|
|
#91 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 565
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
|
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 468
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
Cytat:
Dodam tylko, że za pracę po 10 godzin też mi nikt nie płaci. Założenia lepiej zostawić na boku, nic nie wnoszą do dyskusji. I jak widać, generalne zasady się zwykle nie sprawdzają. Jeśli już człowiek, jak to wyżej backie napisała, siedzi w necie ZAMIAST pracować i wyraźnie niewiele robi, to lepiej by było go zwolnić. Taki przykład wyraźnie wskazuje, że pan jest zbędny i jego stanowisko też. |
|
|
|
|
|
#93 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
A co jesli pracodawca poinformuje wlasnie, ze nie obchodzi go ile ktos spedza w firmie, ile ktos ma przerw i ile one trwaja, to niby jak czlowiek ma sie takich ustalen trzymac jak ich nie ma?
|
|
|
|
|
#94 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 174
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
Myślę, że nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, bo jak wiadomo świat nie jest czarno - biały. W mojej poprzedniej pracy bywały okresy, że nawet przez myśl mi nie przeszło zajrzeć do netu, bo po prostu nie było na to czasu, a bywało i tak, że obowiązków było mniej i wtedy w wolnym czasie oczywiście korzystałam z netu i nie widzę w tym nic złego. Moja kierowniczka wiedziała, że mam czas wolny i chętnie zrobię coś dodatkowego i to nie za dodatkową kasę, ale po prostu, żeby nie mieć wyrzutów sumienia i żeby czas szybciej zleciał, prawda była jednak taka, że do robienia nie było nic, bo każda z nas miała podobną sytuację, czyli uwijała się ze swoją robotą i jeszcze zostawał jej czas wolny. Stwierdziłam, że to problem pracodawcy, bo mimo że prowadzone były jakieś badania wydajności, jakoś nie potrafił wykorzystać czasu pracownika w stu procentach. Są też takie stanowiska, o czym wspomniały dziewczyny, na których ilość pracy zależy np. od ilości klientów i jeżeli tej pracy nie ma to dlaczego pracownik zamiast patrzeć w ścianę nie może posiedzieć w necie?
Natomiast jeśli ktoś siedzi w necie, przez co zawala pracę, to dla mnie jest niedopuszczalne. Dziwię się tylko pracodawcom, którzy dają wszystkim swoim pracownikom nieograniczony dostęp do internetu. Bo jeśli pracownik jest sprawdzony, mamy zaufanie do niego to owszem, ale wszystkim. Mnie to jednak zawsze dziwi. Co do urzędów - przez kilka lat miałam częsty kontakt z urzędami i trochę wiem jak praca tam wyglądała. Nie wiem jak jest teraz, ale parę lat temu było tak, że wielu pracowników mało mnóstwo wolnego czasu i pewnie gdyby mieli dostęp do netu to by surfowali, a z braku takowego rozmawiali, odwiedzali się, chodzili na zakupy, czytali gazety, rozwiązywali krzyżówki. Pytanie tylko, czy to wina pracownika, że ma mało pracy. Wiadomo mało kto będzie prosił pracodawcę o więcej obowiązków jeśli wie, że za ich wykonanie nikt mu nie zapłaci. Uważam, że do obowiązków przełożonych należy pilnowanie, żeby pracownik miał pracy w sam raz - nie za dużo, ale i nie za mało. I o ile zwisa mi to i powiewa, gdy ktoś obija się pracując w prywatnej firmie, o tyle kiedy widziałam jak sztab ludzi obija się za pieniądze podatników, to nie powiem szlag mnie czasem trafiał, ale nie tyle na szeregowych pracowników, ale na tych, którzy byli za pracę takich urzędów odpowiedzialni, bo to oni odpowiadali za trwonienie państwowych pieniędzy na kompletnie niepotrzebne etaty. Słyszałam, że w ostatnich latach sporo się w urzędach zmieniło, że nie ma już takiego obijania jak kiedyś, ale ponieważ nie mam już z tym środowiskiem takiego kontaktu to nie wiem, ale mam nadzieję, że to prawda.
__________________
...więc głowa do góry gdy dzień wstaje rano od tego są nogi by łazić na nich... /Kazimierz Staszewski/
|
|
|
|
|
#95 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 747
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
u mnie też nikt nie powiedział, że nie moge.
szef powiedział wręcz, że nie mam się co kryć z przeglądaniem Internetu jak nie ma nic do roboty, a dostęp mam nieograniczony co nie raz ratuję tyłek w sprawach biznesowych.
__________________
byle do wiosny
|
|
|
|
|
#96 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
Wszystko zależy od przełożonych i tego, czy pracownicy nie nadużywają internetu.
