Mycie/oczyszczanie twarzy-WĄTEK ZBIORCZY

[lalesia]

ulla, mycie buzki delikatnym mydelkiem na pewno Ci nie zaszkodzi. Jak uzywalam zelu do mycia twarzy, nawet najbardziej delikatnego, to moja buzka robila sie strasznie wysuszona! Teraz zaczelam uzywac mydelka z oliwa z oliwek Nivea (w kostce) i moja buzka jest po nim slicznie nawilzona. Dobra jest tez kosteczka do mycia twarzy La Roche Posay, tylko strasznie ciezko ja dostac

[madie]

Witam
Ja różnie zmywam makijaż. Makijaż robię przed samym wyjściem z domu, żeby jak najdłużej czuć się świeżo, ponieważ w ciągu dnia zaczynam czuć podkład i czuję się tak jakby zatkana. Nie zmywam makijażu od razu po powrocie do domu. Jeśli np. jest to godzina 17 lub 18 to i owszem, zmywam i nakładam już wtedy kremik na noc, bo przecież kremy w tych godzinach zaczynają już pracować na pełną parę

Niestety moją skórę częste męczenie mleczkami (nawet super extra łagodnymi) podrażnia, dlatego takie zabiegi muszę ograniczyć do minimum, więc gdy wiem że już z domku nie wyjdę to wtedy biorę się za czyszczenie buźki.

[Lexie]

Ja zimą znacznie dłuzej mogę chodzić w makijazu, nawet do wieczora jeśli zajdzie taka potrzeba
Za to latem częściej obywam się bez tego co może zapychać mi skórę, do tej pory nie uzywałam wtedy podkładu tylko korektor i puder, tusz do rzes (cienie tylko na jakąś okazje bo szybko mi spływają )

No a w tym roku tak jakoś przyzwyczaiłam się do podkładu, że zatanawiam się czy go sobie odpuszczać? Moze znajde jakiś który nie zapycha??

[madie]

No właśnie lexie. Problem w tym podkładzie latem
Bez podkładu nie wyglądam najlepiej ale jak go nałoże to spływa prawie od razu.
No i chodze taka w kawałku umalowana- tylko na oczach.Też przydałoby mi się znaleźć jakiś lekki podkład.

[Smoczyca]

Nie zmywam, ale inna sprawa, że ja rzadko jestem w domu na tyle wcześnie, żeby mieć wolne popołudnie, przeważnie siedzę w pracy do wieczora. Jeśli wracam wcześniej to też nie zmywam, bo nie widzę takiej potrzeby. Zresztą może zdarzyć się, że wychodzę ponownie i co - jeszcze raz nakładać wszystko od nowa? E nie...
Poza tym uważam że oczyszczanie twarzy częsciej niż 2 razy dziennie - nawet uzywając do tego delikatnego mleczka - nie przysłuży mojej skórze. Mam takie niezbite wrażenie, bo moja skóra coraz bardziej się uwrażliwia i reaguje gwałtownie. Używam mleczek, od czasu do czasu płynów micelarnych, najwięcej jednak żeli bo wróciłam do klasycznego oczyszczania twarzy wodą jako najlepszej metody dla mojej skóry. Większość żeli jednak ściąga mi trochę skórę. Przemywam twarz rano (tu niekoniecznie musi być woda, tonik czy płyn micelarny wystarczą), wieczorem zmywam najpierw makijaż mleczkiem (lepiej usuwa podkład + puder) a potem przemywam twarz łagodnym żelem.

[connie]

Hej
Ja zmywam twarz kiedy tylko sie da, mimo, ze nie mam na niej jakiejs grubej tapety. Uzywam do tego physiogelu i jako jeden z nielicznych srodkow nie wysusza mi on skory, naprawde polecam: http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ils&itemid=259

[joanna26]

hej,zawsze zmywam makijaż przed spaniem,nie wyobrażam sobie tego nie zrobić, nawet jak przyjdę z imprezy o 5 rano to musze to zmyć bo inaczej czuję się bleee...na drugi dzien skóra jest jakas szara i szybko wtedy moga sie zrobic jakies zaskórniki-ja mam do tego skłonności wiec nie ryzykuję-czytałam ostatnio ze wrazliwe cery mają unikąc żelów pieniących-a ja mam swietny krem-żel do mycia twarzy nivea visage do cery suchej i wrazliwej-rewelka-wogole nie wysusza skóry wszystkie inne masakra!!no i jest taki kremowyi nie pieni sie-polecam!!!!!!!!!!

[Lexie]

madie napisał(a):
> No właśnie lexie. Problem w tym podkładzie latem
> Bez podkładu nie wyglądam najlepiej ale jak go nałoże to spływa prawie od razu.
> No i chodze taka w kawałku umalowana- tylko na oczach.Też przydałoby mi się znaleźć jakiś lekki podkład.


