Weteranki odchudzania :)

[KahlanAmnel]

Ja chciałabym również do Was dołączyć. Mam 22 lata i 164cm wzrostu. Raczej nigdy nie miałam dużych problemów z wagą, jedynie w liceum przytyłam strasznie po kuracji hormonalnej, ale później szybko mi to spadło, miało się wtedy więcej ruchu Później przyszły studia i się sprawa posypała w ciągu 2 lat przytyłam ponad 15 kg Już na pierwszym roku bardzo przytyłam jak się uczyłam i podjadałam słodycze, bo przecież mózg potrzebuje glukozy do dobrego funkcjonowania (głupszego pomysłu nie mogłam znaleźć ) Na całe szczęście już się odzwyczaiłam, później była terapia hormonalna 2 raz i dalej waga w góre
Także ważąc się w lutym (ponad 74) prawie usiadłam z niedowierzania i było krótko odchudzam się i to od teraz. Pierwsze co odpadły słodycze, później znalazłam wizaż jak szukałam dietetycznych przepisów na obiad i tak już tu zostałam, dowiedziałam sie więcej o zdrowym odżywianiu, ze lepiej jesc 5 razy dziennie, ale mało i nie łączyć WW i tłuszczy. Większość dobrych rad wcieliłam w życie i tak oto są efekty już prawie 10 kg mniej Ogólnie to nie mam jakiegoś dokładnie wyznaczonego celu waga 54 to tylko taka liczba orientacyjna. Tak bardzo to chce sie pozbyć oponki na brzuchu i wysmuklić troche nogi i rece jeszcze. Staram się chodzić do klubu 6 razy w tygodniu na przynajmniej godzinę ćwiczeń (wszytkie partie ciała, czasami bez rąk albo rowery). Leń ze mnie straszny, więc nie umiem się w domu zmobilizować. Nie stosuję, żadnych tabletek, bo jakoś nie uznaję chemii, jedyne co to piję herbatę zieloną i czerwoną

Napisane przez layla_lbn

Dziewczyny, mie rece opadają
Wchodze na dietetyke, lubie sobie czasem inne watki poczytac, kto ile schudł itp
Co to za moda, zeby wazyc 49kg? Ta 4-ka z przodu to jakas plaga. Albo dziewczyny mojego wzrostu (176cm) chca wayzc piedziasiat pare kg (max 55)

A już myślałam, że to ja dziwna jestem. Jeszcze diety 500-800kcal też plaga. Ja nawet nie dałabym rady na takiej diecie szybko bym padła, a jeszcze się do tego uczyć w ogóle mowy nie ma! Tak jak mówicie takim osobą się nie przetłumaczy.


A i jeszcze jedna kwestia ja też wybieram sie na wesele kolegi ale to dopiero 19 września. Ciekawe na jakim etapie diety wtedy będę?

[bekii]

Napisane przez marled

widzę, ze prawie równocześnie zaczęłyśmy walczyć, ja startowałam 07.02.2009 jednak z wyższą wagą... i też już weszłam w ciuch sprzed 3 lat, życzę powodzenia i walczymy dalej...

Tobie również życzę powodzenia i wytrwałości,a ja myślałam,że zaczynałam tu z najwyższą wagą,bo większość osób tutaj ma 6 lub 7 z przodu,fajnie że już tyle schudłaś,ja nie mogę się doczekać 7 z przoduPozdrawiam

[fiolusiek]

dzis znowu odszukalam stare rzeczy i przymierzylam spodnie w rozmiarze 42 i byly lekko opiete a wczesniej dochodzily mi jedynie do kolan

tak sie zastanawiam co zrobic ze starymi ciuchami, szkoda mi je wyrzucic, pewnie zapakuje w worek i schowam do szafy nigdy nic nie wiadomo, moze sie jeszcze przydadza ale mam nadzieje ze nie mi

[bekii]

Napisane przez fiolusiek

dzis znowu odszukalam stare rzeczy i przymierzylam spodnie w rozmiarze 42 i byly lekko opiete a wczesniej dochodzily mi jedynie do kolan

tak sie zastanawiam co zrobic ze starymi ciuchami, szkoda mi je wyrzucic, pewnie zapakuje w worek i schowam do szafy nigdy nic nie wiadomo, moze sie jeszcze przydadza ale mam nadzieje ze nie mi

Gratuluję,ja dążę do rozmiaru 42,na razie mam 46,a w zasadzie góra na 44 ,a dół na 46,bo jestem cienka w pasie,a szeroka w biodrach.

