czy 30 + może podobac sie duzo młodszym?

[mysia26]

[QUOTE=hahajacha;17888311]
Wszyscy krzyczą 30-40 to młodość a do parcy przyjmą z wyboru prędzej 20-kę. Na porodówce napisali mi w karcie po 30-tce "stara pierworódka", umów się oficjalnie z 20-to latkiem uuuuuuuuu i niech cię potem dorwie jego matka będą wołać zgorszeni z taką starą babą hahaha . Pamiętacie 40-to latka Karwowskiego. Patrzyłeśmy na niego jak na dziadora nie na obiekt seksualny!!! Bo był już dziadorem. Mój mąz ma 40-tkę młodzik na naszej klasie już jego 3 kumpli ma fotki swoich wnuków. Umówmy się 30-tka to ostatnie podrygi młodości.
Ja wiem jedno 30-tka jak nikt inny potrafi kipić zmysłowością i jeżeli ktoś młodszy nawet o 10-11 lat chce z nią zaszaleć to należy z nim zaszaleć o ile można za 10-20 lat tylko możemy już pomażyć o młodym pięknym ciele chłopca z sąsiectwa.

???? no nie mogę--- ok jak skończysz 50 lat to ciekawe co powiesz o dziewczynie 30 letniej,, co za bzdury, ja mam 29 lat i każdy mnie przyjmie do pracy to po 1, bo liczy się wykształcenie i podejście, może gorzej z 40 latkami i pracą ale nie 30 letnią kobietą no to już napisałaś głupote, ja także nie mam dzieci i w najbliższym czasie nie zamierzam mieć i jakby mi ktoś napisał na karcie stara pierworódka to bym chyba ze śmiechu padła-- proszę cię nie pisz głupot, bo w tych czasach wiele kobiet rodzi po 30 tce chyba że pochodzisz z małej miejscowości i tam już 23 latka to stara panna, w dużych miastach tak nie ma. Mam przyjaciółkę 50 letnią która się świetnie trzyma i sypia czasami z 25 latkami i co???? a ja mając 29 lat wyglądam jak małolata i wiele kolesi gówniarzy na mnie leci i co?? więc nie oceniaj proszę wszystkich 30stek, poza tym nie trzeba marzyć o młodym facecie--wystarczy jak zadbasz o siebie tak jak moja przyjaciółka to każdy facet poleci gwarantuje ci, a ja tak masz racje nie czuje się gotowa na dziecko nie chce sobie spaprać życia, nie mam ochoty wysłuchiwać darcia oraz latać i zapierdzielać wokół dzieciaka i mężusia, wole spędzić życie w spokoju i podróżować po świecie, bo ja nie wiem skąd ten chory nakaz-- musisz mieć dzieci musisz mieć męża, nic nie musze to te babcie tak nakręcają bo same życia nie miały to chcą pozbawić życia młode osoby, ja miałam ciężkie życie także chciałabym poświęcić je sobie bo nie wiem ile mi życia zostało, mogę żyć do 50 a może do 70, mam kruche zdrowie, ale jak na razie idzie wszystko w dobrym kierunku,,, za to moja inna kumpela która ma 47 lat zachorowała na raka żołądka wycieli jej 3/4 żołądka nie wiadomo ile jej pozostało-- i co nigdy nie piła i nie paliła, wyglądała świetnie, takie życie dlatego chwytam chwile!!!!

[sine.ira]

Napisane przez hahajacha

Tak bezlitośnie wyśmiewacie dziewczyny co czują się staro po 30-tce.
Przecież każdy ma prawo do swoich wlasnych odczuć.
Ludzie nie wszyscy są podobni. Są 30-ki młode, 30-tki infantylne i 30-ki babcie i nie chodzi tu o wygląc.

Oczywiście, że każdy ma prawo czuć się staro. Wcześniej mówiłam o mojej stetryczałej koleżance w Liceum.
Tylko widzisz, ja osobiście bardzo nie lubię ludzi, którzy swoją przedwcześnie postarzałą psychiką psują samopoczucie innych osób. Dlaczego ? Dlatego, że kobiety generalnie nie mają łatwo jak chodzi o akceptowanie siebie, cieszenie się sobą, swoim ciałem, tym jakie są w obecnych czasach. Zwłaszcza w Polsce gdzie, jak wynika z rożnych badań, kobiety mają o sobie najgorsze mniemanie sposód wszystkich kobiet - wszystkich narodowości jakie się w tych badaniach uwzględnia. Nasza samoocena zwykle pełza po podłodze. I co ? Niektóre z czasem nabierają więcej pewności siebie, zaczynają siebie inaczej postrzegać, dorastają do zmiany sposobu postrzegania siebie, swojej roli w życiu itd. Zwykle dzieje się to około 30tki. No i właśnie wtedy przyłazi taka jedna z drugą, mentalna stara baba i pejoruje: bo to już ostatnie podrygi młodości, rwą was młodsi bo ewentualnie mozecie być ich egotyczną zdobyczą, że mi napisali stara pierworódka, że moje bezdzietne równieśnice to jeszcze swojej bezdzietności pożałują, a w tyłku mnie strzyka, a w krzyżu mnie łupie....
Problem polega na tym, że jak obserwuję kobiety w tym wieku, to większość jest jednak właśnie takich przedwcześnie starych zgredek. Mówię zwłaszcza o Polsce, bo za granicą ludzie są dla siebie łaskawsi, a 30 tka nie jest dla nich ostatnim dzwonkiem, ani granicznym momentem (takie mam przynajmniej obserwacje). Dlatego cieszą mnie zawsze opinie osób, które mają sensowanie poukładane w głowie, nie dały sobie sprać mózgu, nie idą tym stadnym nurtem mentalnym i mniej więcej czują na jakim etapie życia sie znajdują, i że bynajmniej nie są to żadne ostatnie podrygi...tak mało jest optymistek w naszym pięknym kraju. Szkoda.

Więc jeżeli czujesz hahajacho, że zaczynasz się starzeć, to mów - zaczynam się starzeć - JA. A nie, że generalnie jest tak, że 30tka to ostatnie podrygi młodości. Bo na przykład wcale tak nie uważam i nie powidziałabym o sobie, że się starzeję. I wcale nie dlatego, że lubię żyć ułudą i się oszukiwać, ale dlatego, że jak na siebie patrzę i jak siebie słucham to widzę, ze do starości mi jeszcze baaaardzo daleko. U mnie to pełnia młodości, rozkwit.

A Ciebie mi w sumie szkoda. Jak wszystkich 30letnich staruszek zresztą.

[201608040942]

Napisane przez niutka1

Ciesze się bardzo, że ten wątek umila ci czas i dodaje usmiechu Twojemu zyciu, ale osobiście uważam, że jakieś dziwne jest to, że w każdym prawie poście tak bardzo podkreslasz, że śmiejesz się z wypowiedzi innych itd... nie wiem, chcesz sobie podnieśc samoocene, czy co?
Bawi cie wątek, powiedziałas to raz i fajnie, zaglądaj... ale zeby tak co chwila o tym gadać, to juz nudne i moim zdaniem świadczy, że coś innego jest na rzeczy

Poza tym inteligentna osoba wie, ze nie zachęci innych do pisania swoimi wpisami pod tytułem "napisz cos, bo sie tutaj chcę pokulac ze smiechu z twojego wpisu"
Więc jeśli naprawdę chcesz kontynuacji wątku, to zachęcaj w nieco inny sposób

Uważam, że piszesz tak , nie w celu zachęcenia, tylko w celu pokazania, ze ho ho ho, kim ty nie jesteś i podniesienia sobie samooceny


poza tym co to za sposób wypowiadania się


Trochę kultury by sie przydało, w tym wieku juz powinnas wiedziec co to jest

Ja nie rozumiem gdzie widzisz problem? Czuje sie jak bym kogos obrazila, ale przeciez wyraznie osoby sie tutaj wypowiadajace pisaly ze to KTOS im tak powiedzial i to jest dla mnie smieszne, to mnie smieszy. To nie z tych osob piszacych tutaj sie smieje, ale z tych co im takie madrosci opowiadaja. Nie widzisz roznicy? A piszac o zwisajacym cycu i tlustym tylku przytoczylam slowa jednej formumki, ktora odnioslam takie wrazenie, tez sie smieje z tego co inni opowiadaja o nasz kobietach z 3 z przodu.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez hahajacha

