Ciagle nalegam i nic... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-02-04, 12:17   #91
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez YenneferD Pokaż wiadomość
A co do małżeństwa, to przecież ono nie jest gwarantem szczęscia Mój TŻ reaguje jak każdy facet - lekka panika, no bo przecież kajdany małżeńskie to ostateczne ograniczenie jego wolności, to taki ostatni bastion Rozwala mnie to czasami, czasami sie wkurzam, generalnie nie nalegam, a czasami sie smieje, ze na dziecko go lapac nie bede (chcialby miec dzieci ze mna, ale jak tak sobie mowie to ma taka smieszna panike w oczach ). Ślub jest miły, ale nie niezbędny, zresztą jako ateistce jest mi dziwnie z myśla, że miałabym brać slub kościelny
Pocieszające, że nie tylko mój TŻ tak ma, z tą paniką Przy czym nie chce zrozumieć, że ja wcale nie zamierzam go zaraz ciągnąć do ołtarza, tylko chciałabym wiedzieć jak się zapatruje na ślub... No bo właśnie, ja ateistka i z myślą o kościelnym mi dziwnie, a on niby do kościoła sam nie chodzi, ale kiedy jest w rodzinnym domu, to idzie z rodziną, trochę dla świętego spokoju jego mamy. No i ja bym chciała w takim razie wiedzieć czy w kwestii ślubu dla niego jest konieczny kościelny, czy się bez tego obejdzie

Czy ktoś ma pomysł jak przeprowadzić taką rozmowę bez budzenia paniki i mężczyzny?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 12:22   #92
leuwen
Zadomowienie
 
Avatar leuwen
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Pocieszające, że nie tylko mój TŻ tak ma, z tą paniką Przy czym nie chce zrozumieć, że ja wcale nie zamierzam go zaraz ciągnąć do ołtarza, tylko chciałabym wiedzieć jak się zapatruje na ślub... No bo właśnie, ja ateistka i z myślą o kościelnym mi dziwnie, a on niby do kościoła sam nie chodzi, ale kiedy jest w rodzinnym domu, to idzie z rodziną, trochę dla świętego spokoju jego mamy. No i ja bym chciała w takim razie wiedzieć czy w kwestii ślubu dla niego jest konieczny kościelny, czy się bez tego obejdzie

Czy ktoś ma pomysł jak przeprowadzić taką rozmowę bez budzenia paniki i mężczyzny?

Najlepiej spić porządnie, wiekszość ludzi jest wtedy szczera do bólu
leuwen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 12:24   #93
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Pocieszające, że nie tylko mój TŻ tak ma, z tą paniką Przy czym nie chce zrozumieć, że ja wcale nie zamierzam go zaraz ciągnąć do ołtarza, tylko chciałabym wiedzieć jak się zapatruje na ślub... No bo właśnie, ja ateistka i z myślą o kościelnym mi dziwnie, a on niby do kościoła sam nie chodzi, ale kiedy jest w rodzinnym domu, to idzie z rodziną, trochę dla świętego spokoju jego mamy. No i ja bym chciała w takim razie wiedzieć czy w kwestii ślubu dla niego jest konieczny kościelny, czy się bez tego obejdzie

Czy ktoś ma pomysł jak przeprowadzić taką rozmowę bez budzenia paniki i mężczyzny?
a moze powiedz mu to co wlasnie napisalas


-------------


u mnie bylo na odwrot, to eks chcial slub, dzieci... a ja oby jak najdalej od tego
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 12:25   #94
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez martinka_m Pokaż wiadomość
jakis czas temu slyszalam rozmowe w autobusie dwoch dziewczyn, mialy moze po 27 -28 lat. i jedna sie drugiej zalila ze jej chlopak nie chce sie jej oswiadczyc, nawyzywala go od glupkow, idiotow, ze kiedy ona niby wyjdzie za maz, po 40-stce?... szkoda gadac... laska chyba chciala miec sie czym (?) pochwalic przed rodzina i kolezankami... przeraza mnie ze dla niektorych kobiet slub to cel zycia...
Wyzywanie akurat jest bez sensu, ale chwalenia nie uważam akurat za powód. Małżeństwo to wcale też nie cel życia - ale jeśli się chce mieć rodzinę i dzieci to 27-28 lat to najwyższa pora - zwłaszcza jeśli kilkoro...
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 12:36   #95
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Wyzywanie akurat jest bez sensu, ale chwalenia nie uważam akurat za powód. Małżeństwo to wcale też nie cel życia - ale jeśli się chce mieć rodzinę i dzieci to 27-28 lat to najwyższa pora - zwłaszcza jeśli kilkoro...
No mi się zdaje,że jeśli ma się już 28 to mozna by było już się hajtnąć,choć niekoniecznie


