Nauczycielskie trudy ;)))

[Apolinka]

Just-in dziękuję za kciuki i poproszę o następne na jutro

Andziuchna może zapytaj nauczycielkę o ich poziom i znajomość danego słownictwa. Z tymi osobowościami to fajnie byłoby znaleźć jakiś test osobowości. A jeśli chodzi o wprowadzenie to jeżeli już coś wiedzą w tym temacie, no to np. najpierw zapytają jakie typy osobowości znają, jakimi cechami takie osobowości się wyróżniają. Wyciągnij najpierw to co już wiedzą i wtedy może jakiś tekst z tym, albo właśnie test. A na przećwiczenie nowego słownictwa, może niech każdy stworzy idealną według nich osobowość.

Z gramatyką, no to zależy też jakie zagadnienie, ale generalnie po teorii i jakimś ćwiczeniu na samą formę, dobrze by było wrzucić coś życiowego Gdzieś tam czytałam, że dobrze w gramatyce ukazać jej przydatność w komunikacji. Jeszcze co do teorii to ja bym stawiała na jakieś plansze, kolory, generalnie wizualizacja tego ( jestem wzrokowcem ) O ile dobrze pamiętam to masz praktyki w liceum? Tam też można jakieś zabawy chociaż to już duże dzieci Jakaś maszyna czasu na czasy przeszłe. Kalambury - ktoś pokazuje jakąś czynność wylosowaną, reszta zgaduje i mówi co dana osoba robiła itp. Pisz co masz konkretnie do zrobienia i będziemy dalej myśleć Wszystko też zależy czy materiał ma być szybko realizowany czy też można sobie pozwolić na takie urozmaicenia.

[andziuchna]

Napisane przez Apolinka

Just-in dziękuję za kciuki i poproszę o następne na jutro

Andziuchna może zapytaj nauczycielkę o ich poziom i znajomość danego słownictwa. Z tymi osobowościami to fajnie byłoby znaleźć jakiś test osobowości. A jeśli chodzi o wprowadzenie to jeżeli już coś wiedzą w tym temacie, no to np. najpierw zapytają jakie typy osobowości znają, jakimi cechami takie osobowości się wyróżniają. Wyciągnij najpierw to co już wiedzą i wtedy może jakiś tekst z tym, albo właśnie test. A na przećwiczenie nowego słownictwa, może niech każdy stworzy idealną według nich osobowość.

Z gramatyką, no to zależy też jakie zagadnienie, ale generalnie po teorii i jakimś ćwiczeniu na samą formę, dobrze by było wrzucić coś życiowego Gdzieś tam czytałam, że dobrze w gramatyce ukazać jej przydatność w komunikacji. Jeszcze co do teorii to ja bym stawiała na jakieś plansze, kolory, generalnie wizualizacja tego ( jestem wzrokowcem ) O ile dobrze pamiętam to masz praktyki w liceum? Tam też można jakieś zabawy chociaż to już duże dzieci Jakaś maszyna czasu na czasy przeszłe. Kalambury - ktoś pokazuje jakąś czynność wylosowaną, reszta zgaduje i mówi co dana osoba robiła itp. Pisz co masz konkretnie do zrobienia i będziemy dalej myśleć Wszystko też zależy czy materiał ma być szybko realizowany czy też można sobie pozwolić na takie urozmaicenia.

super pomysly! te z osobowosci wykorzystam na powtorzenie
a co do znajomosci slownictwa to z 2-3klasy moge spytac ale jesli chodzi o 1 to nauczyciel tez raczej nie wie :P sprawdzalam ich testy i niektorzy mieli ponad 90/100 a inni ok 40/100 wiec jest tez roznica w grupie
dostalam tb wiec sobie przejrze moze tam znajde jakies inspiracje
dalej w 1kl mam free time (z tym nie powinnam miec problemow) a z gramy verb+inf or ing form
w zasadzie nei wiem czy do konca praktyk dojde do nastepnego dzialu ze slownictwem ale jak cos bede pisala;D

no i jeszcze problem z maturzystami- nie chce im sie ani gadac ani pisac ani w ogole nic im sie nie chce- jakie mozna dac im cwiczenia? ostatnio zeby ich troche rozruszac gralismy w wisielca zeby powt slownictwo z ostatniego dzialu to sie obudzili ale zaraz po tym jak trzeba bylo gadac w parach byla cisza i musialam sterczec nad nimi zeby cokolwiek mowili ;/.

