Zajęcia dodatkowe dla dzieci - tak czy nie?

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

O właśnie, ja się zastanawiam żeby mojego 3,5 latka zapisać na gimnastykę. Mój jest ruchliwy, lubi ruch, śmieje się z niego że jest mały "parkurowiec" jeśli wiecie o co mi chodzi - nie ma dla niego rzeczy niemożliwych - jak jest murek to koniecznie z niego zeskoczyć itp. I myślę, że dla takiego łobuza coś takiego jak gimnastyka byłaby świetnym rozwiązaniem.
Ale to wiązałoby się z dojazdami ponad 20km do innego miasta. W ciągu tygodnia ja już jeżdżę do swojego lekarza, niedługo pewnie młodego pociągnę na terapię logopedyczną. I 3 razy w tygodniu dojeżdżać to jednak już spory wydatek.

[OYE]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;49921727]. Ale jak sobie pomyślę o tych dzieciakach, które codziennie coś mają, to aż mi żal. Te nasze 2 dni w tygodniu czy czasem 1 dzień - to jest w sam raz.[/QUOTE]

Zalezy od dzieci, moje moga co dzien cos miec i jeszcze w weekend na basen czy do bawialni na silowni chca isc, i chodzimy. Ja padam a one w ogole nie zmenczone.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ale twoje dzieci po pierwsze są starsze od moich, po drugie trochę inaczej wygląda edukacja w USA, co też ma wpływ na ogólną kondycję psychofizyczną dziecka.

[OYE]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;49990694]Ale twoje dzieci po pierwsze są starsze od moich, po drugie trochę inaczej wygląda edukacja w USA, co też ma wpływ na ogólną kondycję psychofizyczną dziecka.[/QUOTE]

Moj syn ma 4 latka. Narazie chodzi do przedszkola.

Jak wyglada to inaczej?

Poprostu dzieci sa inne, i "zalowac" innych bo twoje dzieci byly zmeczone nie ma sensu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ok, jakoś wydawało mi się, że starsze masz - ale córka starsza, prawda?

U nas? z reguły dzieci przychodzą do szkoły o 7 (a więc pobudka 6, czasem 5:30) i siedzą na świetlicy, chociaż lekcje zaczynają 8-8:45. Lekcje kończą o 12-13, potem znów świetlica, do 15-16-17 godziny, tu różnie. Z reguły też do domu zadawana jest praca domowa, nie zawsze dziecko na świetlicy odrobi - więc robi to w domu. Na świetlicy nie ma mowy o odpoczynku, bo jest mała, dzieci dużo, ciągły gwar.

Różnica zapewne jest?

[OYE]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;49990934]Ok, jakoś wydawało mi się, że starsze masz - ale córka starsza, prawda?

U nas? z reguły dzieci przychodzą do szkoły o 7 (a więc pobudka 6, czasem 5:30) i siedzą na świetlicy, chociaż lekcje zaczynają 8-8:45. Lekcje kończą o 12-13, potem znów świetlica, do 15-16-17 godziny, tu różnie. Z reguły też do domu zadawana jest praca domowa, nie zawsze dziecko na świetlicy odrobi - więc robi to w domu. Na świetlicy nie ma mowy o odpoczynku, bo jest mała, dzieci dużo, ciągły gwar.

Różnica zapewne jest? [/QUOTE]


Corka ma 9 lat i jest w szkole od 8;00 do 3;30 i to sa caly czas lekcje nie zabawa na swietlicy, w domu jest o 4. Jest w 4 klasie i ma bardzo duzo pracy domowej. Odrabia zaraz po szkole i kolo18 idziemy na zajecia lub silownia/basen/. My od zawsze zyjemy aktywnie takze dzieci do tego przyzwyczajone. Ja o 21 padam o one nie zmenczone

Twoje dzieci sa na swieticy od 7 do 17?

[invisible_01]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;49921727]Natomiast nie wyobrażam sobie, jak można dziecku organizować każde popołudnie.[/QUOTE]
Ja też nie, a miałam takich znajomych. Jedna koleżanka miała w tygodniu 3 razy szkołę muzyczną, 2 razy angielski, raz basen, raz tenisa, raz niemiecki i raz balet. W weekendy chodziła jednocześnie na dwa zajęcia. Wyglądała w pewnym momencie jak trup i tylko odliczała dni, kiedy skończy tę cholerną szkołę muzyczną, bo wtedy będzie miała 3 wolne popołudnia, co dla niej brzmiało jak Eden.

