|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
Pokaż wyniki sondy: Czy jesteś w stanie wybaczyć zdradę? | |||
TAK | 216 | 19,22% | |
NIE | 603 | 53,65% | |
NIE WIEM | 305 | 27,14% | |
Głosujący: 1124. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2006-01-07, 16:37 | #91 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa-Białołęka
Wiadomości: 6
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Nie potrafiłabym wybaczyć zdrady,bo nie potrafiłabym potem zaufać cały czas bym go kontrolowała i byłoby to bardzo męczące poza tym cały czas bym o tym pamiętała
|
2006-01-07, 19:01 | #92 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
OCH TO zalezy może bym byłabym z tym facem bo niemam wyboru ale bym mu sie odwdzięczyła wiem że to głupie ale bym tak zrobiła.Na sama myśl aż mnie trzęsie, ale mimo wszystko podejrzewam właśnie zdradę.Ale kiedys to sie wyda, mam taka nadzieję a wtedy i ja to zeobię!
|
2006-01-09, 10:39 | #93 |
Rozeznanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Zagłosowałam że NIE WIEM...całe życie mój ojciec zdradzał mame...kiedy dowiedziała sie o tym podała na rozowd...bardzo cierpiala ale nie mogla wybaczyc mu ze oszukiwal ja przez tyle czasu..to bylo straszne jak patrzylam jak cierpi...po tym zajsciu w moim zyciu powiedzialam ze nigdy nie zdradze nikogo ani nie pozowle aby ktos mnie zdradzil gdyz bedzie u mnie spalony...lecz jezel sie kogos koga naprawde to se nie robi takich rzeczy...a z doswiadczenia wiem ze jezeli ktos zdradzi raz zrobi to i durgi a potem trzeci..sa oczywiscie wyjatki od reguly....no ale jezeli mialabym stanac przed czyms takim..wybaczyc czy nie odobie ktora kocham nad zycie...powaznie bym sie zastanowila
|
2006-01-10, 10:44 | #94 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Cytat:
|
|
2006-01-10, 12:13 | #95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
NIE WIEM [tak zagłosowałam ] czy umiałabym wybaczyć, nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie chcę być. Odpuszczenie winy pewnie zależałoby od wielu czynników. Boję się, że nawet jeśli bym wybaczyła, to i tak posypało by się wiele rzeczy w związku.
Mogłabym wybaczyć, ale nie zapomnieć, bo pamiętliwa jestem, zwłaszcza w krzywdzących dla mnie sytuacjach!
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2006-01-10, 23:13 | #96 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
HMMMM..... ja rowniez zagłosowałam ze nie wiem , trduna sprawa... naszczescie niedoswiadczyłam tego, mówimy o zdradzie co bysmy zdorbili a moze zastanowimy sie dlaczego tak sie dzije, wąłsnie ostanio miałam taka rozmowe z moja dobra (doswiadczona konieta- zona ,matka) kolezanka poruszyłysmy ten temat nawte nie wiem dlaczego , ona nigdy nie została zdradzona ale ma jakas dziwna obsesje na tym punkcie , i jest pewna swojego meza ze by do tego nie dopuscił (chociaz moze ja tez bym była jego pewna ) i rozmowa staneła na tym dlaczego tak sie dzije , co robimy nie tak ze nasz partner partnerka zainteresuje sie inna osoba, nie spełniamy sie w z łozku , znudzilismy sie, wkurzamy sie an sibie, nie mozemy na siebie patrzec..... jak wy to widzicie mi jest trudno cokoliwek powiedziec poniewaz napewno strasnzie bym to przezyła i swojego faceta nigdy bym niezdradziła, wolałabym jego zostawic a dopiero pozniej przespac sie z innym facetem, poniewaz moge sobie wyobrazic jak zdrada boli, czy mamy to juz gdzies zapisane w genach , w podswiadomosci ze tak powinno byc , nie wiem. co o tym sadzicie dlaczego tak sie dzije??pozdrawiam serdecznie
