Temat pieniędzy w związku - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-05-18, 15:10   #91
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;88711406]Widocznie Autorka nie jest traktowana tak poważnie jak sobie wyobraża zarówno przez swojego faceta jak i jego rodziców. Oni są ze sobą raptem dwa lata ,nie są zaręczeni i ślubu też nie mają. Jeśli facet może iść do pracy i dawać kasę Autorce( bo jest w trudnej sytuacji ) to równie dobrze jego rodzice mogą odpuścić sobie czynsz i zmniejszyć raty Autorce bądź całkowicie z niego zrezygnować. W końcu są RODZINĄ.[/QUOTE]

No ja widzę subtelną różnicę między wchodzeniem w kieszeń obcym ludziom, czyli jego rodzicom (bo rodziną nie są), a wsparciem teoretycznie najbliższej osoby, czyli partnera. Z resztą nawet, gdyby byli rodziną to rodzice nie mają żadnych obowiązków finansowych wobec dorosłych dzieci i synowych.
Ja też nie mam ślubu ani dzieci, a nie wyobrażam sobie patrzeć wygodnie z kanapy, jak mój facet tyra od rana do nocy, bo potrzebuje na leczenie. Nie wyobrażam sobie też, żeby negocjował z nimi warunki finansowe mieszkania, w którym mieszkamy, chcąc otrzymać od moich rodziców korzyści (tak, my też mieszkamy w mieszkaniu rodziców - moich).
Małżeństwo nie jest obowiązkowe, zaręczyny też. Niektórzy nie chcą wchodzić w związki formalne z wyboru - nie wiesz jak jest u autorki. I nie oznacza to, że te związki partnerskie są mniej poważne czy jest w nich mniej uczuć i wspólnoty niż w małżeństwach - to zależy od ludzi i ich ustaleń.
Jedyne, z czym się zgadzam to fakt, że dla tego faceta związek wcale poważny być nie musi, skoro nie odczuwa potrzeby pomocy.

Edytowane przez Magmag0194
Czas edycji: 2021-05-18 o 15:13
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 16:07   #92
this_witch
whatever
 
Avatar this_witch
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Zmienić chłopaka na takiego w podobnej sytuacji życiowej albo przyjąć do wiadomości że Twoje problemy to Twoja odpowiedzialność a nie rodziców chłopaka.

Rodzicom się nie dziwię - na razie nie jesteś członkiem rodziny więc czemu mieliby jakieś gesty wobec Ciebie wykonywać. Co do postawy faceta - zakładam że też mu w niczym specjalnie nie pomagałaś / nie jest Ciebie pewny / nie ma zamiaru inwestować jakoś specjalnie w kogoś kto też w niego nie inwestuje i może się ewakuować z jego życia w każdej chwili w 5 minut.

W sumie to nie wiem czy jakbyś była na jego miescu to byś - nie mając w ogóle takiej konieczności - poszła specjalnie do pracy żeby pomóc ogarnąć finanse jakiegoś typa z którym od jakiegoś czasu jesteś w związku a za tydzień możesz nie być. Nie zdziwiłoby mnie gdybyś kopnęła go w tyłek i miała go za pasożyta z problemami, oczekującego że ktoś będzie za niego życie ogarniał (w każdym razie potrafię sobie wyobrazić taki scenariusz).
Już pez przesady, 2 lata to nie tak krótko, żeby się traktować jak obcy ludzie. Skoro się zdecydowali razem zamieszkać, to znaczy że najwyraźniej myśleli o sobie poważnie.
Autorka żadnym pasożytem nie jest, bo sumiennie płaci opłaty po równo plus jeszcze odstępne dla rodziców.
Dla mnie dziwna sytuacja, ja bym w taki układ nie poszła. Wolałabym razem wynająć jakieś mieszkanie i płacić po równo. A przede wszystkim nie wiem czy bym zamieszkała z kimś kto długotrwale nie pracuje i życie fundują mu rodzice.
this_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 16:10   #93
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 270
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Już nie przesadzajmy, są ze sobą DWA LATA i tworzą razem gospodarstwo domowe. Ja od wieloletniego partnera oczekiwałabym jednak wsparcia w trudnej sytuacji finansowej, zwłaszcza, jeśli jest ona spowodowana sprawami zdrowotnymi. Od faceta, nie od jego rodziców, dla jasności.
No na tym to polega, że w trudnych chwilach się wspiera drugą osobę, a nie mówi "to zapieprzaj sobie od rana do nocy" siedząc na kanapie. Czułabym się również w obowiązku pomóc mojemu partnerowi z takiej zwykłej, ludzkiej empatii. 1000 zł można zarobić udzielając 20 godz. korków MIESIĘCZNIE, to żadne wyrzeczenie. Jeśli więc studiowałabym jakiś wybitny kierunek, to zwłaszcza teraz, przy nauce zdalnej i hybrydowej próbowałabym pomóc, bo i możliwości czasowe są większe.
Też nie przesadzajmy, że 2-letni związek to taki wieloletni :-D bo 2 to więcej niż 1 to juz wiele?

Po drugie - nie tworzą razem gospodarstwa domowego. Gdyby oboje razem płacili na rachunki, zakupy i decydowaliby o wydatkach w domu - wtedy tworzy się wspólne gospodarstwo domowe. A tymczasem ona jest wspollokatorka a faceta utrzymują rodzice. Serio, widzisz tu gospodarstwo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 16:11   #94
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 357
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Z jednej strony obgadywanie na publicznym forum na rodziców partnera i ich okropnych kapitalistycznych nawyków, a z drugiej oczekiwanie, że ludzie, których ani nie lubisz i nie szanujesz będą cię sponsorować, bo "przecież ich stać". Absolutnie obrzydliwe. Jak cię nie stać na mieszkanie na takich warunkach to droga wolna, szukaj czegoś tańszego i przestań oczekiwać, że obcy ludzie cię będą sponsorować.

Chłopak już proponował dziewczynie odstąpienie od pobierania czynszu, a ta zamiast wdzięcznie przyjąć ofertę i poprosić żeby dogadał się☠z rodzicami to dalej się nakręca i nie powie wprost jakie ma oczekiwania, też bardzo dojrzałe. Nie wiem co ten chłopak ma niby zrobić jeszcze, proponował mniejsze opłaty, autorka się nie zgodziła chociaż dokładnie tego by chciała, a on się ma dalej domyślać, że pomimo odmowy jednak o to jej chodzi?
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 16:16   #95
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;88711502]Też nie przesadzajmy, że 2-letni związek to taki wieloletni :-D bo 2 to więcej niż 1 to juz wiele?

Po drugie - nie tworzą razem gospodarstwa domowego. Gdyby oboje razem płacili na rachunki, zakupy i decydowaliby o wydatkach w domu - wtedy tworzy się wspólne gospodarstwo domowe. A tymczasem ona jest wspollokatorka a faceta utrzymują rodzice. Serio, widzisz tu gospodarstwo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ależ płacą wspólnie - ona ze swojej kasy, on od rodziców. Oprócz samego absurdu, że starego chłopa rodzice utrzymują, nie widzę tutaj przesłanek do tego, że nie tworzą razem gospodarstwa. De facto to bez różnicy czy facet ma kieszonkowe od rodziców, czy miałby nie wiem, z wynajmu mieszkań, czy pracy - daje pół.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 16:52   #96
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 241
Dot.: Temat pieniędzy w związku

cofając się do pierwszego posta odnoszę wrażenie, że wspólne zamieszkanie wyszło przypadkiem, a nie w wyniku wejścia związku na wyższy level. Z tego powodu mamy współlokatorkę płacącą rodzicom chłopaka i w rezultacie niezły kwas.



