co wypada po 30,40,..

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez czarneoczka

Tak mi się jeszcze pomyslało że my kobiety powinnyśmy w tej kwestii brać przykład z facetów,widziałyście jakiegoś 30 lub 40 latka który by się zastanawiał co mu wypada a co nie?oni nawet pomimo widocznych oznak upływającego czasu nadal siebie uważają za młode ogierki

Wydaje mi się, że patrzą.
Lepsze spodnie, lepsze koszule, inny krawat, odpowiedni zegarek, fryzjer regularnie.
Samochód - przecież nie będę jezdził maluchem jak jakiś student.
Obiad w lepszej restauracji, weekend w droższym hotelu.

[ewaw71]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;12213246]Wydaje mi się, że patrzą.
Lepsze spodnie, lepsze koszule, inny krawat, odpowiedni zegarek, fryzjer regularnie.
Samochód - przecież nie będę jezdził maluchem jak jakiś student.
Obiad w lepszej restauracji, weekend w droższym hotelu.[/quote]
Oj ale nie każdy facet taki jest

[czarneoczka]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;12213246]Wydaje mi się, że patrzą.
Lepsze spodnie, lepsze koszule, inny krawat, odpowiedni zegarek, fryzjer regularnie.
Samochód - przecież nie będę jezdził maluchem jak jakiś student.
Obiad w lepszej restauracji, weekend w droższym hotelu.[/QUOTE]

Tak tak to wszystko racja,mi raczej chodziło o to że ciężko usłyszeć faceta mówiącego-"nie pójdę z kumplami na piwo bo jestem już za stary" albo "nie ubiorę sportowej bluzy i adidasów bo w moim wieku nie wypada"
a przede wszystkim ja osobiście nie znam faceta który mówi-mam 30..40 lat i czuję się staro....

[sine.ira]

Napisane przez czarneoczka

ja osobiście nie znam faceta który mówi-mam 30..40 lat i czuję się staro....

Ja też

A w ogóle ten wątek zaczyna mnie dołować...

[201608040942]

No fakt sine.ira. zalozycielka watku jakos ucichla, a mnie bylo by milo gdyby do tych naszych opowiastek sie dolaczyla i moze jakas ciekawoscte od swojej kolezanki dodala hihihi.
Chcialabym wiedziec jak spada z krzesla jej kolezanka, slyszac co my w naszym wieku wyprawiamy heheh. Adidasy, glany, dzinsy, sportowe kurtki, do tego szalona trojka-ta to dopiero robi zamet heheh. No nic kolezanka powinna wczesnego zawalu dostac heheheh

[trojka]

Napisane przez cava

To mam propozycję: jedz na rajd terenówką po wertepach w szpilkach-klapkach i złotych szortach tak skąpych ze jak się siada to gołą pupą na siedzeniu. Będziesz mega-dżezi-krejzi-cool nieodpowiednio ubrana.

Hi hi, dobre dobre, ale ja nie ubieram się wyzywająco i w złym guście i nigdy w życiu bym szpilek nie ubrała bleeeeh, a złotko fuujt - raczej jestem typ sportowo-mroczno-punkowy i lubię tym szokować czyli skromnie ale jednak inaczej

Moniko

[Mimmi45]

Styl to cos niezależnego od wieku.
Trojka mój starszy syn ma taki właśnie styl i jego dziewczyna też.
Ja osobiście wole bardziej sexowne i kobiece stroje i ostre kolory, ale u kogoś nawet mi sie podoba.
Nie rozumiem tytułu tega wątku "co wypada" bo dla mnie jakaś abstrakcja że czegoś mogłabym nie zrobić czy nie załozyc bo jestem "za stara" - przecież po 40 to kobieta dojrzała a nie stara - najpiękniejszy wiek dla kobiety.

