życie bez miłości :( part 2.

[201609081836]

Napisane przez sonnewampire

niedziekuje jak nie odwołam w ostatniej chwili i przezyje spotkanie (bo nie wiadomo czy nie jest psychopata)to zapewne zdam relacje a i o butach wygodnych tez bede pamietać

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------


hmm chodzi ci o pieska?teraz mam na avatarze mój ideał przynajmniej z wygladu i stylu

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------


Nie ma sie co oszukiwać tak naprawde jak sie poznaje nowa osobe zwraca sie na wyglad bo skad mam wiedziec jaka jest jak jej nie znam, a zresztą powrzechnie wiadomo ze ładnemu przypisuje sie dobre cechy a brzydkiemu złe

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------


oj tam ja studiuje i jakos niepoznaje nikogo ciekawego na moim kierunku jest może z 10 facetow a w grupie tylko 1a teraz ostatni rok praktyki praca licencjackawiec nawet nie bedzie czasu...a do apteki nie tylko przychodza z czerwonymi nosamidzis czekam na przesyłke z allegro mam nadzieje że jakis przystojny listonosz przyjdzie

Kurcze ale juz duzo postów a tak przy okazji witam wszystkich nowych forumowiczów

[kabalistyczna]

Napisane przez monika192

też mam 20 lat i też czasem tak sobie myślę jak ty. że nie zasługuję na miłość. nawet nie wiem jak pocieszyć bo sama jestem w takiej sytuacji, może powiem tylko że trzeba nauczyć się cierpliwości, i mieć nadzieję? eee co ja mówię, chyba sama w to nie wierzę. u mnie nadzieji już żadnej nie ma. jestem na liście straconych heh..

Ale wy głupoty opowiadacie dziewczyny! Każda z nas zasługuje na miłość i każda z nas ją znajdzie. Nie mówię, że będzie to wasz wymarzony książe na białym koniu, ale ktoś na pewno. Zastanówcie się rozsądnie. Ile w waszym otoczeniu jest kobiet po 45 roku życia, które są samotne? Nie mówimy tu o wdowach

Napisane przez Baby Lu

w aptece prawie same baby, a wątpię aby spodobał mi się przypadkowy chory pacjent z zaczerwienionym nochalem

Może znajdzie się jakiś przyjemny pan aptekarz i wyleczy Twoje serduszko

Napisane przez sonnewampire

niedziekuje jka nie odwołam w ostatniej chwili i przezyje spotkanie (bo nie wiadomo czy nie jest psychopata)to zapewne zdam relacje

Czekamy na relację!

[201803300917]

Napisane przez kabalistyczna

Ale wy głupoty opowiadacie dziewczyny! Każda z nas zasługuje na miłość i każda z nas ją znajdzie. Nie mówię, że będzie to wasz wymarzony książe na białym koniu, ale ktoś na pewno. Zastanówcie się rozsądnie. Ile w waszym otoczeniu jest kobiet po 45 roku życia, które są samotne? Nie mówimy tu o wdowach



Może znajdzie się jakiś przyjemny pan aptekarz i wyleczy Twoje serduszko



Czekamy na relację!

hmm dwie koleżanki mojej mamy- obie 50 lat, jedna nie miała nigdy faceta. druga raz w życiu ale nie jakoś długo. mam radosne przykłady
kurcze będę musiała się jeszcze spotkać z tym chłopakiem bo idziemy na ten sam koncert a ja idiotycznie obiecałam, że mu kupie bilet bo on jest z innego miasta(dał mi pieniądze rzecz jasne nie będę go sponsorować) duuupa nie mam chęci

[wiefiulecka]

Napisane przez maconha89

hmm dwie koleżanki mojej mamy- obie 50 lat, jedna nie miała nigdy faceta. druga raz w życiu ale nie jakoś długo. mam radosne przykłady
kurcze będę musiała się jeszcze spotkać z tym chłopakiem bo idziemy na ten sam koncert a ja idiotycznie obiecałam, że mu kupie bilet bo on jest z innego miasta(dał mi pieniądze rzecz jasne nie będę go sponsorować) duuupa nie mam chęci

właśnie straciłam nadzieję
W ogóle to miałam zamiar się "odczepic" od tego do którego coś czuję, ale jakoś mi nie idzie. On o tym nawet nie wie i nawet zapewne nie podejrzewa, po prostu bez sens totalny .

