|
|
#91 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 675
|
Cytat:
O ile z tym smsem to tez bym pomyślala, ze przypadek, to te dwa fakty mocno dałyby mi do myslenia. jeśli sylwester był planowany i zaplacony to znaczy, że wcześniej rodzice nie chcieli z nim spędzac czasu??? Bo owszem czasem sa tacy co dziecko uwiążą przy sobie, nawet jak ma 40 lat, ale w takich przypadkach wiadomo dużo wcześiej, że nie ma co planować.Tak samo z walentykami. Albo mama jest tak obłoznie chora, że powinna być w szpitalu, no i wtedy zrozumiałe, ze z amorów nici, albo ma zwykłe przeziębienie ale wtedy nie ma co rezygnować ze spotkania, bo zawet z grypą godzine w domu mogłaby zostac sama, zresztą wtedy logiczne ze móglby cie zaprosć do siebie, siedzielibyście w jego pokoju o co te 15 min nosiłby mamie herbatke z cytryna... nie jest to romantyczna wizja, ale chodzi o to, zeby być razem, nie?? Ja bym mu zrobiła nalot, z nienacka dziś wieczorem. Ze niby pomyślałaś, ze mu smutno samemu w walentynki i tak na 5 minut wpadłaś dać buziaka. mamie pożyczyć szybkiego powrotu do zdrowia, jemu dać buziaka i wyjść. Spokój ducha...bezcenne
__________________
26.04.2008- Nas Dwoje 31.03..2009-Nas Troje , Bartuś jest już z nami Nie można zmienić kobiety. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia. |
|
|
|
|
|
#92 |
|
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 448
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Jeśli mama jest aż tak chora, że nie może chwile zostać sama to powinna chyba być w szpitalu
ja bym mu złożyła niespodziankową wizytę walentynkową ![]() Jakby otworzył niesamowicie zdziwiony to bym powiedziała, że nie mogłam go zostawić w ten dzień samego i pomogę opiekować się mamą Gorzej jak otworzy zdrowa mama a synka nie ma
__________________
Bridezilla ![]() |
|
|
|
|
#93 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 599
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Czemu gorzej? Przynajmniej wtedy będzie wszystko jasne.
Więc kochana po południu szykuj mu niespodziankę,przynajmnie j będziesz wiedziała czy to prawda czy robi Cię w jajko. |
|
|
|
|
#94 | |
|
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 448
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
nawet sobie nie potrafię wyobrazić jak bardzo bym się wkurzyła. Ale z pewnością bardzo
__________________
Bridezilla ![]() |
|
|
|
|
|
#95 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 650
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Zrób jak dziewczyny mówią
Niestety on coś kręci ewidentnie, i trochę słabe ma te "ściemy", w życiu bym nie uwierzyła swojemu jakby mówił, że Sylwka musi spędzić z rodzicami a walentynki z mama Litości... tak głupie, że aż nieprawdopodobne I jeszcze informuje Cię o tym w ostatniej chwili, no masakra... Poszłabym tam dzisiaj i taką borutę zrobiła, że by się chłopak nie pozbierał. Chociaż jakoś dziwnie mi się wydaje, że go wcale w domu nawet nie będzie... Trzymaj się autorko i daj mu popalić, jak coś kręci |
|
|
|
|
#96 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... |
|
|
|
|
|
#97 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
On nie zostaje w domu z mamą, tylko ta sytuacja jest taka że mama jest chora z oni mają własny sklep i ona sprzedaje tam, no i D. musi zostac za nią. ;/
![]() Tak mi źle, tak mi źle, tak mi szaro...
__________________
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
|
|
|
|
|
#98 | |
|
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 448
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
__________________
Bridezilla ![]() |
|
|
|
|
|
#99 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Ale by sie zdenerwował że mu nie ufam i że go sprawdzam ;/
A powiedzieć mu że tak po prostu na zakupy przyszłam to raczej nie moge bo on mieszka 28 km ode mnie. Trudno. Trzeba mieć nadzieje że wszystko sie ułoży, wczoraj powiedział że nie mówi że nie przyjedzie tylko że nie jest pewien. Co będzie to będzie... ![]() Dziękuję Wam dziewczyny ![]()
__________________
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
|
|
|
|
|
#100 | |
|
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 448
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
__________________
Bridezilla ![]() |
|
|
|
|
|
#101 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
ee no wybacz ale masz porządne podstawy co do tego, żeby mu nie ufać. Zdenerwuje się, że go sprawdzasz? Jak nie ma nic do ukrycia, to się nie zdenerwuje. Koleś coś kręci, dziwne że nie chcesz tak naprawdę odkryć co jest grane 'bo się misiaczek zdenerwuje'. Wkurzające to jest jego zachowanie a nie twoje podejrzenia. |
|
|
|
|
|
#102 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
jeśli Ty będziesz umiała dobrze zagrać i udać, że go o nic nie podejrzewasz, a on nie ma nic na sumieniu, to powinien się cieszyć z niezapowiedzianej wizyty.
