Mamy oczekujące /mające dziecko ,nie" bejbika"i z piersiami zamiast "cyciusiów" ;)

[stokrotka_to_ja]

Ja własnie przez atrakcje dodatkowe schudłam do tej pory 4 kg,w tyłku i udach mnie mniej,ale brzuch zaczyna odstawać, bardziej z przyczyn wzdęciowych niz dzieciowych na tym etapie pewnie,ale zawsze Dzisiaj obadałam ceny na miescie i wbiły mnie w ziemię,w weekend jak bede miec meza do dyspozycji obskoczę jakieś większe skupisko sklepów i moze cos upoluję. W kazdym razie zdecydowanie ciążowe

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ja własnie przez atrakcje dodatkowe schudłam do tej pory 4 kg,w tyłku i udach mnie mniej,ale brzuch zaczyna odstawać, bardziej z przyczyn wzdęciowych niz dzieciowych na tym etapie pewnie,ale zawsze Dzisiaj obadałam ceny na miescie i wbiły mnie w ziemię,w weekend jak bede miec meza do dyspozycji obskoczę jakieś większe skupisko sklepów i moze cos upoluję. W kazdym razie zdecydowanie ciążowe

słuchaj, ja większość sklepów ciężarówkowych omijałam szerokim łukiem... masakra. te jedne jeansy no name kupiłąm za jakies 120 zł chyba, ale jak na gacie nie do zdarcia to chyba nie aż tak dużo? za to wszelkie swetry, koszule, z zamierzenia ciążowe kosztowały tam olbrzymią kasę. już wolałam sobie iść do orsaya, albo vero mody (bo tam akurat większość ciuchów kupowałam) czy czegoś podobnego. koszule odcinane pod biustem, tak samo sukienki, płaszczyk grzybek. do wyboru do koloru, a ceny o połowę niższe...

[stokrotka_to_ja]

ja najtansze jakie znalazłam były za 159 zł i nie powalały jakością. Ale taki urok tego miasteczka,ze ceny ma wywindowane "pod Niemców"

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja najtansze jakie znalazłam były za 159 zł i nie powalały jakością. Ale taki urok tego miasteczka,ze ceny ma wywindowane "pod Niemców"

hehe, to jednak są jakieś plusy mieszkania pod wschodnią granicą...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziewczyny, ja kupiłam na samym początku rybaczki ciążowe i sztruksową ciążową spódnicę, wydałam ponad 200zł. No, ale ok, chodziłam do pracy, jakoś chciałam wyglądać. Potem w ciuchlandzie za 12 zł dorwałam jeansy ciążowe, które nosiłam chyba do końca 6 miesiąca, i też jakoś zimą jeszcze kupiłam jeansową bombkę spódnicę, też koło 100zł dałam, ale cholernie mi się spodobała i ją do końca nosiłam. Natomiast bluzki to polecam ze sklepu BUTIK, taki młodzieżowy, ale mają fajne bawełniane za 20-30zł, w wielu kolorach i fasonach, no i po ciąży też je noszę. Przylegają do ciala, ale nie jakoś strasznie.

[Funieczka]

Ceny ciuchów ciążowych są koszmarnie wysokie. I niestety większość tych ubrań jest obliczona na chudzinki z małymi piersiami i brzuchem wielkości pomarańczy. Pamiętam, że chciałam sobie kupić sukienkę na wigilię. Mierząc doszłam już do rozmiaru 48 a i tak nie dopinała się w biuście. Normalnie nosiłam rozmiar 42 i takowy kupowałam wszędzie. A tu???
Osobiście zainwestowałam w dwie pary ciążowych spodni i jedną bluzkę i to też wybrałam się na targ a nie do sklepu. Za 1 szt spodni zapłaciłam 79zł a za bluzkę 89 albo 98 zł Resztę mojej garderoby stanowiły tuniki i sukienki z gumkami na biuście. Niektóre do tej pory noszę

