Polecamy:

Wyrak · 2010-03-05, 14:55

Cytat:

Napisane przez TmargoT

to nie jest stereotyp przypisany tylko nielicznej grupie osób,jednak ty widzisz tylko swoje racje niezagłębiając się w treść i przesłanie innych osób.
nie mam ochoty dyskutowac z tobą w taki sposób.jeśli nie podoba ci się mój tok myślenia nie musisz mnie cytować bez nawiązania dialogu.
eot.

Z pustego i Salomon nie naleje

Cytat:

Napisane przez TmargoT

TIGER WOODS
http://www.sportowefakty.pl/inne/zawodnicy/tiger-woods/

bil clinton

- Hillary była porażona, jakby dostała cios w żołądek - wspomina Clinton. Potem opowiada, że przez blisko trzy miesiące musiał spać na wersalce, bo miał zakaz wstępu do prezydenckiej sypialni. Żona i córka praktycznie się do niego nie odzywały. Wszystko wróciło do normy po wstrzymaniu procesu impeachmentu, gdy Clintonowie wygrali polityczną wojnę z republikańskimi kongresmanami i prokuratorem Kennethem Starrem.

Najbardziej gorącym momentem niedzielnego wywiadu było przypomnienie innego wystąpienia Clintona w "60 minutes", w 1992 roku. Walczył wtedy o prezydenturę, a niejaka Jennifer Flowers wyznała, że przez 12 lat była jego kochanką. Skandal poważnie zagroził kampanii Clintona. Bill i Hillary wystąpili więc wtedy w "60 minutes". To wydanie programu z 1992 roku, nadawane po finale Super Bowl, miało jedną z największych oglądalności w historii. Trzymając żonę za rękę, Clinton stanowczo wszystkiemu zaprzeczał, a Hillary przekonująco kiwała głową po każdym zdaniu męża.

- Jak mógł pan wtedy wziąć ją do tego programu i tak kłamać? - pyta dziś prowadzący niedzielny wywiad Dan Rather.

- Ooo, ona chciała wystąpić! - odparł bez namysłu Clinton, a w głosie słychać niemal dumę... - To kobieta, która jest prawdziwym twardzielem. Uznała, że ten skandal to nie jest żadna sprawa osobista, lecz polityczna walka o władzę.

tu nie trzeba dodawać ,jak potoczyły się jego losy

ANDREJ LEPPER I ŁYŻWIŃSKI:

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosc...winskiego.html
och byłoby tych źródeł,jednak dla ciebie to nic nie znaczy

Osmieszasz sie wklejajac takie linki - w '92 wychodzi info o kochance Clintona, a on zostal pozniej prezydentem USA na dwie kadencje. Faktycznie, okropnie sie jego losy potoczyly

Bo musial biedaczek spac na kanapie

Gdybym byl mezem Hillary, to bym traktowal spanie na kanapie jako nagrode

Tiger moze stracic na ewentualnym rozwodzie duzo pieniedzy, ale na razie probuje malzenstwo latac. Glowny sponsor (Nike) dalej za nim stoi, jak wroci do grania, pewnie pozostali wroca. Jesli chodzi o jego kariere sportowa, to ja sie osobiscie spodziewam, ze wroci na mega sportowej zlosci. Tak czy siak, bynajmniej nie jest gotowy na pozbywanie sie calosci, wiekszosci, czy nawet czesci pieniedzy; z wypowiedzi jego kochanek wynika wrecz, ze byl wrecz skapy.

TmargoT · 2010-03-05, 15:47

Cytat:

Napisane przez Wyrak

Z pustego i Salomon nie naleje

Osmieszasz sie wklejajac takie linki - w '92 wychodzi info o kochance Clintona, a on zostal pozniej prezydentem USA na dwie kadencje. Faktycznie, okropnie sie jego losy potoczyly

Bo musial biedaczek spac na kanapie

Gdybym byl mezem Hillary, to bym traktowal spanie na kanapie jako nagrode

Tiger moze stracic na ewentualnym rozwodzie duzo pieniedzy, ale na razie probuje malzenstwo latac. Glowny sponsor (Nike) dalej za nim stoi, jak wroci do grania, pewnie pozostali wroca. Jesli chodzi o jego kariere sportowa, to ja sie osobiscie spodziewam, ze wroci na mega sportowej zlosci. Tak czy siak, bynajmniej nie jest gotowy na pozbywanie sie calosci, wiekszosci, czy nawet czesci pieniedzy; z wypowiedzi jego kochanek wynika wrecz, ze byl wrecz skapy.

dobrze wiesz,że nie tylko o pieniądze tu chodzi,ale i o szacunek,prestige,czy zaufanie .większość społeczeństwa negatywnie odbiera zdrady .zdrada kojarzy się z brakiem zaufania,więc rzutuje na przyszłość.

Wyrak · 2010-03-05, 15:52

Cytat:

Napisane przez TmargoT

dobrze wiesz,że nie tylko o pieniądze tu chodzi,ale i o szacunek,prestige,czy zaufanie .większość społeczeństwa negatywnie odbiera zdrady .zdrada kojarzy się z brakiem zaufania,więc rzutuje na przyszłość.

Pewnie, ze zdrady maja negatywny odbior spoleczny - ale jak sie to ma do bzdurnego twierdzenia o oddawaniu wszystkich pieniedzy do seksu?

Czy taki Clinton stracil szacunek, zaufanie, prestiz? Nie bardzo.

Ta dyskusja z Toba wyglada tak: rzucasz jakim stereotypowym banalem, przyklady ktore podajesz na jego potwierdzenie pasuja jak piesc do nosa, by nastepnie wyjsc z inna teza, nie zwiazana bezposrednio z ta pierwsza i polemizowac ze mna, jakobym tej drugiej tezie zaprzeczal, choc nic takiego nie robilem. Daj spokoj, eot z mojej strony

TmargoT · 2010-03-05, 16:18

[QUOTE]

Cytat:

Napisane przez Wyrak

Pewnie, ze zdrady maja negatywny odbior spoleczny - ale jak sie to ma do bzdurnego twierdzenia o oddawaniu wszystkich pieniedzy do seksu?

nigdzie nie napisałam,że wszystkie.ułożyłeś sobie błędny opis sytuacji (jak zawsze)

[QUOTE]

Cytat:

Ta dyskusja z Toba wyglada tak: rzucasz jakim stereotypowym banalem, przyklady ktore podajesz na jego potwierdzenie pasuja jak piesc do nosa, by nastepnie wyjsc z inna teza, nie zwiazana bezposrednio z ta pierwsza i polemizowac ze mna, jakobym tej drugiej tezie zaprzeczal, choc nic takiego nie robilem. Daj spokoj, eot z mojej strony

[]potrafią wiele stracić ,pieniądze,jak i szacunek innych.
tracenie pieniędzy nie musi prowadzić do bankructwa,ale do znacznych ubytków w fortunie.
podane przeze mnie przykłady to igła w stogu siana,więc nie napinaj się za bardzo.

rabid · 2010-03-05, 16:23

Cytat:

Napisane przez TmargoT

MĘŻCZYZNA DLA SEXU ODDA WSZYSTKIE PIENIĄDZE.

