Matura 2011 - ostatnie chwile luzu ;) część II.

[_Balba_]

Oby nic poważnego!
Z kolanami nie ma żartów.

Napisane przez Szotta

Też planuję 2-3 miesiące. Zależy jak się ułoży.
A wiesz gdzie będę chciała jechać? Nad nasze polskie morze i na Mazury których mi w tym roku tak brakuje.

Moja mama pochodzi z Mazur, mnie też bardzo dużo z tym rejonem łączy, przeczęsto tam bywam. 80% rodziny tam mieszka.

Ja zamierzam wyjechać na wczasy we wrześniu, przez to za granicę, bo u nas niezaciekawie z pogodą we wrześniu.
A w ciepłych krajach przynajmniej jest ten komfort, słońce, temp. itd.
Poza tym za granicą byłam tylko Ukraina, Niemcy, Austria... Więc przydałoby się zobaczyć głebię kontynentu.

A za granicę do jakiego kraju planujesz wyjazd? Sama?

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Edeldredzia nic nie poradzisz, wiesz jak to jest z naszymi lekarzami i szpitalami...

[201610310857]

No wiem, wiem.
Ale jesatem rozwścieczona, bo nie wiedzą co to jest to powinni od razu działac, a nie;/

[Szotta]

Napisane przez _Balba_

Moja mama pochodzi z Mazur, mnie też bardzo dużo z tym rejonem łączy, przeczęsto tam bywam. 80% rodziny tam mieszka.

No nieee, skąd? Moja mama tez jest z Mazur. Z Giżycka.

Napisane przez _Balba_

Ja zamierzam wyjechać na wczasy we wrześniu, przez to za granicę, bo u nas niezaciekawie z pogodą we wrześniu.
A w ciepłych krajach przynajmniej jest ten komfort, słońce, temp. itd.
Poza tym za granicą byłam tylko Ukraina, Niemcy, Austria... Więc przydałoby się zobaczyć głebię kontynentu.

Ja nie wiem... raz że mam jakiś sentyment do tych miejsc, dwa że do szczęścia naprawdę wystarczy mi woda, deska i wiatr

Napisane przez _Balba_

A za granicę do jakiego kraju planujesz wyjazd? Sama?

Nie wiem. Tż jedzie w tym roku do Anglii, może w przyszłym pojedziemy razem.
Bardzo dobry kolega mieszka tam na stałe (przynajmniej ma takie plany, że zostanie)
Nie wiem jak to się potoczy. Najpierw matura

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez Edeldredzia

No wiem, wiem.
Ale jesatem rozwścieczona, bo nie wiedzą co to jest to powinni od razu działac, a nie;/

Czemu mnie to nie dziwi

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez Edeldredzia

I SIĘ WSZYSTKO OPÓŹN IA, A JA ****ICY DOSTAJE, przepraszam za wyrażenie, ale już nie mam nerwów.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

trzymaja go od środy, a on dopiero w czw. ma tomografie, coż za ludzie!

Edel ale to nawet nie jest tak źle. Teraz na wszystko są takie terminy...

[201610310857]

Ale w szpitalu się nie powinno tyle czekać.
zresztą, pójdę dzisiaj do tego ordynatora z nim pomówić, bo sylwek to wiecznie saie zachować miło nie umie i uśmiechnąć zeby coś dzialali.

[_Balba_]

Napisane przez Szotta

No nieee, skąd? Moja mama tez jest z Mazur. Z Giżycka.

Ja nie wiem... raz że mam jakiś sentyment do tych miejsc, dwa że do szczęścia naprawdę wystarczy mi woda, deska i wiatr

Nie wiem. Tż jedzie w tym roku do Anglii, może w przyszłym pojedziemy razem.
Bardzo dobry kolega mieszka tam na stałe (przynajmniej ma takie plany, że zostanie)
Nie wiem jak to się potoczy. Najpierw matura

Oo proszę, moja z Olsztyna, Też mam sentyment, to na pewno korzenie rodzinne, to teraz rozumiem skąd Twój awatar i zamiłowanie do 'deski' ...a ja ...wstyd się przyznać nawet pływać nie umiem.