|
2006-01-12, 15:34 | #97 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
hejja myślałam,że potrafie wybaczyć zdrade.byłam z nim 5 lat.po 4 latach dowiedziałam się sama-on mi nie powiedział,że mnie zdradził.byłw tedy w wojsku:jak poszedl do rodziców(mieszkaliśmy z moją mamą) to miałam mu coś wyjąć z plecaka i.... zobaczyłam listy wyjęłam czytam słowa miłości myśle sobie szkoda,że mi go nie wysłał nagle patrze ..."kocham cię ***"byl z nią na praktykach,dała mu swoje zdjęcia,ale jak się go pytałam czy coś ich łączy to zaprzeczał byliśmy ze sobą wtedy 1,5 roku.był jeszcze jeden list w którym druga,inna opisywała jak fajnie było im w łóżku(i wszystko wyglądało i działo się jakbyśmy to byli my).czułam,że zawalił mi się świat,wielki płacz....wrócił....ja otarłam łzy i grałam .pytam się"czy masz mi coś do powiedzenia:a on,ze nie,więc wyciągnęłam list,czytam fragmenty:przy pierwszej powiedział,że był pijany-uwierzyłam,sama nie wiem dlaczego(choć wiedziałam,że jak jest pijany to nie pisze tak ładnie),a jeśli chodzi o ten drugi list to powiedział ze pisała go kolegi mama dla żartu,o chciał we mnie wzbudzić zazdrość-wierzyłam w te kłamstwa,zapytałam sie jego tylko-dlaczego?a on powiedział:'bo za dużo się ostatnio kłóciliśmy".ogromny ból.on wróciłdo jednostki.kilka dni pózniej zadzwoniłam do niego i powiedziałąm"żegnaj"tego samego dnia zadzwonił do mnie i powiedział"wierz ze jestem w górach,właśnie stoje na krawędzi przepaści i życie bez ciebie nie ma sensu wiec ....-rozłączył się"ja wielki szloch,próby dzwonienia-wyłączony tel.,smsy że cofam swoją decyzje-wiem że może to było głupie,ale nie potrafiłam wziążć odpowiedzialności za jego życie.potem on dzwonił,pisał,a ja nie chodziłam do szkoły(byłam w klasie maturalnej),tylko słaniałam się po domu jak cień,nic nie jadłam...po miesiącu skońszyła mu się służba zasadnicza,starał się :kolacje,kwiaty.świetny sex i miłość w każdym geście,jednak ja o tym nie zapomniałam,nie wybaczyłam....potem było normalnie,zdana matura,studia i wszysto niby było ok tylko każda awantura kończyła się wypominaniem.minęło pare miesięcy,był kierowcą i pracował nocą, nadszedł ten dzień brakowało mi jego ,walczyłam o swoj czas-którego mi wogóle nie poświęcał,miałam go obudzić do pracy,chciałam aby jeszcze przed praca trochę ze mną pobył,budziłam go długo,on nie chciał wstać,powiedział,że jestem zołzą,że go budze wcześniej ja powiedziałam "trzeba było wziążć *** i być z ***" on podszedł i mnie uderzył z pięści pod łopatke.i wtedy był koniec.potem on się starał,ja go ciągle zbywałam,straszył,że się zabije,ja poznawałam w tym czasie ludzi,aby zagłuszyć ten ból po tej miłości,potem ile ja jeszcze nocy przepłakałam.ja się związałam z kumplem-powiedziałam mu o tym-jakiś czas nie mieliśmy kontaku.odezwał