[A White]

Napisane przez maleficent

Hehe, u mnie też powiedzmy,że wdarła się osoba trzecia... Właściwie już była,ale to inna sprawa. Ja też cierpię na chorobliwą nieśmiałość i Cie doskonale rozumiem A właściwie czemu miałabyś się nie spotkać? I w sumie nie jest chyba tak "patologicznie" nieśmiały,skoro zapraszał I widzę,że zachowujesz się przy nim jak ja gdy muszę iść w tłumie ludzi

Może jeszcze da się uratować sytuację? Warto się przełamać, chociaż się z nim spotkać i pogadać tak normalnie,poznać się bliżej

Mam nadzieję, że mi się uda. Wczoraj wieczorem to sobie postanowiłam! Tylko teraz jakoś zniknął..

Napisane przez kabalistyczna

Nooo...to masz najlepszą motywację teraz. Jak nic nie zdziałasz to ktoś Ci go zwinie sprzed nosa

Dokładnie, to dało mi mocnego kopa! Nawet zaproponowałam wcześniej spotkanie, ale wtedy akurat nie mógł.. I znowu wszystko stoi w miejscu. Zresztą mam takie wrażenie, że on celowo próbuje wywołać zazdrość. Pewna historia po prostu nie trzyma się kupy!

Napisane przez asiaczek

To działaj dziewczyno, póki jeszcze możesz tzn umówcie się w końcu, nawet Ty zaproponuj kawę. Wiem po sobe, że lepiej iść na nieudaną...hmm.. randkę, niż w ogóle nie iść i zastanawiać sie co by było gdyby..

Też tak własnie uważam, ale myślę jedno, robię drugie..
Dzięki dziewczyny za motywację, do boju!


Brrr...

[Liptonka]

Napisane przez sonnewampire

hmm chodzi ci o pieska?teraz mam na avatarze mój ideał przynajmniej z wygladu i styl

Nie chodzi mi o pieska przecież nie miałaś w avatarze pieska ale fajny masz gust mi się ten pan też podoba w tym avatarze chyba nawet to była ta sama osoba, co masz teraz ale inne zdjęcie
Takie fajne uśmiechnięte, radosne no super zawsze mi się podobało a teraz wchodze a tu zmieniałaś

Życzę Ci powodzenia na spotkaniu i żeby on okazał sie tym wymarzonym i żebyś potem przyszła na wizaż i ....
Trzymaj się cieplutko

[Naomi21]

Taki ten wątek średnio popularny był, a teraz - no proszę

Napisane przez laranjinha

maconha89, mi 17.08 też pasuje.

To kto jeszcze z Warszawy? Misia?

Napisane przez maleficent

Często jest tak, że jak mi się ktoś podoba, to koleś z reguły nie myśli o mnie poważnie, a podobam się tym, których traktuję jak kumpli .

To chyba problem wielu osób. Ale pociesz się, że jesteś strasznie młodziutka, jeszcze masz wiele lat na miłość, może nie taką bajkową - w nią też nie wierzę - ale całkiem przyzwoitą

Napisane przez wiefiulecka

Dziewczyny, a mi od tej wiecznym byciem samej wydaje się, że zakochane pary to jest jakiś dziwny widok i że dokonali niemożliwego = zakochali się ze wzajemnością

Też mam takie myśli Ciągle nie mogę się nadziwić, że ludzie w tym samym czasie zdecydowali się na siebie. Tylko trzeba pamiętać, że nigdy nie jest tak, że obie osoby są tak samo zakochane, zawsze jednej zależy bardziej, a druga często ma jakieś inne powody, by być w takim związku. Czasem obie osoby czegoś szukają i w ten sposób jakoś przy sobie zostają. Tak chyba na ogół jest z parami

Napisane przez cyanide sun

dziewczyny jestem na jutro umowiona z tym kolega.

Super Trzymam kciuki, żeby było cudownie.

Liptonka widziałam, że też kogoś poznałaś, opowiadaj

Napisane przez kabalistyczna

Czyżby to ten, o którym kiedyś pisałaś, że raczej nic z tego nie będzie? Gratuluję!

Dokładnie ten A z tym gadaniem to ja co drugi dzień tak mówię, że zaraz to się skończy. Już moja przyjaciółka nie traktuje tego poważnie. Jak pisałam jestem bardzo ciężka w związku i wystarczy, ze mi napisze nie tak smsa, a już się obrażam Wytrwały chłopak jest, po prostu. Inny już dawno by zrezygnował.