Też mam w planach Anglię albo Niemcy.

[Szotta]

Napisane przez _Balba_

Oo proszę, moja z Olsztyna, Też mam sentyment, to na pewno korzenie rodzinne, to teraz rozumiem skąd Twój awatar i zamiłowanie do 'deski' ...a ja ...wstyd się przyznać nawet pływać nie umiem.

Też mam w planach Anglię albo Niemcy.

To zdjęcie jest właśnie z zeszłego roku, z wakacji -> Wilkasy
Dlaczego rodzina przeniosła się na południe I w sumie teraz mam na Mazurach, w Szczecinie, w Gdańsku...
Nawet myślałam kiedyś o studiach gdzieś bliżej wody. No ale.

[Tosia Samosia]

Napisane przez Szotta

Nawet myślałam kiedyś o studiach gdzieś bliżej wody. No ale.

No ale Szotta, czemu nie? Jak się coś tak bardzo lubi to można połączyć pożyteczne z przyjemnym. Chyba, że tak bardzo będziesz tęsknić za rodzinnym miastem i bliskimi, to rozumiem.

Nie było mnie chwilkę, a tutaj tyle nowych twarzy
Witam wszystkich serdecznie!
Widziałam ktoś zdaję podstawową historię, brawo
A rozsz. chemia i biologia o czym w ogóle mowa?

Co do tematu sławnych ludzi i ich studiów, wow, Kinga Rusin filologia włośka, p. Jagielski medycyna! Kto by pomyślał... ciekawe z jakimi planami wybierali te studia

[_Balba_]

Napisane przez Szotta

Dlaczego rodzina przeniosła się na południe I w sumie teraz mam na Mazurach, w Szczecinie, w Gdańsku...
Nawet myślałam kiedyś o studiach gdzieś bliżej wody. No ale.

Ja właśnie też w Szczecinie mam kuzynkę z mężem. Czyli w sumie jest do kogo jechać i nie trzebaby płacić za nocleg. No, ale jednak nie chcę nikomu zawracać głowy.
U mnie porozrzucani na Mazury, na Śląsk, w Lublinie też mam, mój dziadek stamtąd pochodzi, ale nie utrzymuję z nimi kontaktu.

[Szotta]

Napisane przez Tosia Samosia

No ale Szotta, czemu nie? Jak się coś tak bardzo lubi to można połączyć pożyteczne z przyjemnym. Chyba, że tak bardzo będziesz tęsknić za rodzinnym miastem i bliskimi, to rozumiem.

Nie było mnie chwilkę, a tutaj tyle nowych twarzy
Witam wszystkich serdecznie!
Widziałam ktoś zdaję podstawową historię, brawo
A rozsz. chemia i biologia o czym w ogóle mowa?

Co do tematu sławnych ludzi i ich studiów, wow, Kinga Rusin filologia włośka, p. Jagielski medycyna! Kto by pomyślał... ciekawe z jakimi planami wybierali te studia

Nie wiem, naprawdę nie wiem. Wiem na co chcę iść, nie wiem gdzie.
Tż idzie do Krakowa... to byłaby wielka odległość, naprawdę wielka.

Napisane przez _Balba_

Ja właśnie też w Szczecinie mam kuzynkę z mężem. Czyli w sumie jest do kogo jechać i nie trzebaby płacić za nocleg. No, ale jednak nie chcę nikomu zawracać głowy.
U mnie porozrzucani na Mazury, na Śląsk, w Lublinie też mam, mój dziadek stamtąd pochodzi, ale nie utrzymuję z nimi kontaktu.

A Olsztyn to Warmia, nie?

[madziula0605]

Czy na maturze w 2011 roku z ustnego polskiego obowiązuje nadal prezentacja bo slyszałam dziwne plotki, że mieli to zmienić

[Szotta]

Napisane przez Tosia Samosia

Co do tematu sławnych ludzi i ich studiów, wow, Kinga Rusin filologia włośka, p. Jagielski medycyna! Kto by pomyślał... ciekawe z jakimi planami wybierali te studia

Najlepszy dowód na to, jak różnie może się w życiu ułożyć.