Tak bezlitośnie wyśmiewacie dziewczyny co czują się staro po 30-tce.
:

Ja bym okreslila inaczej. my tutaj smiejemy sie z tych co 30-mi nie sa a nasmiewaja sie z nas ze my juz do grobu pomalu idziemy. A te ktore sie czuja staro( bo masz racje roznie to w zyciu bywa i czasami mozemy czuc sie staro) mowimy ze wlasnie nie ma tak byc. Ze jestesmy w jednym z lepszych momentach naszego kobiecego zycia, a jak ten stan spowodowany jest wlasnie taka zyczliwa osobka majaca 20 czy nawet 50 lat( bo o takich tez tu wspomniano), to tym bardzij nie zawracac sobie tym glowy. ta 20-tka kiedys tez bedzie w naszym wieku i pewnie nie jedna bedzie wygladac gorzej od nas.


sine.ira masz racje to inni narzucaja nam ten stan rzeczy ze 30-tka to juz ostatnia mlodosc, ostatnie podrygi itp. I fakt nie dziwie sie ze jak sie tak czlowiek naslucha to go to przybije. pamietam jak ja w wieku 23-24 lat nie mialam chlopaka, to mi babcia zrzedzila ze stara panna jestem, a jak mialam 25 lat to juz wogole koniec swiata byl. I tak byl taki moment ze owszem przygielo mnie to troche, bo tak zostalam przez rodzine osaczona, ze niestety... chodz dzielnie sie trzymalam, to poleglam. Dobrze ze ten stan nie trwal dlugo i sie szybko otrzasnelam. Zawsze mowilam, ze to nie " bo ja w twoim wieku itp", ale kiedy ja bede chciala i kiedy poznam tego wlasciwego, wtedy wyjde za maz a moze i nie, moze bede zyla na kocia lape i kiedy to ja bede uwazala ze juz ten czas nadszedl to postaram sie o dziecko, a nie dlatego ze tak wypada. To ja decyduje kiedy mi cos wypada, a juz napewano kiedy mi wypada wyjsc na maz i kiedy mi wypada urodzic dziecko. bardzo sie co niektorym to niepodobalo, ale powiedzialam nie wczesniej jak przed 30-tka , bo tak czuje ze jest dla mnie ok i tak tez zrobilam. To my same mamy byc szczesliwe z tego jak prowadzimy zycie, a nie nasze babcie, ciotki czy znajome.
Kiedys bardzo sie oprzejmowalam tym co inni pomysla, powiedza i bylam nieszczesliwa. zaczelam nad soba pracowac i wlasnie 30-te urodziny byly dla mnie przelomem w postrzeganiu swiata i samej siebie. Wkoncu zaczelam zyc pelna piersia, tak jak chce. Nie przejmuje sie tym co inni powiedza, z pesymistki stalam sie optymistka i o to chodzi, tego wam zycie 30-tki. Nie przejmujcie sie tym co inni wam mowia. Podobacie sie mlodszym facetom? fajnie,

[Klarissa]

Napisane przez hahajacha

Wszyscy krzyczą 30-40 to młodość a do parcy przyjmą z wyboru prędzej 20-kę. Na porodówce napisali mi w karcie po 30-tce "stara pierworódka", umów się oficjalnie z 20-to latkiem uuuuuuuuu i niech cię potem dorwie jego matka będą wołać zgorszeni z taką starą babą hahaha . Pamiętacie 40-to latka Karwowskiego. Patrzyłeśmy na niego jak na dziadora nie na obiekt seksualny!!! Bo był już dziadorem. Mój mąz ma 40-tkę młodzik na naszej klasie już jego 3 kumpli ma fotki swoich wnuków. Umówmy się 30-tka to ostatnie podrygi młodości.
Ja wiem jedno 30-tka jak nikt inny potrafi kipić zmysłowością i jeżeli ktoś młodszy nawet o 10-11 lat chce z nią zaszaleć to należy z nim zaszaleć o ile można za 10-20 lat tylko możemy już pomażyć o młodym pięknym ciele chłopca z sąsiectwa.

To chyba trochę jest demonizowanie. Nie zauważyłam nawet wtedy kiedy byłam 20-stką żeby mnie chętnie do pracy przyjmowano, wręcz przeciwnie, bez przerwy słyszałam, że jestem młoda i nie mam doświadczenia a same chęci to mało, teraz już nie mam takiego problemu. Natomiast co do starych pierworódek to może z biologicznego punktu widzenia w zakresie rozmnażania jesteśmy dojrzałe i ja też słyszałam, że jestem starą matką jak na pierwszą ciążę no ale nic na to nie poradzę. Wolę być starą matką ze stabilną sytuacją życiową niźli miałabym być młodą matką niesamodzielną i skazaną na litość i pomoc innych. Moje przyjaciółki, które wcześnie zaczęły rodzicielstwo wcale nie wychwalają go pod niebiosa, żałują, że nie poczekały i w sumie to wiele razy mówiły mi, że zazdroszczą tego czasu dla siebie i tych chwil, które jednak już nie wrócą a dzieci przecież nie uciekną i można je mieć także w okolicach 30-stki.

Co do 40-latka Karwowskiego to wtedy były trochę inne czasy. Po pierwsze w młodości moich rodziców 20-latkowie zazwyczaj już pracowali i zakładali rodziny. Moja mama wyszła za mąż mając 19 lat i wcale nie była jakąś anomalią, większość jej koleżanek wychodziła za mąż tuż po zakończeniu szkoły średniej

[sine.ira]

Napisane przez Klarissa

To chyba trochę jest demonizowanie. Nie zauważyłam nawet wtedy kiedy byłam 20-stką żeby mnie chętnie do pracy przyjmowano, wręcz przeciwnie, bez przerwy słyszałam, że jestem młoda i nie mam doświadczenia a same chęci to mało, teraz już nie mam takiego problemu. Natomiast co do starych pierworódek to może z biologicznego punktu widzenia w zakresie rozmnażania jesteśmy dojrzałe i ja też słyszałam, że jestem starą matką jak na pierwszą ciążę no ale nic na to nie poradzę. Wolę być starą matką ze stabilną sytuacją życiową niźli miałabym być młodą matką niesamodzielną i skazaną na litość i pomoc innych. Moje przyjaciółki, które wcześnie zaczęły rodzicielstwo wcale nie wychwalają go pod niebiosa, żałują, że nie poczekały i w sumie to wiele razy mówiły mi, że zazdroszczą tego czasu dla siebie i tych chwil, które jednak już nie wrócą a dzieci przecież nie uciekną i można je mieć także w okolicach 30-stki.

Co do 40-latka Karwowskiego to wtedy były trochę inne czasy. Po pierwsze w młodości moich rodziców 20-latkowie zazwyczaj już pracowali i zakładali rodziny. Moja mama wyszła za mąż mając 19 lat i wcale nie była jakąś anomalią, większość jej koleżanek wychodziła za mąż tuż po zakończeniu szkoły średniej

No dokładnie. Mnie niebywale wprost dziwi, ze można takich rzeczy nie rozumieć.
Napisali jej na porodówce "stara pierworódka" to znaczy, ze jest stara. Brak słów po prostu. Co do starania się o pracę to mam podobne doswiadczenia. Być może są takie przypadki, że ktoś odrzuca kandydaturę 30 latki i wybiera 20 latkę. Ja się z tym nigdy co prawda nie spotkałam, ale cóż..różne rzeczy sie na świecie dzieją ale na 100% nie jest to reguła na rynku pracy. Są różni pracodawcy, różne branże i różne zakresy obowiązków, prawdaż Ich brocha.

[Klarissa]

Napisane przez sine.ira

No dokładnie. Mnie niebywale wprost dziwi, ze można takich rzeczy nie rozumieć.
Napisali jej na porodówce "stara pierworódka" to znaczy, ze jest stara. Brak słów po prostu. Co do starania się o pracę to mam podobne doswiadczenia. Być może są takie przypadki, że ktoś odrzuca kandydaturę 30 latki i wybiera 20 latkę. Ja się z tym nigdy co prawda nie spotkałam, ale cóż..różne rzeczy sie na świecie dzieją ale na 100% nie jest to reguła na rynku pracy. Są różni pracodawcy, różne branże i różne zakresy obowiązków, prawdaż Ich brocha.