A sama ciąża? Tragedia od początku do końca.
Potrafiłam rzygać(inaczej tego się nazwać nie da), po 30 razy na dobę. Właśnie z powodu takich wymiotów wylądowałam 4 razy na patologii ciąży. Snułam się pod domu jak trup i czekałam na następny seans nad muszlą klozetową. Mąż już chyba miał mnie dość i wiał do komputera i gdzie tylko sie dało. Gdybym jednak mogł, to z chęcia zaczęłabym starania o drugą dzidzię

[Klarissa]

Napisane przez Funieczka

Ceny ciuchów ciążowych są koszmarnie wysokie. I niestety większość tych ubrań jest obliczona na chudzinki z małymi piersiami i brzuchem wielkości pomarańczy. Pamiętam, że chciałam sobie kupić sukienkę na wigilię. Mierząc doszłam już do rozmiaru 48 a i tak nie dopinała się w biuście. Normalnie nosiłam rozmiar 42 i takowy kupowałam wszędzie. A tu???
Osobiście zainwestowałam w dwie pary ciążowych spodni i jedną bluzkę i to też wybrałam się na targ a nie do sklepu. Za 1 szt spodni zapłaciłam 79zł a za bluzkę 89 albo 98 zł Resztę mojej garderoby stanowiły tuniki i sukienki z gumkami na biuście. Niektóre do tej pory noszę

Ja odnosiłam z kolei wrażenie, że jedyne co można kupić to wieglachne namioty i nie mogłam znaleźć nic na rozmiar ciąży 36 dlatego też kupowałam ubrania nie ciążowe ale takie żeby się brzuchol zmieścił. Ale gacie ciążowe jeansowe bardzo fajne kupiłam w h&m na wyprzedaży za 60 zł i posłużyły mi do końca ciąży gdzieś od jej połowy. W sumie nie kupiłam nic w sklepach dla kobiet w ciąży.

[Renatka_2108]

Ja w sklepie dla ciezarnych nawet nie bylam :P Do 7 miesiaca miesciłam sie bez problemu w bluzki z przed ciazy mimo brzuszka. Potem kupowałam własne tak jak wy odcinane po biustem, luzniejsze, ktorych teraz masa byla w sklepach. I chodze do dzis w nich.
A spodnie to albo leginsy mialam wlasnie i dluzsza bluzke tunike, albo pumpy. Zeby nie bylo ciasno. Wiec nawet spodni ciazowych nie mam A ze cieplutko bylo to moglam tak chodzic

A ciaze ja przechodzilam dobrze, moze z dwa razy zwymiotywałam, troszeczke. Potem tylko mi zgaga dokuczała dosc mocno i na sam koniec plecy, a to pewnie byly skurcze tylko ze krzyzwe i nawet nie wiedzialam :P Przy samym porodzie bolalo tak samo w plecach tylko ze kilka - nascie razy mocniej.

[Patrilla]

Generalnie latem chodzi się super w ciąży pod względem ubrań nosiłam zwykłe sukienki odcinane spodenki pod brzuch biodrówki itp ...
teraz mam nisko bardzo brzuch to wada wielka + tona tych ubrań na sobie spodnie mam z szeroką gumą nie lubie tych z bawełna na brzuchu modele z H&m mam takie ale tylko dlatego ze kupiłam je za bezcen na lumpku. na szczęście jest moda na długie bluzki i leginsy więc jest ich sporo w zwykłych sklepach i to mnie ratuje

[Jaatkaa85]

Napisane przez Funieczka

Ceny ciuchów ciążowych są koszmarnie wysokie. I niestety większość tych ubrań jest obliczona na chudzinki z małymi piersiami i brzuchem wielkości pomarańczy. Pamiętam, że chciałam sobie kupić sukienkę na wigilię. Mierząc doszłam już do rozmiaru 48 a i tak nie dopinała się w biuście. Normalnie nosiłam rozmiar 42 i takowy kupowałam wszędzie. A tu???
Osobiście zainwestowałam w dwie pary ciążowych spodni i jedną bluzkę i to też wybrałam się na targ a nie do sklepu. Za 1 szt spodni zapłaciłam 79zł a za bluzkę 89 albo 98 zł Resztę mojej garderoby stanowiły tuniki i sukienki z gumkami na biuście. Niektóre do tej pory noszę

