Czy zadzwonić po 6 miesiącach ciszy?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez larola25

Myślę,że może wtedy nie miałabym się o co obwiniać bo wiedziałabym, że zrobiłam to co należało. Być może wówczas nasz kontakt urwał by się z jakiegoś powodu, po rozmowie, jakimś wydarzeniu. A nie ot tak. Mniej by bolało. Wiedziałabym, że to koniec i dlaczego. Za to się po prostu obwiniam bo sama sobie zgotowałam ten los.. po prostu.

Obwiniałabyś się o kolejne 5 rzeczy. To, że może byłaś zbyt miła, albo za mało miła, że źle wybrałaś miejsce, że źle dobrałaś słowa, że niepotrzebnie pozwoliłaś mu na coś, a może jednak powinnaś była pozwolić... Nie poradzisz sobie z problemem, póki się oszukujesz. Chcesz się z nim spotkać, bo jesteś na niego nakręcona, a nie żeby cokolwiek wyjaśniać. Jego zgoda na spotkanie to dla Ciebie byłaby wręcz deklaracja jakichś uczuć z jego strony.

Oszukiwanie siebie to najgorsze co można sobie robić. A Ty to robisz. Sama ze sobą nie jesteś szczera tak naprawdę.

[larola25]

Napisane przez Ellen_Ripley

Obwiniałabyś się o kolejne 5 rzeczy. To, że może byłaś zbyt miła, albo za mało miła, że źle wybrałaś miejsce, że źle dobrałaś słowa, że niepotrzebnie pozwoliłaś mu na coś, a może jednak powinnaś była pozwolić... Nie poradzisz sobie z problemem, póki się oszukujesz. Chcesz się z nim spotkać, bo jesteś na niego nakręcona, a nie żeby cokolwiek wyjaśniać. Jego zgoda na spotkanie to dla Ciebie byłaby wręcz deklaracja jakichś uczuć z jego strony.

Oszukiwanie siebie to najgorsze co można sobie robić. A Ty to robisz. Sama ze sobą nie jesteś szczera tak naprawdę.

To nawet nie chodzi o moje uczucia "miłosne". Bardziej o to, że ktoś po raz pierwszy mnie tak potraktował. Zerwał kontakt, znajomość w którą byłam zaangażowana. Do tej pory to ja dwa razy zerwałam, ze swojej własnej inicjatywy. Urażona duma i to w momencie kiedy zaczęłam się angażować... tak boli. Dla mnie to był początek relacji, myślałam że będzie trwać jeszcze długo a on właśnie w tym momencie się wycofał. Odrzucenie i olanie cholernie boli.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez larola25

To nawet nie chodzi o moje uczucia "miłosne". Bardziej o to, że ktoś po raz pierwszy mnie tak potraktował. Zerwał kontakt, znajomość w którą byłam zaangażowana. Do tej pory to ja dwa razy zerwałam, ze swojej własnej inicjatywy. Urażona duma i to w momencie kiedy zaczęłam się angażować... tak boli. Dla mnie to był początek relacji, myślałam że będzie trwać jeszcze długo a on właśnie w tym momencie się wycofał. Odrzucenie i olanie cholernie boli.

Przecież sama napisałaś w pierwszym poście "Nie było to nic na poważnie", więc o co chodzi? Że nie wywiązałaś się z "umowy" wobec niego? Chciał seksu, Ty zadeklarowałaś to samo, a jak wyczuł że chcesz związku to uciekł i nie ma w tym nic dziwnego.

I nic by nie dało, jakbyś wcześniej się odezwała i zaczęła wyjaśniać, bo on nie chciał Ciebie jako partnerki na stałe. Zrozum to wreszcie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez larola25

To nawet nie chodzi o moje uczucia "miłosne". Bardziej o to, że ktoś po raz pierwszy mnie tak potraktował. Zerwał kontakt, znajomość w którą byłam zaangażowana. Do tej pory to ja dwa razy zerwałam, ze swojej własnej inicjatywy. Urażona duma i to w momencie kiedy zaczęłam się angażować... tak boli. Dla mnie to był początek relacji, myślałam że będzie trwać jeszcze długo a on właśnie w tym momencie się wycofał. Odrzucenie i olanie cholernie boli.