Zastanawiam się nad True Match loreala, jest taki płynny i wydaje się lekki. Oglądałam go nawet dziś w sephorze i jakimś cuden najjaśniejszy odcień wydaje się dobry Może by był ok.

[madie]

lexie napisała:

Zastanawiam się nad True Match loreala, jest taki płynny i wydaje się lekki. Oglądałam go nawet dziś w sephorze i jakimś cuden najjaśniejszy odcień wydaje się dobry Może by był ok.

Powiem Ci że używałam tego podkładu z próbek i nie mam co do niego zastrzeżeń. Fajnie się nakłada i nie trzeba go brać dużo aby ładnie pokryć całą buźkę. I faktycznie nie jest wyczuwalny na twarzy. Jeszcze wprawdzie upałów nie ma, więc nie wiem jak to byłoby latem, ale nosił się na buźce całkiem całkiem I jest najlżejszy z tych które próbowałam. Mogę go chyba polecić. Też bym sobie go kupiła tylko chwilowo cierpię na brak kaski

[Gonia1]

Dziewczyny! Za jakiś czas szykuje mi się kilkunastogodzinna podróż autokarem i już myślę o higienie twarzy podczas tych trudnych warunków.
Mam cerę tłustą ze skłonnością do trądziku na policzkach. Teraz używam kremów z kwasem retinowym i jest lepiej, wezmę je z sobą w podróż, żeby nie zaprzepaścić efektów,ale przed posmarowaniem się nimi trzeba mieć czystą cerę... A ja myję twarz 3 razy dziennie... No a w trakcie podróży nie będzie to możliwe... Zastanawiam się nad kupnem jakichś oczyszczających chusteczek do twarzy... Żeby można było przetrzeć nimi twarz w trakcie podróży nie martwiąc się o brak wody.
Znacie jakieś dobre chusteczki? Jak one działają? Czy skóra jest po nich tak odświeżona, jak po umyciu żelem i wodą?
A może nie opłaca się używać husteczek a np. tylko jakiś lekki odświeżający tonik?

[Gonia1]

up

[Smoczyca]

O matko, Gonia, a czemu aż 3 razy? Nie za dużo? Eksperci zalecają max. dwa razy dziennie takie porzadne oczyszczanie połączone z wodą (jak ktoś ma potrzebę przecierania buzi w ciągu dnia, to niech się przeciera tonikiem np).
No ale do rzeczy. Jako weteranka szpitali po cięzkich zabiegach z niemożnością poruszania się, sporo takich chusteczek używałam - żeby nie było wątpliwości, takich bez wody, nie jak Olay Miałam chusteczki AA (chyba już nie istnieją), Cleanic, chyba Farmony z szałwią? I takie zwyklejsze, dla dzieci Dla osoby przyzwyczajonej do mycia twarzy wodą takie chusteczki nie będą super, brak tego uczucia oczyszczenia - przynajmniej takie miałam wrażenie. Ja znalazłam lepszą metodę - podczas ostatniej bytności w szpitalu zabrałam masę płatków ze sobą i wodę micelarną z apteki. To mi dało uczucie idealnego oczyszczenia, tak świetnego, że po dziś dzień używam tego typu kosmetyków, zwłaszcza do przemywania cery nad ranem - ze względu na alergie i coraz suchszą skórę staram się ograniczyć częstotliwość mycia twarzy wodą do jednego razu. Płyny micelarne sa dla mnie lepsze niż toniki, usuną dokładnie makijaż. Przy tłustej cerze polecam antybakteryjne plyny - Effaclar oraz Sebium Biodermy

Pozdrówka

[Gonia1]

Dziękuję Smoczyco, Ty jedyna zlitowałaś się nade mną i odpowiedziałaś na moje pytanie.


Smoczyca napisał(a):
> O matko, Gonia, a czemu aż 3 razy? Nie za dużo? Eksperci zalecają max. dwa razy dziennie takie porzadne oczyszczanie połączone z wodą (jak ktoś ma potrzebę przecierania buzi w ciągu dnia, to niech się przeciera tonikiem np).

A ja znowu czytałam wypowiedź dermatologa, że skórę tłustą trądzikową należy myć ok. 3 razy dziennie...Wiedziałam, że kogo jak kogo, ale Ciebie pewnie to zdziwi. Uwierz mi: dobrze mi służy taka częstotliwość mycia. Bo to jest tak: myję twarz rano, nakładam makijaż i idę do pracy. Po przyjściu z pracy zmywam makijaż mleczkiem, potem żelem z wodą a potem tonikiem (zresztą ja po każdym myciu twarzy wodą używam toniku). A po przyjściu z pracy muszę ten makijaż zmyć, żeby nałożyć krem z kwasem retinowym. No a potem po kilku godzinach myję znowu twarz i idę spać (nakładam inny krem z kwasem retinowym; te kremiki z tego co wyczytałam na ulotkach są silniejsze i słabsze). Także tak u mnie wygląda to mycie twarzy. A co do przecierania samym tonikiem, to zależy też jaki to jest tonik... Pamiętam, że ogórkowy Ziai fajnie odświeżał, ale teraz używam toniku Benzacne i on nie daje mi takiego poczucia odświeżenia; zostawia na twarzy taką świecącą się lepką powłoczkę, choć oczyszcza dobrze...