Cytat:
Napisane przez Kamilaa00 Pokaż wiadomość
Kilka miesięcy temu wprowadziłam się do chłopaka. To mieszkanie kupili jego rodzice więc on nic nie płaci za przebywanie w nim. U mnie sytuacja na starcie wyglądała tak, że płacę tyle co współlokator: media+czynsz administracyjny+czynsz do jego rodziców+ wspólne kupowanie jedzenia/chemii. Dostałam taką ofertę, szukałam na szybko mieszkania, więc przyjęłam. Jak część z Was może się domyślać czuje się jak współlokatorka. On za nic nie płaci tylko jego rodzice, studiuje jeszcze ( nie pracuje), rachunków w życiu na oczy nie widział.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 16:58   #97
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Jak dla mnie dwuletni związek niepracującego studenta z dziewczyną która też nie potrafi nawet na siebie zarobić (skoro kilkaset zł obniżki aż taką rewolucję zrobiłoby w jej budżecie) to nie jest poważny związek, ani długi związek, nawet średniodługi. Do tego bez większych wspólnych spraw i zobowiązań w rodzaju ślub, dziecko, wspólny biznes czy kredyt. Każdy może pójść w długą w 5 minut, także nie dziwię się że chłopak nie ma zamiaru sobie brać na grzbiet utrzymanki, która może na drugi dzień bez żadnego wysiłku go zostawić. Do tego z tekstu nie wynika dlaczego tak miałby jej ufać że w razie czego ona zrobi to samo? Zrobiła coś dla niego co wymaga większego wysiłku i zaufania, nie wiem, pożyczyła mu tak z 5-10k kiedyś gotówką "na gębę"? Założyła 4k na lapka i spłacał jej w ratach? Jeśli nie to nie wiem skąd takie roszczenia i oczekiwania. Żeby takie mieć to trzeba najpierw samemu wcześniej pokazać że jest się na podobne zdolnym albo wejść w poważne zobowiązania i wspólne sprawy (nie, wynajęcie pokoiku w mieszakniu rodziców to nie jest "zobowiązanie" ani "wspólna sprawa"). Już to widzę jak wizażanki rzucają wygodne życie żeby jakiemuś chłopakowi - który może z dnia na dzień się z relacji wymiksować i do tej pory nic takiego dla nich nie zrobił co by pokazało że można podjąć takie ryzyko że wysiłek się opłaci - ulżyć finansowo . No już to widzę jak lecicie sobie dla kogoś takiego żyły wypruwać
Inna sprawa że niektórym się tu wydaje że zawsze najlepiej jest jak najszybciej pójść do Janusza sobie dorobić i że tak robią wszyscy dojrzali ludzie. Otóż tak nie jest - w niektórych branżach lepiej jest skończyć dwa trudne kierunki (jeden komplementarny do drugiego), nauczyć się 2 języków na poziomie C2 i wyjechać na kilka staży zagranicę - co wymaga energii i czasu - niż pójsć do byle jakiej roboty bądz zaczynać wcześniej i tych szkoleń nie zrobić. Znam z doświadczenia własnego i swojej rodziny, np. spowinowacona ze mną osoba była do poznego wieku utrzymywana przez rodziców, nie musiała pracować i dostawała kilka tysięcy zł kieszonkowego a teraz mówi biegle po chińsku i pracuje dla amerykańskich korpo robiących interesy z Chińczykami za taką kasę co miesiąc jaką pewnie niejedna z Was ma na zeznaniu rocznym. Swoją drogą ciekawe czy jej partner który tak nie miał też uważał że jest jakaś niedorobiona bo ją rodzice długo utrzymują, mieszka za darmo w mieszkaniu jaki dla niej wynajęli w dużym mieście a potem zagranicą, jej rodzice nie chcą się z nim dzielić kasą bo przecież on jest w dwuletnim związku a ona nie wspomoże go i nie pojdzie specjalnie dla niego dorabiac do Biedronki żeby miał na pokój bo on jest biedny i jego rodziców też na nic nie stać. No proszę Was... Tak to się robi dla kogoś o kim się wie że można z nim konie kraść i ma się z nim poważne sprawy z których nie da się łatwo wymiksować.
Problem tu jest w autorce która nie rozumie że jej problemy to jej sprawa i nic takiego nie zrobiła dla swojego chłopaka ani nie ma z nim żadnych na tyle poważnych spraw / zobowiązań zeby oczekiwać od niego że powinien się dla niej jakoś specjalnie wysilać i rezygnować z tego co ma. Tym bardziej jego rodzice dla których na razie ona jest nikim, ot dziewczyną jakich miał / będzie miał kilka w życiu i którą mogą za miesiąc już nigdy na oczy nie zobaczyć.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 17:12   #98
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Jak dla mnie dwuletni związek niepracującego studenta z dziewczyną która też nie potrafi nawet na siebie zarobić (skoro kilkaset zł obniżki aż taką rewolucję zrobiłoby w jej budżecie) to nie jest poważny związek, ani długi związek, nawet średniodługi. Do tego bez większych wspólnych spraw i zobowiązań w rodzaju ślub, dziecko, wspólny biznes czy kredyt. Każdy może pójść w długą w 5 minut, także nie dziwię się że chłopak nie ma zamiaru sobie brać na grzbiet utrzymanki, która może na drugi dzień bez żadnego wysiłku go zostawić. Do tego z tekstu nie wynika dlaczego tak miałby jej ufać że w razie czego ona zrobi to samo? Zrobiła coś dla niego co wymaga większego wysiłku i zaufania, nie wiem, pożyczyła mu tak z 5-10k kiedyś gotówką "na gębę"? Założyła 4k na lapka i spłacał jej w ratach? Jeśli nie to nie wiem skąd takie roszczenia i oczekiwania. Żeby takie mieć to trzeba najpierw samemu wcześniej pokazać że jest się na podobne zdolnym albo wejść w poważne zobowiązania i wspólne sprawy (nie, wynajęcie pokoiku w mieszakniu rodziców to nie jest "zobowiązanie" ani "wspólna sprawa"). Już to widzę jak wizażanki rzucają wygodne życie żeby jakiemuś chłopakowi - który może z dnia na dzień się z relacji wymiksować i do tej pory nic takiego dla nich nie zrobił co by pokazało że można podjąć takie ryzyko że wysiłek się opłaci - ulżyć finansowo . No już to widzę jak lecicie sobie dla kogoś takiego żyły wypruwać
Inna sprawa że niektórym się tu wydaje że zawsze najlepiej jest jak najszybciej pójść do Janusza sobie dorobić i że tak robią wszyscy dojrzali ludzie. Otóż tak nie jest - w niektórych branżach lepiej jest skończyć dwa trudne kierunki (jeden komplementarny do drugiego), nauczyć się 2 języków na poziomie C2 i wyjechać na kilka staży zagranicę - co wymaga energii i czasu - niż pójsć do byle jakiej roboty bądz zaczynać wcześniej i tych szkoleń nie zrobić. Znam z doświadczenia własnego i swojej rodziny, np. spowinowacona ze mną osoba była do poznego wieku utrzymywana przez rodziców, nie musiała pracować i dostawała kilka tysięcy zł kieszonkowego a teraz mówi biegle po chińsku i pracuje dla amerykańskich korpo robiących interesy z Chińczykami za taką kasę co miesiąc jaką pewnie niejedna z Was ma na zeznaniu rocznym. Swoją drogą ciekawe czy jej partner który tak nie miał też uważał że jest jakaś niedorobiona bo ją rodzice długo utrzymują, mieszka za darmo w mieszkaniu jaki dla niej wynajęli w dużym mieście a potem zagranicą, jej rodzice nie chcą się z nim dzielić kasą bo przecież on jest w dwuletnim związku a ona nie wspomoże go i nie pojdzie specjalnie dla niego dorabiac do Biedronki żeby miał na pokój bo on jest biedny i jego rodziców też na nic nie stać. No proszę Was... Tak to się robi dla kogoś o kim się wie że można z nim konie kraść i ma się z nim poważne sprawy z których nie da się łatwo wymiksować.
Problem tu jest w autorce która nie rozumie że jej problemy to jej sprawa i nic takiego nie zrobiła dla swojego chłopaka ani nie ma z nim żadnych na tyle poważnych spraw / zobowiązań zeby oczekiwać od niego że powinien się dla niej jakoś specjalnie wysilać i rezygnować z tego co ma. Tym bardziej jego rodzice dla których na razie ona jest nikim, ot dziewczyną jakich miał / będzie miał kilka w życiu i którą mogą za miesiąc już nigdy na oczy nie zobaczyć.
masakra jaki cynizm, ostatni akapit wybitnie. A jak dla mnie 2letni związek w wieku 25 lat (jak i każdym) taki krótki nie jest ale może piszą stare dziady na tym forum co przewaliły full towaru to potem tylko krótko i krótko. Ja tam wolę doceniać swoją osobę i w moim mniemaniu poświecenie komuś 2 lat świadczy o jakości tego kogoś i/bądź uczucia. I nie siedzenie na utrzymaniu starych do 30,40,50 o niczym wybitnym bynajmniej nie świadczy nawet z tym Twoim chińskim. Tylko o tym że starzy mają hajs i mogą pozwalać potomstwu na realizowanie dowolnych fanaberii nawet i do starości.
Cytat:
Absolutnie obrzydliwe.
no. jak to dobrze że nie Ty jesteś od zarządzania tak samo komukolwiek o czym i z kim wolno mu porozmawiać.
Jak dla mnie trzeba nie mieć klasy by będąc przy hajsie łasić się na pare stów miesięcznie od młodych na dorobku konkretnie jednej osoby bo drugi jest wyciaciany, szczypiących się z każdym groszem, szczególnie gdy już się postanowiło pięlęgnowac leniwego trutnia. Najwyraźniej ''teściowie'' autorki nie lubią. Może zresztą jest za biedna dla ich wypielęgnowanego kwiatuszka i im szybciej ją przegonią tym lepiej.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-05-18 o 17:13
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 17:18   #99
54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
No ja widzę subtelną różnicę między wchodzeniem w kieszeń obcym ludziom, czyli jego rodzicom (bo rodziną nie są), a wsparciem teoretycznie najbliższej osoby, czyli partnera. Z resztą nawet, gdyby byli rodziną to rodzice nie mają żadnych obowiązków finansowych wobec dorosłych dzieci i synowych.
Ja też nie mam ślubu ani dzieci, a nie wyobrażam sobie patrzeć wygodnie z kanapy, jak mój facet tyra od rana do nocy, bo potrzebuje na leczenie. Nie wyobrażam sobie też, żeby negocjował z nimi warunki finansowe mieszkania, w którym mieszkamy, chcąc otrzymać od moich rodziców korzyści (tak, my też mieszkamy w mieszkaniu rodziców - moich).
Małżeństwo nie jest obowiązkowe, zaręczyny też. Niektórzy nie chcą wchodzić w związki formalne z wyboru - nie wiesz jak jest u autorki. I nie oznacza to, że te związki partnerskie są mniej poważne czy jest w nich mniej uczuć i wspólnoty niż w małżeństwach - to zależy od ludzi i ich ustaleń.
Jedyne, z czym się zgadzam to fakt, że dla tego faceta związek wcale poważny być nie musi, skoro nie odczuwa potrzeby pomocy.
Według Ciebie Autorka ma prawo wymagać czy oczekiwać od swojego partnera finansowania /pokrycia kosztów jej leczenia ? a gdyby facet pracował to miałaby prawo do takich roszczeń ? wspomniałaś o kwocie 1000 zł którą mógłby zarobić na korepetycjach ,to jest spora suma a leczenie dziewczyny prawdopodobnie nie potrwa jeden miesiąc tylko kilka i tak miałby jej co rusz tysiaka wykładać?