Do psychologa. Ale to już Ci chyba nawet doradzano na tym forum, a Ty dalej swoje.

[farmaceutka88]

Co Ci to da? Spotkasz się z nim i co to zmieni oprócz tego, że rozdrapiesz stare rany i niewyjaśnione sytuacje? Skoro coś zaczęłaś do niego czuć, a on to olał, to co jeszcze cierpisz?



Dla swojego zdrowia psychicznego odpuść. Mało to sensownych facetów na świecie?

[Ellen_Ripley]

Ja w ogóle się dziwię, że ona nadal trzyma do niego numer. Dla własnego dobra już dawno bym skasowała.

[farmaceutka88]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ja w ogóle się dziwię, że ona nadal trzyma do niego numer. Dla własnego dobra już dawno bym skasowała.

Dokładnie. Nic tak nie leczy jak zupełne odcięcie się i zaprzestanie śledzenia, podglądania na facebookach, instagramach itd. To bardzo pomaga zapomnieć. A tak to niektóre relacje mogą być wałkowane i wspominane latami.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez farmaceutka88

Dokładnie. Nic tak nie leczy jak zupełne odcięcie się i zaprzestanie śledzenia, podglądania na facebookach, instagramach itd. To bardzo pomaga zapomnieć. A tak to niektóre relacje mogą być wałkowane i wspominane latami.

Tak, dopóki go w jakikolwiek sposób śledzi (podgląda) na facebooku, ma ten numer itp., to się z tego nie wyleczy. Nie daje sobie na to żadnej szansy.

[larola25]

Napisane przez farmaceutka88

Dokładnie. Nic tak nie leczy jak zupełne odcięcie się i zaprzestanie śledzenia, podglądania na facebookach, instagramach itd. To bardzo pomaga zapomnieć. A tak to niektóre relacje mogą być wałkowane i wspominane latami.

Nie obserwuje go na fb, celowo. Wyłączyłam taką opcję. Jednak mamy wspólnych znajomych. Jakieś moje koleżanki/koledzy często o nim mówią, opowiadają jakieś historie bo jest to dość lubiana osoba, powiedzmy w jakiś sposób popularna. Nie da się go usunąć z życia bo ciągle ktoś o nim przypomina lub też coś. To jest najgorsze.

[panna_felicjanna]

Napisane przez farmaceutka88

Ano napisałam się nie w tym oknie LOL . Już poprawiłam, mam nadzieję, że moderacja mnie nie zeżre za to.

Haha nie, zdarza się przecież.


Autorko, nie napiszę nic nowego. Wszyscy tu wypowiadający się mają rację - koleś Cię olał, nie jest zainteresowany znajomością z Tobą. Wyobrażam sobie, że źle Ci z tym i ciężko Ci zamknąć ten rozdział. Najlepszym wyjściem jednak będzie kompletne odcięcie się od tego człowieka i otwarcie na nowe znajomości. Takie spotkanie nic Ci nie da.

[I am Rock]

Po tym, jak facet cię olał, trzeba było olać próby kontaktu z jego strony. Ale ty wolałaś zostawić mu furteczkę. Pewnie w jego oczach wychodzisz na taką, której plują w oczy, a ona mówi, że deszcz pada. A już na pewno w głębokim poważaniu ma twoje uczucia. Jak się z nim spotkasz, by wygłosić swoje pretensje, to spotkasz się z niezrozumieniem, więc daruj sobie.



Pomyśl. Piszesz, że kogoś tam rzuciłaś. Co pomyślałabyś o tym porzuconym, gdyby po pół roku zaproponował spotkanie, bo musi ci powiedzieć, że forma, w jakiej go porzuciłaś nie odpowiadała mu w żadnej mierze.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Nie napiszę nic nowego bo zgadzam się z dziewczynami.