Mój eks (28 latek) pomimo tego,że mi się oświadczył to okazał się jednak tchórzem ktory się boi obowiazków/zobowiązań i ten pierscionek był tylko by zamydlić mi oczy.Okzał się dzieciakiem nic więcej,ale to dobrze. Lepiej pózniej niż wcale.
A obecny facet(29 latek),sam z siebie o tym mówi,jakiś czas temu wziął moją ręke i pytał na jakim palcu ma być pierscionek,jak by/śmy mógł/lismy to już stanelibyśmy na ślubnym kobiercu.Poki co ja jeszcze nie jestem na to gotowa zbytnio,chyba po tym co przeszłam wcześniej.
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 12:39   #96
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Wyzywanie akurat jest bez sensu, ale chwalenia nie uważam akurat za powód. Małżeństwo to wcale też nie cel życia - ale jeśli się chce mieć rodzinę i dzieci to 27-28 lat to najwyższa pora - zwłaszcza jeśli kilkoro...
no fakt, wiek dobry. ale problem w tym ze musza tego chciec obie strony. a w niej najbardziej uderzylo mnie to, jak o nim mowila... ok, jest sfrustrowana, ale zeby twierdzic ze to idiota, ze nie mysli itp. i ta pogarda w glosie... brzmialo jak totalna desperacja... nie wazne z kim, byle byl slub. no ale to jedna rozmowa, nie znam ich, tylko takie odnioslam wrazenie.
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 12:49   #97
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez martinka_m Pokaż wiadomość
a moze powiedz mu to co wlasnie napisalas
Próbowałam, ale chyba nie całkiem dotarło
A kiedy po pamiętnej panice zaczęłam omijać temat, doczekałam się... rozmowy o dzieciach Teraz to ja powinnam wpaść w panikę

Leuwen, mogę spróbować, ale nie wiem czy on się przy mnie upije do tego stopnia
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-02-04, 12:51   #98
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Czy ktoś ma pomysł jak przeprowadzić taką rozmowę bez budzenia paniki i mężczyzny?
Moze zaczac od czegos neutralnego np. rozmowa na temat moherowego spoleczenstwa i twojego ateizmu konczaca sie pytaniem: "a jaki jest twoj stosunek do wiary?"

O ile dobrze pamietam - w jednym poscie napisalas, ze rozmawialiscie o ew. wpadce i wyszlo na to, ze twoj partner bylby w razie czego gotow na zostanie rodzicem a ty jeszcze nie. To rowniez jest dobry punkt zaczepienia - rozmowa o twoich obawach - ze jego gotowosc ciebie zaniepokoila i chcialabys znac jego poglad na rodzine, dzieci, slub (jesli jednak sie pomylilam i zle zinterpretowalam twoj post/nie bylas jego autorka to ).

Najlepiej zawsze zaczac od siebie - przedstawic swoje poglady, leki, obawy a dopiero pozniej pytac o nie partnera - dzieki temu, znajac twoje slabosci poczuje sie bezpieczniej. Bedzie wiedzial, ze chcesz skonfrontowac swoj swiatopoglad z jego a nie zaciagnac przed oltarz.
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 13:26   #99
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Moze zaczac od czegos neutralnego np. rozmowa na temat moherowego spoleczenstwa i twojego ateizmu konczaca sie pytaniem: "a jaki jest twoj stosunek do wiary?"
Jego stosunek do wiary właściwie już znam, poza tym nieszczęsnym ślubem.
Cytat:
O ile dobrze pamietam - w jednym poscie napisalas, ze rozmawialiscie o ew. wpadce i wyszlo na to, ze twoj partner bylby w razie czego gotow na zostanie rodzicem a ty jeszcze nie. To rowniez jest dobry punkt zaczepienia - rozmowa o twoich obawach - ze jego gotowosc ciebie zaniepokoila i chcialabys znac jego poglad na rodzine, dzieci, slub (jesli jednak sie pomylilam i zle zinterpretowalam twoj post/nie bylas jego autorka to ).
Pisałam
Dodatkowo temat dzieci wrócił po ostatniej wizycie mojej koleżanki, posiadaczki dziecka wyjątkowo grzecznego i sympatycznego... "Fajnie by było, gdybyśmy mieli takie dziecko" No a dalej rozmowa o podejściu, wychowaniu, pracy, finansach... Wszystko w sferze teorii, ale dla mnie to była już dość poważna rozmowa.

