|
|
#91 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 596
|
Dot.: Walka o tytuł... najgrubszej?
Wiecie co, zgadzam się, że rodziców rolą jest wpoić dzieciom właściwe nawyki żywieniowe, ale nie jestem pewna czy taki 10-latek, który w domu je zdrowo, a słodycze tylko od święta, widząc całe tabuny kolegów kupujących czipsy w sklepiku, też nie zacznie ich jeść. A jak zacznie, to mu się spodoba i będzie je jadł. A nawet jak nie koledzy, to po prostu kupi tego batona z ciekawości, zasmakuje mu i będzie kupował. Mimo dobrych nawyków takie dziecko też na pewno lubi słodycze i jak pozna ich smak, to będzie chciało je jeść. Więc jak dla mnie nie jest to takie oczywiste. Ile razy w szkole były historie, że dzieci wyrzucały kanapki (albo przynosiły z powrotem do domu), a na przerwach jadły batony i chrupki...
Jestem też przeciwna przekarmianiu dzieci, co często robią rodzice. Bobasy w wózkach ciągle ssące biszkopta, pijące słodki soczek czy jedzące paluszki, dzieci do 5 roku życia pijące słodką kaszę na mleku parę razy dziennie... A jak niejadek, to w ogóle tragedia. Znam przypadek, gdy matka dziecku 3-letniemu przez sen dawała kaszę w butelce ze smoczkiem, bo w dzień nie chciało jeść. Jak dla mnie okropne jest takie zachowanie, ciekawe czy sama by chciała, żeby jej przez sen ktoś ładował coś do żołądka:/ Moim zdaniem jak dziecko zgłodnieje, to zje. Nawet niemowlaki potrafią oznajmić głód, więc dziecko kilkuletnie też sobie poradzi. A tak to zwykle kończy się - nie chcesz obiadku, to może chociaż jabłuszko? nie? to może chociaż wafelka? może danonka? I oczywiście, dzieciak chętniej przełknie coś słodkiego niż warzywa czy mięso, a potem się przyzwyczaja do słodkiego smaku...
__________________
Si abres el estuche lo que debes encontrar Es una joya que te deslumbrará
Edytowane przez hermajona Czas edycji: 2010-06-12 o 00:20 |
|
|
|
|
#92 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 495
|
Dot.: Walka o tytuł... najgrubszej?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#93 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
|
Dot.: Walka o tytuł... najgrubszej?
Cytat:
U mnie w rodzinie jest właśnie takie dziecko - niejadek. Ale tenże niejadek jest niejadkiem tylko, jeśli chodzi o zupy, drugie dania, kanapki z pomidorem i inne normalne rzeczy. Natomiast chipsy, paluszki, czekolada, danonki, monte, lody - jak najbardziej. I później jest tak, że to dziecko nie zjada obiadu (albo potrafi trzymać w buzi przez pół dnia resztkę jakiegoś mięsa, czy ziemniaki! ), no to skoro nie je obiadu, to biedne dziecko umrze z głodu i.. karmią ją właśnie np. Monte. Pomijam już fakt, że dziecko ma 8 lat, a babcia je karmi monte za pomocą łyżeczki..
|
|
|
|
|
|
#94 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 124
|
Dot.: Walka o tytuł... najgrubszej?
Cytat:
Problem w tym, że zarówno rodzice jak i państwo mają centralnie w dupie stan zdrowia i potrzeby zdrowotne dzieci. Czy wiecie, że podobno 90% dzieci w wieku szkolnym ma problemy zdrowotne ? Co piąte polskie dziecko cierpi na przewlekłe choroby, a do lekarza trafia dopiero w zaawansowanym stanie. Dzieci często cierpią na cukrzycę czy alergię. Według specjalistów aż 90 procent ma problemy zdrowotne jak na przykład wady postawy. Dramatyczne są też braki w opiece stomatologicznej, tylko 13 procent polskich dzieci nie ma problemów z próchnicą. http://www.money.pl/gospodarka/wiado...,0,616477.html http://praca.gazetaprawna.pl/artykul...zych_w_ue.html Polskie dzieci są w najgorszej kondycji zdrowotnej spośród wszystkich uczniów w UE. Już widzę jacy z nich będą dorośli... Wychodzi po prostu ignorancja rodziców, zaniedbania dieteyczne i brak ruchu. Nie wiem na przykład co to za moda się zrobiła na wpychanie małym dzieciom tych cholernych danonków. No już po prostu bez danonka to dzieciaki chyba poumierają ! KAŻDA znana mi matka daje/dawała/będzie dawała swojemu dziecku to badziewie ! Normalnie bez tego ani rusz - niezbędny element żywienia. To już nie można zrobić pasty z twarogu i dodać świeżych owoców - nie, danonek musi być i basta. Gówno przeładowane cukrem i emulgatorami...brak słów. Plus do tego niemowlęcy fast food, czyli dania ze słoików i gra muzyczka. Karmią tymi papkami, dzieciaki nie znają innej konsystencji jedzenia jak