Napisane przez maconha89

choć..dziś byłam na czymś w stylu randki z facetem, z którym wcześniej tylko gadałam na gadu. i chłopka miły...ale strasznie brzydk, niski, chudy i jakiś taki ogólnie brr. wiem, ze jestem okropna ale dla mnie to nie do przejścia. i jestem wredna nieludzko ale mielisamy iść razem na imprezę ale ja jednak nie chce. zwłaszcza, że tam będzie eks a nie chce żeby widział mnie z kimś tak nieurodziwym i żeby wszyscy nas traktowali, że ,,przyszliśmy razem". powiedzcie mi jestem wredna suka?

Ja Cię rozumiem Niski i chudy to w ogóle nie do przejścia dla mnie Mój facet też nie jest misterem świata, ale coraz mniej mnie to obchodzi. Dzięki temu jemu się na razie wydaje, że trafiła mu się super laska i jest we mnie zapatrzony. Lepsze to niż mój ex, który jest przystojniakiem i chwilami miałam wrażenie, ze z tego powodu ciągle szukał czegoś lepszego Co najfajniejsze w końcu wylądował u boku jakiejś brzyduli - miłość bywa ślepa, a życie przewrotne

Chyba naciągnęłam sobie mięsień, bo mnie boli od rana Mogłoby trochę przestać, bo wieczorem się na spacer umówiłam

[201803300917]

wysyłam do misi pw.
właśnie słuchajcie doszły do was wiadomości? bo wysłałam wczoraj a coś wizaż wariował

[cyanide sun]

Napisane przez Naomi21

Taki ten wątek średnio popularny był, a teraz - no proszę



To kto jeszcze z Warszawy? Misia?



To chyba problem wielu osób. Ale pociesz się, że jesteś strasznie młodziutka, jeszcze masz wiele lat na miłość, może nie taką bajkową - w nią też nie wierzę - ale całkiem przyzwoitą



Też mam takie myśli Ciągle nie mogę się nadziwić, że ludzie w tym samym czasie zdecydowali się na siebie. Tylko trzeba pamiętać, że nigdy nie jest tak, że obie osoby są tak samo zakochane, zawsze jednej zależy bardziej, a druga często ma jakieś inne powody, by być w takim związku. Czasem obie osoby czegoś szukają i w ten sposób jakoś przy sobie zostają. Tak chyba na ogół jest z parami



Super Trzymam kciuki, żeby było cudownie.

Liptonka widziałam, że też kogoś poznałaś, opowiadaj



Dokładnie ten A z tym gadaniem to ja co drugi dzień tak mówię, że zaraz to się skończy. Już moja przyjaciółka nie traktuje tego poważnie. Jak pisałam jestem bardzo ciężka w związku i wystarczy, ze mi napisze nie tak smsa, a już się obrażam Wytrwały chłopak jest, po prostu. Inny już dawno by zrezygnował.



Ja Cię rozumiem Niski i chudy to w ogóle nie do przejścia dla mnie Mój facet też nie jest misterem świata, ale coraz mniej mnie to obchodzi. Dzięki temu jemu się na razie wydaje, że trafiła mu się super laska i jest we mnie zapatrzony. Lepsze to niż mój ex, który jest przystojniakiem i chwilami miałam wrażenie, ze z tego powodu ciągle szukał czegoś lepszego Co najfajniejsze w końcu wylądował u boku jakiejś brzyduli - miłość bywa ślepa, a życie przewrotne

Chyba naciągnęłam sobie mięsień, bo mnie boli od rana Mogłoby trochę przestać, bo wieczorem się na spacer umówiłam

nie dziekuje.
ojej zle sie czuje od kilku dni. musz e sie udac do lekarza i to chyba ulubionego naszego czyli gin. eh zbyt fajnie bylo u mnie ostatnimi czasy i juz cos sie musialo nawinac.

[kabalistyczna]

Napisane przez Naomi21

Wytrwały chłopak jest, po prostu. Inny już dawno by zrezygnował.

I bardzo dobrze, niech się stara, a co!

[201609081836]

Napisane przez A White

No to widocznie ja jestem głupia, bo boję się spotkania z nim.
Wiele razy mi proponował, ale zawsze znajdywałam wymówki, bo po prostu nie mogłam. Dodam, że nigdy na żywo nie rozmawialiśmy, ale widziałam go kilka razy na mieście i była taaaka panika, że sobie nie wyobrażacie Taka patologia, że żaden nie podejdzie i nie zagada. A nie wydaje mi się, żeby był nieśmiały. Za to ja normalnie przechodzę samą siebie Odwracam wzrok, strasznie się czerwienię i udaję, że go nie zauważam..
No i chciałabym w końcu zrobić ten krok, bo to się ciągle dobrych kilka miesięcy i chyba już się niecierpliwi, bo nagle wdarła się osoba trzecia.