Cytat:

Napisane przez TmargoT

nigdzie nie napisałam,że wszystkie.

Wyrak · 2010-03-05, 17:45

Ano mosci Rabidzie, mozna zaliczyc dysonas poznawczy od bzdur ktore Margo napisala

Najlepsze, jak ona jeszcze sie zapiera, ze nic takiego nie napisala

TmargoT · 2010-03-05, 18:13

Cytat:

Napisane przez rabid

ok,złapałeś mnie.jednak to zdanie w formie cytatu,więc nie dosłowne

Cytat:

Napisane przez Wyrak

Ano mosci Rabidzie, mozna zaliczyc dysonas poznawczy od bzdur ktore Margo napisala

Najlepsze, jak ona jeszcze sie zapiera, ze nic takiego nie napisala

jak widać znów żadnej merytorycznej dyskuji tylko wytykiwanie błedów slownych.
daj spokój wyrak ,bo pękniesz z dumy

Wyrak · 2010-03-05, 18:20

Cytat:

Napisane przez TmargoT

ok,złapałeś mnie.jednak to zdanie w formie cytatu,więc nie dosłowne

jak widać znów żadnej merytorycznej dyskuji tylko wytykiwanie błedów slownych.
daj spokój wyrak ,bo pękniesz

Hehe, dobre - to, ze zaprzeczasz sobie w centralnej tezie o ktorej jest dyskusja, to tylko "bledy slowne". Dobra, osmieszylas sie, tyle, eot.

rabid · 2010-03-05, 18:38

Cytat:

Napisane przez TmargoT

ok,złapałeś mnie.jednak to zdanie w formie cytatu,więc nie dosłowne

To bardzo ciekawe, bo zawsze wydawało mi się, że po to jest cytowanie, żeby było dosłownie.

TmargoT · 2010-03-05, 18:41

Cytat:

Napisane przez rabid

To bardzo ciekawe, bo zawsze wydawało mi się, że po to jest cytowanie, żeby było dosłownie.

miało być na celu podkreślenie,że jest w stanie poświęcić karierę,pieniądze,rodzinę .
cytat,jak cytat jest krótki i ma zawierać w pigułce wszystkie przemyślenia,dlatego chciałam nawiązac dialog i rozwinąc te słowa.

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Cytat:

Napisane przez Wyrak

Hehe, dobre - to, ze zaprzeczasz sobie w centralnej tezie o ktorej jest dyskusja, to tylko "bledy slowne". Dobra, osmieszylas sie, tyle, eot.

to ty się ośmieszasz nie próbując nawiązać dialogu.

**50 latek** · 2010-03-06, 10:47

Wyrak
Czemu napisałeś samo "ergo" ? Zabrakło Ci odwagi na całe "Cogito ergo sum" ?
Masz takie duże oczka, a nie widzisz ! Masz takie duże uszka, a nie słyszysz ! Przeczytaj tekst jeszcze raz. Zrozumiałeś ? To przeczytaj jeszcze raz. A teraz ? Nie ? No to Ci nie pomogę, ale do punktu 3 swojej wypowiedzi się odniosę, może doznasz objawienia. Kopernik (chyba wiesz kto to był ?) nie musiał siedzieć okrakiem na Słońcu, żeby stwierdzić, iż to Ziemia się kręci wokół niego. Wystarczyło, że był pilnym obserwatorem i myślał (to taki proces w mózgach niektórych ludzi). W przypadku Kobiety jest tak samo, tylko zamiast lunety wystarczy takt i kultura (to takie trudne pojęcia z etyki - poszukaj w słowniku).
Nie odpisuj na ten post, bo mam zbyt wiele szacunku do siebie, żeby tracić czas na rozmowy z ludźmi twojego pokroju. EOT.

TmargoT
Nie unoś się - złość piękności szkodzi. Wyrak to gatunek małpiatki (i do tego małej), więc czego oczekujesz.
Co do Twojego stwierdzenia. "KOBIETA DLA PIENIĘDZY ZROBI WSZYSTKO W SEXIE,MĘŻCZYZNA DLA SEXU ODDA WSZYSTKIE PIENIĄDZE." W pierwszym odruchu chciałem napisać: "NIE". Po chwili zastanowienia "oczywiście, że nie, ale ...". Po przeczytaniu 6-ty raz napiszę: TAK ! W zdaniu tym nie padły słowa każda i każdy. Tego się trzymajmy. Wiem o ludziach, którzy stracili wszystko dla jednej kobiety. Znam takiego co wszystko co ma wydaje na laski. To tak jak z wódką lub hazardem. Można wszystko przepić lub przegrać i na dodatek jeszcze popaść w długi. Co do kobiet. To jest tak samo. Wystarczy podjechać pod dyskotekę fajną furą, błysnąć złotymi kartami w portfelu i z jakąś (nazwijmy rzecz po imieniu) dzi..ką odjechać do hotelu. Na całe szczęście nie z każdą. A przecież jest jeszcze mnóstwo innych, które na dyskoteki nie chodzą. Ja cały czas w Was wierzę.
Co do stwierdzenia "te pierwsze to prostytutki,panny do towarzystwa na zasadzie sponsoringu,szukające bogatych facetów.oraz ostatnia grupa to te,które chowają się za instytucją małżeństwa." to też się zgodzę, a parafrazując Kwintę z "Vabanku" dołożę od siebie, że jeśli kobieta ma oddawać swoje wdzięki za pieniądze to, par excellence uczciwsza jest prostytutka, niż pozostałe przez Ciebie wymienione.
Niepokoi mnie tylko, że zdanie to wykrzyczałaś ???

