Rozstanie :( - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-01-07, 19:03   #91
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

On się jej pytał jak ja się czuje i czy u mnie wszystko ok. Napisała tylko,że dobrze się czuje więcej nic nie napisze. Ciekawe co go teraz nagle interesuje jak się czuje;/ Jak mnie dusił jakoś go to nie obchodziło;/
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-07, 19:16   #92
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Rozstanie :(

Słuchaj: jak mantrę powtarzaj sobie: zasługuję na szczęście. Przy nim NIC dobrego cię nie czeka.
Krok, który podjęłaś, jest pewnie najtrudniejszym, ale też najmądrzejszym w twoim życiu. Po to właśnie, aby w ogóle móc poukładać sobie życie.
Trzymaj się ciepło
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-07, 19:26   #93
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez madana
Krok, który podjęłaś, jest pewnie najtrudniejszym, ale też najmądrzejszym w twoim życiu. Po to właśnie, aby w ogóle móc poukładać sobie życie.
Oj, tak. Wycięcie wrzodu bez znieczulenia boli tak, że można z bólu narobić w majtki, ale jak go zostawisz, to Ci w końcu rękę amputują od zakażenia.

To tak jak z żabą. Jakby żabę wrzucić do szklanki z wrzątkiem, to z niej wyskoczy i ucieknie. A jak żabę wstawić do szklanki z zimną wodą i podgrzewać ją powoli do temperatury wrzenia, to żaba będzie w niej siedzieć i się ugotuje. Bo jest zmiennocieplna i nie zauważy, że robi się niebezpiecznie. W każdym razie zanim zauważy, to zdechnie. To samo jest z kobietami, które padają ofiarą takich patałachów, jak Twój były. Jakby na 2 randce odstawił taki numer, to nie dość, że pewnie nasłałabyś na niego policję, to zrobiłabyś mu pewnie niezłą opinię na mieście. A tak od dawna powolutku urabiał Cię i tak podgrzewał Ci tą wodę w szklance i podgrzewał, że nawet nie zauważyłaś jak zaczęła wrzeć. Na szczęście dosłownie w ostatniej chwili wyskoczyłaś z tej szklanki i teraz jest Ci cholernie ciężko - to oczywiste. Ale lepsze to, niż ugotowanie się.
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-07, 20:07   #94
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Słuchaj: jak mantrę powtarzaj sobie: zasługuję na szczęście. Przy nim NIC dobrego cię nie czeka.
Krok, który podjęłaś, jest pewnie najtrudniejszym, ale też najmądrzejszym w twoim życiu. Po to właśnie, aby w ogóle móc poukładać sobie życie.
Trzymaj się ciepło
Tak też robię

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Oj, tak. Wycięcie wrzodu bez znieczulenia boli tak, że można z bólu narobić w majtki, ale jak go zostawisz, to Ci w końcu rękę amputują od zakażenia.

To tak jak z żabą. Jakby żabę wrzucić do szklanki z wrzątkiem, to z niej wyskoczy i ucieknie. A jak żabę wstawić do szklanki z zimną wodą i podgrzewać ją powoli do temperatury wrzenia, to żaba będzie w niej siedzieć i się ugotuje. Bo jest zmiennocieplna i nie zauważy, że robi się niebezpiecznie. W każdym razie zanim zauważy, to zdechnie. To samo jest z kobietami, które padają ofiarą takich patałachów, jak Twój były. Jakby na 2 randce odstawił taki numer, to nie dość, że pewnie nasłałabyś na niego policję, to zrobiłabyś mu pewnie niezłą opinię na mieście. A tak od dawna powolutku urabiał Cię i tak podgrzewał Ci tą wodę w szklance i podgrzewał, że nawet nie zauważyłaś jak zaczęła wrzeć. Na szczęście dosłownie w ostatniej chwili wyskoczyłaś z tej szklanki i teraz jest Ci cholernie ciężko - to oczywiste. Ale lepsze to, niż ugotowanie się.
A myślisz,że on to wszystko robił świadomie?Tzn urabiał mnie dla swoich korzyści?Tak bez skrupułów i tyle lat?;/


Nie wiem dziewczyny ale mam jakieś dziwne przeczucia,czasami mi się one sprawdzają. Np kiedyś śniło mi się właśnie,że nie jesteśmy już razem,że siedzę i płaczę.Tak też było,miałam też złe przeczucia co do sylwestra;/ Jak się okazało trafne. Często też śnił mi się pogrzeb teraz byłego ale wcześniej obecnego TŻ-ta. Boję się ,że ten sen się może spełnić,naprawdę ;/ Tym bardziej,że jeśli mi się coś śni to za jakiś czas się to sprawdza.Nie wiem może schizuje,ale jakiś lęk mnie ogarnął. On naprawdę teraz stracił wszystko,szanse,że dostanie się do wymarzonej szkoły (szkoła strażacka),właśnie przez to,że prawko mu zabrali na 3 lata, mnie. To nie jest tak,że ja się nad nim użalam,wcale nie tylko myślę sobie ,że nic mu już nie zostało i żeby nie popełnił jakiejś głupoty. Nie wiem jakbym się z tym czuła ;/ Nie myślcie,że chce do niego wrócić,tak się po prostu zastanawiam nad wszystkim.

