35 stopni i powyżej....:(

[SpanishMyszka]

Napisane przez _Adelajda_

przy niższych niz 28 to ja musze sweterek nosic
bo od razu marzne
a ja lubie w sukienusiach bez sweterka

Ja też jestem zmarlzuchem (np. cały rok śpię w skarpetkach... ) ale afrykańskie upały trające dłużej niż kilka dni, trochę mnie męczą.
Lubię jak jest ciepło, upalnie, wieje lekki wietrzyk, jak świeci słońce, ale bez przesady

[Aggie125]

A ja nie znoszę upałów, w pięć minut po wyjściu z domu już "pływam". Poza tym przy bardzo wysokich temperaturach często nie jestem w stanie używać jakichkolwiek zapachów, czasem nawet Green Tea Ardenki wydaje mi się nie do zniesienia. Dzisiaj użyłam Eternity Orchid Purple i jakoś mnie ten zapach nie męczy, no ale pogoda dziś rochę lepsza, nieco wietrznie, więc temperatura tak nie dokucza.

A tak w ogóle to już czekam na jesień. Moja ukochana pora roku - jesień w każdej odmianie.

[kropka75]

Ja lubię ciepło, ale to co było w pon. i wt. to lekkie przegięcie. Na taką porę nadawały się tylko Innocent i niebieski Exclamation. Dla mnie. Bo mojego pana już Niewinny dusił.
Dziś ciut chłodniej (28 mam akurat i jest to ostatni stopień który trawię siedząc, gdy się ruszam znoszę góra 26) i na taki dzień pasuje mi jeszcze Coco M. Zwłaszcza edt.

[Contax]

Ja też lubię ciepło, ale nie tropiki i to w mieście Przy tych temperaturach żaden zapach na mnie się nie trzyma, po godzinie dwóch wszystlo ze mnie ulatuje.

[Kasiulka22]

A ja uwielbiam upały Zakładam przewiewne sukienki, perfum używam na jakie tylko przyjdzie mi ochota, chociaż prawdą jest, że wszystko dość szybko ulatuje. Na szczęście mam ostatnie w swoim życiu wakacje więc mogę się byczyć, siedzę przy otwartych oknach, mogę wyłożyć się na leżaku w cieniu, więc lubię takie warunki. Jednak w pracy, lub w mieście, gdzie byłam w poniedziałek, słońce praży niemiłosiernie do czarnego asfaltu i to już jest średnio ciekawe.

[Margot45]

Własnie doszłam do wniosku, że wczorajsza "niewyczuwalność" Brita była ściśle związana z pogodą. W tej chwili wygląda na to, ze zaraz będzie padac....
Generalnie upały uwielbiam, mogłabym mieszkać i pracować w takim klimacie, jakiego przykład mieliśmy przez ostatnie dwa dni (ale z klimą w pracy poproszę ), i co osobiście uważam za zabawne, przy takich temperaturach mam ochote na intensywne, mocne perfumy - o, Angel byłby w sam raz ale i Innocent mi odpowiada

[gosik.s]

Dziś mam na sobie Alejkę i z zadowoleniem odkryłam, że upały wcale jej nie szkodzą, ba, nawet jakby poprawiły jej nieszczególną trwałość

W upały czerwcowe natomiast używałam Neonatury Cocoon, ślicznie się rozwija w wysokich temperaturach.

[Aggie125]

No właśnie, podobno Alejka rozwija sie przepieknie w upały. Ja swoją n15-tkę kupiłam jakoś w listopadzie i może dlatego zapach jest dla mnie OK, ale żadna rewelacja. Ciekawa jestem, czy gdybym teraz spróbowała Alejki, pachniałaby lepiej i ładniej...

[MoniaK]

Napisane przez Contax

Ja też lubię ciepło, ale nie tropiki i to w mieście Przy tych temperaturach żaden zapach na mnie się nie trzyma, po godzinie dwóch wszystlo ze mnie ulatuje.

Dokładnie
W takich upałach mam jakby zatkany nos i prawie wszystko wyparowuje ze mnie w tempie błyskawicznym Innocent to już dla mnie za duży kaliber gdy temp. sięga 30 st. więc ratuję się Pamplelune i Green Tea.
Zresztą nie znalazłam jeszcze idealnego zapachu na upały który by mnie chłodził i orzeźwiał

[gosik.s]

Napisane przez Aggie125

No właśnie, podobno Alejka rozwija sie przepieknie w upały. Ja swoją n15-tkę kupiłam jakoś w listopadzie i może dlatego zapach jest dla mnie OK, ale żadna rewelacja. Ciekawa jestem, czy gdybym teraz spróbowała Alejki, pachniałaby lepiej i ładniej...

Nie widzę przeszkód, żeby czym prędzej spróbować, no chyba, że już wypsikane

Napisane przez MoniaK

Zresztą nie znalazłam jeszcze idealnego zapachu na upały który by mnie chłodził i orzeźwiał

A Iced Green Tea, też Cię nie orzeźwia?