Niby bedziesz w jego okolicach. A facet pomysli pewnie "specjalnie do mnie przyjechała"


Ty do niego piszesz a on cie ma w dupce, po czym on pisze a ty juz jakies plany z kawa... tym bardziej, że odpisałas mu a on ci juz nie odpisal czyli nie mial ochoty na odnowienie kontaktu tylko na przypomnieniu o sobie. Abyś myslala o nim i jego cel zostal osiagniety. Zobacz jak sie zachowujesz... jak desperatka. Juz bedziesz w okolicach, juz chcesz kawe z kims do kogo nie mozesz zadzwonic bo cie oleje wiec chcesz napisac sms... zobacz jak to wyglada z boku...
Dzwonic nie mozesz bo nie odbierze.
wyslesz sms i napiszesz o spotkaniu to koles na bank odpisze bo bedzie chcial wlozyc kija...

ty wcale nie jestes silna...

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Urażona duma pcha Cię nie tam gdzie powinna. Zamiast roztrząsać, analizować, powinnaś zignorować jego próby kontaktu z Tobą. Obojętność jest najlepsza.

Nawet jak uda Ci się go zaprosić na tą przysłowiową kawę i wyskoczyć ze swoimi żalami, to jedyne co Cię może spotkać to wielkie zdziwienie - dopiero wtedy facet sobie uzmysłowi jak wiele dla Ciebie znaczył i dopiero wtedy połechcesz mu ego na maksa.
Daj spokój i pozwól umrzeć tej znajomości.

[skazana_na_bluesa]

Mnie by honor i duma nie pozwoliły odezwać się do niego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[glossyzuz]

Napisane przez larola25

Myślę,że może wtedy nie miałabym się o co obwiniać bo wiedziałabym, że zrobiłam to co należało. Być może wówczas nasz kontakt urwał by się z jakiegoś powodu, po rozmowie, jakimś wydarzeniu. A nie ot tak. Mniej by bolało. Wiedziałabym, że to koniec i dlaczego. Za to się po prostu obwiniam bo sama sobie zgotowałam ten los.. po prostu.

należało to zablokować jego numer i wtedy byś nie miała problemu "łomatko, po co on napisał, idę wyjaśniać, niech nie myśli, że się zabujałam". ten facet ma Cię gdzieś, dla niego jesteś jedynie znajomą jedną z wielu, a Ty się na niego nakręcasz. niech Twoje koleżanki o nim plotkują, niech sobie gadają, ale Ty nie musisz dokładać do tego cegiełki pt. czekanie na smsa czy wymyślanie scenariusza "przypadkowych" spotkań.

[I am Rock]

Napisane przez glossyzuz

należało to zablokować jego numer i wtedy byś nie miała problemu "łomatko, po co on napisał, idę wyjaśniać, niech nie myśli, że się zabujałam". ten facet ma Cię gdzieś, dla niego jesteś jedynie znajomą jedną z wielu, a Ty się na niego nakręcasz. niech Twoje koleżanki o nim plotkują, niech sobie gadają, ale Ty nie musisz dokładać do tego cegiełki pt. czekanie na smsa czy wymyślanie scenariusza "przypadkowych" spotkań.

To oczywiste.
Ona pójdzie "domykać" coś tam, a on jej powie "dziewczyno, o co chodzi, przecież niczego ci nie obiecywałem".

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ludzie czasami tak mają, że odzywają się po czasie. Nie wiadomo czy z sentymentu, czy z ciekawości, z nudy... Mój były (który mnie zostawił) też się odezwał gdzieś 1,5 roku później niczym filip z konopi ;-) A kontakt między nami był zerowy. Nagle napisał coś z okazji tego, że przechodził akurat pod moim domem. Nie wiadomo czy to z sentymentu czy z ciekawości a to był pretekst. Ot tak, ludzie tak może mają, ale nie znaczy to, że chcą odnowić kontakt.