Raczej w pracy nie zauważyłam dyskryminacji ze względu na wiek, bardziej z obawy o potencjalne ciąże (tak jakby można się było rozmnażać w jakiś inny, magiczny sposób ). Owszem, panią po 50-tce może ciężko znaleźć pracę - ale to zależy od tego jakiej pracy szukają oraz jak te panie wyglądają. W firmie, w której ja pracuje jest sporo pań pow. 50 roku życia, ale są to zadbane, eleganckie kobiety, mają bogate doświadczenie zawodowe i nikt by ich nie wymienił na 20-latki, które nic nie wiedzą, niczego nie umieją i jeszcze zadzierają nosa

A co do tych jeszcze porodówek - to takie trochę pierniczenie, bo teraz mało kobiet ma dzieci poniżej 25 roku życia i wszystkie słyszą, że są stare. Bez przesady między 20-latką a 25-latką nie ma takiej przepaści zdrowotnej żeby to miało ogromny wpływ na ciążę. A jak rodzą dziewczyny poniżej 19-roku życia to też płacz bo to młodociane matki. No to kiedy jest ten wiek na rodzenie dzieci? Ja też usłyszałam na pierwszej wizycie u gin. że jestem grupą wysokie ryzyka - pytam się dlaczego - bo jestem stara

[201608040942]

Napisane przez Klarissa

Ja też usłyszałam na pierwszej wizycie u gin. że jestem grupą wysokie ryzyka - pytam się dlaczego - bo jestem stara

hihihihi to ciekawe co tym ten ginekolog powiedzialby jak bedziesz miec jeszcze wiecej lat? Nie zdziwie sie jak sie spyta. " a pani to juz w trumne zainwestowala?" heheheheh. Jednak nasz kraj to dziwny/ dziki kraj.
jak ktos juz wczesniej wspomnal, w innych narodach tak nie ma i ja sie z tym zgodze. Tutaj gdzie mieszkam nikt tak nie mowi. Mi pani ginekolog nigdy nie powiedziala ze jestem stara, a jak by nie bylo na dziecko zdecydowalam sie z punku biologicznego, pozno. Tutaj kobieta kolo 30-tki to norma, a nawet duzo 40-tek rodzi pierwsze dziecko i nikt jej na karcie nie pisze "stara pierworodka", jak juz to pierowrodka ;o)

No kochane bo ja chcialam moimi wpisami troche rozluznic sytucaje, zebysmy sie tak nie przejmowaly, zebysmy sie z tego posmialy, jakie ludzi potrafia madrosci prawic to mi sie od niutka1 dostalo i mam wrazenie, ze watek coraz mniej optymistyczny jest.

[sine.ira]

Napisane przez Klarissa

A co do tych jeszcze porodówek - to takie trochę pierniczenie, bo teraz mało kobiet ma dzieci poniżej 25 roku życia i wszystkie słyszą, że są stare. Bez przesady między 20-latką a 25-latką nie ma takiej przepaści zdrowotnej żeby to miało ogromny wpływ na ciążę. A jak rodzą dziewczyny poniżej 19-roku życia to też płacz bo to młodociane matki. No to kiedy jest ten wiek na rodzenie dzieci? Ja też usłyszałam na pierwszej wizycie u gin. że jestem grupą wysokie ryzyka - pytam się dlaczego - bo jestem stara

Taak, oni nam w tych swoich medycznych terminach są lekko skostniali Zresztą sposób w jaki traktuje sie kobiety w naszym kraju to temat inną dyskusję. A zwłaszcza w kwestii opieki ginekologiczno - położniczej. Akcja "rodzić po ludzku" nie wzięła sie z nudów a z tego, że ktoś kiedyś dostrzegł pewien ważny problem Polecam też wątek na ginekologii pt.: "Ginekolog, którego nie polecamy". Dziewczyny opisują tam taki bezmiar chamstwa i niekompetencji jakie spotkał je u ginekologa, że włos się na głowie jeży. Zresztą moje osobiste doświadczenia w tym względzie również nie są bardziej optymistyczne i budujące.

A jak kiedyś w większości rodziły dziewczyny w wieku 18-23 lat (jak pokolenie naszych matek), to pewnie, że teraz ciężarna po 30tce a nawet bliżej 40tki, będzie "stara". Ale ja bym tego nie traktowała osobiście

[Klarissa]

Napisane przez sine.ira

Taak, oni nam w tych swoich medycznych terminach są lekko skostniali Zresztą sposób w jaki traktuje sie kobiety w naszym kraju to temat inną dyskusję. A zwłaszcza w kwestii opieki ginekologiczno - położniczej. Akcja "rodzić po ludzku" nie wzięła sie z nudów a z tego, że ktoś kiedyś dostrzegł pewien ważny problem Polecam też wątek na ginekologii pt.: "Ginekolog, którego nie polecamy". Dziewczyny opisują tam taki bezmiar chamstwa i niekompetencji jakie spotkał je u ginekologa, że włos się na głowie jeży. Zresztą moje osobiste doświadczenia w tym względzie również nie są bardziej optymistyczne i budujące.

No ja tez już niejedno widziałam i powiem szczerze, że wizja porodu w szpitalu mnie przeraża, najchętniej to bym sobie sama w domu rodziła bez pomocy i łaski Z drugiej strony boję się, bo to jednak pierwsze dziecko, nie znam się na tym i wolę szpital bo bądź co bądź mam cichą nadzieję, że oni się tam znają na tym...

A jak kiedyś w większości rodziły dziewczyny w wieku 18-23 lat (jak pokolenie naszych matek), to pewnie, że teraz ciężarna po 30tce a nawet bliżej 40tki, będzie "stara". Ale ja bym tego nie traktowała osobiście

Ale mnie rozśmieszyło to, że gdyby mi ktoś powiedział "ma pani tyle i tyle lat, takie i takie choroby - ryzyzko jest większe" ale nie, jesteś "stara" to na pewno jesteś w gorszym stanie niż ta 5 lat młodsza, bo to przecież taaaaaka przepaść

Zresztą pamiętam też, że lekarka była szczerze zdziwiona temu, że nie chciałam się poddawać badaniom na prawdopodobieństwo chorób genetycznych (dziewczyny z wątku ciążowego też tego nie rozumieją) no bo w tym wieku to mam duże ryzyko i wszystkie kobiety robią. No mam duże ryzyko, ale wiedza o tym niczego mi nie da, że tak powiem to co se z mężem zrobiliśmy to będziemy mieli i w sumie badania nic nie zmienią a tylko mogą zdołować przedwcześnie (a mogą się potem nie potwierdzić).

Czasem się czuję w takich sytuacjach jak by mnie ktoś już chciał w trumnę układać a przecież parafrazując głupi kawał "całkiem dobra baba jestem".