Kira87
Bardzo celne spostrzeżenia, ale nie powinniśmy sprowadzać wszystkiego do mamuta (pieniędzy). Trzymajmy się archetypu. Czy kobiecie pierwotnej wystarczało samo "żarcie" ? Nie czuła potrzeby bycia bezpieczną ? A jej dzieci ? Chciała, żeby ktoś przegonił od nich wilki ? Ktoś umiał rozpalić ogień ? Myślę, że chciała i też starała się wybrać "pierwotniaka", który miał więcej cech przez nią pożądanych niż inne "pierwotniaki". Ja myślę, że wiele przyjemności sprawiało jej przytulanie. Stan, kiedy czuła, że te łapy zabijające mamuty potrafią być tak delikatne i opiekuńcze. Dla niej.
"Po to człowiek tyle wieków "upgradeował" sobie mózg, żeby dziś panować nad swoimi instynktami.". Teraz ja walnę z grubej rury (uwaga ! podrzucam Wam chrząszcza). Moim zdaniem ludziom tylko się wydaje, że są wielcy i mądrzy i panują nad swoimi instynktami. Że mogą robić wszystko, albo nie robić nic. Chodzić swoimi ścieżkami, głosić prawdy absolutne feminizmu i takie tam inne pierdoły o byciu singlem, albo singielką, o wyższości męskiej przyjaźni nad związkiem z kobietą. Kobieta wyzwolona nie poddająca się instynktom mówi: "Nie czuję potrzeby macierzyństwa ! Chcę być wolna ! Żyć ! Nie będę niczyją służącą !". A po 40-tce przygarnia kota. Po 50-tce ma ich już trzy. A przecież panuje nad swoimi instynktami.

Kira87 · 2010-03-06, 12:33

Cytat:

Napisane przez 50 latek

Moim zdaniem ludziom tylko się wydaje, że są wielcy i mądrzy i panują nad swoimi instynktami. Że mogą robić wszystko, albo nie robić nic. Chodzić swoimi ścieżkami, głosić prawdy absolutne feminizmu i takie tam inne pierdoły o byciu singlem, albo singielką, o wyższości męskiej przyjaźni nad związkiem z kobietą. Kobieta wyzwolona nie poddająca się instynktom mówi: "Nie czuję potrzeby macierzyństwa ! Chcę być wolna ! Żyć ! Nie będę niczyją służącą !". A po 40-tce przygarnia kota. Po 50-tce ma ich już trzy. A przecież panuje nad swoimi instynktami.

Głoszenie prawd absolutnych i twierdzenie, że jest się stu procentowym panem swego losu kłóci się ze wspomnianym wyżej przeze mnie "romantycznym pragmatyzmem".
Twierdzenie, że nie poddaję się w ogóle instynktom, a moje decyzje są trwałe i niewzruszalne, to idealizm...taki przesadny i niezdrowy a przy tym dziecinny i naiwny.

A "panowanie nad instynktami" w kontekście mojej poprzedniej wypowiedzi to zgoła co innego. Mea culpa - pisałam w pośpiechu i nie wyraziłam się jasno.
Nad instynktami trzeba nauczyć się panować, jeżeli mogą one przysporzyć krzywdę nam lub osobom trzecim. A min. zdrady czy uwodzenie zajętych partii (dla seksu, dla pieniędzy), to czyny karygodne (dla mnie) i - tutaj bardzo ważna uwaga - nie można nigdy się tłumaczyć ze swojej niegodziwości jakimiś domniemanymi instynktami.

Znowu pewnie namotałam, a moja wypowiedź może być niejasna ale piszę z doskoku. Mam nadzieję, że esencja wypowiedzi zostanie poprawnie odebrana.

TmargoT · 2010-03-06, 12:42

Cytat:

Napisane przez 50 latek

TmargoT
Nie unoś się - złość piękności szkodzi. Wyrak to gatunek małpiatki (i do tego małej), więc czego oczekujesz.
Co do Twojego stwierdzenia. "KOBIETA DLA PIENIĘDZY ZROBI WSZYSTKO W SEXIE,MĘŻCZYZNA DLA SEXU ODDA WSZYSTKIE PIENIĄDZE." W pierwszym odruchu chciałem napisać: "NIE". Po chwili zastanowienia "oczywiście, że nie, ale ...". Po przeczytaniu 6-ty raz napiszę: TAK ! W zdaniu tym nie padły słowa każda i każdy. Tego się trzymajmy. Wiem o ludziach, którzy stracili wszystko dla jednej kobiety. Znam takiego co wszystko co ma wydaje na laski. To tak jak z wódką lub hazardem. Można wszystko przepić lub przegrać i na dodatek jeszcze popaść w długi. Co do kobiet. To jest tak samo. Wystarczy podjechać pod dyskotekę fajną furą, błysnąć złotymi kartami w portfelu i z jakąś (nazwijmy rzecz po imieniu) dzi..ką odjechać do hotelu. Na całe szczęście nie z każdą. A przecież jest jeszcze mnóstwo innych, które na dyskoteki nie chodzą. Ja cały czas w Was wierzę.
Co do stwierdzenia "te pierwsze to prostytutki,panny do towarzystwa na zasadzie sponsoringu,szukające bogatych facetów.oraz ostatnia grupa to te,które chowają się za instytucją małżeństwa." to też się zgodzę, a parafrazując Kwintę z "Vabanku" dołożę od siebie, że jeśli kobieta ma oddawać swoje wdzięki za pieniądze to, par excellence uczciwsza jest prostytutka, niż pozostałe przez Ciebie wymienione.
Niepokoi mnie tylko, że zdanie to wykrzyczałaś ???

Kira87
Bardzo celne spostrzeżenia, ale nie powinniśmy sprowadzać wszystkiego do mamuta (pieniędzy). Trzymajmy się archetypu. Czy kobiecie pierwotnej wystarczało samo "żarcie" ? Nie czuła potrzeby bycia bezpieczną ? A jej dzieci ? Chciała, żeby ktoś przegonił od nich wilki ? Ktoś umiał rozpalić ogień ? Myślę, że chciała i też starała się wybrać "pierwotniaka", który miał więcej cech przez nią pożądanych niż inne "pierwotniaki". Ja myślę, że wiele przyjemności sprawiało jej przytulanie. Stan, kiedy czuła, że te łapy zabijające mamuty potrafią być tak delikatne i opiekuńcze. Dla niej.
"Po to człowiek tyle wieków "upgradeował" sobie mózg, żeby dziś panować nad swoimi instynktami.". Teraz ja walnę z grubej rury (uwaga ! podrzucam Wam chrząszcza). Moim zdaniem ludziom tylko się wydaje, że są wielcy i mądrzy i panują nad swoimi instynktami. Że mogą robić wszystko, albo nie robić nic. Chodzić swoimi ścieżkami, głosić prawdy absolutne feminizmu i takie tam inne pierdoły o byciu singlem, albo singielką, o wyższości męskiej przyjaźni nad związkiem z kobietą. Kobieta wyzwolona nie poddająca się instynktom mówi: "Nie czuję potrzeby macierzyństwa ! Chcę być wolna ! Żyć ! Nie będę niczyją służącą !". A po 40-tce przygarnia kota. Po 50-tce ma ich już trzy. A przecież panuje nad swoimi instynktami.

dziękuję Ci za szczerą wypowiedź i odniesienie się do mojego cytatu.czasem zapominam się ,ze duża litera z internecie oznacza krzyk.nie było to moim interesem,chciałam tylko podkreślić całe zdanie.