Edytowane przez Gojakk
Czas edycji: 2011-01-07 o 20:29
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-07, 20:41   #95
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Rozstanie :(

Ale weź ZASTANAWIAJ się nad swoim życiem, nie nad jego. Sam jest sobie winien, że zawalił szkołę strażacką, bo chlał i zabrali mu prawo jazdy (czyli na dodatek było potencjalnym jeżdżącym autem mordercą).
Myślę,że za bardzo rozpamiętujesz jego postępowania, a zacznij o tym myśleć jak o PRZESZŁOŚCI.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

[b]TO PRZESZŁOŚĆ [b]

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2011-01-07 o 20:43
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-07, 22:38   #96
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez Gojakk Pokaż wiadomość
On się jej pytał jak ja się czuje i czy u mnie wszystko ok. Napisała tylko,że dobrze się czuje więcej nic nie napisze. Ciekawe co go teraz nagle interesuje jak się czuje;/ Jak mnie dusił jakoś go to nie obchodziło;/
Więcej ani słowa niech mu nie pisze. W ogóle nie powinna mu nic odpisywać.
A pewnie, że się interesuje. Zgrywa biednego pokrzywdzonego misiaczka i chce zrobić z Ciebie wariatkę.

Cytat:
Napisane przez Gojakk Pokaż wiadomość
A myślisz,że on to wszystko robił świadomie?Tzn urabiał mnie dla swoich korzyści?Tak bez skrupułów i tyle lat?;/
Pewnie tak. Robił to małymi kroczkami, tak że Ty nie zdawałaś sobie sprawy z tego co się naprawdę dzieje. Przykład z żabą - zabawny, ale idealnie opisujący Twój związek i niestety Ty mogłabyś być tą żabą, gdybyś w porę nie "wyskoczyła" z tego związku.
Dzięki Bogu wyskoczyłaś.
Cytat:
On naprawdę teraz stracił wszystko,szanse,że dostanie się do wymarzonej szkoły (szkoła strażacka),właśnie przez to,że prawko mu zabrali na 3 lata
Za picie?
Dobrze, ze nikogo nie zabił, idiota jeden.
Cytat:
To nie jest tak,że ja się nad nim użalam,wcale nie tylko myślę sobie ,że nic mu już nie zostało i żeby nie popełnił jakiejś głupoty. Nie wiem jakbym się z tym czuła ;/
Ale dlaczego Ty się o niego martwisz? Ok, rozumiem, byliście parą ileś tam czasu razem.
Ale ten człowiek Cię skrzywdził! Bóg wie co by się stało gdybyście byli wtedy sami! Może by Cię zabił w szale?
Cytat:
Nie myślcie,że chce do niego wrócić,tak się po prostu zastanawiam nad wszystkim.
Nie zastanawiaj się.
Myśl teraz tylko o sobie. Ty jesteś teraz najważniejsza, nie bydlak, który Cię dusił.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-08, 12:02   #97
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Wiem.Myślę teraz dużo o sobie,ale wiecie ciężko się odciąć po 5 latach od kogoś i o nim nie myśleć;/ Staram się A wychodzi to raz lepiej raz gorzej. Teraz jak nigdy czas się ciągnie a chciałabym,żeby był już rok później,na pewno by już tak nie bolało.
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-08, 12:07   #98
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Rozstanie :(

Słuchaj, jak możesz zapisz się na aerobik, jakieś pływanie , cokolwiek , co będzie tylko DLA CIEBIE, skup się na własnych pragnieniach, na dogadzaniu sobie. Gdy minie ból, gdy przestanie ci na nim zależeć (a przestanie, to tylko kwestia czasu i tego, aby najgorsze przetrzymać), sama się zdziwisz, jak mogłaś być z kimś takim. Życzę wytrwałości.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-08, 19:51   #99
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Słuchaj, jak możesz zapisz się na aerobik, jakieś pływanie , cokolwiek , co będzie tylko DLA CIEBIE, skup się na własnych pragnieniach, na dogadzaniu sobie. Gdy minie ból, gdy przestanie ci na nim zależeć (a przestanie, to tylko kwestia czasu i tego, aby najgorsze przetrzymać), sama się zdziwisz, jak mogłaś być z kimś takim. Życzę wytrwałości.
Sesja się zbliża więc będę miała zajęcie Mam nadzieję,że to stanie się szybko;/
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 10:32   #100
wampir
Zakorzenienie
 
Avatar wampir
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem
Wiadomości: 18 638
Dot.: Rozstanie :(

Postanowiłam tutaj napisać.
Mój związek najprawdopodobniej zbliża się ku końcowi. Wczoraj TŻ wyraził swoje niezadowolenie odległością, która nas dzieli (w czasie studiowania - 240 km). Przez nią nie czuje potrzeby, żeby się przede mną otworzyć i zmieniła nasz stosunek do siebie.
Dochodziło między nami ostatnio do wielu konfliktów: o to, że poprosiłam go o kupno puszki coli, o to, że nagle oznajmia mi, że spędzi Sylwestra z kumplem bo mu obiecał... a on cały czas zarzuca mi, że go nie rozumiem, że mu nie ufam i jest zazdrosna.
Nie dzwoni do mnie, smsy ostatnio są bardzo sporadyczne, rozmowy na gg suche. Jego nastawienie do odległości zawsze było negatywne. I w pewnym sensie całą odpowiedzialność zrzuca na mnie...
__________________
Nie podoba mi się świat,
gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko,
że uważamy je za "uprzejmość".