[Apolinka]

Rok szkolny już w pełni, a tu taka cisza? Moje praktyki skończyły się Podsumowując, podobało mi się Już wiem na pewno, że to jest to

Andziuchna a jak u Ciebie? Z motywowaniem do mówienia, to ciężko czasem jest... Jak nie mają dnia to wyciągnąć coś z nich graniczy z cudem. Możnaby w sumie robić, że to co mówią w parach to potem mają powiedzieć wszystkim, to co mówiła ta druga osoba z pary. Jak już będę uczyć naprawdę to będę dalej kombinować, co zrobić, żeby było fajnie

[andziuchna]

Napisane przez Apolinka

Rok szkolny już w pełni, a tu taka cisza? Moje praktyki skończyły się Podsumowując, podobało mi się Już wiem na pewno, że to jest to

Andziuchna a jak u Ciebie? Z motywowaniem do mówienia, to ciężko czasem jest... Jak nie mają dnia to wyciągnąć coś z nich graniczy z cudem. Możnaby w sumie robić, że to co mówią w parach to potem mają powiedzieć wszystkim, to co mówiła ta druga osoba z pary. Jak już będę uczyć naprawdę to będę dalej kombinować, co zrobić, żeby było fajnie

tak tez robilam

ja juz zakonczylam 1 czesc praktyk- na druga lece w lutym.... chociaz ogolnie mi sie podobalo to chyba jednak nie jest to praca dla mnie- mam za duzy temperament i mam swoj charakterek, ktory chyba nie pomoze w pracy z dziecmi na szczescie zaczelam w tym roku organizacje reklamy wiec moze uda mi sie pojsc w tym kierunku

[Just-in]

U mnie akurat rok szkolny w pełni, że tak powiem i dlatego coraz mniej czasu na przyjemności, takie jak Wizaż na przykład Jeśli chodzi o mówienie, to fajne są takie hmm mapki. Chodzi mniej więcej o to, że jest jedno pytanie i dwie odpowiedzi, a do każdej z nich dalsze, odpowiadające pytania. Np. Czy lubisz filmy? Tak: jakie ostatnio widziałeś, czy były dobre, wolisz kino czy TV itp, nie - dlaczego? co lubisz robić w wolnym czasie, co byś powiedział, gdyby znajomi chcieli Cie wyciagnac do kina itp. Więc np jeśli prosicie o przedyskutowanie takiego pytania, to nie ma opcji, ze skonczy sie na tak albo nie. To znaczy oczywiście znajdą się i takie typy, co nawet to zignoruja, ale generalnie mi ososbiście bardzo fajnie się z tym pracuje, bo zdecydowanie więcej gadają

[andziuchna]

hej dziewczyny
jak tam rok szkolny??

mam prosbe do anglistek: poszukuje jakichs super kreatywnych cwiczen na writing for young learners moze macie jakies ciekawe pomysly?

[Ashmira]

Witam podepnę się pod ten watek, ponieważ mam nadzieję, że ktoś z nauczycieli mi doradzi. Jestem n-lem od trzech lat. W tym roku zaczęłam pracę w nowej podstawówce. Mam dopiero 23 lata i jestem najmłodsza z wszystkich pedagogów. I chyba od tego zaczął sie mój "problem". Jeden z chłopców z klasy szóstej ewidentnie się we mnie zakochał Patrzyłam na to z przymrużeniem oka, dopóki nie zorientowali sie koledzy z pracy. Głupio mi strasznie, chociaż wiem, ze to naturalne bo sama podkochiwałam sie w nauczycielach. Narazie udaję, że nic nie widzę i chyba tak to zostawię, bo przecież rozmawiać z nim nie bedę.. Czy, któraś z Was tez była w takiej sytuacji?