Cytat:

Moim zdaniem ludziom tylko się wydaje, że są wielcy i mądrzy i panują nad swoimi instynktami. Że mogą robić wszystko, albo nie robić nic. Chodzić swoimi ścieżkami, głosić prawdy absolutne feminizmu i takie tam inne pierdoły o byciu singlem, albo singielką, o wyższości męskiej przyjaźni nad związkiem z kobietą

według mnie człowiek stworzony jest do życia stadnego.czasem przeżycia z przeszłości potrafią zmienić stosunek do drugiego człowieka,jednak nie można zabić instynktu stadnego.
dlatego wiele samotnych ludzi ma ziwrzęta,ponieważ potrzebują towarzystwa drugiej istoty.

w takim razie podam jeszcze jedną myśl zasłyszaną i pasującą do poprzedniej myśli:

Każdy człowiek jest do sprzedania,ale za różną cenę.

Wyrak · 2010-03-06, 19:12

Cytat:

Napisane przez 50 latek

Wyrak
Czemu napisałeś samo "ergo" ? Zabrakło Ci odwagi na całe "Cogito ergo sum" ?
Masz takie duże oczka, a nie widzisz ! Masz takie duże uszka, a nie słyszysz ! Przeczytaj tekst jeszcze raz. Zrozumiałeś ? To przeczytaj jeszcze raz. A teraz ? Nie ? No to Ci nie pomogę, ale do punktu 3 swojej wypowiedzi się odniosę, może doznasz objawienia. Kopernik (chyba wiesz kto to był ?) nie musiał siedzieć okrakiem na Słońcu, żeby stwierdzić, iż to Ziemia się kręci wokół niego. Wystarczyło, że był pilnym obserwatorem i myślał (to taki proces w mózgach niektórych ludzi). W przypadku Kobiety jest tak samo, tylko zamiast lunety wystarczy takt i kultura (to takie trudne pojęcia z etyki - poszukaj w słowniku).
Nie odpisuj na ten post, bo mam zbyt wiele szacunku do siebie, żeby tracić czas na rozmowy z ludźmi twojego pokroju. EOT.

Czerstwo, czerstwo, tylko Cie stac na wylanie jakis werbalnych rynsztokowych pomyi? Slabiutko

TmargoT · 2010-03-06, 20:19

Cytat:

Napisane przez Wyrak

Czerstwo, czerstwo, tylko Cie stac na wylanie jakis werbalnych rynsztokowych pomyi? Slabiutko

czyżbyś mierzył innych swoją miarą?

lady karen · 2010-03-07, 00:21

Wybaczcie, ale muszę: osłabia mnie ten wątek... Jedni kreują się na znawców kobiet, zapewne lepszych niż same kobiety, inni z kolei udowadniają, czego to mężczyźni dla seksu, a kobiety dla pieniędzy... Z trudem dobrnęłam do końca i jestem tymi bzdurami tak zniesmaczona, że po prostu muszę dać temu wyraz. Dziękuję.

**50 latek** · 2010-03-07, 05:18

Kira87
"Głoszenie prawd absolutnych i twierdzenie, że jest się stu procentowym panem swego losu kłóci się ze wspomnianym wyżej przeze mnie "romantycznym pragmatyzmem"." Zgoda. Tyle, że nie każdy taki jest. I całe szczęście. Gdyby Mickiewicz był "romantycznym pragmatykiem" nie mógłby nigdy napisać:
"Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!..."
bo stałby przy garach. Wyobrażasz sobie, jak Twój mężczyzna lewą ręką miesza w garnku, prawą głaszcze Cię po szyi, a w głowie układa erotyki ? Ja to widzę tak: w garach przypalone, Ty podrapana, a u niego w głowie mętlik. Ale prawdą jest, że duża część niewiast chciałaby zaradnego poetę, któremu za erotyki płacą górę kasy. Ale to chyba dlatego, że same w większości takie jesteście. Dzieci, dom, praca zawodowa z jednej strony i tęsknota za płomiennym żarem uczuć, za zwiewnym jak wietrzyk majowy dotykiem, za słodkim mruczando do lewego uszka, za delikatną pieszczotą ... Mógłbym tak się zagłębiać dalej, ale lepiej nie.
"Nad instynktami trzeba nauczyć się panować, jeżeli mogą one przysporzyć krzywdę ..." - krzywdy nie należy przysparzać nigdy i nikomu. Ważne to jest szczególnie dziś, gdy ludzie nagminnie "używają wolności" zapominając, że ich wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innych. Warto też pamiętać o tym, że zło wyrządzone innym często do nas wraca.
"Znowu pewnie namotałam ..." - do tego jestem przyzwyczajony i chyba nieźle mi poszło rozplątywanie Twoich myśli.

TmargoT
"czasem zapominam się ,ze duża litera z internecie oznacza krzyk" - całe szczęście. Ulżyło mi.
"według mnie człowiek stworzony jest do życia stadnego" - zgoda, ale dla mnie osobiście to stado nie może być zbyt duże. Gdy się nie ma nikogo to nic nie ma sensu. Nie ma się komu pochwalić ze swoich osiągnięć, nie ma się komu pożalić na swoje porażki. Beznadzieja !
"Każdy człowiek jest do sprzedania,ale za różną cenę." Dodałbym "różną walutę i w odpowiednim czasie i miejscu", zgodziłbym się z Tobą i skończył posta. Gdybym tak zrobił naraziłbym się na reakcję, że przecież chodziło Ci o rozwinięcie tematu i poznanie mojego zdania, bo gdyby Ci na tym nie zależało to przecież nie zadawałabyś mi tego pytania, itd., itd. (albo coś w tym stylu). Wiem i dlatego napiszę to wypracowanie. Skoro byłem na tyle nieostrożny, żeby podjąć otwartą dyskusję z kobietami (co mnie podkusiło ?), to nie mam wyjścia. Tyle, że zrobię to jutro.