-J.C

31
/365
wampir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 10:40   #101
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez wampir Pokaż wiadomość
Postanowiłam tutaj napisać.
Mój związek najprawdopodobniej zbliża się ku końcowi. Wczoraj TŻ wyraził swoje niezadowolenie odległością, która nas dzieli (w czasie studiowania - 240 km). Przez nią nie czuje potrzeby, żeby się przede mną otworzyć i zmieniła nasz stosunek do siebie.
Dochodziło między nami ostatnio do wielu konfliktów: o to, że poprosiłam go o kupno puszki coli, o to, że nagle oznajmia mi, że spędzi Sylwestra z kumplem bo mu obiecał... a on cały czas zarzuca mi, że go nie rozumiem, że mu nie ufam i jest zazdrosna.
Nie dzwoni do mnie, smsy ostatnio są bardzo sporadyczne, rozmowy na gg suche. Jego nastawienie do odległości zawsze było negatywne. I w pewnym sensie całą odpowiedzialność zrzuca na mnie...
Spytaj wprost czy chce z Tobą być, bo ja tej chęci niebardzo tu widzę.
Nie ma się co szarpać, jeśli jemu nie zależy.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 11:18   #102
pinaczekolada
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 24
Dot.: Rozstanie :(

Ja jakiś czas temu rozstałam się z tyranem. Prawdziwym tyranem, przeszłam to samo co autorka wątku i naprawdę więcej.
Nie wiem, jak to opisać, ale mój mózg, a raczej rozum, odciął się od tych spraw, choć było to niedawno, wiele z tego nie potrafię sobie przypomnieć..To tak bolało, że czasami myślę- to mój organizm tak się broni przed niezasłużoną krzywdą.
Mam dopiero 21 lat a przeszłam to, czego nikomu nie życzę w związku.

Ale sedno mojej wypowiedzi - chciałam podziękować wizażankom, które po części obce po drugiej stronie łącza ,są w stanie swoimi przemyśleniami pomóc wytrwać niejeden kryzys, który mnie nachodził, by się odezwać do Misia. Dla mnie to wiele znaczy
Pozdrawiam was wszytskie bardzo ciepło, a autorce wątku życzę wytrwałości . Da się to przetrwać ! Ja swoim motto uczyniłam hasło - samotność/wolność jest lepsza od bycia poniżaną/bitą .
pinaczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 13:22   #103
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez pinaczekolada Pokaż wiadomość
Ja jakiś czas temu rozstałam się z tyranem. Prawdziwym tyranem, przeszłam to samo co autorka wątku i naprawdę więcej.
Nie wiem, jak to opisać, ale mój mózg, a raczej rozum, odciął się od tych spraw, choć było to niedawno, wiele z tego nie potrafię sobie przypomnieć..To tak bolało, że czasami myślę- to mój organizm tak się broni przed niezasłużoną krzywdą.
Mam dopiero 21 lat a przeszłam to, czego nikomu nie życzę w związku.

Ale sedno mojej wypowiedzi - chciałam podziękować wizażankom, które po części obce po drugiej stronie łącza ,są w stanie swoimi przemyśleniami pomóc wytrwać niejeden kryzys, który mnie nachodził, by się odezwać do Misia. Dla mnie to wiele znaczy
Pozdrawiam was wszytskie bardzo ciepło, a autorce wątku życzę wytrwałości . Da się to przetrwać ! Ja swoim motto uczyniłam hasło - samotność/wolność jest lepsza od bycia poniżaną/bitą .
Przykro mi Tym bardziej,że byłam w takiej samej sytuacji. A długo już nie jesteście razem? Wg mnie najprościej rozstać się po tym pierwszym akcie jakiejkolwiek agresji,bo potem można się wciągnąć i tym ciężej jest z tego wyjść ;/

Cytat:
Napisane przez wampir Pokaż wiadomość
Postanowiłam tutaj napisać.
Mój związek najprawdopodobniej zbliża się ku końcowi. Wczoraj TŻ wyraził swoje niezadowolenie odległością, która nas dzieli (w czasie studiowania - 240 km). Przez nią nie czuje potrzeby, żeby się przede mną otworzyć i zmieniła nasz stosunek do siebie.
Dochodziło między nami ostatnio do wielu konfliktów: o to, że poprosiłam go o kupno puszki coli, o to, że nagle oznajmia mi, że spędzi Sylwestra z kumplem bo mu obiecał... a on cały czas zarzuca mi, że go nie rozumiem, że mu nie ufam i jest zazdrosna.
Nie dzwoni do mnie, smsy ostatnio są bardzo sporadyczne, rozmowy na gg suche. Jego nastawienie do odległości zawsze było negatywne. I w pewnym sensie całą odpowiedzialność zrzuca na mnie...