A sama ciąża? Tragedia od początku do końca.
Potrafiłam rzygać(inaczej tego się nazwać nie da), po 30 razy na dobę. Właśnie z powodu takich wymiotów wylądowałam 4 razy na patologii ciąży. Snułam się pod domu jak trup i czekałam na następny seans nad muszlą klozetową. Mąż już chyba miał mnie dość i wiał do komputera i gdzie tylko sie dało. Gdybym jednak mogł, to z chęcia zaczęłabym starania o drugą dzidzię

Co do ciażowych, to ja miałam 3 pary ciązowych, 2 pary dzinsów na gumce, a góry zwykłe nie-ciążowe - tuniki, albo szersze swetry, albo zapinane.


Co do ostatniej ciąży, tak dla mnie był to okres koszmarny, pierwsze 4 miesiące był jeden wielki rzyg ( było mi niedobzre non-stop, w dzien i w nocy) i cheć spania, czułam w domu, co sąsiad z pietra nizej na obiad gotuje (normalnie mam bardzo dobry wech, a w ciąży prawie jak pies), potem 2 miechy w miarę sie czułam, i potem jak słon. Przytyłam w ciąży niemal 30 kg, byłam potwornym wielorybem. Pracowałam do ostatniego tygodnia, ale cieżko było, abrdzo cieżko.
Pierwszą ciażę przechodziłam lepiej, łatwiej, prawie bezboleśnie.

[Patrilla]

Jatka oj jakbym czytała o sobie miałam nadzieję że 2 ciaża będzie tak fajna jak pierwsza a tu 4 m dzień i noc rzyg zapachy nie do zniesienia szczególnie mokre pranie + miałam akurat miot szczeniaków nie mogłam znieść ich zapachu
teraz mam mega brzuch, każdy kopniak malucha to mega ból brzucha, a schody to mega wyzwanie mimo, ze to dopiero 28 tydzień czuję się jak wieloryb i humor do bani, poleżałoby się (kazali) a tu aktywny 3latek wzywam i jestem rozdarta ... ale zawsze mogłoby być gorzej

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Patrilla

Generalnie latem chodzi się super w ciąży pod względem ubrań nosiłam zwykłe sukienki odcinane spodenki pod brzuch biodrówki itp ...
teraz mam nisko bardzo brzuch to wada wielka + tona tych ubrań na sobie spodnie mam z szeroką gumą nie lubie tych z bawełna na brzuchu modele z H&m mam takie ale tylko dlatego ze kupiłam je za bezcen na lumpku. na szczęście jest moda na długie bluzki i leginsy więc jest ich sporo w zwykłych sklepach i to mnie ratuje

Wiesz co, gdybym tego lata miała chodzić w ciąży to bym się zastrzeliła Upały w czerwcu i lipcu u mnie były takie, że w domu miałam po 35 stopni. Nie wiem, czy o takim lecie myślałaś

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez Klarissa

Ja odnosiłam z kolei wrażenie, że jedyne co można kupić to wieglachne namioty i nie mogłam znaleźć nic na rozmiar ciąży 36 ...

ja mam podobne odczucia

w ciąży wyglądałam jakby mi ktoś ogromną piłkę dokleił. cyce mikroskopijne, ramiona rozmiar xs. i wieeelki brzuchol odstający z przodu (jak ktoś na mnie patrzył od tyłu to nawet by sięnie domyślił że w ciąży jestem )

kurde... u mnie pogoda do bani. mgła jak śmietana, deszcz nawet nie pada, tylko mżawka perfidnie się unosi, tzn parasol nic nie da. siedzimy w domu... ;(

[Klarissa]

Napisane przez Patrilla

Generalnie latem chodzi się super w ciąży pod względem ubrań nosiłam zwykłe sukienki odcinane spodenki pod brzuch biodrówki itp ...
teraz mam nisko bardzo brzuch to wada wielka + tona tych ubrań na sobie spodnie mam z szeroką gumą nie lubie tych z bawełna na brzuchu modele z H&m mam takie ale tylko dlatego ze kupiłam je za bezcen na lumpku. na szczęście jest moda na długie bluzki i leginsy więc jest ich sporo w zwykłych sklepach i to mnie ratuje