Ja mam dość szybki styl pracy, więc jak już się wyrobiłam z robotą to siadałam do internetu, moja przełożona to widziała i nie miała nic przeciwko, byleby tylko bieżące sprawy były zrobione na czas. A teraz internetu nie mam
|
|
|
|
|
#97 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 155
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
Jako osoba młoda z niewielkim pdoświadczeniem (czego autorka nie omieszkała podkreślić w jednym z wątków, na których się mijamy), bo pracuję niespełna 4 lata, nie bedę mówić i urzędnikach ani o teoretycznych miejscach pracy, których z praktyki nie znam, napiszę o moich ostatnich dwóch miejsch pracy, które są dowodem na to, iz owszem, sa pracodawcy płacący za to, że pracownik siedzi i robi swoje przysłowiowe "nic"
![]() Pracowałam w recepcji dużej firmy, gdzie przez 9 h miałam siedzieć lub stać przy biurku i kierować gości (ok. 20-30 osób dziennie) w odpowiednie miejsca. Pracodawca po opisaniu stanowiska pracy oraz płacy poinformował mnie, że "oczywiście komputer z internetem na stanowisku pracy jest, książki może Pani czytać, krzyżówki rozwiązywać, bo inaczej by się Pani zanudziła, bo z miejsca ruszać się nie można" <- tutaj internet był specjalnie dla pracownika załatwiony, więc w tym przypadku o kradzieży w momencie surfowania chyba nie można mówic. Obecnie jestem pracownikiem szeroko rozumianego "help-desku", w firmie, w której korzystanie z internetu jest powszechne, dozwolone i jak najbardziej legalne, wręcz do tego stopnia, że pracodawca, aby sformalizować to zjawisko zsofmuował "Zasady korzysowania z infrastruktury informatycznej do celów prywatnych", które to mówią - korzystajcie, bylebyście robili swoje, tylko nie wchodzcie tu, tu i tu, gdzie to podano ograniczenia... Ja swoje robię i jak wynika z opini współpracowników oraz przełożonego - robię to dobrze i zgodnie z oczekiwaniami. To, czy surfowanie w pracy jest kradzieżą, czy nie zależy od specyfiki pracy oraz zasad ustalonych przez pracodawcę, szczególnie, jeśli mówimy o pracodawcy prywatnym, który placi za internet z własnej kieszeni i za owe pieniądze pozwala pracownikom korzystać z internetu.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
|
|
|
#98 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
No ja prawde mowiac nie wyobrazam sobie na dluzsze mete, aby moja praca miala wygladac na nic nierobieniu. Taki mam charakter i dla mnie to bylo by strasznie meczace i dolujace psychicznie. Przypuszczam, ze nie wytrzymala bym tego.
Na szczescie takie sytuacje zdarzaja mi sie okazjonalnie. Na wizaz.pl tez zagladam, bo lubie, a nie dlatego, ze nic innego nie moge zrobic. |
|
|
|
|
#99 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 028
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
Cytat:
Gdzie napisałam,że masz małe doświadczenie? Napisałabym,że mogłabym, ale po co? Nie rozumiem robienia zadymy z byle czego A jesli chcesz coś wyjasnic zapraszam na PW. EOTTobie płaci pracodawca, urzednikowi państwo czyli MY. Nawiasem mówiac ostatnio probowałam się dodzwonić do urzedu skarbowego,a ze panie mają strajk włoski usłyszałam- pani iksińska wyszła na zakupy. Az mnie zalało
|
|
|
|
|
|
#100 | ||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 585
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
Cytat:
. Ale niewywiązywania się z obowiązków nie zarzuciłam nikomu .Cytat:
Cytat:
I jeszcze:Cytat:
). Według tej osoby tę samą pracę spokojnie mogłoby wykonywać 5 razy mniej osób, ale niestety z racji że połowa ludzi tam, to rodzina - nie da się tego zmienić. Więc kawka, malowanie paznokci i internet - norma. Nie wiem kto zarządza tą firmą, ale powinni tam zrobić porządki, bo niestety wszystkich nas to słono kosztuje.Moje zdanie na temat surfowania po necie w pracy jest takie: - NIE w czasie pracy, jeśli nie masz wpisanego tego w obowiązkach. TAK w czasie przerwy. Ale przerwa nie trwa 6 godzin , tylko max. 30min. Jeśli jest nudno, to znaczy że masz źle zorganizowaną pracę, że masz czas na edukację (pooglądaj strony na których możesz poszerzyć wiedzę przydatną w pracy = to jest ok), zrób coś więcej niż robisz zwykle (choćbyś miał posprzątać , wymyślić jakiś nowy projekt = zwykle ktoś to doceni).- TAK, jeśli jesteś pracownikiem, któremu płacą za "bycie na miejscu w stanie gotowości", co wiąże się z tym, że często jest nudno, bo nic się nie dzieje (recepcjoniści, jacyś konsultanci itp.). A w wolnych chwilach i tak nic nie wymyślisz, bo nikt nie zwraca uwagi na twoje pomysły. Ja też jestem młodą osobą z niewielkim bagażem doświadczeń zawodowych, ale póki co miałam prace, w których miałam szczęście posiadania zajęcia przez większość mojego czasu. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będzie inaczej. Bo praca, która stale pozwalałaby mi na siedzenie na internecie więcej niż 2h dziennie byłaby dla mnie jednocześnie nudnym i mało-rozwojowym miejscem. Ja bardzo nie lubię marnować swojego czasu, i nie lubię, jak ktoś płaci mi za nic. Nie jestem wtedy w zgodzie ze swoim sumieniem.
__________________
The greatest pleasure in life is doing what people say you cannot do. [Walter Bagehot] |
||||
|
|
|
|
#101 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 155
|
Dot.: Surfowanie w pracy kradzieżą ?
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Dlatego powiedziałam, iż wypowiadam sie o prywatnym pracodawcy, a nie o urzędnikach, hm?
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:48.