[mysia26]

KURDE DZIEWCZYNY!!!! niektóre z was takie bzdury piszą!!!!! moja szefowa urodziła pierwsze dziecko w wieku 45 lat!!!! tu można powiedzieć że staruszka urodziła!!! w Warszawie jest normalne że dziewczyna 30 letnia czy 34 letnia rodzi pierwsze dziecko bo wiele moich znajomych właśnie w tym wieku urodziło i nie było gadki że to stara pierworodna, po prostu PRESJA SPOŁECZEŃSTWA niektórych przeraża bo ludzie mówią oooooooooo masz 30 lat powinnaś już urodzić HA HA HA i mam co bachory wychowywać a może ja nie chce nie czuje się na to gotowa mam 29 lat i co???? i też za rok mam płakać bo skończyłam 30?????????????? POZA TYM MOJE DROGIE spójrzcie na MĘŻCZYZN ZANIEDBANYCH w naszym kraju!!!!!!!!! POLKI SĄ PIĘKNE więc nie wiem skąd te teksty typu aaaa POLKI SĄ NIEDOWARTOŚCIOWANE DLACZEGO???? bo za bardzo trzymają się facetów pozwalają sobą pomiatać ZAUWAŻCIE np w Warszawie faceta NORMALNEGO jest ciężko znaleźć bo oni latają za różnymi panienkami a dużo panienek jest niestety łatwych, trzeba mieć swoje zdanie umieć powiedzieć SPADAJ NIE CHCE CIĘ MASZ ŻONĘ LUB DZIEWCZYNĘ np w Kanadzie i w stanach mieszkałam 5 lat I TAM BYŁO MNÓSTWO FACETÓW KTÓRZY BY WSZYSTKO DALI BY MIEĆ TAKĄ FAJNĄ POLKĘ i oni byli chociaż zadbani!!!!!!!!!!!! A U NAS????? FACECI Z BRZUCHAMI GRUBASY ŚMIERDZIUCHY Z WĄSAMI BRODAMI Z KRZYWĄ GĘBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! i Wy kobiety macie kompleksy???????????????? ??? NO JA SIĘ WYSOKO CENIE i JAK JUŻ MIEĆ BRZYDALA to chociaż takiego który CIEBIE SZANUJE KOCHA DBA !!!!!!!! bo ja TO SIĘ CZUJĘ JAKBYM BYŁA KSIĘŻNICZKĄ JAK PATRZĘ NA MĘSKĄ PŁEĆ --- AŻ NIE MA W CZYM WYBIERAĆ!!!! A poza tym męzczyźni w Polsce mają zwyczaj taki że kobietka musi gotować sprzątać wychowywać bachorstwo i jeszcze pracować.....a ONI??????? WRACAJĄ Z PRACY KANAPA PIWO SPANIE I CZASAMI SEKS WIECZNIE ZMĘCZENI AAA W ŻYCIU!!!! dlatego ja nie gotuje ---facet mi gotuje JA NIE SPRZĄTAM bo razem sprzątamy i wychowujemy 2 koty i psa, i mi z tym dobrze bo nie czuje PRESJI SPOŁECZEŃSTWA ANI KOŚCIOŁA rób dzieci będzie więcej kaski na chrzty komunie bierzmowania itp itd, i jak będzie mi się podobało i będę mogła to urodzę dziecko w wieku 35 lat lub później--- a najlepiej wtedy kiedy będę czuła że pragnę mieć dziecko--- nie czuje potrzeby nie mam instynktu macierzyńskiego i tego nie robie!!! mój wybór WIĘC NAPRAWDĘ DZIEWCZYNY PRZY TAKICH BRZYDKICH FACETACH W POLSCE my jesteśmy PIĘKNOŚCIAMI!!!!!!!!!! i dlatego możemy wybierać I TO MY MAMY WYBIERAĆ ICH A NIE JAK STALE JEST ONI NAS!!!! bo inaczej nigdy nas nie uszanują. A znam kilku bydlaków co mają za żony moje młodsze koleżanki i próbowali się przespać ze mną!!!! TAKIE TO BYDLAKI a ja od razu im wszystko powiedziałam tak nie może być!!! I WIELU ZAPEWNE TAKICH JEST bo się czują tacy pewni i CUDOWNI a są zwykłym szarakami przy mężczyznach których widziałam za granicą aż głupio że wróciłam ale taki był mój los

[dzustam]

Jak ktoś chce się czuć jak stateczna zmatroniała trzydziestolatka (określenie niezwiązane z ilością posiadanych dzieci) - to bardzo proszę, droga wolna.

Tylko niech broń Boże nie wrzuca do tego samego wora osób niezainteresowanych (np. mnie ).

Może jeszcze w czasach licealnych, kiedy byłam bezbarwna, pozwoliłabym sobie na takie określenie. Obecnie z nim walczę, bo po prostu inaczej się czuję i nie będę wpasowywać się w jakieś sztywne ramy.

Patrzę po moich koleżankach - widzę, kto pogodził się ze smutną kłamliwą prawdą, że czas drugiej młodości może niedługo nadjdzie ... widzę po ubiorze, zachowaniu, a nawet towarzystwie w jakim się obracają. No po prostu oddział geriatryczny

Sama mam mnóstwo znajomych starszych ode mnie, zawsze tak było i prawdopodobnie będzie. Ale nie są to mentalni staruszkowie. Oj nie.

Chłopcami podrywającymi mnie się nie egzaltuję, po prostu nie lubię młodszych. Jak przechodzę pod budynkiem gimnazjum, to raczej nie mam kompleksów. Bo wiem, że świadomie jestem zmienna, ołówkowa spódnica i piptoły lubię równie mocno jak mini i ozdoby z ćwiekami (nie mylić z jednosezonową modą, która obecnie trochę popanuje)

[mysia26]

poza tym ja teraz w wieku 29 lat myślę o otworzeniu własnej działalności żeby żyć na swoim więc czeka mnie długa droga do zrobienia jakiejkolwiek kariery żeby już w wieku 40 móc spokojnie powiedzieć sobie stać mnie na wycieczki na samochód na mieszkanie, a nie głodować za marną pensyjkę więc bardziej myślę o karierze zawodowej niżeli o dzieciach i mężach bo jestem jeszcze młoda i do tego tak jak napisałam bardzo fajna i atrakcyjna dziołka

[Luba]

Napisane przez mysia26

KURDE DZIEWCZYNY!!!! niektóre z was takie bzdury piszą!!!!! moja szefowa urodziła pierwsze dziecko w wieku 45 lat!!!! tu można powiedzieć że staruszka urodziła!!! w Warszawie jest normalne że dziewczyna 30 letnia czy 34 letnia rodzi pierwsze dziecko bo wiele moich znajomych właśnie w tym wieku urodziło i nie było gadki że to stara pierworodna, po prostu PRESJA SPOŁECZEŃSTWA niektórych przeraża bo ludzie mówią oooooooooo masz 30 lat powinnaś już urodzić HA HA HA i mam co bachory wychowywać a może ja nie chce nie czuje się na to gotowa mam 29 lat i co???? i też za rok mam płakać bo skończyłam 30?????????????? POZA TYM MOJE DROGIE spójrzcie na MĘŻCZYZN ZANIEDBANYCH w naszym kraju!!!!!!!!! POLKI SĄ PIĘKNE więc nie wiem skąd te teksty typu aaaa POLKI SĄ NIEDOWARTOŚCIOWANE DLACZEGO???? bo za bardzo trzymają się facetów pozwalają sobą pomiatać ZAUWAŻCIE np w Warszawie faceta NORMALNEGO jest ciężko znaleźć bo oni latają za różnymi panienkami a dużo panienek jest niestety łatwych, trzeba mieć swoje zdanie umieć powiedzieć SPADAJ NIE CHCE CIĘ MASZ ŻONĘ LUB DZIEWCZYNĘ np w Kanadzie i w stanach mieszkałam 5 lat I TAM BYŁO MNÓSTWO FACETÓW KTÓRZY BY WSZYSTKO DALI BY MIEĆ TAKĄ FAJNĄ POLKĘ i oni byli chociaż zadbani!!!!!!!!!!!! A U NAS????? FACECI Z BRZUCHAMI GRUBASY ŚMIERDZIUCHY Z WĄSAMI BRODAMI Z KRZYWĄ GĘBĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! i Wy kobiety macie kompleksy???????????????? ??? NO JA SIĘ WYSOKO CENIE i JAK JUŻ MIEĆ BRZYDALA to chociaż takiego który CIEBIE SZANUJE KOCHA DBA !!!!!!!! bo ja TO SIĘ CZUJĘ JAKBYM BYŁA KSIĘŻNICZKĄ JAK PATRZĘ NA MĘSKĄ PŁEĆ --- AŻ NIE MA W CZYM WYBIERAĆ!!!! A poza tym męzczyźni w Polsce mają zwyczaj taki że kobietka musi gotować sprzątać wychowywać bachorstwo i jeszcze pracować.....a ONI??????? WRACAJĄ Z PRACY KANAPA PIWO SPANIE I CZASAMI SEKS WIECZNIE ZMĘCZENI AAA W ŻYCIU!!!! dlatego ja nie gotuje ---facet mi gotuje JA NIE SPRZĄTAM bo razem sprzątamy i wychowujemy 2 koty i psa, i mi z tym dobrze bo nie czuje PRESJI SPOŁECZEŃSTWA ANI KOŚCIOŁA rób dzieci będzie więcej kaski na chrzty komunie bierzmowania itp itd, i jak będzie mi się podobało i będę mogła to urodzę dziecko w wieku 35 lat lub później--- a najlepiej wtedy kiedy będę czuła że pragnę mieć dziecko--- nie czuje potrzeby nie mam instynktu macierzyńskiego i tego nie robie!!! mój wybór WIĘC NAPRAWDĘ DZIEWCZYNY PRZY TAKICH BRZYDKICH FACETACH W POLSCE my jesteśmy PIĘKNOŚCIAMI!!!!!!!!!! i dlatego możemy wybierać I TO MY MAMY WYBIERAĆ ICH A NIE JAK STALE JEST ONI NAS!!!! bo inaczej nigdy nas nie uszanują. A znam kilku bydlaków co mają za żony moje młodsze koleżanki i próbowali się przespać ze mną!!!! TAKIE TO BYDLAKI a ja od razu im wszystko powiedziałam tak nie może być!!! I WIELU ZAPEWNE TAKICH JEST bo się czują tacy pewni i CUDOWNI a są zwykłym szarakami przy mężczyznach których widziałam za granicą aż głupio że wróciłam ale taki był mój los