Mi byłoby wstyd uwieszać się tak na partnerze i udawać sierotę Marysie która nie radzi sobie z własnymi problemami (o ile ktoś nie ma śmiertelnej choroby która zagraża jego życiu ) to takie pomysły wydają mi się kosmiczne.

Edytowane przez 54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc
Czas edycji: 2021-05-18 o 17:20
54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 17:20   #100
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
masakra jaki cynizm, ostatni akapit wybitnie. A jak dla mnie 2letni związek w wieku 25 lat (jak i każdym) taki krótki nie jest ale może piszą stare dziady na tym forum co przewaliły full towaru to potem tylko krótko i krótko. Ja tam wolę doceniać swoją osobę i w moim mniemaniu poświecenie komuś 2 lat świadczy o jakości tego kogoś i/bądź uczucia. I nie siedzenie na utrzymaniu starych do 30,40,50 o niczym wybitnym bynajmniej nie świadczy nawet z tym Twoim chińskim. Tylko o tym że starzy mają hajs i mogą pozwalać potomstwu na realizowanie dowolnych fanaberii nawet i do starości.
A co takiego poważnego robili przez te 2 lata, bo jakoś nie widać w treści? Zamieszkać to sobie można z kolegą też i jakoś nie uważam że trzeba pójść do pracy żeby mu na rachunki dorzucać. To żadna poważna deklaracja ani super ważny etap. Nie fetyszyzuj tak stażu, liczy się na ile kogoś się wtedy sprawdziło, sam termin to się liczy przy sprawach urzędowych.
Co do siedzenia na garnuszku do 30-tki - wybitnym nie jest, po prostu tak bywa czasem lepiej w życiu - w moim przykładzie jakby była głupia to by pewnie nie skorzystała i pracowała dzisiaj za ułamek tego co teraz no ale za to pewnie by miała u Ciebie szacun że starych nie wykorzystywała i jakiegoś tam przejściowego chłopaka ratowała finansowo To takie przecież romantyczne i porządne.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 17:24   #101
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Co do siedzenia na garnuszku do 30-tki - wybitnym nie jest, po prostu tak bywa czasem lepiej w życiu - w moim przykładzie jakby była głupia to by pewnie nie skorzystała i pracowała dzisiaj za ułamek tego co teraz no ale za to pewnie by miała u Ciebie szacun że starych nie wykorzystywała i jakiegoś tam przejściowego chłopaka ratowała finansowo To takie przecież romantyczne i porządne.
nie chodzi o szacun ale o to że ludzie mają różne osiągnięcia ale nie muszą siedzieć na utrzymaniu starych do 40 by znać chinski i pracować w korpo na szczeblu, więc gloryfikujesz fakt że osoba była bogata i mogła się bujać i nie wysilać. Nie no jasne mogła skonczyć na utrzymaniu rodziców na zawsze albo wpaść w używki itp więc plusik dla niej że nie.
Cytat:
A co takiego poważnego robili przez te 2 lata, bo jakoś nie widać w treści? Zamieszkać to sobie można z kolegą też i jakoś nie uważam że trzeba pójść do pracy żeby mu na rachunki dorzucać. To żadna poważna deklaracja ani super ważny etap. Nie fetyszyzuj tak stażu, liczy się na ile kogoś się wtedy sprawdziło, sam termin to się liczy przy sprawach urzędowych.
no dla Ciebie widać nie ma różnicy między kumplem a partnerem. Co poważnego robili, lol.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 17:37   #102
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
nie chodzi o szacun ale o to że ludzie mają różne osiągnięcia ale nie muszą siedzieć na utrzymaniu starych do 40 by znać chinski i pracować w korpo na szczeblu, więc gloryfikujesz fakt że osoba była bogata i mogła się bujać i nie wysilać. Nie no jasne mogła skonczyć na utrzymaniu rodziców na zawsze albo wpaść w używki itp więc plusik dla niej że nie.
no dla Ciebie widać nie ma różnicy między kumplem a partnerem. Co poważnego robili, lol.
1. Nie gloryfikuje - mówie że to nie musi być nic złego a nawet być bardziej racjonalne. I nie 40 a "dobiegając" 30, za chwilę to pewnie pod tezę będziesz pisać że do 50
2. Samo bycie czyjąś dziewczyną to trochę za mało żeby mieć jakieś wielkie roszczenia i wymagać nie wiadomo jakich poświęceń, tym bardziej kiedy samemu nic podobnego się dla drugiej strony dotąd nie zrobiło ani nie ma podstaw do takiego zaufania. Przykład z kumplem miał tylko pokazać że zamieszkanie z kimś to nic wielkiego, żaden dowód na nic wielkiego, nic więcej sobie nie dopowiadaj
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 18:01   #103
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 504
Dot.: Temat pieniędzy w związku