A długo ze sobą jesteście?
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 14:49   #104
izolcia
Rozeznanie
 
Avatar izolcia
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 609
Dot.: Rozstanie :(

Mam nadzieję , że mu nie wybaczyłaś
Z alkocholikami podobnie jak z ćpunami. Minie trochę czasu i robią się agresywni.
Za jakiś czas , zacząłby wyładowywać na Tobie presję. Mężczyzna powinien kobiecie zapewnić poczucie BEZPIECZEŃSTWA , a nie znęcać się nad nią. Nie poddawaj się , lepiej , że dowiedziałaś się teraz, jaki on jest , niż potem ''pluć się w twarz'' , że tyle lat zmarnowałaś na takiego dupka.
Mam nadzieję, że dasz radę, Wierzę w Ciebie
izolcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 16:03   #105
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez izolcia Pokaż wiadomość
Mam nadzieję , że mu nie wybaczyłaś
Z alkocholikami podobnie jak z ćpunami. Minie trochę czasu i robią się agresywni.
Za jakiś czas , zacząłby wyładowywać na Tobie presję. Mężczyzna powinien kobiecie zapewnić poczucie BEZPIECZEŃSTWA , a nie znęcać się nad nią. Nie poddawaj się , lepiej , że dowiedziałaś się teraz, jaki on jest , niż potem ''pluć się w twarz'' , że tyle lat zmarnowałaś na takiego dupka.
Mam nadzieję, że dasz radę, Wierzę w Ciebie
Nie wybaczyłam i nie zamierzam Oczywiście on nawet już ma pretensje, jaka to ja w ogóle straszna jestem ,że zostawiłam go,odwróciłam się do niego plecami zamiast mu pomóc. I dzisiaj właśnie napisał,że nie zyczy mi żeby ktoś się ode mnie tak kiedyś od wrócił jak będę w potrzebie,tak jak ja to zrobiłam w stosunku do niego I wiele innych rzeczy,które nie robią na mnie większego wrażenia,bo podejrzewam,że są to kłamstwa. Napisał również,że gadał z psychologiem, wszystko mu opowiedział i on wystawił mu dobrą opinie, dacie wiare?Ja chce normalnie poznać tego psychologa

a tą siłę mam tak naprawdę dzięki wam,więc dzięki serdeczne,że ze mną jesteście

Edytowane przez Gojakk
Czas edycji: 2011-01-09 o 16:04
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 16:10   #106
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez Gojakk Pokaż wiadomość
Nie wybaczyłam i nie zamierzam Oczywiście on nawet już ma pretensje, jaka to ja w ogóle straszna jestem ,że zostawiłam go,odwróciłam się do niego plecami zamiast mu pomóc. I dzisiaj właśnie napisał,że nie zyczy mi żeby ktoś się ode mnie tak kiedyś od wrócił jak będę w potrzebie,tak jak ja to zrobiłam w stosunku do niego I wiele innych rzeczy,które nie robią na mnie większego wrażenia,bo podejrzewam,że są to kłamstwa. Napisał również,że gadał z psychologiem, wszystko mu opowiedział i on wystawił mu dobrą opinie, dacie wiare?Ja chce normalnie poznać tego psychologa

a tą siłę mam tak naprawdę dzięki wam,więc dzięki serdeczne,że ze mną jesteście
Jemu się już chyba kończą pomysły jakby tu sprawić żebyś jednak stwierdziła, że on to w sumie dobry misiaczek był, że w sumie to Cię przecież nie udusił, więc powinnaś mu dać drugą szansę.

A tak w ogóle, mam rozumieć, że jego smsy już Cię nie ruszają?
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 16:50   #107
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez Gojakk Pokaż wiadomość
Wg mnie najprościej rozstać się po tym pierwszym akcie jakiejkolwiek agresji,bo potem można się wciągnąć i tym ciężej jest z tego wyjść ;/
100% RACJI!

Cytat:
Napisane przez Gojakk Pokaż wiadomość
Nie wybaczyłam i nie zamierzam
I tego się trzymaj

Cytat:
Oczywiście on nawet już ma pretensje, jaka to ja w ogóle straszna jestem ,że zostawiłam go,odwróciłam się do niego plecami zamiast mu pomóc. I dzisiaj właśnie napisał,że nie zyczy mi żeby ktoś się ode mnie tak kiedyś od wrócił jak będę w potrzebie,tak jak ja to zrobiłam w stosunku do niego
Akurat to, że on Ci źle życzy, to jest niestety prawda. Cała reszta to próba manipulacji naprawdę niskich lotów. Dla takich jak on nie ma litości i to Ty teraz jesteś w potrzebie po tym, co on Ci zrobił. I ta potrzeba jest taka, żeby on się w końcu odpier.... patol jeden. Potrzeby takich typków nie powinny nikogo interesować, może jeszcze pedofilom podsyłajmy dzieci, żeby nie zostawiać ich w potrzebie Nie wiem jak można mieć tupet zrobić coś takiego i potem jeszcze mieć pretensje. To tylko pokazuje, że to nie był jego jednorazowy wybryk i że nic nie zrozumiał z tego co się stało. Ale to już jego problem, na szczęście Ty masz to za sobą.

Cytat:
Napisane przez karolynka90
Jemu się już chyba kończą pomysły jakby tu sprawić żebyś jednak stwierdziła, że on to w sumie dobry misiaczek był, że w sumie to Cię przecież nie udusił, więc powinnaś mu dać drugą szansę.
No nie dziwię się, że mu się kończą pomysły, bo jednak ciężko jest wkręcić komuś coś takiego Więc niech już kończy i oszczędzi wstydu
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 18:05   #108
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez karolynka90 Pokaż wiadomość
Jemu się już chyba kończą pomysły jakby tu sprawić żebyś jednak stwierdziła, że on to w sumie dobry misiaczek był, że w sumie to Cię przecież nie udusił, więc powinnaś mu dać drugą szansę.