> No ale do rzeczy. Jako weteranka szpitali po cięzkich zabiegach z niemożnością poruszania się, sporo takich chusteczek używałam - żeby nie było wątpliwości, takich bez wody, nie jak Olay Miałam chusteczki AA (chyba już nie istnieją), Cleanic, chyba Farmony z szałwią? I takie zwyklejsze, dla dzieci Dla osoby przyzwyczajonej do mycia twarzy wodą takie chusteczki nie będą super, brak tego uczucia oczyszczenia - przynajmniej takie miałam wrażenie. Ja znalazłam lepszą metodę - podczas ostatniej bytności w szpitalu zabrałam masę płatków ze sobą i wodę micelarną z apteki. To mi dało uczucie idealnego oczyszczenia, tak świetnego, że po dziś dzień używam tego typu kosmetyków, zwłaszcza do przemywania cery nad ranem - ze względu na alergie i coraz suchszą skórę staram się ograniczyć częstotliwość mycia twarzy wodą do jednego razu. Płyny micelarne sa dla mnie lepsze niż toniki, usuną dokładnie makijaż. Przy tłustej cerze polecam antybakteryjne plyny - Effaclar oraz Sebium Biodermy


Czy dobrze zrozumiałam, że ten płyn micelarny, który używałaś, to płyn Effaclaru lub Biodermy? Ale takie płyny są chyba drogie?

[Gonia1]

Małe sprostowanie: aktualnie do demakijażu nie używam mleczka, a żelu do demakijażu twarzy i oczu Perfecta Czysta Cera Dax Cosmetics.

[Smoczyca]

Hej Goniu,

no skoro Ci służy takie częste mycie... obyś sobie tylko nie zaszkodziła za bardzo uzywasz bardzo silnych leków - sama jestem wielką zwolenniczką retinoidów, choć ja przy nich się zawsze złuszczam niczym jaszczurka
Tak miałam na myśli płyny micelarne - nie są tanie, to fakt, to wydatek około 40 zł (płyn Effaclar La Roche, Bioderma będzie trochę tańsza i ma nieco większą pojemność).

Toniku Ziai nie znam (muszę unikać Ziai przy twarzy bo mnie podrażnia straszliwie), za to tonik Benzacne to jeden z moich kosmetycznych faworytów! Bardzo lubię też toniki Daxa Perfecta Czysta Cera, AA Young, Dermedic Acne Expert (zawsze mam pod ręką jakiś tonik antybakteryjny w domu, bo cera ciągle płata figle...). Teraz testuję najnowszą linię Norela, o której bardzo dobrze wypowiadała się Beata - Acne Immuno Care. Bardzo dobra seria dla cery problemowej, nawilżająca przy tym (!). Tonik z tej linii jest świetny, delikatny, działa lekko złuszczająco, antybakteryjny (ma kwas azaleinowy w składzie), a przy tym naprawdę nie wysusza cery. Ja mam wielkie opakowanie kupione na targach kosmetycznych, ale chyba już pojawi się zaraz w sklepach ta linia, bo na targach mozna też było kupić małe opakowania "sklepowe" o pojemności 200ml Warto się przyjrzeć tej linii, jak już normalnie pojawi się w obiegu

Pozdrówka

[skapula]

Przepraszam, że odbiegam od tematu.
Smoczyco jakich retinoidów używasz? (chodzi mi o konkretne
preparaty). Jak sobie radzisz ze złuszczającym sie naskórkiem podczas stosowania retinoidów?
Ostatnio stosuję retin-a i łuszczę sie jak "jaszczurka", kremy natłuszczające, nawilżające nie bardzo pomagają.

[Gonia1]

Dziękuję Smoczyco za radę!!

[Gonia1]

Smoczyco, jeszcze jedno pytanie mam. Czy w KWC są wymienione te płyny, o których pisałaś? W jakiej kategorii? Toniki, demakijaż, higienia twarzy?