Dziewczyno, uspokój się, bo się zapowietrzysz.

----------------------------------------------------

Ludzie moga się podobac innym ludziom, nawet młodszym.
Osobiście mam to w nosie, nie muszę nic nikomu udowadniac, nie muszę sie dowartościowywać ani tym komu sie podobam, ani też porównując się do innych kobiet. I ogólnie nic nie muszę.
Jestem z siebie bardzo zadowolona i nie potrzebuję zewnętrznych potwierdzeń ani od młodszych, ani od starszych facetó ani kobiet w różnym wieku.

[sine.ira]

Napisane przez mysia26

KURDE DZIEWCZYNY!!!! niektóre z was takie bzdury piszą!!!!! moja szefowa urodziła pierwsze dziecko w wieku 45 lat!!!! tu można powiedzieć że staruszka urodziła!!! w Warszawie jest normalne że dziewczyna 30 letnia czy 34 letnia rodzi pierwsze dziecko bo wiele moich znajomych właśnie w tym wieku urodziło i nie było gadki że to stara pierworodna,

Ale spokojnie, po co ten krzyk

Po drugie, my nie mówimy, że kobiety po 30tce to stare baby, tylko, że w medycynie (przynajmniej krajowej ) używa się określenia "stara pierwiastka" czy tam "pierworódka" na kobiety 28 +, które są w ciąży z pierwszym dzieckiem. Jest to określenie idiotyczne, zgadzam się. Ale takie się stosuje na polskich oddziałach ginekologicznych. Ja też wcześniej powiedziałam, że nie odbierałabym tego osobiście. A Klarissa, że ją to bawi. I luz.

Zresztą ja nie wiem czy to dobrze czy źle, że kobiety coraz później decydują się na dziecko. Nie mnie to oceniać tym bardziej, że co jak co, ale to akurat jest bardzo indywidualna kwestia. Chodzi o to, żeby nikt na nikogo nie nastawał w tej kwestii i pozwolił żyć drugiemu tak jak on sobie chce.

A co do urody Polaków, to cóż...może faktycznie w pewnym wieku to już nie są super ciacha (ale nie zam też kraju w którym Adonis ściele się gęsto za każdym rogiem) Aż tak tragicznie jednak nie jest jak to przedstawiasz. Powiedziałabym nawet, że coraz lepiej jest w tym względzie i panowie też zaczynaja zwracać uwagę na to jak wyglądają. Nie jest to może proces super dynemiczny w każdej grupie wiekowej i społecznej ale zaczyna się kończyć moda na abnegata. Moim zdaniem, oczywiście.

Napisane przez dzustam

Jak ktoś chce się czuć jak stateczna zmatroniała trzydziestolatka (określenie niezwiązane z ilością posiadanych dzieci) - to bardzo proszę, droga wolna.

Tylko niech broń Boże nie wrzuca do tego samego wora osób niezainteresowanych (np. mnie ).

Podpisuję się pod tym postulatem

[dzustam]

Napisane przez Luba

Dziewczyno, uspokój się, bo się zapowietrzysz.

Po ptokach...

[Temperance30]

Tak wracając do wcześniejszej wymiany postów - to "obwisły cyc" itd. wyszedł ode mnie, także jakby co to ja tutaj jestem burakiem

A tak serio - każdy się czuje inaczej mając te 30 i więcej lat. Wszystko determinowane jest przez doświadczenia, z jakimi przychodzi nam się mierzyć.
Ja np. mam ostatnio tak (jak nie mam nawrotu depresji), że jestem strasznie zachłanna na życie - tyle rzeczy chciałabym zrobić/robię z ciągłym poczuciem, że gdzieś coś mi umyka - chyba muszę się palnąć w głowę

[201608040942]

Napisane przez Temperance30

Tak wracając do wcześniejszej wymiany postów - to "obwisły cyc" itd. wyszedł ode mnie, także jakby co to ja tutaj jestem burakiem

Ale ty to napisalas z przymrozeniem oko, albo? ja ciebie zrozumialam ze to co inni gadaja to tak mozna w dwoch slowac podsumowac, stad pozwolilam sobie na ten zart, bo ja to tak zrozumialam.
Czasami sama z siebie sie smieje ze juz stara dupa po 30-tce jestem i juz lepiej nie bedzie, ale to sa smiechy. Mlodsza nie bede i to wiem i nawet nie chce byc, ale jak ktos mi mowi, ze moj czas juz przeminal... na co przeminal? Na dyske jak bede chciala to tez pojde, na urodzenie kolejnego dziecka? przeciez jestem plodna nic sie nie zmienilo,do menopauzy mi jeszcze daleko. Mam meza, male dziecko(5lat), jest mi dobrze tak jak jest. Akceptuje swoje cialo, ktore juz nie wyglada tak jak w wieku 20 lat, ale nawet tego nie chce. Moj gust sie zmienil i wole to co mam teraz, a nawet chcialabym miec troche nadwagi, zeby miec jeszcze piekniejsze kraglosci( chodz akurat nie ladnie tyje, wchodzi w jedno miejsce, a nie wszedzie po rowno, szkoda)Mi jest dobrze tak jak jest, wiec o co chodzi z ta ostatnia mlodoscia czy druga mlodoscia? Kazdy z nas sie zmienia, bo zycie nie stoi w miejscu. ja wiem ze czasami mozna miec gorszy dzien i to rozumiem, bo sama czasami taki mam.
Jednak dyskusja toczyla sie o tym ze ktos tam cos powiedzial, to nie my tutaj wypowiadajce sie prawimy sobie na wzajem takie madrosci, ale wlasnie piszemy o tym ze ktos nam tak walnal i z tego sie smieje i zachecam zebysmy sie wszystkie z tego smialy ;o)

[syla-78]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Ja nie rozumiem gdzie widzisz problem? Czuje sie jak bym kogos obrazila, ale przeciez wyraznie osoby sie tutaj wypowiadajace pisaly ze to KTOS im tak powiedzial i to jest dla mnie smieszne, to mnie smieszy. To nie z tych osob piszacych tutaj sie smieje, ale z tych co im takie madrosci opowiadaja. Nie widzisz roznicy? A piszac o zwisajacym cycu i tlustym tylku przytoczylam slowa jednej formumki, ktora odnioslam takie wrazenie, tez sie smieje z tego co inni opowiadaja o nasz kobietach z 3 z przodu.