No może i fajnie by było takie mieć, ale kurczę, czemu porusza ze mną temat dzieci (skoro już wie, że ja nie czuję się absolutnie gotowa na dziecko) i ja nie powinnam wtedy panikować, a sam tak reaguje na czysto teoretyczną rozmowę o ślubie?
Nie widzi, że tak jak on się obawia ślubu, tak ja się obawiam dzieci?

Cytat:
Najlepiej zawsze zaczac od siebie - przedstawic swoje poglady, leki, obawy a dopiero pozniej pytac o nie partnera - dzieki temu, znajac twoje slabosci poczuje sie bezpieczniej. Bedzie wiedzial, ze chcesz skonfrontowac swoj swiatopoglad z jego a nie zaciagnac przed oltarz.
Może spróbuję
Na razie trochę waham się przed poruszaniem tego tematu, bo nie mam najmniejszej ochoty na powtórkę z paniki, a przy okazji liczę na to, że za jakiś czas przestanie tak do tego podchodzić i może temat wyjdzie jakoś naturalnie W końcu nigdzie się nie spieszymy...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 13:44   #100
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
No może i fajnie by było takie mieć, ale kurczę, czemu porusza ze mną temat dzieci (skoro już wie, że ja nie czuję się absolutnie gotowa na dziecko) i ja nie powinnam wtedy panikować, a sam tak reaguje na czysto teoretyczną rozmowę o ślubie?
Fajnie jak jest slodkie i urocze. Ale jak pruje morde o 3 nad ranem to juz jest mniej fajnie

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie widzi, że tak jak on się obawia ślubu, tak ja się obawiam dzieci?
Jak nie widzi to najlepiej jest mu to po prostu powiedziec Zwlaszcza iz - jak kazda osoba, ktora nigdy nie miala stycznosci z malym dzieckiem - zna tylko jedna strone medalu - dzieci jako mile i urocze stworzonka. Wiekszosc moich rowiesnikow plci meskiej pragnie zostac ojcami z wyjatkiem jednego, ktory pomaga swojej siostrze w wychowywaniu dziecka

Moge sie mylic ale odnosze wrazenie, ze twoj partner nie zdaje sobie do konca sprawy z odpowiedzialnosci, jaka sie wiaze z posiadaniem dziecka. Imo twoje obawy swiadcza o twojej dojrzalosci - jestescie przeciez jeszcze bardzo mlodzi (odezwala sie doswiadczona staruszka )
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 14:06   #101
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
Fajnie jak jest slodkie i urocze. Ale jak pruje morde o 3 nad ranem to juz jest mniej fajnie
No właśnie

Cytat:
Jak nie widzi to najlepiej jest mu to po prostu powiedziec Zwlaszcza iz - jak kazda osoba, ktora nigdy nie miala stycznosci z malym dzieckiem - zna tylko jedna strone medalu - dzieci jako mile i urocze stworzonka. Wiekszosc moich rowiesnikow plci meskiej pragnie zostac ojcami z wyjatkiem jednego, ktory pomaga swojej siostrze w wychowywaniu dziecka

Moge sie mylic ale odnosze wrazenie, ze twoj partner nie zdaje sobie do konca sprawy z odpowiedzialnosci, jaka sie wiaze z posiadaniem dziecka. Imo twoje obawy swiadcza o twojej dojrzalosci - jestescie przeciez jeszcze bardzo mlodzi (odezwala sie doswiadczona staruszka )
No cóż, własnego dziecka nie ma, jego siostra też nie, ale ma poza tym dość liczną rodzinę, wiele sióstr i braci ciotecznych, oni mają dzieci. Jakiś kontakt z małymi dziećmi musiał mieć, ale pewnie taki jak ja - czyli zajmował się czasem, widział jak rodzice się zajmują... Po cichu liczę, że jako ta chyba jednak bardziej dojrzała strona związku (i nie myślę tu tylko o tym, że jest starszy ) - jednak zdaje sobie sprawę, że posiadanie dziecka nie będzie takie różowe i łatwe i że nie każde dziecko jest takie jak to koleżanki (bo faktycznie jej syn jest niesamowicie grzeczny i fajny)

Poczekam na jakiś dogodny moment i pogadam z nim o tym wszystkim. Rozmowę o obawach w kwestii ciąży mam już częściowo za sobą, bo wczoraj to poruszałam, zostaje ślub...