[kakafoniaa]

a mnie zawsze piersi trzymają
to masakra bo na piersiach opięte a niżej za duża. najgorzej z koszulami na guziki właśnie a tak je uwielbiam. muszę to jakoś przeboleć.
bo niby coś tam ze mnie spadło ale piersi ani rusz. a mogłyby troszku

[fiolusiek]

Napisane przez bekii

Gratuluję,ja dążę do rozmiaru 42,na razie mam 46,a w zasadzie góra na 44 ,a dół na 46,bo jestem cienka w pasie,a szeroka w biodrach.

wiesz tak szczerze ze to jest rozmiar 42 bo fimy tak szyja teraz te ciuchy ze szok, zanizaja rozmiarowke zeby klient kupil

[marled]

Napisane przez fiolusiek

dzis znowu odszukalam stare rzeczy i przymierzylam spodnie w rozmiarze 42 i byly lekko opiete a wczesniej dochodzily mi jedynie do kolan

tak sie zastanawiam co zrobic ze starymi ciuchami, szkoda mi je wyrzucic, pewnie zapakuje w worek i schowam do szafy nigdy nic nie wiadomo, moze sie jeszcze przydadza ale mam nadzieje ze nie mi

a ja wyrzuciłam te ciuchy, które były mi za małe,a teraz byłyby jak znalazł, ale gdzie to wszystko magazynować... no cóż trzeba będzie kupić coś nowego, będzie okazja!!!

[jacieeeee]

Napisane przez kakafoniaa

a mnie zawsze piersi trzymają
to masakra bo na piersiach opięte a niżej za duża. najgorzej z koszulami na guziki właśnie a tak je uwielbiam. muszę to jakoś przeboleć.
bo niby coś tam ze mnie spadło ale piersi ani rusz. a mogłyby troszku

Chciałabym mieć taki problem U mnie wręcz na odwrót: na piersiach za duże, a niżej opięte Ale już się przyzwyczaiłam do rozmiaru miseczki małe B, więc teraz dążę do tego, aby wyglądać proporcjonalnie i żeby na brzuchu też się nie opinało

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez marled

a ja wyrzuciłam te ciuchy, które były mi za małe,a teraz byłyby jak znalazł, ale gdzie to wszystko magazynować... no cóż trzeba będzie kupić coś nowego, będzie okazja!!!

Ja też tak zrobiłam, z małym wyjątkiem. Zostawiłam jedną parę spodni, która kiedyś bardzo fajnie na mnie leżała. Jako motywator. I mam zamiar jeszcze w nią wejść! Przymierzam je co jakiś czas, ale jeszcze mi sporo brakuje

[Kostka09]

Napisane przez jacieeeee

Chciałabym mieć taki problem U mnie wręcz na odwrót: na piersiach za duże, a niżej opięte Ale już się przyzwyczaiłam do rozmiaru miseczki małe B, więc teraz dążę do tego, aby wyglądać proporcjonalnie i żeby na brzuchu też się nie opinało

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------



Ja też tak zrobiłam, z małym wyjątkiem. Zostawiłam jedną parę spodni, która kiedyś bardzo fajnie na mnie leżała. Jako motywator. I mam zamiar jeszcze w nią wejść! Przymierzam je co jakiś czas, ale jeszcze mi sporo brakuje

tez tak mam...duzo spodni, w które wchodze z wielkim wdechem...i ledwo sie dopinam...
ale mam nadzieje, ze wejdei bede dobrze wygladala..