A tak w ogóle, mam rozumieć, że jego smsy już Cię nie ruszają?
Smsów już mniej pisze więcej na nk ,bo tam się można rozpisać i puścić wodze wyobraźni On mysli,że ja wymięknę prędzej czy później,bo zawsze tak robiłam,gdy były jakieś wybryki z jego strony;/ Aha no tak i stwierdził,że pewnie nie chce wrócić,bo stracił prawko,pracę itp. Jednym słowem wyszłam na materialistkę Chyba zapomniał,że jak się poznaliśmy to nie miał ani pracy ani prawka.

Fubizka - no nie wiem czy kończą się mu pomysły, pewnie się jeszcze wiele o sobie dowiem
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 18:26   #109
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Rozstanie :(

Wiesz, jaki robisz błąd??? Śledzisz na nk, co dureń o tobie pisze, obchodzi cię to, nakręcasz się tym, zamiast zwyczajnie odciąć się od tego, co było i skupić się na przyszłości.Po co ci wiedzieć o bzdetach z psychologiem itp. rzeczach, a jaki sposób ta wiedza ma teraz pomóc tobie?
Nie czytaj smsów, nie czytaj wiadomości na nk, wykasuj go z listy znajomych. Przetnij przeszłość.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 18:44   #110
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Wiesz, jaki robisz błąd??? Śledzisz na nk, co dureń o tobie pisze, obchodzi cię to, nakręcasz się tym, zamiast zwyczajnie odciąć się od tego, co było i skupić się na przyszłości.Po co ci wiedzieć o bzdetach z psychologiem itp. rzeczach, a jaki sposób ta wiedza ma teraz pomóc tobie?
Nie czytaj smsów, nie czytaj wiadomości na nk, wykasuj go z listy znajomych. Przetnij przeszłość.

Nie mam go w znajomych.Wykasowałam zaraz po sylwestrze. To co on pisze nie robi na mnie wrażenie więc to obojętne czy przeczytam czy nie. Wiem ,że do niego nie wróce i tego się trzymam. Choćby zaczął prozą pisać
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 21:09   #111
pinaczekolada
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 24
Dot.: Rozstanie :(

Ja nie jestem już z tyranem kilka miesięcy, nie liczę tego, nie skupiam się nad tym. Szybko po tym zaczęłam udzielać się w pracy więc będzie jakieś 4 miesiące?
Też nie umiałam się odciąć, a to ex teściowa zadzwoniła, a to on sam wypisywał na zmianę groźby i przeprosiny z przewagą tych pierwszych.
Miałam w zanadrzu zaświadczenie lekarskie po tym jak mnie pobił. Co najlepsze, po tym pobiciu jeszcze dałam mu szansę. Ale po takim czymś nie da się szczerze kochać.
Zmieniłam numer telefonu- nie mam z nim ŻADNEGO kontaktu. Nie powiem, po właściwie 4 latach związku ciężko jest nie myśleć o drugiej osobie w kwestii przywiązania ale nie jest to taka ciekawość jak kiedyś. Odsuwam to, bo korzystam z zajęć popracowych Postanowiłam poprawić maturę z matematyki, którą zawaliłam przez zajmowanie się Misiem więc korepetycje ( szczerze, nie miałam nie tyle czasu, a energii na naukę w takim stresie jaki mi fundował) Zapisałam się na aerobik , przez co czuję się bardziej watrościowa .
Wracając jednak do tego, że najlepiej zerwać po pierwszym akcie agresji - oczywiście , że najlepiej, bo tyrania staje się codziennością, ale wtedy jest też najtrudniej się od tego odciąć, bo przynajmniej ja liczyłam, że może, że jednak się zmieni, co oczywiście nie było prawdą.

Wytrwaj w swoim postanowieniu, ja nie jestem jakimś terminatorem uczuciowym, bo ostatnie 1,5 roku przepłakałam ! W moim domu rodzinnym nie uczono mnie poniżania bliskich, używania takich słów do ludzi, których się ,,kocha", w ogóle do żadnych ludzi ! Było ciężko, ale teraz śpię spokojnie i tego samego życzę Tobie z calego serca, mimo że się nie znamy nawet gdyby mialo boleć rok, to pomyśl, czy nie warto pocierpieć rok a potem żyć w szacunku do siebie i swojego ciała? To jest naprawde wspaniałe
Pozdrawiam ciepło. Najważniejsze, to odciąć się i żyć SWOIM życiem.
pinaczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 22:06   #112
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez pinaczekolada Pokaż wiadomość
Ja nie jestem już z tyranem kilka miesięcy, nie liczę tego, nie skupiam się nad tym. Szybko po tym zaczęłam udzielać się w pracy więc będzie jakieś 4 miesiące?
Też nie umiałam się odciąć, a to ex teściowa zadzwoniła, a to on sam wypisywał na zmianę groźby i przeprosiny z przewagą tych pierwszych.
Miałam w zanadrzu zaświadczenie lekarskie po tym jak mnie pobił. Co najlepsze, po tym pobiciu jeszcze dałam mu szansę. Ale po takim czymś nie da się szczerze kochać.
Zmieniłam numer telefonu- nie mam z nim ŻADNEGO kontaktu. Nie powiem, po właściwie 4 latach związku ciężko jest nie myśleć o drugiej osobie w kwestii przywiązania ale nie jest to taka ciekawość jak kiedyś. Odsuwam to, bo korzystam z zajęć popracowych Postanowiłam poprawić maturę z matematyki, którą zawaliłam przez zajmowanie się Misiem więc korepetycje ( szczerze, nie miałam nie tyle czasu, a energii na naukę w takim stresie jaki mi fundował) Zapisałam się na aerobik , przez co czuję się bardziej watrościowa .
Wracając jednak do tego, że najlepiej zerwać po pierwszym akcie agresji - oczywiście , że najlepiej, bo tyrania staje się codziennością, ale wtedy jest też najtrudniej się od tego odciąć, bo przynajmniej ja liczyłam, że może, że jednak się zmieni, co oczywiście nie było prawdą.