To się zdecyduj czy według ciebie osoba ucząca się chińskiego na utrzymaniu rodziców do 30 to w końcu zaradna dojrzała odpowiedzialna osoba (bo dba o swoją przyszłości i jest zdolna do tworzenia relacji) czy ktoś przez to że niezarabiający to niezdolny do poważnego związku, a więc niedojrzała i wszystko co robi to bujanie się jak za licealnych czasów xD


Tu nie ma że chłopak dostaje kasę na wynajem i autorka idzie z pretensją dej mi więcej bo ni mom. On sobie korzysta z gościnności rodziców, ale ona za tą gościnność musi przepłacać i pracować ponad siły to by móc żyć z nim wspólnie a nie "tylko widywać się na randkach".
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 18:09   #104
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 826
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Zgadzam się, że rodzice chlopaka nie mają obowiązku obniżyć Ci czynszu najmu, zresztą sama przyznałaś że wynajęcie pokoju jednoosobowego w Twoim mieście kosztuje nawet więcej niż obecnie płacisz. Oczywiście możesz spróbować porozmawiać z rodzicami chłopaka, negocjować stawkę itp...
Ale najpierw zastanów się jak to brzmi: 30latek na utrzymaniu rodziców, nigdy nie pracował, a rachunków nie widział na oczy. Kompletnie nieżyciowy i te jego złote rady... Zapomnij, że jakkolwiek Ci pomoże jak będziesz w trakcie leczenia. Przecież to jest jeszcze chłopiec na garnuszku rodziców, a nie dorosły facet. Sama łączyłam pracę ze studiami (też mam 24 lata) i nie wyobrażam sobie związać się z 30letnim studentem, który do pracy nie pójdzie, bo "przecież rodzice mają pieniądze i na nic mu nie brakuje". Znajdź sobie kogoś kto ma podobne podejście do życia jak Ty, a nie że "do pracy to może koło 40tki się wybiorę, póki co niech rodzice mnie utrzymują".
Swoją drogą nie dziwię się rodzicom, że biorą od Ciebie kasę za wynajem pokoju - zapewne chcą żeby zwracała im się choć część pieniędzy potrzebnych co miesiąc na utrzymanie panicza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 18:37   #105
this_witch
whatever
 
Avatar this_witch
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
1. Nie gloryfikuje - mówie że to nie musi być nic złego a nawet być bardziej racjonalne. I nie 40 a "dobiegając" 30, za chwilę to pewnie pod tezę będziesz pisać że do 50