u mnie było podobnie i niestety zawaliłam sprawe tak wiec nie ma co czekać bo może byc za pózno swego czasu jak mi chłopak jakis cześć powiedział a był dośc przystojny to m.in. czeriwniłam się jak głupiaale pomału przezwycięzam to heh

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez Liptonka

Nie chodzi mi o pieska przecież nie miałaś w avatarze pieska ale fajny masz gust mi się ten pan też podoba w tym avatarze chyba nawet to była ta sama osoba, co masz teraz ale inne zdjęcie
Takie fajne uśmiechnięte, radosne no super zawsze mi się podobało a teraz wchodze a tu zmieniałaś

Życzę Ci powodzenia na spotkaniu i żeby on okazał sie tym wymarzonym i żebyś potem przyszła na wizaż i ....
Trzymaj się cieplutko

Już wiem racja to jest ta sama osoba tylko na tym zdjęciu nie usmiecha się i ma brode czyli Robert heh uwielbiam hmm nie dziekiuje mam nadzieje że spotkanie sie uda

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez kabalistyczna

I bardzo dobrze, niech się stara, a co!

Nom tak widzocznie mu naprawdę na tobie zależy

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez cyanide sun

nie dziekuje.
ojej zle sie czuje od kilku dni. musz e sie udac do lekarza i to chyba ulubionego naszego czyli gin. eh zbyt fajnie bylo u mnie ostatnimi czasy i juz cos sie musialo nawinac.

jak trzeba to nie ma co zwlekać do ostatniej chwili trzymam kciuki by wszystko było ok Kurcze szkoda ze nie ejstem ze stolicy tylko z zadupia eh

[Neskaaaa90]

Wczoraj sobie ponarzekałam sama do siebie, dziś mi lepiej.
I mam mega postanowienie!

Koniec z myślą o mężczyznach. Zapisuje się na milion rzeczy od października i nie zawracam sobie nimi głowy.

[Hipnagogia]

Napisane przez Neskaaaa90

Wczoraj sobie ponarzekałam sama do siebie, dziś mi lepiej.
I mam mega postanowienie!

Koniec z myślą o mężczyznach. Zapisuje się na milion rzeczy od października i nie zawracam sobie nimi głowy.

Ja to samo Niech tylko skończą się wakacje, a tak sobie zajmę rok akademicki, że na żadne rozmyślania i smęcenie nie będę miała czasu ani tym bardziej na potencjalnego tż, jeszcze będę się cieszyć z tego że nie muszę sobie zawracać nim głowy ^^

[Liptonka]

Naomi ja go dopiero poznałam i na razie co nie ma opowiadać zobaczymy tylko jak to się potoczy ja na razie nie chce zapeszać bardzo bym chciala, żeby wszystko dobrze wyszlo
Ale dobrze wiesz, że pozytywne myślenia działa cuda

sonnewampire masz identyczny gust jak ja ja również uważam, że ten gość jest rewelacyjny

Hipnagogia masz racje należy mieć swoje pasje, nawet jak się już ma faceta, a nie żeby caly świat skupiał się na nim. Oni to wtedy doceniaja, bo każda osoba, szuka kogoś kto ma jakąs pasję, hobby dlatego gdyż to są ciekawe świata osoby i niech wiedzą, że my nie myślimy tylko o nich tylko same potrafimy się zająć sobą i spędzić mile czas

[ewcia19]

Hej dziewczyny wita was świeżo upieczona (PO raz kolejny) singielka eks Tż dziś mnie zostawił w sumie bez powodu......

[cybercat11]

Dziewczyny dziękuję wam za wsparcie- wiem że to co napisałam bylo żałosne- ale tak własnie się czuje. Mam nadzieje że się pozbieram dzięki wam.

ewcia19 3 maj się kochana.

[wiefiulecka]

Napisane przez ewcia19

Hej dziewczyny wita was świeżo upieczona (PO raz kolejny) singielka eks Tż dziś mnie zostawił w sumie bez powodu......

Kochana

P.S. to Ty w avatarku?