[MoniaK]

Napisane przez gosik.s

Nie widzę przeszkód, żeby czym prędzej spróbować, no chyba, że już wypsikane


A Iced Green Tea, też Cię nie orzeźwia?

hmm, tej wersji nie testowałam niestety

[Sabbath]

Napisane przez Contax

Ja też lubię ciepło, ale nie tropiki i to w mieście Przy tych temperaturach żaden zapach na mnie się nie trzyma, po godzinie dwóch wszystlo ze mnie ulatuje.

A ja lubię tropiki. Żaden upał mi nie straszny.

Zimno też mi właściwie nie przeszkadza, bo odkąd przytyłam nie marznę. Ganiam więc z gołą głową i bez rękawiczek nawet podczas mrozów.

Faktem jest, że zapachy rzeczywiście podczas upałów spływają błyskawicznie, ale co mi tam - robię "dopsiki".
Upalne FdB jest cudne, a Jaisalmer nawet i w taką pogodę się trzyma.

Z resztą ja na "dopsiki" skazana jestem tak czy inaczej, bo na mojej skórze nie trzyma się nic, niezaleznie od pogody. Jedyne, co utrwala zapachy zimą, to warstwa ubrań, w które wsiąkają.

[kropka75]

Napisane przez gosik.s

Dziś mam na sobie Alejkę i z zadowoleniem odkryłam, że upały wcale jej nie szkodzą, ba, nawet jakby poprawiły jej nieszczególną trwałość

Święte słowa.

Napisane przez Aggie125

No właśnie, podobno Alejka rozwija sie przepieknie w upały. Ja swoją n15-tkę kupiłam jakoś w listopadzie i może dlatego zapach jest dla mnie OK, ale żadna rewelacja. Ciekawa jestem, czy gdybym teraz spróbowała Alejki, pachniałaby lepiej i ładniej...

Spróbuj. Ja pokochałam Aleję na nowo właśnie tej wiosny, gdy było bardzo ciepło. Jest zaskakująco piękna i trwała.

_______________

Dziś jest trochę chłodniej, więc ubrałam Coco M. edp. Jednak mniej w niej herbatki z cytrynką niż w edt. Na upały wolę więc edt. Notabene muszę przyznać, że im dłużej używam, tym bardziej kocham ten zapach.

[Contax]

Napisane przez MoniaK

Dokładnie
W takich upałach mam jakby zatkany nos i prawie wszystko wyparowuje ze mnie w tempie błyskawicznym Innocent to już dla mnie za duży kaliber gdy temp. sięga 30 st. więc ratuję się Pamplelune i Green Tea.
Zresztą nie znalazłam jeszcze idealnego zapachu na upały który by mnie chłodził i orzeźwiał

Dobrze, ze przypomnialas mi o Pamplelune zaraz wygrzebie flaszke i zobaczymy jak sie bedzie dzisiaj trzymac, i przy okazji zobacze jak to jest z tymi kocimi sikami

Napisane przez Sabbath

A ja lubię tropiki. Żaden upał mi nie straszny.

Ja tez lubie tropiki, ale w tropikach gdzie wilgotnosc powietrza jest inna, no i przede wszystkim jestem na luzie, bo na urlopie, przyodzina w cienkie szmatki , a nie w miescie
Ale tak, czy siak jestem zwolenniczka lata w wydaniu kontynentalnym.

Napisane przez Sabbath

Zimno też mi właściwie nie przeszkadza, bo odkąd przytyłam nie marznę. Ganiam więc z gołą głową i bez rękawiczek nawet podczas mrozów.

O, a tego zazdraszczam ja rekawiczki musze nosic juz jak jest +10 stopni, bo inaczej dlonie mi sinieja i trace czucie.

Napisane przez Sabbath

Faktem jest, że zapachy rzeczywiście podczas upałów spływają błyskawicznie, ale co mi tam - robię "dopsiki".
Upalne FdB jest cudne, a Jaisalmer nawet i w taką pogodę się trzyma.

Z resztą ja na "dopsiki" skazana jestem tak czy inaczej, bo na mojej skórze nie trzyma się nic, niezaleznie od pogody. Jedyne, co utrwala zapachy zimą, to warstwa ubrań, w które wsiąkają.

Fakt, jeszcze sa dopsiki tylko nie za bardzo usmiecha mi sie nosic ciezka flaszke ze soba. Zreszta kiedys mi capneli jedna z torebki na imprezie plenerowej

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

A ja lubię tropiki. Żaden upał mi nie straszny.

to tak jak i ja

Naprawdę, czasami mam wrażenie, ze EGIPT byłby dla mnie odpowiedniejszym miejscem do życia - niestety o zimnie, nie mogę powiedziec tego co Ty - nie cierpię zimna .... jestem zmarźluchem.

[xxgreatboy]

Napisane przez Madlaine

Pamplelune, Mentafolia, Les Nuits d'Hadrien, Aroma Tonic, Que Viva, Oceanus, Eau d'Orange Verte i wersja Concentré, Freeworld, Premier Figuier , może i Mandragore czasami, a reszta to juz zaleznie od humoru i ewentualnych nieplanowanych oczywiście zakupów

Eau d`Orange Verte jest idealny na upały sam wypróbowałem za namową Dreamera... Niestety wybitnie krotkotrwaly...