Chyba tylko w kwestii ubrań. Bo ja tam przy upałach myślałam, że umrę, byłam spuchnięta jak baniak, nie mogłam spać i właściwie prosiłam, żeby mnie ktoś dobił Też miałam bardzo nisko brzuch ale zakładanie czegoś na brzuch nie wchodziło w grę bo mnie strasznie to wkurzało. Miałam dużo ubrań ciążowych bo dostałam od koleżanek ale tak na prawdę chodziłam w 2 spódnicach (zupełnie nie ciążowych, ale na gumie), tych jednych dżinsach oraz sukienkach. I w sukienkach czułam się najlepiej

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;2327042 0]ja mam podobne odczucia

w ciąży wyglądałam jakby mi ktoś ogromną piłkę dokleił. cyce mikroskopijne, ramiona rozmiar xs. i wieeelki brzuchol odstający z przodu (jak ktoś na mnie patrzył od tyłu to nawet by sięnie domyślił że w ciąży jestem )[/QUOTE]
Ja też, z tym, że dochodził do tego duży biust. I tak - cienkie ramionka, duże piersi, ogromny brzuchal i szczuplutkie nogi. Normalnie jak jakaś karykatura

[stokrotka_to_ja]

Ciekawe jak ja będę wyglądać jak mnie porządnie wybrzuszy
Normalnie na dole mam rozmiar 40-42 ,na górze zwykle 38. Teraz mam większe piersi,ale nie jakieś giganty,tylek torchę zmalał,ale znając zycie jeszcze zdaży urosnać
Będzie taka chodząca piramida z brzucholem

[Jaatkaa85]

ja tam miałam w ciazy wszystko duze.
i tez chyba bym nie chciala w upaly byc w ciazy...
a, i jescze od jakiegos 5 m-ca nie spalam w nocy, bo nie moglam. zatem juz od ok. roku eni pzrespalam calej nocki:-/

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Jaatkaa85

ja tam miałam w ciazy wszystko duze.
i tez chyba bym nie chciala w upaly byc w ciazy...
a, i jescze od jakiegos 5 m-ca nie spalam w nocy, bo nie moglam. zatem juz od ok. roku eni pzrespalam calej nocki:-/

He,ja mam termin na poczatek czerwca,wiec nie wiem jak to bedzie z tymi upałami
Jesli wiosna będzie wiosną a nie wyskoczy z 30 stopniami to moze jakos...

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez stokrotka_to_ja

He,ja mam termin na poczatek czerwca,wiec nie wiem jak to bedzie z tymi upałami
Jesli wiosna będzie wiosną a nie wyskoczy z 30 stopniami to moze jakos...

no to ne wiem czy cię to pocieszy co napiszę... ja rodziłam 9 czerwca. zachaczyłam o jakieś 2 dni upałów, zniosłam to nieźle. za to potem najgorsza fala była upierdliwa dla dziecka. mała się pociła, miała masę potówek, ledwo oddychała, ciągle chciała pić. w dzień leżała w zasadzie tylko nakryta cienką tetrową pieluszką - na golasa. a na spacery chodziliśmy raczej wieczorem. na szczęście to nie trwało długo.

no a teraz tęsknię za latem, mała chyba też bo szału dostaje jak ubieram ją w bluzę i kurtkę, nie wiem jak ona, ale ja już wolę upały

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez stokrotka_to_ja

He,ja mam termin na poczatek czerwca,wiec nie wiem jak to bedzie z tymi upałami
Jesli wiosna będzie wiosną a nie wyskoczy z 30 stopniami to moze jakos...

Moja 17 maja, od kilku dni były burze z piorunami, zimno, listopad a nie maj, całkiem odwrotnie niż teraz

Za to potem upały faktycznie dupa, tyle, że z ubraniem nie ma problemów - młoda jeżdziła w pampersie i bodziaku samym bez rękawów, ew. przykryta tetrówką, spała albo w takimż bodziaku, albo w pielusze samej.

