Czy zwrócić prezent?

[DrDoom]

Napisane przez RunRunRebel

Mimo, że znajomość się skończyła w taki, a nie inny sposób, to muszę tu wyjaśnić, że absolutnie nie można było nazwać tego relacją FWB. Ostatnią rzeczą jaką mogę powiedzieć jest to, że facet chciał pobzykać w weekend i tyle. Rozwijać już tego tematu nie będę.

Porozmawialiśmy wczoraj. On totalnie zdziwiony, coś tam tłumaczył, że nie mógł olać przyjęcia bo RODZINA. Ja rozumiem, że może ciężko było odmówić kiedy ktoś coś zorganizował, zaprosił wszystkie babcie i wujków, ale zbierając w całość to, co się wydarzyło, to wyszło bardzo źle. Odrzucenie mojej (pierwszej) propozycji wspólnego spędzenia urodzin, odtrącenie mojego prezentu i moich starań, a jednocześnie przyjęcie z rodzicami i pominięcie kobiety, z którą jak twierdzi jest w oficjalnym związku. Nadmieniłam też o wakacjach spędzonych z ojcem (moja propozycja także była odrzucona) i wyjaśniłam, że dla mnie relacja stanęła w miejscu. Gdzieś na etapie pierwszych randek. Nie było żadnego zaangażowania, nie chciał mojego towarzystwa w ważnych chwilach, nie uwzględniał mnie w planach na najbliższą przyszłość. Nie spełniło to moich oczekiwań, ani nie wypełnia mojej definicji związku. Usłyszałam, że on nie chce się rozstawać, ale na tym rozmowa się skończyła.

Jesteś pewna?
Bo ja zawsze powtarzam, że faceta poznaje się po czynach a nie słowach.
To, że Ci mówi, że jesteście w stałym związku i coś tam kiedyś planuje, to tylko słowa które nic go nie kosztują, a trafiają w punkt u kobiet które sobie już tam wyobrażają wspólną przyszłość.
Pół roku razem, nie przedstawia Cie znajomym ani rodzinie, ukrywa relacje, stawia rodzinę na 1 miejscu.
Dla mnie to właśnie z jego strony klasyczne FwB gdzie ma namiastkę związku, wspólne weekendy i bzykanie bez zobowiązań
A to co wmawiał Tobie to już inna bajka.

[Ellen_Ripley]

To, że facet twierdził, że zamiast spotkać się z dziewczyną przestawiał szafę u dziadka, to jeszcze nie znaczy, że mówił prawdę. Nie ma co tu czegokolwiek zrzucać na rodzinę, że niby zmanipulowany. Równie dobrze część tych razów, gdzie niby pomagał rodzinie to mógłby być zupełnie inne aktywności. Nawet łącznie z tym, że siedział w domu, bo mu się nie chciało z dziewczyną widzieć. Albo miał czas w tym momencie na kręcenie się przy kimś innym. Status "nikt praktycznie nie wie, że jestem w związku" daje dużo swobody.

[tinpanalley]

Napisane przez Ellen_Ripley

To, że facet twierdził, że zamiast spotkać się z dziewczyną przestawiał szafę u dziadka, to jeszcze nie znaczy, że mówił prawdę. Nie ma co tu czegokolwiek zrzucać na rodzinę, że niby zmanipulowany. Równie dobrze część tych razów, gdzie niby pomagał rodzinie to mógłby być zupełnie inne aktywności. Nawet łącznie z tym, że siedział w domu, bo mu się nie chciało z dziewczyną widzieć. Albo miał czas w tym momencie na kręcenie się przy kimś innym. Status "nikt praktycznie nie wie, że jestem w związku" daje dużo swobody.

Hmm, daje do myślenia. Chociaż przecież zdjęcia z wakacji z ojcem są.

