Zonaty kochanek

[Pomadka]

Napisane przez cyanide sun

jejku dziewczyny nie przesadzajcie. nie rozumiem tego podejscia ze jak dziewczyna spotyka sie z zonatym to od razu lafirynda itp itd. to raczej facet palant!!! dlaczego to dziewczyna jest winna??! przeciez jest wolna! oczywiste jest ze facet sie nie rozwiedzie tylko tak mowi zeby 'zaliczyc' wiadomo o co chodzi. ale jesli dziewczynie spotkania daja przyjemnosc to dlaczego nie??? tylko mi nie mowcie ze jak to mozna komus malzenstwo rozwalac bo to pol prawdy - to facet rozwala swoje malzenstwo spotykajac sie z kochanka. a dopoki kochanka nie zajdzie w ciaze albo sie powaznie nie zakocha to fjuuu niech sie spotykaja. laseczki troche wyluzujcie.

Uuuu, strasznie wyskoczyłaś z takim postem -to nie przejdzie, nie tu.

Napisane przez Malinka Wola

I co z tego, że jest wolna? Sory, ale wpieprza się komuś w związek i nieważne, że to małżeństwo, jak twierdzi facet, to już tylko fikcja i nie ma nic między nimi i z żoną chce się rozwieść (mówi tak każdy żonaty facet, który chce sobie pociupciać), bo to ona przyczynia się do rozpadu tego małżeństwa. Pomyśl jeszcze, że ten facet ma dzieci. Po prostu te panie to dla mnie nieszanujące siebie i innych lafiryndy i tyle.

A ON świadomie i dobrowolnie na to przyzwala, ba! kto wie czy świadomie nie omotał i nie nakręcił dziewczyny... ON nie jest ubezwłasnowolniony-też prowokuję całą sytuację, bądź łaskawa zauważyć.

[joplin]

Napisane przez amistad.k.m.s

Wybacz, ale bzdury piszesz. Jeśli ktoś wypowiada się w publicznym miejscu musi się liczyć z tym, ze jego zachowanie zostanie poddane ocenie i tak, osoby postronne w takim wypadku mają prawo do oceny tego zachowania.

Netykieta mówi, by swoje opinie i poglądy wyrażać w przeznaczonych do tego tematach/wątkach. A ten wątek nie ma tytułu "Co sądzicie o zachowaniu kobiet, które 'wiążą się' z żonatymi mężczyznami?". Taki drobny szczegół, który warto pamiętać.

Napisane przez madmuazelle

Po to jest forum publiczne,by wyrażać swoje zdanie,nie tylko pozytywne.Ja jakoś niewidze,aby wizażanki pisały że autorka jest siaka i owaka,tylko jak już widze pisanie ogólne o kochankach a nie personalnie. A i owszem mamy prawo oceniać,nie jest nigdzie napisane ( nie ma takiej ustawy), że nie mamy prawo bo nam ktoś zabrania ( ty tym bardziej ).

A czy ja neguję gdzieś funkcję forum i mówię, że tylko pozytywne opinie są mile widziane?
Macie prawo oceniać, ale w wątku, który dotyczy ocenianego przez Was tematu. Nie w wątku, w którym autorka zadaje pytanie. Tak mówią ogólnie przyjęte zasady netykiety. Takie zachowanie nazywa się offtopicowaniem.

Napisane przez Fresa

Rozwodzenie się nad tym na 3 strony świadczy o tym, że ten temat jest kontrowersyjny.

Wybacz, ale wierzyć mi się nie chce, że autorka wątku nie zna odpowiedzi na swoje pytanie. Wątek założyła chyba tylko po to, żeby wyrazić jej współczucie, że jak facet tak może, że natychmiast powinien zostawić żonę a nie jeszcze jechać z nią na wakacje, bo ona (autorka wątku) też ma prawo do szczęscia...

Owszem, temat jest kontrowersyjny.
Nie wiemy jakie naprawdę były motywy autorki wątku i być może się nie dowiemy. Niemniej jednak zadała ona pytanie, na które oczekuje odpowiedzi.
A od oceny zachowania kochanek i mężczyzn, którzy kochanki mają powinien zostać założony osobny wątek, skoro tak duża liczba osób wyraża swoje zdanie na ten temat.

Napisane przez Sinn89

Tylko że nie jest to temat o tym"Co myślicie o kobietach, które wdają się w związki z żonatymi facetami" tylko wątek, w którym zostało postawione konkretne pytanie. Jeżeli tak koniecznie chcecie robić z tego rozprawkę, to w innym wątku, bo ten ewidentnie do tego nie służy. W dodatku nie jest to żadne zabranianie, tylko zwrócenie uwagi na to, że na forum coraz częsciej zdarzają się takie niemile dyskusje w wątkach do tego nieprzeznaczonych.

