![]() |
#91 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 226
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
![]() ![]() Jeśli chodzi o sytuację z prawem jazdy to moim zdaniem Twoje podejście było nieuczciwe. Ja bym próbowała rozwiązać sprawę w ten sposób, że jeśli naprawdę by mi zależało na pracy, powiedziałabym, że dojazdy pociągiem nie są dla mnie problemem. Ale jak już pisałam wcześniej, każdy się kieruje czymś innym. Ja mogę wyrazić własne zdanie na ten temat, ale nikomu nie powiem: Ty taka nie taka! To karygodny czyn! Bo niby kto mi dał prawo do osądzania. ![]() ![]() Co do zatrudnienia jako pomoc przedszkolanki - nie poszłabym do pracy, która w 100% mi nie odpowiada bo wiem, że bym się tam męczyła. Tu znów pojawia się "wewnętrzna walka" (dla tych co lubią snuć refleksje ![]() ![]() To, że nas wykorzystują to prawda, że jest konkurencja, która gra nieczysto to też prawda. Ale nie przekonuje mnie to do postępowania tak samo. Bo oni są nieuczciwi to ja też mogę być taka bez żadnych wyrzutów sumienia? To raczej nie dla mnie. Nie potrzebuję ani kłamania, ani usprawiedliwiania kłamstw w taki sposób. Co do pytania o plany macierzyńskie to jest to pytanie niedozwolone. I jeśli mimo tego, że nie mam chęci odpowiadać na to pytanie, pracodawca drąży dalej to niestety, ale mówię mu "do widzenia". Was życie nauczyło ubarwiać życiorysy, a mnie nauczyło, że trzeba szanować siebie i swój czas. A jeśli jakiś dupek myśli, że będę się przed nim płaszczyć, błagać na kolanach i niewiadomo co jeszcze to niech mnie pocałuje w cztery litery. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Nie czuję się atakowana. Wręcz uwielbiam takie rozmowy gdy wypowiadają się ludzie o różnistych poglądach. Bo co to za "zabawa" przytakiwać jeden drugiemu. ![]() Pozdrawiam!
__________________
Wciąż uczę się żyć na własnej skórze i płacę jak umiem ten dziwny rachunek. Edytowane przez maupiatqa Czas edycji: 2010-02-15 o 12:28 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#92 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
maupiatqa dziękuje Ci za bardzo wyczerpującą odpowiedź
![]() Powtórzę się, że podziwiam Twoje podejście i mam nadzieję, że życie go nie zweryfikuje. I jeszcze jak pozwolisz to pociągnę dalej troszkę dyskusję ![]() Wracając do przykładu z prawem jazdy (czepiłam się ![]() Co do pracy w przedszkolu (i kilku innych) to jest sytuacja, gdy zadowolenie z pracy nie miało znaczenia. Liczyło się jedynie to żeby zarobić na studia, bo studiuję zaocznie, a wiadomo ile to kosztuje, no i czasem tej pracy nie było (jak np. teraz). Tu satysfakcji z dostania pracy nie było, bo nie zależało mi na niej. Była jedynie radość z pieniędzy na studia. W innej sytuacji nie chciałbym pracować tam gdzie wiem, że bym się męczyła. Tu się z Tobą zgadzam. Zgadzam się też z Tobą w tym, że należy mieć swój honor, nie należy pchać się za wszelką cenę tam gdzie nas nie chcą. To zwykle nie kończy się szczęśliwie. Teraz podczas tej dyskusji z Tobą pierwszy raz zaczęłam się nad tym o czym rozmawiamy zastanawiać. Na rynku pracy jestem 5 lat. Raz jako pracownik, innym razem jako poszukujący pracy. Trochę tych doświadczeń za sobą mam, mam na myśli przede wszystkim te związane z poszukiwaniem pracy. Ja staram się o pracę na dwa sposoby. Przede wszystkim szukam tej ,,wymarzonej", która da mi satysfakcję i spełni moje ambicje. Poza tym szukam również pracy tylko dla pieniędzy, nie musi być do końca zgodna z moim wykształceniem i doświadczeniem. Jestem w takiej sytuacji, w której każdy miesiąc na bezrobociu zwiększa ,,debet na moim koncie". Potrzebuję pieniędzy żeby