[RunRunRebel]

Weszłam dziś na FB chcąc pousuwać go ze znajomych i tam wpadłam na zdjęcia z przed dwóch dni kiedy odmówił mi spotkania pod pretekstem kolejnego rodzinnego obiadu. Okazało się, że pierwsze pół dnia spędził na jakiejś wycieczce na rolkach. Obiad to musiał być o 17 żeby zdążył wrócić do swojej miejscowości. Także można było ogranąć obie kwestie tylko trzeba było chcieć. Takie podsumowanie na koniec.

[Indecence]

Olej dziada, szkoda każdej Twojej myśli jemu poświęconej.

[Rena]

Napisane przez RunRunRebel

Weszłam dziś na FB chcąc pousuwać go ze znajomych i tam wpadłam na zdjęcia z przed dwóch dni kiedy odmówił mi spotkania pod pretekstem kolejnego rodzinnego obiadu. Okazało się, że pierwsze pół dnia spędził na jakiejś wycieczce na rolkach. Obiad to musiał być o 17 żeby zdążył wrócić do swojej miejscowości. Także można było ogranąć obie kwestie tylko trzeba było chcieć. Takie podsumowanie na koniec.

Ale moglo tak byc, ze najpierw kilka godzin rolek, a potem obiad o 17h. Brzmi to wiarygodnie. Problem polega na tym, ze przy stole nie bylo miejsca dla Ciebie. Ani ze nie chce zmienic stylu zycia i mniej obiadkowac z krewnymi.

Jak nie chce to nic z tym nie zrobisz.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Rena

Ale moglo tak byc, ze najpierw kilka godzin rolek, a potem obiad o 17h. Brzmi to wiarygodnie. Problem polega na tym, ze przy stole nie bylo miejsca dla Ciebie. Ani ze nie chce zmienic stylu zycia i mniej obiadkowac z krewnymi.

Jak nie chce to nic z tym nie zrobisz.

Rolek też jej niezaproponował

[I am Rock]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89392968]Rolek też jej niezaproponował[/QUOTE]
Być może autorka na rolkach nie umie

[Lalalu181818]

Czyli z rodzina moze swietowac a z toba nie... Na twoim miejscu porozmawialabym z nim na ten temat i szczeze powiedziala ze jest Ci przykro ze z rodzina ma ochote swietowac a ty nie mozesz zrobic mu zadnej niespodzianki i ze nie rozumiesz dlaczego.Juz nie wspominajac o tym ze milo byloby gdyby Cie zaprosil na ta rodzinna uroczystosc skoro jestescie razem... Zapytaj sie go czy ty wgl jestes dla niego wazna

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Lalalu181818

Czyli z rodzina moze swietowac a z toba nie... Na twoim miejscu porozmawialabym z nim na ten temat i szczeze powiedziala ze jest Ci przykro ze z rodzina ma ochote swietowac a ty nie mozesz zrobic mu zadnej niespodzianki i ze nie rozumiesz dlaczego.Juz nie wspominajac o tym ze milo byloby gdyby Cie zaprosil na ta rodzinna uroczystosc skoro jestescie razem... Zapytaj sie go czy ty wgl jestes dla niego wazna

Przeczytaj wątek. Autorka już z nim zerwała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez I am Rock

Być może autorka na rolkach nie umie

To można towarzyszyć na rowerze. Jak ktoś chce, to znajdzie sposób na wspólne spędzenie czasu. Tylko trzeba te chęci mieć.

[Rena]

Napisane przez cava

To można towarzyszyć na rowerze. Jak ktoś chce, to znajdzie sposób na wspólne spędzenie czasu. Tylko trzeba te chęci mieć.

Jako osoba, ktora jezdzi na rolkach nie rekomenduje tego rozwiazania.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez I am Rock

Być może autorka na rolkach nie umie

Pewnie jeść też nie potrafi skoro nie załapała się na rodzinny obiad.
Po prostu nie godna jest spędzania z nim czasu.