To teraz ja sobie poklaszczę, bo w końcu widzę coś mądrego -

[iizabelaa]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;12738398]A Twoim zdaniem facet jest niewinny?!


Nie każdy mając okazję kradnie... Nie chciałabym faceta (chłopaka, męża - obojętne), który mnie zdradzi "bo miał okazję".

[/QUOTE]


Dokładnie, zgadzam się w 100%.

Wg mnie ważne jest, żeby mieć faceta , który nie zdradza, pomimo, że ma okazję, bo po świecie chodzą te wstrętne kochanki

Po co mi taki faceta, który będzie mi wierny, tylko wtedy kiedy nigdy w życiu nie przydarzy mu się okazja do zdrady, żadna nie będzie za nim latać.


Natomiast odnośnie pytania autorki wątku, jeżeli facet ci obiecał, że się rozwiedzie a teraz jedzie z rodzinką na wakacje tzn, że owa żona nic o tym rozwodzie najprawdopodobniej nie wie.

[Sinn89]

To było co prawda niegrzeczne z Twojej strony, ale nie będę już nic więcej mówić na ten temat. A tak na pożegnanie: kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień.

[Fresa]

Napisane przez Pomadka

A ON świadomie i dobrowolnie na to przyzwala, ba! kto wie czy świadomie nie omotał i nie nakręcił dziewczyny... ON nie jest ubezwłasnowolniony-też prowokuję całą sytuację, bądź łaskawa zauważyć.

Dlatego ich udziały są fifty-fifty (a nie jak ktoś tu napisał 40/60)

[amistad.k.m.s]

Napisane przez joplin

Netykieta mówi, by swoje opinie i poglądy wyrażać w przeznaczonych do tego tematach/wątkach. A ten wątek nie ma tytułu "Co sądzicie o zachowaniu kobiet, które 'wiążą się' z żonatymi mężczyznami?". Taki drobny szczegół, który warto pamiętać.

Drobny szczegół, który wymaga rozszerzenia Odp. tylko na pytania sprawi się wrażenie, że popiera się tego typu sytuacje, dlatego w tego typu wątkach rozszerza się wypowiedź.

[Malinka Wola]

Napisane przez Pomadka

A ON świadomie i dobrowolnie na to przyzwala, ba! kto wie czy świadomie nie omotał i nie nakręcił dziewczyny... ON nie jest ubezwłasnowolniony-też prowokuję całą sytuację, bądź łaskawa zauważyć.

Bądź łaskawa zauważyć, że napisałam, iż kochanka PRZYCZYNIA się do rozpadu związku, a nie, że jest całkowicie winna

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Odpowiedź na pytanie autorki za:

Napisane przez Asienka187

Pewnie, że normalne dopóki nie złoży papierów rozwodowych moze sobie mówić a robić swoje.
Ten typ tak ma a naiwne kobietki wierzą.

A teraz co do 40:60...
Oboje rozbijają rodzinę, tu ich wina jest równa. TYLKO mężczyzna łamie przysięgę małżeńską i TYLKO mężczyzna oszukuje żonę. Chyba, że kochanką ją zna i zachowuje się jak gdyby nic - wtedy jest równie dwulicowa jak mąż.
Dlatego jego wina jest niezaprzeczalnie większa. Po przemyśleniu wydaję mi się, że nawet 30:70 "na korzyść" męża.

[julittaa22]

Napisane przez Fresa

Dlatego ich udziały są fifty-fifty (a nie jak ktoś tu napisał 40/60)

Dobre
Teraz bedziemy liczyc ile winy ma facet a ile babeczka, śmiechu warte...

To w jaki sposób dochodzi do romansów zalezy od osobowości dwóch stron...albo mężczyzna ma takie potrzeby, jest zakłamanym "erotomanem" który potrzebuje co rusz innej partnerki w celu podniesienia swojej samooceny- często zdarza się, że poznając kobiete oszukuje ją, że jest stanu wolnego...prawada wychodzi na jaw, gdy owa biedaczka wpadnie na całego...i tu ewidentna wina jest mężczyzny, są tez sytuacje, gdy kobieta jest perfidna, wyrachowana i bez żadnego skrępowania plluje na żonatego mężczyne, oplatając go jak bluszcz- takie kobiety najchętneij bym wystrzelała i moim zdaniem nalezy takich w życiu unikać...