2. Samo bycie czyjąś dziewczyną to trochę za mało żeby mieć jakieś wielkie roszczenia i wymagać nie wiadomo jakich poświęceń, tym bardziej kiedy samemu nic podobnego się dla drugiej strony dotąd nie zrobiło ani nie ma podstaw do takiego zaufania. Przykład z kumplem miał tylko pokazać że zamieszkanie z kimś to nic wielkiego, żaden dowód na nic wielkiego, nic więcej sobie nie dopowiadaj
To jakie są te kryteria żeby się traktować w związku poważnie ciągle piszesz że autorka nic dla chłopaka nie zrobiła, bo co, bo mu nie pożyczyła większej kasy nigdy? A jak ktoś nigdy nie potrzebuje pożyczki od partnera? To jak zweryfikować poważne zamiary i czy warto komuś pomagać?
Poza tym, jakich poświęceń, jakie żyły wypruwać? Kolo sobie siedzi całkiem wygodnie x lat na garnuszku starych, jakoś się nie pali żeby nawet na siebie samego zarobić więc...
this_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 18:51   #106
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Jak dla mnie dwuletni związek niepracującego studenta z dziewczyną która też nie potrafi nawet na siebie zarobić (skoro kilkaset zł obniżki aż taką rewolucję zrobiłoby w jej budżecie) to nie jest poważny związek, ani długi związek, nawet średniodługi. Do tego bez większych wspólnych spraw i zobowiązań w rodzaju ślub, dziecko, wspólny biznes czy kredyt. Każdy może pójść w długą w 5 minut, także nie dziwię się że chłopak nie ma zamiaru sobie brać na grzbiet utrzymanki, która może na drugi dzień bez żadnego wysiłku go zostawić. Do tego z tekstu nie wynika dlaczego tak miałby jej ufać że w razie czego ona zrobi to samo? Zrobiła coś dla niego co wymaga większego wysiłku i zaufania, nie wiem, pożyczyła mu tak z 5-10k kiedyś gotówką "na gębę"? Założyła 4k na lapka i spłacał jej w ratach? Jeśli nie to nie wiem skąd takie roszczenia i oczekiwania. Żeby takie mieć to trzeba najpierw samemu wcześniej pokazać że jest się na podobne zdolnym albo wejść w poważne zobowiązania i wspólne sprawy (nie, wynajęcie pokoiku w mieszakniu rodziców to nie jest "zobowiązanie" ani "wspólna sprawa"). Już to widzę jak wizażanki rzucają wygodne życie żeby jakiemuś chłopakowi - który może z dnia na dzień się z relacji wymiksować i do tej pory nic takiego dla nich nie zrobił co by pokazało że można podjąć takie ryzyko że wysiłek się opłaci - ulżyć finansowo . No już to widzę jak lecicie sobie dla kogoś takiego żyły wypruwać
Inna sprawa że niektórym się tu wydaje że zawsze najlepiej jest jak najszybciej pójść do Janusza sobie dorobić i że tak robią wszyscy dojrzali ludzie. Otóż tak nie jest - w niektórych branżach lepiej jest skończyć dwa trudne kierunki (jeden komplementarny do drugiego), nauczyć się 2 języków na poziomie C2 i wyjechać na kilka staży zagranicę - co wymaga energii i czasu - niż pójsć do byle jakiej roboty bądz zaczynać wcześniej i tych szkoleń nie zrobić. Znam z doświadczenia własnego i swojej rodziny, np. spowinowacona ze mną osoba była do poznego wieku utrzymywana przez rodziców, nie musiała pracować i dostawała kilka tysięcy zł kieszonkowego a teraz mówi biegle po chińsku i pracuje dla amerykańskich korpo robiących interesy z Chińczykami za taką kasę co miesiąc jaką pewnie niejedna z Was ma na zeznaniu rocznym. Swoją drogą ciekawe czy jej partner który tak nie miał też uważał że jest jakaś niedorobiona bo ją rodzice długo utrzymują, mieszka za darmo w mieszkaniu jaki dla niej wynajęli w dużym mieście a potem zagranicą, jej rodzice nie chcą się z nim dzielić kasą bo przecież on jest w dwuletnim związku a ona nie wspomoże go i nie pojdzie specjalnie dla niego dorabiac do Biedronki żeby miał na pokój bo on jest biedny i jego rodziców też na nic nie stać. No proszę Was... Tak to się robi dla kogoś o kim się wie że można z nim konie kraść i ma się z nim poważne sprawy z których nie da się łatwo wymiksować.
Problem tu jest w autorce która nie rozumie że jej problemy to jej sprawa i nic takiego nie zrobiła dla swojego chłopaka ani nie ma z nim żadnych na tyle poważnych spraw / zobowiązań zeby oczekiwać od niego że powinien się dla niej jakoś specjalnie wysilać i rezygnować z tego co ma. Tym bardziej jego rodzice dla których na razie ona jest nikim, ot dziewczyną jakich miał / będzie miał kilka w życiu i którą mogą za miesiąc już nigdy na oczy nie zobaczyć.
Masz dziwną definicję związku. Jej problemy jej sprawa? No być może jeżeli jest jedynie czasoumilaczem a nie partnerką. Związek poza samymi radosnymi uniesieniami niesie ze sobą pewne zobowiązania oraz odpowiedzialność za partnera. Gdyby to było wynajmowane mieszkanie a dziewczyna straciłaby prace i nie miała na swoją część czynszu to kochający partner stwierdzi: no trudno poszukam sobie na chatę kogoś innego? Błagam. Zgadzam się z Hujtajem. Ostatni akapit Twojej wypowiedzi jest obrzydliwy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 18:58   #107
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 270
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Ależ płacą wspólnie - ona ze swojej kasy, on od rodziców. Oprócz samego absurdu, że starego chłopa rodzice utrzymują, nie widzę tutaj przesłanek do tego, że nie tworzą razem gospodarstwa. De facto to bez różnicy czy facet ma kieszonkowe od rodziców, czy miałby nie wiem, z wynajmu mieszkań, czy pracy - daje pół.
Dalej się nie zgadzam. Trudno mi powiedzieć o kimś, kto nawet rachunków za mieszkanie nie płaci, że prowadzi gospodarstwo domowe. Autorka powiedziala, że rachunków na oczy nie widzi, więc nawet z "kieszonkowego" ich nie opłaca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 18:58   #108
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
To się zdecyduj czy według ciebie osoba ucząca się chińskiego na utrzymaniu rodziców do 30 to w końcu zaradna dojrzała odpowiedzialna osoba (bo dba o swoją przyszłości i jest zdolna do tworzenia relacji) czy ktoś przez to że niezarabiający to niezdolny do poważnego związku, a więc niedojrzała i wszystko co robi to bujanie się jak za licealnych czasów xD.
Nie ma żadnej sprzeczności w tym co napisałem. Jest różnica w żerowaniu na rodzicach "bo mogę" a przemyślanym korzystaniu z ich zamożności do inwestowania w siebie co przełoży się na dobrobyt całej rodziny. Lepiej dzięki majętnym rodzicom poczekać z pełnym wejściem na rynek pracy i nabrać czasochłonnych umiejętności żeby móc myśleć o dojściu do zarobków rzędu kilkudziesięciu tys. zł miesięcznie niż tego nie zrobić i zepsuć / utrudnić sobie perspektywy bo "tak wypada" czy tam dotować nieradzącą sobie dziewczynę z którą nie ma się żadnych zobowiązań. Ty rozumiem z defaultu zakładasz że np. 28-letnia wspomagana przez rodziców osoba na pewno jest jakimś pasożytem i melepetą, a ja tylko mówię że tak wcale nie musi być, że to może być bardziej racjonalne niż bycie w pełni samodzielnym w tym wieku. No ale rozumiem że ta prawda jest trudna do przyjęcia, zwłaszcza jak się samemu takich możliwości nie miało. Rozumiem że takim uogólnianiem można wtedy tę zazdrość o zaradniejszych rodziców przykryć przyszywaniem komuś gęby "lenia" i "Piotrusia Pana".
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 19:23   #109
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 504
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej sprzeczności w tym co napisałem. Jest różnica w żerowaniu na rodzicach "bo mogę" a przemyślanym korzystaniu z ich zamożności do inwestowania w siebie co przełoży się na dobrobyt całej rodziny. Lepiej dzięki majętnym rodzicom poczekać z pełnym wejściem na rynek pracy i nabrać czasochłonnych umiejętności żeby móc myśleć o dojściu do zarobków rzędu kilkudziesięciu tys. zł miesięcznie niż tego nie zrobić i zepsuć / utrudnić sobie perspektywy bo "tak wypada" czy tam dotować nieradzącą sobie dziewczynę z którą nie ma się żadnych zobowiązań. Ty rozumiem z defaultu zakładasz że np. 28-letnia wspomagana przez rodziców osoba na pewno jest jakimś pasożytem i melepetą, a ja tylko mówię że tak wcale nie musi być, że to może być bardziej racjonalne niż bycie w pełni samodzielnym w tym wieku. No ale rozumiem że ta prawda jest trudna do przyjęcia, zwłaszcza jak się samemu takich możliwości nie miało. Rozumiem że takim uogólnianiem można wtedy tę zazdrość o zaradniejszych rodziców przykryć przyszywaniem komuś gęby "lenia" i "Piotrusia Pana".
Przeciwnie. To ty tego typa jednocześnie zaliczasz jako dojrzałego co mądrze korzysta z zasobów innych ale broń boże nie można wymagać od niego dojrzałości do związku. Autorkę natomiast co haruje bierzesz za leniwą melepetę co niewystarczająco się stara by dobić do jego jego odziedziczonego poziomu życia i jak śmie nie dochodzić do wszystkiego bez żadnych udogodnień od bliskich osób
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 19:32   #110
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 027
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Absolutnie nie rezygnuj z swojego rozwoju zawodowego dla tego niedojrzałego chłopaka. Jest uwiązany do tego miejsca bo przecież go utrzymują i to mieszkanie rodziców więc "nie pozwolą" mu na opcję że wynajmujecie coś razem i oni płacą za jego część i wynajmują dla innych osób mieszkanie w którym mieszkacie tak samo jak nie pozwolili mu mieszkać samemu i samemu decydować kto z nim mieszka.

No ja im się nie dziwię, bo to głupi plan, że aż boli. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że dziewczyna płaci mniej niż zapłaciłaby pewnie za połowę kawalerki czy pokój.


Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Postawiona zostałaś w sytuacji harówki bo prezesi koniecznie muszą być na największy możliwy plus z inwestycją (bo już są na plusie - gdyby nie kupili to by i tak opłacali wynajem czegoś przez syna).

Nie masz pojęcia, w jakiej sytuacji finansowej są prezesi. A nawet nie wiemy, czy o czymkolwiek wiedzą, więc takie burackie teksty to radziłabym jednak wstrzymać.

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Cytat:
Napisane przez evonla Pokaż wiadomość
Jesteście na zupełnie innych etapach życia. Twój facet mając 30 lat nigdy nie pracował.. czy to Ciebie nie przeraża? Dla mnie to kompletny brak zaradności i samodzielności. Rodzice nauczyli wszystko podsuwać pod nos, a jeśli będziesz dalej tkwić w tym związku to w końcu Ty przejmiesz po nich pałeczkę.

Mnie to bardzo zastanawia. No chyba że to ten typ, który pomaga u rodziców prezesów.


Wiecie, że niby formalnie nie pracuje, ale tak naprawdę to wyrabia półtorej etatu i uczy się od rodziców, bo kiedyś sam przejmie firmy.


Jeżeli facet ma prawie 30 lat, nigdy nie pracował i wciąż studiuje, to mnie by to martwiło. O ile nie jest to drugi kierunek, albo nie ma jakiejś choroby, która go wykluczyła na parę lat ze studiowania.