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Aha, cc było późnym wieczorem, a potem w nocy z dziewczynami na sali tylko słuchałyśmy piorunów i lania deszczu i wichury W szpitalu położne stwierdziły, że w takie noce dużo porodów się zaczyna.

[Patrilla]

to ja dziwna jestem mi sie tam super chodziło w upały leciutka sukienka klapki i tyle
teraz ubierz kozaki rajstopy no cóż dziwna jestem wszystko mnie gniecie, uwiera

[Jaatkaa85]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;2327369 4]no to ne wiem czy cię to pocieszy co napiszę... ja rodziłam 9 czerwca. zachaczyłam o jakieś 2 dni upałów, zniosłam to nieźle. za to potem najgorsza fala była upierdliwa dla dziecka. mała się pociła, miała masę potówek, ledwo oddychała, ciągle chciała pić. w dzień leżała w zasadzie tylko nakryta cienką tetrową pieluszką - na golasa. a na spacery chodziliśmy raczej wieczorem. na szczęście to nie trwało długo.

no a teraz tęsknię za latem, mała chyba też bo szału dostaje jak ubieram ją w bluzę i kurtkę, nie wiem jak ona, ale ja już wolę upały [/QUOTE]

ja nienawidzę upałów, już wolę temp. na minusie i pełno śniegu.
Dla mnei optymalna jest pogoda jak np. srednią wiosną, kwiecień, jakies 15-17 stopni. Po rpostu czuje sie wtedy jakbym umierała, nie moge funkcjonować.
Nienawidzę takiego strasznego lata, po prostu mam ochotę wtedy położyc sie na sniegu.


ja też rodziłam, jak była brzydka pogoda i 10 stopni w dzień, w ogóle ejstem bardzo cieta na pzregrzewanie - i siebie, i dzieci, i meża. Mój maż zresztą w morzu sie kąpał kiedys w Święta Bożego Narodzenia.

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez Jaatkaa85

ja nienawidzę upałów, już wolę temp. na minusie i pełno śniegu.
Dla mnei optymalna jest pogoda jak np. srednią wiosną, kwiecień, jakies 15-17 stopni. Po rpostu czuje sie wtedy jakbym umierała, nie moge funkcjonować.
Nienawidzę takiego strasznego lata, po prostu mam ochotę wtedy położyc sie na sniegu.


ja też rodziłam, jak była brzydka pogoda i 10 stopni w dzień, w ogóle ejstem bardzo cieta na pzregrzewanie - i siebie, i dzieci, i meża. Mój maż zresztą w morzu sie kąpał kiedys w Święta Bożego Narodzenia.

hm... morsy?

ja stricte przegrzewania też nie znoszę, nie opatulam się, dziecka w żadnym wypadku też ponad miarę staram się nie ubierać.

aaale w przypadku temperatur na dworze wolę ciepełko no i nie ważne czy ciąża czy nie ciąża, zawsze wszyscy padają jak muchy ja tryskam energią przy powiedzmy 35 stopniach. no tak mam
i nie ważne czy słońce, czy burza, byle było ciepło.

[_agatka]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;2327042 0]ja mam podobne odczucia

w ciąży wyglądałam jakby mi ktoś ogromną piłkę dokleił. cyce mikroskopijne, ramiona rozmiar xs. i wieeelki brzuchol odstający z przodu (jak ktoś na mnie patrzył od tyłu to nawet by sięnie domyślił że w ciąży jestem )

kurde... u mnie pogoda do bani. mgła jak śmietana, deszcz nawet nie pada, tylko mżawka perfidnie się unosi, tzn parasol nic nie da. siedzimy w domu... ;([/QUOTE]

u mnie to samo i z wygladem w ciąży i z pogodą - bo też jestem lublinianką

w ciążowe ubranka zaopatrzyłam się głównie w szafie siostry i w ciuchlandzie (tu dorwałam swietny płaszczyk - grzybek), w sklepie kupiłam bieliznę, legginsy, jakąs tunike i 2x spodnie,
miałam szczęście bo przy małym rozmiarze wystarczyło kupic rozmiar wiekszy ciuszek, a pozniej nawet 2 rozmiary do przodu....najwiekze upały tegoroczne przechodziłam w ciązy, jedyny ratunek to ultralekkie sukienki - tuniki, zreszta na koniec to i tak czułam sie jak wieloryb na plazy, ale pozatym to ciaze znosiłam swietnie zero mdłosci, zachcianek itp