I jeszcze- kochający, szczery mężczyzna, który w związku jest równiez partnerem i przyjacielem nie wplącze się w romans, nie zareaguje na kuszenie takiej amatorki wrażeń

Wybaczcie ale chciałąm sie wypowiedzieć na ten temat...co do autorki watku prawda jest taka, żę większosć romansow (statystycznie) kończy sie rzuceniem kochanki i powrotem na łono rodziny natomiast ajk sytuacja wyglada u Ciebie...wiesz tylko ty, my nie znamy Twojego partnera ani waszym relacji.

[blondyna789]

najlepszą opcją dla Autorki wątku byłoby wycofanie się z tego chorego układu, ale... no właśnie - zawsze będzie jakieś 'ale'...

świata to nie naprawi. nie sprawi także, że wszyscy niewierni mężczyźni i podłe kochanki znikną z powierzchni ziemi...

takie życie.

prawdę mówiąc osobiście nikomu nie współczuję... no może żonie, bo pewnie tkwi w błogiej nieświadomości i właśnie urabia się po łokcie lepiąc 'kochanemu mężowi' pierogi.

[joplin]

Napisane przez amistad.k.m.s

Drobny szczegół, który wymaga rozszerzenia Odp. tylko na pytania sprawi się wrażenie, że popiera się tego typu sytuacje, dlatego w tego typu wątkach rozszerza się wypowiedź.

Wydaje mi się, że akurat w tym przypadku można odpowiedzieć bez sprawiania wrażenia, że popiera się takie sytuacje, a jednocześnie z kulturą i bez oceny takiego zachowania. Wystarczy spojrzeć na odpowiedzi niektórych osób, które zrobiły to bez rozszerzania swojej wypowiedzi.

[Marbella85]

Napisane przez Sinn89

To było co prawda niegrzeczne z Twojej strony, ale nie będę już nic więcej mówić na ten temat. A tak na pożegnanie: kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień.

W tym tej kwestii mogłabym pierwsza rzucić kamień, bo jestem bez winy.

[Fresa]

Napisane przez Marbella85

W tym tej kwestii mogłabym pierwsza rzucić kamień, bo jestem bez winy.

Ja też, jak i zapewne sporo osób w tym wątku... dziwne, że kogoś może to dziwić

[Pomadka]

Napisane przez Fresa

Dlatego ich udziały są fifty-fifty (a nie jak ktoś tu napisał 40/60)

noo, a życie nie jest czarno-białe i ile romansów tyle historii na podstawie, których doszło do zdrad...

Napisane przez Malinka Wola

Bądź łaskawa zauważyć, że napisałam, iż kochanka PRZYCZYNIA się do rozpadu związku, a nie, że jest całkowicie winna

spox, odniosłam inne wrażenie.

[madmuazelle]

Napisane przez Sinn89

To było co prawda niegrzeczne z Twojej strony, ale nie będę już nic więcej mówić na ten temat. A tak na pożegnanie: kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień.

Napisane przez Marbella85

W tym tej kwestii mogłabym pierwsza rzucić kamień, bo jestem bez winy.

No to rzucam kamieniem. Tak jestem bez winy,mam szacunek do siebie do innych w porównaniu do tych kobiet.Powtarzam się,ale czasami trzeba.


Niewiem czy bardziej śmieszne,czy żałosne jest bronienie,zrozumienie dla kochanek.

[Pomadka]

Napisane przez Marbella85

W tym tej kwestii mogłabym pierwsza rzucić kamień, bo jestem bez winy.

Napisane przez Fresa

Ja też, jak i zapewne sporo osób w tym wątku... dziwne, że kogoś może to dziwić

nigdy nie mów nigdy
a nuż za dzień, tydzień, miesiąc przytrafi wam się romans życia, kto to wie...

[Marbella85]

Napisane przez Pomadka

nigdy nie mów nigdy
a nuż za dzień, tydzień, miesiąc przytrafi wam się romans życia, kto to wie...

Z żonatym to można mieć nędzne ochłapy, a nie romans życia, nie połaszę sie.

[Pomadka]

Napisane przez Marbella85

Z żonatym to można mieć nędzne ochłapy, a nie romans życia, nie połaszę sie.

a miałas już kiedyś taki romans, że jesteś tak przekonana o swojej racji?

[amistad.k.m.s]

Napisane przez joplin

Wydaje mi się, że akurat w tym przypadku można odpowiedzieć bez sprawiania wrażenia, że popiera się takie sytuacje, a jednocześnie z kulturą i bez oceny takiego zachowania. Wystarczy spojrzeć na odpowiedzi niektórych osób, które zrobiły to bez rozszerzania swojej wypowiedzi.