spłacić pożyczkę na studia (która póki co tylko się powiększa) i zacząć wreszcie normalnie żyć, zrealizować swoje życiowe plany. Do sierpnia jestem na garnuszku u rodziców, którzy nie mają możliwości utrzymywania mnie. Potem zacznie się nowe życie (ze starymi długami niestety). Dlatego ja nie mogę tak do końca sobie pozwolić na powiedzenie pracodawcy, który drąży niedozwolone tematy ,,do widzenia". Piszesz o ,,wewnętrznej walce" i to jest właśnie taka walka, którą ja przegrywam w takim momencie. Przyznaje się. Najchętniej powiedziałbym co myślę i wyszła trzaskając drzwiami. Dwa razy w swoim życiu tak zrobiłam i czułam się wspaniale, ale potem gdy kończyły się oszczędności były wyrzuty sumienia. Być może kierują nami inne powody, dla których zależy nam na znalezieniu pracy. Być może mamy inną sytuację. Może Ty nie musisz na gwałt, na teraz i za ,,wszelką cenę" dostać pracy. Ja też miałam w życiu taki etap, że mogłam pracy szukać spokojniej, bez ciśnienia i presji. Wtedy też miałam inne ,,zasady" prezentowania się na rozmowach. Tak jak Ty stawiałam na prawdę. Teraz zmieniło się moje życie, moje priorytety. Także zmienił się rynek pracy. Zmieniło się postępowanie pracodawców. Ja nauczyłam się odróżniać tych uczciwych, którzy cenią szczerość i za prawdomówność (choćby nie była ona zgodna z ich oczekiwaniami) nagradzają tych, którzy przychodzą na rozmowy.
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass Edytowane przez gorzka prawda Czas edycji: 2010-02-15 o 15:21 |
![]() ![]() |
![]() |
#93 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
A ja nie mam nic przeciwko drobnej sciemie w CV. Wiecej, tak naprawde nie znam nikogo, kto by nie sciemnial. Z drugiej strony, moje wlasne CV wyglada nedznie, bo mam tam tylko prawde, ale zamierzam je wlasnie troche zmienic i nagiac rzeczywistosc (;
Do tej pory myslalam, ze nie warto, ze klamstwo i tak wyjdzie na rozmowie, ze zasady.. ale powiem Wam, ze z takim podejsciem jak na razie - jak widac - nie znalazlam pracy. Wiec jutro, albo jeszcze dzisiaj, sobie usiade i troche podrasuje cefalke. I nie bede miala z tego powodu wyrzutow sumienia (; |
![]() ![]() |
![]() |
#94 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
Ja jestem za tym żeby w cv jednak była tylko prawda. A co do zasad to są one takie jak w typowym wyścigu szczurów. Może jest coś co robiłaś w życiu i możesz o to wzbogacić swoje cv. Pomyśl lepiej pod tym kątem, być może coś się jeszcze znajdzie. A myślałaś o jakimś kursie z PUP, o wolontariacie itp?
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass Edytowane przez gorzka prawda Czas edycji: 2010-02-15 o 16:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#95 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 226
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
Bardzo dziękuję za miłe słowa. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Co do presji - odczuwam ją, a jakże! ![]() ![]() ![]()
__________________
Wciąż uczę się żyć na własnej skórze i płacę jak umiem ten dziwny rachunek. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#96 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Bywa ciężko czasami, czasami też mam dość . Ale co z tego, że się poddamy i załamiemy? To, że będzie jeszcze ciężej!
Ja też pracy się nie boję, imam się ( ![]() ![]()
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass |
![]() ![]() |
![]() |
#97 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
gorzka prawda: myslalam nie tyle o totalnym naklamaniu w CV, co o lekkim 'podkolorowaniu'. Na przyklad: dwutygodniowa praktyke zamienic na trzymiesieczna, itp..