[Pomidora]

Napisane przez Ashmira

Witam podepnę się pod ten watek, ponieważ mam nadzieję, że ktoś z nauczycieli mi doradzi. Jestem n-lem od trzech lat. W tym roku zaczęłam pracę w nowej podstawówce. Mam dopiero 23 lata i jestem najmłodsza z wszystkich pedagogów. I chyba od tego zaczął sie mój "problem". Jeden z chłopców z klasy szóstej ewidentnie się we mnie zakochał Patrzyłam na to z przymrużeniem oka, dopóki nie zorientowali sie koledzy z pracy. Głupio mi strasznie, chociaż wiem, ze to naturalne bo sama podkochiwałam sie w nauczycielach. Narazie udaję, że nic nie widzę i chyba tak to zostawię, bo przecież rozmawiać z nim nie bedę.. Czy, któraś z Was tez była w takiej sytuacji?

Witaj Po pierwsze nie roztrząsałabym sprawy, dzieciak na pewno jest sam onieśmielony. Staraj się go nie traktować inaczej niż resztę uczniów. W pokoju nauczycielskim też bym się na ten temat zbyt często nie wypowiaqdała, warto unikać docinków. Rozmowa jest chyba w tym wypadku niezbyt dobrym pomysłem - tylko się dzieciak zawstydzi, jeszcze trauma mu zostanie A poza tym - ciesz się, póki możesz, kiedy będziesz starsza będziesz uważana przez uczniów już tylko za stare, gderliwe pudło Jak każdy nauczyciel Pozdrawiam serdecznie!

[Carya]

Ooo, no proszę, jest i watek dla "starych ropuch" a tyle kiedyś szukałam
Szkoda że wątek już ledwo zipie, ale może przez tyle miesięcy przybyło na wiażu nauczycielek i się odezwą zwłaszcza że ostatnio czasu więcej

Ja też jestem starą ropuchą, a do tego uczę najgorszego przedmiotu - chemii

Ciekawe czy wątek odżyje

[Pomidora]

Napisane przez Carya

Ooo, no proszę, jest i watek dla "starych ropuch" a tyle kiedyś szukałam
Szkoda że wątek już ledwo zipie, ale może przez tyle miesięcy przybyło na wiażu nauczycielek i się odezwą zwłaszcza że ostatnio czasu więcej

Ja też jestem starą ropuchą, a do tego uczę najgorszego przedmiotu - chemii

Ciekawe czy wątek odżyje

O matko, chemia Bardzo, bardzo czarna magia Witaj wśród starych ropuch No właśnie wątek sobie umarł śmiercią naturalną, może się podniesie niedługo.
Widzę, że czekasz na maleństwo - mogę spytać, czy pracowałaś do końca roku, czy byłaś wcześniej na zwolnieniu? Bo chcę się starać o dzidziusia od września, a trochę boję się reakcji dyrekcji

No się pochwalę wszem i wobec (a co ), żem już nauczyciel kontraktowy I od września będę pracowała na umowę na czas nieokreślony

Kochane nauczycielki, a jak wam wakacje mijają? Jakieś zmiany nastąpiły? Może ktoś tez już zakontraktowany, albo inny stopień wtajemniczenia osiągnął?

[Carya]

Pomidora, dziękuję za miłe przyjęcie
No tak myślałam, że na słowo "chemia" połowa ludzi ma wysypkęale co tam, przyznałam się... "... jestem Carya i jestem nauczycielką... uczę już od 5 lat..." jak na terapii

Ja już mam kontraktowego i został mi jeszcze rok stażu na mianowanego... niestety sprawa dzidziusia trochę to przesunie w czasie ale wolę malucha niż podwyżkę się cieszę.

Mam nadzieję że twoje starania szybko zaowocują w ciągu roku szkolnego atmosfera i ileość pracy raczej nie sprzyjają "staraniom" więc trzymam kciuki za waszą prywatną kampanię wrześniową

Co do pracy w ciąży to tak, pracowałam i teraz i w poprzedniej ciąży do końca roku szkolnego... oba terminy październikowe więc od września już nie wracam. Biorę L4... w 8-9 miesiącu ciężko ganiać na 2pięrto do gabinetu z wielkim brzuchem. Poza tym lepiej żeby dyrektorka od razu znalazła kogoś na zastępstwo - w październiku może być trudniej.