Przeczytaj jeszcze raz wszystkie wypowiedzi, a przekonasz się, że odpowiedź bez tego ale sprawiają wrażenie, że tego typu sytuacje są co najmniej dla nich normalne i tolerowane

[Marbella85]

Napisane przez Pomadka

a miałas już kiedyś taki romans, że jesteś tak przekonana o swojej racji?

sugerujesz, że mam spróbować żeby się przekonać?? nie spróbuję, bo rola tej drugiej nie zadowoliłaby mnie, jak zresztą żadnej wartościowej kobiety

[Malinka Wola]

Napisane przez Pomadka

a miałas już kiedyś taki romans, że jesteś tak przekonana o swojej racji?

Czasami się po prostu wie, że czegoś się nigdy nie zrobi, zwłaszcza, kiedy masz swoje zasady. Jeśli mamy takie zdanie o kochankach, co widać w powyższych wypowiedziach, to wątpię, że któraś z nas się skusi zniżając się do ich poziomu

[Maniwa]

Napisane przez martynka89

Co do dziewczyn, ktore chcialy by zbluzgac autorke. To tylko ona jest temu wszystkiemu winna?

Nie tylko ona. On też. Zapraszamy owego Pana na forum, też go zbluzgamy

[Pomadka]

Napisane przez Marbella85

sugerujesz, że mam spróbować żeby się przekonać?? nie spróbuję, bo rola tej drugiej nie zadowoliłaby mnie, jak zresztą żadnej wartościowej kobiety

Zapytałam, nie sugerowałam, rozróżniaj.

Napisane przez Malinka Wola

Czasami się po prostu wie, że czegoś się nigdy nie zrobi, zwłaszcza, kiedy masz swoje zasady. Jeśli mamy takie zdanie o kochankach, co widać w powyższych wypowiedziach, to wątpię, że któraś z nas się skusi zniżając się do ich poziomu

Słyszałaś o przypadku, zżądzeniach losu? o tym, że nie chcesz, a wpadasz po same uszy w sytuację, której jeszcze godz. temu się zarzekałaś na "amen".
Nie ręczyłabym za innych na Twoim miejscu. Słyszałaś o obłudzie, dwulicowości, hipokryzji, że jedno się myśli, a drugie mówi, a trzecie robi?
Forum, papier i gąbka przyjmią wszystko.

[Wertka]

Napisane przez misia1211

Powiedzcie co o tym myslicie. Zonaty mezczyzna,ktory zapewnia ze sie rozwiedzie jedzie z zona i dziecmi na wakacje,czy to normalne?

Nie obraź się, jesteś następną naiwną, którą znalazł. Jak nie ty, to znajdzie inna. A żony i tak nie zostawi. Chyba, że zona wniesie pozew o rozwód. Tak czy siak z Tobą nie będzie na dłuższą metę.

[Marbella85]

Napisane przez Pomadka

Zapytałam, nie sugerowałam, rozróżniaj.


Słyszałaś o przypadku, zżądzeniach losu? o tym, że nie chcesz, a wpadasz po same uszy w sytuację, której jeszcze godz. temu się zarzekałaś na "amen".
Nie ręczyłabym za innych na Twoim miejscu. Słyszałaś o obłudzie, dwulicowości, hipokryzji, że jedno się myśli, a drugie mówi, a trzecie robi?
Forum, papier i gąbka przyjmią wszystko.

ok zapytałaś, nie miałam, ale nie mam też potrzeby przekonania się jak to jest.

Tak, buzujące hormony,ale nie trzeba myśleć macica (czy główka) tylko używać rozumu i umieć zrezygnować.

[Malinka Wola]

Napisane przez Pomadka

Słyszałaś o przypadku, zżądzeniach losu? o tym, że nie chcesz, a wpadasz po same uszy w sytuację, której jeszcze godz. temu się zarzekałaś na "amen".
Nie ręczyłabym za innych na Twoim miejscu. Słyszałaś o obłudzie, dwulicowości, hipokryzji, że jedno się myśli, a drugie mówi, a trzecie robi?
Forum, papier i gąbka przyjmią wszystko.

Oczywiście, że słyszałam i nie uważam siebie za osobę obłudną, dwulicową, nie uważam też, żebym była hipokrytką. Nie myślę jednego, nie mówię drugiego i nie robię trzeciego Mówię, co myślę, robię też, co myślę, co uważam za stosowne, zgodnie ze sobą. Znam siebie samą i mam swoje zasady, więc niczego mi nie wmówisz

[sine.ira]

Napisane przez Pomadka

nigdy nie mów nigdy
a nuż za dzień, tydzień, miesiąc przytrafi wam się romans życia, kto to wie...