[Ratatuj]

Napisane przez Mimmi45

Styl to cos niezależnego od wieku.
Trojka mój starszy syn ma taki właśnie styl i jego dziewczyna też.
Ja osobiście wole bardziej sexowne i kobiece stroje i ostre kolory, ale u kogoś nawet mi sie podoba.
Nie rozumiem tytułu tega wątku "co wypada" bo dla mnie jakaś abstrakcja że czegoś mogłabym nie zrobić czy nie załozyc bo jestem "za stara" - przecież po 40 to kobieta dojrzała a nie stara - najpiękniejszy wiek dla kobiety.

Mimmi też nie rozumiem tytułu wątku przez co trudno mi sie w nim odnaleść
Styl to rzecz którą sobie kreujemy według własnych upodobań i bez wzgledu na to ile bedziemy miały lat to zawsze będziemy się nim kierowały Zgadzam się tu z Tobą i z tym ,ze 40 lat to piękny wiek dla kobiety
Jedno co wg mnie nie wypada to iśc na pogrzeb ubranej całej na żółto lub czerwono ale w stonowanych kolorach a czy to w szpilkach czy w glanach to już indywidualna sprawa.
Ale jak ktoś i tak przyjdzie tak ubrany i będzie uważał że tak wypada to nikt i nic tego nie zmieni.
i tak zawsze ktoś będzie miał jakieś "ale"

[Mimmi45]

Dla mnie szczególnie po 40 jest najpiekniejszym okresem w zyciu bo po raz pierwszy w życiu jestem szczęśliwie zakochana.
Wczesnej to było albo zauroczenie, albo ktoś mnie kochał a ja byłam z kimś z rozsądku, albo miłośc niespełniona, różnie.
Teraz jak porównuje mój obecny wiązek i moje I małżeństwo to dopiero wiem, że nie kochałąm mojego męża, w młodości człowiek nie jest świadomy swoich upodobań, oczekiwań, itp.
Dopiero teraz wiem co lubię, kto mi sie podoba i czego szukąłam w mężczyźnie - i to mam.
Niedługo wychodze za mąż w wieku 46 lat - nigdy bym nie pomyslała, że to bie wypada bo jestem juz dojrzałą, dla mnie to normalne.
Normalne jest tez to że mój narzeczony ma tuż po 30, nie widze w tym problemu a wiem że sporo kobiet robi problem z różnicy wieku.

[beata mama amelki]

Napisane przez Mimmi45

Dla mnie szczególnie po 40 jest najpiekniejszym okresem w zyciu bo po raz pierwszy w życiu jestem szczęśliwie zakochana.
Wczesnej to było albo zauroczenie, albo ktoś mnie kochał a ja byłam z kimś z rozsądku, albo miłośc niespełniona, różnie.
Teraz jak porównuje mój obecny wiązek i moje I małżeństwo to dopiero wiem, że nie kochałąm mojego męża, w młodości człowiek nie jest świadomy swoich upodobań, oczekiwań, itp.
Dopiero teraz wiem co lubię, kto mi sie podoba i czego szukąłam w mężczyźnie - i to mam.
Niedługo wychodze za mąż w wieku 46 lat - nigdy bym nie pomyslała, że to bie wypada bo jestem juz dojrzałą, dla mnie to normalne.
Normalne jest tez to że mój narzeczony ma tuż po 30, nie widze w tym problemu a wiem że sporo kobiet robi problem z różnicy wieku.

Gratuluję , tak trzymać

[Ratatuj]

Napisane przez Mimmi45

Niedługo wychodze za mąż w wieku 46 lat - nigdy bym nie pomyslała, że to bie wypada bo jestem juz dojrzałą, dla mnie to normalne.
Normalne jest tez to że mój narzeczony ma tuż po 30, nie widze w tym problemu a wiem że sporo kobiet robi problem z różnicy wieku.

