co wypada po 30,40,..

[kora40]

Witam cieplo wszystkich.Przegladajac strony wizazu ,wlasciwie go poznajac dopiero..przyszla mi do glowy pewna mysl..dlaczego jak ktos ma lat 30,40,to wiele osob uwaza ze powinno sie juz byc statecznym?smiech.przecie z 30,40 lat to nie starosc!a swoja droga cieszyc sie zyciem mozna nawet jak sie ma sto lat!wiadomo wiek wymaga od nas powagi zyciowej ale nie zaraz smutku.dwa dni temu zaproponowalam znajomej -wypad na kawe,i powspominanie jakie to kiedys bylysmy .uslyszalam ,,no wiesz!przeciez nie bedziemy sie smiac przy kawie ,tak jak kiedys.Trzeba byc statecznym,,a a internet to dla mlodych nie dla nas..to sa jej slowa.no coz ja uwazam ze zyciem trzeba sie cieszys w kazdym wieku..a jak Wy uwazacie?

[beata mama amelki]

Każdy starzeje się inaczej. I fizycznie i emocjonalnie. Ja tam lubię się śmiać przy kawie i nie tylko. Jest w nas Polakach jakieś takie poczucie że w pewnym wieku to nie wypada. Jestem optymistką więc na pytanie co slychać odpowiadam z uśmiechem że świetnie. Ludzie patrzą na mnie jak na do końca sprawną

[diamentowa]

Śmiać się przy kawie, pisać na forum- dla mnie całkowita normalka, jak i wiele innych "wariactw" nawet po 70.

Ale udawaniu małej dziewczynki z kucykami, robienie z siebie dzidzi piernik, niekontrolowane chichoty, gestykulacja w postaci podskoków i machania rękami- dla mnie nie wypada już nawet po 20. Jednak obserwując niektóre polskie (zresztą nie tylko) "gwiazdy" widzę, że one tego nie biorą pod uwagę kompletnie. Lepiej się na nich nie wzorować.

[201608040942]

Kurcze to sie musze wylogowac z tego forum i innych tez bo ja juz po 30-tce heheheh. To mnie ta twoja "kolezanka" podlamala heheheh

To co jazyuwazylam, to nie jest tak, ze my same nagle ze nam cos nie wypada. To spoleczenstwo nam narzuca pewne normy i wiele osob sie tym kieruje. Nie wiem... moze sie boja odosobnienia? Moze sie boja, ze zostana wysmiane, wytkniete palcem?
ja sama doswiadczylam tego ze czegos mi nie wypada, ale ze ja jestem "cholera" i nie dam sobie narzucac czegos, bo tak ktos chce ( co innego jak by ladnie poprosil) , to sie postawilam.
Mam male dziecko w domu ( 4 lata) i sie smieje i wyglupiam jak nastolatka i nie zamierzam robic inaczej.
Wczoraj jak przyjechalismy z malym od lekarza ( podejrzenie o alergie na pylki) to przeszlam sie po chodniku od garazu do drzwi wejsciowych, jak bym mumia byla. wyciagnelam rece i jeczalam jak to mumie na filmach jecza. maly mial radoche( kilka dni temu ogladalismy bajke i tam tak mumia chodzila), a ja sama smiejac sie, tak szlam za nim na sztywnych nogach.
fakt ze nie mieszkam w Pl mi to troche ulatwia, ale i w Pl bym sie tak wyglupiala. ja juz wyroslam z wieku- co ludzie powiedza. zawsze mnie wkurzalo ze musialam sie pod kogos dostosowywac, a jak sie dostosowalam to i tak mi tylek obrabiano. teraz mam wszystkich gdzies. Nikomu krzywdy nie robie tym ze sie porechotam z dzieckiem, ze sie poganiamy...