się kiedys-miałam urodziny,chciał się spotkać jak przyjaciel(ja o tym marzyłam,ze bedziemy przyjaciółmi)myślałam,ze mu juz wybaczyłam,ale jak się spotkaliśmy to mu ciągle dogadywałam,prosiłam go o szczerość,nigdy się nie przyznał do tych zdrad,teraz tez nie powiedział wprost,ale sie tak specyficznie uśmiechnął i powiedział"żadna z nich nie była warta ciebie".potem spotkaliśmy się pare razy jako kumple,spacery,rozmowy,pł acznas obu i dopiero wtedy mu naprawdę wybaczyłam.trochę zagubiłam się w uczuciach,odezwał się sentyment.ale miałam wspaniałego faceta,który mnie kochal bardzo i kocha.ale kiedy dowiedziałam się,że mój były spotyka się z kims to usiadłam i się rozpłakałam.płacze za każdym razem jak tylko on mi coś napisze miłego.chciałabym zaryzykować,bo wiem że już nikogo tak mocno nie pokocham,ale boję sie ,bo moj terazniejszy facet jest uwielbiany przez rodzine,kumpele,więc jakbym zaryzkowała to zostałabym sama jeśli by nam nie wyszło.były długo się starał o mój powrót,widziałam ,że kocha mnie tak jak zawsze chciałam.i cały czas się zastanawiam czemu mając wspaniałego faceta,wciąz tęsknie i kocham byłego ,który mnie bardzo skrzywdził.mam wrażenie,że trace miłość swojego życia,ale nie potrafie zaryzykować tego co mam teraz,chociaż często myśłe i płacze za byłym....teraz wiem,że gdy człowiek naprawdę kocha to jest wstanie wiecej wybaczyć niż mu się kiedykolwiek wydawało,bo ja też kiedyś mówiłam nigdy bym nie wybaczyła zdrady(choć wiem ,ze ją potrafiłam wybaczyć tylko jemu,żednemu innemu,bo żadnego już nie będe tak kochać)!kiedyś nie wierzyłam,że ludzie potrafią się zmienić dziś wierze,ze były się zmienił...ostatni "dzwonek"jeśli chce wrócić,bo potem bedzie z "nią'.co ja mam robić?!
jeśli doczytałaś(-łeś)do końca to już nieco znasz moja historię i jeśli możesz to doradż mi coś albo chociaż napisz jakie wrażenia po przeczytaniu.pzdr:confuse d: |
2006-01-12, 19:19 | #98 |
Rozeznanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Milka doczytałam do końca i wiesz co myslę, tu juz nie chodzi o to że zostawisz faceta i wszyscy się od Ciebie odwrócą, ale o to że masz kogoś dobrego obok siebie, kogos kogo może nie kochasz szaleńczo, ale kogoś kto kocha Ciebie. Może i Ty go kiedyś mocno pokochasz, a jeśli nie to przynajmniej będzie Ci najlepszym przyjacielem. Z kolei ten którego teraz tak mocno kochasz jest skurczybykiem, który nie szanuje kobiety i nie szanuje miłości którą ma (bo w końcu wciąż go kochasz). Myślę że gdybyś znów spróbowała z nim skończyłoby się jak za pierwszym razem. Tym bardziej że piszesz że po kolejnych szansach był kochany i pokazywał jaki potrafi być, ale chyba nie na dłuższą metę. Pamiętaj mężczyzny nie da się zmienić, można go wziąć takim jaki jest albo się rozstać. Ten Twój typ widocznie tak ma że lubi otaczać się kobietami i lubi jak niejedna do niego wzdycha, a z takim człowiekiem nie da się tworzyć rodziny, chcesz ciągle sprawdzać jego rzeczy??? Taka niepewność w Tobie zostanie. Daj szansę temu który teraz jest dla Ciebie. Takie jest moje zdanie, tak ja bym zrobiła.
|
2006-01-12, 19:45 | #99 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Milka!!