Muszę jeszcze się pojawić w sierpniu na poprawkach... mam masę... potwierdzam regułę - chemiczki to najgorszy gatunek nauczyciela

Pomidora, a jak twoje wakacje? byłaś gdzieś? jedziesz dopiero?
Ja siedzę w domu ze względu na brak kasy i brzuchol

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

O proszę, widzę, że odżył nasz nauczycielski wątek
Pomidora, gratuluję uzyskania awansu Ja od września zaczynam staż na nauczyciela mianowanego.

[Pomidora]

Cayra, nie tylko ty masz dużo poprawek w sierpniu - nasza chemiczka też musi w sierpniu do szkoły podreptać Ach, ta chemia Dziękuję za kciuki, mam nadzieję, ze szybko uda mi się zafasolkować. Ja to się boję najbardziej, ze mdłości nie pozwolą mi pracować - nie wyobrażam sobie lekcji, kiedy ciągle chce mi się wymiotować Ale może nie będzie tak źle
My z mężem wróciliśmy niedawno znad morza. Odpoczynek świetny, pogoda dosyć dobra, szkoda, ze wszystko szybko się skończyło. Dziś miałam już być na Woodstocku, ale mój mąż niestety pracuje i nie pojechaliśmy A szkoda, bo miałam ochotę się wyszaleć.

Mrowinka, to miłego początku stażu życzę Najgorzej jak się pomyśli o egzaminie na mianowanego - pierwszy egz. z kimś z zewnątrz. Ale tyle osób to przeszło, że nie może to być takie straszne!

[Carya]

Oj, ten egzamin to mi też sen z powiek spędza... chociaż jeszcze do niego daleko
Dobrze przynajmniej że teraz tylu papierów nie trzeba pisać... jak zobaczyłam co kumpela przygotowała przed wakacjami to zrobilam gały jak złotówki - dosłownie kilka kartek i na szczęście!
Tyle że główny magiel będzie na tym egzaminie
A ja jestem takie dno jeżeli chodzi o uczenie się przepisów i regulaminów że masakra umysł ścisły

Aaa, zapomniałam, ja to w sumie też jestem trochę z wami po fachu - anglistką też jestem i w tym roku jak wrócę z macierzyńskiego dostanę kilka godzin języka (łatanie etatów), chociaż jak zaczynałam uczyć w szkole też uczyłam właśnie angielskiego... tyle że bez kwalifikacji, ale kuratorium dało zgodę bo nie było dosłownie nikogo!

Pomidora, ja też byłam nad morzem - w Stegnie ale na początku lipca i pogoda była raczej słaba
Co do mdłości to fakt, czasem jest ciężko, ale przeważnie to wiesz jak jest - człowiek nie ma kiedy do toalety wyjść, tyle roboty... to i o mdłościach jakoś zapomina u mnie chyba z tego wszystkiego to się pory mdłości oodwracały bo rano jakoś szło, a im bliżej wieczora tym gorzej więc miałam kłopot raczej ze sprawdzaniem niż z prowadzeniem lekcji

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Pomidora

Mrowinka, to miłego początku stażu życzę Najgorzej jak się pomyśli o egzaminie na mianowanego - pierwszy egz. z kimś z zewnątrz. Ale tyle osób to przeszło, że nie może to być takie straszne!

Dziękuję za życzenia

Napisane przez Carya

Oj, ten egzamin to mi też sen z powiek spędza... chociaż jeszcze do niego daleko
Dobrze przynajmniej że teraz tylu papierów nie trzeba pisać... jak zobaczyłam co kumpela przygotowała przed wakacjami to zrobilam gały jak złotówki - dosłownie kilka kartek i na szczęście!
Tyle że główny magiel będzie na tym egzaminie
A ja jestem takie dno jeżeli chodzi o uczenie się przepisów i regulaminów że masakra umysł ścisły

Aaa, zapomniałam, ja to w sumie też jestem trochę z wami po fachu - anglistką też jestem i w tym roku jak wrócę z macierzyńskiego dostanę kilka godzin języka (łatanie etatów), chociaż jak zaczynałam uczyć w szkole też uczyłam właśnie angielskiego... tyle że bez kwalifikacji, ale kuratorium dało zgodę bo nie było dosłownie nikogo!