[RunRunRebel]

Napisane przez Lalalu181818

Czyli z rodzina moze swietowac a z toba nie... Na twoim miejscu porozmawialabym z nim na ten temat i szczeze powiedziala ze jest Ci przykro ze z rodzina ma ochote swietowac a ty nie mozesz zrobic mu zadnej niespodzianki i ze nie rozumiesz dlaczego.Juz nie wspominajac o tym ze milo byloby gdyby Cie zaprosil na ta rodzinna uroczystosc skoro jestescie razem... Zapytaj sie go czy ty wgl jestes dla niego wazna

Taka rozmowa była. Mówiłam, że jest mi przykro, że odmówił na moje zaproszenie a jednocześnie chętnie zje obiad i tort u rodziny. Stwierdził, że nie obchodzi urodzin. Cóż...
Mówiłam także, że ma coraz większy problem ze spotkaniem czy porozmawianiem ze mną. Stwierdził, że nie ma na nic czasu. No szkoda, że w tym samym czasie chodził na spacerki z tatusiem i wrzucał na fejsa zdjęcia i relacje jak oszalały. Taki to był brak czasu.


Tam jest jakas mega pokręcona relacja rodzinna. Tan facet daje się traktować jak nastolatek. Jest na każde zawołanie mamy, taty, wujków, babć, ciotek... Masakra.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez RunRunRebel

Taka rozmowa była. Mówiłam, że jest mi przykro, że odmówił na moje zaproszenie a jednocześnie chętnie zje obiad i tort u rodziny. Stwierdził, że nie obchodzi urodzin. Cóż...
Mówiłam także, że ma coraz większy problem ze spotkaniem czy porozmawianiem ze mną. Stwierdził, że nie ma na nic czasu. No szkoda, że w tym samym czasie chodził na spacerki z tatusiem i wrzucał na fejsa zdjęcia i relacje jak oszalały. Taki to był brak czasu.


Tam jest jakas mega pokręcona relacja rodzinna. Tan facet daje się traktować jak nastolatek. Jest na każde zawołanie mamy, taty, wujków, babć, ciotek... Masakra.

No to ciesz się, że w porę to dostrzegłaś i się wymiksowałaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez RunRunRebel

Taka rozmowa była. Mówiłam, że jest mi przykro, że odmówił na moje zaproszenie a jednocześnie chętnie zje obiad i tort u rodziny. Stwierdził, że nie obchodzi urodzin. Cóż...
Mówiłam także, że ma coraz większy problem ze spotkaniem czy porozmawianiem ze mną. Stwierdził, że nie ma na nic czasu. No szkoda, że w tym samym czasie chodził na spacerki z tatusiem i wrzucał na fejsa zdjęcia i relacje jak oszalały. Taki to był brak czasu.


Tam jest jakas mega pokręcona relacja rodzinna. Tan facet daje się traktować jak nastolatek. Jest na każde zawołanie mamy, taty, wujków, babć, ciotek... Masakra.

On nie daje się traktować jak nastolatek. Po prostu jego rodzina jest dla niego ważniejsza niż Ty, nie jesteś dla niego priorytetem. Jesteś tylko opcją. Nawet przestawianie szafy u dziadka jest ciekawsze. Miałam taką relacje, facet wolał opędowywac pomidory w przydomowej szklarni niż pójść na wczesniej umowiona randkę że mną. Tyle że ja nie miałam takich jaj jak Ty żeby zerwać.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[RunRunRebel]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Jestem rozczarowana. Jest mi przykro, jakieś moje nadzieje zostały zawiedzione. Liczyłam, że skoro mamy wspólne pasje (tak, ja też jeżdżę na rolkach) to tym bardziej będzie nam się lepiej zgrać i będziemy fajnie spędzać czas. Po pół roku byłam już w jakiś sposób zaangażowana, ale staram się jakoś sobie zagospodarować czas i zająć się sobą. Teraz wyjeżdżam na kilka dni w góry bo tam mam rodzinę więc postaram się złapać trochę tchu.
Wiem, że tu nie było szansy na zdrowy związek.