Z drugiej strony mysle, ze wlasnie co do umiejetnosci mozna troszke naklamac: znasz, dajmy na to, jeden program komputerowy, piszesz ze znasz trzy. Rozne. Bo jak przyjdzie co do czego, to sie szybko nauczysz. Wolontariat i kursy mam w CV od dawna, chociaz nie wiem tak naprawde po co, bo nijak sie to ma do mojego wyksztalcenia czy pracy, jakiej szukam. Macie moze dziewczyny pomysl na to, jak ladnie w CV opisac freelancing? Aktualnie jestem freelancerka (no skads ta kase trzeba brac..), ale od paru znajomych juz slyszalam zeby tego wogole nie wpisywac do CV. A juz tak z zupelnie innej beczki, to wlasnie wyslalam odpowiedz na ogloszenie w sprawie pracy dla.. asystentki do domu rodzinnego w Pekinie (: |
![]() ![]() |
![]() |
#98 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Kokodrylla a jak będą chcieli zaświadczenie o odbytych praktykach? Często potencjalny pracodawca kontaktuję się z Twoimi poprzednimi pracodawcami i podpytuje o kandydata. Znajomość programów sprawdzają często już w trakcie rekrutacji. Jeśli nie sprawdzą to wyda się w trakcie pracy, gdy zajdzie potrzeba zrobienia czegoś np. w excelu, mimo że na co dzień nie musisz mieć do czynienia z danym programem w pracy. I co wtedy? Zonk! Kierownik patrzy w cv, a tam jak byk napisane, że Kokodrylla zna excela. A w przeciągu chwili się nie nauczysz.(z excelem to taki przykład tylko podałam).
Z całym szacunkiem, ale w mojej ocenie podane przez Ciebie przykłady to ,,totalne nakłamanie".
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass |
![]() ![]() |
![]() |
#99 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
gorzka prawda: no wlasnie! Dokladnie, sama tak myslalam, do czasu, az nie pogadalam ze znajoma, ktora tak wlasnie zmodyfikowala swoje CV. Szukala pracy w Anglii i tak wlasnie przeciagala praktyki, dodawala umiejetnosci.. nigdy nie wyszlo na jaw. Moze dlatego, ze to Anglia, ale mniejsza juz z tym.
(: Ja sobie poprzeciagam. Praktyki (; bo nic innego nie moge. |
![]() ![]() |
![]() |
#100 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Sluchaj. Ja jestem dosyc uczciwa osoba, jednak kombinuje na wiele sposobow. I tu nie chodzi o bieg po trupach, a do celu. Nie mam takiego parcia ani na pieniadze, ani na kariere. Zwolnilam troche tempo.
Wiesz, nigdy nie jest mozliwe utrzymanie sie w pracy tylko za klamstwa, bo one wyjda juz w pierwszym miesiacu. Dlatego ja takiej sciezki nikomu nie polecam. Zludna i na krotka mete. Chyba, ze ktos jest desperatem o woli popracowac 3 miesiace tu, 3 tam. Uczciwosc uczciwoscia, ale podkolorowanie nie zaszkodzi ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Ja rowniez w wielu kwestiach wiem, co chce uslyszec moj pracodawca i to mu wlasnie mowie. Mowie to z pelna swiadomoscia nieprawdy. Trudno. Pare razy sklamalam z premedytacja odnosnie umiejetnosci - excele i inne corele - wyszlo, ze nie do konca jestem taka swietna, jak w CV. Tez trudno. Czlowiek uczy sie na bledach, caly czas i testuje i jest testowany ![]() Cytat:
2. Nie wiem jak to jest, ale zauwazylam pewie trend - wlasnie bezrobotni mowia ciagle, ze nie beda pracowac tam, gdzie sie beda meczyc, bo to nie ma sensu. Moze ja jestem bardzo chciwa i w ogole materialistka, ale jesli nie ma sie pracy, to sie bierze wlasciwie to, co jest - a skoro juz wspomnialas o wykladaniu w marketach, to rozumiem, ze to jest zgodne z Twoim ja? ![]() 3. i taki wlasnie dupek zatrudni sobie kogos innego, a Ty dalej bedziesz bez pracy. Czasem trzeba zrobic przed jasnie panem uklon, pokazac, ze Ci zalezy, a nie byc indiwydualistka - chcesz zyc sama sobie, nie meczyc sie w pracy ? zaloz wlasna firme ![]() Mnie kiedys szef powiedzial, ze widzi moje zmeczenie i to, ze nie zgadzam sie z wizjami i decyzjami prezesa. ja wtedy bardzo sie buntowalam, nie moglam pogodzic z pewnymi rozwiazaniami. Poradzil zalozenie wlasnej firmy, bo tylko wtedy nie bede musiala patrzec na kogos i liczyc na czyjas łaske. Mial racje. Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Z programami tez myslalam, ze latwo jest sie nauczyc - i dalej przy tym przystaje, ale najgorsze, jak Ci na rozmowie gosc odpali kompa wlasnie z tym programem i poprosi o zrobienie czegos ![]() Jestem za wydluzaniem sobie praktyk, a nawet okresu zatrudnienia - czesc na umowie zleceniu, albo na dzialalnosci, a w swiadectwie pracy faktyczny stan - czyli w CV wpisac np. od marca 2009 do marca 2010 - jak zlapie przyneta, to na rozmowie wytlumaczyc sie, ze sie pracowalo od marca do czerwca na umowie zleceniu/dzialalnosci - okres probny, (faktycznie jest sie zatrudnionym od czerwca 09) a potem juz na umowie. Wszystko zalezy od interpretacji. Ale ciiii, bo znowu wyjdzie, ze pumas oszustka. Cytat:
![]() Wazne, zeby nie klamac nt miejsca pracy, gdy sie tam w ogole nie pracowalo. A jesli juz cokolwiek sie wspolnego mialo, to myslicie, ze ex pracodawca pamieta tak z datami, kiedy skonczyliscie/zaczeliscie pracowac?? nie sadze ![]() |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#101 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 226
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
Czy byłam "robotna" czy bezrobotna wiedziałam w jakim charakterze chcę pracować. I tu właśnie o tym co jest zgodne z moim "ja". Wiem, że się nie nadaję do dzieci bo mnie wnerwiają, więc nie ma sensu szukać pracy jako opiekunka. Bo to właśnie byłoby dla mnie męczarnią. I jestem pewna, że moje podejście do bachorków nie zmieniłoby się w momencie zobaczenia pięknego bobo. ![]() ![]() Nie dla mnie wyścigi szczurów i podlizywanie się. Nie lubię pośpiechu (który często obserwuję u innych), nie mam potrzeby zdobywania tak zwanej "kariery zawodowej". Skoro pracodawca uważa, że lepszy jest inny kandydat to niech go bierze. Trochę będzie szkoda, ale przynajmniej będę zadowolona, że nie zrobiłam niczego wbrew sobie.
__________________
Wciąż uczę się żyć na własnej skórze i płacę jak umiem ten dziwny rachunek. Edytowane przez maupiatqa Czas edycji: 2010-02-15 o 23:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#102 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Los Angeles, California
Wiadomości: 52
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
maupiatqa, widzę żeś nieugięta
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#103 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
Co do ubarwiania naszego CV, to rzecz jasna od niego zależy czy nas zaproszą na rozmowę czy nie. Ja swojego CV nie ubarwiam, nie muszę. Co do ściemniania odnośnie swoich umiejętności to raz w życiu dawno temu ściemniłam, było to na rozmowie. Miny komisji bezcenne, a ja mam nauczkę ![]()
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass |
|
![]() ![]() |
![]() |
#104 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Los Angeles, California
Wiadomości: 52
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Niektórzy uważają (w tym ta moja siostra cioteczna, która jest po dziennym AGH), że studia zaoczne dają Ci o wiele mniejszą wiedzę niż dzienne, więc automatycznie są mniej warte. Dlatego prosiłam o opinię
|
![]() ![]() |
![]() |
#105 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
![]() ![]() To moja opinia. Oby się nie rozpętała zaraz wojna zaoczni vs dzienni.