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez kakafoniaa

a mnie zawsze piersi trzymają
to masakra bo na piersiach opięte a niżej za duża. najgorzej z koszulami na guziki właśnie a tak je uwielbiam. muszę to jakoś przeboleć.
bo niby coś tam ze mnie spadło ale piersi ani rusz. a mogłyby troszku

no coś Ty
ja to chcę schudnąć ale żeby piersi mi zostały... zawsze mialam A a teraz B albo C..
ale pewnie jak zlece to cała i pierwszy biust... a taki dekolt teraz mam

[kakafoniaa]

Napisane przez kakafoniaa

a mnie zawsze piersi trzymają
to masakra bo na piersiach opięte a niżej za duża. najgorzej z koszulami na guziki właśnie a tak je uwielbiam. muszę to jakoś przeboleć.
bo niby coś tam ze mnie spadło ale piersi ani rusz. a mogłyby troszku

Napisane przez Kostka09

no coś Ty
ja to chcę schudnąć ale żeby piersi mi zostały... zawsze mialam A a teraz B albo C..
ale pewnie jak zlece to cała i pierwszy biust... a taki dekolt teraz mam

ja mam zaawansowane D. a jak patrzę na te biustonosze w sklepach to czuję się dyskryminowana. Skoro tam C wygląda jak duże A lub duże B (jak zwał tak zwał) i D często nie występuje.
Ale dobrze przyzwyczajam się i zaczynam akceptować

[bekii]

To zdradzę Wam dziewczyny teraz moje wymiary wówczas,gdy ważyłam 95 kg i obecnie,gdy ważę 83 kg,niestety są one jeszcze dość pokaźne,ale co tam::
pod biustem było 90 cm,a jest 85 cm
biust było 109 cm,a jest 102 cm
pas było 99 cm,a jest 92 cm
biodra było 122 cm,a jest 116 cm
ręka w bicepsie było 34 cm,a jest 32 cm
łydka było 45 cm,a jest 43 cm
udo było 70 cm,a jest 63 cm
kostka było 26 cm,a jest 25 cm .

[kakafoniaa]

Napisane przez bekii

To zdradzę Wam dziewczyny teraz moje wymiary wówczas,gdy ważyłam 95 kg i obecnie,gdy ważę 83 kg,niestety są one jeszcze dość pokaźne,ale co tam::
pod biustem było 90 cm,a jest 85 cm
biust było 109 cm,a jest 102 cm
pas było 99 cm,a jest 92 cm
biodra było 122 cm,a jest 116 cm
ręka w bicepsie było 34 cm,a jest 32 cm
łydka było 45 cm,a jest 43 cm
udo było 70 cm,a jest 63 cm
kostka było 26 cm,a jest 25 cm .

bekii wspaniale, ogromne

a u mnie jest taki motyw, że mi cm pospadały w talii, w udach... a w biodrach mam więcej.
ja sie pytam dlaczego

[puma111]

Dzien dobry.
Czy moge sie przylonczyc do Waszego grona Weteranek.
Nie napisze ile razy juz sie odchudzalam bo cale zycie walcze z kg
Trzy lata temu waga 58 i to bylo moje minimum,a miesiac temu 78kg i to moj maxwzrost 158.
Od miesiaca jestem na diecie SB czyli zdrowe odchudzanie i plaza
Przez ten miesiac byly wzloty i upadki wiadomo swieta,no i wczorajszy dzien taz porazka perzed @ i rozne zachcianki.
Mimo to staram sie jak moge i trzymm sie zasad.
Przez ten miesiac waga pokazuje 74 kg czyli -4 malo ,ale cieszy
Moj cel to 60kg jeszcze dluga droga do celu,ale musi sie udac!!!!!!
Zycze wytrwalosci i dojscia do celu.

[bekii]

Napisane przez kakafoniaa

bekii wspaniale, ogromne

a u mnie jest taki motyw, że mi cm pospadały w talii, w udach... a w biodrach mam więcej.
ja sie pytam dlaczego

Mi najbardziej schudło się w nogach ,bo dużo chodzę i jeżdżę na rowerze stacjonarnym,a najmniej schudły ręce,bo mało nimi ćwiczę,znacie jakieś dobre ćwiczenia,żeby schudły ręce,oczywiście w warunkach domowych???