jak dla mnie on ewidentnie coś kręci :|
__________________
♥ |
|
|
|
|
#103 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 257
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Wiecie mam takie samo zdanie. Nie jestem fanką teorii spiskowej i robienia z igieł wideł. O ile sam problem sms-a na początku nie wzbudziłby u mnie podejrzeń, tylko wydał się cokolwiek dziwny i pewnie od razu poinformowałabym o tym swojego TŻ-a, to w zestawieniu z Sylwestrem i Walentynkami już by mnie bardziej zastanowił. Ufaj swojej intuicji, szkoda, że kobiety skutecznie ten dar zagłuszają. Coś Ci podpada, to tak jak dziewczyny napisały - zrób niespodziankę. A jeżeli Twój partner wkurzy się o to, że sama przyjechałaś się z nim zobaczyć w Walentynki i chcesz dotrzymac mu towarzystwa w sklepie, to może nie od razu znaczy że Cię zdradza, ale ogólnie co do Jego osoby wiele mówi.
|
|
|
|
|
#104 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 924
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Dla mnie to od początku śmierdziało :P
Pierwszego smsa może chciał wysłać do innej, wysłał przez pomyłkę do Ciebie (ja np. kilka razy wysłałam smsa do swojego tż, który miał być np. do koleżanki, nawet nie zauważając tego, tak z przyzwyczajenia ) - później Ty mu przysłałaś swojego to Ci odpisał
__________________
[*] |
|
|
|
|
#105 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
A przy okazji zobaczysz jak naprawdę jest. Tylko zabierz ze sobą jakieś pudełko czekoladek, czy laurkę. I trzymaj się wersji, że chciałaś mu zrobić walentynkową niespodziankę. Jeżeli jest ok, to się ucieszy.
|
|
|
|
|
|
#106 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Wiecie dziewczyny, ja rezygnuję z czytania tego wątku.
Co będzie to bedzie, ja w kazdym razie wątpię w "kochankę". Jeśli mama chora nie jest to widocznie ma inny powód. Trudno. Świat się nie zawali. Musze żyć dalej. Z nim, albo bez niego. ![]() Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i życzę miłych walentynek
__________________
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
|
|
|
|
|
#107 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 599
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#108 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: ul. 665 - sąsiadka Szatana
Wiadomości: 1 605
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Przestań, może nie wiedział jakie pytanie zadać i to było coś w stylu `NO dzień dobry ;* ` ... Nie ma żadnej kochanki, uspokój się ;D ;P
__________________
Tylko mnie nazywa kochaniem.
To moje terytorium pod jego ubraniem. ♥ Paulina jestem ! |
|
|
|
|
#109 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
obyś potem tego nie żałowała...
__________________
♥ |
|
|
|
|
|
#110 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
Coś jest nie tak,a ja odnoszę wrażenie,że nie chcesz wiedzieć CO. |
|
|
|
|
|
#111 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 042
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
dopiero przeczytałam wątek
zle robisz, ze nie chcesz czytac tego, co pisza ludzie z zewnatrz, co prawda nie musza miec prawdy, ale patrza trzezwym okiem na to, bez stronniczosci boisz sie czegos widze... faktem ze mogloby byc podejrzane z tym sms, dzien dobry x 2 ? hmm no ok opcje faktycznie sa dwie, albo chcial jeszcze raz "zaznaczyc się", albo automatycznie wybral Twoj numer, a potem po Twej odp, odp na Twojego smsa, a tamten byl do kogos innego hmmm ale sadze ze nie powinnas mimo tego sie az tak martwic, bowiem klotnia bylaby potencjalnym motywem do zerwania, a jednak jestescie razem moze ma jakis zły czas, cos sie dzieje ale nie mowi Ci o tym, a Twoje napieranie, wyciaganie z niego "tego czegos" moze dac odwrotne skutki, wiec powinnas odpuscic, zajac sie soba itd ale nie powinno byc czegos takiego, ze pojawilabys sie nagle, a on odebralby to jako brak zaufania nie wiem ile macie lat, ile jestescie razem, co bylo powodem klotni (tamtej)
__________________
23.12.2014
23.04.2016 ![]() Edytowane przez Alice in Wonderland Czas edycji: 2009-02-14 o 20:04 |
|
|
|
|
#112 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Dziewczyny, nie mam już siły. Wszystko sie nawarstwia. Jakbym miała malo problemów z D. to teraz rodzice ciągle mówią że jestem głupia i naiwna, że traktuje mnie jak śmiecia, że pewnie ma dziewczyne którą kocha nad życie, a ja jestem jakims dodatkiem do tego wszystkiego. Ale to nie jest tak. Nie jestem w stanie rzucić go jeśli ciągle przychodzą do mnie smsy "Wróciłem z pracy Kochanie. Prosze Cie nie gniewaj się, wszystko co już przeszłaś Ci wynagrodze ;*** " D. planuje że w wakacje jedziemy nad morze.