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass Edytowane przez gorzka prawda Czas edycji: 2010-02-16 o 11:10 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#106 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: to tu to tam z północy na południe
Wiadomości: 2 927
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
a czy podczas studiów licencjackich pracowałaś? i możesz tym faktem się pochwalić? Teraz liczy się doświadczenie. Studia to dodatek. Jeśli wmówisz pracodawcy, że masz zaoczny licencjat to bardzo prawdopodobne, ze zapyta o pracę....a skoro ktoś na zaocznym nie pracował to wypada jeszcze gorzej, niż studiowanie w systemie dziennym
__________________
tkwiąc w depresji!! |
![]() ![]() |
![]() |
#107 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass |
|
![]() ![]() |
![]() |
#108 | |
Zakręcony Chochlik
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 906
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
![]() Wlacze sie w dyskusje jako studentka dziennych studiow i zaocznych(pierwsze 2lata dziennych, pozniej zaoczne) ![]() ![]() 1. Na dziennych mozna rownie dobrze uczyc sie minimum programowego i jakos ludzie zaliczaja. To samo sie tyczy studiow zaocznych. 2. Studenci dzienni ucza sie z zajec na zajecia, co za tym idzie maja lepiej przyswojona wiedze (zalezy z czego). Na zaocznych wazna jest głownie sesja. Jednak sa rozni wykladowcy i rozne przedmioty. Zalezy kto czego wymaga(to sie tyczy obu profili studiów). Jeden doktor powiedzial mi ze studenci zaoczni musza po prostu wiedziec gdzie szukac ![]() 3. Ludzie na studiach zaocznych przeważnie pracuja i musza to polaczyc z nauka(ja to lacze jeszcze z dodatkowym angielskim ![]() Wspomne jeszcze raz, że napisałam o mojej uczelni ![]()
__________________
![]() ![]() Brian Tracy ![]() ![]() Walt Disney |
|
![]() ![]() |
![]() |
#109 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Dzisiaj zadnej sensownej oferty, a co za tym idzie - zadnej wyslanej cefalki :/
Czyli dzien stracony. |
![]() ![]() |
![]() |
#110 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Mnie się udało dziś sporo cv wysłać. Jestem zadowolona
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#111 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
![]() Zgadzam się z tym co napisałaś. Jak wspominane było wcześniej studia dzisiaj są istotne i nie ma co się sprzeczać, które lepsze (dzienne czy zaoczne), ważne jest jak się ten czas bycia studentem wykorzystuje, np. na naukę języka, praktyki i zdobywanie innego doświadczenia. Ja mogę jedynie z mojego doświadczenia napisać co nieco o byciu pracującym zaocznym studentem. Od poniedziałku do piątku praca (na autobus rano o 5.40, w domu o 17.15, częste nadgodziny). Zajęcia co weekend (państwowa uczelnia, przeważnie od 8.00 do 20.00, średnio raz na 2 miesiące trafiał się wolny weekend. Dodam, że na uczelnie dojeżdżałam 70km w jedną stronę. Sesja była koszmarem, ilość egzaminów i zaliczeń (które czasem były cięższe od egzaminów) zatrważająca, 10-14 sztuk w sesji. Większość egzaminów ustna. A jak na ostatnim roku doszło pisanie pracy to był sajgon dopiero. Zajęć nadal dużo. Jedynie zjazdy nieco rzadsze (średnio co 3 tygodnie wolny weekend). Na zajęciach nie można było powstrzymać się od zasypiania. I dało się radę, nawet naukowe było ![]()
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass Edytowane przez gorzka prawda Czas edycji: 2010-02-16 o 18:44 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#112 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 388
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Ja dziś tylko jedno CV wysłałam ;( Marniutko
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Mysle, ze nie trzeba wpisywac do CV trybu studiow. Jesli pracodawce bedzie to interesowalo, to zapyta na rozmowie.