[fiolusiek]

Napisane przez puma111

Dzien dobry.
Czy moge sie przylonczyc do Waszego grona Weteranek.
Nie napisze ile razy juz sie odchudzalam bo cale zycie walcze z kg
Trzy lata temu waga 58 i to bylo moje minimum,a miesiac temu 78kg i to moj maxwzrost 158.
Od miesiaca jestem na diecie SB czyli zdrowe odchudzanie i plaza
Przez ten miesiac byly wzloty i upadki wiadomo swieta,no i wczorajszy dzien taz porazka perzed @ i rozne zachcianki.
Mimo to staram sie jak moge i trzymm sie zasad.
Przez ten miesiac waga pokazuje 74 kg czyli -4 malo ,ale cieszy
Moj cel to 60kg jeszcze dluga droga do celu,ale musi sie udac!!!!!!
Zycze wytrwalosci i dojscia do celu.

pewnie ze sie przylaczaj w grupie zawsze jakos razniej

ja dzis zaczynam znowu hodowle kielkow

[puma111]

Napisane przez fiolusiek

pewnie ze sie przylaczaj w grupie zawsze jakos razniej

ja dzis zaczynam znowu hodowle kielkow

Dziekuje za przyjecie

parzepraszam za pisownie, ale nie mam polskich liter

Jak narazie to sie dzisaj trzymambrzuchol ma wilki,przypomina mi 7 miesiac ciazy,a to przed@ miala dostac wczoraj,ale jakos jej nie ma

Ogolnie moj problem to brzuch od czasu ciazy(13 lat temu)utrzymuje sie u mie stan blogoslawiony teraz dietkuje i cwicze moze bedzie dobrze
Co do dziewczyn ktore maja np.172cm i 65kg i twierdza,ze sa grube to mnie szlak trafia!!Jak przy takich wymiarach mozna byc grubym?to co ja mam powiedziec,ze co jestem czolg

Tak popisalam sobie i mysle,ze tu sie zadomowie

[Lexie]

Ja dziś trafiłam na nastolatkę która twierdzi, że jej 56 kg przy 160 cm wzrostu to "stanowczo za dużo"... Istna plaga, już powoli nie mam siły tego komentować, bo nerwów szkoda

[layla_lbn]

Napisane przez lexie

Ja dziś trafiłam na nastolatkę która twierdzi, że jej 56 kg przy 160 cm wzrostu to "stanowczo za dużo"... Istna plaga, już powoli nie mam siły tego komentować, bo nerwów szkoda

Tez czytałam ten watek .

[fiolusiek]

Napisane przez lexie

Ja dziś trafiłam na nastolatkę która twierdzi, że jej 56 kg przy 160 cm wzrostu to "stanowczo za dużo"... Istna plaga, już powoli nie mam siły tego komentować, bo nerwów szkoda

zauwazylam ze wiekszy problem ma ta osoba ktora wazy 56 niz ta 100 kg

[bekii]

Napisane przez puma111

Dziekuje za przyjecie

parzepraszam za pisownie, ale nie mam polskich liter

Jak narazie to sie dzisaj trzymambrzuchol ma wilki,przypomina mi 7 miesiac ciazy,a to przed@ miala dostac wczoraj,ale jakos jej nie ma

Ogolnie moj problem to brzuch od czasu ciazy(13 lat temu)utrzymuje sie u mie stan blogoslawiony teraz dietkuje i cwicze moze bedzie dobrze
Co do dziewczyn ktore maja np.172cm i 65kg i twierdza,ze sa grube to mnie szlak trafia!!Jak przy takich wymiarach mozna byc grubym?to co ja mam powiedziec,ze co jestem czolg

Tak popisalam sobie i mysle,ze tu sie zadomowie

Jejku,jak ja bym chciała ważyć 65 kg,jak można ubolewać nad taką wagą przy 172 cm?To ja już jestem chyba słonica

[fiolusiek]

A ja jestem malym hipopotanem

[Lexie]

A ja sama już nie wiem czym, chyba wielorybem

[jacieeeee]