Więc tak szczerze to raczej do odstrzału niezależnie od sytuacji finansowej między autorką i jego rodzicami.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 19:33   #111
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88711780]Masz dziwną definicję związku. Jej problemy jej sprawa? No być może jeżeli jest jedynie czasoumilaczem a nie partnerką. Związek poza samymi radosnymi uniesieniami niesie ze sobą pewne zobowiązania oraz odpowiedzialność za partnera. Gdyby to było wynajmowane mieszkanie a dziewczyna straciłaby prace i nie miała na swoją część czynszu to kochający partner stwierdzi: no trudno poszukam sobie na chatę kogoś innego? Błagam. Zgadzam się z Hujtajem. Ostatni akapit Twojej wypowiedzi jest obrzydliwy. [/QUOTE]

Rozumiem, że ten gość ma przenieść się na zaoczne i pójść na etat do Biedronki bo jej partnerce (która może się z jego życia wynieść w 5 minut i nigdy nie została poważnie sprawdzona) brakuje kilku stówek na życie. Bo tak się robi. Wtedy będzie dobrym partnerem a nie egoistą. Rozumiem że Ty byś tak zrobiła. Pewnie jakbyś dostała się na medycynę na Harvard po powiedzmy kilku latach prób plus szlifowała języki obce to byś zrezygnowała i została np. na zaocznej socjologii w Białymstoku, poszła wykładać bułki w Lidlu, bo tak by np. pasowało Twojemu partnerowi z którym jesteś 2 lata w kochającym się związku (nie miałby gdzie mieszkać, nikt nie mógłby mu pomóc, najem taki drogi). No cóż, widać mamy inne podejście

A całkiem serio - nie, nie uważam tak. Wiem natomiast że jakbym ja był w jej sytuacji to bym w pierszej kolejności sam chciał rozwiązać ten problem, podjął poważne próby, przedstawił scenariusze drugiej połówce a nie płakał na forach że moja bogatsza z domu dziewczyna, cwaniara żerująca na rodzicach, nie chce mi dawać pieniędzy za czynsz ani wymuszać za mnie obniżkę tego czynszu u swoich rodziców a na dodatek ci paskudni rodzice nie pozwalają mi mieszkać za darmo chociaż ich stać a ja jestem 2 lata w związku to mi się należy. A jak nie ma no to ta prawie 30 letnia niedojda na garnuszku rodziców (co nie zna życia tak jak ja) powinna pójść do pracy żebym miał, co za dzieciak z niej w ogóle.

Denerwuje mnie ta roszczeniowość autorki, to wszystko, być może zle się przez to wyraziłem. I jakbym zobaczył że moja partnerka ma takie podejście jakie ma autorka to na pewno nie miałbym ochoty się angażować w jakąkolwiek pomoc, wymyślałbym pewnie sobie powody żeby nic nie zrobić i zwalić na nią winę za ewentualne rozstanie. Ulało mi się, zagotowałem się, przepraszam.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 19:46   #112
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 027
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;88711406]Widocznie Autorka nie jest traktowana tak poważnie jak sobie wyobraża zarówno przez swojego faceta jak i jego rodziców. Oni są ze sobą raptem dwa lata ,nie są zaręczeni i ślubu też nie mają. Jeśli facet może iść do pracy i dawać kasę Autorce( bo jest w trudnej sytuacji ) to równie dobrze jego rodzice mogą odpuścić sobie czynsz i zmniejszyć raty Autorce bądź całkowicie z niego zrezygnować. W końcu są RODZINĄ.[/QUOTE]


Nie, nie są. To dla nich obca osoba.


Nawet żeby była jego żoną od 40 lat, to jego rodzice nie są jej nic winni.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 20:17   #113
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 572
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Jak dla mnie dwuletni związek niepracującego studenta z dziewczyną która też nie potrafi nawet na siebie zarobić (skoro kilkaset zł obniżki aż taką rewolucję zrobiłoby w jej budżecie) to nie jest poważny związek, ani długi związek, nawet średniodługi. Do tego bez większych wspólnych spraw i zobowiązań w rodzaju ślub, dziecko, wspólny biznes czy kredyt. Każdy może pójść w długą w 5 minut, także nie dziwię się że chłopak nie ma zamiaru sobie brać na grzbiet utrzymanki, która może na drugi dzień bez żadnego wysiłku go zostawić. Do tego z tekstu nie wynika dlaczego tak miałby jej ufać że w razie czego ona zrobi to samo? Zrobiła coś dla niego co wymaga większego wysiłku i zaufania, nie wiem, pożyczyła mu tak z 5-10k kiedyś gotówką "na gębę"? Założyła 4k na lapka i spłacał jej w ratach? Jeśli nie to nie wiem skąd takie roszczenia i oczekiwania. Żeby takie mieć to trzeba najpierw samemu wcześniej pokazać że jest się na podobne zdolnym albo wejść w poważne zobowiązania i wspólne sprawy (nie, wynajęcie pokoiku w mieszakniu rodziców to nie jest "zobowiązanie" ani "wspólna sprawa"). Już to widzę jak wizażanki rzucają wygodne życie żeby jakiemuś chłopakowi - który może z dnia na dzień się z relacji wymiksować i do tej pory nic takiego dla nich nie zrobił co by pokazało że można podjąć takie ryzyko że wysiłek się opłaci - ulżyć finansowo . No już to widzę jak lecicie sobie dla kogoś takiego żyły wypruwać
Inna sprawa że niektórym się tu wydaje że zawsze najlepiej jest jak najszybciej pójść do Janusza sobie dorobić i że tak robią wszyscy dojrzali ludzie. Otóż tak nie jest - w niektórych branżach lepiej jest skończyć dwa trudne kierunki (jeden komplementarny do drugiego), nauczyć się 2 języków na poziomie C2 i wyjechać na kilka staży zagranicę - co wymaga energii i czasu - niż pójsć do byle jakiej roboty bądz zaczynać wcześniej i tych szkoleń nie zrobić. Znam z doświadczenia własnego i swojej rodziny, np. spowinowacona ze mną osoba była do poznego wieku utrzymywana przez rodziców, nie musiała pracować i dostawała kilka tysięcy zł kieszonkowego a teraz mówi biegle po chińsku i pracuje dla amerykańskich korpo robiących interesy z Chińczykami za taką kasę co miesiąc jaką pewnie niejedna z Was ma na zeznaniu rocznym. Swoją drogą ciekawe czy jej partner który tak nie miał też uważał że jest jakaś niedorobiona bo ją rodzice długo utrzymują, mieszka za darmo w mieszkaniu jaki dla niej wynajęli w dużym mieście a potem zagranicą, jej rodzice nie chcą się z nim dzielić kasą bo przecież on jest w dwuletnim związku a ona nie wspomoże go i nie pojdzie specjalnie dla niego dorabiac do Biedronki żeby miał na pokój bo on jest biedny i jego rodziców też na nic nie stać. No proszę Was... Tak to się robi dla kogoś o kim się wie że można z nim konie kraść i ma się z nim poważne sprawy z których nie da się łatwo wymiksować.
Problem tu jest w autorce która nie rozumie że jej problemy to jej sprawa i nic takiego nie zrobiła dla swojego chłopaka ani nie ma z nim żadnych na tyle poważnych spraw / zobowiązań zeby oczekiwać od niego że powinien się dla niej jakoś specjalnie wysilać i rezygnować z tego co ma. Tym bardziej jego rodzice dla których na razie ona jest nikim, ot dziewczyną jakich miał / będzie miał kilka w życiu i którą mogą za miesiąc już nigdy na oczy nie zobaczyć.
O matko, jaka paskudna wypowiedź. Kuzynka siedząca w kieszeni u rodziców, bo oczy się chińskiego, jest mądra i dalekowzroczna, a autorka wątku jest beznadziejna, bo nawet nie potrafi na siebie zarobić. Ręce opadają.
Podziwiam autorkę za to, że się sama utrzymuje. Pracuje, opłaca studia, mieszkanie, jedzenie itd. Jest dzielna, daje sobie radę, ale też się boi, jest jej ciężko, żyje na styk. To zaledwie młoda dorosła z wykształceniem średnim i problemami zdrowotnymi. Stawka dla takiej dziewczyny jest jaka jest, zwłaszcza, że nie może pracować więcej, bo musi się uczyć, a jeszcze wybitnych umiejętności nie ma, bo ciągle się uczy, a poza tym doba nie jest z gumy. Dodatkowo przyplątały się problemy zdrowotne, wszystko spadło na nią na raz, jest przestraszona, zmęczona i sfrustrowana. Kombinuje, bo musi. Ciekawe czy ta kuzynka z chińskim dałaby sobie radę w sytuacji autorki. Zresztą przypuszczam, że 3/4 wizażanek by poległo.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 20:33   #114
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Rozumiem, że ten gość ma przenieść się na zaoczne i pójść na etat do Biedronki bo jej partnerce (która może się z jego życia wynieść w 5 minut i nigdy nie została poważnie sprawdzona) brakuje kilku stówek na życie. Bo tak się robi. Wtedy będzie dobrym partnerem a nie egoistą. Rozumiem że Ty byś tak zrobiła. Pewnie jakbyś dostała się na medycynę na Harvard po powiedzmy kilku latach prób plus szlifowała języki obce to byś zrezygnowała i została np. na zaocznej socjologii w Białymstoku, poszła wykładać bułki w Lidlu, bo tak by np. pasowało Twojemu partnerowi z którym jesteś 2 lata w kochającym się związku (nie miałby gdzie mieszkać, nikt nie mógłby mu pomóc, najem taki drogi). No cóż, widać mamy inne podejście