Uwazam rowniez, ze studia zaoczne sa calkiem fajne i nie powinny byc za studiami dziennymi, tylko na tej samej pozycji. Poniewaz daja Ci mozliwosc zarowno nauki - w okrojonej wersji - jak i rozwoju zawodowego. Ucza cie umiejetnosci pogodzenia wielu rzeczy ze soba, jak rowniez zabiegania i dbania o swoje interesy (zjazdy sa co 2 tygodnie, wiec przez ten czas wiele moze sie wydarzyc poza nami, jesli sie w pore nie dowiemy). Dzienne studia to taka troche przykrywka, przedluzenie sobie dziecinstwa. I prosze mi sie tu nie obrazac, bo sama jestem w polowie po studiach dziennych, wiec i obraze tez siebie. Jednak twierdze, ze na studia dziennie wybieraja sie albo: ludzie bez pomyslu na zycie, chcacy powazne decyzje przeciagnac w czasie jak najdluzej sie da, LUB ci, ktorzy faktycznie maja sprecyzowane cele, ida, zeby sie uczyc i wiedza, co im to da i do czego doprowadzi. Ja bylam w pierwszej kategorii, lecz szybko zrozumialam, bo chyba juz na 1 roku, ze takie obijanie jest nie dla mnie i dlatego zaczelam dzialac w kierunku mojego rozwoju zawodowego. Nie jestem ekspertka w pisaniu profesjonalnego CV, dlatego nie biore odpowiedzialnosci za swoje sugestie i podpowiedzi. Jednak z doswiadczenia wiem, ze kazda zmiana w CV wplywa raczej na plus. Trzeba probowac, wysylac rozne wersje, oczywiscie wszystkie bardzo dopracowane. Jesli nie interesujecie sie niczym szczegolnym, tylko np. moda, literatura, fotografia itd. to nie piszcie calej litanii, a tylko max. 3 konkretne zainteresowania. Na pewno duzo lepiej to wyglada niz cala lista roznych, oklepanych sloganow. Jesli natomiast chcecie sie wyrozniac, wpiszcie jakies konkretne, 'egzotyczne' zainteresowanie - jest to dobry haczyk do zaproszenia na rozmowe - tak jak juz gdzies tutaj pisalam, fajni pracodawcy szukaja osobowosci, a nie robotow, ktore beda tanczyly tak, jak on zagra. Im barwniejsza osobowosc (wykluczajac ekscentrykow), tym wieksza szansa na osiagniecie sukcesu. Jesli w ogole nie macie doswiadczenia, nie martwie sie tym. Wpisujcie rozne projekty, w ktorych bralyscie udzial, wolontariaty, eventy, konferencje. Jestem pewna, ze bylo tego sporo. Ja tutaj jednak bardziej stawialabym na list motywacyjny. On wiele moze o nas powiedziec. Mysle, ze powinien byc napisany w konwencji listu do kolegi, do znajomego. Nie zrozumcie mnie zle - nie chodzi o jego luzna forme, ale o szczere powody, dla ktorych faktycznie chcemy podjac prace u tego a nie innego pracodawcy, a takze szczere i otwarte pokazanie swojej osobowosci. Ja te forme stosuje i mysle, ze mniej lub bardziej dziala. W liscie takim opowiadam - nie opisuje - co robie w zyciu i dzieki temu jakim jestem czlowiekiem. Na koncu zas podsumowuje, co wnioslabym do firmy, co dzieki zatrudnieniu mnie firma zyska, a co zrownowazy sie z moim rozwojem i jakimistam rzeczami, marzeniami itd. Powracajac jeszcze do CV - musi ono byc na pierwszy rzut oka CZYTELNE GRAFICZNIE! Jesli nie jest, chocby niewiadomo co tam bylo, pracodawcy nie bedzie sie chcialo doszukiwac informacji. Dlatego najlepiej dajcie kolezance, mamie, komukolwiek swoje CV i niech powiedza cos o nim zanim sie wglebia w jego tresc. Te uwagi beda naprawde bardzo przydatne. Powodzenia. |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Los Angeles, California
Wiadomości: 52
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Dziękuję wszystkim, którzy wyrazili swoją opinię na pytanie, które zadałam w sprawie studiów. Dzięki dziewczynki
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#115 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 223
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Marta, Martusia, Martucha... |
![]() ![]() |
![]() |
#116 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 127
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