Bibliotekarka z mojego gimnazjum skończyła prawo, a wylądowała właśnie w bibliotece szkolnej

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez madziula0605

Czy na maturze w 2011 roku z ustnego polskiego obowiązuje nadal prezentacja bo slyszałam dziwne plotki, że mieli to zmienić

Tak, miał być jakiś egzamin z lektur. Ale to nie przeszło- nadal trzeba się produkować przy prezentacji ustnej
I dobrze

[Tosia Samosia]

Napisane przez Szotta

Nie wiem, naprawdę nie wiem. Wiem na co chcę iść, nie wiem gdzie.
Tż idzie do Krakowa... to byłaby wielka odległość, naprawdę wielka.

A no tak, jeszcze Ci TŻeci...

Miałam iść z kumpelą o 16.30 na rower... a tu padać zaczyna! No wiecie co..

[Szotta]

Napisane przez Tosia Samosia

A no tak, jeszcze Ci TŻeci...

my ciągle na odległość

[Tosia Samosia]

Napisane przez Szotta

my ciągle na odległość

Ale to co mieszkacie w innych miastach? Daleko od siebie?

[_Balba_]

Napisane przez Szotta

A Olsztyn to Warmia, nie?

Tak, tak...
A dziewczyny co myślicie o wspólnym mieszkaniu z TŻami na studiach? Jesteście za czy przeciw?

[madziula0605]

Napisane przez Szotta

Tak, miał być jakiś egzamin z lektur. Ale to nie przeszło- nadal trzeba się produkować przy prezentacji ustnej
I dobrze

dziekuje

[201610310857]

Madziula, gdzie Ty do szkoly biegasz w Rd?

[Szotta]

Napisane przez Tosia Samosia

Ale to co mieszkacie w innych miastach? Daleko od siebie?

I w innych miastach i teraz on na studia jeszcze gdzie indziej...

Napisane przez _Balba_

Tak, tak...
A dziewczyny co myślicie o wspólnym mieszkaniu z TŻami na studiach? Jesteście za czy przeciw?

Chciałabym. Niewykluczone, że jak się przeniosę do Krakowa to będę.

Napisane przez madziula0605

dziekuje

Proszę

[Tosia Samosia]

Napisane przez _Balba_

Tak, tak...
A dziewczyny co myślicie o wspólnym mieszkaniu z TŻami na studiach? Jesteście za czy przeciw?

Zależy na jakim etapie jest związek nie?
Ale ogólnie nie mam nic przeciwko, choć jak się dłużej zastanowić to ograniczające to troche jest, już masz życie jak po ślubie, kumpele i tak dalej muszą być na drugim miejscu No i traci się coś ze studenckiego życia... ale ogólnie jestem na tak.

[Szotta]

Jutro TŻ wyjeżdża na jakieś dwa tygodnie i już zdążyliśmy się pokłócić

[Smarfetka]

[Szotta]

Napisane przez Tosia Samosia

Zależy na jakim etapie jest związek nie?
Ale ogólnie nie mam nic przeciwko, choć jak się dłużej zastanowić to ograniczające to troche jest, już masz życie jak po ślubie, kumpele i tak dalej muszą być na drugim miejscu No i traci się coś ze studenckiego życia... ale ogólnie jestem na tak.

Nie sądzę żebym z moim TŻ dużo ze studenckiego życia straciła

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez Smarfetka

Hej

Zaraz uciekam, jedziemy na jakąś wodę. Czyli któreś z bajor.

[Tosia Samosia]

Napisane przez Szotta

Nie sądzę żebym z moim TŻ dużo ze studenckiego życia straciła

Ja mówię Coś a nie Dużo Ale skoro jesteście tacy szaleni to może i racja. Ja Wam powiem, nie wiem w sumie.. ale ja od 2 miesięcy strasznie się zbliżyłam z moim przyjacielem... teraz pojechał na 2 tyg. i strasznie za nim tęsknie, powiedział mi, że musimy o nas poważnie porozmawiać no i chyba wiem do czego to zmierza. Więc u mnie etap nie za dobry na wspólne mieszkanie na studiach na razie ...

