Surfowanie w pracy kradzieżą ?

[lemoorka]

Witam

Kilka dni temu oglądałam reportaż, jak w kolejnych urzedach naszym kochanym urzędnikom blokuja informatycy wejście na pewne strony, szczególnie nasza- klasa, porno, itd
Nie twierdze, że internet w pracy nie jest niezbędny- jest, ale czy jest on potrzebny od naszego użytku?

Jakiś czas temu na watku, który czesto odiwedzam wywiązała się dyskusja, w kórej jedna wizazanka zarzuciła drugiej,że ta nie ma internetu w domu, siedzi tylko w pracy i jej obowiązki to głownie wizaż, biorac pod uwage ile postów ona pisze trakcie pracy. Zarzuciła tez jej okradanie pracodawcy i niewywiązywanie się z obowiązków. W tym momencie nastąpiło oburzenie nie tylko atakowanej, , ale i innych, że jak sie z pracy wywiązuje, to czemu nie może powizażować?
Taki sam argument podawali urzędnicy w wyżej wymienionym artykule- jak mi w pracy nie przeszkadza, to się ma pozwolenie.

Ja dopiero zaczynam swoje życie zawodowe i widze,że w moim zawodzie to z palcem do nosa nie mogę trafić w pracy, a co dopiero siaśc i sledzic co 5 minut moje ulubione wątki. Może jakbym miała prace innna, to bym wizazowała....

A jakie jest Wasze zdanie?

[Fresa]

Napisane przez lemoorka

Witam

Kilka dni temu oglądałam reportaż, jak w kolejnych urzedach naszym kochanym urzędnikom blokuja informatycy wejście na pewne strony, szczególnie nasza- klasa, porno, itd
Nie twierdze, że internet w pracy nie jest niezbędny- jest, ale czy jest on potrzebny od naszego użytku?

Jakiś czas temu na watku, który czesto odiwedzam wywiązała się dyskusja, w kórej jedna wizazanka zarzuciła drugiej,że ta nie ma internetu w domu, siedzi tylko w pracy i jej obowiązki to głownie wizaż, biorac pod uwage ile postów ona pisze trakcie pracy. Zarzuciła tez jej okradanie pracodawcy i niewywiązywanie się z obowiązków. W tym momencie nastąpiło oburzenie nie tylko atakowanej, , ale i innych, że jak sie z pracy wywiązuje, to czemu nie może powizażować?
Taki sam argument podawali urzędnicy w wyżej wymienionym artykule- jak mi w pracy nie przeszkadza, to się ma pozwolenie.

Ja dopiero zaczynam swoje życie zawodowe i widze,że w moim zawodzie to z palcem do nosa nie mogę trafić w pracy, a co dopiero siaśc i sledzic co 5 minut moje ulubione wątki. Może jakbym miała prace innna, to bym wizazowała....

A jakie jest Wasze zdanie?

Swoje zdanie na ten temat, dawno temu/gdzieś wyraziłam.

W pracy powinno zajmować się tym, co należy do obowiązków pracownika i za co pobiera on wynagrodzenie.


PS.
Postów mam dużo, ale z pracy nie piszę.

[lemoorka]

Napisane przez Fresa

PS.
Postów mam dużo, ale z pracy nie piszę.

Jakbys pisała, to miałabys mega wynagrodzenie

[Fresa]

Napisane przez lemoorka

Jakbys pisała, to miałabys mega wynagrodzenie

I tytuł: pracownik miesiąca, a raczej roku ^^

[sine.ira]

Rozumiem, że urzędnicy zostali tu podani jako przykład ? Chodzi chyba generalnie o osoby pracujące w biurach (a nie tylko urządnicy tam pracują). Nie jestem urzędniczką (już - bo pracowałam w urzędzie przez dwa lata), ale wkurza mnie ta ciągła nagonka na urzędników...że nieroby, że w internecie tylko siedzą, kawę parzą, że lenie i głąby...Wkurza mnie takie generalizowanie, bo ja np. jak pracowałam w urzędzie ( przy obsłudze funduszy unijnych), to często nie było kiedy nawet z toalety skorzystać, a o ślęczeniu w internecie nie było nawet mowy ! Teraz pracuję w prywatnej firmie i czasem zdarza mi się napisać mejla albo zajrzeć na wizaż w godzinach pracy Robię to rzadko, ale zdarza mi się. Generalnie, jeżeli się nie przegina i szef nie robi z tego problemów, to why not ? Nie jesteśmy robotami i należy nam się chwila odpoczynku w pracy