Lady Karen
Postrzegamy świat swoimi zmysłami przez pryzmat swoich doświadczeń i wyobrażeń. Obraz rzeczywistości, jaki sobie wytworzymy i osąd o nim jest zawsze subiektywny. Ja myślę tak, ktoś inny inaczej. Co w tym złego ? Czy nie możemy się "pięknie różnić" ? Powodzenia

lady karen · 2010-03-07, 11:49

Cytat:

Napisane przez 50 latek

Kira87
"Głoszenie prawd absolutnych i twierdzenie, że jest się stu procentowym panem swego losu kłóci się ze wspomnianym wyżej przeze mnie "romantycznym pragmatyzmem"." Zgoda. Tyle, że nie każdy taki jest. I całe szczęście. Gdyby Mickiewicz był "romantycznym pragmatykiem" nie mógłby nigdy napisać:
"Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!..."
bo stałby przy garach. Wyobrażasz sobie, jak Twój mężczyzna lewą ręką miesza w garnku, prawą głaszcze Cię po szyi, a w głowie układa erotyki ? Ja to widzę tak: w garach przypalone, Ty podrapana, a u niego w głowie mętlik. Ale prawdą jest, że duża część niewiast chciałaby zaradnego poetę, któremu za erotyki płacą górę kasy. Ale to chyba dlatego, że same w większości takie jesteście. Dzieci, dom, praca zawodowa z jednej strony i tęsknota za płomiennym żarem uczuć, za zwiewnym jak wietrzyk majowy dotykiem, za słodkim mruczando do lewego uszka, za delikatną pieszczotą ... Mógłbym tak się zagłębiać dalej, ale lepiej nie.
"Nad instynktami trzeba nauczyć się panować, jeżeli mogą one przysporzyć krzywdę ..." - krzywdy nie należy przysparzać nigdy i nikomu. Ważne to jest szczególnie dziś, gdy ludzie nagminnie "używają wolności" zapominając, że ich wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innych. Warto też pamiętać o tym, że zło wyrządzone innym często do nas wraca.
"Znowu pewnie namotałam ..." - do tego jestem przyzwyczajony i chyba nieźle mi poszło rozplątywanie Twoich myśli.

TmargoT
"czasem zapominam się ,ze duża litera z internecie oznacza krzyk" - całe szczęście. Ulżyło mi.
"według mnie człowiek stworzony jest do życia stadnego" - zgoda, ale dla mnie osobiście to stado nie może być zbyt duże. Gdy się nie ma nikogo to nic nie ma sensu. Nie ma się komu pochwalić ze swoich osiągnięć, nie ma się komu pożalić na swoje porażki. Beznadzieja !
"Każdy człowiek jest do sprzedania,ale za różną cenę." Dodałbym "różną walutę i w odpowiednim czasie i miejscu", zgodziłbym się z Tobą i skończył posta. Gdybym tak zrobił naraziłbym się na reakcję, że przecież chodziło Ci o rozwinięcie tematu i poznanie mojego zdania, bo gdyby Ci na tym nie zależało to przecież nie zadawałabyś mi tego pytania, itd., itd. (albo coś w tym stylu). Wiem i dlatego napiszę to wypracowanie. Skoro byłem na tyle nieostrożny, żeby podjąć otwartą dyskusję z kobietami (co mnie podkusiło ?), to nie mam wyjścia. Tyle, że zrobię to jutro.

Lady Karen
Postrzegamy świat swoimi zmysłami przez pryzmat swoich doświadczeń i wyobrażeń. Obraz rzeczywistości, jaki sobie wytworzymy i osąd o nim jest zawsze subiektywny. Ja myślę tak, ktoś inny inaczej. Co w tym złego ? Czy nie możemy się "pięknie różnić" ? Powodzenia

Ależ oczywiście, że możemy. I jedną z różnic może być to, że Tobie własne wypowiedzi sprawiają przyjemność, a mnie doprowadzają do szału, czyż nie?

TmargoT · 2010-03-07, 12:57

Cytat:

Napisane przez lady karen

Ależ oczywiście, że możemy. I jedną z różnic może być to, że Tobie własne wypowiedzi sprawiają przyjemność, a mnie doprowadzają do szału, czyż nie?

a ja wolę czytac przemyślenia 50-cio latka niż wszechwiedzącego wyraka.
dobrze,że wątek jest dla wszystkich i każdy ma prawo się wypowiedzieć ku sympatii i antypatii innych.

**50 latek** · 2010-03-08, 07:38

Szanowne Panie (w tym również wszystkie moje Oponentki),
wiem, że nie wszystkie obchodzicie dzisiejszy dzień, że PRL, że komercja, że Kobiecie uczucia należy okazywać częściej niż dwa razy w roku (chodzi jeszcze o imieniny, urodzin przecież nie obchodzicie), że ...
Ja natomiast uważam, iż każdy dzień jest dobry na powiedzenie czegoś miłego, pocałowanie, przytulenie. A gdy jest do tego jakiś pretekst to wielu facetom przychodzi to łatwiej. Całować Was nie będę, bo mój monitor by tego nie zniósł. Pomimo całej, mojej bogatej wyobraźni nie potrafię wyimaginować sobie przytulania przez internet. Zostają więc tylko życzenia. Życzę Wam wszystkim trzech rzeczy.
Zdrowia - bo jest to fundament. Opoka, na której można solidnie budować swoje życie.
Szczęścia - bo bez tego też trudno. Na Titanicu podobno wszyscy byli zdrowi.
Miłości - bo to cel Waszego istnienia. Hej feministki ! Słyszycie ?

"Gdzie nie ma miłości, tam nie ma kobiety." George Sand

Lady Karen
"Ależ oczywiście, że możemy. I jedną z różnic może być to, że Tobie własne wypowiedzi sprawiają przyjemność, a mnie doprowadzają do szału, czyż nie?" - jasne, że tak. Ale żeby zaraz szaleć na moim punkcie ? Nie jestem aż tyle wart. A poważnie to - bardzo przepraszam jeśli uraziłem (ale w swym męskim, szowinistycznym mniemaniu uważam, że jednak nie).

