![]() |
#91 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 723
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Jestescie "ponad 2 lata" , dla jednych to duzo dla innych to malo. Ja go rozumiem doskonale. Lepiej tak dosadnie nie naciskaj na niego, bo juz zupelnie mu sie odechce. On moze sie przestraszyc. Jakies drobne alzuje tak, ale bez wymuszania rozmow na ten temat.
Osobiscie uwazam, ze macie jeszcze troche czasu na takie deycje, i ze 2 lata to wcale nie koniecznie tak bardzo dluuugo. Skoro on nie jest gotowy tzn. ze to jeszcze nie ten czas, przeciez i tak jestes dla niego ta jedyna..daj mu czas.
__________________
"Szczęściem jednego człowieka jest drugi człowiek" ![]() Od 5.01.2010 : 66,7kg wrrrr ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#92 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Cytat:
![]() http://apostazja.pl/jak.html Ja mieszkałam w małej miejscowości, gdzie każdy każdego znał, a ksiądz o wszystkich wszystko wiedział, więc niemalże z radością mnie "wypisał" bez słowa zająknięcia, prób nawracania, czy czegokolwiek ![]()
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#93 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
Cytat:
Cytat:
W każdym razie to wszystko totalnie nie kłóci się z moimi poglądami. Nie wyznaję żadnej religii, mam na ich temat swoje zdanie, ale jak pisałam nie przeszkadza mi życie w społeczeństwie je wyznającym dopóki ludzie wierzący nie próbują się wtrącać w moje życie, na co oczywiście nie pozwolę.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#94 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
Po drugie nie mówienie o problemie nie sprawia, że problem znika. Jeśli ona jest niezadowolona, że związek nie jest "zalegalizowany" to dlaczego nie miałaby o tym powiedzieć? Podstawą związku to jest mówić o swoich oczekiwaniach. A tak to jest stosowanie zasady "nie sprzątaj starego gówna bo zaśmierdzi, a tak to spokojnie leży"... Zgodzę się, że 2 lata to nie jest długo, ale to zależy od wieku i bagażu doświadczeń. Mój brat ma lat 17 i od 3 lat chodzi z dziewczyną, nie uważam, że to powód do ślubu. Ale mój kolega ma lat 28 i od 2 lat mieszka z dziewczyną, z którą będzie miał wkrótce dziecko - i to już jest dobry powód do ślubu. Ile można czekać? Wujek mojego męża "chodzi z dziewczyną" od lat 25... Prawda, ona już dawno temu pogodziła się z tym, że ślubu nie będzie, mimo, że on jej cały czas ten ślub obiecuje. Uważam, że małżeństwo jako instytucja powstało aby w pewnym sensie chronić kobietę - zapewniać jej, gwarantować, że facet z którym jesteś nie opuści cię od tak z dnia na dzień, chociażby z powodu opłacalności, jeśli już nie z miłości. Że nie wyrzeknie się nagle dzieci twierdząc, że to nie jego. Że nie zostawi żony z dnia na dzień kiedy będzie jej najbardziej potrzebny, bo przecież w związku jest "wolny". Zakochany przez całe życie mało kto jest, ale wspólne sprawy, wspólne życie sprawia, że często ludzie są ze sobą już do śmierci. Tak, wierzę w instytucję jaką jest małżeństwo i ideały przyświecające jej utrzymywaniu przez tyle stuleci. Nie rozumiem, jak można dobrowolnie rezygnować z czapki i biegać po mrozie z nadzieją, ze tym razem już się nie zaziębię. Pewnie, ze czapka 100% gwarancji na zdrowie nie da, ale na pewno lepiej tak niż sobie uszy odmrozić.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Wychodzi na to ze poprostu dobrze sie dobraliscie i w gruncie nikt z was nic nie stracil i nie ma poczucia jakies straty i to najwazniejsze
![]() Dla mnie natomiast traktowanie obrzedow religijnych jako miejscowy folklor jest pewnego rodzaju pojsciem na latwizne i utwierdzaniem KK w ich sile i wierze ze moga wplywac na losy i zycie innych ludzi ,ja na to nie pozwalam i przez to mam troche pod górkę bo wszyscy uwazaja mnie za dziwna tylko dlatego ze robie inaczej niz "tradycja" . |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#96 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Cytat:
A kwestia tego, czy 2 lata to długo zależna jest tak jak mówisz, od wieku i doświadczeń, u nastolatków, którzy są ze sobą od. 15r.z. to i 7 lat może nie byc wystarczająco, a u dorosłych ludzi w konkretnym wieku, w intensywnym związku (nie na zasadzie spotyknia co kilka dni) 2 lata to bardzo dużo... Jak facet nie chce formalizować związku, to niech nie chce, ale niechże to wyartykułuje i tyle.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#97 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Cytat:
![]()
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#98 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie uważają cię za dziwną. Dla mnie jesteś bardzo normalna, twoje poglądy "trzymają się kupy" stanowią jakąś logiczną całość. Mnie się to podoba. Najbardziej nie lubię jak ktoś zachowuje się tak: wychodzi za mąż za faceta którego nie kocha, bo jest w ciąży, ma świadomość, że to się nie uda, ale i tak wychodzi bo co mama/babcia powie. To zawsze była dla mnie rzecz nie pojęta, ale jest tak zaskakująco częsta i popularna, że aż przykro patrzeć. Moja najlepsza przyjaciółka tak zrobiła. Zdradza tego biedaka na lewo i prawo i ciągle jęczy jaka ona jest nieszczęśliwa w małżeństwie. A na pytanie (pomijam już po co za niego wyszła bo odpowiedź jest zawsze "wiesz bo mama, bo dziecko, bo coś tam") dlaczego się z nim nie rozejdzie to znowu "a wiesz bo mama, bo dziecko"... I tak sobie tkwi w takiej beznadziei... i narzeka, że na świecie nie ma prawdziwej miłości. No i znam jeszcze parę dziewczyn w moim wieku, które koło 20-stki wpadły, powychodziły za mąż za tych kolesi (sąsiadka znała chłopaka 1 miesiąc jak zaszła w ciążę i oczywiście musiał być ślub) a teraz są młodymi rozwódkami. Oczywiście wszystkie brały ślubu kościelne w białych sukniach i welonach, i miały wspaniałe wesela... No i właśnie tego nie mogę pojąć. ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#99 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Cytat:
Bo do pewnych spraw, decyzji się w życiu dojrzewa, tak samo jest ze ślubem. Faceta, który naciskałby po kilku miesiącach na swoją dziewczynę, aby zaczęła z nim współżyć, bo przecież się kochają i traktują poważnie, chyba większość z nas obdarłaby ze skóry. Natomiast dziewczynę, która naciska na jeszcze nie gotowego do pewnych kroków i decyzji partnera, popiera się w większości bez wahania, bo "jak on może nie chcieć ślubu?!". Dla niej to jest AŻ 2 LATA, dla niego może być dopiero 2 lata, jeszcze czas na decyzje, na zebranie kasy. Znam kilku facetów, którzy byli dosyć szybko (po kilkunastu miesiącach, po takich właśnie 2 latach) naciskani na ślub i ulegli naciskom i nie są do końca szczęśliwi. Tzn. niby są, bo ogólnie OK, kochają żony, ale czują, że coś się stało za szybko, że nie oni zdecydowali (a chcieli to zaplanować w swoim czasie i po swojemu), że coś stracili. Gdyby dano im więcej czasu, to i tak by się oświadczyli, wzięli ślub, ale nie czuliby tej presji, tego pośpiechu i teraz byliby nieco szczęśliwsi. A taka mała szpileczka w sercu faceta, myśl, że jednak został w pewne rzeczy wmanewrowany za szybko, może w przyszłości "owocować" romansem, zdradą, odejściem od żony. To mały kamyk, który w niejednym związku wywołuje po czasie lawinę. Warto rozmawiać nawet w dosyć świeżym związku o pewnych sprawach, upewniać się, że partner ma podobne poglądy, ale nie naciskać, nie zmuszać. Warto się upewnić, że facet za jakiś czas bierze pod uwagę ślub, że nie jest to mu obce i zmierzłe, ale potem cierpliwość i po prostu bycie razem. Naprawdę szczęśliwy, stabilny związek, sprawia, że mężczyzna się pewnych zobowiązań nie boi (mój na początku się bał tego, bo myślał, że - jak koleżankom jego siostry - chodzi mi tylko o szpan, białą sukienkę i duże wesele; niestety wiele jest takich kobiet). Myślę, że tego typu problemy, żale ze strony kobiety, pojawiają się w związku, w którym jednak nie do końca jest wszystko w porządku i mówienie o ślubie to najczęściej wynik jakichś wątpliwości, niepewności, braku zaufania. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]()
Doris nie chodzi mi o to, aby naciskać lecz by powiedzieć czego się oczekuje. Nie mówienie o ślubie bo "a nuż się facet spłoszy" jest błędem. Wzajemne oczekiwania powinny być obu stronom znane bo bez tego każdy związek może się rozpaść. A te 2 lata to oczywiście okres umowny. Tak jak pisałaś, dla jednego 2 lata to długo, dla kogoś innego 4 to ciągle mało. Tylko odwlekanie w czasie często tez ma jakąś przyczynę i czasem warto się nad tym zastanowić.
Po drugie trzeba też sobie uzmysławiać, że partner może w związku oczekiwać czegoś innego niż my i nie mówienie o tym może boleśnie zranić obie strony. Myślę, że kochający facet nawet jeśli jest dla niego za wcześnie na ślub to będzie chciał to swojej dziewczynie wytłumaczyć a nie ucieknie z podkulonym ogonem bo ona ośmieliła się coś o tym powiedzieć. I też jestem zdania, że idąc do ślubu obie strony muszą być w 100% pewne że tego chcą i że jest to ich decyzja.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#101 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]()
Doris właśnie dlatego tak bardzo mnie dziwi podejście, w którym unika się rozmów o tak ważnej rzeczy dla partnerów jak przyszłość ich związku.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#103 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Ziemia Obiecana
Wiadomości: 775
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Cytat:
I nie jestem żadnym fanatykiem ,po prostu przeciętną katoliczką.
__________________
My.. "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.." |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#104 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
|
Dot.: Czy on sie wymiguje?prosze o rade
Cytat:
Z mojego punktu widzenia jest JEDNYM z filarów, dziękuję bardzo za taki fundament. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#105 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
Nie kwestionuję udziału kościoła w historii Europy, ani w jej kulturalnym czy duchowym rozwoju. Co nie zmienia faktu, że nie wierze w żadnego boga i kultywowane przez tradycję chrześcijańską legendy staro i nowo testamentowe. Nie uważam, żeby religia była fundamentem, kultura europejska powstawała przy jej udziale, ale to nie znaczy, że bez tego by nie powstała. Kultury np. antyczne czy te znane z Ameryki Południowej były doskonale rozwinięte i jakoś poradziły w tym sobie bez chrześcijan. Europejczycy też by sobie poradzili w razie czego ![]() Co oczywiście nie umniejsza roli kościoła, ale ta rolą była taka wysoka też że względu na to, że Kościół uzurpował sobie prawo do stanowienia o kulturze, polityce i moralności nie dopuszczając do tego osób spoza swego grona, że tak powiem myślących inaczej. Trzeba oceniać trochę obiektywnie moje drogie ![]()
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:23.