[lemoorka]

Napisane przez Fresa

I tytuł: pracownik miesiąca, a raczej roku ^^

ALbo- przodownik pracy i wreczyliby Ci kwiaty, władza odwiedziła w zakłądzie pracy

[Fresa]

W pracy się pracuje, a nie odpoczywa .


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Napisane przez lemoorka

ALbo- przodownik pracy i wreczyliby Ci kwiaty, władza odwiedziła w zakłądzie pracy

I rajstopy 8 marca :P

[sine.ira]

uchhhh powiało krwiożerczym kapitalizmem Zgodnie z Kodeksem Pracy pracownik ma prawo do 20 minut przerwy w ciągu dnia pracy. I w czasie przewy się odpoczywa na przykład. Koreańczycy z północy w tym czasie trenują swoje zbiorowe układy "ćwiczebne" ku chwale wodza (chociaż nie znam ich kodeksu pracy ), a ja sobie zaglądam do internetu, albo wcinam kanapki. Albo jedno i drugie.

[lemoorka]

Napisane przez sine.ira

uchhhh powiało krwiożerczym kapitalizmem Zgodnie z Kodeksem Pracy pracownik ma prawo do 20 minut przerwy w ciągu dnia pracy. I w czasie przewy się odpoczywa na przykład. Koreańczycy z północy w tym czasie trenują swoje zbiorowe układy "ćwiczebne" ku chwale wodza (chociaż nie znam ich kodeksu pracy ), a ja sobie zaglądam do internetu, albo wcinam kanapki. Albo jedno i drugie.

A nie lepiej wstac i troche rozruszać kości dla zdrowia Jakbym miała przerwe spedząc przed kompem, to juz po 8 godzinach oczy bym miała jak jarzeniówki- wielkie i jasne

[sine.ira]

Napisane przez lemoorka

A nie lepiej wstac i troche rozruszać kości dla zdrowia Jakbym miała przerwe spedząc przed kompem, to juz po 8 godzinach oczy bym miała jak jarzeniówki- wielkie i jasne

Może i lepiej. Ale póki co jest to wolny wybór każdego pracownika jak spędza przerwę, czy nie ? Zawsze można iść po pracy poskakać na aerobiku np. Ja tak robię.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ha! A mnie w pracy podpięli Internet w bibliotece. Mało tego - będę oficjalnie z niego korzystała I to z dziećmi

[paula78]

Niedawno przeczytalam ze gdzies pracownice urzedu zastrajkowaly bo odlaczono im dostep do pudelka itp :-D stwierdzily ze w robocie jest nudno :-D

swoja droga mozna by o to samo oskarzyc palacych ktorzy wystaja na papierosku ,mysle ze jest to w ciagu 8 godzin znacznie wiecej niz 20 minut .

moze poprostu nalezy skrocic czas pracy skoro ludzie maja czas na prywatne przegladanie portali.

[agabil1]

a ja często klikam z pracy gdy coś robię na komputerze to zwykle mam też otwarty Wizaż i nie uważam tego za zbrodnię albo w czasie przerw na jedzenie czy w oczekiwaniu na pacjenta ważne że wykonuję zawsze na czas swoje obowiązki (i nie tylko swoje)

[cochonnetta]

jeżeli nie maja w tym czasie nic do roboty to nie mam nic przeciwko. kiedy wchodzą na strony zamiast pracować to już gorzej, ale bez przesady nie nazwałabym tego kradzieżą.

[hecate]

W robocie w PL wiekszosc dnia przesiedzialam na necie bo zwyczajnie nie bylo nic innego do roboty. Zapelnial mi czas. Z pracy sie wywiazywalam.