[Kaczusia17]

hej

Ja już od ponad roku sama Wcześniej trzyletni związek... teraz myślę, że dobrze, że się skończył
I też się zauroczyłam... ale to taka lipa :/ bo on ma dziewczynę... zakomunikował mi to dopiero po naszym pocałunku, żeby było zabawniej... a i mamy wspólne zajęcia, także jeszcze rok muszę się użerać z jego widokiem... a tak to pewnie szybciej by mi przeszło
Mi też rzadko kto się podoba, także tym bardziej będzie trudno

[ewcia19]

Napisane przez wiefiulecka

Kochana

P.S. to Ty w avatarku?

nie

Dzięki dziewczyny strasznie mi smutno i w nocy nie mogłam spać, a jak usnełam to śniło mi się, że on ma jakąś inną

[kabalistyczna]

Napisane przez ewcia19

nie

Dzięki dziewczyny strasznie mi smutno i w nocy nie mogłam spać, a jak usnełam to śniło mi się, że on ma jakąś inną

Dasz radę

[Neskaaaa90]

Hipnagogia, dobrze, że ktoś tu podziela coś mojego. Tylko pod koniec września mi się przypomnij, żeby trwać w tych postanowieniach.
Zresztą, zacząć to powinnam od dziś. Coraz mniej czasu na poprawkę, a jak tak dalej nie będe się mogła zmobilizować do nauki, to w październiku nie będę miała co studiować.

ewcia19, daj namiary na tego Pana. Już ja go wykastruje!

[pieknykoniec]

Może i ja do Was dołączę? W sumie co ja mam do gadania.. mam dopiero 17 lat, ale pierwszego chlopaka mialam w wieku 13 lat.. pozniej ciagle ktoś był.. az 2lata temu zostawil mnie chlopak w ktorego bylam wpatrzona jak w obrazek, napisal mi smsa ze wyjechal do niemiec i nie wroci... w sumie rozpaczalam 2 dni, bo zaczelam sie spotykac (na tle kolezenskim ja on i moja ówczesna przyjaciolka) z idealem i zawladnał moimi myslami, sercem cialem... troche "krecilismy" ale nie wyszlo... pozniej poznalam kilku fajnych kolesi, ale to nie bylo to, wszystkich porównywałam do Niego... i tak jestem sama od 1kwietnia 2009 (ostatni nieudany "zwiazek").Teraz jak kogoś poznaje jest to typowy samiec myslacy tylko o kopulacji... a jak widzialam kiedys w autobusie Ideała w brzuchu miałam jastrzębie(bo motylki to za mało) i czułam ze moglabym dla niego zostawic wszystko i wszystkich...

I siedze sama w domu... wszystkie moje przyjaznie sie hmm... skonczyly, bo one znalazły sobie kogoś i przestały mieć dla mnie czas... ostatnia przyjaciolka ktora starala sie pogodzic zwiazek i przyjazn ze mna wyjechala do pracy nad morze i wroci we wrzesniu...

[Naomi21]

U mnie też znowu źle Nie wiem czy ja jestem jakaś nienormalna czy oczekuję cudów czy wybieram specyficznych chłopaków. Tak czy tak nie jadę na Mazury i właściwie skończyłam już ten mój pseudo związek. Uważam, że już nic z tego nie będzie skoro od dwóch miesięcy nie potrafimy się dogadać. Jest mi bardzo przykro, bo znowu czekają mnie nudne wieczory, ale ostatnio i tak siedzieliśmy głównie z jego znajomymi, których nie lubię. Więc może to i lepiej... Może pójdę z przyjaciółką na imprezę, to się trochę pobawię i być może dowartosciuję, bo on mi niestety nie mógł tego dać. Im dłużej się spotykaliśmy, tym mniej mi się to wszystko podobało Mam to gdzieś, rezygnuję z facetów. Nie ma szans na szczęśliwy zwiazek w moim przypadku

[Hipnagogia]

Naomi21 - no szkoda, przykro mi Może po prostu nie byłaś zakochana naprawdę i tyle. Albo może rzeczywiście masz racje, niektórzy nie są w stanie się prawdziwie zakochać i być w związku, ze mną np chyba tak jest

[Magdallen]