[Fresa]

Napisane przez kora40

Witam cieplo wszystkich.Przegladajac strony wizazu ,wlasciwie go poznajac dopiero..przyszla mi do glowy pewna mysl..dlaczego jak ktos ma lat 30,40,to wiele osob uwaza ze powinno sie juz byc statecznym?smiech.przecie z 30,40 lat to nie starosc!a swoja droga cieszyc sie zyciem mozna nawet jak sie ma sto lat!wiadomo wiek wymaga od nas powagi zyciowej ale nie zaraz smutku.dwa dni temu zaproponowalam znajomej -wypad na kawe,i powspominanie jakie to kiedys bylysmy .uslyszalam ,,no wiesz!przeciez nie bedziemy sie smiac przy kawie ,tak jak kiedys.Trzeba byc statecznym,,a a internet to dla mlodych nie dla nas..to sa jej slowa.no coz ja uwazam ze zyciem trzeba sie cieszys w kazdym wieku..a jak Wy uwazacie?

Uważam, że Ty masz rację.

Napisane przez diamentowa

Śmiać się przy kawie, pisać na forum- dla mnie całkowita normalka, jak i wiele innych "wariactw" nawet po 70.

Ale udawaniu małej dziewczynki z kucykami, robienie z siebie dzidzi piernik, niekontrolowane chichoty, gestykulacja w postaci podskoków i machania rękami- dla mnie nie wypada już nawet po 20. Jednak obserwując niektóre polskie (zresztą nie tylko) "gwiazdy" widzę, że one tego nie biorą pod uwagę kompletnie. Lepiej się na nich nie wzorować.

Eeeee, Diamentowa nie przesadzajmy też z ograniczaniem jakimiś dziwnymi, sztywnymi normami: "nie wypada bo po 30- tce, bo po 40- tce"
Niech każdy zachowuje się tak na ile lat się czuje

[diamentowa]

Napisane przez Fresa

Eeeee, Diamentowa nie przesadzajmy też z ograniczaniem jakimiś dziwnymi, sztywnymi normami: "nie wypada bo po 30- tce, bo po 40- tce"
Niech każdy zachowuje się tak na ile lat się czuje

Przecież ja nie jestem w stanie nikogo ograniczyć, ja nawet nie komentuje takich zachowań "na żywo" . Tylko wyrabiam sobie już pewne zdanie o takiej osobie, zresztą- nie mówię tylko o kobietach bo jak widzę np takiego Krzysia Ibisza pomykającego w żółtych trampeczkach to raczej mnie to bawi. I tu się zgodzę, że np w Stanach ludzie tego już nie zauważają bo dla nich to norma. W pewnym sensie to na pewno pozytywne, ale nie do końca mi pasuje. Nie mówię, żeby odmawiać sobie rozrywek, hobby- gdy widzę jakąś panią w wieku 40-50 w dyskotece uważam, że to świetnie, że ma energię na imprezowanie i zabawę. Ale jeśli ma różową mini spódniczkę i dwa warkoczyki to dla mnie trochę żałocha. Dojrzewać też można z klasą.

[Fresa]

Napisane przez diamentowa

Przecież ja nie jestem w stanie nikogo ograniczyć, ja nawet nie komentuje takich zachowań "na żywo" . Tylko wyrabiam sobie już pewne zdanie o takiej osobie, zresztą- nie mówię tylko o kobietach bo jak widzę np takiego Krzysia Ibisza pomykającego w żółtych trampeczkach to raczej mnie to bawi. I tu się zgodzę, że np w Stanach ludzie tego już nie zauważają bo dla nich to norma. W pewnym sensie to na pewno pozytywne, ale nie do końca mi pasuje. Nie mówię, żeby odmawiać sobie rozrywek, hobby- gdy widzę jakąś panią w wieku 40-50 w dyskotece uważam, że to świetnie, że ma energię na imprezowanie i zabawę. Ale jeśli ma różową mini spódniczkę i dwa warkoczyki to dla mnie trochę żałocha. Dojrzewać też można z klasą.