Tutaj - czesc stron w pracy poblokowana, zreszta i tak pomijajc godzinna przerwe na lunch palcem do tylka sobie trafic nie mozna wiec serfowanie odpada.

[Asia31]

Jesli wywiazuja sie z obowiazkow nie widze w tym nic zlego

[Fresa]

Napisane przez paula78

swoja droga mozna by o to samo oskarzyc palacych ktorzy wystaja na papierosku ,mysle ze jest to w ciagu 8 godzin znacznie wiecej niz 20 minut .

Takie wyjścia na papierosa powinno się zlikwidować.
20 minut dziennie za 24 dni robocze, w skali rocznej daje niezłe wakacje.

Napisane przez cochonnetta

jeżeli nie maja w tym czasie nic do roboty to nie mam nic przeciwko.

A gdzie jest taka praca, w której nie ma nic do roboty i jeszcze za to płacą .

[kennademerkedo]

Napisane przez Fresa

Takie wyjścia na papierosa powinno się zlikwidować.
20 minut dziennie za 24 dni robocze, w skali rocznej daje niezłe wakacje.

jesli robie to podczas przerwy (za ktora nikt mi nie placi) to jest to tylko i wylacznie moja sprawa.
Rownie dobrze moglabym powiedziec kolezance z pracy, ze spedza zbyt duzo czasu w toalecie
Jesli chodzi o korzystanie z internetu w pracy- podobnie- z tym, ze tutaj pracodawca moze zarzucic nam zuzywanie sprzetu

[Fresa]

Napisane przez kennademerkedo

jesli robie to podczas przerwy (za ktora nikt mi nie placi) to jest to tylko i wylacznie moja sprawa.
Rownie dobrze moglabym powiedziec kolezance z pracy, ze spedza zbyt duzo czasu w toalecie

Między paleniem a chodzeniem do toalety jest taka różnica, że z tej pierwszej każdy musi korzystać, a palić nikt nie musi .

Nie sądzę, żeby osoba uzależniona od nikotyny, napaliła się za cały dzień roboczy, w ciągu tej ustawowej 20 minutowej przerwy, co (zresztą) każdy sam sobie zweryfikować może.

[SztuczkaMagiczka]

Napisane przez Fresa

A gdzie jest taka praca, w której nie ma nic do roboty i jeszcze za to płacą .

Uhhh ja taką mam, zwłaszcza gdy jestem na ranną zmianę. Nie ma w tym nic fajnego, nudzę się przeokropnie, nie mogę ruszyć się z miejsca, ale jak chcę wyjść do toalety to muszę się prosic aby ktoś mnie zastąpił i czasami się to nie udaje.
Ale wolę coś robić, mieć zajęty czas niż siedzieć bezczynnie. (A, zapomniałam, że może i płacą, ale marnie)

[architekt80]

W pracy się pracuje, a nie odpoczywa

Czyli jak ktoś ma nienormowany czas pracy i pracuje po 12 godzin to ma to robić bezprzerwy ?jak robot?A Ty pracujesz Freso?

[kennademerkedo]

ja jestem w tej komfortowej sytuacji ,ze mam dwie przerwy po 15 minut + godzinna na obiad- (9 godzin w pracy) w tym czasie moge sie "napalic" do upojenia. Podejrzewam ,ze 20 minut mozna podzielic na np. 2 krotsze przerwy po 10? Ponadto ciekawi mnie gdzie dokladnie sa takie przerwy? Bo np. w polskich urzedach przerwa na kawe/ ciasteczko/ obiad/ WC/ papierosa zdaje sie czesto trwac 6.5 h
Rozumiem, ze jesli palacz idzie na papierosa to jest to strata czasu, a jesli ktos przesiaduje w WC to luz...nie mam pytan. Zwaz tylko, ze nie zawsze chodzi sie faktycznie "za potrzeba"

[Fresa]

Napisane przez SztuczkaMagiczka

Uhhh ja taką mam, zwłaszcza gdy jestem na ranną zmianę. Nie ma w tym nic fajnego, nudzę się przeokropnie, nie mogę ruszyć się z miejsca, ale jak chcę wyjść do toalety to muszę się prosic aby ktoś mnie zastąpił i czasami się to nie udaje.
Ale wolę coś robić, mieć zajęty czas niż siedzieć bezczynnie. (A, zapomniałam, że może i płacą, ale marnie)

W myśl zasady: jaka praca, taka płaca .
Mnie to nie dziwi, naprawdę .