Wytrwaj w swoim postanowieniu, ja nie jestem jakimś terminatorem uczuciowym, bo ostatnie 1,5 roku przepłakałam ! W moim domu rodzinnym nie uczono mnie poniżania bliskich, używania takich słów do ludzi, których się ,,kocha", w ogóle do żadnych ludzi ! Było ciężko, ale teraz śpię spokojnie i tego samego życzę Tobie z calego serca, mimo że się nie znamy nawet gdyby mialo boleć rok, to pomyśl, czy nie warto pocierpieć rok a potem żyć w szacunku do siebie i swojego ciała? To jest naprawde wspaniałe
Pozdrawiam ciepło. Najważniejsze, to odciąć się i żyć SWOIM życiem.

Fajnie,że tak Ci się ułożyło A ten twój były to widzę,że niezłe ziółko ;/ A uporałaś się z tym sama?Czy może byłaś na jakiejś terapii? I ciekawi mnie jeszcze po jakim czasie twój były się od ciebie odczepił? Po tym jak pozmieniałaś nr?
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 22:24   #113
anelia797
Raczkowanie
 
Avatar anelia797
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 90
Send a message via Skype™ to anelia797
Dot.: Rozstanie :(

Proszę napiszcie mi o co chodzi w tym DDA i może ktoś podać mi link do tego forum ? Z góry dziękuje i pozdrawiam!

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Daj sobie spokój z tym chłopakiem. Zadna kobieta nie jest warta takiego traktowania. Moze uda Ci się o nim jakos zapomnieć. Ja tez jestem w związku juz 9 lat,w którym jest mi coraz ciężej i tez nie moge jakoś z tym zakończyć ,więc za duzo rad nie bede Ci dawała ale jeżeli juz raz udało Ci sie go wyrzucic to niech tak zostanie... gratuluje Ci tego,to juz coś,krok do lepszego życia!!!
anelia797 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 22:49   #114
pinaczekolada
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 24
Dot.: Rozstanie :(

Z moim byłym to jest grubsza sprawa. On miał problemy z alkoholem , do tego jest uzależniony od marihuany. Stwierdzone, był w monarze. A ja wesoła optymistka, świeżo 18 lat na karku, a że przystojny to ja mu dam swoją siłę i obronię go przed złym światem. Wspominał mi na początku o tym, ale myślałam sobie, że to takie powierzchowne problemy, bo sama nie borykam sie z żadnym poważnym uzależnieniem oprócz fajek i kakao ( nie ma porównania), więc nie znam mechanizmów kierujących takimi osobami. Do roku znajomości myslalam, że jest to mój przyszły mąż ! NIC nie wskazywało na to , jaki koszmar się szykuje. Pierwszy szok przeżyłam jak zaczęłam przychodzić do niego do domu. Poszło o olej na frytki. Zwyzywał swoją mamę od najgorszych. Mimo wszystko, choć rozbił szklaną skarbonkę o ścianę, mnie nie zapaliła się czerwona lampka by uciekać, tylko poczułam strach. Rozpłakałam się. I od tamtego czasu płaczu było więcej, padały pierwsze epitety , doprowadzanie do obłędu ( bo mimo wszystkich krzywdzących i niesprawiedliwych slow jakie padly w moim kierunku, ja nigdy nie obraziłam go słownie. Tak zostałam wychowana i już, chociaż nieraz chciałam mu wykrzyczeć , kim jest w moich oczach.) Poniżał mnie publicznie, w saunie powiedział kiedyś przy ludziach, że pprędzej się podnieci patrząc na siebie,, niż na mnie ( a nie jestem potworą.. ) wstyd było gdziekolwiek z nim wyjść, zresztą on później już ie chciał wychodzić gdzie indziej, niż do kumpli na jaranie Pierwszy policzek, pierwsze duszenie, pięści.
Już wtedy wiedziałam, że nie chcę z nim być ale przede mną była ta najważniejsza decyzja. Pokłóciliśmy się o to, że PRZEZE MNIE on przeklinał w bibliotece na głos, bo nie umiał się zalogować do systemu ( w tym czasie byłam w pracy, oto moja wina. ) Roześmiałam mu się w twarz jak on mnie niejednokrotnie i urwałam kontakt. Nie było kwestii oddawania sobie rzeczy, bo wszystko już sobie wscześniej oddaliśmy, jak się wyprowadziłąm z jego domu jakies 3 mies przed rozstaniem. Bo o zgrozo, mieszkałam u niego chyba z rok. W tym czasie byłam świadkiem tego, że przykład idzie z góry i wiem, że to jaki eks był dla mnie wyniósł z domu. Mimo moich szczerych próśb i starań był to nieodmienny cham i prostak. Nie miał szacunku do NIKOGO, do rodzonej matki a co dopiero do mnie. Ja robiłam wszystko DLA NIEGO a dla siebie nic, bo miałam tak silną potrzebę ratowania go, ale on nie chciał tej pomocy. Teraz wiem, że najważniejsze, to być po części egoistą, bo nie można kogoś zmienić jeśłi druga osoba sama tego naprawdę nie chce. Czytałam specjalistyczne książki, zagłębiałam się w jego pproblemy, zapominając o swoim JA. Nie dość,że jego nie uratowalam, to siebie zgnębiłam.
Teraz jak czytam, co napisałam,, wydaje mi się to takie oschłe strasznie ale takie właśnie po czasie jest- żadne i szare a nawet śmieszne.
Co do terapii - byłam na rozmowie u psycholog i stwierdziła u mnie syndrom osoby współuzależnionej i coś, co było w moim domu a czego nie widziałąm - również problem z alkoholem u mojego ojca, ale to inna sprawa.
Wciągnęłam się w wir pracy, aerobik a teraz te korepetycje i żyję oraz mam się widocznie dobrze
A po jakim czasie się odczepił - całościowo biorąc moje próby rzucenia go to 1,5 roku , a od momentu krytycznego po zmianie numeru w zasadzie wcale, zdarzało się, że naszedł mnie w pracy, a pracuję w sklepie odzież., więc noł problem. wtedy ,,nie widzę go" ale to boli. niestety.
Teraz mam święty niezakłócony spokój - kakao, fajka i ja. Nie umiem się przekonać do mężczyzn, odrzuciłam jednego Pana, to za szybko. Ale będzie lepiej i Ty też w to uwierz. Da się.