wybacz co teraz napisze ale facet który udezył kobiete to s****iel i nie zasługuje na zadna miłosc tym bardzeij osoaby która wycierpiała przez niego tyle , wiem kochasz jego i zdrade jestes chyba wtsanie jemu wybaczyc ale jezeli bys sie z nim zwiazana na cąłe zycie , wieczna niepewnosc wykonczyła by Ciebie czym predzej -przyjdzie do domu na noc czy gdzies zabaluje z kolegami w jakims burd.... znam osobiscie takie przypadki , zona kochajaca dzieci a maz lata z kolegami to tu to tam na panienki , i podejrzewam ze twoim byłym podobnie by było jezeli byscie sie zwiazali na stałe mimo ze sie stara to jest chwilowe pozniej przechodzi " opcja-staranie sie" o Ciebie , i zaczyna sie od nowa stara spiewka , kłutnie, złosliwosci , kazdy zwiazek powinien byc oparty na zaufaniu ale co to za zwiazek w którym jej nie ma .... ja osobiscie nie przebaczyłabym nigdy facetowi który mnie udezył obojetnie gdzie w twarz , plecy czy gdziekolwiek , pierwsza miłosc zapada w pamiec serce, ale jest obok ciebie facet który sznauje ciebie, twoje przyzwyczajenia , humorki i cała reszte , tamten facet widocznie nie zgrywał z toba dobrej pary poniewaz krzywdził ciebie, a co po kobiecie zostanie jezeli bedzie na kazdym kroku krzywdzona , ponizana badz bita.... mileczko kochana sercu twemu moze jest pisany włąsnie ten z któym jestes obecnie badz inny który stanie w przyszłosci na twojej drodze, moze nie warto psuc tego co jest juz w jakims stopniu ułozone dla miłosci która nie istnieje miedzy toba a tmatym chłopakiem.... pozdrawiam serdecznie!!!! |
2006-01-15, 15:32 | #100 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
hej.dzieki,za wasze wypowiedzibardzo mi pomoglydo uslyszenia
|
2006-01-18, 04:22 | #101 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Nie wybaczyłabym zdrady.Już raz zostałam zdradzona i zerwałam z nim.Pokłóciliśmy się i on poszedł sobie na imprezke i ...z moją koleżanką ,której w sumie nie lubiłam.Na następny dzień już wiedziałam od znajomych.Dwa tygodnie nie pokazywał mi sie na oczy ,aż w końcu przyszedł do miejscówki w której zazwyczaj przebywałam i przepraszał ,ale mnie to już nie obchodziło zupełnie.I dobrze, bo później sie dowiedziałam jaki z niego ****....
|
2006-02-05, 11:29 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Bylam juz w podobnym przypadku. To nie byla taka zupelna zdrada bo ponoc on tylko sie z nia calowac( ale jaka jest prawda to tylko on i ona to wiedza).Wybaczylam,bo baaaardzo kochalam.Na poczatku bylo dobrze,ale po roku zaczelo sie jakos psuc...mial dziwne smsy a ja wpadlam w szal,ze to moze kolejny romans.Stalam sie nieznosna,wszystkiego sie czepialam,kontrolowalam go.Balam sie,ze jak tego nie wezme w swoje rece,ze jak go nie przypilnuje to zrobi to samo.Po roku czasu wszystko mi sie przypomnialo,taka "powtorka z rozrywki"...I jak myslicie,jak to sie skonczylo??! Facet zerwal ze mna bo mial mnie dosc,poprostu niewytrzymal.
|
2006-02-05, 11:35 | #103 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 479
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
niee
__________________
...Bo Każdy ma swojego Anioła i jest dla kogoś Aniołem... |
2006-02-05, 12:31 | #104 |
Zadomowienie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
hm jak to to calowanie sie z inna nie uwazasz za zdrade?
bo dla mnie to jest zdrada a to ze z toba zerwal to nie masz sie czym przejmowac to byla jego wina ze zniszczyl twoje zaufanie
__________________
magister fizjoterapii specjalista instruktor fitness |
2006-02-05, 12:58 | #105 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Cytat:
|
|
2006-02-05, 13:05 | #106 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
wybaczyłam. I źle zrobiłam bo sytuacja się zaczęła powtarzać. Dupek, poczuł się pewnie..Najgorsze, ze o tym, że mnie zdradza wiedzieli wszyscy tylko nie ja.
Nie wybaczajcie, nie warto. |
2006-02-05, 13:10 | #107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: ...małe miasteczko...