Myślę, że lepiej - bardziej po ludzku - jest zakładać, że się czegoś nigdy nie zrobi, niż to, że się jest zdolnym do zrobienia wszystkiego, bo wtedy już faktycznie nie ma z czym wlaczyć, żeby zrezygnować z pokusy jak się jaka mało uczciwa nadarzy. Innymi słowy - jak się zakłada, że każdy życiowy scenariusz ma szansę stać się naszym udziałem, to jesteśmy o krok od stania się zwykłą szują.

Napisane przez Pomadka

a miałas już kiedyś taki romans, że jesteś tak przekonana o swojej racji?

A Ty ?

Napisane przez Pomadka

Słyszałaś o przypadku, zżądzeniach losu? o tym, że nie chcesz, a wpadasz po same uszy w sytuację, której jeszcze godz. temu się zarzekałaś na "amen".

Wybacz, ale to trochę Danielle Still zalatuje...Być może i zdarza się jakieś duże miłosne porażenie, ale...zawsze jest możliość uruchomienia takiej funkcji z w mózgu, ktora nazywa się MYŚLENIE. A poza wszystkim zasada jest taka: czujesz, że ci serce wali mocniej do innego niż do partnera - odejdź i zacznij nowy związek. Proste ? Proste. Nie wiem czemu ludzie mają dziwną skłonność do komplikowania sobie życia..A to naprawdę w gruncie rzeczy wszystko jest bardzo proste. Warunek jest jeden - trzeba być gotowym i ponosić konsekwencje swoich wyborów. No i być szczerym wobec siebie.

Mi się to w życiu bardzo sprawdza. Jak jeszcze to, że niestety nie zawsze można mieć to, co by się chciało.

Napisane przez Pomadka

Słyszałaś o obłudzie, dwulicowości, hipokryzji, że jedno się myśli, a drugie mówi, a trzecie robi?
Forum, papier i gąbka przyjmią wszystko.

Dlaczego zakładasz, że to niemożliwe, że ktoś może uczciwie przyznać, że nie ma zdrady na koncie i jej popełnić nie zamierza...Więcej wiary w ludzi Nie każdy oszukuje i kłamie. Naprawdę.

[joplin]

Napisane przez amistad.k.m.s

Przeczytaj jeszcze raz wszystkie wypowiedzi, a przekonasz się, że odpowiedź bez tego ale sprawiają wrażenie, że tego typu sytuacje są co najmniej dla nich normalne i tolerowane

Przeczytałam każdą taką wypowiedź kilka razy i nadal twierdzę, że można wypowiedzieć się normalnie i w sposób kulturalny.
Zresztą, nawet jeśli odpowiedź na pytanie autorki będzie wyglądała tak, jakby popierało się takie zachowanie, to co z tego? . Mam się bać, że ktoś mnie zaatakuje lub wyśmieje, bo wydaje mu się, że mam taki pogląd, a nie inny? Nic nikomu do tego. Autorka zadaje pytanie więc oczekuje odpowiedzi i tylko o tym powinien być wątek.

[julittaa22]

Śmieszne..po raz kolejny spotykam sie z czyms takim na wizazu....

A co jeśli nie masz pojecia, że owymężczyzna ma żonę?? I spotykacie sie kilka miesięcy, jestes totalnie, nieprzytomnie zakochana i nagle trach- wychodzi że jesteś nikim innym jak- potepiana tu przez wszystkich KOCHANKA..i co wtedy kochane?? naciskacie guziczek w głowie z napisem- nie kochac i idziecie dalej...bo przecież jesteście wartościowe itp..sorry nie chce byc ironiczna ale to jest życie, nie bajka...jasne, że każda chce sie cenić i za nic w świecie nie chce byc ta druga...ale sa dwie strony medalu, zawsze

[sine.ira]

Napisane przez julittaa22

Śmieszne..po raz kolejny spotykam sie z czyms takim na wizazu....

A co jeśli nie masz pojecia, że owymężczyzna ma żonę?? I spotykacie sie kilka miesięcy, jestes totalnie, nieprzytomnie zakochana i nagle trach- wychodzi że jesteś nikim innym jak- potepiana tu przez wszystkich KOCHANKA..i co wtedy kochane?? naciskacie guziczek w głowie z napisem- nie kochac i idziecie dalej...bo przecież jesteście wartościowe itp..sorry nie chce byc ironiczna ale to jest życie, nie bajka...jasne, że każda chce sie cenić i za nic w świecie nie chce byc ta druga...ale sa dwie strony medalu, zawsze

Oczywiście, że da się powyłączać te lampki i guziki. Kwesta wyboru i charakteru.
Trza być twardym, nie mientkim