A całkiem serio - nie, nie uważam tak. Wiem natomiast że jakbym ja był w jej sytuacji to bym w pierszej kolejności sam chciał rozwiązać ten problem, podjął poważne próby, przedstawił scenariusze drugiej połówce a nie płakał na forach że moja bogatsza z domu dziewczyna, cwaniara żerująca na rodzicach, nie chce mi dawać pieniędzy za czynsz ani wymuszać za mnie obniżkę tego czynszu u swoich rodziców a na dodatek ci paskudni rodzice nie pozwalają mi mieszkać za darmo chociaż ich stać a ja jestem 2 lata w związku to mi się należy. A jak nie ma no to ta prawie 30 letnia niedojda na garnuszku rodziców (co nie zna życia tak jak ja) powinna pójść do pracy żebym miał, co za dzieciak z niej w ogóle.

Denerwuje mnie ta roszczeniowość autorki, to wszystko, być może zle się przez to wyraziłem. I jakbym zobaczył że moja partnerka ma takie podejście jakie ma autorka to na pewno nie miałbym ochoty się angażować w jakąkolwiek pomoc, wymyślałbym pewnie sobie powody żeby nic nie zrobić i zwalić na nią winę za ewentualne rozstanie. Ulało mi się, zagotowałem się, przepraszam.
Studia absolutnie niczego nie gwarantują a już na pewno nie dobrej pracy i wysokich zarobków. Nie wiemy nawet co ten facet studjuje i czy do tych studiów się przykłada tak więc usilnie wróżysz z fusów. Radziłabym skupić się na podanych faktach a są one takie że 30-to letni facet żyje za pieniądze swoich rodziców a problemy swojej niby dziewczyny traktuje z przymrużeniem oka bo w życiu nie musiał zapłacić sobie za hamburgera w maku. Podsumowując jest to nastolatek w ciele mężczyzny bawiący się z dorosłą kobietą w dom za pieniądze swoich rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 20:40   #115
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Niech sobie będzie nawet medycyna - studentów od ponad roku na uczelni nie było (z drobnymi epizodami nauki hybrydowej). Jeśli by mu zależało, to w wolnej chwili dawałby chociażby korki, żeby zarobić 1000 zł i odciążyć swoją chorą kobietę. Nauka zdalna a ta na uczelni to zupełnie różne poziomy nawet na medycynie, co daje spore pole do manewrów.

Co do reszty się zgadzam.
Studenci medycyny mają normalnie zajęcia, bo byli szybko szczepieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 21:09   #116
stussy
przyczajony tygrys
 
Avatar stussy
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 216
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;88711599]Według Ciebie Autorka ma prawo wymagać czy oczekiwać od swojego partnera finansowania /pokrycia kosztów jej leczenia ? a gdyby facet pracował to miałaby prawo do takich roszczeń ? wspomniałaś o kwocie 1000 zł którą mógłby zarobić na korepetycjach ,to jest spora suma a leczenie dziewczyny prawdopodobnie nie potrwa jeden miesiąc tylko kilka i tak miałby jej co rusz tysiaka wykładać?

Mi byłoby wstyd uwieszać się tak na partnerze i udawać sierotę Marysie która nie radzi sobie z własnymi problemami (o ile ktoś nie ma śmiertelnej choroby która zagraża jego życiu ) to takie pomysły wydają mi się kosmiczne.[/QUOTE]




Ooo to to.
Mi by było wstyd wymagać od partnera aby mi wykładał hajs na leczenie albo żeby negocjował obniżenie mi czynszu. No kurde jakby była singielką to co by zrobiła? W życiu musimy być w większości zaradni i zdani na samych siebie.
__________________
Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie.
Cholera jasna
Charles Bukowski

Taedium vitae
stussy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 21:25   #117
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 123
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Do tego bez większych wspólnych spraw i zobowiązań w rodzaju ślub, dziecko, wspólny biznes czy kredyt. Każdy może pójść w długą w 5 minut, także nie dziwię się że chłopak nie ma zamiaru sobie brać na grzbiet utrzymanki, która może na drugi dzień bez żadnego wysiłku go zostawić. Do tego z tekstu nie wynika dlaczego tak miałby jej ufać że w razie czego ona zrobi to samo? Zrobiła coś dla niego co wymaga większego wysiłku i zaufania, nie wiem, pożyczyła mu tak z 5-10k kiedyś gotówką "na gębę"? Założyła 4k na lapka i spłacał jej w ratach? Jeśli nie to nie wiem skąd takie roszczenia i oczekiwania. Żeby takie mieć to trzeba najpierw samemu wcześniej pokazać że jest się na podobne zdolnym albo wejść w poważne zobowiązania i wspólne sprawy (nie, wynajęcie pokoiku w mieszakniu rodziców to nie jest "zobowiązanie" ani "wspólna sprawa").
....
Problem tu jest w autorce która nie rozumie że jej problemy to jej sprawa i nic takiego nie zrobiła dla swojego chłopaka ani nie ma z nim żadnych na tyle poważnych spraw / zobowiązań zeby oczekiwać od niego że powinien się dla niej jakoś specjalnie wysilać i rezygnować z tego co ma.
Muszę powiedzieć chłopakowi, żebyśmy się w razie czego nie wspomagali, bo nie mamy nic z wymienionych rzeczy i nigdy nie mieliśmy potrzeby pożyczać sobie kasy. Trochę się zdziwi po 6 latach. Może mu wcisnę pieniądze na nowy laptop, to będzie mega zobowiązanie...


Autorko poszukaj sobie kogoś na podobnym etapie życiowym. Z opisu wynika, że długo musiałabyś mu tłumaczyć żeby zrozumiał.
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 22:00   #118
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Anzet nie rób bohaterów z dzieci bogatych rodziców dlatego że zamiast wiecznie imprezować coś ze swoim życiem robią. Fajnie jak ktoś ma super zaplecze i ogólnie dobrze wykorzystuje potencjał, i tyle. BTW, ''kuzynka'' mogąc siedzieć na garnuszku starszych wysilać się nie musiała, mając masę czasu skupiła się na chinskim i czymś tam, to jest jakaś dzielność? Robisz co chcesz, starzy wynajmują kwadrat także za granicą bo se wymyśliłeś że ale ci to pomoże z chinskim, pyłki sprzed stópek zdmuchują. Retoryczne. I kto by nie chciał być na wiecznych wakacjach w imię szkolenia języka przy kolacji u tubylców albo chodzenia na zakupki i siłkę do lokalsów.