"Kobiety umieją szaleć jedynie dla głupców." Honore de Balzac

TmargoT
"Każdy człowiek jest do sprzedania,ale za różną cenę." Temat i tak był trudny, a po uwagach Lady Karen stał się jeszcze trudniejszy. Muszę bardziej ważyć słowa. Czy to pomoże ? Chyba nie i za jakiś czas znowu przez którąś z Was zostanę zrównany z ziemią. Ale cóż Wy rządzicie (tzn. na myśli miałem tylko forum oczywiście, bo w życiu to żaden facet się do tego nie przyzna).
Ale do rzeczy. Tak jak wspomniałem wcześniej, do tego stwierdzenia dorzuciłbym jeszcze element waluty, czasu i miejsca. Rozgraniczyłbym też relacje damsko-męskie (związki uczuciowe) od wszelkich innych relacji międzyludzkich.
Najpierw te drugie. Tu sprawa dla mnie jest prosta, a dowodów na moje racje dostarcza historia. Pełno w niej jest przypadków ludzi, których spalono na stosie za wyznawane przez nich idee. Męczenników, którzy oddawali życie za wiarę. Bojowników, którzy ginęli dla wolności, lub poświęcali dla niej swoją. Oni nie dali się kupić.
Co do damsko-męskich (hmmm, że tak powiem) stosunków (a co se bede żałował, w końcu jam tylko prosty chłop i jedno mi w głowie) to tu handel idzie pełną parą. Kobiety sprzedają się mężczyznom za BMW, mężczyźni kupują je biżuterią, czasem wystarczy jeden drink. Na szczęście to margines. A reszta ? Resztę też można kupić, ale na zasadzie barteru. Jak podaje Wikipedia: "Barter - to wymiana bezgotówkowa, czyli towar (bądź usługa) za towar." I tak to się odbywa. Dialog handlowy toczy się w większości na poziomie podświadomości. Słowa też są ważne, ale sygnały niewerbalne, feromony i cała ta "mięta" - ważniejsze. Bardzo ważne są również czyny ! Wygląda to mniej więcej tak.
"Ty jesteś piękna, a ja potrafię to dostrzec. Potrzebujesz poczucia bezpieczeństwa, a ja je stwarzam. Urodzisz zdrowe, piękne dziecko, a ja zapewnię mu byt. Potrzebujesz bliskości, jestem. ..."
"Ja potrzebuję ciepła domowego ogniska, ty potrafisz to sprawić. Chcę czuć się męski, ale to widzę w twoich pięknych oczach. Lubię być podziwiany, a ty mnie uwielbiasz. Czasami chciałbym obejrzeć mecz, a ty to wiesz i się zgadzasz. ..."
Hierarchia ważności potrzeb jest różna dla każdego z nas, ale każdy potrafi taką swoją listę ułożyć i "chodzi z nią po sklepach". To jest ta waluta i cena. Jest jeszcze miejsce i czas. Tu potrzebne jest szczęście, którego Wam życzyłem. Może przeznaczenie ? A może przypadek ? Różni różnie to nazwą.
Tyle tylko, że nie jest to zakup jednorazowy. Jest to wieloletnia umowa handlowa, często niestety oparta na kredycie. Jeśli jesteśmy wobec siebie nawzajem uczciwi i jeśli jesteśmy uczciwi wobec samego siebie - to
nam się to uda. Jeśli udajemy cechy, których nie mamy, jeśli skrywamy swoje prawdziwe potrzeby - kredyty się skończą, odsetki od długów narosną. Bankructwo.

"a ja wolę czytac przemyślenia 50-cio latka niż wszechwiedzącego wyraka." - porównanie nie jest dla mnie zaszczytem, ale mimo wszystko dziękuję. Stwierdzając, że myślę pozwalasz mi wierzyć, że nie jestem taki prosty. Ale nie będę Cię już dłużej dręczył. Nie przy święcie.

Wyrak · 2010-03-08, 14:10

Cytat:

Napisane przez lady karen

Wybaczcie, ale muszę: osłabia mnie ten wątek... Jedni kreują się na znawców kobiet, zapewne lepszych niż same kobiety, inni z kolei udowadniają, czego to mężczyźni dla seksu, a kobiety dla pieniędzy... Z trudem dobrnęłam do końca i jestem tymi bzdurami tak zniesmaczona, że po prostu muszę dać temu wyraz. Dziękuję.

Mam podobne odczucia. Tu jakies beznadziejne teksty o pieniadzach i seksie i co kto dla niego robi

, tam znawca glosi: nie uogolniaj i nie sluchaj mezczyzn w tej sprawie, po czym sam uogolnia i glosi jakies frazesy

, niezle tekstowe 'krzaczory' w tym watku.

Cytat:

Napisane przez lady karen

Ależ oczywiście, że możemy. I jedną z różnic może być to, że Tobie własne wypowiedzi sprawiają przyjemność, a mnie doprowadzają do szału, czyż nie?

Dobre w trabke...

2010-03-05, 17:45	#96
Wyrak Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-02 Wiadomości: 19 268	Dot.: Wiara w Kobiety. Ano mosci Rabidzie, mozna zaliczyc dysonas poznawczy od bzdur ktore Margo napisala Najlepsze, jak ona jeszcze sie zapiera, ze nic takiego nie napisala __________________ Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.