Moim zdaniem, jeśli chce się coś wyjaśniać, to trzeba od razu, a po ponad 6 miesiącach, czy jest jeszcze jakiś sens?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[larola25]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;86971081]Ludzie czasami tak mają, że odzywają się po czasie. Nie wiadomo czy z sentymentu, czy z ciekawości, z nudy... Mój były (który mnie zostawił) też się odezwał gdzieś 1,5 roku później niczym filip z konopi ;-) A kontakt między nami był zerowy. Nagle napisał coś z okazji tego, że przechodził akurat pod moim domem. Nie wiadomo czy to z sentymentu czy z ciekawości a to był pretekst. Ot tak, ludzie tak może mają, ale nie znaczy to, że chcą odnowić kontakt.

Moim zdaniem, jeśli chce się coś wyjaśniać, to trzeba od razu, a po ponad 6 miesiącach, czy jest jeszcze jakiś sens?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



Nie chce się z nim spotkać i robić wyrzuty. Jeżeli sam by nie nawiązał do tego, że kontakt się urwał to ja bym tego nie zrobiła podczas rozmowy. Chciałabym po prostu zobaczyć na czym sprawa stoi, zobaczyć jego stosunek do mnie. A nie zastanawiać się za każdym razem dlaczego on tak spojrzał a nie inaczej, że może czeka na kontakt itd. Zakończyć to ostatnim spotkaniem.
Co do koleżanek, które o nim mówią.. nie jest łatwo bo ciągle o nim przypominają.

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;86971081]Ludzie czasami tak mają, że odzywają się po czasie. Nie wiadomo czy z sentymentu, czy z ciekawości, z nudy... Mój były (który mnie zostawił) też się odezwał gdzieś 1,5 roku później niczym filip z konopi ;-) A kontakt między nami był zerowy. Nagle napisał coś z okazji tego, że przechodził akurat pod moim domem. Nie wiadomo czy to z sentymentu czy z ciekawości a to był pretekst. Ot tak, ludzie tak może mają, ale nie znaczy to, że chcą odnowić kontakt.

Moim zdaniem, jeśli chce się coś wyjaśniać, to trzeba od razu, a po ponad 6 miesiącach, czy jest jeszcze jakiś sens?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Z ciekawości, jakiego rodzaju był to pretekst? Bo odezwanie się po takim czasie dziwnie wygląda.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Skończył z Tobą znajomosc i się nie odzywał bo nie jesteś ważna osoba w jego życiu co tu więcej tłumaczyć?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez larola25

Nie chce się z nim spotkać i robić wyrzuty. Jeżeli sam by nie nawiązał do tego, że kontakt się urwał to ja bym tego nie zrobiła podczas rozmowy. Chciałabym po prostu zobaczyć na czym sprawa stoi, zobaczyć jego stosunek do mnie. A nie zastanawiać się za każdym razem dlaczego on tak spojrzał a nie inaczej, że może czeka na kontakt itd. Zakończyć to ostatnim spotkaniem.
Co do koleżanek, które o nim mówią.. nie jest łatwo bo ciągle o nim przypominają.

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------



Z ciekawości, jakiego rodzaju był to pretekst? Bo odezwanie się po takim czasie dziwnie wygląda.

Skoro nie macie kontaktu, to już widzisz na czym sprawa stoi i jaki jest jego stosunek do ciebie. Po co chcesz to rozgrzebywac?

A w moim przypadku napisałam już w poście ;-) pretekstem do napisania było to, że akurat przechodził pod moim domem i niby mu się przypomniałam. Przypadek bardzo podobny do twojego, z tym aktorem.

[larola25]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;86972968]Skoro nie macie kontaktu, to już widzisz na czym sprawa stoi i jaki jest jego stosunek do ciebie. Po co chcesz to rozgrzebywac?