Jeśli ktoś dotrwał w czytaniu, to gratuluję, jeśłi nie, to itak dobranoc
pinaczekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-09, 23:11   #115
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez pinaczekolada Pokaż wiadomość
Z moim byłym to jest grubsza sprawa. On miał problemy z alkoholem , do tego jest uzależniony od marihuany. Stwierdzone, był w monarze. A ja wesoła optymistka, świeżo 18 lat na karku, a że przystojny to ja mu dam swoją siłę i obronię go przed złym światem. Wspominał mi na początku o tym, ale myślałam sobie, że to takie powierzchowne problemy, bo sama nie borykam sie z żadnym poważnym uzależnieniem oprócz fajek i kakao ( nie ma porównania), więc nie znam mechanizmów kierujących takimi osobami. Do roku znajomości myslalam, że jest to mój przyszły mąż ! NIC nie wskazywało na to , jaki koszmar się szykuje. Pierwszy szok przeżyłam jak zaczęłam przychodzić do niego do domu. Poszło o olej na frytki. Zwyzywał swoją mamę od najgorszych. Mimo wszystko, choć rozbił szklaną skarbonkę o ścianę, mnie nie zapaliła się czerwona lampka by uciekać, tylko poczułam strach. Rozpłakałam się. I od tamtego czasu płaczu było więcej, padały pierwsze epitety , doprowadzanie do obłędu ( bo mimo wszystkich krzywdzących i niesprawiedliwych slow jakie padly w moim kierunku, ja nigdy nie obraziłam go słownie. Tak zostałam wychowana i już, chociaż nieraz chciałam mu wykrzyczeć , kim jest w moich oczach.) Poniżał mnie publicznie, w saunie powiedział kiedyś przy ludziach, że pprędzej się podnieci patrząc na siebie,, niż na mnie ( a nie jestem potworą.. ) wstyd było gdziekolwiek z nim wyjść, zresztą on później już ie chciał wychodzić gdzie indziej, niż do kumpli na jaranie Pierwszy policzek, pierwsze duszenie, pięści.
Już wtedy wiedziałam, że nie chcę z nim być ale przede mną była ta najważniejsza decyzja. Pokłóciliśmy się o to, że PRZEZE MNIE on przeklinał w bibliotece na głos, bo nie umiał się zalogować do systemu ( w tym czasie byłam w pracy, oto moja wina. ) Roześmiałam mu się w twarz jak on mnie niejednokrotnie i urwałam kontakt. Nie było kwestii oddawania sobie rzeczy, bo wszystko już sobie wscześniej oddaliśmy, jak się wyprowadziłąm z jego domu jakies 3 mies przed rozstaniem. Bo o zgrozo, mieszkałam u niego chyba z rok. W tym czasie byłam świadkiem tego, że przykład idzie z góry i wiem, że to jaki eks był dla mnie wyniósł z domu. Mimo moich szczerych próśb i starań był to nieodmienny cham i prostak. Nie miał szacunku do NIKOGO, do rodzonej matki a co dopiero do mnie. Ja robiłam wszystko DLA NIEGO a dla siebie nic, bo miałam tak silną potrzebę ratowania go, ale on nie chciał tej pomocy. Teraz wiem, że najważniejsze, to być po części egoistą, bo nie można kogoś zmienić jeśłi druga osoba sama tego naprawdę nie chce. Czytałam specjalistyczne książki, zagłębiałam się w jego pproblemy, zapominając o swoim JA. Nie dość,że jego nie uratowalam, to siebie zgnębiłam.
Teraz jak czytam, co napisałam,, wydaje mi się to takie oschłe strasznie ale takie właśnie po czasie jest- żadne i szare a nawet śmieszne.
Co do terapii - byłam na rozmowie u psycholog i stwierdziła u mnie syndrom osoby współuzależnionej i coś, co było w moim domu a czego nie widziałąm - również problem z alkoholem u mojego ojca, ale to inna sprawa.
Wciągnęłam się w wir pracy, aerobik a teraz te korepetycje i żyję oraz mam się widocznie dobrze
A po jakim czasie się odczepił - całościowo biorąc moje próby rzucenia go to 1,5 roku , a od momentu krytycznego po zmianie numeru w zasadzie wcale, zdarzało się, że naszedł mnie w pracy, a pracuję w sklepie odzież., więc noł problem. wtedy ,,nie widzę go" ale to boli. niestety.
Teraz mam święty niezakłócony spokój - kakao, fajka i ja. Nie umiem się przekonać do mężczyzn, odrzuciłam jednego Pana, to za szybko. Ale będzie lepiej i Ty też w to uwierz. Da się.