Gratulacje Mimmi

Mimmi faktycznie wiele osób robi problem w różnicy wieku kiedy to kobieta jest starsza ale osobiście znam 3 małżeństwa i sa przeszczęśliwi w tym jedna para zawarła zwiazek kiedy ona była przed 40 a on po 20.Kapitalne małzeństwo ale bardzo je pielęgnują.Razem.

[czarneoczka]

Napisane przez Mimmi45

Niedługo wychodze za mąż w wieku 46 lat - nigdy bym nie pomyslała, że to bie wypada bo jestem juz dojrzałą, dla mnie to normalne.
Normalne jest tez to że mój narzeczony ma tuż po 30, nie widze w tym problemu a wiem że sporo kobiet robi problem z różnicy wieku.

Mimmi napiszę za dziewczynami Gratulacje i dużo szczęścia

[trojka]

Mommi gratulacje, witaj w klubie, też mam młodszego mężusia

[kalincia]

Witam Przeczytałam wątek i moim zdaniem najpiękniejsze zdanie to to o "mieniu w dupie" tego co mówią inni. O to, to właśnie. Na szczęście to potrafię, choć to przyszło wraz z dojrzałością i akceptacją siebie (jestem trochę przed czterdziestką)Jaka ja byłam tchórzliwa, będąc nastolatką, jak ukrywałam się w swoim stroju, zamiast się wyeksponować. Zauważyłyście, że młodym dziewczynom często jest trudniej zdystansować się od tego, co o nich powiedzą inni? Stąd zachowania stadne i stadne stroje wielu z nich (nie wszystkich, wiem, proszę nie bić). Nie uważam też, że kobieta w "pewnym wieku" nie może się ubierać tak, jak lubi i chce. Nie ma też obowiązku podobać się innym, jeśli to dla niej nie jest ważne.
Podsumowując - właśnie w naszym wieku zachowujemy się swobodniej, same dla siebie stajemy się ważne, nie uzależniamy się tak od akceptacji innych. A teściowe, ciotki i mamuśki niech sobie gadają na zdrowie, zaczynając każde zdanie od stwierdzenia "za moich czasów".

[Mimmi45]

Masz rację - ja tez jako młoda dziewsczyna-kobieta miałam kompleksy. Miałam do tego powód bo byłam gruba ale nawet potem juz jak schudłam juz po slubie i po dzieciach wiecznie byłam niezadowolona ze swojego wyglądu.
Miałam obsesję za grubych ud (mam figure gruszkę) ciągle sie odchudzałam żeby zrzucic dosłownie 4-5 kg które i tak wracały.
Teraz mimo że jestem taka sama nie mam żadnych kompleksów i akceptuje siebe w 100% - pewnie że chciałabym mieć sczuplejsze uda i wiekszy biust - hihi - ale nie zaakceptowałam że tak nie jest i nie przejmuje sie tym.
Dodatkowo mojemu narzeczonemu własnie taka figura sie podoba ciągle podkresla że jestem jego ideałem i z wygladu i charakteru i tez troche dzięki niemu pozbyłam sie do końca wszelkich kompleksów.

Trojka ja młodo sie czuje i może dlatego zawsze wolałam młodszych facetów - moi równolatkowie to dla mnie stare dziady z zachowania wyglądu, podejscia do zycia, na pewno sa wyjątki ale z tego co widzę wokół mnie - nie dogadałabym sie z równolatkiem

[201608040942]

Ile nas kobiet tyle roznych podejsc w postrzeganiu faceta.