A w moim przypadku napisałam już w poście ;-) pretekstem do napisania było to, że akurat przechodził pod moim domem i niby mu się przypomniałam. Przypadek bardzo podobny do twojego, z tym aktorem.[/QUOTE]

Chyba po prostu ten sms i fakt, że kilka dni wcześniej zaczepił mnie na fb jakimś komentarzem.. zamąciło mi w głowie. Pomyślałam, że skoro mu się jakoś kojarzę to ma do mnie sentyment. Chyba chciałam jeszcze raz poczuć, że ma mnie gdzieś. Zobaczyć jego reakcje na mój kontakt. Chciałabym wiedzieć jaki on ma do mnie stosunek, co myśli. Chociaż z drugiej strony nie chce tez żeby moim koszem podbudował swoje ego. Chyba powinnam odpuścić i tyle.

[glossyzuz]

Napisane przez larola25

Chyba po prostu ten sms i fakt, że kilka dni wcześniej zaczepił mnie na fb jakimś komentarzem.. zamąciło mi w głowie. Pomyślałam, że skoro mu się jakoś kojarzę to ma do mnie sentyment. Chyba chciałam jeszcze raz poczuć, że ma mnie gdzieś. Zobaczyć jego reakcje na mój kontakt. Chciałabym wiedzieć jaki on ma do mnie stosunek, co myśli. Chociaż z drugiej strony nie chce tez żeby moim koszem podbudował swoje ego. Chyba powinnam odpuścić i tyle.

obojętny. nie jesteś dla niego nikim ważnym. gdyby mu zależało to by się z Tobą kontaktował regularnie. serio tego nie widzisz?

[larola25]

Napisane przez glossyzuz

obojętny. nie jesteś dla niego nikim ważnym. gdyby mu zależało to by się z Tobą kontaktował regularnie. serio tego nie widzisz?

Tak. Najwidoczniej masz rację. Czyli niepotrzebnie zajmuje sobie myśli tym co on ma mój temat uważa, czy się kiedyś odezwie bo może być różnie. On pewnie sam tego nie wie. Coś się skończyło, tez przeze mnie i nie miał z tym problemu... Tylko szkoda, że tak nagle i bez słowa. Kiedyś sprawiał wrażenie zainteresowanego, starał się a z dnia na dzien klops. Przykre.

Jestem tylko ciekawa jakby zareagował na mój telefon. Czy by się śmiał w duchu czy potraktował to jako coś miłego. Wiem, mam dziwne problemy. Za bardzo się w to myślami wkręciłam.

[Ellen_Ripley]

Idź do psychologa, serio, bo na bank za kilka miesięcy znowu będzie wątek o nim. To już trochę za długo trwa, Autorko.

[larola25]

Napisane przez Ellen_Ripley

Idź do psychologa, serio, bo na bank za kilka miesięcy znowu będzie wątek o nim. To już trochę za długo trwa, Autorko.

W końcu dopuszczam do siebie świadomość, że on ma mnie gdzieś i co bym nie zrobiła , tego nie zmienię. Do tej pory było to dla mnie zbyt trudne i broniłam się przed taką myślą. Po to żeby nie czuć rozczarowania, bólu odtrącenia itd. Głupi mechanizm. Czas się z nią oswoić i będzie lepiej. Dziękuję

[glossyzuz]

Napisane przez larola25

Tak. Najwidoczniej masz rację. Czyli niepotrzebnie zajmuje sobie myśli tym co on ma mój temat uważa, czy się kiedyś odezwie bo może być różnie. On pewnie sam tego nie wie. .

on się nad tym w ogóle nie zastanawia. on nie rozmyśla, nie roztrząsa, nie zastanawia się co robisz, o czym myślisz, jak byś zareagowała. Ty jesteś dla niego jedynie jedną z wielu znajomych. owszem, za bardzo się w niego wkręciłaś i naprawdę lepiej zrobi Ci zablokowanie jego numeru, wywalenie go z telefonu i zajęcie głowy czymś innym. bo się po prostu zamęczysz.