Nikt nie potrafi zrozumieć że kocham go aż tak...aż tak że na śmierc? bez opamiętania! Taka miłość to przekleństwo. Rodzice mówią że on jest jak sekta, że nie liczy sie dla mnie nic więcej jak tylko on, że wyglądam jak śmierć, że słyszą jak w nocy płacze, że mam ciągle podkrążone oczy... A ja nie mam siły żeby go zostawić, bo w moim rozumowaniu jeśli nie będzie jego, to nie będę miała dla kogo funkcjonować. Weźmiecie mnie za wariatke, ale tak jest. Przykro mi. Pewnie dostanie mi sie od Was porządnie :/
__________________
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
|
|
|
|
|
#113 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 599
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
Wydaje Ci się,że nie potrafisz bez Niego żyć. Jesteś młoda,całe życie przed Tobą. Wejdź na wątek o rozstaniach,tam dziewczyny też mówiły,że są zakochane na śmierć i co? A skoro rodzice widzą,że coś jest nie tak to coś w tym jest ... Często wydaje nam się,że są głupi,nie mają racji,czepiają się bez powodu,a w większości przypadków widza to,czego my nie widzimy bo jesteśmy zaślepieni uczuciem i mamy klapki na oczach. |
|
|
|
|
|
#114 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 675
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
To o czym piszesz to nie prawdziwa milosć, chyba że mówimy o miłości do narkotyków czy alkoholu. Zdrowa miłośc sprawia, że chodzisz usmiechnięta, promieniejesz wewnętrznym blaskiem, ludzie którzy nie widzieli cie od pewnego czasu pytają czy schudlaś, albo czy zmieniłaś fryzure, bo myślą, ze dlatego wygladasz tak dobrze. No po pewnym czasie banan z twarzy troche znika, ale nadal widać ten spokój ducha, poczucie bezpieczenstwa, nawet jak są jakieś kryzysy to ta baza pozostaje niezmieniona. A ty piszesz, ze wyglądasz jak śmierć... dziwne to twoje szczeście. W normalnym związku nie trzeba kochać az na śmierc, bo to nie nowa wersja "Romea i Julii" wystarczy kochać dla życia, milośc daje zycie, nie smierć, uskrzydla. A zupelnie niezależnie od jakości związku, nigdy, absolutnie nigdy nie żyj wylącznie dla faceta. To jest w stanie zniszczyć kazdą relacje, żadna osoba nie uniesie takiego uzależnienia partnera.