[rosiek]

jej, ile wy produkujecie tych postów
a ja się wzięłam za czytanie, w roku szkolnym nie miałam czasu, a uwielbiam czytać
możecie mi coś polecić? ;> połykam większość, poza romansami

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

a co do mieszkania z TŻ w czasie studiów... Jestem i na tak i na nie. Tak, jeśli związek trwa już jakiś czas i faktycznie się znacie ze wspólnych wyjazdów i tak dalej. Nie, jeśli to trwa dość krótko, jeszcze się nie dotarliście - wg mnie to nie jest najlepszy sposób na poznanie kogoś (zamieszkanie z nim szybko)
No, ale mnie czeka akademik, TŻ nie mam, więc dylemat nie dla mnie

[Adus_]

u mnie ciągle pada . Coś czuję, że jutro imprezka będzie na bagnach...
Rosiek, 'Buszujący w zbożu' Salingera jest fajny

[Tosia Samosia]

Jadę na ten rower. Olać pogodę, do wieczora laski!

[rosiek]

Napisane przez Adus_

u mnie ciągle pada . Coś czuję, że jutro imprezka będzie na bagnach...
Rosiek, 'Buszujący w zbożu' Salingera jest fajny

nawet mi się podobał, ale już czytałam

[_Balba_]

rosiek, ja polecam 11 minut pana Coelho!

z czystej ciekawości zapytałam o to wspólne mieszkanie. mój TŻ chce ze mną zamieszkać w przyszłym roku, gdy pójdę na studia, [On też studiuje we Wrocławiu- zaocznie, więc dojeżdża od nas na weekendy tam.] Mówi, że chce się przeprowadzić razem ze mną i znaleźć pracę, bo bez sensu by było ja na dziennych tam w weekend do domu, a On tu i weekend tam. W sumie ma rację.
A ja nie jestem pewna czy to nie za szybko, czy się nie zniechęcimy, itd... a będziemy wtedy ze sobą 2,5 roku. Musielibyśmy mieszkać w mieszkaniu studenckim, a ja wolałabym być sama w pokoju, ze wzgl na naukę, bo uczę się na głos, a nie chcę zawalić studiów na dzień dobry. Z tym ograniczaniem to też trochę prawdy, no ale jeszcze rok na zastanowienie.

[Katalonkaaa]

My będziemy ze sobą ponad 3 lata jak zacznę studia i on wielokrotnie mówi mi że chce żebyśmy razem zamieszkali ale wiem że ciężko byłoby mi się uczyć gdyby leżał obok

[rosiek]

Napisane przez _Balba_

rosiek, ja polecam 11 minut pana Coelho!

z czystej ciekawości zapytałam o to wspólne mieszkanie. mój TŻ chce ze mną zamieszkać w przyszłym roku, gdy pójdę na studia, [On też studiuje we Wrocławiu- zaocznie, więc dojeżdża od nas na weekendy tam.] Mówi, że chce się przeprowadzić razem ze mną i znaleźć pracę, bo bez sensu by było ja na dziennych tam w weekend do domu, a On tu i weekend tam. W sumie ma rację.
A ja nie jestem pewna czy to nie za szybko, czy się nie zniechęcimy, itd... a będziemy wtedy ze sobą 2,5 roku. Musielibyśmy mieszkać w mieszkaniu studenckim, a ja wolałabym być sama w pokoju, ze wzgl na naukę, bo uczę się na głos, a nie chcę zawalić studiów na dzień dobry. Z tym ograniczaniem to też trochę prawdy, no ale jeszcze rok na zastanowienie.

11 minut też już czytałam i Weronikę, i Alchemika. Tylko Weronika mi się w miarę podobała, jakoć za Coelho nie przepadam.

Rok to dużo czasu, jeszcze dużo może się zmienić może się przyzwyczaisz to tej myśli i poczujesz, że jesteś gotowa, żeby z nim zamieszkać?