No tak, ale gwiazdy to inna para kaloszy , ja mówię o zwykłych śmiertelnikach

[diamentowa]

Napisane przez Fresa

No tak, ale gwiazdy to inna para kaloszy , ja mówię o zwykłych śmiertelnikach

Ale zwykli śmiertelnicy zawsze będą je naśladować, wystarczy się przejść ulicą większego miasta, tam takich panów jak ja ich nazywam "39 i pół" czyli niepotrafiących pogodzić się z tym, że nie mają już po 15 lat jest wielu. I ta liczba stale rośnie.

[yennefer323]

hohoho, a coz Ty masz za znajome? ja co prawda ryczaca trzydziecha jestem ale na piwko nadal w wolnych chwilach wychodze z kolezankami, smiejemy sie glosno i ochoczo, nie ukrywamy sie po katach w kawiarenkach dla pan po trzydziestce czasem nawet do klubow wychodze (przypuszczam, ze Twoja znajoma z krzesla teraz leci ).
na kompie siedze co najmniej 8 godzin dziennie, poniewaz taki jest moj zawod, w wolnych chwilach biegam po forach i to nie tylko dla starszych pan

nie przejmuj sie takim czczym gadaniem znajomej i ciesz sie zyciem i pieknym wiekiem

[kora40]

coz..mnie sama dziwi jak to ludzie potrafia sie zmienic z wiekiem..pozdrawiam cieplo.bo aura u mnie przynajmniej..jesienna

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Wielkie dzieki za wszystkie wypowiedzi.mam problemy z telefonem dlatego zbyt dlugo tu teraz nie bede ale obiecuje .wrocic i wypowiedziec sie wiecej.pozdrawiam zycze fajnego dnia

[sine.ira]

Po 30- tce, a tym bardziej po 40- tce wypada mieć już dokładnie w dupie to co inni mówią

[izun]

Witam Was Wszystkie!30-dziechę mam za sobą już od jakiegoś czasu,podobnie jak wszystkie moje koleżanki w pracy!Ale duchem to my wszystkie,jak jeden mąż,mamy najwyżej 18-naście!!!!osobiście uwielbiam sprzątać głośno słuchając muzyki "dzisiejszej",wiem kto jak się nazywa i jest mi super,kiedy córki mówią,że chyba nikt nie ma takiej mamy!Razem śpiewamy,razem tańczymy,a kiedy z koleżankami idziemy do jakiegoś lokum,żeby się zrelaksować,to zachowujemy się dokładnie tak,jak mamy na to ochotę!I wcale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia,bo kiedy trzeba jestem poważną,dorosłą osobą,ale kiedy można,nie widzę powodu żeby taką być.W moim przekonaniu życie jest zbyt krótkie i trudne,żeby je sobie jeszcze "przyspieszać"!!!!I tak za szybko przemija!!!Pozdrawiam!!!!

[201608040942]

Napisane przez sine.ira

Po 30- tce, a tym bardziej po 40- tce wypada mieć już dokładnie w dupie to co inni mówią

Krotko i trafione w samo sedno

[cansada]

Napisane przez sine.ira

Po 30- tce, a tym bardziej po 40- tce wypada mieć już dokładnie w dupie to co inni mówią

Zgadzam sie ,

Ryczaca trzydziestka idaca na piwko i ploty dzis z wyjacymi czterdziestkami.....:buni a:

[dusia139]

Widzę, że w tym wątku wypowiadają się osoby, które już mają trzydziestkę za sobą, więc jako osoba młoda- piętnastolatka, pozwolę sobie wypowiedziec się na ten temat

Uważam, że każdy ma prawo do szczęscia, do bycia spontanicznym i wesołym i wiek w tym nie ma nic do rzeczy. Powiedzmy szczerze, że pięcdziesięciolatka może przewyższac wigorem osiemnastolatkę. Dziwne, szalone zachowania u osób "dojrzałych" nie robią na mnie większego wrażenia i przyjmuję je z uśmiechem na twarzy.
Także drogie Panie po 30, 40 - nie przejmujcie się opinią innych. Jak komuś się coś w Was nie podoba, to już nie Wasz problem, a Wy bawcie się i róbie to wszystko na co macie ohotę