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------



Ja bym okreslila inaczej. my tutaj smiejemy sie z tych co 30-mi nie sa a nasmiewaja sie z nas ze my juz do grobu pomalu idziemy. A te ktore sie czuja staro( bo masz racje roznie to w zyciu bywa i czasami mozemy czuc sie staro) mowimy ze wlasnie nie ma tak byc. Ze jestesmy w jednym z lepszych momentach naszego kobiecego zycia, a jak ten stan spowodowany jest wlasnie taka zyczliwa osobka majaca 20 czy nawet 50 lat( bo o takich tez tu wspomniano), to tym bardzij nie zawracac sobie tym glowy. ta 20-tka kiedys tez bedzie w naszym wieku i pewnie nie jedna bedzie wygladac gorzej od nas.


sine.ira masz racje to inni narzucaja nam ten stan rzeczy ze 30-tka to juz ostatnia mlodosc, ostatnie podrygi itp. I fakt nie dziwie sie ze jak sie tak czlowiek naslucha to go to przybije. pamietam jak ja w wieku 23-24 lat nie mialam chlopaka, to mi babcia zrzedzila ze stara panna jestem, a jak mialam 25 lat to juz wogole koniec swiata byl. I tak byl taki moment ze owszem przygielo mnie to troche, bo tak zostalam przez rodzine osaczona, ze niestety... chodz dzielnie sie trzymalam, to poleglam. Dobrze ze ten stan nie trwal dlugo i sie szybko otrzasnelam. Zawsze mowilam, ze to nie " bo ja w twoim wieku itp", ale kiedy ja bede chciala i kiedy poznam tego wlasciwego, wtedy wyjde za maz a moze i nie, moze bede zyla na kocia lape i kiedy to ja bede uwazala ze juz ten czas nadszedl to postaram sie o dziecko, a nie dlatego ze tak wypada. To ja decyduje kiedy mi cos wypada, a juz napewano kiedy mi wypada wyjsc na maz i kiedy mi wypada urodzic dziecko. bardzo sie co niektorym to niepodobalo, ale powiedzialam nie wczesniej jak przed 30-tka , bo tak czuje ze jest dla mnie ok i tak tez zrobilam. To my same mamy byc szczesliwe z tego jak prowadzimy zycie, a nie nasze babcie, ciotki czy znajome.
Kiedys bardzo sie oprzejmowalam tym co inni pomysla, powiedza i bylam nieszczesliwa. zaczelam nad soba pracowac i wlasnie 30-te urodziny byly dla mnie przelomem w postrzeganiu swiata i samej siebie. Wkoncu zaczelam zyc pelna piersia, tak jak chce. Nie przejmuje sie tym co inni powiedza, z pesymistki stalam sie optymistka i o to chodzi, tego wam zycie 30-tki. Nie przejmujcie sie tym co inni wam mowia. Podobacie sie mlodszym facetom? fajnie,

Monia, ja Twoich wypowiedzi nie odebrałam jako naśmiewanie się z tego co my tu piszemy, z nas, tylko z tego co nam mówiono. Specjalnie dla Ciebie wypiszę Ci jutro. co ja słyszałam, albo moje koleżanki od "życzliwych". Wtedy się takimi rzeczami trochę przejmowałam, a jak miałam gorsze samopoczucie to wręcz powodowało to u mnie przygnębienie. Na szczęście te czasy mineły, dorosłam, widzę kiedy ludzie sa złośliwi, kiedy się przypierniczają, chcą dosrać specjalnie a kiedy "dzielą się doświadczeniem"
Jak ja sobie teraz pomyślę ile przez takich ludzi nerwów straciłam, to mnie teraz krew zalewa

Napisane przez dzustam

Jak ktoś chce się czuć jak stateczna zmatroniała trzydziestolatka (określenie niezwiązane z ilością posiadanych dzieci) - to bardzo proszę, droga wolna.

Tylko niech broń Boże nie wrzuca do tego samego wora osób niezainteresowanych (np. mnie ).

Może jeszcze w czasach licealnych, kiedy byłam bezbarwna, pozwoliłabym sobie na takie określenie. Obecnie z nim walczę, bo po prostu inaczej się czuję i nie będę wpasowywać się w jakieś sztywne ramy.

Patrzę po moich koleżankach - widzę, kto pogodził się ze smutną kłamliwą prawdą, że czas drugiej młodości może niedługo nadjdzie ... widzę po ubiorze, zachowaniu, a nawet towarzystwie w jakim się obracają. No po prostu oddział geriatryczny

Sama mam mnóstwo znajomych starszych ode mnie, zawsze tak było i prawdopodobnie będzie. Ale nie są to mentalni staruszkowie. Oj nie.

Chłopcami podrywającymi mnie się nie egzaltuję, po prostu nie lubię młodszych. Jak przechodzę pod budynkiem gimnazjum, to raczej nie mam kompleksów. Bo wiem, że świadomie jestem zmienna, ołówkowa spódnica i piptoły lubię równie mocno jak mini i ozdoby z ćwiekami (nie mylić z jednosezonową modą, która obecnie trochę popanuje)

Myślę dokładnie tak samo Jak któraś/któryś czuje się staro w wieku 30 lat to niech mówi osobie, że jest stary czy staro się czuje, a nie, że wszyscy 30-latkowie są starzy.
Następnym razem, jak ktoś zacznie tak pieprzyć to mu powiem- Ok. Ty uważasz siebie za starego dziada/babę to mów o sobie, ja jestem młodaJak się komuś życie kończy w wieku 30 lat to jego brocha. Mnie się tak naprawdę życie zaczęło, nigdy nie wyglądałam i nie czułam się lepiej. Może czasem jeszcze nie wiem czego chcę, ale przynajmniej wiem, czego nie chcę.

[mysia26]

Napisane przez Luba

Dziewczyno, uspokój się, bo się zapowietrzysz.

----------------------------------------------------

Ludzie moga się podobac innym ludziom, nawet młodszym.
Osobiście mam to w nosie, nie muszę nic nikomu udowadniac, nie muszę sie dowartościowywać ani tym komu sie podobam, ani też porównując się do innych kobiet. I ogólnie nic nie muszę.
Jestem z siebie bardzo zadowolona i nie potrzebuję zewnętrznych potwierdzeń ani od młodszych, ani od starszych facetó ani kobiet w różnym wieku.

nie przejmuj się NIE zapowietrzyłam się a po prostu po przeczytaniu tych postów musiałam zareagować tak a nie inaczej

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez dzustam

Po ptokach...

a to twoje zdjęcie czy po prostu chciałabyś tak wyglądać--- ta pani na zdjęciu którą dałaś wygląda na zapowietrzoną

[hahajacha]

Słuchajcie dziewczyny a co sądzicie o takich zachowaniach. 30-to latki czujące się młodo, ładują w siebie ogromne ilości botoxu na Botox Party. Poddają się zabiegom za rezerwowanym dla 50-tek. Kupują kremy +40
Krzyczą ze są młode i mają dużo czasu na dzieci a w tym samym czasie "zamrażają swoje jajeczka" na potem, bo im ubywa i tak na wszelki wypadek.
Takie są 30-tki z rozwiniętych gospodarczo krajów.
Krzyczą, że nie czują się staro a panicznie boją się starzeć i za wszelką cenę chcą to zatrzymać.
Fajnie jest dbać o siebie ale ostatnio to już powoli jest przegięcie. Sama strzelam sobie co roku zabieg dermabrazji dla odnowienia ale wk... mnie te setki programów jak odmłodnieć o 10 lat :-(

[sine.ira]

Napisane przez hahajacha

Słuchajcie dziewczyny a co sądzicie o takich zachowaniach. 30-to latki czujące się młodo, ładują w siebie ogromne ilości botoxu na Botox Party. Poddają się zabiegom za rezerwowanym dla 50-tek. Kupują kremy +40

To histeryczki.

Napisane przez hahajacha

Takie są 30-tki z rozwiniętych gospodarczo krajów.

Raczej takie bywają, a nie są. Bo to nie jest norma w żadnym razie.

Napisane przez hahajacha

ale wk... mnie te setki programów jak odmłodnieć o 10 lat :-(

To nie oglądaj.