Filip 2 tygodnie czekał na imie, więc był Bąbelkiem, Małym, Młodym, Serduszkiem, Czasoumilaczem, Kolkowcem

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez _agatka

u mnie to samo i z wygladem w ciąży i z pogodą - bo też jestem lublinianką
...

dobrze wiedzieć.

więc na wstępie powiedz mi, gdzie napadasz na lumpki? bo pisałaś że i ciuszki dla małego tam kupowałaś, i dla siebie. to ja się pytam gdzie? bo ja jak już wchodzę do lumpa to nic znaleźć nie mogę. albo chodzę do nie tych co trzeba

ja z kolei mnóstwo ciuchów dla małej kupiłam w dzieciuszku na zana. najtańsze nie są jak na używki, ale większość w świetnym stanie, a można też trafić nówki z metką.

[Renatka_2108]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;2327042 0]ja mam podobne odczucia

w ciąży wyglądałam jakby mi ktoś ogromną piłkę dokleił. cyce mikroskopijne, ramiona rozmiar xs. i wieeelki brzuchol odstający z przodu (jak ktoś na mnie patrzył od tyłu to nawet by sięnie domyślił że w ciąży jestem )

kurde... u mnie pogoda do bani. mgła jak śmietana, deszcz nawet nie pada, tylko mżawka perfidnie się unosi, tzn parasol nic nie da. siedzimy w domu... ;([/QUOTE]


Ja tak samo wygladałam Chude ogi, rece jak szkieletor, male piersi, tylko gigant brzuch! Z tylu nie dalo sie domyslic ze w ciazy jestem :P

[Hvid]

Napisane przez Patrilla

Hvid chyba osobny wątek musimy założyć psi uwielbiam wszystkie teriery te najmniejsze też
Jak byłam w ciąży z Polą pochowałam swoją naj suczkę AST i w piątym miesiącu pojechałam po Rudexie. jest totalnym przeciwieństwem Lilith ale ja się cieszę nie ma porównywania jest nieokrzesaną świnką wietnamską i na wystawach nadrabia pięknym ruchem, bo współpracuje słabo i nie ma tej dumy wystawowej jak ja to nazywam ...
co do zwierząt i dzieci razem na spacerze najczęściej ludzie reagują super moja córka uczy sięze zwierzakami delikatności, empatii - same zalety tyko trzeba pamiętać, by szanować spokój zwierzaka i nie traktować go jako maskotki dla dziecka

Bo ja Cie tak po cichu podziwiam. Male dziecko, szczeniaki, chyba bym nie ogarnela. Byc moze takie mysli nachodza mnie dlatego, ze przez wiekszosc czasu jestem zdana sama na siebie, nie mialby mi kto pomoc. Gdybym musiala, dalabym oczywiscie rade, ale ciezko by bylo

[_agatka]

Emerald sea - dla siebie ciuchy to w lumpkach gdzie popadnie, po prostu cos mi w oko wpadnie i tyle - czesto na narutowicza, obok szkoły nauki efekt, zreszta mama dla mnie tez sporo wyszperała,
dla dzieciaczka - to głównie u mnie na osiedlu, czyli na Kruczkowskiego, jest tu 6 małych lumpków, w tym 2 dla dzieci (jeden przerobil sie teraz na komis) - to sporo jak na takie małe osiedle, a troche dalej na kunickiego tez jest pare lumpków... juz na poczatku ciązy chodziłam i wybierałam fajne rzeczy, a poza tym polowałam na dni 'wyprzedaz 50%', likwidacja sklepu, bo akurat się zamykał jeden sklep.. dobrze zakumplowac sie ze sprzedawczyniami, chociaz ja sie nie kumplowałam a i tak kupowałam fajne rzeczy. dobrze ze jeszcze mam zapasy, bo tak nie bardzo zostawić wózek z małym i targać się na pietro w pasażu zeby pobuszowac