miazga i pulpa, a potem 2 latek krztusi sie co większym okruchem i nie chce jeść. Żeby 90% dzieci miało próchnicę ! W głowie się nie mieści po prostu. Nie wiem, że ludzi nie razi jak np. ich małe dziecko ma popsute zęby...kiedyś widziałam chłopczyka ok. 4 - 5 latniego, który wszystkie zęby z przodu miał zepsute ! No i to siedzenie z dupskiem przed tv i kompem - dowiedziałam się wczoraj z rozmowy ze swoją nastoletnią kuzynką, ze ona nie spotyka się z koleżankami po szkole gdzieś na dworzu tylko przez gg ze sobą rozmawiają ! W ogóle też nie wiem czemu teraz rodzice tak szybko wstawiaja do pokoi swoich dzieci telewizory. Jak widzę TV w pokoju dzieciaków do lat nie wiem...16tu to mnie skręca...ogladają po nocach jakieś gówno, nie wiem...reklamy porno witryn i cholera wie czego jeszcze, a mamusia i tatuś kompletnie na to leją zamknięci w swoim pokoju. Szok. Wiele osób zamiast wychowywać dzieci po prostu je hoduje. Jak baby są w ciąży to och, ach - fasolka, dzidziuś, maleństwo pitu pitu...a jak dzidzia pójdzie do szkoły to zlew z góry na dół. A potem efekty - wszystkie chore, krzywe, z zepsutymi zębami, a dziewczyny już w gimnazjum mają taki celulit, ze widać go gołym okiem z paru metrów. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-06-12 o 10:23 |
|
|
|
|
|
#95 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 439
|
Dot.: Walka o tytuł... najgrubszej?
Cytat:
http://www.youtube.com/watch?v=uwf0tYPqN_M |
|
|
|
|
|
#96 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 596
|
Dot.: Walka o tytuł... najgrubszej?
Cytat:
Mówicie, że niby rodzice zapewnią dużo ruchu i słodycze nie wyrządzą tak dużych szkód. Powiedziałabym więcej - do okresu dojrzewania większość dzieci może jeść naprawdę dużo słodyczy i niezdrowych rzeczy, a organizm jakoś się reguluje i te dzieci nie są grube, nawet rodzice nie muszą dbać o ruch (wydaje mi się, że większość dzieci w wieku szkolnym jednak codziennie hasa tu i tam i ogólnie dużo się rusza, chyba nie wszyscy 10-latkowie zasiadają przed komputerem na długie godziny? No ale mogę się mylić). Rzecz w tym, że nie chodzi tylko o wygląd. Co z tego, że dzieciak spala kalorie i nie jest gruby? Żywienie się głównie słodyczami i czipsami nie jest zdrowe nie tylko ze względu na ich kaloryczność. Próchnica, cukrzyca i inne dziadostwa mogą występować przecież nawet bez nadwagi. Co więcej, chyba każdy zna przypadek chudej osoby, która może jeść ile wlezie i będzie chucherkiem - ja mam taką koleżankę, od dziecka zawsze głodna, je dwa razy tyle co ja i to głównie słodycze i buły, a szczupła jest. I co? Dzięki temu na pewno jest zdrowa? Hmm a czy te polskie dzieci takie chore i zaniedbane? Ja wszędzie wokół widzę tylko rodziców przesadnie skaczących wokół swoich dzieci, ale może rzeczywiście na zacofanej wsi tak jest (sorry, ale jeśli ludzie nie chodzą z dziećmi do lekarza, bo "trzeba stać w kolejce" jak to jest napisane na tej stronce, to rzeczywiście są oni zacofani). No i jeśli uznamy wady postawy za takie "przewlekłe choroby" to rzeczywiście nam wyjdzie duży odsetek. Dużo osób ma lekkie wady postawy - u mnie w rodzinie ja i mój brat mamy skoliozę, ale w szkole chodziliśmy na korektywę i mimo iż tego wcale nie widać gołym okiem, to wg tych badań zostalibyśmy uznani za przewlekle chorych. No po prostu trochę mi się wierzyć nie chce, że tacy najgorsi jesteśmy... Ale ze świadomością w odżywianiu rzeczywiście nie jest w Polsce najlepiej. Nie wiem jak to wypada na tle innych krajów, ale nie raz się spotkałam z myśleniem, że ryż jest zdrowy, bo to przecież białko etc.
__________________
Si abres el estuche lo que debes encontrar Es una joya que te deslumbrará
|
|
|
|
|
|
#97 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 102
|
Dot.: Walka o tytuł... najgrubszej?
Cytat:
jesli dziecko nie nauczy się słodkiego picia nie złapie coli,czy oranżady. dużą rolę spełniają tu rodzice,jednak i oni muszą pokazać dzieckusilną wolę. nie wyobrażam sobie matki wcinającej wielkie ciacho mówiącej o zdrowej żywości i szkodliwości chipsów. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:13.






), no to skoro nie je obiadu, to biedne dziecko umrze z głodu i.. karmią ją właśnie np. Monte. Pomijam już fakt, że dziecko ma 8 lat, a babcia je karmi monte za pomocą łyżeczki.. 