Napisane przez kennademerkedo

ja jestem w tej komfortowej sytuacji ,ze mam dwie przerwy po 15 minut + godzinna na obiad- (9 godzin w pracy) w tym czasie moge sie "napalic" do upojenia.
Rozumiem, ze jesli palacz idzie na papierosa to jest to strata czasu, a jesli ktos przesiaduje w WC to luz...nie mam pytan. Zwaz tylko, ze nie zawsze chodzi sie faktycznie "za potrzeba"

Weź pod uwagę, że ktoś może mieć rozstrój żołądka, więc na pewno na jednej wizycie w WC się nie skończy.
A co jeszcze można robić w publicznej zakładowej toalecie ^^

[architekt80]

Każdy ma w pracy prawo do przerwy i może sobie wtedy iść na spacer albo wiżazować jak woli. Jeżeli wywiazuje się ze swoich obowiazków to ja nie widze problemu.

Rozumiem że skoro pracuje w domu i mam terminy to też wiżazować nie moge?

[kennademerkedo]

Napisane przez Fresa

Weź pod uwagę, że ktoś może mieć rozstrój żołądka, więc na pewno na jednej wizycie w WC się nie skończy.
A co jeszcze można robić w publicznej zakładowej toalecie ^^

Na wszystko mozna znalezc dobra wymowke...ja mam wrazenie Freso, ze Ty nie pracujesz czyli jesli ktos idzie do WC pod pretekstem rozstroju zoladka- a tak naprawde pali- to jest OK...zas jesli ktos idzie zapalic jawnie, to jest zlym, perfidnym palaczem?
Co jeszcze mozna? Z moich obserwacji wynika ze: drzemac, rozmawiac przez telefon, malowac sie, czytac ksiazke, pilowac pazury...mam wymieniac dalej?

[SztuczkaMagiczka]

A co do tematu uważam, że internet w pracy jako rozrywka dla pracownika jest zbędny. Lepiej według mnie wygląda jak w czasie, gdy nie mam nic do roboty czytam sobie nawet jakieś notatki (jestem studenktą), niż miałabym się wlepiać w komputer. I dla mnie słuszne jest blokowanie stron typu pudelek itd. Praca jest pracą, jeżeli sie nudzisz możesz siedzieć z książką, gazetką itd. Pracodawca nie ma obowiązku zapewniania Ci rozrywki w pracy.

[Fresa]

Napisane przez architekt80

Czyli jak ktoś ma nienormowany czas pracy i pracuje po 12 godzin to ma to robić bezprzerwy ?jak robot?

Dlaczego jak robot?
Przecież zanim się podejmie pracę to pracodawca informuje o warunkach pracy, w tym ile godzin trwa dniówka, oraz ile przerw jest w ciągu dnia (plus czas ich trwania) i tego należy się trzymać, prawda?

[architekt80]

a mam wrazenie Freso, ze Ty nie pracujesz

też mam takie wrażenie

Napisane przez Fresa

Dlaczego jak robot?
Przecież zanim się podejmie pracę to pracodawca informuje o warunkach pracy, w tym ile godzin trwa dniówka, oraz ile przerw jest w ciągu dnia (plus czas ich trwania) i tego należy się trzymać, prawda?

zapewniam Cie że mój pracodawca jest ze mnie bardzo zadowolony

[SztuczkaMagiczka]

Ale np nie mogę mieć telefonu w pracy przy sobie, co juz jest dla mnie głupotą.

[kennademerkedo]

Napisane przez architekt80

zapewniam Cie że mój pracodawca jest ze mnie bardzo zadowolony

sama sobie sterem, zeglarzem, okretem- niech zgadne?