Mnie denerwowali moi rownolatkowe lub mlodsi. To byly fajnie koledzy, na pobawienie sie na dysce itp, ale na cos wiecej... no dzieci dla mnie byli. Zawsze wolalam starszych jesli chodzi o zwaizek. Im wiecej tym lepiej, chodz narzucilam sobie granice ze nie starszy niz 10 lat. Potem mialam jakies moje doly, ze faceci to tacy a tacy, ze bede stara panna z wyboru. No i jak juz taka pewna bylam, ze nigdy w zyciu nie chce miec na powaznie faceta, to poznalam meza. Jest dokladnie 6,5 roku starszy ode mnie ;o)

[czarneoczka]

Właśnie,wydaje mi się że to nie wiek a podobne podejscie do życia,wspólne zainteresowania itd.
Moja koleżanka po 5 latach małżeństwa z młodszym i ciężkim rozwodzie związała się z 12 lat starszym facetem,kiedy przyjechała z nim do Polski wszyscy znajomi spodziewali się statecznego starszego pana(koleżanka ma 37latek)a okazało się że to fajny,wesoły,wysportowany i bardzo przystojny facet i w lipcu wesele

[sine.ira]

Napisane przez kalincia

Witam Przeczytałam wątek i moim zdaniem najpiękniejsze zdanie to to o "mieniu w dupie" tego co mówią inni. O to, to właśnie.

Napisane przez kalincia

Na szczęście to potrafię, choć to przyszło wraz z dojrzałością i akceptacją siebie (jestem trochę przed czterdziestką)Jaka ja byłam tchórzliwa, będąc nastolatką, jak ukrywałam się w swoim stroju, zamiast się wyeksponować. Zauważyłyście, że młodym dziewczynom często jest trudniej zdystansować się od tego, co o nich powiedzą inni? Stąd zachowania stadne i stadne stroje wielu z nich (nie wszystkich, wiem, proszę nie bić). Nie uważam też, że kobieta w "pewnym wieku" nie może się ubierać tak, jak lubi i chce. Nie ma też obowiązku podobać się innym, jeśli to dla niej nie jest ważne.
Podsumowując - właśnie w naszym wieku zachowujemy się swobodniej, same dla siebie stajemy się ważne, nie uzależniamy się tak od akceptacji innych. A teściowe, ciotki i mamuśki niech sobie gadają na zdrowie, zaczynając każde zdanie od stwierdzenia "za moich czasów".

Dzisiaj na popracie moich słów na innym wątku (echh....ma się ten wrodzony talent ) ktoś powiedział: podpisuję się pod tym nogą, ręką i lewym jajnikiem Więc ja się tak właśnie pospisuję pod Twoim postem kalincio Nic dodać, nic ująć

[Monifash34]

Napisane przez kalincia

...Jaka ja byłam tchórzliwa, będąc nastolatką, jak ukrywałam się w swoim stroju, zamiast się wyeksponować. Zauważyłyście, że młodym dziewczynom często jest trudniej zdystansować się od tego, co o nich powiedzą inni?....
Podsumowując - właśnie w naszym wieku zachowujemy się swobodniej, same dla siebie stajemy się ważne, nie uzależniamy się tak od akceptacji innych. A teściowe, ciotki i mamuśki niech sobie gadają na zdrowie, zaczynając każde zdanie od stwierdzenia "za moich czasów".

To prawda.Sama po sobie zauważyłam,że teraz czuję się bardziej swobodniej niż kiedyś.
Wychodzę z założenia,że albo mnie ktoś akceptuje taką jaką jestem albo nie.
Jakoś nie przejmuję się tym co mówią mama,teściowa czy ciotki.
Wiem jedno,że gdybym ich słuchała to bardzo szybko wpędziłyby mnie w kompleksy!

Napisane przez MonikaPogrzeba

Ile nas kobiet tyle roznych podejsc w postrzeganiu faceta.

Mnie denerwowali moi rownolatkowe lub mlodsi. To byly fajnie koledzy, na pobawienie sie na dysce itp, ale na cos wiecej... no dzieci dla mnie byli. Zawsze wolalam starszych jesli chodzi o zwaizek. Im wiecej tym lepiej, chodz narzucilam sobie granice ze nie starszy niz 10 lat.