Hejka, trafiłam na ten wątek przypadkiem, ale jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to wydaje mi się, że idealnie tu pasuję. Niestety
Mam 21 lat, a nigdy nie byłam w związku. Zawsze starałam się udawać niezależną singielkę, dla której nie straszne samotne wyjście do kina, czy nawet samotny wyjazd na wakacje. Ale ta samotność mnie już męczy i coraz bardziej dobija.
Czasem się zastanawiam, co jest ze mną nie tak. Szczególnie teraz, gdy jestem totalnie załamana i czuję, że już nigdy nie znajdę miłości.
A najbardziej dobiły mnie wydarzenia sprzed kilku miesięcy.
Przez ostatni rok widywałam sie dość często z takim jednym facetem. Fajnie się z nim czułam i wszyscy wokół wiedzieli, że coś się między nami szykuje. Nawet zaczęłam na to po cichu liczyć. Ale wtedy przyszedł taki czas, że przez kilka tygodni się nie widzieliśmy, coś źle zinterpretowałam, namieszałam. Później długo się nie widzieliśmy, aż w końcu doszłam do wniosku, że mimo wszystko chcę z nim być, bo idealnie do siebie pasujemy. A on mi na to, że był we mnie zakochany, ale teraz uważa, że to już koniec. I tyle
To było na początku czerwca, a ja do teraz nie mogę się po tym pozbierać. Mam wrażenie, że straciłam moją jedyną szansę na miłośc. Zdołowana, odcięłam się od znajomych. Spędzam czas tylko z najlepszą koleżanką, albo rodziną. A im dłużej siedzę sama i tłumię w sobie to poczucie samotności, tym więcej płaczę.

Już wyobrażam sobie siebie, jako stukniętą, starą pannę, z czterema kotami

Też nie mogę się doczekać końca wakacji, bo wtedy znów spotkam się z ludźmi i nie będę mieć czasu na myślenie i użalanie się nad sobą.

[Madzia9999]

Napisane przez dolores1986

To ja się przyłączam do grona " żyjących bez miłości"

Witam

Napisane przez misia_e

Ja się niestety bardziej 'przy nadziei' nie czuję ;(
W ogóle na tym dorum to już się chyba wyżaliłam do granic możliwości... Teraz będę tylko biernie podczytywać, bo niestety postępów żadnych nie ma u mnie. Chyba tylko kluby mi już zostały, ale nigdy nie poznałam tam nikogo fajnego. No i nie jestem pieknością, którą od razu się zaczepia, wiec może klub to też byłby niewypał...

Kluby są fajne, wiem sama z własnego doświadczenia, Jeżeli kochasz imprezować i tańczyć to na pewno odnajdziesz się w klubowym świecie

Napisane przez krooolewna

A mogę i ja dołączyć?Niedawno(albo już dawno,bo przed wakacjami) skończyłam prawie 2 letni związek
Jestem sama,5 rok studiów teraz rozpocznę.
Gdy skończyłam związek(zaszedł mi facet ostro za skórę)tak się złożyło,że akurat miałam wielu ''chętnych''.Nie byłam jednak zainteresowana nimi i kolesie się obrazili,no oprócz jednego,ale zupełnie nie w moim typie...Wręcz wkurzają mnie jego telefony i smsy i tłumaczę ile wlezie,ale nic mi to nie daje...Kumpela mówi,że jestem za delikatna
Obecnie trochę żałuję,że pogoniłam jednego kolesia,ale nie chcę teraz robić sobie z Niego jaj,ale często żałuję.Trudno,zobaczymy jak wrócę na studia,jak się potoczą losy...
Obecnie dużo czytam książek,bo moja dobra kumpela wyjechała do siebie do domu.Jak wróci na studia chociaż nie będę taka samotna


Witajcie dziewczyny

A co studiujesz, jeśli mogę spytać?
Swoją drogą mój kolega dj z którym sie nie dawno widziałam mówił, ze jak grywa na imprezach to singielki z 5 roku, które już kończą studia są zwykle najbardziej napalone i chętne na chłopków z branży. śmiałam się, że wkrótce mnie to będzie dotyczyło bo ja 4 roku jestem ;p
Też już mi się chcę powrotu na studia, w domu czuję taką mega nudę

Napisane przez Baby Lu

też jestem na tym etapie. Wyrzucenie go z listy gg odrobinę pomaga, ale wiem, że gdy przypadkiem gdzieś go spotkam wszystko wróci do mnie jak bumerang. Tydzień minął mi szybko, miałam dużo pracy i niewiele czasu na rozmyślanie, ale dzisiejszy dzień był naprawdę straszny, nie miałam co ze sobą zrobić
Naprawdę mam nadzieję, że z czasem nauczę się żyć z samotnością, mimo, że tego nie chcę.
Chcę widzieć sens w moim życiu, mieć poczucie bezpieczeństwa, świadomość, że jest ktoś, kto jest ze mną, dzielić smutki i radości...
Szkoda, że chęci to za mało

święta słowa......

