suche liście rządzić.
Piszę palę, bo ciągle jaram, już nie jak smok (wczoraj np. wypaliłam tylko 4 papierosy), ale ciągle palę. Postanowiliśmy sobie z mężem, że rzucimy w poniedziałek, 1 października, bo to nasza druga rocznica ślubu - i tak oto mamy motywację.
A kaszel, gęsta ślina (fuj), brzydka cera - to też chcę zwalczyć, a bez rzucenia fajek się nie obędzie.

madzia_g napisała: "(...)ale co zrobic jak inni wokol Ciebie pala a Ty rzucasz" to proste - nie palić, przypomnieć sobie, jak fajnie jest pachnieć perfumami zamiast dymem, jak miło jest znowu czuć zapach kwiatów, jak fajnie odczuć, że kondycja się poprawia. Na mnie to działało ostatnim razem, teraz też zamierzam się tego trzymać i mam nadzieję, że już nie wrócę do palenia. Jesteście moim kółkiem AP (anonimowych palaczy) i już chyba do końca życia będę tu zaglądać

Trzymam mocno kciuki za nasze powodzenie!!!

[madzia_g]

Magda dobrze ze sie wypowiedzialas bo juz sie lamalam i mialam zamiar isc kupic papierosy.. ale nie zrobie tego nie chce kaszlu smrodu i raka NO!

[madziunia80]

Madzia cała przyjemność po mojej stronie, tym bardziej, że sama też na tym korzystam I zabraniam Ci iść po fajki! A fuj: kaszel, smrodliwy oddech, matowe włosy, pryszcze, bleeeeeeee

[miphuhiz]

Napisane przez madzia_g

Magda dobrze ze sie wypowiedzialas bo juz sie lamalam i mialam zamiar isc kupic papierosy.. ale nie zrobie tego nie chce kaszlu smrodu i raka NO!

Kup paluszki, orzeszki, apetitki, cokolwiek co Ci pomoze.
Mi pomaga woda gazowana
Trzymam kciuki