Aczkolwiek są też rzczy, które wydają mi się nie na miejscu w pewnym wieku. Nie podoba mi się, kiedy taka osoba w wieku średnim udaje nastolatkę w każdym calu. ChociAżby mówienie "impra" zamiast impreza, "sorry"- zamiast przepraszam, fiza- zamiast fizyka itd..
Chodzi mi o takie młodzieżowe słowa, przez ktore osoby po 40, 50 chcą się odmłodzic. Niestety inny efekt osiągają..
Rada na to: przede wszystkim bądzcie sobą. Wiadomo przecież, że za lat Waszej młodości nie posługiwano się takim językiem, więc po co upodabniac się do młodzieży dzisiejszych czasów? Tym nie przypodobacie się młodemu pokoleniu..


To była moja szczera opinia na ten temat
Pozdrawiam serdecznie

[sine.ira]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Krotko i trafione w samo sedno

Napisane przez cansada

Zgadzam sie ,

Prawie trzydzieści lat dochodziłam do tej prostej prawdy

Jak słyszę takie idiotyzmy w stylu co wypada po...już pomijając, że trzydziestka i czterdziestka to jeszcze młodość przecież, to padam ze śmiechu Lać na te wszystkie mentalnie zatęchłe, kołtuńskie i dulszczyźniane matrony, które wiecznie przejmują się tym co komu wypada a co nie !

[syla-78]

Napisane przez sine.ira

Po 30- tce, a tym bardziej po 40- tce wypada mieć już dokładnie w dupie to co inni mówią

"Za stara" to jestem , żeby się przejmować " w tym wieku" innymi

[sine.ira]

Fiza, muza, biba, impra !!!
Powiedziałam to Tym bardziej, że jest to język z czasów mojej podstawówki i liceum. Myślałam, że młodzież już tak nie mówi

[syla-78]

Napisane przez dusia139

Widzę, że w tym wątku wypowiadają się osoby, które już mają trzydziestkę za sobą, więc jako osoba młoda- piętnastolatka, pozwolę sobie wypowiedziec się na ten temat

Uważam, że każdy ma prawo do szczęscia, do bycia spontanicznym i wesołym i wiek w tym nie ma nic do rzeczy. Powiedzmy szczerze, że pięcdziesięciolatka może przewyższac wigorem osiemnastolatkę. Dziwne, szalone zachowania u osób "dojrzałych" nie robią na mnie większego wrażenia i przyjmuję je z uśmiechem na twarzy.
Także drogie Panie po 30, 40 - nie przejmujcie się opinią innych. Jak komuś się coś w Was nie podoba, to już nie Wasz problem, a Wy bawcie się i róbie to wszystko na co macie ohotę

Aczkolwiek są też rzczy, które wydają mi się nie na miejscu w pewnym wieku. Nie podoba mi się, kiedy taka osoba w wieku średnim udaje nastolatkę w każdym calu. ChociAżby mówienie "impra" zamiast impreza, "sorry"- zamiast przepraszam, fiza- zamiast fizyka itd..
Chodzi mi o takie młodzieżowe słowa, przez ktore osoby po 40, 50 chcą się odmłodzic. Niestety inny efekt osiągają..
Rada na to: przede wszystkim bądzcie sobą. Wiadomo przecież, że za lat Waszej młodości nie posługiwano się takim językiem, więc po co upodabniac się do młodzieży dzisiejszych czasów? Tym nie przypodobacie się młodemu pokoleniu..