Napisane przez lexie

A ja sama już nie wiem czym, chyba wielorybem

No to ja w takim razie ogłaszam siebie jedynym żyjącym mamutem na świecie. A raczej mamucicą Wieelką
Dziś wykupiłam kolejny karnet na aerobik. To już miesiąc jak ćwiczę

Jutro mój brat ma 30te urodziny i szykuje się spora imprezka. Trzymajcie kciuki, żebym jakiś grzeszków nie popełniła Chciałabym w poniedziałek na wadze zobaczyć choć troszkę poniżej 73kg. Ech...coś czuję że będzie trudno. Teraz już nie będę chudnąć tak szybko. Ale małymi kroczkami do celu

[kakafoniaa]

jakbyśmy nie wyglądały i jakim wielkim stworzeniem nie były (mi już nic nie przychodzi do głowy) to i tak jesteśmy najmądrzejsze z nich wszystkich i piękne

[Lexie]

Dziewczyny, napiszcie mi co sądzicie o tym moim dzisiejszym jadłospisie, bo ja sama nie wiem, wydaje mi się że za dużo ale może przesadzam...
Głowa mnie dziś pobolewała i organizm jakoś strasznie się domagał cukru, więc owoców dziś jadłam znacznie więcej niż zwykle
Wkleiłam to też w wątku o jadłospisach, ale tam panuje taki młyn że może nikt nie zauważy mojego posta

R
Śniadanie: płatki z mlekiem (bran flakes i musli z orzechami), trochę winogron, na oko tak ze 100-150g.

2 śniadanie: 2 kawałki razowego chleba ze śliwką ze sporą ilością wędzonej piersi indyka, koktajl owocowy (150g malin i jagód, pół szklanki mleka)

Obiad: 80g razowego makaronu z sosem (sos: pomidory 200g, kukurydza z puszki 50g, pierś kurczaka ze 125g, trochę oliwy)

Podwieczorek: truskawki (150g) i winogrona (100g)

Kolacja: sałatka z tuńczyka, jajka, kukurydzy i ogórków kiszonych z sosem jogurtowo-majonezowym, kromka razowca.

Edit - dodam, że nie wyznaję "szkoły" jedzenia jak największej ilości białka i opierania na nich diety, bo mi taka dieta nie służy Potrzebuję węglowodanów.

Do picia w międzyczasie standardowo, woda i zielona herbatka.

[fiolusiek]

Napisane przez lexie

Dziewczyny, napiszcie mi co sądzicie o tym moim dzisiejszym jadłospisie, bo ja sama nie wiem, wydaje mi się że za dużo ale może przesadzam...
Głowa mnie dziś pobolewała i organizm jakoś strasznie się domagał cukru, więc owoców dziś jadłam znacznie więcej niż zwykle
Wkleiłam to też w wątku o jadłospisach, ale tam panuje taki młyn że może nikt nie zauważy mojego posta

R
Śniadanie: płatki z mlekiem (bran flakes i musli z orzechami), trochę winogron, na oko tak ze 100-150g.

2 śniadanie: 2 kawałki razowego chleba ze śliwką ze sporą ilością wędzonej piersi indyka, koktajl owocowy (150g malin i jagód, pół szklanki mleka)

Obiad: 80g razowego makaronu z sosem (sos: pomidory 200g, kukurydza z puszki 50g, pierś kurczaka ze 125g, trochę oliwy)

Podwieczorek: truskawki (150g) i winogrona (100g)

Kolacja: sałatka z tuńczyka, jajka, kukurydzy i ogórków kiszonych z sosem jogurtowo-majonezowym, kromka razowca.

Edit - dodam, że nie wyznaję "szkoły" jedzenia jak największej ilości białka i opierania na nich diety, bo mi taka dieta nie służy Potrzebuję węglowodanów.

Do picia w międzyczasie standardowo, woda i zielona herbatka.

jak dla mnie ok, ale ta kromka na kolacje to chyba zbedna jest na wieczor nie powinno sie jesc wogole chleba

[layla_lbn]

Napisane przez lexie

Dziewczyny, napiszcie mi co sądzicie o tym moim dzisiejszym jadłospisie, bo ja sama nie wiem, wydaje mi się że za dużo ale może przesadzam...
Głowa mnie dziś pobolewała i organizm jakoś strasznie się domagał cukru, więc owoców dziś jadłam znacznie więcej niż zwykle
Wkleiłam to też w wątku o jadłospisach, ale tam panuje taki młyn że może nikt nie zauważy mojego posta

R
Śniadanie: płatki z mlekiem (bran flakes i musli z orzechami), trochę winogron, na oko tak ze 100-150g.