__________________
26.04.2008- Nas Dwoje 31.03..2009-Nas Troje , Bartuś jest już z nami Nie można zmienić kobiety. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia. |
|
|
|
|
|
#115 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#116 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Kochane Wizażanki, nie było mnie tu długo, nie chciałam robić sobie bałaganu w głowie, ale teraz mogę już opowiedzieć Wam jak zakonczyła się ta historia. Jest mi ciężko ale wierze ze dam rade. Damian przyjechał w poniedzialek po walentynkach. Kupił mi misia, byłam szczęśliwa, rozmawialismy o przyszłości, o wszystkim. Od tego czasu było IDEALNIE. No ale cóż...Damian nie dawal znaku jakoby miał w planach się ze mną spotkać. W niedziele napisał że przyjedzie, nagle okazalo sie ze musi byc u ciotki i nie moze, w pon mial cos do zalatwiania, zauwazyl sie sie obrazilam i zaczęły przychodzić smsy "Prosze Cię kochanie, nie gniewaj sie ;(((((((((((((" myślałam ze może rzeczywiście nie może. Był wtorek, wysłałam mu wieczorem smsa "przyjezdzasz jutro?"bo mowil ze przyjedzie, chcialam sie upewnic. Nie odpisywał 2h, wyslalam następnego bo myslalam ze cos sie stalo, dalej nic. O 21:00 przyszedl sms od niego "Moge pospać? od 5 jestem na nogach" tak jakbym ja przewidziala ze on śpi o 21:00 no ale mniejsza o to. Dzis przyszedl sms "dzien dobry ;*" spytalam czy przyjedzie napisal ze nie bo...nie ma pieniędzy na benzyne. Myśle:bywa. Kolo 17 byl na gg, opis mial "Do informacji rezerwuje łóżko Marcina" spytalam czy sie gdzieś wybiera, powiedzial że na impreze, w sobote nie moze przyjechac bo bedzie po tej imprezie odpoczywał. Spytalam juz nieźle wkurzona czy w ogole sie do niedzieli zjawi? odpisal że nie będę nim rządzić. SPytałam czy benzyne zeby jechac na imreze ma? opierniczył mnie strasznie, na koniec dodał że nie będę go do nieczego zmuszać, ze nie ma wolności i że nie ma do mnie cierpliwości a oto ostatnie zdanie: "mam nadzieje ze jak kiedys bede mial Cie dosc to nie bedziesz za dlugo płakać"
Przejrzałam na oczy, przez ten caly czas bawił się mną, traktowal jak śmiecia, o wszystkim decydował on. Nigdy nie zabrał mnie nigdzie do restauracji, kanjpy. Siedzielismy w aucie albo w domu (oczywiscie u mnie), gdy było sniegu po kolana musialam chodzic z nim po parku. Kiedys powiedzialam mu ze juz tak nie chce, zebysmy gdzies pojechali do kanjpy. Powiedzial że nie bo...ma przy sobie 3złote. Chyba że ja mam więcej... O.o Nie będę komentowała tego jak potraktował mnie na koniec... Rozstaliśmy się i o dziwo jeszcze żyję. Wyobrażałam to sobie jako swoją własną śmierć wewnętrzną, a tymczasem żyje, wiem że najgorsze przede mną, jeszcze niejedną noc przepłacze ale teraz nie wylałam ani jednej łzy, mam przy sobie ludzi których kocham i to mi wystarczy. Dziękuję Wam kochane to jest w tym też dużo Waszej zasługi Dziękuję i życzę spokojnej nocy
__________________
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
|
|
|
|
|
#117 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#118 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 660
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
Cytat:
Bardzo dobrze zrobiłaś - przy tylu znakach wiele dziewcząt bby dalej starało się tłumaczyć misia pysia, a Ty przejrzałaś w miarę szybko na oczy, i pozbyłaś się trutnia. Taka postawa się bardzo chwali Nie ma co tracić czasu na ludzi, którzy nie mają czasu na nas. I - zakochany facet STANIE NA GŁOWIE, byleby się spotkać z dziewczyną. Czy to choroba mamy, czy zjazd rodzinny, czy brak kasy - zawsze coś wykombinuje, a jak nie na ten dzień, to na następny. A temu się coś chyba potentegowało ![]() Nie ma co płakać, nie ma co się przejmować - pomyśl sobie, że najlepsze wciąż przed Tobą, i wyczekuj tej chwili, odetnij się o przeszłości. Było-minęło, doświadczenie zostaje, ale nie ma po co do tej przeszłości wracać. Pomyśl sobie tak - gdyby ktoś umierał za każdym razem, gdy kończy się związek, społeczeństwo byłoby w tym momencie nieźle zdziesiątkowane Wszystkko da się przeżyc i przetrzymać, a złe przygody tylko nas uczą na przyszłość, dzięki nim wiemy czego chcemy, i wiemy czego nie chcemy Aninek, kogo masz w avie? Czy to Charlie Crews? ;>
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... |
|
|
|
|
|
#119 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 115
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
|
|
|
|
|
#120 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: piernikowe miasto i okolice
Wiadomości: 2 344
|
Dot.: Dziwne zdarzenie... O.o
no to super! ciesze sie ze tak to się skończyło, dasz sobie radę! trzymam kciuki
__________________
Szczęśliwy ten, kto ma kogo kochać Jestem mamą
![]() |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:42.




ale w takich przypadkach wiadomo dużo wcześiej, że nie ma co planować.


ja bym mu złożyła niespodziankową wizytę walentynkową 
Gorzej jak otworzy zdrowa mama a synka nie ma
Litości... tak głupie, że aż nieprawdopodobne









obyś potem tego nie żałowała...