[Iniusia78]

Pewnie, że tak bo nie można przesadzić z ilością zajęc bo zamiast pomóc dziecku to tylko je skrzywdzimy.

[OYE]

By dziecko moglo miec szanse byc dobrym w jakims zajeciu musi poswiecic temu bardzo duzo czasu. Ocyzwiscie pod warunkiem ze lubi i chce. Corka ma 9 lat takze jeszcze sprobuje golfa i bedzie sie musiala okreslic na czym chce sie skupic. I w tym bedzie miala zajecia min 3/4 w tyg. wiemy ze to napewo bedzie taniec bo bardzo lubi, takze od wrzesnia zaczna z konkurecyjna grupa taneczna i do tego jeden sport plywanie, tenis, lub golf. Takze zajecia bedzie miec codzien. A z czasem bedzie musiala wybrac jedno.

[kropkabordo]

U nas już jak dzieci były w przedszkolu to miały zajęcia dodatkowe - w ramach zajęć i czasu, który spędzały w przedszkolu. Gimnastyka, balet, angielski, logopeda itp. To było fajne bo wiedziałam że mają fajnie wypełniony czas.

W szkole, wiadomo, koniec zabawy. Dlatego ja wolę zajęcia dodatkowe, ale w weekend. Kiedy w ciągu tygodnia dzieciaki są wykończone lekcjami, nauką, różnymi godzinami zajęć. A ja załatwianiem, odstawianiem, odbieraniem, pracą i zakupami jakoś mi się to nie widzi. Może jestem złą matką, że mi się nie chce, ale najnormalniej nie daje rady. I te korki . . .

No więc szukam nawet jednorazowych fajnych i oryginalnych zajęć. A nuż złapią bakcyla

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Moja 4-letnia córka też ma w przedszkolu trochę zajęć- angielski + drugi język (ojczysty opiekunek- cudzoziemki), rytmikę, taniec.
Uwielbia śpiew i taniec, ma dobry słuch muzyczny (potrafi bezbłędnie zaśpiewać melodię po usłyszeniu 1-2x), bardzo interesuje ją granie na instrumentach (fortepian i trąbka), matematyka, plastyka i piłka nożna/ siatkówka- nieźle sobie radzi

Zaczęła dodatkowe zajęcia taneczne- była zachwycona, bardzo przejęta i się starała- inne dzieci uciekały z sali, nawet płakały (mowa o 3-4 latkach)- nie wiem, dlaczego rodzice robią to swoim dzieciom.

Od jesieni choruje i wszelkie zajęcia dodatkowe zawieszone - wszystkim zajmuje się w domu, nawet mąż uczy ją siatkówki
Ja bym się skłaniała do rozwijania zdolności muzycznych/plastycznych, mąż zachęca ją do sportów (myślał o aikido dla niej, ale ma predyspozycje do siatkówki, też fizyczne).
Sama zdecyduje i wybierze, a jeśli trafiłaby potem do dobrej szkoły i na tym się skupiła (też ew. jakieś koła naukowe itp) to z powodu dużego obciążenia w każdej chwili będzie mogła zrezygnować z zajęć dodatkowych, nic na siłę.
Na razie chętna do wszystkiego, bo to dla niej duża frajda i atrakcja. I ma bardzo dużo energii i siły na wszystko

U mnie w rodzinie były takie dzieci, które same chciały chodzić na wiele zajęć pozalekcyjnych np. szkoła muzyczna (3x w tyg), zajęcia plastyczne (2x) i sport (2x)- rodzice przekonywali,że to za dużo, a dziecko się uparło i chodziło.

[kropkabordo]

A czy któraś z Was wysyłała dzieci na zajęcia kulinarne? Ciekawa jestem relacji dzieci. Moje lubią się bawić ze mną w kuchni, ale takie zajęcia to trochę co innego.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie, bo u nas nie ma takich. Ale aż żałuję.

[kropkabordo]

Monissiella poleciła mi Kiddos w Jachrance nad Zegrzem, tam właśnie mają takie warsztaty <3. Ktoś zna to miejsce? Wygląda bardzo ciekawie.