Mnie też denerwowali równolatkowie lub młodsi.W takiej kwesti jak związek to
zawsze wolałam starszych mężczyzn,gdyż po prostu wydawali mi się bardziej dojrzali i odpowiedzialni.
Narzuciłam sobie jednak pewną granicę wiekową,mianowicie nie więcej niż 5 lat.Mój małżonek jest starszy ode mnie o dwa lata.

[Mimmi45]

Oczywiście że jak miałam 20 lat to wolałam starszych od siebie.
W końcu wyszłam za mąż za równolatka.
Mówię teraz juz po 40 zdecydowanie młodszych. Tak tuz po 30.
Zgadzam sie jednak że to zalezy od charakterów, ale ja patrzę bardzo tez na wygląd a niestety faceci po 40 juz mi sie nie podobają, tylko jednostki wyglądaja w miare młodo.
Kobieta potrafi byc atrakcyjna w każdym wieku, facet niestety nie

[sine.ira]

Napisane przez Mimmi45

a niestety faceci po 40 juz mi sie nie podobają, tylko jednostki wyglądaja w miare młodo.
Kobieta potrafi byc atrakcyjna w każdym wieku, facet niestety nie

No i właśnie. To też jest ciekawe dlaczego faceci mają pozwolenie żeby sobie odpuszczać a na kobietach presja o dbanie o siebie jest permanentna i coraz większa ? Oni są doskonali jacy są, nie ? To co im bimba między nogami od zawsze przesądza o ich wiecznej doskonałości. Znamienne - większość facetów po 30tce i 40tce wygląda jak siódme nieszczęście, ale wymagania co do wyglądu kobiet nigdy im się nie zmieniają - najlepiej czuliby się z miss universe przy boku. Powiem wam jedno - trzeba brać z nich przykład jak chodzi o poczucie własnej wartości. Bez względu na wszystko - jestem the best i WYMAGAM

[kaiska]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;12213246]Wydaje mi się, że patrzą.
Lepsze spodnie, lepsze koszule, inny krawat, odpowiedni zegarek, fryzjer regularnie.
Samochód - przecież nie będę jezdził maluchem jak jakiś student.
Obiad w lepszej restauracji, weekend w droższym hotelu.[/quote]

Ollencja, nie do końca się zgodzę z Twoją wypowiedzią - w miarę jedzenia apetyt rośnie. Tu nie chodzi o wiek. Jeśli nie masz stałych dochodów - nie stać Cię na wiele rzeczy i czy to masz 20., 30. czy 40 lat zawsze wybierasz tańsze, na miarę swoich możliwości. Natomiast przy dobrze płatnej pracy - zawsze się zastanowisz - wybrać hotel 3* czy 5* all in, bo Cię akurat stać na luksus....

[czarneoczka]

Napisane przez sine.ira

No i właśnie. To też jest ciekawe dlaczego faceci mają pozwolenie żeby sobie odpuszczać a na kobietach presja o dbanie o siebie jest permanentna i coraz większa ? Oni są doskonali jacy są, nie ? To co im bimba między nogami od zawsze przesądza o ich wiecznej doskonałości. Znamienne - większość facetów po 30tce i 40tce wygląda jak siódme nieszczęście, ale wymagania co do wyglądu kobiet nigdy im się nie zmieniają - najlepiej czuliby się z miss universe przy boku. Powiem wam jedno - trzeba brać z nich przykład jak chodzi o poczucie własnej wartości. Bez względu na wszystko - jestem the best i WYMAGAM

ooo!!!! tak tak tak
Teraz ja się podpisuję pod tym rękami,nogami i swoimi 33letnimi jajnikami

[sine.ira]

Napisane przez czarneoczka

ooo!!!! tak tak tak
Teraz ja się podpisuję pod tym rękami,nogami i swoimi 33letnimi jajnikami

I to oboma Echh...