2010-03-06, 10:47	#101
50 latek BAN stały Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 583	Dot.: Wiara w Kobiety. Wyrak Czemu napisałeś samo "ergo" ? Zabrakło Ci odwagi na całe "Cogito ergo sum" ? Masz takie duże oczka, a nie widzisz ! Masz takie duże uszka, a nie słyszysz ! Przeczytaj tekst jeszcze raz. Zrozumiałeś ? To przeczytaj jeszcze raz. A teraz ? Nie ? No to Ci nie pomogę, ale do punktu 3 swojej wypowiedzi się odniosę, może doznasz objawienia. Kopernik (chyba wiesz kto to był ?) nie musiał siedzieć okrakiem na Słońcu, żeby stwierdzić, iż to Ziemia się kręci wokół niego. Wystarczyło, że był pilnym obserwatorem i myślał (to taki proces w mózgach niektórych ludzi). W przypadku Kobiety jest tak samo, tylko zamiast lunety wystarczy takt i kultura (to takie trudne pojęcia z etyki - poszukaj w słowniku). Nie odpisuj na ten post, bo mam zbyt wiele szacunku do siebie, żeby tracić czas na rozmowy z ludźmi twojego pokroju. EOT. TmargoT Nie unoś się - złość piękności szkodzi. Wyrak to gatunek małpiatki (i do tego małej), więc czego oczekujesz. Co do Twojego stwierdzenia. "KOBIETA DLA PIENIĘDZY ZROBI WSZYSTKO W SEXIE,MĘŻCZYZNA DLA SEXU ODDA WSZYSTKIE PIENIĄDZE." W pierwszym odruchu chciałem napisać: "NIE". Po chwili zastanowienia "oczywiście, że nie, ale ...". Po przeczytaniu 6-ty raz napiszę: TAK ! W zdaniu tym nie padły słowa każda i każdy. Tego się trzymajmy. Wiem o ludziach, którzy stracili wszystko dla jednej kobiety. Znam takiego co wszystko co ma wydaje na laski. To tak jak z wódką lub hazardem. Można wszystko przepić lub przegrać i na dodatek jeszcze popaść w długi. Co do kobiet. To jest tak samo. Wystarczy podjechać pod dyskotekę fajną furą, błysnąć złotymi kartami w portfelu i z jakąś (nazwijmy rzecz po imieniu) dzi..ką odjechać do hotelu. Na całe szczęście nie z każdą. A przecież jest jeszcze mnóstwo innych, które na dyskoteki nie chodzą. Ja cały czas w Was wierzę. Co do stwierdzenia "te pierwsze to prostytutki,panny do towarzystwa na zasadzie sponsoringu,szukające bogatych facetów.oraz ostatnia grupa to te,które chowają się za instytucją małżeństwa." to też się zgodzę, a parafrazując Kwintę z "Vabanku" dołożę od siebie, że jeśli kobieta ma oddawać swoje wdzięki za pieniądze to, par excellence uczciwsza jest prostytutka, niż pozostałe przez Ciebie wymienione. Niepokoi mnie tylko, że zdanie to wykrzyczałaś ??? Kira87 Bardzo celne spostrzeżenia, ale nie powinniśmy sprowadzać wszystkiego do mamuta (pieniędzy). Trzymajmy się archetypu. Czy kobiecie pierwotnej wystarczało samo "żarcie" ? Nie czuła potrzeby bycia bezpieczną ? A jej dzieci ? Chciała, żeby ktoś przegonił od nich wilki ? Ktoś umiał rozpalić ogień ? Myślę, że chciała i też starała się wybrać "pierwotniaka", który miał więcej cech przez nią pożądanych niż inne "pierwotniaki". Ja myślę, że wiele przyjemności sprawiało jej przytulanie. Stan, kiedy czuła, że te łapy zabijające mamuty potrafią być tak delikatne i opiekuńcze. Dla niej. "Po to człowiek tyle wieków "upgradeował" sobie mózg, żeby dziś panować nad swoimi instynktami.". Teraz ja walnę z grubej rury (uwaga ! podrzucam Wam chrząszcza). Moim zdaniem ludziom tylko się wydaje, że są wielcy i mądrzy i panują nad swoimi instynktami. Że mogą robić wszystko, albo nie robić nic. Chodzić swoimi ścieżkami, głosić prawdy absolutne feminizmu i takie tam inne pierdoły o byciu singlem, albo singielką, o wyższości męskiej przyjaźni nad związkiem z kobietą. Kobieta wyzwolona nie poddająca się instynktom mówi: "Nie czuję potrzeby macierzyństwa ! Chcę być wolna ! Żyć ! Nie będę niczyją służącą !". A po 40-tce przygarnia kota. Po 50-tce ma ich już trzy. A przecież panuje nad swoimi instynktami.

2010-03-07, 00:21	#106
lady karen Zadomowienie Zarejestrowany: 2006-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 1 610	Dot.: Wiara w Kobiety. Wybaczcie, ale muszę: osłabia mnie ten wątek... Jedni kreują się na znawców kobiet, zapewne lepszych niż same kobiety, inni z kolei udowadniają, czego to mężczyźni dla seksu, a kobiety dla pieniędzy... Z trudem dobrnęłam do końca i jestem tymi bzdurami tak zniesmaczona, że po prostu muszę dać temu wyraz. Dziękuję.

2010-03-07, 05:18	#107
50 latek BAN stały Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 583	Dot.: Wiara w Kobiety. Kira87 "Głoszenie prawd absolutnych i twierdzenie, że jest się stu procentowym panem swego losu kłóci się ze wspomnianym wyżej przeze mnie "romantycznym pragmatyzmem"." Zgoda. Tyle, że nie każdy taki jest. I całe szczęście. Gdyby Mickiewicz był "romantycznym pragmatykiem" nie mógłby nigdy napisać: "Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto! Postaci twojej zazdroszczą anieli, A duszę gorszą masz, gorszą niżeli!..." bo stałby przy garach. Wyobrażasz sobie, jak Twój mężczyzna lewą ręką miesza w garnku, prawą głaszcze Cię po szyi, a w głowie układa erotyki ? Ja to widzę tak: w garach przypalone, Ty podrapana, a u niego w głowie mętlik. Ale prawdą jest, że duża część niewiast chciałaby zaradnego poetę, któremu za erotyki płacą górę kasy. Ale to chyba dlatego, że same w większości takie jesteście. Dzieci, dom, praca zawodowa z jednej strony i tęsknota za płomiennym żarem uczuć, za zwiewnym jak wietrzyk majowy dotykiem, za słodkim mruczando do lewego uszka, za delikatną pieszczotą ... Mógłbym tak się zagłębiać dalej, ale lepiej nie. "Nad instynktami trzeba nauczyć się panować, jeżeli mogą one przysporzyć krzywdę ..." - krzywdy nie należy przysparzać nigdy i nikomu. Ważne to jest szczególnie dziś, gdy ludzie nagminnie "używają wolności" zapominając, że ich wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innych. Warto też pamiętać o tym, że zło wyrządzone innym często do nas wraca. "Znowu pewnie namotałam ..." - do tego jestem przyzwyczajony i chyba nieźle mi poszło rozplątywanie Twoich myśli. TmargoT "czasem zapominam się ,ze duża litera z internecie oznacza krzyk" - całe szczęście. Ulżyło mi. "według mnie człowiek stworzony jest do życia stadnego" - zgoda, ale dla mnie osobiście to stado nie może być zbyt duże. Gdy się nie ma nikogo to nic nie ma sensu. Nie ma się komu pochwalić ze swoich osiągnięć, nie ma się komu pożalić na swoje porażki. Beznadzieja ! "Każdy człowiek jest do sprzedania,ale za różną cenę." Dodałbym "różną walutę i w odpowiednim czasie i miejscu", zgodziłbym się z Tobą i skończył posta. Gdybym tak zrobił naraziłbym się na reakcję, że przecież chodziło Ci o rozwinięcie tematu i poznanie mojego zdania, bo gdyby Ci na tym nie zależało to przecież nie zadawałabyś mi tego pytania, itd., itd. (albo coś w tym stylu). Wiem i dlatego napiszę to wypracowanie. Skoro byłem na tyle nieostrożny, żeby podjąć otwartą dyskusję z kobietami (co mnie podkusiło ?), to nie mam wyjścia. Tyle, że zrobię to jutro. Lady Karen Postrzegamy świat swoimi zmysłami przez pryzmat swoich doświadczeń i wyobrażeń. Obraz rzeczywistości, jaki sobie wytworzymy i osąd o nim jest zawsze subiektywny. Ja myślę tak, ktoś inny inaczej. Co w tym złego ? Czy nie możemy się "pięknie różnić" ? Powodzenia