[anna121212]

Zajęcia dodatkowe dla dzieci jak najbardziej tak, ale tylko wtedy jak dziecko chce na nie chodzić i to jest dla niego przyjemność. W innym wypadku nie ma na siłę co posyłać. Mój syn chodzi na zajęcia do <ciach>l] i uśmiech na twarzy jest za każdym razem jak ma kolejne zajęcia. To jest wyznacznik zajęć i tego czy posyłać czy nie. Tyle

[Shavonda]

Boże, jak czytam niektóre wypowiedzi to nie chce mi się nawet w to wierzyć. Tenis dla 4-letniego dziecka? Golf? Skrzypce? Nie wiem dlaczego, ale wszystko to tak brzmi tandetnie i pompatycznie. Nie można wyszukać dla dziecka jakiś zajęć dodatkowych z "normalnej półki", czegoś na jego poziomie wiekowym, żeby nie czuło się zmuszane tylko przy okazji miało z tego jakąś radochę? Widzę, że niektórym od własnych ambicji palma odbiła... Odsyłam do lektury: http://emaluszki.pl/155_zajecia_doda...la_dzieci.html, może coś to komuś uzmysłowi.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Przedszkola już NIE proponują dodatkowych zajeć, nie mogą. Jeśli już chcesz namawiać do czytania czegoś tendencyjnego, to niech to będzie chociaż miało odzwierciedlenie w rzeczywistości.

[OYE]

Napisane przez Shavonda

Boże, jak czytam niektóre wypowiedzi to nie chce mi się nawet w to wierzyć. Tenis dla 4-letniego dziecka? Golf? Skrzypce? Nie wiem dlaczego, ale wszystko to tak brzmi tandetnie i pompatycznie. Nie można wyszukać dla dziecka jakiś zajęć dodatkowych z "normalnej półki", czegoś na jego poziomie wiekowym, żeby nie czuło się zmuszane tylko przy okazji miało z tego jakąś radochę? Widzę, że niektórym od własnych ambicji palma odbiła... Odsyłam do lektury: http://emaluszki.pl/155_zajecia_doda...la_dzieci.html, może coś to komuś uzmysłowi.

z "normalniej polki", bo tennis czy skrzypce to takie nie normalne

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Przecież wiadomo, że dzieciak nie ma prawa czuć radości ze sportu albo gry na instrumencie

[wika82]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;51511396]Przecież wiadomo, że dzieciak nie ma prawa czuć radości ze sportu albo gry na instrumencie [/QUOTE]


Daj spokój, to takie tandetne.. :P

[21pyza]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51508883]Przedszkola już NIE proponują dodatkowych zajeć, nie mogą. Jeśli już chcesz namawiać do czytania czegoś tendencyjnego, to niech to będzie chociaż miało odzwierciedlenie w rzeczywistości.[/QUOTE]
W przedszkolu mojego syna jest cała lista dodatkowych zajęć do wyboru do koloru. Odbywają się codziennie po godzinie 14.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Państwowe czy prywatne?
W państwowych raczej nie ma takiej opcji, jeśli zajęcia są, to dyrekcja nieźle musi obchodzić prawo.

[21pyza]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51514178]Państwowe czy prywatne?
W państwowych raczej nie ma takiej opcji, jeśli zajęcia są, to dyrekcja nieźle musi obchodzić prawo.[/QUOTE]
Przedszkole jest prywatne ale odniosłaś się do artykułu w którym mowa była raczej o prywatnych placówkach

[klaudyna_80]

Napisane przez anna121212

Zajęcia dodatkowe dla dzieci jak najbardziej tak, ale tylko wtedy jak dziecko chce na nie chodzić i to jest dla niego przyjemność. W innym wypadku nie ma na siłę co posyłać. Mój syn chodzi na zajęcia do <ciach>l] i uśmiech na twarzy jest za każdym razem jak ma kolejne zajęcia. To jest wyznacznik zajęć i tego czy posyłać czy nie. Tyle