Przepraszam, że tak zdominowałam wątek W końcu nie "mój"
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 22:03   #102
AgataKrystian
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 114
GG do AgataKrystian
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

twoja wypowiedz jest niesmaczna, swiadczy ti tylko o tobir.
AgataKrystian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 22:13   #103
AgataKrystian
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 114
GG do AgataKrystian
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez martinka_m Pokaż wiadomość
jakis czas temu slyszalam rozmowe w autobusie dwoch dziewczyn, mialy moze po 27 -28 lat. i jedna sie drugiej zalila ze jej chlopak nie chce sie jej oswiadczyc, nawyzywala go od glupkow, idiotow, ze kiedy ona niby wyjdzie za maz, po 40-stce?... szkoda gadac... laska chyba chciala miec sie czym (?) pochwalic przed rodzina i kolezankami... przeraza mnie ze dla niektorych kobiet slub to cel zycia...
twim celem pewnie bylo znalezienia w ogole kogos kto by cie chcial
pozdrawiam
AgataKrystian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 22:17   #104
AgataKrystian
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 114
GG do AgataKrystian
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

po waszych odpowiedziach moj ,, zapal,, troche sie ostudzil i rzeczywiscie moze stereotypy nalezy troszke pozmieniac
a co do pierscionka to nie ma dla mnie znaczenia jaki
liczy sie milosc...
ide sie pod kolderke
dobranoc
AgataKrystian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 22:19   #105
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez AgataKrystian Pokaż wiadomość
twoja wypowiedz jest niesmaczna, swiadczy ti tylko o tobir.
A do kogo ten post skierowałaś???


Cytat:
Napisane przez AgataKrystian Pokaż wiadomość
twim celem pewnie bylo znalezienia w ogole kogos kto by cie chcial
pozdrawiam
martinka m przecież nie pisała o sobie,tylko o jakieś zasłyszanej rozmowie sytuacji,więc nie rozumiem tej złośliwosci w stosunku do jej wypowiedzi. Coś cię boli????
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 22:22   #106
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez AgataKrystian Pokaż wiadomość
twim celem pewnie bylo znalezienia w ogole kogos kto by cie chcial
pozdrawiam
no nie rozszyfrowalas mnie





trafilam w czuly punkt...

Edytowane przez martinka_m
Czas edycji: 2008-02-04 o 22:47
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 22:22   #107
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez AgataKrystian Pokaż wiadomość
twim celem pewnie bylo znalezienia w ogole kogos kto by cie chcial
pozdrawiam
Uwielbiam takie złośliwości zakończone uśmieszkiem i "szczerym" pozdrowieniem
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 23:23   #108
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Ja mam chyba za duzego dola na czytanie tego watku

ciezko go zakwalifikowac do kategorii "balsam dla duszy".
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-04, 23:53   #109
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez AgataKrystian Pokaż wiadomość
twoja wypowiedz jest niesmaczna, swiadczy ti tylko o tobir.
Cytat:
Napisane przez AgataKrystian Pokaż wiadomość
twim celem pewnie bylo znalezienia w ogole kogos kto by cie chcial
pozdrawiam
O co chodzi i do kogo kierujesz te wypowiedzi?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-02-05, 22:09   #110
AgataKrystian
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 114
GG do AgataKrystian
Thumbs up Dot.: Ciagle nalegam i nic...

watek zamkniety
pozdrawiam wszystkie czytelniczki i musze sie pochwalic moim 1 ostrzezeniemjestescie kochane
AgataKrystian jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-05, 23:17   #111
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 550
GG do Cathas
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

A ja myślałam, że to moderator może zamykać wątki...
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 07:45   #112
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 867
Dot.: Ciagle nalegam i nic...


Dziecinada.
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 11:00   #113
calkiem-spoko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 807
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez Agatkia Pokaż wiadomość

Dziecinada.
Dziecinada to dla mnie smutne wyczekiwanie na zaręczyny, naleganie na nie, że już nie wspomnę o kupnie sobie samej pierścionka.