[syla-78]

Napisane przez hahajacha

Słuchajcie dziewczyny a co sądzicie o takich zachowaniach. 30-to latki czujące się młodo, ładują w siebie ogromne ilości botoxu na Botox Party. Poddają się zabiegom za rezerwowanym dla 50-tek. Kupują kremy +40
Krzyczą ze są młode i mają dużo czasu na dzieci a w tym samym czasie "zamrażają swoje jajeczka" na potem, bo im ubywa i tak na wszelki wypadek.
Takie są 30-tki z rozwiniętych gospodarczo krajów.
Krzyczą, że nie czują się staro a panicznie boją się starzeć i za wszelką cenę chcą to zatrzymać.
Fajnie jest dbać o siebie ale ostatnio to już powoli jest przegięcie. Sama strzelam sobie co roku zabieg dermabrazji dla odnowienia ale wk... mnie te setki programów jak odmłodnieć o 10 lat :-(

czemu wykasowałaś poprzedniego posta? Ciekawie pisałaś

[niutka1]

jakby mi ktoś napisał na karcie stara pierworódka to bym chyba ze śmiechu padła-- proszę cię nie pisz głupot, bo w tych czasach wiele kobiet rodzi po 30 tce chyba że pochodzisz z małej miejscowości i tam już 23 latka to stara panna, w dużych miastach tak nie ma

Określenie stara pierworódka, to może przesada, że tak napisali w karcie, chociaz to nie pierwszy taki przypadek, o którym słyszałam...

ale... jesli kobieta rodzi w wieku lat 30 pierwsze dziecko, to z punktu widzenia biologii i ginekologii nie jest juz młódką, bo biologicznie kobiety sa najbardziej płodne w wieku 23-26 lat, potem płodnośc spada, a po 30 stce już tylko co 2,3 cykl jest płodny, i z roku na rok wzrasta liczba bezowulacyjnych cykli, stąd, między innymi, obecnie duże problemy z niepłodnością, bo przesunął się wiek planowania i rodzenia potomstwa.

I tutaj biologii nie oszukasz, chyba, że sztucznie, czyli ładując hormony itd... ale to jest dla mnie to samo, co ładowanie botoksu w twarz, nie mówie że nigdy sobie nie właduję, ale jak sie to robi, to nie ma co udawać przed soba i światem, że jest sie naturalnie młodym

Nie ma się co oszukiwac, że będzie sie wiecznie młodym, mozna urodzić dziecko i po 40 stce, tylko, ze kazdy ginekolog powie, że łatwiej i zdrowiej jest urodzić pierwsze dziecko wczesniej ( z kolejnymi juz nie jest to tak istotne) i nie jest to dyskryminacja wieku, tylko zdrowy rozsądek.
I to powie każdy lekarz, nie tylko ten z małej miejscowości, po prostu takie sa wnioski z badań i z praktyki lekarskiej.

[Klarissa]

Napisane przez hahajacha

Słuchajcie dziewczyny a co sądzicie o takich zachowaniach. 30-to latki czujące się młodo, ładują w siebie ogromne ilości botoxu na Botox Party. Poddają się zabiegom za rezerwowanym dla 50-tek. Kupują kremy +40
Krzyczą ze są młode i mają dużo czasu na dzieci a w tym samym czasie "zamrażają swoje jajeczka" na potem, bo im ubywa i tak na wszelki wypadek.
Takie są 30-tki z rozwiniętych gospodarczo krajów.
Krzyczą, że nie czują się staro a panicznie boją się starzeć i za wszelką cenę chcą to zatrzymać.
Fajnie jest dbać o siebie ale ostatnio to już powoli jest przegięcie. Sama strzelam sobie co roku zabieg dermabrazji dla odnowienia ale wk... mnie te setki programów jak odmłodnieć o 10 lat :-(

Histeryczne podkreślanie swojej młodości świadczyć może o kompleksach i tyle. Ja się nie boję tego, że mi się gębusia pomarszczy bo wiem, że to normalne. Może trochę mi smutno jak pomyślę, że kiedyś odejdę z tego łez padołu ale nic na to nie poradzę. Jednak to, że kobieta 30-letnia czuje się normalną, młodą kobietą (którą zresztą w rzeczywistości jest) nie powinno nikogo dziwić. Na prawdę życie przeciętnej kobiety nie musi polegać na urodzeniu dzieci i gotowaniu obiadów, poza posiadaniem rodziny też jeszcze jest życie i są kobiety, których rodzina nie kręci, i ja to rozumiem. Tak jak mnie nie kręci nie wiem wspinaczka w Alpach bo jest dla mnie zbyt ekstremalna, tak samo dla pani X posiadanie 2-ki maluszków i męża leniucha będzie zbyt ekstremalne. Bądźmy dla siebie wzajemnie trochę bardziej wyrozumiali i pamiętajmy, że nasz sposób na życie jest najlepszy dla nas, dla innych niekoniecznie.

Napisane przez niutka1

Określenie stara pierworódka, to może przesada, że tak napisali w karcie, chociaz to nie pierwszy taki przypadek, o którym słyszałam...

ale... jesli kobieta rodzi w wieku lat 30 pierwsze dziecko, to z punktu widzenia biologii i ginekologii nie jest juz młódką, bo biologicznie kobiety sa najbardziej płodne w wieku 23-26 lat, potem płodnośc spada, a po 30 stce już tylko co 2,3 cykl jest płodny, i z roku na rok wzrasta liczba bezowulacyjnych cykli, stąd, między innymi, obecnie duże problemy z niepłodnością, bo przesunął się wiek planowania i rodzenia potomstwa.

I tutaj biologii nie oszukasz, chyba, że sztucznie, czyli ładując hormony itd... ale to jest dla mnie to samo, co ładowanie botoksu w twarz, nie mówie że nigdy sobie nie właduję, ale jak sie to robi, to nie ma co udawać przed soba i światem, że jest sie naturalnie młodym

Nie ma się co oszukiwac, że będzie sie wiecznie młodym, mozna urodzić dziecko i po 40 stce, tylko, ze kazdy ginekolog powie, że łatwiej i zdrowiej jest urodzić pierwsze dziecko wczesniej ( z kolejnymi juz nie jest to tak istotne) i nie jest to dyskryminacja wieku, tylko zdrowy rozsądek.
I to powie każdy lekarz, nie tylko ten z małej miejscowości, po prostu takie sa wnioski z badań i z praktyki lekarskiej.

Zgadzam się z tym, że może fizycznie łatwiej zajść w ciążę młodej kobiecie, że taka kobieta pod względem sił lepiej ją zniesie ale 30-latki na prawdę nie są jeszcze tak sterane życiem, żeby należało je kierować na oddziały geriatryczne

Ja dopiero od jakichś 5 lat wiem co to jest życie, wcześniej byłam gówniarzem, o którego dbali rodzice, potem byłam młodym człowiekiem, który dopiero uczył się o co w tym wszystkim biega, a gdzieś od 25 roku życia wreszcie wiem co chcę i jak chcę żyć. Może innym udaje się samodzielność finansową oraz odpowiedni rozwój psychiczny osiągnąć w wieku wcześniejszym, ja o sobie mogę powiedzieć, że mimo iż szybko wkroczyłam w dorosłość, bo w wieku 19 lat się usamodzielniłam to jednak trochę mi zajęło odnalezienie się w tej dorosłości. Nie wyobrażam sobie w tamtym czasie mieć dziecka - bo nie miałam odpowiedniego partnera, odpowiednich warunków finansowych oraz odpowiednich sił wewnętrznych i przygotowania. Niewiele temu dziecku mogłabym dać - zarówno w sensie materialnym jak i w sensie metafizycznym.

Dopiero od jakichś 5 lat dojrzałam do macierzyństwa, a los chciał, że dopiero teraz zaszłam w ciążę, z której bardzo się cieszę - gdyby to się stało 10 lat temu zamiast radości byłby płacz i rozpacz. Na wszystko w życiu ma się swój czas. Jeśli dla kogoś jego czas przyjdzie po 40-stce to też dobrze. 40-latek to też jeszcze nad trumną nie stoi.

[sine.ira]

Jak chodzi o płodność to też jest akurat bardzo indywidualna sprawa. Kiedyś oglądałam program na temat tempa starzenia się organizmu u osób, które żyją byle jak, czyli typowo dla ludzi w krajach wysoko rozwiniętych - jedzą byle jak, łoją alkohol, palą papierochy, używają narkotyków. Bohaterowie wszystkich odcinków to były osoby metrykalnie bardzo młode - 20, 20 parę lat. Każda z nich "grzeszyła" na swój sposób, ale każda też prowadziła niezbyt zdrowy tryb życia. Po dokładnych badaniach okazywało się, że każdy z nich jest średnio o 10-15, a nawet 20 lat starszy niż wskazuje metryka. Mózg jednego faceta - 29 latka regularnie sięgającego po marihuanę i inne świństwo miał, uwaga - ponad 80 lat.