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez _agatka

Emerald sea - dla siebie ciuchy to w lumpkach gdzie popadnie, po prostu cos mi w oko wpadnie i tyle - czesto na narutowicza, obok szkoły nauki efekt, zreszta mama dla mnie tez sporo wyszperała,
dla dzieciaczka - to głównie u mnie na osiedlu, czyli na Kruczkowskiego, jest tu 6 małych lumpków, w tym 2 dla dzieci (jeden przerobil sie teraz na komis) - to sporo jak na takie małe osiedle, a troche dalej na kunickiego tez jest pare lumpków... juz na poczatku ciązy chodziłam i wybierałam fajne rzeczy, a poza tym polowałam na dni 'wyprzedaz 50%', likwidacja sklepu, bo akurat się zamykał jeden sklep.. dobrze zakumplowac sie ze sprzedawczyniami, chociaz ja sie nie kumplowałam a i tak kupowałam fajne rzeczy. dobrze ze jeszcze mam zapasy, bo tak nie bardzo zostawić wózek z małym i targać się na pietro w pasażu zeby pobuszowac

aaa Ty z tamtych rejonów
jak bywam tam u dziadków to faktycznie wpadam do tamtejszych komisów. ale ja mieszkam koło tesco, a tu na prawdę posucha w tym temacie.

włacha... byłam dziś w tesco i szaleństwo prezentowe już panuje. masa zabawek, myślałam, że ślinotoku dostanę... skończyło się na klockach, czekam aż wyłożą resztę towaru bo chciałam małej kupić jeszcze parę rzeczy a nie było... no i oczywiście bodziaki i pajace świąteczne, z reniferami i np takie z napisem "santas little helper"... masakra...

[_agatka]

Emerald sea - hmm, koło tesco to ja mam z kolei babcię

mi jakoś umkneło, że do świat to juz niedługo- strasznie sie zdziwiłam jak zobaczyłam w gazetkach z supermarketów akcję święta, nigdzie na cmentarzu nie byłam na zaduszki a to taki ostatni oddech przed świątecznym szalenstwem w supermarketach

Patrilla - w wątku 'apteczka dla dziecka i mamy' pisałaś zeby jeść sporo straczkowych i napoje sojowe, po kolkach mojego synka strasznie boje się strączkowych, a soja też podobno uczula (w ogóle to wszystkiego boję sie jeść co nie jest kaszą, ryżem, ziemniakami, buraczkami, marchweką, drobiem i pieczywem oraz bananami) - czy może sama to przerabiałaś? - (jedzenie straczkowych), napisz cos więcej prosze

[Patrilla]

nadal minimalnie mleka, bo jesteśmy całą rodzina uczuleni
np moją córkę uczula marchew i wieprz testowanie pokarmów było ciężkie, ale doszliśmy, jadłam brokuła, fasolkę, soczewicę, ciecierzycę i mleko sojowe i na nim budyń płatki do mleka i banany niby soja uczula ale trzeba ryzykować niestety metoda prób i błędów ...
Polecam kasze jaglaną i gryczaną oraz sklepy z żywnością bezglutenową gro produktów bezmlecznych i bezjajecznych (my bezglutenowe także)
u nas nietypowo, bo jadłam karmiąc pomiodory i truskawki, selera, a cytryna i pestkowe to totalny wróg
Powiem Ci że pieczywo takie sklepowe za bezpieczne nie jest i weź też pod uwagę że konserwanty mogą go tak wzdymać u nas tak było po części ...
proponuje indyka (wędlinę tylko pierś wędzona z Lidla) najmniej faszerowany zwierzak jak masz dostęp to królika.
trzymaj się !! Pola 80% alergii ma już za sobą
A maluchowi probiotyk podajesz u nas to był strzał w 10