Gratuluję ostrzeżenia, widać że jesteś naprawdę z tego dumna.
calkiem-spoko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-02-06, 11:33   #114
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez calkiem-spoko Pokaż wiadomość
Dziecinada to dla mnie smutne wyczekiwanie na zaręczyny, naleganie na nie, że już nie wspomnę o kupnie sobie samej pierścionka.

Gratuluję ostrzeżenia, widać że jesteś naprawdę z tego dumna.
Zgadzam się.
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 11:54   #115
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 867
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Tak, dokładnie. Wszystko co opisujecie +plus obrazalstwo i nieumiejetnosc przyjmowania rad, o które się prosi.
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 12:28   #116
ropuszka
Zakorzenienie
 
Avatar ropuszka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Zanim zaczne dawac rady autorce watku, chcialabym sie Was zapytac dlaczego niektore z Was tak starsznie sa zdziwione, ze dziewczyna chce slubu? To, ze Wy go nie chcecie/nie macie nie znaczy, ze ona domaga sie czegos nienormalnego...

Moim zdaniem nie ma niczego gorszego od nalegania na slub. Facet wtedy z reguly boi sie jeszcze bardziej i nie chce. 2 lata to niezle, ale chyba za malo,z eby sie dopbrze poznac. ja z mojego TZ zrobilam czlowieka gdzies po ok. 4 latach A nadal malzenstwem nie ejstesmy, choc moje niektore kolezanki juz maja ustalone terminy albo sa w ciazy po pol roku od slubu... No ale nie skonczylam jeszcze 23 lat, wiec sie nie przejmuje.

Wazne jest to, czy facet w ogole bierze pod uwage w zyciu cos takiego jak slub. Jakie sa jego priorytety. Bo jesli liczy sie dla niego wylacznie wolny zwiazek, to chyba nie ma sensu w tym tkwic. Ale sadze, ze po 2 latach znajomosci zdazylas sie zorientowac, czy on jest np. wierzacy (czy chce slub koscielny) czy w ogole uwaza slub za rzecz, ktora predzej czy pozniej ma nastapic.

Niedawno rozmawialam z kolega, ktory powiedzial mi, ze jak facet sie oswiadcza, to znaczy, ze jest jzu w 100% pewny, ze chce z ta kobieta spedzic zycie. Moze lepiej troche poczedkac, nie naciskac? Mezczyzni zenia sie z kobietami, ktore sa troche niezalezne, maja swoj swiat i zainteresowania, a nie zyja wizja slubu i zycia malzenskiego. Mezczyzna zeni sie z kobieta interesujaca, ciekawa swiata.
ropuszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 12:58   #117
Prywatna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 295
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Hej.
Mam wrażenie, że tu jakieś herezje ktoś opowiada.
Dwa lata to za mało, żeby wziąść ślub?
Czizes................
Ja z TZ wiedzieliśmu, że chcemy sie pobrać po czterech miesiącach bycia razem. Po roku czasu bycia ze sobą zamówiliśmy salę, a po kolejnym roku się pobraliśmy. Czyli wyszłam za mąż po dwóc latach. Jestem szczęśliwa, ja ktoś mi mówi, że świeżo po małżeństwie trzeba się dotrzeć to się tylko uśmiecham, bo jak narazie między nami jest ok i sprzeczek jest malutko.

Powiem to tak, kobieta która jest dojrzała emocjonalnie do miłości, kiedy spotyka mężczyznę swojego życia czuje to. Jesli dwoje ludzi kocha się...to może się pobrać nawet po miesiącu.
Osobiście znam wiele związków, które trwały kilka lat i co? Zakończyły się napewno nie hapy endem.
Czasem ludzie są z kimś bo boją się samotności, wchodzą w długoletnie związki i przestają rozumieć potęgę miłości, bo gdyby rozumieli nie pisaliby, ze ileś tam lat to za krótko...
Prywatna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 13:17   #118
atka83
BAN stały
 
Avatar atka83
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez ropuszka Pokaż wiadomość
Zanim zaczne dawac rady autorce watku, chcialabym sie Was zapytac dlaczego niektore z Was tak starsznie sa zdziwione, ze dziewczyna chce slubu? To, ze Wy go nie chcecie/nie macie nie znaczy, ze ona domaga sie czegos nienormalnego...
Co innego wspólna podjęta decyzja o slubie,a co innego jak się faceta zmusza/nalega do tego aby jej kupił ten pierscionek i się oświadczył. No właśnie sama napisałaś,że nie ma nic gorszego niż naleganie,bo facet z reguły boi się tego jeszcze bardziej.