Wiadomości: 5 488
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Cytat:
|
|
2006-02-06, 10:06 | #108 |
Zadomowienie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
hm jak facet raz zawiedzie yto drugo raz tez takie jest moje zdanie
a jak juz cos zlego zrobi to nie mamy sie co obwiniac to tylko nas zatruwa i niszczy nasze poczucie wartosci niektorzy to maja charakterki albo jest z toba fair od poczatku do konca albo wcale nie mozna tego dzielic na pol
__________________
magister fizjoterapii specjalista instruktor fitness |
2006-02-06, 10:40 | #109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Nie - zdecydowanie nie mogłabym wybaczyć. Nie mogłabym być z osobą, której już nie ufam, nie jestem pewna w 100 % jej uczuć, nie mogę na nią liczyć i polegać na niej. I nie ma żadnych okoliczności łagodzących. Alkohol - nie jest dla mnie żadną okolicznością łagodzącą. To, że mnie kocha? - to chyba niemożliwe, bo facet który mnie kocha, myśli i marzy tylko o mnie i przenigdy nie skrzywdziłby mnie w taki sposób. Lojalność w związku jest czymś bardzo ważnym. A jeśli rzeczywiście tak by mu na mnie zależało, to czy stawiałby nasze dotychczasowe szczęście na krawędzi przepaści? A cóż ze stwierdzeniem, że nie mógł się opanować? Przecież nie jest zwierzątkiem i po to ma rozum, by panować nad swoimi żądzami.
Na szczęście mimo wieloletniego bycia razem nie musiałam nigdy wybaczać zdrady w jakiejkolwiek postaci. Nie mówię, że jestem pewna, że tak nadal będzie. Tego nikt nigdy wiedzieć nie będzie. W każdym razie mój TŻ wie, co myslę na ten temat |
2006-02-09, 12:08 | #110 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 73
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Ja bylabym zszokowana na pewno gdyby moj TZ powiedzial, ze mnie zdradzil. I raczej watpie czy bym wybaczyla. Przeciez ja naleze do TZ a on do mnie. jak moglby kogos calowac, kochac sie z nim i dotykac, mowic czule slowa a pozniej przyjsc do mnie po przebaczenie? Chyba nie dalabym rady. Tak jak mocno go kocham i uwielbiam - moglabym byc niewyrozumiala i nie wybaczylabym. Gniew i bol, odrzucenie, klamstwo mogly by wziac gore nad wszelkimi innymi uczuciami.Nawet jesli bym chciala nadal z nim byc, to jednak jego zdrada przekreslilaby cala moja czulosc i milosc do niego. Nie wyobrazam siebie w takiej sytuacji, bo moglabym bardzo gwaltownie zareagowac.
|
2006-02-28, 09:01 | #111 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: stolica kulturalna Polski ;P
Wiadomości: 206
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Jeśli kocham swoją Kobietę - niestety - nie potrafiłbym wybaczyć.
Za bardzo się zaangażowałem aby tak po prostu ta osoba mogła krzywdzić, jeszcze nie będąc w związku małżeńskim ze mną Natomiast na gesty nawiązujące, że interesuje się kimś innym, takie drobniejsze.. nie łóżko.. dałbym jedno ostrzeżenie. Pierwsze i ostatnie |
2006-03-06, 10:20 | #112 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 865
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Nie wiem czy bym wybaczyla. Zdrada jest czyms bardzo skomplikowanym i trudnym do zdefiniowania. Mysle, ze mozna rozwazac to tylko na podstawie przykladow, a nie ogolnikowo.
__________________
Nie kąp się na plaży niestrzeżonej. Nikt nie zauważy twojego utonięcia. |
2006-03-06, 17:14 | #113 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Do tych Wizazystek,ktore mowia ze zdecydowanie by nie wybaczyly.
Wydaje Wam sie tylko, ze definitywnie powiedzialybyscie NIE Gdyby partner zdradzil naprawde,zapomnialybyscie o wszystkich "filozoficznych" gdybaniach.Gdybyscie poczuly ten bol rozrywajacy serce i Jego,ktory blaga i przysiega ze to juz nigdy sie nie zdarzy....No przeciez tak bardzo Go kocham, jak On mogl?,Co zrobilam nie tak? Tylko gdy minie jakis czas, gdy bol oslabnie,pojawia sie nastepne pytanie: Jak mam teraz zyc bez niego?Spedzilismy razem tyle lat, zaprzepascic, zapomniec-nie sadze.................... ......................... ... |
2006-03-06, 17:51 | #114 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Opole-Niemcy
Wiadomości: 917
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Stanowczo bym nie wybaczyła zdrady,w tych sprawach jestem twarda jak kamień.nie wyobrażam sobie wspólnego życia po zdradzie.