[Ellen_Ripley]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89393410]On nie daje się traktować jak nastolatek. Po prostu jego rodzina jest dla niego ważniejsza niż Ty, nie jesteś dla niego priorytetem. Jesteś tylko opcją. Nawet przestawianie szafy u dziadka jest ciekawsze. Miałam taką relacje, facet wolał opędowywac pomidory w przydomowej szklarni niż pójść na wczesniej umowiona randkę że mną. Tyle że ja nie miałam takich jaj jak Ty żeby zerwać.[/QUOTE]

Dokładnie. Facet wykręcał się od spotkań z Autorka i tyle. Nieważne, czy w tym momencie przestawiał z dziadkiem szafę, czy oglądał Netflixa grzebiąc wykałaczką w zębach. Dokonywał takiego a nie innego WYBORU i nie było nim spędzanie czasu z niby jego dziewczyną. Również miałam takiego faceta. Koszmar. Po prostu nie był za mną, a jednocześnie przez jakiś czas nie miał jaj, aby to po prostu zakończyć.

[RunRunRebel]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie. Facet wykręcał się od spotkań z Autorka i tyle. Nieważne, czy w tym momencie przestawiał z dziadkiem szafę, czy oglądał Netflixa grzebiąc wykałaczką w zębach. Dokonywał takiego a nie innego WYBORU i nie było nim spędzanie czasu z niby jego dziewczyną. Również miałam takiego faceta. Koszmar. Po prostu nie był za mną, a jednocześnie przez jakiś czas nie miał jaj, aby to po prostu zakończyć.

Otóż to. Wszystko było ważniejsze. Wakacje z tatusiem, meble ciotki, urodziny z dziadkiem. Tam nie było ani miejsca ani chęci dla mnie. Koszmar i męczarnia. Dobrze, że to zakończyłam, chociaż było mi ciężko i jeszcze przez pewien czas będzie.

[Rena]

Napisane przez RunRunRebel

Otóż to. Wszystko było ważniejsze. Wakacje z tatusiem, meble ciotki, urodziny z dziadkiem. Tam nie było ani miejsca ani chęci dla mnie. Koszmar i męczarnia. Dobrze, że to zakończyłam, chociaż było mi ciężko i jeszcze przez pewien czas będzie.

Z opisu nawet nie zaczelas. Jak deklarujesz jakis koniec to chyba koniec robienia sobie zbednej nadziei.

[alicjaross]

A ten facet próbuje się jakoś kontaktować czy z jego strony tez cisza?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[RunRunRebel]

Napisane przez alicjaross

A ten facet próbuje się jakoś kontaktować czy z jego strony tez cisza?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, próbował wyjaśniać, że przytłoczyło go zycie i problemy w pracy, a ja jestem mało wyrozumiała. Szkoda, że to przytłoczenie odbijało się tylko na mnie, bo nie widziałam go w relacjach z kolegami i rodziną. Był tak przygnębiony, że mógł chodzić na rolki z kolegami i jeździć na wycieczki z tatą. Niestety nie dał rady do mnie zadzwonić ani się umówić. Ja nie wiem czy on myśli, że jestem totalna idiotką i to łyknę czy co. Koniec, kropka, milczę i układam sobie zycie bez niego.

[Rena]

W sensie wyslal smsa - mam ciezko w pracy, jestes niewyrozumiala? Bo piszesz, ze nie odbierasz jego telefonow. Tez bym nie wiedziala co odpisac na takie tresci. Nawet gdyby mi zalezalo. :p

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Rena

W sensie wyslal smsa - mam ciezko w pracy, jestes niewyrozumiala? Bo piszesz, ze nie odbierasz jego telefonow. Tez bym nie wiedziala co odpisac na takie tresci. Nawet gdyby mi zalezalo. :p

Przecież olewał Autorkę już od dawna i urodziny były tą ostatnią kroplą, która przelała szalę goryczy. Postanowiła to zakończyć i słusznie. Po co drążyć, czy sms i jakiej treści.