Napisane przez Hipnagogia

Druga część mojego ulubionego wątku




Mam identycznie! Chyba 4 razy mi się tak zdarzyło, zawsze kończy się tak samo Mam już tego dość Wy chociaż macie znajomych, a ja siedzę zazwyczaj sama! Już chce koniec tych wakacji i wracać na uczelnię, może tam będzie lepiej, bo w te wakacje zastój totalny, czarne myśli nachodzą mnie ze zwielokrotnioną siłą tym bardziej te związane z moją samotnością

Nie tylko ja już nie mogę doczekać się końca wakacji. Marze o powrocie na uczelnię i do akademika Tam się coś dzieję i mam szanse na poznanie nowych ludzi.

Napisane przez BittersweetCocaine

Jeeeej już nowy wątek no tak, tyle naszego biadolenia....
sonnewampire- powodzenia na spotkaniu!

A ja mam takie pytanie z innej beczki... jak myślicie- czy 26 letni facet, który powiedzmy czuje się ciągle młody, bawi się, imprezuje i nie jest w stałym związku może się ot, tak zmienić? Np. z powodu tego, że spotkał właściwą kobietę? Czy jest to w ogóle możliwe? Wiem, wiem dziwne pytanie...

26 lat to nie jest wcale tak dużo. Powiem Ci, że znam 29 letniego faceta- niby powaznie myślący po studiach (weterynarię skończył) fajny, sympatyczny. Miał już jakieś związki na koncie, ale nadal imprezuję i się bawi jest singlem i nie widziałam, zeby dziewczyny szukał.
P. z którym teraz powiedzmy, ze mam bliższy kontakt ma 26 lat

Napisane przez Efrene

maconha89 nie ukrywajmy, że kobiety nie patrzą na wygląd. To jest oczywiste, że to też ważne i ten ktoś musi Cię pociągać. Gdy tego nie ma, a jest fajny charakter kolegujesz się, a nie jesteś w związku.

Ja tam patrzę na wygląd. wiadomo to nie jest jedyny czynnik ale jednak patrzę i się do tego przyznaje

Napisane przez Baby Lu

nie było mnie cały dzień a tu tyyyyle postów
padam z nóg, więc napiszę tylko jedno co mi się nasunęło a tyczy się 20 latek Dziewczyny głowa do góry - 20 lat to jest super wiek! Macie studia, zapewne dużo imprez na studiach i nie tylko, pełno okazji do poznawania ludzi i mówię to z własnego doświadczenia
ja jedynie mogę się łudzić nadzieją, że poznam kogoś w pracy, ale szanse nikłe - w aptece prawie same baby, a wątpię aby spodobał mi się przypadkowy chory pacjent z zaczerwienionym nochalem


DObranocka

W każdej pracy mozna kogoś poznać A apteka to takie miejsce, które odwiedzają różni ludzie, więc szanse jakby nie patrzeć są

Napisane przez ewcia19

Hej dziewczyny wita was świeżo upieczona (PO raz kolejny) singielka eks Tż dziś mnie zostawił w sumie bez powodu......

ehh <przytul> Tak to już jest z tymi facetami.

U mnie w sumie ok. W piatek byłam na wieczorze panieńskim i było bardzo fajnie. Chciałabym więcej takich imprez W sobotę i niedzielę byłam nad jeziorem na festynie. Całkiem fajnie, w sobotę poznałam nawet takiego chłopaka, ale nie rokuję jakieś znajomości na przyszłość, bo pomimo wymiany numerami się do mnie nie odezwał więc mam go gdzieś
W niedzielę za to widziałam się nad tym jeziorem ze znajomym dj fajnie było sobie pogadac i powspominać dawne śmieszne imprezy w klubie gdzie on grał
W poniedziałek znowu byłam wieczorem nad tym jeziorem bo Ci znajomi mieli wynajęty domek, był tam też chłopak z którym się spotykałam czasem, i tak jakiś głupio wyszło. Bo siedzielismy na początku wszyscy razem, w sumie jedna para, ja, moja siostra i 5 chłopaków. i ten mój kolega od spotkań ciągle mnie namawiał żebym z nim poszła gdzieś na spacer lub do domku. W końcu posziliśmy chwilkę na spacer, zaczął się do mnie przytulać i mówić mi, że się jakoś zmieniły Nasze relację itd. To ja zaczęłam mu coś nie składnie tłumaczyć, że właściwie to sama nie wiem czego chcę i czego szukam Idiotycznie wręcz się zachował, ale co ja na to poradzę. Ja jestem sama to jest mi źle, a boję się takich relacji jak z tym kolegą, bo nie lubię stąpać po niepewnym gruncie.
ajj rozpisałam się...