To była moja szczera opinia na ten temat
Pozdrawiam serdecznie

Ja mam 31 lat i czasem mówię, " nara" i często "sorry", być może dlatego, że już w liceum tak mówiłam i mi zostało. Natomiast moi rodzice po 50-tce tak nie mówią, chyba w ogóle nie wiedzą, ze takie słowa istnieją

[sine.ira]

syla, widzę żeś mój rocznik Nawet imię masz takie samo
Już Cię lubię

[syla-78]

Napisane przez sine.ira

Fiza, muza, biba, impra !!!
Powiedziałam to Tym bardziej, że jest to język z czasów mojej podstawówki i liceum. Myślałam, że młodzież już tak nie mówi

no i matma, spoko, dicho ( jak to się pisze), do bani, joke, na razie więcej nie pamiętam

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez sine.ira

syla, widzę żeś mój rocznik Nawet imię masz takie samo
Już Cię lubię

No, jak miło Ja Ciebie tyż już lubię I zawsze podobają mi się Twoje wypowiedzi,( konkretna z Ciebie dziewczyna ) w różnych topicach ( tak, z młodzieżowego pojechałam)
Aaaa, i jeszcze słowo clubbing

[sine.ira]

Napisane przez syla-78

no i matma, spoko, dicho ( jak to się pisze), do bani, joke, na razie więcej nie pamiętam

Oj bo wiesz...my to aż tak bardzo daleko w latach nie odskoczyłyśmy od tych -nasto i -dziesto latków, bez przesady
dusi chodziło o nieco starsze osoby od nas jak przypuszczam

[syla-78]

Napisane przez sine.ira

Oj bo wiesz...my to aż tak bardzo daleko w latach nie odskoczyłyśmy od tych -nasto i -dziesto latków, bez przesady
dusi chodziło o nieco starsze osoby od nas jak przypuszczam

Wiem, wiem jaja se robie

[sine.ira]

EDIT:
eeee...< sine.ira gryzie paluchy zawstydzona> sęk ju

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez syla-78

Wiem, wiem jaja se robie

No ba. Cały czas

[201608040942]

heheh dziewczyny ja to wlasciwie wasz wiek, z tym ze w tym roku stuknie mi 33 lata, ale to co ze szkoly pamietam to mowilismy sorry, matma, fiza, ale chyba czesciej fizyka, spoko tez bylo, do bani tez, ale dicho czy joke to nie znam. Oswiecicie mnie? hihihi

[syla-78]

Napisane przez sine.ira

EDIT:
eeee...< sine.ira gryzie paluchy zawstydzona> sęk ju

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------



No ba. Cały czas

Myślę podobnie do Ciebie, bardzo podobne poglądy ( bardzo mi się podobały Twoje wypowiedzi w wątku" o modzie na 30-stki, samo sedno sprawy)
A co do tematu głównego, to moje koleżanki naprawdę zachowują się jak stare matrony, za***iście poważne, mini to już w wieku 25 lat nie, bo to dla 18-tek, a my to stare dupy. Nic tylko się pochlastać

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez MonikaPogrzeba

heheh dziewczyny ja to wlasciwie wasz wiek, z tym ze w tym roku stuknie mi 33 lata, ale to co ze szkoly pamietam to mowilismy sorry, matma, fiza, ale chyba czesciej fizyka, spoko tez bylo, do bani tez, ale dicho czy joke to nie znam. Oswiecicie mnie? hihihi

to dicho to mój mąż tak mówi, żeby poszedł poskakać na dicho i poclubbingować, a joke, to nie wiem, tak mi się przyplątało

[sine.ira]

Napisane przez MonikaPogrzeba

heheh dziewczyny ja to wlasciwie wasz wiek, z tym ze w tym roku stuknie mi 33 lata, ale to co ze szkoly pamietam to mowilismy sorry, matma, fiza, ale chyba czesciej fizyka, spoko tez bylo, do bani tez, ale dicho czy joke to nie znam. Oswiecicie mnie? hihihi

ooo no to prawie równolatki jesteśmy
joke - żart,
dicho - dyskoteka

Napisane przez syla-78

Myślę podobnie do Ciebie, bardzo podobne poglądy

Mądry do mądrego zawsze ciągnie

Napisane przez syla-78

A co do tematu głównego, to moje koleżanki naprawdę zachowują się jak stare matrony, za***iście poważne, mini to już w wieku 25 lat nie, bo to dla 18-tek, a my to stare dupy. Nic tylko się pochlastać

Nooo wiem, też często spotykam się z takim gadaniem. Ale raczej wśród starszych ciotek zazdrosnych o tę 30tkę bo same już są na skali znacznie wyżej Znajomych mam raczej podobnie myślących. Na szczęście.