Ty z kolei z dziewczyny robisz pierwszą lepszą dupę do zmiany bo są razem tylko 2 lata. No i super dla niektórych ''żona to nie rodzina'' i nawet po ślubach itp nie uznają partnera dziecka więc tego.

No i czy Twoja ''kuzynka'' stanęła wobec problemu że jej facet znalazł się pod ścianą a ona jak gdyby nigdy nic rzuciła mu rozwiązanie w rodzaju ''to weź L4''? I w tyłku miała przeżuwając owoce morza, że on sie martwi za co przeżyje?

Nikt nie mówi że facet ma zacząć tyrać dla idei.
Tylko móglby pogadać z rodzicami, coś podziałać, może ta sprawa dałaby się rozwiązać łatwiej niż autorce się wydaje. Nic dziwnego że ''olała'' jego propozycję niepłacenia odstępnego skoro facet w sumie walnął to totalnie na odczepnego, bez jakiegoś zaangażowania, i, lol, czy w ogóle jego rodzice też usłyszeli ten pomysł?

Taki z niego zaradny koleś a nie potrafi prostej sprawy ogarnąć z własnymi rodzicami. Więc nie jest zaradny, jest leniwym egoistą bo mu się nawet paluszkiem kiwnąć nie chce.
A jak ''taki bogaty'' to co za problem coś dorzucić dziewczynie by nie była tak bardzo pod kreską? No widać bogaty zatem nie jest również skoro nie wiem, np. 200-300 zł miesięcznie to taki kosmiczny problem, ale nie pracować to już oki. Więc możliwe że jednak bliżej mu do melepety niż przeterminowanego Doogiego Howsera.
Jak nie widzisz tych 2 absurdów + trzeciego że mieć dziewczynę to nie znaczy nic; to co poradzić.

A teściów dziewczyna może sobie oceniać jak chce. To ona zna tych ludzi, może uważa ich za niezłych skąpców i też jej wolno mieć takie zdanie.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-05-18 o 22:09
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 22:17   #119
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez stussy Pokaż wiadomość
Ooo to to.
Mi by było wstyd wymagać od partnera aby mi wykładał hajs na leczenie albo żeby negocjował obniżenie mi czynszu. No kurde jakby była singielką to co by zrobiła? W życiu musimy być w większości zaradni i zdani na samych siebie.
A ja jestem w szoku nad egoizmem ludzi.
W życiu ma się zwykle kilka bliskich osób, nie tylko parnerta. I jedna z fajniejszych rzeczy jest to, że można na nich liczyć.

Gdyby bliska osoba do mnie przyszla i chciała pożyczyć pare tysięcy na operację, to bym bez wachania dała.
A tu dziewczyna ma partnera i nie może liczyć na żadne wsparcie i pomoc. A idź pan z takim związkiem. Uciekłabym odrazu.
Szkoda życia na egostow.
Ci rodzice to żaden problem, problemem to jest ten facet. Dla mnie idiota.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Czas edycji: 2021-05-18 o 22:19
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 22:52   #120
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88711991]Studia absolutnie niczego nie gwarantują a już na pewno nie dobrej pracy i wysokich zarobków. Nie wiemy nawet co ten facet studjuje i czy do tych studiów się przykłada tak więc usilnie wróżysz z fusów. Radziłabym skupić się na podanych faktach a są one takie że 30-to letni facet żyje za pieniądze swoich rodziców a problemy swojej niby dziewczyny traktuje z przymrużeniem oka bo w życiu nie musiał zapłacić sobie za hamburgera w maku. Podsumowując jest to nastolatek w ciele mężczyzny bawiący się z dorosłą kobietą w dom za pieniądze swoich rodziców. [/QUOTE]

Też mam kilka rad i spostrzeżeń:
1. Jak piszę że bycie na utrzymaniu rodziców pod 30 nie zawsze musi oznaczać lenistwo i bycie nieudacznikiem, to znaczy że są sytuacje kiedy jest to racjonalna decyzja a nie że każdy 30 latek na utrzymaniu rodziców to zaradny i dojrzały koleś ani że za takiego uważam autora - to już sobie sama dopowiadasz. Widzę że z jakiegoś powodu nie dostrzegasz wraz z innymi tutaj tej różnicy przekazu i skupiasz się tylko na tym żeby znalezc powody jaki ten gość jest zły a też nie masz pojęcia z jakiego powodu tak robi. Fakt to tylko to że może sobie na to pozwolić, a czy robi to w godnym pochwały celu czy nie to tego ani Ty ani ja nie wiemy. Ja tylko mówię że nie ma co go za to od razu krzyżować bo może to wynikać z różnych przyczyn (podczas gdy wiele osób tutaj z automatu zakłada że to nierób i pasożyt a mają za mało danych na to).

2. Fakt jest taki ze w tej zabawie w dom to autorka nie wyrabia a nie jej partner (nieważne skąd ma kasę - ważne że ma, legalnie, i nie on tu kreuje problemy w tym związku) i to ona ma o to pretensje do całego świata a powinna przede wszystkim do siebie, zwłaszcza będąc na etapie związku bez większych zobowiązań. To że ktoś jest w takim jeszcze mało poważnym związku w lepszej sytuacji nie oznacza że można przedstawiać mu jakieś żądania żeby drugą stronę dotował razem ze swoimi rodzicami bo mu się to należy. W każdym razie ja gdybym był w takiej sytuacji to bym liczył głównie na siebie a nie wyskakiwał z takimi pretensjami do partnerki - nie wiedzącej w sumie jeszcze nawet na czym stoi - żeby rezygnowała ze swoich udogodnień czy ogarniała za mnie podstawowe sprawy jakimi są m.in. moje utrzymanie. I nie uważałbym tego za swoją sprawę to skąd ma pieniądze jeżeli są z legalnego zródła - o co autorka ma wyrazny ból wiadomo czego. Ma pieniądze i już, ja nie mam więc to ja tu mam problem, ja tu jestem stroną która prosi i takie powinno być moje podejście a nie na zasadzie "jestem z tobą dwa lata w takiej w sumie niepewnej relacji to ruszyłabyś d... i zrobiłabyś coś z moim problemem, a nie siedzisz nic nie robisz, wisisz na garnuszku mamusi i nie robisz nic żeby mi życie ogarnąć razem z nimi". Oczywiście miło by mi było jakby mi pomogła i na pewno by to posunęło relację do przodu ale to nie jest tak że bym wyskakiwał z takimi roszczeniami jakby była mi to winna, jakby to ona miała odpowiadać za moje życie.

3. Każdy powinien sam ogarniać swoje sprawy a nie wieszać się na innych i robić z siebie sierotkę marysię z pretensjami że świat nie robi tego za nią. Tym bardziej jak druga nie ma wobec niej jeszcze większych zobowiązań ani sama nic takiego dla niej nie zrobiła żeby żądać rewanżu. Wszelkie gesty pomocy na tym etapie powinny być traktowane jako miły element wzmacniający więz i zaangażowanie a nie coś co się należy "bo druga strona ma łatwiej"

4. Co to kogo w ogóle obchodzi że partner autorki ma pieniądze od rodziców, przecież to nie jest powód dla którego autorka ma problemy ze swoim utrzymaniem. On od niej na swoje wydatki nie bierze. To ona potrzebuje dotacji od niego. Ona tu stwarza problem i próbuje go nim obarczać, ona tu czegoś potrzebuje. A na razie jest tylko jego dziewczyną a nie matką jego dzieci żeby taki ton przyjmować. Jego reakcja to co najwyżej przykry brak zaangażowania, który można w dużej mierze wytłumaczyć etapem związku, co i tak jest mniej nieeleganckie niż roszczeniowe podejście autorki, podszyte jeszcze zazdrością o lepsze zaplecze partnera, tak jakby on jej to zaplecze zabrał i odpowiadał za nią jak za swoje dziecko.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-29 20:17:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.