Tempo starzenia się danej osoby jest kwestią bardzo złożoną i uwarunkowaną głównie stanem jej zdrowia, na który oczywiscie składa się tryb życia jakie ona prowadzi - co je, jak bardzo się stresuje, czy uprawia sport, czy stosuje używki i w jakich ilościach, czy bada się profilaktycznie, ilu partnerów seksualnych miała itd. No i jakie ma cechy wpisane w swoim genetycznym kodzie.

Jako, że większość ludzi w młodym wieku w zasadzie te kwestie olewa, to faktycznie powinni się z rozmnażaniem spieszyć. Generalnie trzeba się z tym wyrobić póki organizm nie jest jeszcze mocno zdezelowany bo płodność jest akurat bardzo na te kwestie wrażliwa. Ale niektórzy zużywaja sie szybciej, inni wolniej.

Wiek to nie jest jedyny i najważniejszy wyznacznik płodności (tak jak np. ciężar ciała nie mówi jakie są w nas proporcje mięśni i tłuszczu). Ale rzeczywiście jest istotny biorąc pod uwagę tryb życia przeciętnej kobiety i przeciętnego mężczyzny w naszej części świata

[Klarissa]

Jeśli chodzi o płodność to chciałam jeszcze dodać, że obecnie ok. 30% populacji ma problemy z płodnością (mówimy tutaj o osobach w wieku rozrodczym) z czego ok. 10% jest niewytłumaczalnie bezpłodna (czyli nie mają żadnych widocznych wad mogących podlegać leczeniu). Trudno powiedzieć czy takie proporcje istniały zawsze ponieważ badania na ten temat prowadzi się od niedawna, jednak to, że dawniej problemu nie zauważano wcale nie oznacza, że on nie istniał - tak samo jak kiedyś nikt nie widział problemu raka związanego z paleniem.

[sine.ira]

Napisane przez Klarissa

Jeśli chodzi o płodność to chciałam jeszcze dodać, że obecnie ok. 30% populacji ma problemy z płodnością (mówimy tutaj o osobach w wieku rozrodczym) z czego ok. 10% jest niewytłumaczalnie bezpłodna (czyli nie mają żadnych widocznych wad mogących podlegać leczeniu). Trudno powiedzieć czy takie proporcje istniały zawsze ponieważ badania na ten temat prowadzi się od niedawna, jednak to, że dawniej problemu nie zauważano wcale nie oznacza, że on nie istniał - tak samo jak kiedyś nikt nie widział problemu raka związanego z paleniem.

A to też. No i w końcu zaczęto zwracać większą uwagę na płodność mężczyzn - na to co jej zagraża i skąd bierze się u nich bezpłodność. Wcześniej jak nie było dzieciaka, to 99% procent ludzi w pierwszym odruchu zakładało, że to "wina" kobiety. Mam nadzieję, że faceci staną się bardziej świadomi jak chodzi o te kwestie i odkryją, że alkohol, papierosy, narkotyki, brak ruchu, zła dieta - mordują ich płodność tak jak mordują płodność kobiet No i ich wiek, w tym kontekście, też ma znaczenie tak samo jak u kobiet. Ludziom sie wydaje, ze jak facetowi "staje" do późnej starości i nie przechodzi jak kobieta, menopauzy, to moze płodzić dzieci w nieskończoność. To jeden z wielu mitów, które bardzo dobrze się trzymają, niestety.

[Klarissa]

Napisane przez sine.ira

A to też. No i w końcu zaczęto zwracać większą uwagę na płodność mężczyzn - na to co jej zagraża i skąd bierze się u nich bezpłodność. Wcześniej jak nie było dzieciaka, to 99% procent ludzi w pierwszym odruchu zakładało, że to "wina" kobiety.

Dalej tak jest o czym miałam się okazję przekonać na własnej skórze wielokrotnie - nie masz dziecka, coś z tobą nie tak. Owszem w naszym przypadku właśnie tak było - problemy leżały głównie po mojej stronie, ale nikt nawet nie pytał o męża, często nawet sami lekarze w pierwszym odruchu problemu szukali u mnie, a pytanie "czy mąż robił badania" padało jako ostanie lub wcale. Może nie jest to już 99% ale panuje powszechne przekonanie że brak dziecka = niepłodna kobieta.

Ewentualnie panuje jeszcze opinia "katolicka" czyli nie masz dziecka to na pewno kiedyś dokonałaś aborcji albo od 10 lat zażywałaś tabletki i bozia cię skarała bo wiadomo, że tabletki powodują niepłodność. Z taką krzywdzącą opinią też się spotkałam wiele razy i akurat mnie takie gadanie boli, bo owszem nie ukrywam, że popieram prawo do decyzji o aborcji (a nie samą aborcję!) ale to nie znaczy, że kiedykolwiek poddałam się takiemu zabiegowi, tak samo zresztą jak mam nikłe doświadczenia z tabletkami anty (bo brałam je przez całe 2 miesiące swego życia w celach nie do końca antykoncepcyjnych) i gadanie o tym, że nie mogłam z tego powodu zajść w ciążę to mogło mnie co najwyżej wkurzyć.

Mam nadzieję, że faceci staną się bardziej świadomi jak chodzi o te kwestie i odkryją, że alkohol, papierosy, narkotyki, brak ruchu, zła dieta - mordują ich płodność tak jak mordują płodność kobiet No i ich wiek, w tym kontekście, też ma znaczenie tak samo jak u kobiet. Ludziom sie wydaje, ze jak facetowi "staje" do późnej starości i nie przechodzi jak kobieta, menopauzy, to moze płodzić dzieci w nieskończoność. To jeden z wielu mitów, które bardzo dobrze się trzymają, niestety.

Zgadzam się.

edit:
A tak w ogóle zastanawiamy się czy "możemy" się podobać młodszym mężczyznom, ale czy zastanawiamy się nad tym co młody mężczyzna może mieć nam do zaoferowania? Taki np. 10 lat młodszy - może go nawet nie stać by pójść z nami na kolację a seks to jednak nie wszystko (poza tym trzeba jeszcze mieć gdzie to robić) i raczej z moich osobistych doświadczeń wynika, że im mężczyzna młodszy tym ten seks jest gorszy a nie lepszy... więc może te młode ciała są "przereklamowane"?

[asiek77]

Napisane przez Klarissa

A tak w ogóle zastanawiamy się czy "możemy" się podobać młodszym mężczyznom, ale czy zastanawiamy się nad tym co młody mężczyzna może mieć nam do zaoferowania? Taki np. 10 lat młodszy - może go nawet nie stać by pójść z nami na kolację a seks to jednak nie wszystko (poza tym trzeba jeszcze mieć gdzie to robić) i raczej z moich osobistych doświadczeń wynika, że im mężczyzna młodszy tym ten seks jest gorszy a nie lepszy... więc może te młode ciała są "przereklamowane"?

Dobrze napisane Tez wydaje mi sie, że ten kult "młodego mięska" jest mocno przereklamowany. Ale to chyba jakiś sposób na dowartościowanie się, typu :"Spójrz jaki młody/młoda mnie jeszcze chce". A może o odmłodzenie się - nie moge być stara/stary skoro zadaje się z takimi młodymi. Nie wiem skąd to się bierze.

[agabil1]

Napisane przez Klarissa

Dalej tak jest o czym miałam się okazję przekonać na własnej skórze wielokrotnie - nie masz dziecka, coś z tobą nie tak. Owszem w naszym przypadku właśnie tak było - problemy leżały głównie po mojej stronie, ale nikt nawet nie pytał o męża, często nawet sami lekarze w pierwszym odruchu problemu szukali u mnie, a pytanie "czy mąż robił badania" padało jako ostanie lub wcale. Może nie jest to już 99% ale panuje powszechne przekonanie że brak dziecka = niepłodna kobieta.

teściowa na wieść że wyniki nasienia męża są niezbyt dobre powiedziała mi: oo, to nie tylko twoja wina? I w ogóle całe to postrzeganie problemu niepłodności jako winy...
Do tej pory była autentycznie przekonana że bezpłodność u nas->moja wina bo:
a jestem kobietą
b jestem starsza od męża o 4 lata