EDIT:

I zawsze mi się wydawało, że do noszenia mini predestynuje raczej zgrabność nóg, a nie wiek..Tak jakby wszytskie 18 były super hiper zgrabne...Ja mini nie nosiłam nigdy bo mi się nie podoba taka długość. I już.

[syla-78]

Napisane przez sine.ira

ooo no to prawie równolatki jesteśmy
joke - żart,
dicho - dyskoteka



Mądry do mądrego zawsze ciągnie



Nooo wiem, też często spotykam się z takim gadaniem. Ale raczej wśród starszych ciotek zazdrosnych o tę 30tkę bo same już są na skali znacznie wyżej Znajomych mam raczej podobnie myślących. Na szczęście.

Co racja to racja
Moja ciocia l.49 ostatnio mi posłodziła ( przytyłam parę kilo-tarczyca-), na moje żale, ze przytyłam " no moja droga, co byś chciała, JUŻ 30 lat masz! Twoja siostra ( 5 lat młodsza) to jeszcze młodziutka( różnica pokoleń kuźwa normalnie-z tym, ze obcy ludzie mnie biorą za młodszą od niej).A za chwilę ( ja się nic nie odezwałam, bo mi języka w gębie zabrakło, rzadko, ale się zdarza) " nooo, one myślą, ze zawsze będą mieć 30 lat... Owa ciocia, jak przyjechałam "zjarana"( kolejne młodzieżowe słowo)po wczasach "poradziła" żebym się nie opalała, bo sie zestarzeję i mnie mąż zostawi (miałamwtedy jakieś 26 lat)Jak miałam 23 to już nie byłam taka młoda. Ciocia jest po 1 rozwodzie, dupę miała zawsze jak gdańska szafa, w moim wieku już była po dwóch ciążach., ale zawsze się do mnie dopiernicza. Nie wiem dlaczego, kiedys jest 2 mąż mówił do mojej mamy, że ja to taka pikna i powinnam modelką być, a nie za mąż wychodzić, może jest zazdrosna, nie wiem. Ja byłam zawsze dla niej miła, komplement powiedziałam itd. Mój mąż stwierdzi, ze ciocia się ostatnio "ostro sypła i dlatego mi dokusza bo jest zazdrosna, a ja głupia się przejmuję ( tak było, struta długo chodziłam)
EDIT:
mini tez nie noszę, chyba, że w upał i na wczasach, ale sama bym na to nie wpadła, ze jestem za stara ( wtedy 25 l.) teraz to już wypada tylko w kieckach do połowy łydki ( mam męża),ale dzieci nie mam to może ciut za kolano by przeszła

[sine.ira]

No toć. Wiadomo nie od wczoraj, że najbardziej jadowite to te, co same ze sobą mają największe problemy.
Unikać albo litościwie tolerować coby po raz kolejny światu swoją wielkość okazać

[dusia139]

Ależ 31 lat to jeszcze ujdzie spokojnie Mówię o trochę starszych osobach. Ostatnio spotkałam się z pięcdziesięciolatką, która do mnie : "jak tam w budzie?"
Rozumiem, że chciała byc "na topie", ale uznałam to za żałosne, więc ostrzegam takie osoby w wieku średnim wzwyż (bo i pewnie takie Wizażanki się tu znajdują), żeby nie starały się za wszelką cenę upodabniac do młodych (swoją drogą nawet młodzi nie mówią na szkołę buda )