Sama przez rok studiowałam w trybie wieczorowym na uczelni państwowej. Do tego ciężko pracowałam. Wychodziłam z domu o 5 rano a wracałam do domu po 21-szej. Na naukę miałam czas jedynie w nocy, co wiązało się z deficytem snu itd. Jednak wykładowcy traktowali nas znacznie gorzej niż studentów dziennych. Często podkreślano, że my nie jesteśmy prawdziwymi studentami bo za naukę płacimy, że studiować dziennie to prestiż. Nie brano pod uwagę tego, że ludzie naprawdę zasuwają jak mrówki a dodatkowo chcą się kształcić. Nie wytrzymałam tego ciągłego poniżania i traktowania jak śmiecia (np. podczas egzaminu ustnego, dosłownie na wejściu usłyszałam-"O znowu z wieczorowych, ciekawe ile wiedzy jest w tych pustych główkach, myślicie że jak płacicie to wam wszystko wolno ![]() Dostałam się na zupełnie inny kierunek, na studia dzienne na uczelni państwowej. Od razu inna historia. Ja również nie miałam zamiaru się obijać i mimo napiętego planu zajęć, w każdej wolnej chwili ( a także w weekendy) pracowałam. I powiem wam, że wykładowcy wiedząc, że ktoś pracuje i dodatkowo studiuje traktowali nas z szacunkiem, często ulgowo. Podkreślano, że można pogodzić i jedno i drugie. Więc powiedzcie, w czym tkwi sens tego wszystkiego? Czy zależy to od uczelni, wykładowców?Czy dla pracodawców tak ważne jest to w jakim trybie kończy się studia? Przecież kończąc np studia zaoczne, student dostaje dyplom a dodatkowym atutem jest już kilkuletnie doświadczenie w pracy(jakiejkolwiek). Przepraszam, jeśli odbiegłam od tematu, ale musiałam zabrać głos ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#117 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Widzę Kobitki, że temat się rozwinął, suuuper
![]() Co do tego, że ktoś idzie na dzienne studia, bo nie ma pomysłu na życie, ja się nie zgadzam z tym. Ktoś jak dostał się na studia dzienne, to sukces, przynajmniej jak dla mnie i zawsze to taniej wyniesie, niż np. studia zaoczne semestr -1800. Co do systemu odnośnie studiowania na zaocznych, ja znam uczelnie gdzie zajęcia były co tydzień w weekend i czasem nawet wykłady w piątek póżnym po południem. Na wykładach i na ćwiczeniach, gadali prof, że materiał przerabia się taki sam co na dziennych i w takich samych godzinach. Wiec reasumując wszystko zależy tak naprawdę od uczelni ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#118 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Jak widać studenci zaoczni są często gorzej traktowani i to głównie przez tych, którzy kończyli studia zaoczne. Dlaczego? Nie wiem, być może Ci którzy krytykują to właśnie osoby które dzienne studia traktowały jako przedłużenie sobie dzieciństwa, ludzie bez pomysłu na życie, chcący poważne decyzje przeciągnąć w czasie jak najdłużej się da. Ja mimo, iż studiowałam (i studiuję) zaocznie nie czuje się gorsza, bo nie mam powodów. I tak czują się wszyscy ci, którzy wykorzystali swój czas w sposób przemyślany bez względu na rodzaj studiów.
stokrotka1404 to czy studia dzienne są tańsze to też uważam dyskusyjna sprawa. Ja poszłam na zaoczne m.in. z tego względu (nie był to główny powód), że na dzienne mnie nie było stać. Idąc na dzienne musiałbym gdzieś mieszkać i za coś żyć. Na stypendium socjalne nie miałabym szans, na naukowe musiałbym czekać rok, a o pracę na pierwszym roku przy dużej ilości zajęć trudno, no na pewno nie zarobiłabym tyle żeby się utrzymać. A tak idąc na zaoczne mogłam pracować i miałam pieniądze na studia i inne rzeczy. Tak więc wbrew logice studia zaoczne były dla mnie tańsze.
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass |
![]() ![]() |
![]() |
#119 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 1 140
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#120 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 147
|
Dot.: BEZROBOTNI łączmy się:)
Cytat:
![]()
__________________
(...) prawda jest gorzka bez pociechy, którą daje nadzieja (...) Eduard Bass Edytowane przez gorzka prawda Czas edycji: 2010-02-17 o 11:57 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:48.