[Smoczyca]

Skapulo - dużo używałam. W wieku nastoletnim Retinu A, wtedy nie było wizażu ani w ogóle niczego, nie było jak czerpac info na temat pielęgnacji skóry - zraziłam się, bo koszmarnie podrażniał mi cerę. Potem parę lat temu Differin w żelu - ale to był okres mojego cięzkiego wypadku i wymazałam zupełnie z pamięci - podrażniał trochę mniej, ale ciągle dyskomfort był. Od jakiegoś czasu wierna jestem Izotrexinowi, teraz znów Differin ale w kremie, i to chyba to co mi najlepiej słuzy - tzn. podrażnia najmniej. Przy retinoidach raczej unikam peelingu - raz na jakiś czas delikatny enzywamtyczny, dość rzadko nakładam maski oczyszczające. Unikam w tym czasie innych silnych specyfików, np. kremów z wit. C. Bardzo łagodny żel do mycia i takiż tonik, radzę zapomnieć o specyfikach antybakteryjnych. Co do kremów - łagodzą - Bioderma Sensibio Forte, Epitheliale A Dermy pomaga bardzo, Toleriane i Physiogel - też dobre

[Gonia1]

O, znalazłam płyn micelarn Effaclaru.
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=6134

[Smoczyca]

Gonia płyny powinny być w "Demakijażu" Vichy i Effaclar tam są:

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=7984

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=6134

[Smoczyca]

Płyny Biodermy się zaplątały...

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=4701

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=4702

[Gonia1]

Dzięki. Ale Bioderma już jest umieszczona w dziale oczyszczanie, bo to chyba to? :

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=4701


czy to?:

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=4702

O którym z tych płynów Biodermy pisałaś, Smoczyco? Zdaje mi się, że o tym antybakteryjnym, czyli pierwszym, ale wolę się upewnić.

[Smoczyca]

No własnie Goniu, znalazłam je dokladnie na dwie minuty przed Toba musze to zgłosić na technicznym chyba - powinny być w dziale demakijaż chyba - bo w dziale oczyszczanie wrzucamy te, które można używać z wodą, a demakijaż - te bez wody, czyli mleczka i płyny

Oba są bardzo dobre. Przy tłustej cerze Sebium (antybakteryjny), choć nie wiem czy przy retinoidach Cię nie wysuszy za bardzo... Sensibio też jest świetny, dobry dla wrażliwej cery (chyba teraz ten właśnie sobie kupię!).

[Gonia1]

[Dreamgirl]

Odświeżam wątek, bo mam podobne wątpliwości: czy myjąc twarz 3-4 razy dziennie jej szkodzę? Zaznaczam że żelu do oczyszczania twarzy nie używam za każdym razem (tylko rano i wieczorem), ponieważ za bardzo przesuszyłby skórę. Po każdym myciu stosuję jakiś kremik, bo skóra mi się ściąga. Zazwyczaj coś lekkiego. I zastanawiam się teraz, czy ja dobrze robię?

[oliczka]

Ja robię makijaż rano wychodząc z domu po godzinie 7, wracam o 17 i nie zmywam makijażu. Owszem kiedyś zdarzało mi się tak robić, bo myślałam, że dzięki temu moja skóra troche odżyje, ale nieprawda, naskórek jakby scieńczył się, a skóra stała się bardziej wrażliwa.
Zmywam makijaż dopiero kładąc się spać, a zmywam go: oczy melczkiem Iwostin, a twarz żelem do mycia twarzy też Iwostin.

[hybris]

Oj, mam ten sam problem i niestety nie znalazłam na niego złotego środka. Poza tym - zastanawiam się - czy ma sens nakładanie kremu nocnego po zmyciu makeup'u powiedzmy o 17. A jeśli okaże się, że będę jeszcze wychodziła? Albo - co częstsze w moim przypadku - wyprowadzała psa - zawsze ok. 22, wtedy już co prawda nie potrzebuje ochrony przed słońcem, ale jeśli się zmacham albo spocę, to przeciez taka upocona spac nie pójdę, więc co - kolejne mycie i krem??? Już mam lekkeigo schiza. Moja mama zawsze zmywała makijaż późnym wieczorem, więc chyba stąd wyrobiłam w sobie taki nawyk, a z drugiej strony - mnie makijaż nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu

[oliczka]

Mnie też makijaż nie przezzkadza w codziennym funkcjonowaniu, a wręcz przeciwnie czuję się z nim lepiej i pewniej. Po prostu nie mogłabym tylko z nim spać.

[Dreamgirl]

No tak, macie rację, mi w sumie tak normalnie też nie przeszkadza, tylko ze jak wracam do domu powiedzmy o 16, i wiem że jakieś specjalne wyjście mi się już nie zapowiada, to nie wyobrażam sobie nie zmyć tej całej warstwy makijaży+potu+zanieczyszc zeń z twarzy. Po prostu nie wytrzymałabym . A jeszcze inna sprawa gdy zostaję cały dzień w domu... to dopiero się zaczyna... bo ja najchętniej to co 3 godzinki bym twarz myła (i wtedy konieczny kremik, tylko lekki, żeby już tej biednej buźki nie obciążać)