Też kiedyś uczyłam angielskiego w szkole podstawowej, chociaż nie miałam pełnych kwalifikacji - tylko certyfikat. Trudno znaleźć anglistę, zwłaszcza na wsi czy w małym mieście, więc miałam nawet propozycję pracy w technikum (dyrektorce nie przeszkadzało, że nie jestem anglistką ), ale jej nie przyjęłam, bo uznałam, że sobie nie poradzę...

[poissonivy]

Dołączam (o ile można i podbijam
Staż - 6lat
miejsce - gimnazjum
przedmioty - chemia, fizyka (również matematyka)
stopień - kontraktowy w marcu kończę staż na mianowanie
Witam wszystkich serdecznie

Pomidora - na mdłości (oczywiście te ciążowe) dam Ci super sposób, rano zanim wstaniesz na dobre należy wypić sok pomarańczowy i poleżeć jeszcze kilka minut, w moim przypadku sprawdzało się

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez poissonivy

Dołączam (o ile można i podbijam
Staż - 6lat
miejsce - gimnazjum
przedmioty - chemia, fizyka (również matematyka)
stopień - kontraktowy w marcu kończę staż na mianowanie
Witam wszystkich serdecznie

Witaj
Coś nam się ten wątek słabo rozwija - kto by pomyślał, że nauczycielki są tak mało rozmowne

[poissonivy]

Albo odpoczywają

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez poissonivy

Albo odpoczywają

... i rozgadają się we wrześniu

Kiedy musisz wracać do pracy? Ja 24 i 25 sierpnia mam egzaminy poprawkowe, więc zostało mi już tylko kilkanaście dni wakacji

[Pomidora]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;13621533]... i rozgadają się we wrześniu

Kiedy musisz wracać do pracy? Ja 24 i 25 sierpnia mam egzaminy poprawkowe, więc zostało mi już tylko kilkanaście wakacji [/QUOTE]

Nie wolno, powtarzam, NIE WOLNO przypominać o końcu wakacji Na razie to dopiero połowa i niech się dalej pięknie rozwijają

Poissonivy, witaj następna ucząca czarnej magii Dziękuję za patent na mdłości - jak już będę w ciąży i jeżeli mnie dopadną, to na pewno wypróbuję

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Pomidora

Nie wolno, powtarzam, NIE WOLNO przypominać o końcu wakacji Na razie to dopiero połowa i niech się dalej pięknie rozwijają

Połowa? Chciałabym, żeby tak było

[poissonivy]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;13621533]... i rozgadają się we wrześniu

Kiedy musisz wracać do pracy? Ja 24 i 25 sierpnia mam egzaminy poprawkowe, więc zostało mi już tylko kilkanaście dni wakacji [/QUOTE]
O zdecydowanie rozgadają się we wrześniu

No niestety 25 września, również poprawki, choć nie moja , koleżanka z fizyki oblała ucznia, a ja jako członek będę

Napisane przez Pomidora

Nie wolno, powtarzam, NIE WOLNO przypominać o końcu wakacji Na razie to dopiero połowa i niech się dalej pięknie rozwijają

Poissonivy, witaj następna ucząca czarnej magii Dziękuję za patent na mdłości - jak już będę w ciąży i jeżeli mnie dopadną, to na pewno wypróbuję

Niestety już mniej niż połowa, aczkolwiek mi to nie przeszkadza, aż tak bardzo.
Ja raz miałam potworne mdłości, ledwo wytrzymałam do końca lekcji, a potem właśnie jedna kobieta dała mi tę radę i zapomniałam co to poranne mdłości

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez poissonivy

O zdecydowanie rozgadają się we wrześniu

No niestety 25 września, również poprawki, choć nie moja , koleżanka z fizyki oblała ucznia, a ja jako członek będę

Ja też będę członkiem komisji na angielskim, a potem będę egzaminować czwartoklasistę z polskiego.

Trzeba by jakoś wykorzystać te pół miesiąca, które nam zostało, zwłaszcza że pogoda piękna... Zastanawiam się, czy by nie skoczyć nad morze

[Pomidora]

Ja mam jeszcze 3 tygodnie równo, bo nie mam żadnej poprawki, a rada dopiero 28 sierpnia No więc dla mnie trochę mniej niż połowa (no tak, tylko ja zaczynałam wakacje dopiero od lipca, bo miałam egz. na kontraktowego).