Jak mnie zdradzi raz to zrobi to ponownie.Czułe słówka na mnie wtedy nie działają. |
2006-03-07, 06:37 | #115 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
|
Ja bym nie wybaczyła. Nie potrafiłabym żyć dalej wyobrażając sobie jego z inną kobietą. Nie potrafiłabym przejść nad tym do porządku dziennego. W końcu albo jestem jedyną jego kobietą, której przysięa miłość, wierność itd, albo nie!
Cytat:
Miałam kiedyś faceta, który zostawił mnie dla innej, a później błagał, żebym do niego wróciła. Naturalnie tego nie zrobiłam. Nie potrafiłabym wyzbyć się podejrzeń i ciągłych myśli o tym jak uprawia seks z inną.
__________________
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-03-10 o 16:00 Powód: Post pod postem. |
|
2006-03-07, 09:20 | #116 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
na szczęście nie wiem, nie miałam jak dotąd takiej konieczności
|
2006-03-07, 16:07 | #117 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 888
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Zdrady nie wybaczylabym NIGDY poniewaz wychodze z tego założenia że jeżeli ktoś raz zrobił "skok w bok" to drugi raz sie już nie zawacha. A pozatym nie umiałabym sie przytuli, pocałowac a co tu mowic o łóżku z facetem który mnie zdradzil
|
2006-03-10, 11:10 | #118 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Raz w życiu byłam zdradzona. Nie byłam wtedy proszona o wybaczenie, ale jeśli to by się stało to na pewno nie wybaczyłabym. Wtedy myślałam, że to po prostu zerwanie, że byłam wykorzystana w najperfudniejszy sposób. Później okazało się, że stoi także za tym inna dziewczyna, która dzięki mojej dużej pomocy dowiedziała się że facet z którym zaczęła znajomość był równocześnie ze mną. Ich znajomość się skończyła.
Dziś wiem, że już nie muszę obawiać się zdrady. Uważam, że mam najcudownieszego męża na świecie, któremu ufam w 1000 % i który ufa mnie. Wierzymy sobie i w siebie. |
2006-03-10, 19:39 | #119 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 188
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Znając siebie, moje relacje i zachowania wobec bliskich mi ludzi, wiem, ze pradopodobnie byłabym w stanie wybaczyć zdradę. Wybaczyc nie znaczy zapomnieć, nie znaczy kontynuować związku. Pewnie nie przestałabym kochać, nie przestałabym tęsknić za tym, co było, ale cierpiałabym i wiem to, że nie potrafiłabym drugi raz zaufać. Zaufanie, to coś co (jak dla mnie) bardzo trudno odbudować (jesli to w ogóle możliwe). Może kiedyś zostalibyśmy przyjaciółmi, ale nigdy juz nie bylibyśmy razem.
Jeśli kocha się drugą osobę, to tylko jej daje się prawo być tak blisko przy nas. Innym tego nie wolno, a jesli to akceptujemy (bliskość z innym człowiekiem), to to nie miłość. Mam tylko nadzieję, że nigdy w życiu nie spotkam się z taką sytuacją |
2006-03-27, 00:13 | #120 |
Zadomowienie
|
Dot.: Zdrada... czy potraficie ją wybaczyć?
Jesli byłabym z tym facetem troszke dłużej i wogóle kochalibyśmy się to w życiu nie wybaczyłabym zdrady. Jeśli Twój facet uprawia seks z inną to znaczy, że prędzej, czy później zrobi to drugi raz. Zdrada, dla mnie nie do wybaczenia!!!!
__________________
Okna funkcjonują w obie strony, lustra tylko w jedną . |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:13.