2 śniadanie: 2 kawałki razowego chleba ze śliwką ze sporą ilością wędzonej piersi indyka, koktajl owocowy (150g malin i jagód, pół szklanki mleka)

Obiad: 80g razowego makaronu z sosem (sos: pomidory 200g, kukurydza z puszki 50g, pierś kurczaka ze 125g, trochę oliwy)

Podwieczorek: truskawki (150g) i winogrona (100g)

Kolacja: sałatka z tuńczyka, jajka, kukurydzy i ogórków kiszonych z sosem jogurtowo-majonezowym, kromka razowca.

Edit - dodam, że nie wyznaję "szkoły" jedzenia jak największej ilości białka i opierania na nich diety, bo mi taka dieta nie służy Potrzebuję węglowodanów.

Do picia w międzyczasie standardowo, woda i zielona herbatka.

Moim skromnym zdaniem jest ok, ale ze mnie zadna specjalista
Truskawki

[puma111]

Witajcie kochane

Widze,ze mamy poczucie humorku jako slonice czolgi i mamuty...
A ja spalam jak zabita dzisaj, wstalam przed godzinka.Uszykowalam owsianke z truskawkami i zjadlam z apetytemteraz popijam kawke.Nadal nie mam @ i jest to troche uciazliwe na wadze pol kg wiecej brzuchol rosnie jak na drozdzach,ale czekam cierpliwie.
Mam nadzieje,ze bedziecie tu zawsze bo w takim gronie jest milo przebywac
Zmykam ogarnac troche mieszkanie i pomyslec nad obiadem.
Zycze milego dnia

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez lexie

Dziewczyny, napiszcie mi co sądzicie o tym moim dzisiejszym jadłospisie, bo ja sama nie wiem, wydaje mi się że za dużo ale może przesadzam...
Głowa mnie dziś pobolewała i organizm jakoś strasznie się domagał cukru, więc owoców dziś jadłam znacznie więcej niż zwykle
Wkleiłam to też w wątku o jadłospisach, ale tam panuje taki młyn że może nikt nie zauważy mojego posta

R
Śniadanie: płatki z mlekiem (bran flakes i musli z orzechami), trochę winogron, na oko tak ze 100-150g.

2 śniadanie: 2 kawałki razowego chleba ze śliwką ze sporą ilością wędzonej piersi indyka, koktajl owocowy (150g malin i jagód, pół szklanki mleka)

Obiad: 80g razowego makaronu z sosem (sos: pomidory 200g, kukurydza z puszki 50g, pierś kurczaka ze 125g, trochę oliwy)

Podwieczorek: truskawki (150g) i winogrona (100g)

Kolacja: sałatka z tuńczyka, jajka, kukurydzy i ogórków kiszonych z sosem jogurtowo-majonezowym, kromka razowca.

Edit - dodam, że nie wyznaję "szkoły" jedzenia jak największej ilości białka i opierania na nich diety, bo mi taka dieta nie służy Potrzebuję węglowodanów.

Do picia w międzyczasie standardowo, woda i zielona herbatka.

Uwazam ,ze Twoje menu jast godne polecenia innym no moze ten chlebek wieczorem bym odstawila.Jaka diedtke stosujesz?

[layla_lbn]

Ja tez czekam na @ i nachetniej okradłabym ciastkarnie
Tak mi słodkiego trzeba...
Na razie jem 1/3 duzego opakowania serka Turek light wymieszanego z łyżeczką kakao, łyżeczką cynamonu i łyżeczką słodzika

[kakafoniaa]

a ja po obiedzie. 2 normalne i 1 mini naleśniki z mąki pp z twarogiem, słodzikiem i cynamonem. łoo do 18 spokój tak się najadłam