Mrowinko, a gdzie nad morze zamierzasz skoczyć?

My z mężem z kolei teraz zadowalamy się grillami u znajomych. Też odpoczywamy

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Pomidora

Ja mam jeszcze 3 tygodnie równo, bo nie mam żadnej poprawki, a rada dopiero 28 sierpnia No więc dla mnie trochę mniej niż połowa (no tak, tylko ja zaczynałam wakacje dopiero od lipca, bo miałam egz. na kontraktowego).

Mrowinko, a gdzie nad morze zamierzasz skoczyć?

My z mężem z kolei teraz zadowalamy się grillami u znajomych. Też odpoczywamy

Do Kołobrzegu zapewne, bo najbliżej, jakieś pół godzinki pociągiem

[poissonivy]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;13629918]Do Kołobrzegu zapewne, bo najbliżej, jakieś pół godzinki pociągiem [/QUOTE]
O to ja chyba codziennie bym tam jeździła
Zazdroszczę

Napisane przez Pomidora

Ja mam jeszcze 3 tygodnie równo, bo nie mam żadnej poprawki, a rada dopiero 28 sierpnia No więc dla mnie trochę mniej niż połowa (no tak, tylko ja zaczynałam wakacje dopiero od lipca, bo miałam egz. na kontraktowego).

Rozmowa na kontraktowego to luzik, ja swoją wspominam bardzo miło, nawet pomimo obserwatora z kuratorium .

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez poissonivy

O to ja chyba codziennie bym tam jeździła
Zazdroszczę

Rozmowa na kontraktowego to luzik, ja swoją wspominam bardzo miło, nawet pomimo obserwatora z kuratorium .

Codziennie to może nie, bo nie zawsze jest z kim... no i z pogodą różnie bywa

Co do rozmowy - też mam ze swojej niezłe wspomnienia, chociaż wiadomo, trochę stresu było. Później dyrekcja powiedziała mi, że byłam wyjątkowo dobrze przygotowana (a zdawałyśmy wówczas we cztery) - miłe to było, nie powiem No a niedługo zaczyna się następny staż i znowu stres... ale na razie cieszmy się wakacjami

[Pomidora]

Mi wszyscy mówili, że to tylko formalność, ale co się stresowałam, to moje Rzeczywiście było bardzo miło. Tylko ja poczułam, że mam wakacje dopiero wtedy, kiedy tę rozmowę miałam za sobą.

Ale masz blisko nad morze - cudownie! My sobie jutro idziemy na grilla do znajomych, przyjeżdżają też ludzie, z którymi mieszkaliśmy na studiach i nie wiedzieliśmy się od roku - mam nadzieję, ze się wybawimy i będzie super!

[poissonivy]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;13632665]Codziennie to może nie, bo nie zawsze jest z kim... no i z pogodą różnie bywa [/QUOTE]
A ja to i sama z chęcią pojeździłabym , ale pogody to fakt nie przeskoczy się.
[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;13632665]Co do rozmowy - też mam ze swojej niezłe wspomnienia, chociaż wiadomo, trochę stresu było.[/QUOTE]

Napisane przez Pomidora

Mi wszyscy mówili, że to tylko formalność, ale co się stresowałam, to moje

Nie no jasne, że trochę stresu zawsze jest, ale bez przesady. Na pewno drugi szczebelek jest bardziej stresujący (generalnie nie znam nikogo, kto oblałby rozmowę na kontraktowego).

Napisane przez Pomidora

My sobie jutro idziemy na grilla do znajomych, przyjeżdżają też ludzie, z którymi mieszkaliśmy na studiach i nie wiedzieliśmy się od roku - mam nadzieję, ze się wybawimy i będzie super!

Pomidora życzę udanej zabawy na grillu

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Co tam słychać u Was? Ja właśnie wróciłam znad morza Pogoda świetna, ale woda miała tylko 10 stopni - był zakaz kąpieli, więc trochę nudno...

PS Ledwo się rozłożyłam, a z sąsiedniego ręcznika słyszę: Dzień dobry pani! Akurat sobie musiałam miejsce koło swoich uczennic wybrać