[Ratatuj]

Napisane przez Mimmi45

Kobieta potrafi byc atrakcyjna w każdym wieku, facet niestety nie

A i owszem potrafi ale nie zawsze tak jest.Widuję kobiety w różnym wieku które mogłyby wygladać atrakcyjnie ale z różnych powodów niestety tak nie jest
Natomiast faceci wśród których sie obracam a są to mężczyźni po 40 i 50 są to naprawdę atrakcyjni ,zadbani faceci ,łącznie z moim TZ który dobiega 50

[kalincia]

Napisane przez Mimmi45

Oczywiście że jak miałam 20 lat to wolałam starszych od siebie.
W końcu wyszłam za mąż za równolatka.
Mówię teraz juz po 40 zdecydowanie młodszych. Tak tuz po 30.
Zgadzam sie jednak że to zalezy od charakterów, ale ja patrzę bardzo tez na wygląd a niestety faceci po 40 juz mi sie nie podobają, tylko jednostki wyglądaja w miare młodo.
Kobieta potrafi byc atrakcyjna w każdym wieku, facet niestety nie

A mnie się zawsze podobali faceci starsi ode mnie. I tak mi zostało. Moj obecny męzczyzna jest starszy o 9 lat, poprzedni był starszy o 18.

[trojka]

będąc smarkulą podobali mi się wyłącznie starsi panowie, a najbardziej tacy starsi od mojego taty czyli 20-25 lat starsi
A potem był wielki skandal - w wieku lat 26 zakochałam się w maturzyście 19 letnim teraz już jesteśmy 14 lat po ślubie, a teściowa i jej rodzina prorokowały że zaraz będzie rozwód, hihi.

I rzeczywiście patrząc na równolatków i trochę starszych panów wydają mi się oni starymi pierdzielami w jakiś takich gaciach w kancik ;-)

[Ratatuj]

Napisane przez trojka

I rzeczywiście patrząc na równolatków i trochę starszych panów wydają mi się oni starymi pierdzielami w jakiś takich gaciach w kancik ;-)

mój nie jest pierdzielem w kanciku
ale wyjątki potwierdzaja regułę ,wiec musze się z tym zgodzić

[Mimmi45]

Nie wiem gdzie wy widzicie tych przystojnych 40-50 latków?
Ja nie widzę. Choćby wczoraj w programie Moment prawdy był facet 42 lata a wyglądał prawie na mojego ojca.
Zawsze zwracałam bardzo uwage na wygląd i jak facet mi sie podobał to reszta nie była tak wazna (oczywiście poza jakimiś skrajnościami).
Na szczęście mój dba, ćwiczy na siłowni a poza tym nawet jak będzie juz nieciekawie wyglądac po 40 to ja przeciez bedę grubo po 50.

W ubiegłym roku byłam na 2 spotkaniach klasowych - 25 lat po maturze i naprawde większośc dziewczyn wyglądałą o wiele młodziej od facetów, tylko 3 z mojej klasy wyglądało młodo i byli zadbani.

Zgadzam sie jednak że duzo kobiet sie zaniedbuje, albo po prostu nie zalezy im na wyglądzie i niestety wyglądają mało kobieco i atrakcyjnie.

[Ratatuj]

Napisane przez Mimmi45

Nie wiem gdzie wy widzicie tych przystojnych 40-50 latków?
.

są ,są uwierz

Napisane przez Mimmi

Choćby wczoraj w programie Moment prawdy był facet 42 lata a wyglądał prawie na mojego ojca.

To prawda ale to działa w obie strony niestety

Mysle,że dużo zależy od uczuć jakimi darzymy osobę.Na moim przykładzie majac 10 lat starszego męża nie zauważam niektórych mankamentów ktorych podobno rzeczywiscie nie ma w opinii znajomych.Natomiast jak patrzę czasami na znajomych ukochanego to myśle sobie ...ale ramole stare
Normalne ludzkie odczucia.Nie ma sie co licytować czy stary czy młody.Każdy wybiera według własnych upodobań