Witam w ogóle w drugiej cześci Naszego wątku

[Naomi21]

Napisane przez Hipnagogia

Albo może rzeczywiście masz racje, niektórzy nie są w stanie się prawdziwie zakochać i być w związku, ze mną np chyba tak jest

No ze mną raczej też Męczę się strasznie i tak bym chciała, żeby już było dobrze, ale nie wiem co tak naprawdę rozumiem pod pojęciem dobrego związku. Dzisiaj mama mi powiedziała, żebym pomyślała, jak męczy się on i ma rację Jestem koszmarną dziewczyną, bycie DDA chyba wyklucza szanse na jakiekolwiek happy endy

[pierniczek_]

I ja się do Was przyłączam.
Nie czytałam poprzedniej części, ale mam nadzieję, że jest tu więcej pozytywnego myślenia niż biadolenia.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Madzia9999

Swoją drogą mój kolega dj z którym sie nie dawno widziałam mówił, ze jak grywa na imprezach to singielki z 5 roku, które już kończą studia są zwykle najbardziej napalone i chętne na chłopków z branży. śmiałam się, że wkrótce mnie to będzie dotyczyło bo ja 4 roku jestem ;p
Też już mi się chcę powrotu na studia, w domu czuję taką mega nudę

Osz kurde! Coś w tym jest... w końcu studia to najlepszy czas na nawiązywanie nowych znajomości.

[Naomi21]

Napisane przez pierniczek_

Nie czytałam poprzedniej części, ale mam nadzieję, że jest tu więcej pozytywnego myślenia niż biadolenia.

Oj, to się rozczarujesz

Witamy

[cyanide sun]

Napisane przez cyanide sun

dziewczyny jestem na jutro umowiona z tym kolega. ale jak sobie teraz na trzezwo przeanalizowalam nocny wypad. to chyba wyszlo na to ze on chcial sie umowic ze mna na sex (absolutnie nie doslaownie) a ja chyba sie na to zgodzilam! i to jest 'najlepsze' hehe nie no ludzie ja wiecej nie pije hehehe. ale jutro jest powiedziane na kawe. ale to smieszne wszystko.

zaczne egoistycznie od siebie cytuje siebie poniewaz mialam racje z ta analiza na trzezwo. chodzilo o sex. nie wnikam w szczegoly. wczoraj bylo goraco ale na calosc nie poszlam. po tym jak powiedzialm 'nie' rozmawialismy. generalnie rozmawialismy na luzie spoko tyle ze jedna z nieprzyjemnycgh rzeczy bylo to, ze kiedy on uslyszal ze nigdy tego nie robilam to stwierdzil ze jestem taka stara a jeszcze nic. po drugie biedak strasznie sie napalil. generalnie otrzymalam mimo wszystko propozycje fucking-friends. a tak wogole oboje uznalismy zgodnie ze to byla zenujaca i smieszna propozycja. ale jak bedzie tylko okazja zeby sie napic mocniejszego z nim to sie pisze na to. generalnie normalnie po takiej akcji faceta bym zaj****a ale ja jestem taka ze lubie szczerosc - a on powiedzial - chodzi mu o dobra zabawe. i potem jak rozmawialismy to tez mowil co mysli , moze nie zawsze to bylo mile ale ja taka jestem ze wole szczerosc, niz jakby mial mnie zapraszac na setki randek, sciemniac uczucie a pozniej tylko o sex mu chodzi. a myslalam ze on taki niesmialy... oj.

bylam u lekarza i nic groznego mi nie jest ale zdrowa w 100% tez nie jestem. ale musze sie udac jeszcze do innego

Napisane przez Naomi21

U mnie też znowu źle Nie wiem czy ja jestem jakaś nienormalna czy oczekuję cudów czy wybieram specyficznych chłopaków. Tak czy tak nie jadę na Mazury i właściwie skończyłam już ten mój pseudo związek. Uważam, że już nic z tego nie będzie skoro od dwóch miesięcy nie potrafimy się dogadać. Jest mi bardzo przykro, bo znowu czekają mnie nudne wieczory, ale ostatnio i tak siedzieliśmy głównie z jego znajomymi, których nie lubię. Więc może to i lepiej... Może pójdę z przyjaciółką na imprezę, to się trochę pobawię i być może dowartosciuję, bo on mi niestety nie mógł tego dać. Im dłużej się spotykaliśmy, tym mniej mi się to wszystko podobało Mam to gdzieś, rezygnuję z facetów. Nie ma szans na szczęśliwy zwiazek w moim przypadku

przykro mi. widzisz nie jestes sama w tym trafianiu na nieodpowiednich gosci. impreza dobra rzecz polecam