2010-03-08, 07:38	#110
50 latek BAN stały Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 583	Dot.: Wiara w Kobiety. Szanowne Panie (w tym również wszystkie moje Oponentki), wiem, że nie wszystkie obchodzicie dzisiejszy dzień, że PRL, że komercja, że Kobiecie uczucia należy okazywać częściej niż dwa razy w roku (chodzi jeszcze o imieniny, urodzin przecież nie obchodzicie), że ... Ja natomiast uważam, iż każdy dzień jest dobry na powiedzenie czegoś miłego, pocałowanie, przytulenie. A gdy jest do tego jakiś pretekst to wielu facetom przychodzi to łatwiej. Całować Was nie będę, bo mój monitor by tego nie zniósł. Pomimo całej, mojej bogatej wyobraźni nie potrafię wyimaginować sobie przytulania przez internet. Zostają więc tylko życzenia. Życzę Wam wszystkim trzech rzeczy. Zdrowia - bo jest to fundament. Opoka, na której można solidnie budować swoje życie. Szczęścia - bo bez tego też trudno. Na Titanicu podobno wszyscy byli zdrowi. Miłości - bo to cel Waszego istnienia. Hej feministki ! Słyszycie ? "Gdzie nie ma miłości, tam nie ma kobiety." George Sand Lady Karen "Ależ oczywiście, że możemy. I jedną z różnic może być to, że Tobie własne wypowiedzi sprawiają przyjemność, a mnie doprowadzają do szału, czyż nie?" - jasne, że tak. Ale żeby zaraz szaleć na moim punkcie ? Nie jestem aż tyle wart. A poważnie to - bardzo przepraszam jeśli uraziłem (ale w swym męskim, szowinistycznym mniemaniu uważam, że jednak nie). "Kobiety umieją szaleć jedynie dla głupców." Honore de Balzac TmargoT "Każdy człowiek jest do sprzedania,ale za różną cenę." Temat i tak był trudny, a po uwagach Lady Karen stał się jeszcze trudniejszy. Muszę bardziej ważyć słowa. Czy to pomoże ? Chyba nie i za jakiś czas znowu przez którąś z Was zostanę zrównany z ziemią. Ale cóż Wy rządzicie (tzn. na myśli miałem tylko forum oczywiście, bo w życiu to żaden facet się do tego nie przyzna). Ale do rzeczy. Tak jak wspomniałem wcześniej, do tego stwierdzenia dorzuciłbym jeszcze element waluty, czasu i miejsca. Rozgraniczyłbym też relacje damsko-męskie (związki uczuciowe) od wszelkich innych relacji międzyludzkich. Najpierw te drugie. Tu sprawa dla mnie jest prosta, a dowodów na moje racje dostarcza historia. Pełno w niej jest przypadków ludzi, których spalono na stosie za wyznawane przez nich idee. Męczenników, którzy oddawali życie za wiarę. Bojowników, którzy ginęli dla wolności, lub poświęcali dla niej swoją. Oni nie dali się kupić. Co do damsko-męskich (hmmm, że tak powiem) stosunków (a co se bede żałował, w końcu jam tylko prosty chłop i jedno mi w głowie) to tu handel idzie pełną parą. Kobiety sprzedają się mężczyznom za BMW, mężczyźni kupują je biżuterią, czasem wystarczy jeden drink. Na szczęście to margines. A reszta ? Resztę też można kupić, ale na zasadzie barteru. Jak podaje Wikipedia: "Barter - to wymiana bezgotówkowa, czyli towar (bądź usługa) za towar." I tak to się odbywa. Dialog handlowy toczy się w większości na poziomie podświadomości. Słowa też są ważne, ale sygnały niewerbalne, feromony i cała ta "mięta" - ważniejsze. Bardzo ważne są również czyny ! Wygląda to mniej więcej tak. "Ty jesteś piękna, a ja potrafię to dostrzec. Potrzebujesz poczucia bezpieczeństwa, a ja je stwarzam. Urodzisz zdrowe, piękne dziecko, a ja zapewnię mu byt. Potrzebujesz bliskości, jestem. ..." "Ja potrzebuję ciepła domowego ogniska, ty potrafisz to sprawić. Chcę czuć się męski, ale to widzę w twoich pięknych oczach. Lubię być podziwiany, a ty mnie uwielbiasz. Czasami chciałbym obejrzeć mecz, a ty to wiesz i się zgadzasz. ..." Hierarchia ważności potrzeb jest różna dla każdego z nas, ale każdy potrafi taką swoją listę ułożyć i "chodzi z nią po sklepach". To jest ta waluta i cena. Jest jeszcze miejsce i czas. Tu potrzebne jest szczęście, którego Wam życzyłem. Może przeznaczenie ? A może przypadek ? Różni różnie to nazwą. Tyle tylko, że nie jest to zakup jednorazowy. Jest to wieloletnia umowa handlowa, często niestety oparta na kredycie. Jeśli jesteśmy wobec siebie nawzajem uczciwi i jeśli jesteśmy uczciwi wobec samego siebie - to nam się to uda. Jeśli udajemy cechy, których nie mamy, jeśli skrywamy swoje prawdziwe potrzeby - kredyty się skończą, odsetki od długów narosną. Bankructwo. "a ja wolę czytac przemyślenia 50-cio latka niż wszechwiedzącego wyraka." - porównanie nie jest dla mnie zaszczytem, ale mimo wszystko dziękuję. Stwierdzając, że myślę pozwalasz mi wierzyć, że nie jestem taki prosty. Ale nie będę Cię już dłużej dręczył. Nie przy święcie.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)