Jeśli ktoś dotrwał w czytaniu, to gratuluję, jeśłi nie, to itak dobranoc
Ja dotrwałam do końca Podziwiam Cię,że znalazłaś tyle siły w sobie Też za jakiś czas mam nadzieję,że popatrzę na to z innej strony. Ja nie płaczę już kilka dni,ale za to dużo rozmyślam o tym i owym ;/ Hmm mam rozumieć,że byłaś tylko na wizytach u psycholog?Ale na żadną terapię nie chodziłaś? Mnie to dopiero czeka ;/ Mimo,że nie do końca jeszcze masz przekonanie do facetów życzę Ci żebyś spotkała na swojej drodze kogoś wyjątkowego
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-10, 10:32   #116
wampir
Zakorzenienie
 
Avatar wampir
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem
Wiadomości: 18 638
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez Gojakk Pokaż wiadomość
A długo ze sobą jesteście?
Będzie 10 miesięcy

On się zmienił. Bardzo. Odkąd zaczęliśmy studiować i on większość czasu spędza w Warszawie.
__________________
Nie podoba mi się świat,
gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko,
że uważamy je za "uprzejmość".

-J.C

31
/365

Edytowane przez wampir
Czas edycji: 2011-01-10 o 10:33
wampir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-10, 11:48   #117
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez wampir Pokaż wiadomość
Będzie 10 miesięcy

On się zmienił. Bardzo. Odkąd zaczęliśmy studiować i on większość czasu spędza w Warszawie.
Aha;/ To jeśli teraz już tak jest to myślę,że się nie zmieni. Co innego po kilku letnim związku,mógłby poczuć jakieś wypalenie ale nie po 10 miesiącach. W tym okresie właśnie powinno być najlepiej Zresztą ja osobiście nie wierzę w związki na odległość. Nie z przekory,tylko widzę u siebie na roku jak sie zachowują faceci w takich związkach (właściwie to tak jakby byli wolni) Nie wkładam wszystkich do jednego worka,ale miłość na odległość mnie nie przekonuje. Według mnie lepiej skończyć taki związek teraz.
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-10, 12:34   #118
wampir
Zakorzenienie
 
Avatar wampir
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem
Wiadomości: 18 638
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez Gojakk Pokaż wiadomość
Aha;/ To jeśli teraz już tak jest to myślę,że się nie zmieni. Co innego po kilku letnim związku,mógłby poczuć jakieś wypalenie ale nie po 10 miesiącach. W tym okresie właśnie powinno być najlepiej Zresztą ja osobiście nie wierzę w związki na odległość. Nie z przekory,tylko widzę u siebie na roku jak sie zachowują faceci w takich związkach (właściwie to tak jakby byli wolni) Nie wkładam wszystkich do jednego worka,ale miłość na odległość mnie nie przekonuje. Według mnie lepiej skończyć taki związek teraz.
Wolałam ... wolę wierzyć, że on jest w porządku, ale ostatnio wybuchał na mnie taką złością na wszystko co miało związek z jego złym zachowaniem i zarzucał mi zazdrość i nie ufność, że zadziałała czysta łopatologia - ma coś za uszami, bo złodziej krzyczy najgłośniej "złapać złodzieja"
__________________
Nie podoba mi się świat,
gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko,
że uważamy je za "uprzejmość".

-J.C

31
/365
wampir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-10, 13:11   #119
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Cytat:
Napisane przez wampir Pokaż wiadomość
Wolałam ... wolę wierzyć, że on jest w porządku, ale ostatnio wybuchał na mnie taką złością na wszystko co miało związek z jego złym zachowaniem i zarzucał mi zazdrość i nie ufność, że zadziałała czysta łopatologia - ma coś za uszami, bo złodziej krzyczy najgłośniej "złapać złodzieja"
Fajnie,że masz takie trzeźwe podejście do tego Po co te nerwy Faktycznie chyba ma coś za uszami. No nie wiem zrobisz co zechcesz, ale niestety takie są uroki związku na odległość;/
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-14, 20:44   #120
Gojakk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 150
Dot.: Rozstanie :(

Co tam u was dziewczyny??
Gojakk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.