Dokładnie! Moja córka (lat prawie 5) chodzi od września na balet (bo chciała, 1 x w tygodniu) i na gimnastykę (2 x w tygodniu). Wydawało mi się to dużo, ale sama chciała i chodzi chętnie. Poza tym przy niej zaobserwowałam to, o czym opowiadała mi kiedyś znajoma - gdy dziecko kończy 4 lata dostaje jakby dodatkowej energii. I chce roznieść dom! I warto tę jego energię gdzieś "spożytkować". Córka jak skończyła 4 lata ( w wakacje), to we wrześniu po przedszkolu nie wiedziałam już co mam jej wymyśleć, gdzie ją zabrać, żeby nie biegała non stop po mieszkaniu, nie skakała po łóżku itp. Myślałam, ze mieszkanie zdemoluje! Jak szłyśmy do sklepu - to ona biegła albo podskakiwała. W ogóle ciągle biegała i skakała, jakby miała ADHD Od października "ruszyły" wszędzie zajęcia dla dzieci - poszłyśmy więc na balet, tak jak chciała, ale wiadomo - to są głównie zajęcia polegające (na tym etapie) na opanowaniu grupy 18 dziewczynek, próbie nauczenia ich dobrej postawy, ćwiczeniach rozciągających itp. Poszłyśmy więc na gimnastykę. Zajęcia 2 x w tygodniu. Zapytałam prowadzącej czy to nie za dużo dla tak małych dzieci (grupa 4-6 lat), a ona na to, że rodzice często pytają czy nie dałoby się zrobić jeszcze jednych zajęć w tygodniu! Co dzieci tam robią? Nic skomplikowanego i nic męczącego. To trochę tak jak gimnastyka w szkole. Czyli bawią się w berka, na jakieś hasło trzeba się nagle zatrzymać i stać bez ruchu, chodzą po ławeczce ćwicząc równowagę, próbują wspinać się na drabinki, uczą się robić fikołki, taka ogólna gimnastyka..

Nie wiem co można robić z 4-latkami na kortach tenisowych, jak ich nauczyć gry na skrzypcach, na pianinie itp, ale wszelkie zajęcia plastyczne i ogólno-sportowe bardzo polecam

[jusssi]

Z zaciekawieniem czytałam o zajęciach na jakie posyłacie dzieci. Też jestem zdania, że trzeba obserwować dziecko, co mu się podoba, a co nie. Moja H. jeszcze nie ma roku i póki co przymierzamy się do zajęć na basenie. Myślę, że około 2 roku zapisze ją na jakieś zajęcia z innymi dziećmi, w ramach integracji, bo niestety mało ma kontaktu z dziećmi. Czasami nawet nie zdobywanie umiejętności jest najważniejsze, a wspólne spędzanie czasu. Tak myślę, ale czas pokaże

[stefaaa1]

W Lublinie są ciekawe bezpłatne zajęcia dla dzieci <ciach> . Ja wysłałam tam córki i bardzo dobrze się bawiły

[mamikonline]

Moja 6 letnia córka chodzi 1xtyg na balet i 1xtyg na angielski. Poza tym w przedszkolu ma 5xangielski, 1xtańce i 1xszachy + rytmikę i gimnastykę. Myślę, że popołudniowe zajęcia są fajne w okresie jesienno zimowym. Jak jest ciepło to Nadia zdecydowanie woli plac zabaw i rower. Nie wiem jak to będzie od września bo zaczyna się szkoła

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51514178]Państwowe czy prywatne?
W państwowych raczej nie ma takiej opcji, jeśli zajęcia są, to dyrekcja nieźle musi obchodzić prawo.[/QUOTE]

A w państwowych szkołach podstawowych? tzn. płatne zajęcia dodatkowe?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Berry, różnie.
Masę zajęć prowadzą nauczyciele. Ale są też takie, które są płatne - bo szkoła wynajmuje pomieszczenia firmom. U na np. tak leci taniec i karate (przy czym karate prowadzi osoba, która też u nas normalnie pracuje, akurat jej szefostwo dogadało się z dyrekcją odnośnie wynajmu), kiedyś był z zewnętrznej firmy angielski.

Darmowe są też, różne w różnych szkołach. Teatralne, plastyczne, ceramiczne, sportowe różne, kiedyś u mnie joga była na przykład... Część co roku się powtarza, część zmienia.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Pytałam, bo usłyszałam, że po zebraniu organizacyjnym w szkole, cały wielki hol był zajęty przez firmy od zajęć i można było się zapoznać z ich ofertą.
Czyli w przedszkolach przepisy nie pozwalają, a w szkołach tak