Cytat:
Napisane przez Prywatna Pokaż wiadomość
Hej.
Powiem to tak, kobieta która jest dojrzała emocjonalnie do miłości, kiedy spotyka mężczyznę swojego życia czuje to. Jesli dwoje ludzi kocha się...to może się pobrać nawet po miesiącu.
Osobiście znam wiele związków, które trwały kilka lat i co? Zakończyły się napewno nie hapy endem.
Czasem ludzie są z kimś bo boją się samotności, wchodzą w długoletnie związki i przestają rozumieć potęgę miłości, bo gdyby rozumieli nie pisaliby, ze ileś tam lat to za krótko...
Nie ma reguły,są związki/pary które są w związkach pare lat i po tych np 5 latach biorą slub,a są też takie którzy po roku bycia razem biorą slub.
atka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 13:58   #119
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

Cytat:
Napisane przez ropuszka Pokaż wiadomość
2 lata to niezle, ale chyba za malo,z eby sie dopbrze poznac. ja z mojego TZ zrobilam czlowieka gdzies po ok. 4 latach A nadal malzenstwem nie ejstesmy, choc moje niektore kolezanki juz maja ustalone terminy albo sa w ciazy po pol roku od slubu... No ale nie skonczylam jeszcze 23 lat, wiec sie nie przejmuje.

Wazne jest to, czy facet w ogole bierze pod uwage w zyciu cos takiego jak slub. Jakie sa jego priorytety. Bo jesli liczy sie dla niego wylacznie wolny zwiazek, to chyba nie ma sensu w tym tkwic. Ale sadze, ze po 2 latach znajomosci zdazylas sie zorientowac, czy on jest np. wierzacy (czy chce slub koscielny) czy w ogole uwaza slub za rzecz, ktora predzej czy pozniej ma nastapic.

Niedawno rozmawialam z kolega, ktory powiedzial mi, ze jak facet sie oswiadcza, to znaczy, ze jest jzu w 100% pewny, ze chce z ta kobieta spedzic zycie. Moze lepiej troche poczedkac, nie naciskac? Mezczyzni zenia sie z kobietami, ktore sa troche niezalezne, maja swoj swiat i zainteresowania, a nie zyja wizja slubu i zycia malzenskiego. Mezczyzna zeni sie z kobieta interesujaca, ciekawa swiata.
troche to podchodzi pod dobudowanie teorii typu "tak zbudowany jest swiat" pod Twoja wlasna sytuacje. Tak odbieram Twoje tlumaczenie.

Tez w wieku 23 lat uwazalam, ze jestem stanowczo za mloda na slub.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 14:12   #120
paooolka23
Raczkowanie
 
Avatar paooolka23
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: szczecin
Wiadomości: 317
Dot.: Ciagle nalegam i nic...

ze swojego doswiadczenia wiem, że faceci to dzieciaki i unikac tematu będą jak długo sie da!
tak jest u mnie rozmowy o slubie (a raczej moje monologi) zaczeły się po 3 latach bycia razem. i to nie były naciski!poprostu wyszlam z zalozenia że jesli kogoś kocham to chce byc z nim jak najbliżej, poprostu jestem tradycjonalistka. dla mnie to takie normalnie-choc jestem mlodsza od niego o 7 lat. byl pierscionek- i dalej nic. takie zamkniecie mi ust. usłyszalam tylko ze chcial mnie uszczesliwic. wiec oddalam mu go. bo dla mnie zareczyny to nie tylko pierscionek (już nie powiem w jaki sposob mi go dał ) poczekalam poczekałam no i mój skarb zdecydował się ponownie. dałam mu do zrozumienia że jesli ma mi go dać dla samego faktu, wole poczekac. bo nie chce już przezywać (same wiecie!) No i były drugie zareczyny-piekna oprawa, mhm slodko, odrazu moje serduszko zmiekło ale...znowu nic.... oddalam, czekam juz rok. może on nie rozumie (i chyba niezrozumie) że potraktował mnie strasznie. zaczynam się zastanawiam czy to jeszcze ma sens. czy chce spedzic zycie z wiecznym chłopcem.od jakiegoś czasu mieszkamy razem i życie przestało byc takie różowe. ja poprostu twardo stapam po ziemi. i to chyba mój błąd że nie potrafie żyć tylko miłością...
paooolka23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.